i jak tam, udalo Wam się cos zrzucic jakis zbedne kg przed okresem jesienno zimowym?
mi się udalo, choc jeszcze pare bym chciala,( tak2-4 )chwilowo, z racji unieruchomienia gipsowego lapki z cwiczen zostal steprek tylko, a efekty? od połowy czerwca do dziś- spadło mi ok 7 -7,5 kg:)))
jak? zrezygnowalam z tego co mi najtrudniej przyszlo czyli jedzenia pozno nocnego, dodałam ruch i zwiekszylam ilosc posilkow na parze i na patelni grillowej, dodałam otręby, głównie do śniadań, smażone ok 1 w tygodniu.Generalnie pzyjełam zasade 80/20 czyli te 80% to to co zdrowe ale te 20 na zachcianke na niezdrowe itp,:))
A co do diety ,to ja mam zupełnie odwrotną i jeżeli nie robię błędów(tzn.nie grzeszę)to min.2 kg w tydzień,polecam dietę niskowęglowodanową,chociaż to nie jest dieta tylko sposób na życie:)
Ja schudłam nie odchudzając się - stres robi swoje!!!! 4 kg spadlo nie wiem kiedy nawet- jednak nie polecam- jestem juz za chuda muszę przybrać bo chudość nie jest piekna niestety.....
Ja zawsze w stresie tyłam, zajadając smutki i rozterki. Aktualnie jestem na diecie. Od połowy marca. Idea jest taka, że mam jeść zdrowiej, ograniczyć to, co powoduje szybkie tycie. Ruszam się sporo - oprócz fitnessu, zumby, też spacery, rower itp. Generalnie jem wszystko, tyle że z głową i w odpowiednich proporcjach. Mam zamiar schudnąć do normy wagowej, bo sporą nadwagę miałam już od wieku niemowlęcego. Teraz mam prawie 25kg na minusie, brakuje mi jakieś 12 kg, jednak aktualnie waga stoi w miejscu. Nie poddam się :)
i tak właśnie jest najlepiej :) dieta jest skuteczna wtedy jeśli nie odmawiamy sobie za dużo, pozwalamy czasem na jakaś zachciankę i tak mocno się nie katujemy, ważny jest ruch :)
hej:)))
i jak tam, udalo Wam się cos zrzucic jakis zbedne kg przed okresem jesienno zimowym?
mi się udalo, choc jeszcze pare bym chciala,( tak2-4 )chwilowo, z racji unieruchomienia gipsowego lapki z cwiczen zostal steprek tylko, a efekty? od połowy czerwca do dziś- spadło mi ok 7 -7,5 kg:)))
jak? zrezygnowalam z tego co mi najtrudniej przyszlo czyli jedzenia pozno nocnego, dodałam ruch i zwiekszylam ilosc posilkow na parze i na patelni grillowej, dodałam otręby, głównie do śniadań, smażone ok 1 w tygodniu.Generalnie pzyjełam zasade 80/20 czyli te 80% to to co zdrowe ale te 20 na zachcianke na niezdrowe itp,:))
pozdrawiam
W ostatnich tygodniach 3kg stracone całkiem niezamierzenie. Jedzenie mi nie pasuje i do domu mocno pod górkę. :)
I jeszcze stres pewnie ...
A co do diety ,to ja mam zupełnie odwrotną i jeżeli nie robię błędów(tzn.nie grzeszę)to min.2 kg w tydzień,polecam dietę niskowęglowodanową,chociaż to nie jest dieta tylko sposób na życie:)
Ja schudłam nie odchudzając się - stres robi swoje!!!! 4 kg spadlo nie wiem kiedy nawet- jednak nie polecam- jestem juz za chuda muszę przybrać bo chudość nie jest piekna niestety.....
Ja zawsze w stresie tyłam, zajadając smutki i rozterki. Aktualnie jestem na diecie. Od połowy marca. Idea jest taka, że mam jeść zdrowiej, ograniczyć to, co powoduje szybkie tycie. Ruszam się sporo - oprócz fitnessu, zumby, też spacery, rower itp. Generalnie jem wszystko, tyle że z głową i w odpowiednich proporcjach. Mam zamiar schudnąć do normy wagowej, bo sporą nadwagę miałam już od wieku niemowlęcego. Teraz mam prawie 25kg na minusie, brakuje mi jakieś 12 kg, jednak aktualnie waga stoi w miejscu. Nie poddam się :)
ja zajadam w zlości i stresie tez . Ale powodzenia! jak 25 kg poszlo to powoli kolejne tez, wytrwałości w postanowieniu zycze:)))
pozdrawiam
i tak właśnie jest najlepiej :) dieta jest skuteczna wtedy jeśli nie odmawiamy sobie za dużo, pozwalamy czasem na jakaś zachciankę i tak mocno się nie katujemy, ważny jest ruch :)