Co sadzicie o tym programie Moje Szacowne Koleżanki ?. Pożyteczny i praktyczny program ? , wnosi coś nowego , dobrego do Waszego życia . ? Wyrażcie swoje opinie i odczucie jeśli macie na to ochotę
Zgadzam się z Tobą Makusiu, lubie go oglądać (choć teraz jak dla mnie trochę późno, ale są powtórki), może i Małgosia troche się wymądrza ale... zawsze jakąś ciekawą poradę podrzuci gospodynią. No i z tą ochotą na porządki.... mam to samo ha ha
Sztuczny i głupi... Nie znoszę takich przykładnych, idealnych, pedantycznych, pouczających pań z nerwicą natrętctw, Domniemam, że pod tym płaszczykiem idealności jest coś nie tak... Prowadząca nie wierzę, że jest idealną panią domu, bo za nią robotę robi sztab ludzi. Wciskają ciemnotę jak mamy postępować, ludzie, którzy o pracy w domu nie maja pojęcia - znają ją z internetu!.
A poza tym... Mam bałagan i sie go nie wstydzę, o!
Ja nie oglądam tego programu,ale to co napisałaś to sie z Tobą całkowicie zgadzam.Nie lubię pedanterii.Ludzi idealnych nie ma!!To co te panie tworzą instrukcję obsługi domu?!Dla mnie proste-jak sobie posprzątam tak będę miała,bo mnie tak pasuje i tyle,a komus nie musi się to podobać!Co tu się dziwić nie maja co puścić w telewizji to puszczają jakiś badziew.Tym tylko denerwuja bardziej ludzi.
To niech tak szaleje ze szmata sam,jak nie ma co robić,bo my kobiety oprócz sprzatania mamy tez inne obowiązki-jak pranie,gotowanie,praca i ewentualnie pielenie w ogródku jak ktos ma i co najwazniejsze opieka nad dziecmi! Ach Ci mężczyźni!
Dla mnie Perfekcyjna to sztucznie wykreowana, egzaltowana, nienaturalna baba, która daleko odpłynęła od polskich realiów. Wersja brytyjska jest jeszcze bardziej "chora". Trudno mi uwierzyć, że można w domu mieć bałagan jak po tsunami. Nawet bezdomni mają posegregowane klamoty. Od tej wymuskanej Angielki już maż odszedł - pewno wymienił ją na model mniej zorganizowany! Jestem w szoku, jak kobiety tak mogą się "obnażać" w tv. Byłoby mi wstyd chodzić po osiedlu! A dzieci wyrzekłyby się mnie! Życzę pani Rozenek, aby jej małżeństwo przetrwało to "zakręcenie porządkowe". Jej niektóre porady dotyczące metod prządkowania też są chybione. A pomysł z koszami? No cóż, dom można i zagracić koszami...
Lubię ogladać. Sprzątać nie lubię. Wcieliłam kilka pomysłów z tego programu w swoje domostwo, takich jak np. skrzynie czy pudła na różne rzeczy. Kiedys spróbowałam myć okna jej sposobem i przy pierwszej szybie omal nie wyzionełam ducha z wysiłku :) A efekt marny.
Nie wyobrażam sobie, jak można mieć tak czysto w domu, zwłaszcza tam, gdzie są dzieci. PRzecież dom to dom a nie muzeum! Rozumiem, ze kurz czy totalny bałagan, jak u uczestniczek programu jest niedopuszczalny, ale kto ma tak, jak prowadząca?! ALbo nikogo nie ma w domu przez cały czas, albo dzieci są uwiązane, ale jest sztab ludzi do sprzątania. Nie wyobrażam sobie, zeby pracujac zawodowo, codziennie gruntownie sprzatać. Systematyczność - i nie ma większego problemu.
Lubie popatrzeć na jej porady, wyobrazić sobie, ze wcielę je w życie i też będę miała szafę jak z katalogu :)) Ale, jak powiedziała, że metki z ubrań odcina, wkłada do jednego koszyczka i do każdej przypina karteczkę z czyjego i jakiego ubrania ona jest i potem sprawdza przed praniem to zbaraniałam.
Jestem Panią Domu. Na pewno (nie)Perfekcyjną.
Ale faktycznie po obejrzeniu mam większą chęć na porządki :)
O tych metkach od ubran nie slyszalam. Zreszta jaka trzeba miec duza rodzine, zeby nie pamietac co do kogo nalezy. Wlasnie porzadna pani domu powinna wiedziec czyja koszule wlasnie trzyma w rece:P
Ona te karteczki przypinała do metek! Żeby wiedzieć jak będzie prać na przykąłd niebieską koszulę męża to szuka karteczki z metką z tej koszuli i czyta w jakiej temperaturze prać :))
Koszule to może da się zapamiętać, ale skarpetki i bielizna, to masakra! Wiem coś o tym, jak jeszcze dwaj dorośli synowie byli w domu i jeszcze zdarzało się, że i pranie zięcia się przyplątało :) Oni doskonale wiedzieli, co jest czyje, więc w końcu układałam na boku i sami sobie wybierali.
A ja mam tak czysto w domu, programu o metkach nie oglądałam i pewnie to przesada.
Wydaje mi się, że porządek nie bierze się z uporczywego sprzątania tylko z nawyków i małych kroczków. Nie lubię bibelotów nie ma sie więc co zakurzyć a duże płaszczyzny czyści się łatwo, w moim domu widać wszystkie kąty, mam fobie kropek więc wszyscy domownicy po uzyciu wody i zachlapaniu kranu czy umywalki przecieraja ją ściereczką z mikrofibry co zajmuje kilka sekund a powoduje to, że wszystko lśni i cotygodniowe gruntowne sprzatanie zabiera kilka minut
Szczerze mówiąc nie jestem fanką takich programów. Dla mnie są one "naciągane" , ubarwiane a przez to sztuczne. Jednak nie twierdzę, że, że ten program jest "głupi". Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy człowiek jest inny i każdy inaczej radzi sobie w życiu. Jeśli komuś może pomóc czy zmobilizować do działania, to czemu nie - niech sobie będzie
Fajny program, obejrzałam wszystkie odcinki w necie, ale chyba jednak troszkę naciągany:) Bo aż mi się wierzyc nie chce, że ludzie mogą byc aż takimi brudasami.Trzeba miec dużo odwagi żeby pokazac swoje nieporządki w tv:)spaliłabym się ze wstydu, przed znajomymi.
Na pewno co niektóre panie skorzystają z porad prowadzącej program,bo daje świetne rady,tylko nie wiem czy sama się do nich stosuje w życiu, czy tylko na antenie jest taka perfekcyjna:) ale Jak ktoś przez całe życie siedział w bajzlu, to już się porządku nie nauczy, ale to jak zwykle moje zdanie:)
Dom powinien pachniec domem, pieczonym ciastem, obiadami , a nie pastą do podłogi, wszystko jednak powinno miec swoje miejsce :)
Bylam kiedys u znajomych. Oboje eleganccy i w ogole. A w domu, w salonie odsuwali ciuchy z kanapy i foteli zebysmy mogli usiasc. Powtorze - odsuwali, a nie schowali. Mowie Wam, cudnie sie siedzi z czyjas koszula na plecach:)
MR- a gdzie na necie widzialas? Chetnie bym tez poogladala.
Jeśli ktoś niekoniecznie chce oglądać online to można sciągnąć sobie każdy odcinek za free na stronie http://darkwarez.pl , jest tam dużo różnych seriali nawet jeszcze te nie emitowane w tv
Fajny program, obejrzałam wszystkie odcinki w necie, ale chyba jednak troszkę naciągany:) Bo aż mi się wierzyc nie chce, że ludzie mogą byc aż takimi brudasami.Trzeba miec dużo odwagi żeby pokazac swoje nieporządki w tv:)spaliłabym się ze wstydu, przed znajomymi. Na pewno co niektóre panie skorzystają z porad prowadzącej program,bo daje świetne rady,tylko nie wiem czy sama się do nich stosuje w życiu, czy tylko na antenie jest taka perfekcyjna:) ale Jak ktoś przez całe życie siedział w bajzlu, to już się porządku nie nauczy, ale to jak zwykle moje zdanie:) Dom powinien pachniec domem, pieczonym ciastem, obiadami , a nie pastą do podłogi, wszystko jednak powinno miec swoje miejsce :)
No niestety zapachy gotowanych obiadów czuc w domu i nie unikniesz tego, myję dokładnie patelnię , kuchenkę i jest ok.Jak gotuję to włączam wyciąg, resztę zrobią otwarte okna i odświerzacz powietrza.
Córka jak wraca ze szkoły to od progu pyta, a co tak ładnie pachnie? Tak samo mąż:)Nasza znajoma, całe szczescie że już do nas nie wpada, jak wchodziła to też zawsze pytała co piekę lub gotuję bo już w wejściu głodna się robiła. Jak się do niej wchodziło, do domu to czułam tylko pastę do podłogi, ewentualnie zapach kawy, tam nigdy nie pachnie domem prawdziwym, tylko chemią. :)
Ja bardzo lubię różne zapachy kuchenne w domu. Jak smażę rybę to zazwyczaj jest piątek, gdy smażą się śliwki na powidła to już jesień powoli się zbliża, w sobotę ciasto się pieczę a w niedzielę rosół gotuje. Mój mąż bardzo lubi rosół i mówi, że niedziela bez rosołu to nie niedziela. Nie przeszkadzają mi te zapachy a gdy ktoś wraca zmęczony po pracy to czuje się od razu lepiej i wie, że ktoś czeka na niego z obiadem lub na kuchence stoi porcja dla niego.
Powiem Ci że zwykłych zapachów obiadów jestem w stanie się pozbyć w kilkadziesiąt minut, podobnie jak piszesz gdy się gotuje włączony wyciąg otwarte okno a gdy tylko zjemy wszystkie gary pozmywane (wcześniej zalane wodą), nic nigdy nie zostaje na wierzchu, nawet jeśli ma coś zostać na drugi dzień to przykrywane szczelnie i pakowane do lodówki.
W całym domu mam porozstawiane zapachy takie olejki perfumeryjne z patyczkami (mój ulubiony zapach kwiatu wiśni) i jeśli obiad nie był uciążliwy zapachowo to faktycznie po godzinie trudno zgadnąć co jedliśmy i na pewno nie jest to zapach perfidnej chemii.
Meguś, program jak program, ale za przeproszeniem te PRowskie pierdoły, które p. Rozenek opowiada po różnych magazynach i telewizjach, to jest dopiero hardcore!! Szoruje wannę o 2 w nocy??? Tia, jasne, chyba powinna odwiedzić najbliższą poradnię psychiatryczną.
Meguś, program jak program, ale za przeproszeniem te PRowskie pierdoły, które p. Rozenek opowiada po różnych magazynach i telewizjach, to jest dopiero hardcore!! Szoruje wannę o 2 w nocy??? Tia, jasne, chyba powinna odwiedzić najbliższą poradnię psychiatryczną.
Skoro "perfekcyjna" to z czego ma tą wannę upapraną że musi szorować
a czemu PANI domu? może powstanie odcinek pt. "Perfekcyjny Samiec"?? Uwielbiam u mego Małża pozostawianie skarpet gdzie dusza jego zapragnie.... i kropki na lustrze po nitkowaniu zębów.. i korzystanie z kibelka.. GRRR GRRR GRRRR
Wydaje mi się,że takie perfekcjonistki mają straszne problemy z osobowościa,miałam kiedyś koleżankę ,która już w podstawówce sprzątała jak szalona,co tydzień wycierała kurze pod ubraniami:)zaczęła sypiać z facetami w wieku 13 lat:((
co do kurzy to ja też co tydzień wycieram choć perfekcyjna nie jestem :) To akurat wydaje mi się jak najbardziej normalne aaaaaa gapa jestem hihi nie doczytałam, że to pod ubraniami a to to, to nie :)
oglądając wczoraj ten program pomyślalam sobie że w moim domu panuje porządek :D. Oglądałyście może czysta chata na tv4? tam też nie źle mają mówiąc delikatnie bałagan, chociaż jak oglądałam wersję angielską to tam nie ma bałaganu tam poprostu odgruzowują mieszkania :D
Może troche nie na temat, bo nie o programie ale o perfekcyjnej pani domu.
Miałam taka znajomą, oto jak wyglądało u niej częstowanie gościa kawą:
Gospodyni wyjmowała z szafki czajnik, wlewała wodę, gotowała i zaparzała kawę, natychmiast po tym wylewała resztę wody z czajnika, wycierała do sucha i chowała do szafki. Kiedy gośc wypił kawe natychmiast zabierała szklankę, myła ją, wycierała i chowała do szafki.
Miałam też taką perfekcyjną koleżanke w pracy to uwielbiała miec wszystkie ubrania czyste i wyprasowane. Co dzień po pracy wstawiała pełna pralkę do prania a ponieważ jej rodzina składała sie z 3 osób (1 dziecko w wieku przedszkolnym) i nie miała co dzień pełnej pralki uzywanych rzeczy wyjmowała z szafy to co było na spodzie i ponownie prała. Wszystko z poprzedniego prania prasowała i wkładała do szafy.
Obłęd. Moim skromnym zdaniem to mieszkanie jest dla mnie a nie ja dla mieszkania.
Widzialam 2 pierwsze odcinki i już więcej nie oglądam. Dla mnie sztuczna prowadząca i sztucznie wywolany bałagan w mieszkaniach. Wolałam wersję angielską.
Znam parę osób uzależnionych od porządków i niestety źle się czuję w ich mieszkaniach. U mojej teściowej buty trzeba zdejmować w korytarzu. A ona zmienia nawet kapcie jak wychodzi na balkon i jak idzie wyrzucić śmieci do zsypu. Przed każdym zagotowaniem wody myje czajnik a śmieci to u niej w koszu nigdy nie ma , bo wszystko od razu wynosi do zsypu. U mojej cioci też perfekcyjnie ,że aż zimno. Mieszkanie wybłyszczone jakby nikt w nim nie mieszkał. Uważam ,że to mieszkanie jest dla mnie a nie ja dla mieszkania i dlatego perfekcyjnie nie mam i nigdy mieć nie będę.
wiesz u mnie w domu też wszystko błyszczy, nie znajdziesz na wierzchu zadnych zbędnych gratów i bibelotów i buty wszyscy sami zdejmują gdy spojrzą na podłoge, ale nie odczułam aby moi goście źle się u mnie czuli bo przychodzą często i zazwyczaj rozsiadają lub wręcz kładą się na kanapach jakby byli u siebie w domu
myślę że klimat domu tworzą ludzie którzy tam mieszkają a nie to czy jest czysto czy brudno
ja lubię czystość i niezagracone wnętrza może dlatego, że w moim rodzinnym domu było i do dzisaj jest graciarnia a jak to ze schematami rodzinnymi albo się je powiela albo jest wręcz przeciwnie
U moich rodziców też jest dużo przedmiotów (nie nazwałabym tego jednak graciarnią), a ja dla odmiany wolę minimalizm. Oprócz tego, że robi wrażenie większej przestrzeni, to dodatkowo łatwo się sprząta ;-)
Wpadł mi kiedyś pierwowzór tego wszystkiego w rece - ksiażka jakiejś niemki o tym samym tytule. Po przejrzeniu jej doszłam do wniosku że to porady dla znudzonych "bab" które nie maja meża, dzieci, pracy, hobby itp. Stosowanie sie do tych zasad to harówa od rana do wieczora. Program utrzymany w tej samej konwencji, totalnie oderwany od rzeczywistości. Swoja droga zastanawiam się jak te panie przechodza test białej rękawiczki bo ja jak rano zetrę kurze z komputera czy telewizora to juz wieczorem pojawia się znowu (niestety elektronika go przyciaga) - chyba lataja cały dzień ze szmatka w ręce.
Po wczorajszym odcinku (pierwszy raz oglądany ) odniosłam wrażenie ,że wszystko jest na sprzedaż . Dwie siostry '' wylaszczone '' pokazują w blasku jupiterków swoje domowe brudy i kurze , przy tym z usmiechem na gebuli . Następnie bidule zmagają sie same ze sobą i walecznie sprzątają mieszkanko ..
Diadem na głowie , zwycieżczynyni ( tylko czego ) , to piękne kiczowate zakończenie ..:))
Misja Perfekcyjnej Pani miałaby sens gdyby tak weszła do domu patlogicznie brudnego i pokazała parwdziwą pracę , przemianę u osób , którym trzeba pokazać , że ręce przed jedzeniem trzeba myć , po skorzystaniu z toalety podobnie itp .. I ... powróciła po miesiącu czy rodzina dokonała prawdziwych zmian !
dodam jeszcze do swojej wczesniejszej wypowiedzi, ze...baardzo lubie te rozniaste tvn-owskie i polsat-owskie programy, ale ten wyjatkowo dziala na mnie jak płachta na byka !!wwwrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Po wczorajszym odcinku (pierwszy raz oglądany ) odniosłam wrażenie ,że wszystko jest na sprzedaż . Dwie siostry '' wylaszczone '' pokazują w blasku jupiterków swoje domowe brudy i kurze , przy tym z usmiechem na gebuli . Następnie bidule zmagają sie same ze sobą i walecznie sprzątają mieszkanko .. A rodzona mamusia .. dumna ,że córeczki zakasały rękawki ..Brawoo :))) Diadem na głowie , zwycieżczynyni ( tylko czego ) , to piękne kiczowate zakończenie ..:)) Misja Perfekcyjnej Pani miałaby sens gdyby tak weszła do domu patlogicznie brudnego i pokazała parwdziwą pracę , przemianę u osób , którym trzeba pokazać , że ręce przed jedzeniem trzeba myć , po skorzystaniu z toalety podobnie itp .. I ... powróciła po miesiącu czy rodzina dokonała prawdziwych zmian ! A tak to ... mózg się lansuje .. upss lasuje ...
zgadzam sie z tobą powinna przyjść przynajmniej po miesiącu i wtedy wręczyć koronę perfekcyjnej pani domu a nie raz babina posprzatała i dostała koronę
Oglądałam jeden odcinek. To nie dla mnie. Po pierwsze...mój dom-moja prywatność. Po drugie-program nastawiony raczej na komercję, choć pewnie można z niego wyciągnąć jakieś pozytywne wnioski.
Zazdraszczam tym kobietom, które tak mają wszystko w domu wygłaskane, z jednym małym ALE... Mam koleżankę, która jest perfekcjonistką. Dom aż lśni, ogród wymuskany, nawet w garażu i w piwnicy ma błysk. Zazdroszczę ;) A tak poważnie. Jej dom to taki kryształowy pałac bez klimatu. Strach tam w ogóle się poruszać. Wolę moją chałupkę ;) Mam w domu czysto, ale nie perfekcyjnie. Jestem tylko kobietą a nie maszyną do sprzątania. Zdarza mi się mieć chwile słabości, ale przestrzegam jednej żelaznej zasady. Nie bałaganimy, nie odkładamy sprzątania na kiedyś tam. Jeśli dziś fory, to jutro nadrabiamy zaległości. I dzięki Bogu nie muszę się martwić, że ktoś do mnie niespodziewanie zajdzie a ja w pośpiechu będę to i owo usuwała z pola widzenia. Sorry, pozwoliłam sobie na wywody, ale nie wyobrażam sobie, żeby mi obca kobita sprawdzała kąty i publicznie pokazywała, że tu i ówdzie leży jakiś okruszek....
Mam koleżankę, która jest perfekcjonistką. Dom aż lśni, ogród wymuskany, nawet w garażu i w piwnicy ma błysk. Zazdroszczę ;) A tak poważnie. Jej dom to taki kryształowy pałac bez klimatu. Strach tam w ogóle się poruszać. Wolę moją chałupkę ;)
Też mam taką koleżankę... nie ma dzieci, dom się błyszczy... meble takie z błyszczacymi frontami, blas bije z kazdego pokoju...jak przyjechaliśmy z dzieciakami w odwiedziny, to maluchy zaczęły wszystko oglądać, ciapkać paluszkami (bo akurat podała ciasto)... i stwierdziłam, ze czas wybrać sie na spacer do ogrodu... przynajmniej działkę miała dużą, to mozna sie było spokojnie poruszać... Strach iść do takiego domu...
Perfekcyjna - w życiu nie przyszło by mi do głowy aby być perfekcyjną w dziedzinie utrzymywania domu. W domu mam przeważnie czysto. Piszę przeważnie bo każdy normalny człowiek ma czasami "coś" co sprawia, że zostawiamy to na inny dzień. Ogladałam ten program chyba 3 razy i myslę podobnie jak wy trzeba mieć nie pokoleji w głowie aby gdzieś tam siedzieć na szafie u góry i wycierać kurze. Program ten zmusił mnie do zastanowienia Czy jestem brudasem ?? Na szafach sprzątam przysłowiowo od świeta do świeta. Tradycją rodzinną u mnie juz jest że w tym czasie ,wywalamy wszystko z szaf robimy przeglądy i wielkie porządki. Kiedyś człowiek musi, a swięta to dobry wyznacznik tego czasu. W kuchennych szafkach które często uzywam typu z mąka, sztućce, talerze sprzątam na bieżąco.Porządki w domu mam 1 raz w tygodniu, chyba że z jakiegos powodu sie nabrudzi więc chyba jestem brudasem ? Do tego nie prasuję bo jak poszlam do pracy to nie mam na to czasu. Sobie prasuję na bierząco a mąż i córka ręce mają. W domu denerwują mnie szklanki pozostawiane po domu do szewskiej pasji potrafi mnie to doprowadzić. Gdy zbliżają mi się trudne dni to wtedy dopada mnie zespół natręctw stwierdzam, że jest bałagan, warczę wrrrr.. i potrafię robić porządki typu odsuwanie łóżek, ale w ten sposób wyładowuję zespól napięcia przedmiosiączkowego hmm. może u Pani Rozenek taki zespól trwa cały mc.
Pani Rozenek to sztuczna chuda lala ! z jakims takim..nienaturalnym, "komputerowym" glosem..a te wszystkie baby co sie do programu zglaszaja to tez jakies z lekka...pierd...:o )))
A ja czytałam w jakimś kolorowym piśmie,że znajomi boją się ją do domu zapraszać.A tak na poważnie myślę sobie że jak paniusia trzepie duuużą kasę,to stać ja na panią która perfekcyjnie jej w domu sprząta.Sama mówiła że musi mieć czas na kosmetyczkę,spa,fryzjera,bankieciki i inne pierdoły,nagrania w tv też trochę czasu zajmują więc gdzie tu czas na szorowanie fug sztoteczką do zębów.Pewnie dom w którym mieszka ma za 300m2,więc podłóg i okien do mycia aż nadto.Dla mnie to jedna wielka ściema.
Oczywiscie ze sciema !!! Dziewczyny - ta baba jest nawiedzona ! To, ze znajomi jej juz nie zapraszaja - bo przy wejsciu sprawdza czy kurzu na komodzie nie ma a potem poprawia obrazek o milimetr przechylony w prawo - to sama powiedziala w wywiadzie - jak rowniez to, ze o 2:30 w nocy potrafi wstac i szorowac wanne szczoteczka. Teraz .....przedwczoraj chyba - na stadionie w Warszawie podczas jednej imprezy przebierala sie 3 x ( w kreacje pasujace raczej na przyjecie ) i pozowala fotoreporterom niczym modelka - po czym sprawdzila, czy na pucharze nie ma kurzu..... Celebrytka od siedmiu bolesci . Nawet urode doprowadzila do perfekcji za 40 tysiecy - o czym media zostaly poinformowane .... NIE ! Juz nawet pisac sie nie chce tych bzdur. ( Czy ona jest zona posla Rozenka ? )
Ktoras tu napisala, ze dom to nie muzeum. Oczywiscie ze nie ! No, chyba ze pod wzgledem nietykalnosci eksponatow - bo przeciez muzea sa bardzo brudne ! - a bylyscie w Wersalu ? Tam to jest syf ! Przez otwarte okno zobaczysz piekne ogrody - bo przez szyby nie...
ale rady niektóre ma super, wczoraj osobiście wypróbowałam :) Umoczyłam starą szczotkę do zębów w ciepłej wodzie, potem w sodzie i wyszorowałam jeszcze raz baterię przy zlewie, efekt piorunujący.Błyszczała się jak psu jajka po lewj stronie:)))
Oczywiscie ze sciema !!! Dziewczyny - ta baba jest nawiedzona ! To, ze znajomi jej juz nie zapraszaja - bo przy wejsciu sprawdza czy kurzu na komodzie nie ma a potem poprawia obrazek o milimetr przechylony w prawo - to sama powiedziala w wywiadzie - jak rowniez to, ze o 2:30 w nocy potrafi wstac i szorowac wanne szczoteczka. Teraz .....przedwczoraj chyba - na stadionie w Warszawie podczas jednej imprezy przebierala sie 3 x ( w kreacje pasujace raczej na przyjecie ) i pozowala fotoreporterom niczym modelka - po czym sprawdzila, czy na pucharze nie ma kurzu..... Celebrytka od siedmiu bolesci . Nawet urode doprowadzila do perfekcji za 40 tysiecy - o czym media zostaly poinformowane .... NIE ! Juz nawet pisac sie nie chce tych bzdur. ( Czy ona jest zona posla Rozenka ? ) Ktoras tu napisala, ze dom to nie muzeum. Oczywiscie ze nie ! No, chyba ze pod wzgledem nietykalnosci eksponatow - bo przeciez muzea sa bardzo brudne ! - a bylyscie w Wersalu ? Tam to jest syf ! Przez otwarte okno zobaczysz piekne ogrody - bo przez szyby nie...
Ona jest żona aktora Jacka Rozenka... a swoją drogą pewnie gdyby nie kasa to dawno by od niej uciekł, sama opowiadała że mąż wcale nie reaguje na jej PERFEKCYJNE akcje i w ogóle mało przebywa w domu
Widać,że ma dosyć tej perfekcyjnej baby!Czytam to wszystko co koleżanki napisały i aż mi się chce wyć z ludzkiej głupoty!Ale co się poradzi,ludzie dla paru groszy zrobią z siebie istne pośmiewisko.Jak chca prać swoje brudy to niech piorą po cichu a nie wywlekaja do mediów.Ja bym obcej babie nie pozwoliła zglądać u siebie po kątach i sprawdzać jak mam czysto-bo to mój dom, moja prywatność,a jak mam to już moja sprawa!
Jak byś się zgodziła do takiego programu, to by się Ciebie nie pytali o zgodę, tylko wszędzie zaglądali, żeby wyłapac najmniejszy kurz:) Ja lubię żeby wszystko miało swoje miejsce dla wlasnej wygody, żebym nie latała po mieszkaniu i nie szukała grzebienia czy kluczy do mieszkania.Nie wyobrażam sobie jednak latac cały czas ze ścierką , czy szczotką i sprzątac, ale takiego bajzlu jaki mają uczestniczki tego programu, też sobie nie wyobrażam.:)
Przecież te kobiety same się godzą żeby pokazywac ich brudy, no to tv to puszcza:))
Ja nie mówie,że mam bałagan,gdzie niemoge niczego znaleźć.na półkach mam wszystko poukładane.Ale codziennie latać ze szmata i wycierać,kurze i jakieś pyłki to lekka przesada.
Tak i czytając książkę wycierac kurze i uwalic makówką o regał czy szafkęJa tak nie umiem:)nie wierzę że ona tak sprząta, pewnie służbę zatrudnia do takiej chałupy.
Nie wiem, jak mąż, ale dzieci chyba jej nie lubią. Oboje byli kiedyś w DDTVN i oni na wizji a ich malutkie dzieci poza kamerą. I nagle rozległo się "Tato, tato" i Rozenek wstał i zszedł z wizji i bawił się z dziećmi, które o mamie nawet nie wspomniały a ona udzielała wywiadu. W którym wyznała, że znajomi bardzo żałują jej męża, że ma taką zołzę za żonę :)
MarioTereso, ależ to jest tylko PR, wybrali ścieżkę kontrowersyjną, żeby ludzie się burzyli i zajrzeli do TVNu coż to za dziwo. Mnie właśnie ten durny PR irytuje, bo summa summarum traktują nas jak półgłówków, a może TVN robi się już telewizją dla półgłówków...
Widać widmo pieniędzy jest w stanie zmusić ludzi do wielu rzeczy, u nas mówi się o takich "za 5 zł dadzą sobie w d... pogrzebać" (przepraszam za wulgarność)
Wczoraj znalazłam i obejrzałam jeden odcinek. Ten o dwóch rywalizujacych siostrach. Gdyby jedna z nich wykopała tego misiaczka, co z łaski pomógl dywan uprac na pewno by miała w domu większy porządek. Osobiście byłam zdegustowana podejściem pani prowadzącej do tych dwóch kobiet, tak z wyższością, ja wiem lepiej. Gdyby ktoś tak zwracał się do mnie, w moim mieszkaniu wyrzuciłabym za drzwi. Wątpię czy pani Rozenek ma pojęcie choćby o pełnoetatowej pracy pielęgniarki czy w jakimkolwiek innym podobnym zawodzie. Mam lzejszą pracę od pielęgniarki, ale jak sie zdarzy cięzki tydzien, to nie ma siły w sobotę dokładnie sprzątać, myc bibelotów mało tego stać mnie tylko na odkurzenie i umycie podłóg. Jednak takie pełne wyższości podejście prowadzącej zraziło mnie do tego programu. Żal mi tylko było tej pregranej siostry, kobieta ma taką oporną rodzinę. Powinna zacząć porzadki od rozpisania na liscie co ma zrobić córka, a co ten mąż. A tak, to ona się z tym męczyłą sama i podejrzewam, że po programie też to wszystko spadnie na nią.
Przecież to jest program rozrywkowy o oglądalności równej znanym serialom. Osobowości pań prowadzących kreują producenci wykupujący licencję i na całym świecie wszystko kręci wokól tych samych rad praktycznych, identycznego schematu i identycznej reżyserii.
A, że audycja ma duże wzięcie, to widać choćby po emocjach jakie wzbudza wśród pań oglądających program. Nic tam nie dzieje się przypadkowo, wszystko poddane jest szczegółowej aranżacji reżyserskiej -nawet kreowanie image'u pani R. w kolorowej prasie ma wpływać na oglądalność i komercyjny sukces programu.
Więc chyba trzeba trzy razy przymrużyć oko i ewentualnie popróbować starych sposobów, tak jak to zrobiła właśnie MR.
No ja dlatego lubię oglądnąć, dla ewentualnych "dobrych rad", które nie zawsze się sprawdzają, jak chociażby wspomniane przeze mnie mycie okien (najpierw woda z octem, potem woda z gliceryną, potem połysk starą pończochą - ja pierdziu).
Ale najbardziej fascynują mnie uczestniczki, które płaczą, gdy widzą film z ich bałaganem :) To chyba łzy ze wstydu, że znajomi zobaczą :)) Ale co się nie robi dla robota, króry sam sprząta :)
hmm...a ja pamiętam wypowiedź pani Rozenek z jakiegoś reportażu w telewizji śniadaniowej jeszcze długo przed nastaniem Perfekcyjnej Pani Domu...opowiadała wtedy jak bardzo udziela się w przedszkolu syna m. in w kwesti czy dzieci na sniadania będą jadły ser edamski czy może lepiej ementaler...jaki z tego morał: kobita nie ma bladego pojęcia o zwyczajnym zyciu...a wracając do tematu jestem perfekcyjna pania domu ale według własnego widzimisię:) sprzątam, piorę, prasuję, gotuję-bo lubię, nie "bo muszę" , a kiedy mi się zwyczajnie nie chce albo nie mam siły to nie robię-nikt jeszcze z tego powodu w domu nie umarł:)
My mamy sunie, większą częśc dnia jak jest ciepło to lata po działce, nawet jak jest sucho to łapy ma wycierane wilgotną ścierką, a jak jest breja , to niestety micha z ciepłą wodą idzie w ruch i ręcznik.Najlepiej kochamy śnieżną zimę, wtedy psinka ma łapki czyste:)
Nasz pies chodzi sobie po całym mieszkaniu , ponieważ jest czesany, myty i jest członkiem naszej rodziny, śpi ze wszystkimi po trochu. Jak siedzimy wieczorem to leży na swoim legowisku, ale jak zaśniemy to wchodzi po cichu w nogi i sobie śpi, pośpi ze 2 godziny z nami, potem idzie do córki. Następnie do średniego synka, nie wchodzi tylko do łóżeczka najmniejszego:) I tak obdziela swoją nocną obecnością, każdego po trochu:) Nic nie możemy na to poradzic i tak wejdzie jak zaśniemy. W nosie z bakteriami, ważne że pies jest szczęśliwy i my też, w tym roku była 3 razy obcinana, bo była bardzo puchata, teraz wygląda tak, ta w czerwonej obroży jest nasza, a ta druga to mojej mamy wzięta ze schroniska..:)
My to sobie go wręcz na noc wyrywaliśmy:)Ale najczęściej śpi z nami ,w nogach,raz moich ,raz męża:)jak kiedyś w nocy się obudziłam i go nie było to mi serce stanęło:(był wtedy chory i położył się pod drzwiami:(do rana masowałam mu napięty brzuszek,a później do lekarza,zastrzyki,kroplowki...ważne,że wszystko skończyło się dobrze:)Kąpiemy go raz w tygodniu,piasek niestety wnosi do łożka,bo prosto ze spaceru wskakuje pod kołdrę...
Cudny psiulek:)kiedyś jak bolały mnie plecy to sama ją zawołałam na łózko, położyła mi się z tyłu za plecami i tak wygrzała, że na drugi dzień ból jak ręką odjął:)
oglądałam angielską wersję i niektóre rady spożytkowałam we własnym domu, jednak uważam że przenoszenie niektórych programów na polski grunt to nieporozumienie; wszystko jest dla mnie sztuczne, pani domu nabzdyczona i nierealna; to się ma nijak do normalnych, zwyczajnych ludzi; lubię porządek, ale nie za wszelką cenę; my kobiety same stawiamy za wysoką sobie poprzeczkę - wszędzie musimy być świetne lub takie staramy się być, ale w pewnym momencie gdzieś trzeba odpuścić, żeby nie zatracić się w wyścigu szczurów bycia najlepszą matką, pracownicą, żoną, przyjaciółką, a przy tym sprzątaczką, praczką, pomywaczką... myślę, że to wada tego programu- dążenie do ideału zamiast do normalności-ideały są tylko w książkach; Jedyne za co podziwiam prowadzącą i jej małżonka to za swoisty coming out w kwestii in vitro- za to ma u mnie dużego plusa :)
Po przeczytaniu tego wątku postanowiłam obejrzeć odcinek. Wytrwałam max 15 minut i... poszłam sprzątać Program sztuczny i nudny, ale gdy będę mieć lenia do sprzątania, to włączę na parę minut, coby się zdopingować
obejrzałam 2 odcinki i też mam dosyć, chociaż niektóre rady można wykorzystać, ale słuchając PPD to ja jestem mega bałaganiarą, zwłaszcza jak zajmuję się moim hobby, wtedy po całym pokoju walają się materiały, papiery, tasiemki, koronki, kwiatki i całe mnóstwo innych pierdółek, nie wspominając juz o ścinkach ... a szorowanie wanny w nocy bardzo mnie zadziwiło, bo skoro Ona jest taka perfekcyjna, to jakim cudem ma aż tak brudną wannę, że musi ją szorować
a tak wogóle to mnie by było wstyd pokazywać całej Polsce taki syf, jaki mają uczestniczki
mam znajomych co są tacy "perfekcyjni", Ona o 6 rano, jeszcze w piżamie ściera rosę z poręczy na tarasie, wchodząc do garażu zdejmują buty, a w samochodach myja koła zanim wjadą do środka, to się nazywa pier.....lec
jak akurat trafie to patrze, poza denerwujacym glosem i komentarzami prowadzacej, (jak to szczytem marzen jest idealne sprzatanie domu ) to dobijajacy jest fakt, ze wystepuja tam w wiekszosci mlode osoby i to jest przykre, ze mojemu pokolenu sie nie chce? nie wiem. Bo to co pokazuja to nie balagAN, to totalny syf., ale w wersji angielskiej jest nistety jeszcze gorzej.... Ale zwrocilam tez uwage- ze w wiekszosci 3-5 osob (srednio z programu) jakie sa w domu i balagania a jedna kobita sprzata,sama. nie wiem, ale cos w tym jest. Ja nie jestem absolutnie perfekcyjna, ale mam pewien poziom balaganu.. powyzej ktorego po prostu sprzatam., bo mnie wkurza. Porady mnie rozczarowuja, to zaden problem usuwac plamy, srodkiem firmowym, pod wzgledem porad czysta chata jest lepsz a bajzej i syf maja taki sam.
Ja od niedawna mam TVN i ogladam sobie ten program. Jak na razie, zmotywowal mnie do sprzatania. Niektore jej pomysly sa niezle, np. dzisiaj umylam kubek na szczoteczki jej sposobem. Rzeczywiscie bylo tak jak mowila - to najbrudniejsza rzecz w domu:) Ale zalalam cieplym octem i po pol godzinie lsni!
Nie mam zlego zdania o ludziach wystepujacych w tym programie. Wiele rzeczy to nawet nie typowy brud tylko wynik braku czasu, braku pomyslu, itd. Poza tym, czesto ludzie nie radza sobie ze sprzataniem po dzieciach. Duzo tez jest o wyrzucaniu zbednych rzeczy.
Ogladalam brytyjska wersje i tam byla masakra. Sprzatajace wchodzily do domow ubrane w odziez ochronna jak kosmonauci, tak bylo brudno.
Moj kubek tez jest czysty,bo go co tydzien myje.Ogolnie raz w tygodniu robie gruntowniejsze sprzatanie,u mnie dwoje alergikow,wiec czasem kilka razy w tygodniu odkurzam.
Co sadzicie o tym programie Moje Szacowne Koleżanki ?. Pożyteczny i praktyczny program ? , wnosi coś nowego , dobrego do Waszego życia . ? Wyrażcie swoje opinie i odczucie jeśli macie na to ochotę
w skali 1-10 (extraa 10) to oceniam na 7
dla takiego bałaganiarza jak JA zawsze coś w główce zostanie..
Program średni, ale nie wiem dlaczego zawsze po jego obejrzeniu nabieram ochoty na większe porządki
Zgadzam się z Tobą Makusiu, lubie go oglądać (choć teraz jak dla mnie trochę późno, ale są powtórki), może i Małgosia troche się wymądrza ale... zawsze jakąś ciekawą poradę podrzuci gospodynią. No i z tą ochotą na porządki.... mam to samo ha ha
o kurczę ja też tak mam
Sztuczny i głupi... Nie znoszę takich przykładnych, idealnych, pedantycznych, pouczających pań z nerwicą natrętctw, Domniemam, że pod tym płaszczykiem idealności jest coś nie tak... Prowadząca nie wierzę, że jest idealną panią domu, bo za nią robotę robi sztab ludzi. Wciskają ciemnotę jak mamy postępować, ludzie, którzy o pracy w domu nie maja pojęcia - znają ją z internetu!.
A poza tym... Mam bałagan i sie go nie wstydzę, o!
Ja nie oglądam tego programu,ale to co napisałaś to sie z Tobą całkowicie zgadzam.Nie lubię pedanterii.Ludzi idealnych nie ma!!To co te panie tworzą instrukcję obsługi domu?!Dla mnie proste-jak sobie posprzątam tak będę miała,bo mnie tak pasuje i tyle,a komus nie musi się to podobać!Co tu się dziwić nie maja co puścić w telewizji to puszczają jakiś badziew.Tym tylko denerwuja bardziej ludzi.
I ja sie zgadzam z Wami. Dom to nie muzeum. A taka perfekcja we wszystkim jest sztuczna.
Dokładnie. mój mąż mówi; "dom jest dla ludzi, a nie ludzie dla domu"
Ja tez tak uważam,niestety mój mąż odwrotnie....
To niech tak szaleje ze szmata sam,jak nie ma co robić,bo my kobiety oprócz sprzatania mamy tez inne obowiązki-jak pranie,gotowanie,praca i ewentualnie pielenie w ogródku jak ktos ma i co najwazniejsze opieka nad dziecmi! Ach Ci mężczyźni!
Masz rację,na szczęście sprząta:)najintensywniej ,jak mamy mieć gości:)
Masz racje dom to nie muzeum,a taki dom to sztuczny.całkowicie się z Toba zgadzam.
Dla mnie Perfekcyjna to sztucznie wykreowana, egzaltowana, nienaturalna baba, która daleko odpłynęła od polskich realiów. Wersja brytyjska jest jeszcze bardziej "chora". Trudno mi uwierzyć, że można w domu mieć bałagan jak po tsunami. Nawet bezdomni mają posegregowane klamoty. Od tej wymuskanej Angielki już maż odszedł - pewno wymienił ją na model mniej zorganizowany! Jestem w szoku, jak kobiety tak mogą się "obnażać" w tv. Byłoby mi wstyd chodzić po osiedlu! A dzieci wyrzekłyby się mnie! Życzę pani Rozenek, aby jej małżeństwo przetrwało to "zakręcenie porządkowe". Jej niektóre porady dotyczące metod prządkowania też są chybione. A pomysł z koszami? No cóż, dom można i zagracić koszami...
Mam dokładnie takie samo zdanie ;)
Obejrzałam jeden odcinek i jak dla mnie MASAKRA!
Też się zgadzam ,nie ma jak kopiowanie programów z innych stacji !Prowadząca bardzo sztuczna !
Magdula
jak ja sie cieszę, że nie tylko ja mam takie odczucia co do tego programu.
Hehe, a ja myślałam, że będę odosobnionym przypadkiem i dostanę za moją wypowiedź po nosie :)
Lubię ogladać. Sprzątać nie lubię. Wcieliłam kilka pomysłów z tego programu w swoje domostwo, takich jak np. skrzynie czy pudła na różne rzeczy. Kiedys spróbowałam myć okna jej sposobem i przy pierwszej szybie omal nie wyzionełam ducha z wysiłku :) A efekt marny.
Nie wyobrażam sobie, jak można mieć tak czysto w domu, zwłaszcza tam, gdzie są dzieci. PRzecież dom to dom a nie muzeum! Rozumiem, ze kurz czy totalny bałagan, jak u uczestniczek programu jest niedopuszczalny, ale kto ma tak, jak prowadząca?! ALbo nikogo nie ma w domu przez cały czas, albo dzieci są uwiązane, ale jest sztab ludzi do sprzątania. Nie wyobrażam sobie, zeby pracujac zawodowo, codziennie gruntownie sprzatać. Systematyczność - i nie ma większego problemu.
Lubie popatrzeć na jej porady, wyobrazić sobie, ze wcielę je w życie i też będę miała szafę jak z katalogu :)) Ale, jak powiedziała, że metki z ubrań odcina, wkłada do jednego koszyczka i do każdej przypina karteczkę z czyjego i jakiego ubrania ona jest i potem sprawdza przed praniem to zbaraniałam.
Jestem Panią Domu. Na pewno (nie)Perfekcyjną.
Ale faktycznie po obejrzeniu mam większą chęć na porządki :)
O tych metkach od ubran nie slyszalam. Zreszta jaka trzeba miec duza rodzine, zeby nie pamietac co do kogo nalezy. Wlasnie porzadna pani domu powinna wiedziec czyja koszule wlasnie trzyma w rece:P
Ona te karteczki przypinała do metek! Żeby wiedzieć jak będzie prać na przykąłd niebieską koszulę męża to szuka karteczki z metką z tej koszuli i czyta w jakiej temperaturze prać :))
O matko...a jak miala 5 roznych i kazda miala inna temp. prania to co? czekala az sie kupka uzbiera? :P:P:P
heheheh, trzeba miec nieźle nawalone żeby tak robic, metki to ja dawno do śmieci wywaliłam:)
Ja tez:)
Koszule to może da się zapamiętać, ale skarpetki i bielizna, to masakra! Wiem coś o tym, jak jeszcze dwaj dorośli synowie byli w domu i jeszcze zdarzało się, że i pranie zięcia się przyplątało :) Oni doskonale wiedzieli, co jest czyje, więc w końcu układałam na boku i sami sobie wybierali.
czasem ogladam ale tego z metkami nie widzialam szok totalny glupota roku
A ja mam tak czysto w domu, programu o metkach nie oglądałam i pewnie to przesada.
Wydaje mi się, że porządek nie bierze się z uporczywego sprzątania tylko z nawyków i małych kroczków. Nie lubię bibelotów nie ma sie więc co zakurzyć a duże płaszczyzny czyści się łatwo, w moim domu widać wszystkie kąty, mam fobie kropek więc wszyscy domownicy po uzyciu wody i zachlapaniu kranu czy umywalki przecieraja ją ściereczką z mikrofibry co zajmuje kilka sekund a powoduje to, że wszystko lśni i cotygodniowe gruntowne sprzatanie zabiera kilka minut
Znałam kiedyś kogoś kto miał podobną fobię.
Szczerze mówiąc nie jestem fanką takich programów. Dla mnie są one "naciągane" , ubarwiane a przez to sztuczne. Jednak nie twierdzę, że, że ten program jest "głupi". Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy człowiek jest inny i każdy inaczej radzi sobie w życiu. Jeśli komuś może pomóc czy zmobilizować do działania, to czemu nie - niech sobie będzie
Rzadko oglądam, może zimą popatrzę częściej. Ale generalnie mnie poprawia humor, bo nieskromnie powiem, że nigdy nie mam takiego bałaganu :).
Wcześniej oglądałam ten program w wersji amerykańskiej. Tam to dopiero mają bałagan!
Fajny program, obejrzałam wszystkie odcinki w necie, ale chyba jednak troszkę naciągany:) Bo aż mi się wierzyc nie chce, że ludzie mogą byc aż takimi brudasami.Trzeba miec dużo odwagi żeby pokazac swoje nieporządki w tv:)spaliłabym się ze wstydu, przed znajomymi.
Na pewno co niektóre panie skorzystają z porad prowadzącej program,bo daje świetne rady,tylko nie wiem czy sama się do nich stosuje w życiu, czy tylko na antenie jest taka perfekcyjna:) ale Jak ktoś przez całe życie siedział w bajzlu, to już się porządku nie nauczy, ale to jak zwykle moje zdanie:)
Dom powinien pachniec domem, pieczonym ciastem, obiadami , a nie pastą do podłogi, wszystko jednak powinno miec swoje miejsce :)
Bylam kiedys u znajomych. Oboje eleganccy i w ogole. A w domu, w salonie odsuwali ciuchy z kanapy i foteli zebysmy mogli usiasc. Powtorze - odsuwali, a nie schowali. Mowie Wam, cudnie sie siedzi z czyjas koszula na plecach:)
MR- a gdzie na necie widzialas? Chetnie bym tez poogladala.
Szkoda czasu na takie programy, wolę zobaczyćdobry koncert na Mezzo. Nie jestem perfekcyjną panią domu. Jakoś to przeżyję
Warto obejrzec, można się nieźle uśmiac:)
Nalepiej mi się ogląda , jak leże już łóżku:)
http://tvnplayer.pl/programy-online/perfekcyjna-pani-domu-odcinki,548/odcinek-4,S01E04,11622.html
Dziekuje za namiar:)
Chyba nie da rady obejrzeć, bo u mnie pojawia sie komunikat ze tylko na terenie Polski. Masz to samo?
taak, będąc na oczyźniej też próbowałam i nie dało rady
Wlasnie sprawdzilam. Niestety tez mam. A tak sie cieszylam, ze poogladam. Moze znajde gdzies indziej.
No, niestety mozna to ogladac tylko na terenie Polski.
Lubie ogladac program ale do jej rad sie nie stosuje .
Jeśli ktoś niekoniecznie chce oglądać online to można sciągnąć sobie każdy odcinek za free na stronie http://darkwarez.pl , jest tam dużo różnych seriali nawet jeszcze te nie emitowane w tv
odpowiedź na PPD, uwaga soczysty język http://www.smog.pl/wideo/56558/baska_jako_perfekcyjna_pani_domu/
nie przemawia do mnie ta kobieta jest chyba jeszcze bardziej żenująca niż Rozenkowa
Fajny program, obejrzałam wszystkie odcinki w necie, ale chyba jednak
I tu się muszę z Tobą zgodzić;)troszkę naciągany:) Bo aż mi się wierzyc nie chce, że ludzie mogą byc
aż takimi brudasami.Trzeba miec dużo odwagi żeby pokazac swoje nieporządki
w tv:)spaliłabym się ze wstydu, przed znajomymi. Na pewno co
niektóre panie skorzystają z porad prowadzącej program,bo daje
świetne rady,tylko nie wiem czy sama się do nich stosuje w życiu, czy tylko
na antenie jest taka perfekcyjna:) ale Jak ktoś przez całe życie siedział
w bajzlu, to już się porządku nie nauczy, ale to jak zwykle moje
zdanie:) Dom powinien pachniec domem, pieczonym ciastem, obiadami , a nie
pastą do podłogi, wszystko jednak powinno miec swoje miejsce :)
co do zapachów to chleb czy ciasta ok ale nie wyobrażam sobie domu pachnacego kotletami, kapustą czy rybami - feeeee
No niestety zapachy gotowanych obiadów czuc w domu i nie unikniesz tego, myję dokładnie patelnię , kuchenkę i jest ok.Jak gotuję to włączam wyciąg, resztę zrobią otwarte okna i odświerzacz powietrza.
Córka jak wraca ze szkoły to od progu pyta, a co tak ładnie pachnie? Tak samo mąż:)Nasza znajoma, całe szczescie że już do nas nie wpada, jak wchodziła to też zawsze pytała co piekę lub gotuję bo już w wejściu głodna się robiła. Jak się do niej wchodziło, do domu to czułam tylko pastę do podłogi, ewentualnie zapach kawy, tam nigdy nie pachnie domem prawdziwym, tylko chemią. :)
Ja bardzo lubię różne zapachy kuchenne w domu. Jak smażę rybę to zazwyczaj jest piątek, gdy smażą się śliwki na powidła to już jesień powoli się zbliża, w sobotę ciasto się pieczę a w niedzielę rosół gotuje. Mój mąż bardzo lubi rosół i mówi, że niedziela bez rosołu to nie niedziela. Nie przeszkadzają mi te zapachy a gdy ktoś wraca zmęczony po pracy to czuje się od razu lepiej i wie, że ktoś czeka na niego z obiadem lub na kuchence stoi porcja dla niego.
Powiem Ci że zwykłych zapachów obiadów jestem w stanie się pozbyć w kilkadziesiąt minut, podobnie jak piszesz gdy się gotuje włączony wyciąg otwarte okno a gdy tylko zjemy wszystkie gary pozmywane (wcześniej zalane wodą), nic nigdy nie zostaje na wierzchu, nawet jeśli ma coś zostać na drugi dzień to przykrywane szczelnie i pakowane do lodówki.
W całym domu mam porozstawiane zapachy takie olejki perfumeryjne z patyczkami (mój ulubiony zapach kwiatu wiśni) i jeśli obiad nie był uciążliwy zapachowo to faktycznie po godzinie trudno zgadnąć co jedliśmy i na pewno nie jest to zapach perfidnej chemii.
Meguś, program jak program, ale za przeproszeniem te PRowskie pierdoły, które p. Rozenek opowiada po różnych magazynach i telewizjach, to jest dopiero hardcore!! Szoruje wannę o 2 w nocy??? Tia, jasne, chyba powinna odwiedzić najbliższą poradnię psychiatryczną.
Meguś, program jak program, ale za przeproszeniem te PRowskie pierdoły,
Skoro "perfekcyjna" to z czego ma tą wannę upapraną że musi szorowaćktóre p. Rozenek opowiada po różnych magazynach i telewizjach,
to jest dopiero hardcore!! Szoruje wannę o 2 w nocy??? Tia, jasne, chyba
powinna odwiedzić najbliższą poradnię psychiatryczną.
hłe hłe hłe :D
a czemu PANI domu? może powstanie odcinek pt. "Perfekcyjny Samiec"?? Uwielbiam u mego Małża pozostawianie skarpet gdzie dusza jego zapragnie.... i kropki na lustrze po nitkowaniu zębów.. i korzystanie z kibelka.. GRRR GRRR GRRRR
No więc właśnie
jak mawia klasyk "bujać to my, ale nie nas"
Perfekcji mówimy zdecydowanie NIE !
. Dążenie do doskonałości zabija ... spontaniczność , radoś z życia z ... osiadania kurzu na meblach . ::)
A wiesz po co jest kurz? Kurz jest po to, żeby leżał
Tak mawiała moja znajoma.
Megi, kurzu nie widać, ale warunek, że musi wszędzie leżeć równą warstwą , hihihi
Jak widzę ten program i jemu podobne, to od razu przypomina mi się pewien demotywator http://demotywatory.pl/1106773/Tylko-idiota-ma-porzadek
Jak widzę ten program i jemu podobne, to od razu przypomina mi się pewien
O matkodemotywator http://demotywatory.pl/1106773/Tylko-idiota-ma-porzadek
powiem krótko: iście wkur....zarówno program jak i ta niby-perfekcyjna baba
Racja,że wkur...baba.Ciekawe czy sama w domu ma taki porządek itd,itp!!!
Wydaje mi się,że takie perfekcjonistki mają straszne problemy z osobowościa,miałam kiedyś koleżankę ,która już w podstawówce sprzątała jak szalona,co tydzień wycierała kurze pod ubraniami:)zaczęła sypiać z facetami w wieku 13 lat:((
czy sprawdzała tych facetów czy są perfekcyjnie czyści wszedzie :)
Właśnie to jest najgorsze,że to nie byli perfekcyjni faceci:)
co do kurzy to ja też co tydzień wycieram choć perfekcyjna nie jestem :) To akurat wydaje mi się jak najbardziej normalne aaaaaa gapa jestem hihi nie doczytałam, że to pod ubraniami a to to, to nie :)
oglądając wczoraj ten program pomyślalam sobie że w moim domu panuje porządek :D. Oglądałyście może czysta chata na tv4? tam też nie źle mają mówiąc delikatnie bałagan, chociaż jak oglądałam wersję angielską to tam nie ma bałaganu tam poprostu odgruzowują mieszkania :D
Może troche nie na temat, bo nie o programie ale o perfekcyjnej pani domu.
Miałam taka znajomą, oto jak wyglądało u niej częstowanie gościa kawą:
Gospodyni wyjmowała z szafki czajnik, wlewała wodę, gotowała i zaparzała kawę, natychmiast po tym wylewała resztę wody z czajnika, wycierała do sucha i chowała do szafki. Kiedy gośc wypił kawe natychmiast zabierała szklankę, myła ją, wycierała i chowała do szafki.
Miałam też taką perfekcyjną koleżanke w pracy to uwielbiała miec wszystkie ubrania czyste i wyprasowane. Co dzień po pracy wstawiała pełna pralkę do prania a ponieważ jej rodzina składała sie z 3 osób (1 dziecko w wieku przedszkolnym) i nie miała co dzień pełnej pralki uzywanych rzeczy wyjmowała z szafy to co było na spodzie i ponownie prała. Wszystko z poprzedniego prania prasowała i wkładała do szafy.
Obłęd. Moim skromnym zdaniem to mieszkanie jest dla mnie a nie ja dla mieszkania.
To ja chyba coś żle robię, bo u mnie czajnik stoi cały czas na kuchni, dobrze że chociaż pozwoliła dopic tą kawę:))
Widzialam 2 pierwsze odcinki i już więcej nie oglądam. Dla mnie sztuczna prowadząca i sztucznie wywolany bałagan w mieszkaniach. Wolałam wersję angielską.
Znam parę osób uzależnionych od porządków i niestety źle się czuję w ich mieszkaniach. U mojej teściowej buty trzeba zdejmować w korytarzu. A ona zmienia nawet kapcie jak wychodzi na balkon i jak idzie wyrzucić śmieci do zsypu. Przed każdym zagotowaniem wody myje czajnik a śmieci to u niej w koszu nigdy nie ma , bo wszystko od razu wynosi do zsypu. U mojej cioci też perfekcyjnie ,że aż zimno. Mieszkanie wybłyszczone jakby nikt w nim nie mieszkał. Uważam ,że to mieszkanie jest dla mnie a nie ja dla mieszkania i dlatego perfekcyjnie nie mam i nigdy mieć nie będę.
wiesz u mnie w domu też wszystko błyszczy, nie znajdziesz na wierzchu zadnych zbędnych gratów i bibelotów i buty wszyscy sami zdejmują gdy spojrzą na podłoge, ale nie odczułam aby moi goście źle się u mnie czuli bo przychodzą często i zazwyczaj rozsiadają lub wręcz kładą się na kanapach jakby byli u siebie w domu
myślę że klimat domu tworzą ludzie którzy tam mieszkają a nie to czy jest czysto czy brudno
ja lubię czystość i niezagracone wnętrza może dlatego, że w moim rodzinnym domu było i do dzisaj jest graciarnia a jak to ze schematami rodzinnymi albo się je powiela albo jest wręcz przeciwnie
U moich rodziców też jest dużo przedmiotów (nie nazwałabym tego jednak graciarnią), a ja dla odmiany wolę minimalizm. Oprócz tego, że robi wrażenie większej przestrzeni, to dodatkowo łatwo się sprząta ;-)
Wpadł mi kiedyś pierwowzór tego wszystkiego w rece - ksiażka jakiejś niemki o tym samym tytule. Po przejrzeniu jej doszłam do wniosku że to porady dla znudzonych "bab" które nie maja meża, dzieci, pracy, hobby itp. Stosowanie sie do tych zasad to harówa od rana do wieczora.
Program utrzymany w tej samej konwencji, totalnie oderwany od rzeczywistości. Swoja droga zastanawiam się jak te panie przechodza test białej rękawiczki bo ja jak rano zetrę kurze z komputera czy telewizora to juz wieczorem pojawia się znowu (niestety elektronika go przyciaga) - chyba lataja cały dzień ze szmatka w ręce.
Po wczorajszym odcinku (pierwszy raz oglądany ) odniosłam wrażenie ,że wszystko jest na sprzedaż . Dwie siostry '' wylaszczone '' pokazują w blasku jupiterków swoje domowe brudy i kurze , przy tym z usmiechem na gebuli . Następnie bidule zmagają sie same ze sobą i walecznie sprzątają mieszkanko ..
A rodzona mamusia .. dumna ,że córeczki zakasały rękawki ..Brawoo :)))
Diadem na głowie , zwycieżczynyni ( tylko czego ) , to piękne kiczowate zakończenie ..:))
Misja Perfekcyjnej Pani miałaby sens gdyby tak weszła do domu patlogicznie brudnego i pokazała parwdziwą pracę , przemianę u osób , którym trzeba pokazać , że ręce przed jedzeniem trzeba myć , po skorzystaniu z toalety podobnie itp .. I ... powróciła po miesiącu czy rodzina dokonała prawdziwych zmian !
A tak to ... mózg się lansuje .. upss lasuje ...
dodam jeszcze do swojej wczesniejszej wypowiedzi, ze...baardzo lubie te rozniaste tvn-owskie i polsat-owskie programy, ale ten wyjatkowo dziala na mnie jak płachta na byka !!wwwrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
to jesteśmy dwie bo na mnie też tak działa a już głosu Pani prowadzącej to za Chiny Ludowe znieść nie mogę
Po wczorajszym odcinku (pierwszy raz oglądany ) odniosłam
zgadzam sie z tobą powinna przyjść przynajmniej po miesiącu i wtedy wręczyć koronę perfekcyjnej pani domu a nie raz babina posprzatała i dostała koronęwrażenie ,że wszystko jest na sprzedaż . Dwie siostry '' wylaszczone ''
pokazują w blasku jupiterków swoje domowe brudy i kurze , przy tym z
usmiechem na gebuli . Następnie bidule zmagają sie same ze sobą i walecznie
sprzątają mieszkanko .. A rodzona mamusia .. dumna ,że córeczki
zakasały rękawki ..Brawoo :))) Diadem na głowie ,
zwycieżczynyni ( tylko czego ) , to piękne kiczowate
zakończenie ..:)) Misja Perfekcyjnej Pani miałaby sens gdyby tak weszła do
domu patlogicznie brudnego i pokazała parwdziwą pracę , przemianę u
osób , którym trzeba pokazać , że ręce przed jedzeniem trzeba
myć , po skorzystaniu z toalety podobnie itp .. I ...
powróciła po miesiącu czy rodzina dokonała prawdziwych zmian
! A tak to ... mózg się lansuje .. upss lasuje ...
Mogę się założyc że jak by tam wróciła po kilku miesiącach, to zastanie taki sam bajzel jak na początku:)
Oglądałam jeden odcinek. To nie dla mnie. Po pierwsze...mój dom-moja prywatność. Po drugie-program nastawiony raczej na komercję, choć pewnie można z niego wyciągnąć jakieś pozytywne wnioski.
Zazdraszczam tym kobietom, które tak mają wszystko w domu wygłaskane, z jednym małym ALE... Mam koleżankę, która jest perfekcjonistką. Dom aż lśni, ogród wymuskany, nawet w garażu i w piwnicy ma błysk. Zazdroszczę ;) A tak poważnie. Jej dom to taki kryształowy pałac bez klimatu. Strach tam w ogóle się poruszać. Wolę moją chałupkę ;) Mam w domu czysto, ale nie perfekcyjnie. Jestem tylko kobietą a nie maszyną do sprzątania. Zdarza mi się mieć chwile słabości, ale przestrzegam jednej żelaznej zasady. Nie bałaganimy, nie odkładamy sprzątania na kiedyś tam. Jeśli dziś fory, to jutro nadrabiamy zaległości. I dzięki Bogu nie muszę się martwić, że ktoś do mnie niespodziewanie zajdzie a ja w pośpiechu będę to i owo usuwała z pola widzenia. Sorry, pozwoliłam sobie na wywody, ale nie wyobrażam sobie, żeby mi obca kobita sprawdzała kąty i publicznie pokazywała, że tu i ówdzie leży jakiś okruszek....
Mam koleżankę, która jest perfekcjonistką. Dom
Też mam taką koleżankę... nie ma dzieci, dom się błyszczy... meble takie z błyszczacymi frontami, blas bije z kazdego pokoju...jak przyjechaliśmy z dzieciakami w odwiedziny, to maluchy zaczęły wszystko oglądać, ciapkać paluszkami (bo akurat podała ciasto)... i stwierdziłam, ze czas wybrać sie na spacer do ogrodu... przynajmniej działkę miała dużą, to mozna sie było spokojnie poruszać... Strach iść do takiego domu...aż lśni, ogród wymuskany, nawet w garażu i w piwnicy ma błysk.
Zazdroszczę ;) A tak poważnie. Jej dom to taki kryształowy pałac bez
klimatu. Strach tam w ogóle się poruszać. Wolę moją chałupkę ;)
Perfekcyjna - w życiu nie przyszło by mi do głowy aby być perfekcyjną w dziedzinie utrzymywania domu. W domu mam przeważnie czysto. Piszę przeważnie bo każdy normalny człowiek ma czasami "coś" co sprawia, że zostawiamy to na inny dzień. Ogladałam ten program chyba 3 razy i myslę podobnie jak wy trzeba mieć nie pokoleji w głowie aby gdzieś tam siedzieć na szafie u góry i wycierać kurze. Program ten zmusił mnie do zastanowienia Czy jestem brudasem ?? Na szafach sprzątam przysłowiowo od świeta do świeta. Tradycją rodzinną u mnie juz jest że w tym czasie ,wywalamy wszystko z szaf robimy przeglądy i wielkie porządki. Kiedyś człowiek musi, a swięta to dobry wyznacznik tego czasu. W kuchennych szafkach które często uzywam typu z mąka, sztućce, talerze sprzątam na bieżąco.Porządki w domu mam 1 raz w tygodniu, chyba że z jakiegos powodu sie nabrudzi więc chyba jestem brudasem ? Do tego nie prasuję bo jak poszlam do pracy to nie mam na to czasu. Sobie prasuję na bierząco a mąż i córka ręce mają. W domu denerwują mnie szklanki pozostawiane po domu do szewskiej pasji potrafi mnie to doprowadzić. Gdy zbliżają mi się trudne dni to wtedy dopada mnie zespół natręctw stwierdzam, że jest bałagan, warczę wrrrr.. i potrafię robić porządki typu odsuwanie łóżek, ale w ten sposób wyładowuję zespól napięcia przedmiosiączkowego hmm. może u Pani Rozenek taki zespól trwa cały mc.
Pani Rozenek to sztuczna chuda lala ! z jakims takim..nienaturalnym, "komputerowym" glosem..a te wszystkie baby co sie do programu zglaszaja to tez jakies z lekka...pierd...:o )))
hi hi Jakby ktoś mi płacił 30 tyś miesięcznie to nie powiem też bym się mogła stac perfekcyjna i o 2 w nocy wanny szorować :)
za 30 tys miesiecznie to i glodowke bym przeszla, zeby taka szczapa sie stac jak Rozenek !
byłabyś nieszczęśliwa ;D bo nic tak nie uszczęśliwia jak faffa i ciacho :P
A ja czytałam w jakimś kolorowym piśmie,że znajomi boją się ją do domu zapraszać
.A tak na poważnie myślę sobie że jak paniusia trzepie duuużą kasę,to stać ja na panią która perfekcyjnie jej w domu sprząta.Sama mówiła że musi mieć czas na kosmetyczkę,spa,fryzjera,bankieciki i inne pierdoły,nagrania w tv też trochę czasu zajmują więc gdzie tu czas na szorowanie fug sztoteczką do zębów.Pewnie dom w którym mieszka ma za 300m2,więc podłóg i okien do mycia aż nadto.Dla mnie to jedna wielka ściema.
Oczywiscie ze sciema !!! Dziewczyny - ta baba jest nawiedzona ! To, ze znajomi jej juz nie zapraszaja - bo przy wejsciu sprawdza czy kurzu na komodzie nie ma a potem poprawia obrazek o milimetr przechylony w prawo - to sama powiedziala w wywiadzie - jak rowniez to, ze o 2:30 w nocy potrafi wstac i szorowac wanne szczoteczka. Teraz .....przedwczoraj chyba - na stadionie w Warszawie podczas jednej imprezy przebierala sie 3 x ( w kreacje pasujace raczej na przyjecie ) i pozowala fotoreporterom niczym modelka - po czym sprawdzila, czy na pucharze nie ma kurzu..... Celebrytka od siedmiu bolesci . Nawet urode doprowadzila do perfekcji za 40 tysiecy - o czym media zostaly poinformowane .... NIE ! Juz nawet pisac sie nie chce tych bzdur. ( Czy ona jest zona posla Rozenka ? )
Ktoras tu napisala, ze dom to nie muzeum. Oczywiscie ze nie ! No, chyba ze pod wzgledem nietykalnosci eksponatow - bo przeciez muzea sa bardzo brudne ! - a bylyscie w Wersalu ? Tam to jest syf ! Przez otwarte okno zobaczysz piekne ogrody - bo przez szyby nie...
Oczywiscie ze sciema !!! Dziewczyny - ta baba jest
Ona jest żona aktora Jacka Rozenka... a swoją drogą pewnie gdyby nie kasa to dawno by od niej uciekł, sama opowiadała że mąż wcale nie reaguje na jej PERFEKCYJNE akcje i w ogóle mało przebywa w domunawiedzona ! To, ze znajomi jej juz nie zapraszaja - bo przy
wejsciu sprawdza czy kurzu na komodzie nie ma a potem poprawia obrazek
o milimetr przechylony w prawo - to sama powiedziala w
wywiadzie - jak rowniez to, ze o 2:30 w nocy potrafi
wstac i szorowac wanne szczoteczka. Teraz .....przedwczoraj chyba
- na stadionie w Warszawie podczas jednej imprezy przebierala sie 3
x ( w kreacje pasujace raczej na przyjecie ) i pozowala fotoreporterom
niczym modelka - po czym sprawdzila, czy na pucharze nie ma
kurzu..... Celebrytka od siedmiu bolesci . Nawet urode
doprowadzila do perfekcji za 40 tysiecy - o czym media zostaly
poinformowane .... NIE ! Juz nawet pisac sie nie chce tych
bzdur. ( Czy ona jest zona posla Rozenka ? ) Ktoras tu napisala,
ze dom to nie muzeum. Oczywiscie ze nie ! No,
chyba ze pod wzgledem nietykalnosci eksponatow - bo
przeciez muzea sa bardzo brudne ! - a bylyscie w
Wersalu ? Tam to jest syf ! Przez otwarte okno
zobaczysz piekne ogrody - bo przez szyby nie...
Widać,że ma dosyć tej perfekcyjnej baby!Czytam to wszystko co koleżanki napisały i aż mi się chce wyć z ludzkiej głupoty!Ale co się poradzi,ludzie dla paru groszy zrobią z siebie istne pośmiewisko.Jak chca prać swoje brudy to niech piorą po cichu a nie wywlekaja do mediów.Ja bym obcej babie nie pozwoliła zglądać u siebie po kątach i sprawdzać jak mam czysto-bo to mój dom, moja prywatność,a jak mam to już moja sprawa!
Jak byś się zgodziła do takiego programu, to by się Ciebie nie pytali o zgodę, tylko wszędzie zaglądali, żeby wyłapac najmniejszy kurz:) Ja lubię żeby wszystko miało swoje miejsce dla wlasnej wygody, żebym nie latała po mieszkaniu i nie szukała grzebienia czy kluczy do mieszkania.Nie wyobrażam sobie jednak latac cały czas ze ścierką , czy szczotką i sprzątac, ale takiego bajzlu jaki mają uczestniczki tego programu, też sobie nie wyobrażam.:)
Przecież te kobiety same się godzą żeby pokazywac ich brudy, no to tv to puszcza:))
Ja nie mówie,że mam bałagan,gdzie niemoge niczego znaleźć.na półkach mam wszystko poukładane.Ale codziennie latać ze szmata i wycierać,kurze i jakieś pyłki to lekka przesada.
U siebie takiego bajzlu nie mam, ale uwierz mi ludzie mają nawet lepsze syfy,a rżną wielkie państwo.
Ależ MR,nie musisz zaraz latać z tą ścierką. Jak radziła prowadząca, można śmiało ścierać kurz podczas czytania książki, a co!
ale taką prawdziwą książkę? czy na czytniku e-booku bo trzeba być trendy podczas sprzątania ;)
Hehe, normalną miała w ręce. Lewej. A w prawej szmatkę. I sunęła po półeczce :))
toż to szok! same przyjemności ;)
A bzyka to się z mopem czy na mopie
Tak i czytając książkę wycierac kurze i uwalic makówką o regał czy szafkę
Ja tak nie umiem:)nie wierzę że ona tak sprząta, pewnie służbę zatrudnia do takiej chałupy.
Ja też tak nie potrafię :)
Ale jak dzisiaj mąż w nocy przyjedziie wstanę mu otworzyć, to może przy okazji wannę wyczyszczę?
z ust mi to wyjęłaś !!
Nie wiem, jak mąż, ale dzieci chyba jej nie lubią. Oboje byli kiedyś w DDTVN i oni na wizji a ich malutkie dzieci poza kamerą. I nagle rozległo się "Tato, tato" i Rozenek wstał i zszedł z wizji i bawił się z dziećmi, które o mamie nawet nie wspomniały a ona udzielała wywiadu. W którym wyznała, że znajomi bardzo żałują jej męża, że ma taką zołzę za żonę :)
MarioTereso, ależ to jest tylko PR, wybrali ścieżkę kontrowersyjną, żeby ludzie się burzyli i zajrzeli do TVNu coż to za dziwo. Mnie właśnie ten durny PR irytuje, bo summa summarum traktują nas jak półgłówków, a może TVN robi się już telewizją dla półgłówków...
Widać widmo pieniędzy jest w stanie zmusić ludzi do wielu rzeczy, u nas mówi się o takich "za 5 zł dadzą sobie w d... pogrzebać" (przepraszam za wulgarność)
Wczoraj znalazłam i obejrzałam jeden odcinek. Ten o dwóch rywalizujacych siostrach. Gdyby jedna z nich wykopała tego misiaczka, co z łaski pomógl dywan uprac na pewno by miała w domu większy porządek. Osobiście byłam zdegustowana podejściem pani prowadzącej do tych dwóch kobiet, tak z wyższością, ja wiem lepiej. Gdyby ktoś tak zwracał się do mnie, w moim mieszkaniu wyrzuciłabym za drzwi. Wątpię czy pani Rozenek ma pojęcie choćby o pełnoetatowej pracy pielęgniarki czy w jakimkolwiek innym podobnym zawodzie. Mam lzejszą pracę od pielęgniarki, ale jak sie zdarzy cięzki tydzien, to nie ma siły w sobotę dokładnie sprzątać, myc bibelotów mało tego stać mnie tylko na odkurzenie i umycie podłóg. Jednak takie pełne wyższości podejście prowadzącej zraziło mnie do tego programu. Żal mi tylko było tej pregranej siostry, kobieta ma taką oporną rodzinę. Powinna zacząć porzadki od rozpisania na liscie co ma zrobić córka, a co ten mąż. A tak, to ona się z tym męczyłą sama i podejrzewam, że po programie też to wszystko spadnie na nią.
Przecież to jest program rozrywkowy o oglądalności równej znanym serialom. Osobowości pań prowadzących kreują producenci wykupujący licencję i na całym świecie wszystko kręci wokól tych samych rad praktycznych, identycznego schematu i identycznej reżyserii.
A, że audycja ma duże wzięcie, to widać choćby po emocjach jakie wzbudza wśród pań oglądających program. Nic tam nie dzieje się przypadkowo, wszystko poddane jest szczegółowej aranżacji reżyserskiej -nawet kreowanie image'u pani R. w kolorowej prasie ma wpływać na oglądalność i komercyjny sukces programu.
Więc chyba trzeba trzy razy przymrużyć oko i ewentualnie popróbować starych sposobów, tak jak to zrobiła właśnie MR.
No ja dlatego lubię oglądnąć, dla ewentualnych "dobrych rad", które nie zawsze się sprawdzają, jak chociażby wspomniane przeze mnie mycie okien (najpierw woda z octem, potem woda z gliceryną, potem połysk starą pończochą - ja pierdziu).
Ale najbardziej fascynują mnie uczestniczki, które płaczą, gdy widzą film z ich bałaganem :) To chyba łzy ze wstydu, że znajomi zobaczą :)) Ale co się nie robi dla robota, króry sam sprząta :)
hmm...a ja pamiętam wypowiedź pani Rozenek z jakiegoś reportażu w telewizji śniadaniowej jeszcze długo przed nastaniem Perfekcyjnej Pani Domu...opowiadała wtedy jak bardzo udziela się w przedszkolu syna m. in w kwesti czy dzieci na sniadania będą jadły ser edamski czy może lepiej ementaler...jaki z tego morał: kobita nie ma bladego pojęcia o zwyczajnym zyciu...a wracając do tematu jestem perfekcyjna pania domu ale według własnego widzimisię:) sprzątam, piorę, prasuję, gotuję-bo lubię, nie "bo muszę" , a kiedy mi się zwyczajnie nie chce albo nie mam siły to nie robię-nikt jeszcze z tego powodu w domu nie umarł:)
Ja tylko jestem ciekawa jak ona utrzymuje ten dom w czystości mając psy. Np. w zimie.
Co myje im łapki po przyjściu do domu?
Sama ciągle klepie do uczestniczek o bakteriach z sierści, kup itd zwierząt.
A u niej psy na łóżkach leżą, i co jest OK?
U mnie jest nie do pomyślenia aby pies wchodził do kuchni, albo spał lub nawet leżał w naszym łóżku lub na kanapie....
My mamy sunie, większą częśc dnia jak jest ciepło to lata po działce, nawet jak jest sucho to łapy ma wycierane wilgotną ścierką, a jak jest breja , to niestety micha z ciepłą wodą idzie w ruch i ręcznik.Najlepiej kochamy śnieżną zimę, wtedy psinka ma łapki czyste:)
Nasz pies chodzi sobie po całym mieszkaniu , ponieważ jest czesany, myty i jest członkiem naszej rodziny, śpi ze wszystkimi po trochu. Jak siedzimy wieczorem to leży na swoim legowisku, ale jak zaśniemy to wchodzi po cichu w nogi i sobie śpi, pośpi ze 2 godziny z nami, potem idzie do córki. Następnie do średniego synka, nie wchodzi tylko do łóżeczka najmniejszego:) I tak obdziela swoją nocną obecnością, każdego po trochu:) Nic nie możemy na to poradzic i tak wejdzie jak zaśniemy. W nosie z bakteriami, ważne że pies jest szczęśliwy i my też, w tym roku była 3 razy obcinana, bo była bardzo puchata, teraz wygląda tak, ta w czerwonej obroży jest nasza, a ta druga to mojej mamy wzięta ze schroniska..:)
Śliczna! Jak się wabi?
My (już) nie mamy psa. Dlatego pewnie dzisiaj musiałam go udawać, bo synek chciał się bawić :) Szczekam całkiem profesjonalnie :)
Ma na imię Dżuna, córka ją tak nazwała i tak została:)
Ładnie. I chyba niepowtarzalnie :)
Piesek mamy podobny do mojego pieska
My to sobie go wręcz na noc wyrywaliśmy:)Ale najczęściej śpi z nami ,w nogach,raz moich ,raz męża:)jak kiedyś w nocy się obudziłam i go nie było to mi serce stanęło:(był wtedy chory i położył się pod drzwiami:(do rana masowałam mu napięty brzuszek,a później do lekarza,zastrzyki,kroplowki...ważne,że wszystko skończyło się dobrze:)Kąpiemy go raz w tygodniu,piasek niestety wnosi do łożka,bo prosto ze spaceru wskakuje pod kołdrę...
Cudny psiulek:)kiedyś jak bolały mnie plecy to sama ją zawołałam na łózko, położyła mi się z tyłu za plecami i tak wygrzała, że na drugi dzień ból jak ręką odjął:)
Nic dodać nic ująć, jak bym siebie słyszała
.
Ja jeszcze nie mialam okazji zobaczyc, ale wszedzie na kazdym doslownie portalu plotkarskim pisza o ten prowadzacej. juz mam dosc. a osobiscie wole master chefa (z takich nowosci tvn). mozna zdoby naprawde fajne przepisy. a ostatnio probowałam tego http://masterchefpolska.pl/przepis-na-kurczaka-z-cukinia-i-suszonymi-pomidorami/ to chyba nie jest z programu - bo to bardzo latwy przpies jest ;) ale naprawde fajnie smakuje.
oglądałam angielską wersję i niektóre rady spożytkowałam we własnym domu, jednak uważam że przenoszenie niektórych programów na polski grunt to nieporozumienie; wszystko jest dla mnie sztuczne, pani domu nabzdyczona i nierealna; to się ma nijak do normalnych, zwyczajnych ludzi; lubię porządek, ale nie za wszelką cenę; my kobiety same stawiamy za wysoką sobie poprzeczkę - wszędzie musimy być świetne lub takie staramy się być, ale w pewnym momencie gdzieś trzeba odpuścić, żeby nie zatracić się w wyścigu szczurów bycia najlepszą matką, pracownicą, żoną, przyjaciółką, a przy tym sprzątaczką, praczką, pomywaczką... myślę, że to wada tego programu- dążenie do ideału zamiast do normalności-ideały są tylko w książkach; Jedyne za co podziwiam prowadzącą i jej małżonka to za swoisty coming out w kwestii in vitro- za to ma u mnie dużego plusa :)
uwielbiam wersję angielską ale polska też jest super, coprawda w domu czyściutko więc z większości rad nie korzystam ale kilka zastosowałam i są super
ostatnio mąż pierwszy raz się na kawałek programu załapał i aż się złapał za głowę jak zobaczył jaki ludzie syf w domu mają.
Po przeczytaniu tego wątku postanowiłam obejrzeć odcinek.
Wytrwałam max 15 minut i... poszłam sprzątać
Program sztuczny i nudny, ale gdy będę mieć lenia do sprzątania, to włączę na parę minut, coby się zdopingować
Po przeczytaniu tego wątku postanowiłam obejrzeć odcinek. Wytrwałam max
15 minut i... poszłam sprzątać Program sztuczny i nudny, ale gdy będę
mieć lenia do sprzątania, to włączę na parę minut, coby się
zdopingować
obejrzałam 2 odcinki i też mam dosyć, chociaż niektóre rady można wykorzystać, ale słuchając PPD to ja jestem mega bałaganiarą, zwłaszcza jak zajmuję się moim hobby, wtedy po całym pokoju walają się materiały, papiery, tasiemki, koronki, kwiatki i całe mnóstwo innych pierdółek, nie wspominając juz o ścinkach ... a szorowanie wanny w nocy bardzo mnie zadziwiło, bo skoro Ona jest taka perfekcyjna, to jakim cudem ma aż tak brudną wannę, że musi ją szorować
a tak wogóle to mnie by było wstyd pokazywać całej Polsce taki syf, jaki mają uczestniczki
mam znajomych co są tacy "perfekcyjni", Ona o 6 rano, jeszcze w piżamie ściera rosę z poręczy na tarasie, wchodząc do garażu zdejmują buty, a w samochodach myja koła zanim wjadą do środka, to się nazywa pier.....lec
heheheh, no rzeczywiście ma kobitka lekkiego pie....... dobrze że jeszcze w masce nie chodzą:))
przeczytalam wlasnie w VIVIE wywiad z nia....ja pikolę...!co za denna lala !
jakieś szczegóły proszę bo kioski już zamknięte ;)?
To może kiosk przyjdzie do Ciebie
Może to jest ten artykuł? http://polki.pl/viva_artykul,10030715.html
jak akurat trafie to patrze, poza denerwujacym glosem i komentarzami prowadzacej, (jak to szczytem marzen jest idealne sprzatanie domu ) to dobijajacy jest fakt, ze wystepuja tam w wiekszosci mlode osoby i to jest przykre, ze mojemu pokolenu sie nie chce? nie wiem. Bo to co pokazuja to nie balagAN, to totalny syf., ale w wersji angielskiej jest nistety jeszcze gorzej.... Ale zwrocilam tez uwage- ze w wiekszosci 3-5 osob (srednio z programu) jakie sa w domu i balagania a jedna kobita sprzata,sama. nie wiem, ale cos w tym jest. Ja nie jestem absolutnie perfekcyjna, ale mam pewien poziom balaganu.. powyzej ktorego po prostu sprzatam., bo mnie wkurza. Porady mnie rozczarowuja, to zaden problem usuwac plamy, srodkiem firmowym, pod wzgledem porad czysta chata jest lepsz a bajzej i syf maja taki sam.
Perfekcyjna pani domu z przymrużeniem oka ;-)
http://pozytywna.pl/obrazek/2594/
każdej z Nas czasem zdaża się nic nie robienie :D
O tak, tak to własnie jest :) Bardzo dobrze zilustrowane i opisane :)
http://www.fakt.pl/Mieszkanie-Perfekcyjnej-Pani-Domu-to-sciema-,artykuly,178859,1.html czytałam o tym już dawno ale jakoś wyleciało mi z głowy
Proszę aktywnie http://www.fakt.pl/Mieszkanie-Perfekcyjnej-Pani-Domu-to-sciema-,artykuly,178859,1.html
Ludzie , opamiętajcie się ...
Kobieta dostała robotę : ma grać perfekcyjną panią domu . To rola jest .
Może macie jeszcze jakieś linki na ojca Mateusza ? Że tak naprawdę to ma żonę i dzieci ?
A dlaczego piszesz to akurat do mnie ?? Nie przypominam sobie żebym się w tym temacie wypowiadała.
a tu proszę badania zamieszczone we Wprost; na I lokacie PPD
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12628005,Perfekcyjna_Pani_Domu___idiotyczny__fanatyczny__niepotrzebny.html
dzisiaj wpadło mi w oko..http://www.pudelek.pl/artykul/43983/rozenek_w_swoim_domu_5_lat_temu_zdjecia/
A wiecie co ostatnio zrobiła perfekcyjna pani domu?
Wylizała swojego kota, bo sam zrobił to niedokładnie ...
Usłyszane w radyju.
Dobrze, że nie jeża pigmejskiego... hyyyhyyy :p
lool :)))))))))
A wiecie co ostatnio zrobiła perfekcyjna pani domu? Wylizała swojego kota,
O fujj..............brzydulobo sam zrobił to niedokładnie ... Usłyszane w radyju.
www.smog.pl/wideo/56742/baska_jako_perfekcyjna_pani_domu_czesc_ii
Uśmiałam się....dobry filmik :)
Najlepsze jak Baśka jechał po panu męzu.
No to było najlepsze z tym mężem...i on też fajnie zagrał swoją rolę :)
Ja od niedawna mam TVN i ogladam sobie ten program. Jak na razie, zmotywowal mnie do sprzatania. Niektore jej pomysly sa niezle, np. dzisiaj umylam kubek na szczoteczki jej sposobem. Rzeczywiscie bylo tak jak mowila - to najbrudniejsza rzecz w domu:) Ale zalalam cieplym octem i po pol godzinie lsni!
Nie mam zlego zdania o ludziach wystepujacych w tym programie. Wiele rzeczy to nawet nie typowy brud tylko wynik braku czasu, braku pomyslu, itd. Poza tym, czesto ludzie nie radza sobie ze sprzataniem po dzieciach. Duzo tez jest o wyrzucaniu zbednych rzeczy.
Ogladalam brytyjska wersje i tam byla masakra. Sprzatajace wchodzily do domow ubrane w odziez ochronna jak kosmonauci, tak bylo brudno.
Moj kubek na szczoteczki jest zawsze czysty,co tydzień wrzucam oba kubeczki do zmywarki:)
Moj kubek tez jest czysty,bo go co tydzien myje.Ogolnie raz w tygodniu robie gruntowniejsze sprzatanie,u mnie dwoje alergikow,wiec czasem kilka razy w tygodniu odkurzam.
mój tez jest czysty :) nie wyobrażam sobie żeby mogło byc inaczej a perfekcyjna nie jestem
Kubki dzieci do herbaty miały osad. Woda z płynem nie pomagała. Dałam do kubka ocet z sodą. Poczekałam. Umyłam gąbką i ładnie się wyczyściło.