dziś mija dokładnie 5 lat jak zapaliłam ostatniego papierosa !huurraa! jestem z siebie bardzo dumna. Rzucenie tego paskudztwa to był dla mnie ogromny sukces ! tym bardziej, że paliłam po 40 i więcej, papierosów dziennie.
Od 5 lat jestem wprawdzie 15 kg cięższa ale o ile zdrowsza !;-))
Kochani! dziś mija dokładnie 5 lat jak zapaliłam ostatniego papierosa !huurraa! jestem z siebie bardzo dumna. Rzucenie tego paskudztwa to był dla mnie ogromny sukces ! tym bardziej, że paliłam po 40 i więcej, papierosów dziennie. Od 5 lat jestem wprawdzie 15 kg cięższa ale o ile zdrowsza !;-))
OOOO...gratuluję :)
Ja też rzuciłam, dokładnie 4 lata temu....
niestety dla mnie to jest nałóg na całe życie i mi papierosy się bardzo często śnią... oczywiście że palę sobie....:)
chciaalm to zrobic po prostu na swoje 30-urodziny...jako prezent..dla samej siebie..;) a ze data 8 wrzesien? akurat wtedy przyjmowal "czarodziej" ktory mi pomogl;-)
Serdecznie gratuluję . Masz prawo być z siebie dumna a że trochę cięższa, to nic...:) Taki sukces musi mieć swoją wagę. Też zapłaciłam podobną cenę a jesienią (18-go pażdziernika) będę świętować szóstą rocznicę życia bez nałogu. Lubię siebie niepalacą.:)
Pięknie .. sa powody do dumy .. ! ... aczkolwiek nigdy nie dymiłam ale mój mężowaty już ..27 lat nie pali i wszelkie palące miejsca i palących wielkim łukiem omija ..
Witam.! Gratulacje wielkie.! 1 sierpnia też miałam rocznicę niepalenia.... 12 -tą. Też jestem cięższa. Kochającego ciała nigdy za wiele.! Pozdrawiam.;))
dziekuje za to "pieknie wygladasz";) a zdrowia rzeczywscie sporo wiecej. Chocby sam fakt, ze odkad nie pale nie choruje !!!!!! a wczesniej przeziebienie bralo mnie nawte i 5 razy w ciagu roku.
Ja również gratuluję, bo mnie wizja przytycia przeraziła. Jest mi wstyd, że postawiłam na wygląd a nie na zdrowie, ale mam nadzieję, że na starość zmądrzeję, jeżeli oczywiście będzie za późno.
Zazdroszcze, ale jak to zrobic? Pare razy udalo mi sie na kilka miesiecy - ale to bylo by na tyle.Musze koniecznie cos z tym zrobic , motywacje niby mam ale brak silnej woli!
Gratuluję!Wiem co to zanczy dla palacza,jakim trudem fizycznym i psychicznym jest to okupione. Sama nie palę,ale mój mąż zmaga się z tym nałogiem. Powiem szczerze,że ten nałóg wcale nie różni się od alkoholizmu (pomijając skutki w postaci przemocy i.t.p),tym trudniej go pokonać,że poniekąd ma ogólne przyzwolenie.Nie wzbudzamy sensacji w miejscu publicznym wyciągając papierosa,natomiast z butelką byłoby inaczej. Męża rekord niepalenia to pół roku i potem wracał. Teraz przeszedł na e-papierosa od czasu do czasu zapali,,prawdziwego,,, ale czy pozwoli to jemu rzucić palenie? Sama nie wiem. Ja mam,ze wącham tego smrodu ,no i nie ukrywajmy finansowo też jest lepiej.
mi pomogla hipnoza, a konkretnie Stanisław Sempel-rewelacyjny facet ! palilam 40 papierosow dziennie...czasem w porywach do 60...impreza..wieksyz stres...Polgodzinna hiponoza i...nie wzielam papieroach do ust ! co wiecej....udalo mi sie to bez wiekszego problemu !bezstresowo zupelnie!!!!! ale jest jedna zasada:trzeba naprawde tego chciec.
Brawo! Tak trzymaj. Ja już za kilka miesięcy / dokładnie w styczniu/ będę obchodziła 19 -stkę. Rozpoczęta paczka papierosów leży sobie w szufadce do dziś. Na pamiątkę swojej głupoty popełnianej lepiej nie mówić ile lat.
Pozdrawiam serdecznie i witam w gronie "mądrych ex-palaczy z własnego wyboru".
Zazdroszczę Ci Madziu. Ja też jestem uzależniona........tyle,ze od słodyczy. Cholerka, jak sie pozbyć tego nałogu? Mozesz udzielić jakichś wskazówek? Mechanizm jest chyba podobny.
opisalam wyzej o hipnozie u Stanisława Sempla.....znam ludzi, ktorzy tak jak ja zerwali z paleniem ale rowniez z alkoholem, narkotykami...(z mojego otoczenia...) BYlam tez "w sprawie slodyczy" i...dupa:( za slaba motywacja chyba...A jesli chodzi o te kilogramy to wlasnie slodycze mnie gubia! nic innego, tylko wlasnie slodycze..;(
Dzięki. Widocznie na to cholerstwo trzeba wolę ćwiczyć Nie zostaje nic innego jak wziąć się za bary z cukrem samodzielnie. Wierzę, że damy radę i trzymam kciuki!
Brawo,brawo. Ja też jestem grubsza o 15 kg( 1 pażdziernika mija 4 lata bez papierosa ).
Tak trzymaj i nagradzaj siebie co rok,albo i częsciej jak się da. Ja w nagrodę jadę nad morze z koleżanką na tydzień(bez męza).Pozdrawiam serdecznie DZIELNA KOBIETKO
uwierzysz ze co roku swietuje??;0))) kiedy rzucilam to swinstwo, sprawilam sobie zlota bizuterie;))))za kwote dokaldnie taka jaka co miesiac wydawalam na fajki. I mam zamiar miec ta bizuterie do smierci !
Teraz z oakzji 5 rocznicy kupilam sobie nawigacje do auta, o !;-)
dziekuje za mile slowa i pozdrawiam Cie, rowniez gratulujac;-)
p.s fajnie ze kazda z nas ma "jakas" date, nie?;-)))
Kochani!
dziś mija dokładnie 5 lat jak zapaliłam ostatniego papierosa !huurraa! jestem z siebie bardzo dumna. Rzucenie tego paskudztwa to był dla mnie ogromny sukces ! tym bardziej, że paliłam po 40 i więcej, papierosów dziennie.
Od 5 lat jestem wprawdzie 15 kg cięższa ale o ile zdrowsza !;-))
Kochani! dziś mija dokładnie 5 lat jak zapaliłam ostatniego papierosa
!huurraa! jestem z siebie bardzo dumna. Rzucenie tego paskudztwa to był dla
mnie ogromny sukces ! tym bardziej, że paliłam po 40 i więcej,
papierosów dziennie. Od 5 lat jestem wprawdzie 15 kg cięższa ale o
ile zdrowsza !;-))
OOOO...gratuluję :)
Ja też rzuciłam, dokładnie 4 lata temu....
niestety dla mnie to jest nałóg na całe życie i mi papierosy się bardzo często śnią... oczywiście że palę sobie....:)
no no asiunia....;)):*
No proszę, gratuluję Magda. :)
Gratulacje
Brawo
Oooo brawisimooooo .. Potwierdzasz moje zasadę ; najlepsze postanowienia są spontaniczne , z potrzeby serca, zdrowia , własnego charakteru .. :)
Szacun Madzia ,że nie sugerowałaś się oklepanym 1 styczniem ..
chciaalm to zrobic po prostu na swoje 30-urodziny...jako prezent..dla samej siebie..;) a ze data 8 wrzesien? akurat wtedy przyjmowal "czarodziej" ktory mi pomogl;-)
Serdecznie gratuluję . Masz prawo być z siebie dumna a że trochę cięższa, to nic...:) Taki sukces musi mieć swoją wagę. Też zapłaciłam podobną cenę a jesienią (18-go pażdziernika) będę świętować szóstą rocznicę życia bez nałogu. Lubię siebie niepalacą.:)
Pięknie .. sa powody do dumy .. ! ... aczkolwiek nigdy nie dymiłam ale mój mężowaty już ..27 lat nie pali i wszelkie palące miejsca i palących wielkim łukiem omija ..
ale i tak ta cena chyba nie jest wcale taka wysoka..prawda?jak tak racjonalnie pomyslec...
ale mi sukces.
A Twój sukces jaki ostatnio odniosłaś to :?
gratuluje oby tak dalej
dla mnie najwiekszy w moim dotychczasowym zyciu !
Witam.! Gratulacje wielkie.! 1 sierpnia też miałam rocznicę niepalenia.... 12 -tą. Też jestem cięższa. Kochającego ciała nigdy za wiele.! Pozdrawiam.;))
hihihih..fajnie tak czytac jak kazdy wymienia jakas date !;-))) hihih
Gratuluję!Tak trzymaj!
Ja rzuciłam we wrześniu 2 lata temu i jestem z siebie dumna :) i ze wszstkich którzy rzucili palenie :)
A ja na 1 września miałam 1 rok:)
Uważam ,że to bardzo '' dobra i porządna data ''
Gratulacje:)może i cięższa ale za to jak pięknie wyglądasz!nie licząc ile życia w zdrowiu zyskałaś:)
Gratulacje.Ja w czerwcu obchodziłam piątą rocznicę.
dziekuje za to "pieknie wygladasz";) a zdrowia rzeczywscie sporo wiecej. Chocby sam fakt, ze odkad nie pale nie choruje !!!!!! a wczesniej przeziebienie bralo mnie nawte i 5 razy w ciagu roku.
Widzisz jak z Ciebie Madziu dzielna kobietka, nadwagą się nie przejmuj, bo jej nie widać na zdjęciach wyglądasz rewelacyjnie:)
Widzisz jak z Ciebie Madziu dzielna kobietka, nadwagą się nie
byc ciezsza, nie znaczy miec nadwage...przejmuj, bo jej nie widać na zdjęciach wyglądasz rewelacyjnie:)
hihihi;) masz racje! wg dietetyczki nadwagi tak naparwde mam jakies 5 kg...wiec nie jest tak zle;-)
mamuska, nawet jak napisze, ze mam 30 kg wiecej to Ty mi powiesz, ze wygladam rewelacyjnie;-)) :* Kochana jestes
Sama nigdy nie paliłam,ale wszystkie które rzuciłyscie jesteście wspaniałe.
Gratijluję! Wiem, jak było ciężko - sama rzuciłam 8 lat temu :-)
Ja również gratuluję, bo mnie wizja przytycia przeraziła. Jest mi wstyd, że postawiłam na wygląd a nie na zdrowie, ale mam nadzieję, że na starość zmądrzeję, jeżeli oczywiście będzie za późno.
rozumiem Cie...:/
Gratuluję, ja palę bo lubię ale kiedyś z tym skończę być może. Na razie nie zamierzam
rozumiem..bo ja dlugi czas tez palilam bo lubilam. Ale...przyszedl moment, ze zaczelo mnie to meczyc...dolowac...dlatego podjelam taka decyzje
Zazdroszcze, ale jak to zrobic? Pare razy udalo mi sie na kilka miesiecy - ale to bylo by na tyle.Musze koniecznie cos z tym zrobic , motywacje niby mam ale brak silnej woli!
Gratuluję!Wiem co to zanczy dla palacza,jakim trudem fizycznym i psychicznym jest to okupione. Sama nie palę,ale mój mąż zmaga się z tym nałogiem. Powiem szczerze,że ten nałóg wcale nie różni się od alkoholizmu (pomijając skutki w postaci przemocy i.t.p),tym trudniej go pokonać,że poniekąd ma ogólne przyzwolenie.Nie wzbudzamy sensacji w miejscu publicznym wyciągając papierosa,natomiast z butelką byłoby inaczej. Męża rekord niepalenia to pół roku i potem wracał. Teraz przeszedł na e-papierosa od czasu do czasu zapali,,prawdziwego,,, ale czy pozwoli to jemu rzucić palenie? Sama nie wiem. Ja mam,ze wącham tego smrodu ,no i nie ukrywajmy finansowo też jest lepiej.
mi pomogla hipnoza, a konkretnie Stanisław Sempel-rewelacyjny facet ! palilam 40 papierosow dziennie...czasem w porywach do 60...impreza..wieksyz stres...Polgodzinna hiponoza i...nie wzielam papieroach do ust ! co wiecej....udalo mi sie to bez wiekszego problemu !bezstresowo zupelnie!!!!! ale jest jedna zasada:trzeba naprawde tego chciec.
Brawo oby tak dalej ,tak trzymać.
Brawo! Tak trzymaj. Ja już za kilka miesięcy / dokładnie w styczniu/ będę obchodziła 19 -stkę. Rozpoczęta paczka papierosów leży sobie w szufadce do dziś. Na pamiątkę swojej głupoty popełnianej lepiej nie mówić ile lat.
Pozdrawiam serdecznie i witam w gronie "mądrych ex-palaczy z własnego wyboru".
WIEEEEEEEEEEELKIE GRATULACJE
Ogromne gratulacje!
Zazdroszczę Ci Madziu. Ja też jestem uzależniona........tyle,ze od słodyczy. Cholerka, jak sie pozbyć tego nałogu? Mozesz udzielić jakichś wskazówek? Mechanizm jest chyba podobny.
opisalam wyzej o hipnozie u Stanisława Sempla.....znam ludzi, ktorzy tak jak ja zerwali z paleniem ale rowniez z alkoholem, narkotykami...(z mojego otoczenia...) BYlam tez "w sprawie slodyczy" i...dupa:( za slaba motywacja chyba...A jesli chodzi o te kilogramy to wlasnie slodycze mnie gubia! nic innego, tylko wlasnie slodycze..;(
Dzięki. Widocznie na to cholerstwo trzeba wolę ćwiczyć Nie zostaje nic innego jak wziąć się za bary z cukrem samodzielnie. Wierzę, że damy radę i trzymam kciuki!
jestescie CUDOWNI !;-) az mi sie lezka w oku zakrecila jak to wszystko przeczytalam! :*********
odpisuje dopiero dzis, bo przez poltora dnia balowalam we Wroclawiu ze wspolbankowcami :DD
wiecie co...?naparwde wspaniale miec takie wirtualne ( i nie tylko! ) kolezanki ! caluski!!:*******
Wielkie gratulacje :):) Ja rzuciłam 3 lata temu i tez czuję śie swietnie nigdy nie żałowałam tej decyzji :):
Brawo,brawo. Ja też jestem grubsza o 15 kg( 1 pażdziernika mija 4 lata bez papierosa ).
Tak trzymaj i nagradzaj siebie co rok,albo i częsciej jak się da. Ja w nagrodę jadę nad morze z koleżanką na tydzień(bez męza).Pozdrawiam serdecznie DZIELNA KOBIETKO
uwierzysz ze co roku swietuje??;0))) kiedy rzucilam to swinstwo, sprawilam sobie zlota bizuterie;))))za kwote dokaldnie taka jaka co miesiac wydawalam na fajki. I mam zamiar miec ta bizuterie do smierci !
Teraz z oakzji 5 rocznicy kupilam sobie nawigacje do auta, o !;-)
dziekuje za mile slowa i pozdrawiam Cie, rowniez gratulujac;-)
p.s fajnie ze kazda z nas ma "jakas" date, nie?;-)))