Czy używacie w swoich kuchniach wolnowaru?Pytam bo zastanawim się nad jego kupnem.Ponoć potrawy wychodzą z niego bardzo smaczne,praktycznie same się gotują-same zalety.Tak się zastanawiam jak to jest w praktyce,czy warto go kupić?
mam dwa 3 i 6 l.Gotuję w nich gulasze, bogracz, bigos, żeberka, leczo, gołąbki, zupy. Urządzenie jest bardzo wygodne, bo nastawiasz i idziesz. Wydaje mi się jednak, że dostępne w Polsce angielskie wolnowary gotują szybciej i czasem rozgotowałam warzywa. Moje kosztowały 40 i 60 zł i kupując pierwszy chcialam poeksperymentować. Jak widać dobrze poszło, bo kupiłam większy do bigosu. Wiele przepisów znalazłam na amerykańskich stronach, ale wkurzałam się jak w przepisie były puszki z zupami, czy jakieś gotowe mixy. Uwazam, że nasze potrawy są dużo lepsze i warto gotować je w wolnowarze.
to jest model 3,5 l z ekspozycji. Ja mam taki 6 litrowy i chyba tez był z ekspozycji, ale dla mnie nie ma to znaczenia. Był nowiutki i jestem zadowolona
Nie rozumiem jak można oszczędzać czas gotując coś 8 godzin... :) To się wydaje takie nielogiczne, ale na pewno jakąś logikę w sobie ma. Rozumiem, że mogę zostawić obiad w wolnowarze na czas kiedy jestem w pracy, ale chyba nie jestem do końca ufna i martwiłabym się, że coś się spali/przypali/wybuchnie. Też pozostaje przy swoim szybkowarze. Mam taki model Beema (już kiedyś chyba o nim pisałam) i drogi nie był, a sprawdza się super. Pół godzinki i gulasz gotowy.
Czy używacie w swoich kuchniach wolnowaru?Pytam bo zastanawim się nad jego kupnem.Ponoć potrawy wychodzą z niego bardzo smaczne,praktycznie same się gotują-same zalety.Tak się zastanawiam jak to jest w praktyce,czy warto go kupić?
mam dwa 3 i 6 l.Gotuję w nich gulasze, bogracz, bigos, żeberka, leczo, gołąbki, zupy. Urządzenie jest bardzo wygodne, bo nastawiasz i idziesz. Wydaje mi się jednak, że dostępne w Polsce angielskie wolnowary gotują szybciej i czasem rozgotowałam warzywa. Moje kosztowały 40 i 60 zł i kupując pierwszy chcialam poeksperymentować. Jak widać dobrze poszło, bo kupiłam większy do bigosu. Wiele przepisów znalazłam na amerykańskich stronach, ale wkurzałam się jak w przepisie były puszki z zupami, czy jakieś gotowe mixy. Uwazam, że nasze potrawy są dużo lepsze i warto gotować je w wolnowarze.
A gdzie kupiłaś takie tanie wolnowary?Ja oglądałam taki za 430zł.
Allegro w formie kup teraz z eFaktory, tu adres trwającej aukcji http://allegro.pl/wolnowar-parowar-ceramiczny-morphy-richards-48710-i2610386879.html
to jest model 3,5 l z ekspozycji. Ja mam taki 6 litrowy i chyba tez był z ekspozycji, ale dla mnie nie ma to znaczenia. Był nowiutki i jestem zadowolona
Dzięki!
a w zwykłym garnku same się nie gotują ?
Wszystko się samo gotuje w każdym garnku,ale do wolnowaru można wszystko wrzucić razem,nie trzeba mieszać,zaglądać,pilnować.
witaj,
mam 2, uzywam bardzo czesto, tutaj masz kilka opinii:
http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=446932&post=447058,
http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=237984&post=237984,
http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=419096&post=419572,
pozdrawiam
Dziękuję.Czytałam te opinie i kilka w necie,i chyba go kupię.
Wolę szybkowar!
Wolę szybkowar!
Ja też:)) Zresztą w takim tempie drożeje energia że aż strach:) Coś czuję że szybkowar będzie używany jeszcze częściej.Jakoś nie lubię zostawiać urządzeń elektrycznych bez nadzoru, zdecydowanie wolę, tak jak Emeska szybkowar.
Jakoś nie lubię zostawiać urządzeń elektrycznych bez nadzoru,
Ja go nie pozostawiam bez nadzoru:)zdecydowanie wolę, tak jak Emeska szybkowar.
Mam 2 -duży i mały-angielskiej firmy i oba mają za wysoką temp-gotują a nie powinny.Tak więc strach zostawić bez nadzoru na 8-10 godz
Mam 2 -duży i mały-angielskiej firmy i oba mają za wysoką temp-gotują a
Bietko, szybkowar na 8 godzin? Chyba coś pomyliłaś;)nie powinny.Tak więc strach zostawić bez nadzoru na 8-10 godz
Makusiu, ja pisałam o wolnowarze. Pozdrówka
Nie rozumiem jak można oszczędzać czas gotując coś 8 godzin... :) To się wydaje takie nielogiczne, ale na pewno jakąś logikę w sobie ma. Rozumiem, że mogę zostawić obiad w wolnowarze na czas kiedy jestem w pracy, ale chyba nie jestem do końca ufna i martwiłabym się, że coś się spali/przypali/wybuchnie. Też pozostaje przy swoim szybkowarze. Mam taki model Beema (już kiedyś chyba o nim pisałam) i drogi nie był, a sprawdza się super. Pół godzinki i gulasz gotowy.