Moi kochani mam straszny kłopot. Moja teściowa pożyczyła od bratowej, która uchodzi za rodzinne guru kulinarne książeczkę z przepisami na nalewki i likiery. poprosiła mojego męża o skserowanie tej książeczki. Mój mąż połozył ją w nieodpowiednim miejscu i pech chciał że ja robiłam porządki przedwczoraj i niemal z premedytacją wyrzuciłam ją uznając za jakiś wkład do gazety ( nie robie nalewek a nie miałam pojęcia skąd to się u nas wzieło). Dzis rano cała afera wypłyneła i ja sie chyba zastrzelę. Nie wiemy jak to powiedzieć rodzicom męża którzy czekaja na ksero i chcą oddać oryginał cioci. Odkupiłabym sto innych książek ale sęk w tym że ta książeczka była chyba z lat 80 tych i miała rozumiecie sami jaką wartośc. Błagam może ktoś z was albo wasze babcie ciocie mają cos takiego. żebym chociaz znała wydawnictwo albo dokładny rok wydania. nie moge nic znaleźc na necie. KSIĄŻECZKA WIELKOŚCI ZESZYTU SZKOLNEGO, OK 30 STRON. BARWY MIODOWO BEZOWE. TYTUŁ CHYBA NALEWKI I LIKIERY. błagam pomóżcie.
Skoro to taka ważna książka ja bym zanurkowała w śmietniku,wiem coś o tym bo mój małżonek wyrzucił śmieci razem z kluczami do mieszkania a że on z tych raczej delikatnych to ja musiałam się oddać temu przyjemnemu zajęciu nie było tak źle więc chyba nic innego ci nie pozostaje jeśli chcesz mieć spokój w rodzinie.
dziewczyny kochane bardzo wam dziekuje za odzew :)
Jakby to ująć......nie chciałam sie od razu chwalic tym procederem ale dzisiaj cały ranek nurkowałam w smieciach ....o mało nie wpadłam do kontenera! Udało mi się znależć jeden z naszych worków bo maż wyrzucał dwa. Był kompletnie rozbebeszony ( moze ktos juz sobie te przepisy wziął przede mną) i nic nie znalazłam.Mąż powiedział teściowej że to nasz synek wyrzucił. No i teściowa ma sie zapytać cioci z jakiego to było wydawnictwa bo ona ma całą serię. tak więc niebawem będę mogła napisać czego konkretnie poszukuję, jesli nie uda mi sie tego w necie znaleźć. Najgorsze mamy chyba za sobą.
Anna, jeżeli nikt z forumowiczów nie będzie miał na zbyciu w swojej biblioteczce takiej książki, to zwyczajnie odpuść sobie i nie stresuj się. Po pierwsze, bo szkoda zdrowia a po drugie zawsze jest jakieś rozwiązanie. Zakładam, że "nurkowanie" w śmietniku nie ma sensu, skoro pozbyłaś się tej książki przedwczoraj. Jeśli nie znajdziesz jej na Allegro, to proponuję podejść do teściowej i otwarcie powiedzieć co się stało. Jednocześnie od razu zaproponuj, że odkupisz jakieś bardzo ładne wydanie o tej samej tematyce żeby nie była stratna. Może uda Ci się zadzwonić do tej bratowej i powiedzieć jej o wszystkim zapewniając, że wynagrodzisz Jej stratę. Nie myśl o tym wszystkim jak o wielkiej sprawie, bo tylko się stresujesz. Sądzę, że kiedy usłyszy, że chcesz odkupić jakieś wartościowe wydanie, to "guru kulinarne" zmięknie Głowa do góry!
Jesli miała na okładce ( z cieńkiego zwykłego papieru)obwódkę brązową i była z bylejakiego papieru to ja chyba mam taką ale niestety w Polsce.Nie pamiętam dokładnie tytułu ''wina,nalewki,likiery''.
Moi kochani mam straszny kłopot. Moja teściowa pożyczyła od bratowej, która uchodzi za rodzinne guru kulinarne książeczkę z przepisami na nalewki i likiery. poprosiła mojego męża o skserowanie tej książeczki. Mój mąż połozył ją w nieodpowiednim miejscu i pech chciał że ja robiłam porządki przedwczoraj i niemal z premedytacją wyrzuciłam ją uznając za jakiś wkład do gazety ( nie robie nalewek a nie miałam pojęcia skąd to się u nas wzieło). Dzis rano cała afera wypłyneła i ja sie chyba zastrzelę. Nie wiemy jak to powiedzieć rodzicom męża którzy czekaja na ksero i chcą oddać oryginał cioci. Odkupiłabym sto innych książek ale sęk w tym że ta książeczka była chyba z lat 80 tych i miała rozumiecie sami jaką wartośc. Błagam może ktoś z was albo wasze babcie ciocie mają cos takiego. żebym chociaz znała wydawnictwo albo dokładny rok wydania. nie moge nic znaleźc na necie. KSIĄŻECZKA WIELKOŚCI ZESZYTU SZKOLNEGO, OK 30 STRON. BARWY MIODOWO BEZOWE. TYTUŁ CHYBA NALEWKI I LIKIERY. błagam pomóżcie.
,,,a nie ma szans -jakby to ująć- prztrzepać śmietnika...?
Zerknij na allegro- jest pozycja z 1987r- gdybys chociaż znała autora...
http://allegro.pl/listing.php/search?string=nalewki+i+likiery&category=0&sg=0
Skoro to taka ważna książka ja bym zanurkowała w śmietniku,wiem coś o tym bo mój małżonek wyrzucił śmieci razem z kluczami do mieszkania a że on z tych raczej delikatnych to ja musiałam się oddać temu przyjemnemu zajęciu nie było tak źle
więc chyba nic innego ci nie pozostaje jeśli chcesz mieć spokój w rodzinie.
dziewczyny kochane bardzo wam dziekuje za odzew :)
Jakby to ująć......nie chciałam sie od razu chwalic tym procederem ale dzisiaj cały ranek nurkowałam w smieciach ....o mało nie wpadłam do kontenera! Udało mi się znależć jeden z naszych worków bo maż wyrzucał dwa. Był kompletnie rozbebeszony ( moze ktos juz sobie te przepisy wziął przede mną) i nic nie znalazłam.Mąż powiedział teściowej że to nasz synek wyrzucił. No i teściowa ma sie zapytać cioci z jakiego to było wydawnictwa bo ona ma całą serię. tak więc niebawem będę mogła napisać czego konkretnie poszukuję, jesli nie uda mi sie tego w necie znaleźć. Najgorsze mamy chyba za sobą.
Anna, jeżeli nikt z forumowiczów nie będzie miał na zbyciu w swojej biblioteczce takiej książki, to zwyczajnie odpuść sobie i nie stresuj się. Po pierwsze, bo szkoda zdrowia a po drugie zawsze jest jakieś rozwiązanie. Zakładam, że "nurkowanie" w śmietniku nie ma sensu, skoro pozbyłaś się tej książki przedwczoraj. Jeśli nie znajdziesz jej na Allegro, to proponuję podejść do teściowej i otwarcie powiedzieć co się stało. Jednocześnie od razu zaproponuj, że odkupisz jakieś bardzo ładne wydanie o tej samej tematyce żeby nie była stratna. Może uda Ci się zadzwonić do tej bratowej i powiedzieć jej o wszystkim zapewniając, że wynagrodzisz Jej stratę. Nie myśl o tym wszystkim jak o wielkiej sprawie, bo tylko się stresujesz. Sądzę, że kiedy usłyszy, że chcesz odkupić jakieś wartościowe wydanie, to "guru kulinarne" zmięknie
Głowa do góry!
Oj, pisałyśmy w tym samym czasie
mam różne książeczki, o nalewkach też, ale skoro nie znasz wydawnictwa to może opisz choć wygląd... co było na okładce, kolory.....
Zobacz tutaj, może to któraś z tych książeczek.
https://www.google.pl/search?q=ksi%C4%85%C5%BCka+nalewki+i+likiery&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=ukNHUMTTB-TY0QHf5YDoCA&biw=1280&bih=668&sei=wkNHUOv5KPHG0AHB2YGQAw
Jesli miała na okładce ( z cieńkiego zwykłego papieru)obwódkę brązową i była z bylejakiego papieru to ja chyba mam taką ale niestety w Polsce.Nie pamiętam dokładnie tytułu ''wina,nalewki,likiery''.