Tez nie bede miala raczej nigdy domu, ale jesli bede miala to niewazne jaki bedzie, w moich marzeniach mam zaprojektowana wielka kuchnie, tylko na niej mi zalezy, reszta niech zajmie sie maz hehe ;)
Żeby nie było niejasnoaści ... jedna leży na hamaku z przymrużonymi oczętami ...a reszta przy stoliczku z filiżanusiami tee lub caffe snuje babskie opowiesci ... i ..... robimy zmianę tak za godzinke .. :)
Jeśli chcesz mieszkanie z widokiemna Central Park, to musisz się do Gdańska wyprowadzić - właśnie tam go budują hihihi ten Central (tylko że Parku nie ma). Nawet niedużo zapłacisz za takie mieszkanie "widokowe", bo sama wielka płyta naokoło, tylko że na czterdzieste siódme nie masz szans, ale na siódme jak najbardziej :D
Swego czasu było bardzo głośno na forach o tej inwestycji deweloperskiej, że tak szumnie nazwana, a w sumie to kupka zwykłych bloków wśród kupy starych bloków :D
Jakoś tak mi się porobiło jak widzę panorame Gdańska z wyższego piętra niż 4 to zaraz majaczą mi się smutne , nadgryzine zębem czasu żurawie portowe ...::((((
A swego czasu jako młoda , piekna , zakochana po uszy to miałam wić mieszakanko w Sopocie - Brodwinie . Pamietam kolejką do Sopotu Kamienny - Potok a potem myk w autobusik .::)))). Osiedle na wzgórzach porośnietych lasem , robiło na mnie wrażenie ... ::))) ech ....
Wiesz co? Z daleka to one chyba by wyglądały interesująco, tego ponadgryzania zębem czasu raczej nie widać z okien bloków co wyżej położonych osiedli. Pewnie źle by się mieszkało blisko portu (np. w Gdyni) ze względu na hałas. Ale takie oświetlone gdańskie wieczorne panoramy mogłyby być ciekawe, szczególnie że dźwigi widziałabyś po jednej stronie, na lewo rozciąga się morze z chmurnymi lasami w tle (piękne!), a na prawo żuławy z wiatrakami (tyż piknie).
mieszkam w domu z ogródkiem, może niezbyt wielkim, ale zawsze...mam dużą kuchnię, za dużą, ale to wszystko teściów...na własny się nie zanosi, ale taki z bali bym chciała...ze strzechą....oj chciałabym...
Tez chciałam zadac to pytanie.Moja ma niecałe 15 m kw i wolałabym większą.Były i mniejsze i musiałam sobie radzić,ale do tej dorzuciłabym chętnie kilka metrów,a nie ma jak.
Ja mam łazienkę 15 metrów kwadratowych , a kuchnia ma ok 10 , ale nie jest ustawna bo jest długa , a wąska. Wczoraj pani robiąca mi projekt nowego umeblowania, zaskoczyła mnie mówiąc ,że mam dużą kuchnię. Zawsze uważałam ,że mam małą .Owszem szafek to wchodzi sporo , blat roboczy według pani będe miała taki,że można półtuszę świniaka położyć, ale mimo wszystko jakoś wolałabym kuchnię w kwadracie .
Co do domu, to go mam .Ba, mam nawet dwa stawy koło niego , ale ostanio czar prysł i myślę o innym .
Cieszę się cieszę,tylko tak jeszcze coś mi się marzy,w końcu to temat przewodni.Właśnie zaczynamy ją remontować no i ...jakoś taka wielka się zrobiła,jak przyszło do obliczenia potrzebnej ilości materiału.
obecna kuchnia ma 12mkw, tańcować można...w kuchni lubię porządek, a że blatów dużo, bo i powierzchnia spora, więc wszędzie stoją jakieś sprzęta i graciarnię tworzą, tego nie znoszę, bo za sprzątaczkę robię....teściom nie przeszkadza....przez trzy tyg ich nieobecności fajnie było :(
mieszkam w domu z ogródkiem, może niezbyt wielkim, ale zawsze...mam dużą kuchnię, za dużą, ale to wszystko teściów...na własny się nie zanosi, ale taki z bali bym chciała...ze strzechą....oj chciałabym...
Czarykot ze strzechą ... z bali.. moje marzenie .. ach !
Tylko że to strasznie droga konstrukacja :( Ale przyznaję piękkkkny by był!
Mnie by wystarczył nieduży z przestronną kuchnią i spiżarką na przetwory. Może być z widokiem na półdziki sad i bzy za oknem. Kominek obowiązkowy, balkon nieobowiązkowy. Oraz żadnych klitek na poddaszu, mam klitek powyżej uszu :D No i tyle, żadnych tam tarasów, kolumn, zimowych ogrodów i kutych ogrodzeń. Mizerne mam wymagania :P
Domek mam ,ogrod tez....ale jesli wolno marzyc,to moj domek nieduzy moglby stac na Sumatrze,albo Bora Bora czy innej wyspie np.Indonezyjskiej.Gdzie slonce zawsze swieci,morze jest cieple i tak krystalicznie przejrzyste,ze widac stopy i pod nimi piasek.Gdzie rosnie bujnie roslinnosc...Moim marzeniem jest zwiedzic Indonezje albo wyspy Polinezji Francuskiej tzw.wyspy pod wiatrem.Hm...moze ktos uzna mnie za niespelna rozumu,ale ja wiem,ze kiedys i tam dotre...
Chciałabym mieć ogród, a w nim - jeden zakątek z niebieskimi roślinami. Byłoby cudownie, gdyby okno mojego pokoju mogło na niego wychodzić...ale na razie mieszkam w bloku i mam tylko nieduży balkon :)
oj..i ja pewno nigdy nie bede miala..;( ale gdyby byl...eh...mam go przed oczami a nie umiem opisac ! ale na pewno duza, jasna, kolorowa kuchnia !przy kuchni spizarka ! ciepla nie za duza lazienka, a w sypialni...wielkie łoże -chocby nawet mialo byc tylko dla mnie!;) a na wprost niego na scianie wielki telewizor;)) do tego ogromniasta szafa!!!!!!!!!!;)
a ogrod?hm...nie za duzy..byle bylo gdzie wylozyc sie z ksiazka na lezaku ;))...
albo....dosc sporawe mieszkanko..w bloku na ostatnim piętrze..z duza kuchnia polaczona z salonem....i co najwanizjsze..ogromnym tarasem !!! ;))
Za tydzień będę wybierać mieszkanie. Ma mieć taras, balkon, 2 łazienki, no i oczywista, palmę po prawej stronie. A niedługo dom. Z ogrodem i hamakiem, domkiem na drzewie dla dzieci i niekłopotliwymi w pielęgnacji roslinami, bo ze mnie marny ogrodnik. A i rabarbar w ogródku będzie rósł. I porzeczki. Na ścianie w kuchni w objęciach starych grabi będą wisieć kieliszki do wina. Białe drabiny w salonie będą w połączeniu z białymi deskami tworzyć wielką półkę na książki na szarej ścianie. Jeden jasny pokój niech będzie "centrum dowodzenia Wszechświatem" komputery, mapy, ksiażki naukowe i długie biurka wzdłuż ścian.A reszta? Niech będzie jasna, przestronna i niezagracona :)
Za tydzień będę wybierać mieszkanie. Ma mieć taras, balkon, 2 łazienki, no i oczywista, palmę po prawej stronie. A niedługo dom. Z ogrodem i hamakiem, domkiem na drzewie dla dzieci i niekłopotliwymi w pielęgnacji roslinami, bo ze mnie marny ogrodnik. A i rabarbar w ogródku będzie rósł. I porzeczki. Na ścianie w kuchni w objęciach starych grabi będą wisieć kieliszki do wina. Białe drabiny w salonie będą w połączeniu z białymi deskami tworzyć wielką półkę na książki na szarej ścianie. Jeden jasny pokój niech będzie "centrum dowodzenia Wszechświatem" komputery, mapy, ksiażki naukowe i długie biurka wzdłuż ścian.A reszta? Niech będzie jasna, przestronna i niezagracona :)
Oj żebyś sie nie zdziwiła i wróciła do mamusi !AkyszTy!!!!!!!!!!! A kysz! No! A kysz...x3!! HAHAHAHA Seromak..jeśli zakładasz konta aby trollować, to daj sobie spokój! Takie zachowanie jest niedopuszczalne, więc uspokój się ...proszę.
Ja??? Od 10 lat nie mieszkam z mamusią :) Więc wybacz, ale to mi nie grozi :) Nie jestem już nastolatką, mam 3 dzieci i męża... kto by nas chciał takim stadem przygarniać?! :) Wracam do pakowania.
Wiesz... drabin i grabi mamy pod dostatkiem, ot spadki różne ludzie dostają :) Książek 300kg, koszmar dla kuriera ale właściwie nie narzekał, komputerów tyle co ludzi, licząc z najmniejszą a bez studia do pracy w naszym fachu ciężko. Więc majac na uwadze moją pasję do nadawania drugiego życia rzeczom zbędnym przedmiotom i współpraca z pewnym dość intrygującym projektantem sprawiła, że gęś się nie mieści. Nie ma szans :) No chyba, że uważasz, że 2 łazienki na 5 osób to za dużo. :) Bo niestety tarasy i balkony to standard, wszystkie domy tak chyba mają... :)
Ej, znowu... no to jaja są, mi też wolno sobie pomarzyć, póki co musimy jakoś pomieścić się w 120m i nie narzekać, a każdy ma prawo do projektu marzeń, prawda? A o ile kojarzę, to o tym mowa w tym wątku. :)
Bahati, do tego potrzebna jest wyobraźnia. A Ty ją zwyczajnie masz i brawa dla Ciebie. A tu mały przykład, że Twoje plany,to żadna fanaberia (zdjęcia z internetu).
Zycie rzeczy, kochamy tę stronę, młode maja pufy ściągnięte z ich pomysłów :) Nie każdemu się to podoba, ale nam tak, właśnie pół roku temu przy fajnej współpracy udało się przemiłemu osobnikowi tym nas zarazić :)
Fajnie się odkurza .... wiem , bo mam szkła na '' wierchu '' . Chyba ,że regularnie korzysta się ze szkła :) Drabinkę takie szczebeleczki odkurzać .. marzenie ::))))
Bahati,dom Twoich marzeń podoba mi się i nie uważam,że są wygórowane.Ludzie nie takie pałace mają.Podoba mi się zwłaszcza pomysł pokoju "medialnego".Lepsze to niz laprop upchniety między deskę do prasowania a kaloryfer.poza tym lepiej jest dla rodziny,a już zwłaszcza dla dzieci,gdy komputer jest jednak poza sypialnią.Nie o promieniowanie tylko chodzi,ale o takie oddzielenie życia prywatnego,rodzinnego o d świata z ekranu.
Już sporo lat temu,gdy jeszcze teoretycznie byłoby nas stać ( no cóż,inflacja pożaral nasze plany),oglądaliśmy kilkanaście domów na sprzedaż.Najbardziej urzekł mnie jeden,niedaleko Sobótki,po starej szkole,a już prawie całkowicie odremontowany.Możecie sie też śmiać,ale tam był pokój,jakby go nazwać,telewizyjny,skrzyżowany z pokazną biblioteką,wielkości ...60 m. kw..Na dole podobny,w roli salonu.Kuchnia spora,na górze 3 czy 4 sypialnie.Całość na zadbanej,zielonej posesji.Okna wielkie więc wewnątrz jasno.
Brakło nam wówczas nieco do kupna,ale może i dobrze,bo koszta utrzymania były na pewno duże.Wcale nie odczułąm tam nadmiaru przestrzeni,bo wychowałam sie też w dużym domu.Póżniej trzenba było i w klitce sie pomieścić,z dwójką dzieci,ale wolę mieć te dwa metry więcej niż jeden za mało.
Też nie wiem, co jest wygórowanym pragnieniem w moich planach. Zreszta sama muszę na nie ciężko zapracować i to pewnie odnosząc w zębach pół wypłaty przez 20lat :) Jest nas 5. Potrzebujemy min 4 sypialni, salonu, kuchni, 2 łazienek, kawałka ogródka pokoju- studia, właśnie medialnego. Pralnia by się przydała :) Toż to dom. A że umiem kanape z palet sklepac i pufy ze skrawków materiału i styropianu? Ot, takie hobby. :) Przy 3 dzieci nie mozna udawać, że marzeniem jest mieszkanie w kawalerce...
Jesteś osobą energiczną,zaradną.posiadasz dużą wyobrażnię,a jednocześnie twardo stąpasz po ziemi.Życzę Ci jak najszybszego zrealizowania marzeń i szczęscia w nowym domu.
Ja mieszkanko już w listopadzie będę miała..marzy mi się biała sypialnia z duuża szafą, drewiany stół w kuchni, wygodna kanapa i meble na tarasie.. bo tarasy będą dwa (z roślinkami.. jesienią koniecznie lawenda):D i jakis puchaty dywan pod nogi.. będzie pachniało w niedziele drożdżowcem i rosołem.. Na wiosnę ciachem rabarbarowem, latem malinami i truskawkami, jesienią śliwkowym ciastem z kruszonka i marchewkowym, w grudniu prawdziwym piernikiem.. I żywą choinką. I żebyśmy byli zdrowi. Ot moje marzenia.
Kocham góry i górali:) mieszkam w bolku ale na balkonie moja corka posiała lawendę, mm, poezja po prostu, co roku bedę miec:)a domek...z dużą kuchnia, weranda stół ,drewniane meble , masa kwiatów no i swieże ciasto na stole do kawy:)
Ojej, co za temat, rozmarzyłam się... Na tę chwilę moje marzenia o własnym domu są dość odległe. Niedługo stracimy mieszkanko i prawdopodobnie przeniosą nas do bloków socjalnych... ech. Ale póki co sądujemy się
A gdy dzieci urosną, usamodzielnią się to chyba ucieknę z miasteczka w stronę wsi. Dom jak dom - nieduży, w jasnych słonecznych kolorach. Ale koniecznie z ogrodem z tyłu, ze słonecznikami, malinami, porzeczkami i rabarbarem. Z hamakiem rozpiętym między drzewami, ze stołem przy którym można zjeść obiad albo kolację na świeżym powietrzu. Tak bywało u moich babć. I będę do tego dążyła!
Marzenia się spełniają...Największym naszym marzeniem był domek z ogródkiem ....i jest!2 lata temu zamieniliśmy nasze 47 m2 w wielkiej płycie na domek.Jest biały,ma ogródek niewielki co prawda (w fazie urządzania),altankę (postawioną samodzielnie przez mojego męża)porośniętą ogórkami ,drewniany stół i ławy w altanie,grill kamienny w planach,ale jest huśtawka i piaskownica dla małej...Duża kuchnia i sypialnia(bez telewizora) a z salonu można wyjść do ogrodu.Z okna widzę rzekę,wiosna wieczorem słyszę żaby
Całkiem przypadkiem dowiedzieliśmy się że starszy,samotny pan(76 lat) chce sprzedać dom i kupić mieszkanie w bloku.Sił i pieniędzy mu brakowało żeby utrzymac dom(opał,centralne,koszenie trawy itp),zamieszkał w naszym mieszkaniu,dopłaciliśmy duuuużo kasy,ale i tak mniej niż jak chcielibyśmy kupić coś innego.Reszta poszła na generalny remont.
Marzenia się spełniają,czekaliśmy na niego prawie 9 lat,a teraz już prawie 2,5 roku tu mieszkamy...
Raczej się nie zanosi abym kiedykolwiek doczekała się domku z ogródkiem, ale co tam - pofantazjować można.
Co chciałybyście (chcielibyście) mieć w swoim domku z marzeń?
Ja oczami wyobraźni widzę piec do pizzy a w ogodzie jesienne kwiaty - dalie i mieczyki.
Marzenia się spełniają :-)) tylko trzeba mocno chcieć i wierzyć, wiem coś na ten temat :-)
Marzenia się spełniają :-)) tylko trzeba mocno chcieć i
Dokładnie...potwierdzam:))wierzyć, wiem coś na ten temat :-)
chcialabym miec taka wiare !:/
chcialabym miec taka wiare !:/
Każdy ją ma, trzeba ją tylko uaktywnićTez nie bede miala raczej nigdy domu, ale jesli bede miala to niewazne jaki bedzie, w moich marzeniach mam zaprojektowana wielka kuchnie, tylko na niej mi zalezy, reszta niech zajmie sie maz hehe ;)
A może ogród z domem?!
Ja mam całe życie dom i ogród. Kuchnia tez duża. Teraz nie mam marzeń ale kiedyś chciałam strych zamienić na sypialnie i mieć balkon.
Tylko trochę więcej pieniędzy by się przydało. Jeden pokój mam do remontu ale to nie w tym roku.
Aparatament w NY , 47 pietro z widokiem na Central Park . Na tarasie 2 cyprysy , pomiedzy nimi .. hamak !
Stoliczek z bukietem cynii i czterema wygodnymi siedzonkami .
Jasna wielka kuchnia z wielkim oknem ...na Upper Bay.
O kurcze, ja to widze megi ;)
Megi,normalnie,tak napisalas,ze prawie to zobaczylam...:))
Żeby nie było niejasnoaści ... jedna leży na hamaku z przymrużonymi oczętami ...a reszta przy stoliczku z filiżanusiami tee lub caffe snuje babskie opowiesci ... i ..... robimy zmianę tak za godzinke .. :)
Jeśli chcesz mieszkanie z widokiemna Central Park, to musisz się do Gdańska wyprowadzić - właśnie tam go budują hihihi ten Central (tylko że Parku nie ma). Nawet niedużo zapłacisz za takie mieszkanie "widokowe", bo sama wielka płyta naokoło, tylko że na czterdzieste siódme nie masz szans, ale na siódme jak najbardziej :D
Swego czasu było bardzo głośno na forach o tej inwestycji deweloperskiej, że tak szumnie nazwana, a w sumie to kupka zwykłych bloków wśród kupy starych bloków :D
Jakoś tak mi się porobiło jak widzę panorame Gdańska z wyższego piętra niż 4 to zaraz majaczą mi się smutne , nadgryzine zębem czasu żurawie portowe ...::((((
A swego czasu jako młoda , piekna , zakochana po uszy to miałam wić mieszakanko w Sopocie - Brodwinie . Pamietam kolejką do Sopotu Kamienny - Potok a potem myk w autobusik .::)))). Osiedle na wzgórzach porośnietych lasem , robiło na mnie wrażenie ... ::))) ech ....
Wiesz co? Z daleka to one chyba by wyglądały interesująco, tego ponadgryzania zębem czasu raczej nie widać z okien bloków co wyżej położonych osiedli. Pewnie źle by się mieszkało blisko portu (np. w Gdyni) ze względu na hałas. Ale takie oświetlone gdańskie wieczorne panoramy mogłyby być ciekawe, szczególnie że dźwigi widziałabyś po jednej stronie, na lewo rozciąga się morze z chmurnymi lasami w tle (piękne!), a na prawo żuławy z wiatrakami (tyż piknie).
mieszkam w domu z ogródkiem, może niezbyt wielkim, ale zawsze...mam dużą kuchnię, za dużą, ale to wszystko teściów...na własny się nie zanosi, ale taki z bali bym chciała...ze strzechą....oj chciałabym...
A jaka kuchnia jest dla Ciebie za duża?
Tez chciałam zadac to pytanie.Moja ma niecałe 15 m kw i wolałabym większą.Były i mniejsze i musiałam sobie radzić,ale do tej dorzuciłabym chętnie kilka metrów,a nie ma jak.
Po stopach bym całowała moją kuchnię, gdyby mmiała niecałe 15 metrów kwadratowych
Dajcie mi taką kuchnię - wydaje mi się całkie duża :)
Ja mam łazienkę 15 metrów kwadratowych , a kuchnia ma ok 10 , ale nie jest ustawna bo jest długa , a wąska. Wczoraj pani robiąca mi projekt nowego umeblowania, zaskoczyła mnie mówiąc ,że mam dużą kuchnię. Zawsze uważałam ,że mam małą .Owszem szafek to wchodzi sporo , blat roboczy według pani będe miała taki,że można półtuszę świniaka położyć, ale mimo wszystko jakoś wolałabym kuchnię w kwadracie .
Co do domu, to go mam .Ba, mam nawet dwa stawy koło niego , ale ostanio czar prysł i myślę o innym .
Na pewno mniejszy .
Oj,wierzę Ci,wierzę.Gdy miałam niespełna sześciometrową,też marzyłam,żeby miała choćby z dziesięć ..Jednak to prawda,że ludziom nie dogodzi
mnie tez!:D hehehhe wlasnie to napisalam;))
15 m ???to sie ciesz kobito !moja ma 8 !:D:D:D
Cieszę się cieszę,tylko tak jeszcze coś mi się marzy,w końcu to temat przewodni
.Właśnie zaczynamy ją remontować no i ...jakoś taka wielka się zrobiła,jak przyszło do obliczenia potrzebnej ilości materiału.
A jaka kuchnia jest dla Ciebie za duża?
obecna kuchnia ma 12mkw, tańcować można...w kuchni lubię porządek, a że blatów dużo, bo i powierzchnia spora, więc wszędzie stoją jakieś sprzęta i graciarnię tworzą, tego nie znoszę, bo za sprzątaczkę robię....teściom nie przeszkadza....przez trzy tyg ich nieobecności fajnie było :(mieszkam w domu z ogródkiem, może niezbyt wielkim, ale zawsze...mam
Czarykot ze strzechą ... z bali.. moje marzenie .. ach !dużą kuchnię, za dużą, ale to wszystko teściów...na własny się
nie zanosi, ale taki z bali bym chciała...ze strzechą....oj chciałabym...
Tylko że to strasznie droga konstrukacja :( Ale przyznaję piękkkkny by był!
Mnie by wystarczył nieduży z przestronną kuchnią i spiżarką na przetwory. Może być z widokiem na półdziki sad i bzy za oknem. Kominek obowiązkowy, balkon nieobowiązkowy. Oraz żadnych klitek na poddaszu, mam klitek powyżej uszu :D No i tyle, żadnych tam tarasów, kolumn, zimowych ogrodów i kutych ogrodzeń. Mizerne mam wymagania :P
kochana mam to samo ogromną kuchnię i pokoje ,2 łazienki i podwórko tez ogromne i co z tego.... wszystko teściów i zero prywatności i własnej inwencji
A ja myślę,że trzeba uważać o czym sie marzy, bo marzenia się spełniają prędzej czy później!
Domek mam ,ogrod tez....ale jesli wolno marzyc,to moj domek nieduzy moglby stac na Sumatrze,albo Bora Bora czy innej wyspie np.Indonezyjskiej.Gdzie slonce zawsze swieci,morze jest cieple i tak krystalicznie przejrzyste,ze widac stopy i pod nimi piasek.Gdzie rosnie bujnie roslinnosc...Moim marzeniem jest zwiedzic Indonezje albo wyspy Polinezji Francuskiej tzw.wyspy pod wiatrem.Hm...moze ktos uzna mnie za niespelna rozumu,ale ja wiem,ze kiedys i tam dotre...
Chciałabym mieć ogród, a w nim - jeden zakątek z niebieskimi roślinami. Byłoby cudownie, gdyby okno mojego pokoju mogło na niego wychodzić...ale na razie mieszkam w bloku i mam tylko nieduży balkon :)
... Toskania, winogorona, drzewa oliwne, słoneczniki ...
mamy podobne marzenia :)
oj..i ja pewno nigdy nie bede miala..;( ale gdyby byl...eh...mam go przed oczami a nie umiem opisac ! ale na pewno duza, jasna, kolorowa kuchnia !przy kuchni spizarka ! ciepla nie za duza lazienka, a w sypialni...wielkie łoże -chocby nawet mialo byc tylko dla mnie!;) a na wprost niego na scianie wielki telewizor;)) do tego ogromniasta szafa!!!!!!!!!!;)
a ogrod?hm...nie za duzy..byle bylo gdzie wylozyc sie z ksiazka na lezaku ;))...
albo....dosc sporawe mieszkanko..w bloku na ostatnim piętrze..z duza kuchnia polaczona z salonem....i co najwanizjsze..ogromnym tarasem !!! ;))
Za tydzień będę wybierać mieszkanie. Ma mieć taras, balkon, 2 łazienki, no i oczywista, palmę po prawej stronie. A niedługo dom. Z ogrodem i hamakiem, domkiem na drzewie dla dzieci i niekłopotliwymi w pielęgnacji roslinami, bo ze mnie marny ogrodnik. A i rabarbar w ogródku będzie rósł. I porzeczki. Na ścianie w kuchni w objęciach starych grabi będą wisieć kieliszki do wina. Białe drabiny w salonie będą w połączeniu z białymi deskami tworzyć wielką półkę na książki na szarej ścianie. Jeden jasny pokój niech będzie "centrum dowodzenia Wszechświatem" komputery, mapy, ksiażki naukowe i długie biurka wzdłuż ścian.A reszta? Niech będzie jasna, przestronna i niezagracona :)
Za tydzień będę wybierać mieszkanie. Ma mieć taras, balkon, 2 łazienki,
Oj żebyś sie nie zdziwiła i wróciła do mamusi !no i oczywista, palmę po prawej stronie. A niedługo dom. Z ogrodem i
hamakiem, domkiem na drzewie dla dzieci i niekłopotliwymi w pielęgnacji
roslinami, bo ze mnie marny ogrodnik. A i rabarbar w ogródku będzie
rósł. I porzeczki. Na ścianie w kuchni w objęciach starych grabi
będą wisieć kieliszki do wina. Białe drabiny w salonie będą w
połączeniu z białymi deskami tworzyć wielką półkę na książki
na szarej ścianie. Jeden jasny pokój niech będzie "centrum dowodzenia
Wszechświatem" komputery, mapy, ksiażki naukowe i długie biurka wzdłuż
ścian.A reszta? Niech będzie jasna, przestronna i niezagracona :)
Oj żebyś sie nie zdziwiła i wróciła do mamusi !
A kysz Ty!!!!!!!!!!! A kysz!Oj żebyś sie nie zdziwiła i wróciła do mamusi ! A kysz
Nastepna naiwniaczka a FETy!!!!!!!!!!! A kysz! No!
Oj żebyś sie nie zdziwiła i wróciła do mamusi ! A kysz
A kysz...x3!!Ty!!!!!!!!!!! A kysz! No!
Oj żebyś sie nie zdziwiła i wróciła do mamusi ! A
HAHAHAHAkyszTy!!!!!!!!!!! A kysz! No! A kysz...x3!!
Oj żebyś sie nie zdziwiła i wróciła do mamusi !
Seromak..jeśli zakładasz konta aby trollować, to daj sobie spokój! Takie zachowanie jest niedopuszczalne, więc uspokój się ...proszę.AkyszTy!!!!!!!!!!! A kysz! No! A kysz...x3!! HAHAHAHA
Oj żebyś sie nie zdziwiła i wróciła do mamusi
Główka cie boli?!AkyszTy!!!!!!!!!!! A kysz! No! A kysz...x3!!
HAHAHAHA Seromak..jeśli zakładasz konta aby trollować, to daj sobie
spokój! Takie zachowanie jest niedopuszczalne, więc uspokój
się ...proszę.
Oj żebyś sie nie zdziwiła i wróciła do mamusi ! A
Oooooo to to!!!kyszTy!!!!!!!!!!! A kysz! No! A kysz...x3!!
Ja??? Od 10 lat nie mieszkam z mamusią :) Więc wybacz, ale to mi nie grozi :) Nie jestem już nastolatką, mam 3 dzieci i męża... kto by nas chciał takim stadem przygarniać?! :) Wracam do pakowania.
hehehe, dawno się tak nie uśmiałam, jeszcze gęsi na złotym łańcuchu tam brakuje:))))
Wiesz... drabin i grabi mamy pod dostatkiem, ot spadki różne ludzie dostają :) Książek 300kg, koszmar dla kuriera ale właściwie nie narzekał, komputerów tyle co ludzi, licząc z najmniejszą a bez studia do pracy w naszym fachu ciężko. Więc majac na uwadze moją pasję do nadawania drugiego życia rzeczom zbędnym przedmiotom i współpraca z pewnym dość intrygującym projektantem sprawiła, że gęś się nie mieści. Nie ma szans :) No chyba, że uważasz, że 2 łazienki na 5 osób to za dużo. :) Bo niestety tarasy i balkony to standard, wszystkie domy tak chyba mają... :)
fiu fiu fiu..intrygujacy projektant ! koniecznie musisz wstawic fotke tego domu marzen ;)
Ej, znowu... no to jaja są, mi też wolno sobie pomarzyć, póki co musimy jakoś pomieścić się w 120m i nie narzekać, a każdy ma prawo do projektu marzeń, prawda? A o ile kojarzę, to o tym mowa w tym wątku. :)
Bahati, do tego potrzebna jest wyobraźnia. A Ty ją zwyczajnie masz i brawa dla Ciebie. A tu mały przykład, że Twoje plany,to żadna fanaberia
(zdjęcia z internetu).
Zycie rzeczy, kochamy tę stronę, młode maja pufy ściągnięte z ich pomysłów :) Nie każdemu się to podoba, ale nam tak, właśnie pół roku temu przy fajnej współpracy udało się przemiłemu osobnikowi tym nas zarazić :)
:)
Fajnie się odkurza .... wiem , bo mam szkła na '' wierchu ''
. Chyba ,że regularnie korzysta się ze szkła :) Drabinkę takie szczebeleczki odkurzać .. marzenie ::))))
Bahati,dom Twoich marzeń podoba mi się i nie uważam,że są wygórowane.Ludzie nie takie pałace mają.Podoba mi się zwłaszcza pomysł pokoju "medialnego".Lepsze to niz laprop upchniety między deskę do prasowania a kaloryfer.poza tym lepiej jest dla rodziny,a już zwłaszcza dla dzieci,gdy komputer jest jednak poza sypialnią.Nie o promieniowanie tylko chodzi,ale o takie oddzielenie życia prywatnego,rodzinnego o d świata z ekranu.
Już sporo lat temu,gdy jeszcze teoretycznie byłoby nas stać ( no cóż,inflacja pożaral nasze plany),oglądaliśmy kilkanaście domów na sprzedaż.Najbardziej urzekł mnie jeden,niedaleko Sobótki,po starej szkole,a już prawie całkowicie odremontowany.Możecie sie też śmiać,ale tam był pokój,jakby go nazwać,telewizyjny,skrzyżowany z pokazną biblioteką,wielkości ...60 m. kw..Na dole podobny,w roli salonu.Kuchnia spora,na górze 3 czy 4 sypialnie.Całość na zadbanej,zielonej posesji.Okna wielkie więc wewnątrz jasno.
Brakło nam wówczas nieco do kupna,ale może i dobrze,bo koszta utrzymania były na pewno duże.Wcale nie odczułąm tam nadmiaru przestrzeni,bo wychowałam sie też w dużym domu.Póżniej trzenba było i w klitce sie pomieścić,z dwójką dzieci,ale wolę mieć te dwa metry więcej niż jeden za mało.
Też nie wiem, co jest wygórowanym pragnieniem w moich planach. Zreszta sama muszę na nie ciężko zapracować i to pewnie odnosząc w zębach pół wypłaty przez 20lat :) Jest nas 5. Potrzebujemy min 4 sypialni, salonu, kuchni, 2 łazienek, kawałka ogródka pokoju- studia, właśnie medialnego. Pralnia by się przydała :) Toż to dom. A że umiem kanape z palet sklepac i pufy ze skrawków materiału i styropianu? Ot, takie hobby. :) Przy 3 dzieci nie mozna udawać, że marzeniem jest mieszkanie w kawalerce...
Jesteś osobą energiczną,zaradną.posiadasz dużą wyobrażnię,a jednocześnie twardo stąpasz po ziemi.Życzę Ci jak najszybszego zrealizowania marzeń i szczęscia w nowym domu.
Miło mi to czytać :) Serducho mi się raduje :)
No to jakbym w razie przejazdem to śpiem z ... Tuchą czy z Ryśkiem ?
I tak pewnie ze mną w hamaku, będziemy gadać do rana i obżerać się Pavlovą z odpowiednio dobranym popitkiem :) Ale Rychu się posunie chętnie :)
MR a do Ciebie znowu ciotka z ameryki przyjechala :P nie niszcz czyjś marzeń
Ja mieszkanko już w listopadzie będę miała..marzy mi się biała sypialnia z duuża szafą, drewiany stół w kuchni, wygodna kanapa i meble na tarasie.. bo tarasy będą dwa (z roślinkami.. jesienią koniecznie lawenda):D i jakis puchaty dywan pod nogi.. będzie pachniało w niedziele drożdżowcem i rosołem.. Na wiosnę ciachem rabarbarowem, latem malinami i truskawkami, jesienią śliwkowym ciastem z kruszonka i marchewkowym, w grudniu prawdziwym piernikiem.. I żywą choinką. I żebyśmy byli zdrowi. Ot moje marzenia.
Pięknie... Pod wszystkim bym się podpisała. Nooo, może ten rosół sobie podaruję
To rosół to mogę przechwycić :D
Jeśli jesteście fankami gór to zapraszam :D
Kocham góry i górali:) mieszkam w bolku ale na balkonie moja corka posiała lawendę, mm, poezja po prostu, co roku bedę miec:)a domek...z dużą kuchnia, weranda stół ,drewniane meble , masa kwiatów no i swieże ciasto na stole do kawy:)
Dopisano 12-08-23 17:16:57:
ehh, w bloku miało być:)Ojej, co za temat, rozmarzyłam się...
Na tę chwilę moje marzenia o własnym domu są dość odległe. Niedługo stracimy mieszkanko i prawdopodobnie przeniosą nas do bloków socjalnych... ech. Ale póki co sądujemy się 
A gdy dzieci urosną, usamodzielnią się to chyba ucieknę z miasteczka w stronę wsi. Dom jak dom - nieduży, w jasnych słonecznych kolorach. Ale koniecznie z ogrodem z tyłu, ze słonecznikami, malinami, porzeczkami i rabarbarem. Z hamakiem rozpiętym między drzewami, ze stołem przy którym można zjeść obiad albo kolację na świeżym powietrzu. Tak bywało u moich babć. I będę do tego dążyła!
Marzenia się spełniają...Największym naszym marzeniem był domek z ogródkiem ....i jest!2 lata temu zamieniliśmy nasze 47 m2 w wielkiej płycie na domek.Jest biały,ma ogródek niewielki co prawda (w fazie urządzania),altankę (postawioną samodzielnie przez mojego męża)porośniętą ogórkami
,drewniany stół i ławy w altanie,grill kamienny w planach,ale jest huśtawka i piaskownica dla małej...Duża kuchnia i sypialnia(bez telewizora) a z salonu można wyjść do ogrodu.Z okna widzę rzekę,wiosna wieczorem słyszę żaby
Całkiem przypadkiem dowiedzieliśmy się że starszy,samotny pan(76 lat) chce sprzedać dom i kupić mieszkanie w bloku.Sił i pieniędzy mu brakowało żeby utrzymac dom(opał,centralne,koszenie trawy itp),zamieszkał w naszym mieszkaniu,dopłaciliśmy duuuużo kasy,ale i tak mniej niż jak chcielibyśmy kupić coś innego.Reszta poszła na generalny remont.
Marzenia się spełniają,czekaliśmy na niego prawie 9 lat,a teraz już prawie 2,5 roku tu mieszkamy...