Szukam w internecie pewnych informacji ale nie potrafię tego znaleść.Może ktoś z Was będzie w temacie.
Jest pewna osoba która przez utratę pracy nie spłacała kredytu.
Oczywiście jak to bank -działa bardzo szybko i z osobą tą skontaktowal sie komornik,informując dłużnika o fakcie swojego istnienia.
i teraz moje pytania( bo obiło mi sie cos takiego o uszy i nie wiem czy to prawda)
czy jeżeli dłużnik podejmie prace na umowe zlecenie czy komornik ma prawo zabierać całe wynagrodzenie czy musi coś zostawić dłużnikowi na tak zwane życie?
jak to jest w przypadku jak dłuznik zarobi minimalną krajową? ile musi zostawić ?
troszke to bez składu i ładu ale mam nadzieje ze Ktoś będzie znał odpowiedź,za co z góry bardzo dziękuje.
Tylko w przypadku alimentów komornik może zabrać 3/5 wynagrodzenia . Ostatnio dostałam postanowienie o zajęcie wynagrodzenia za pracownika. Ponieważ nie było napisane nic o kwocie wolnej od zajęcia, telefonicznie dowiedziałam się, że w przypadku alimentów, nawet gdyby pracownik zarobił 100zł , to i tak 3/5 trzeba mu zająć.
dochód uzyskany z tytułu umowy zlecenia podlega egzekucji w całości (czyli nic nie zostaje na życie...) z tytułu umowy o pracę komornik musi zostawic minimalną krajową (jest to kwota wolna od zajęć komorniczych) ale tylko w przypadku długu o kórym piszesz. w przypadku długów z tytułu niepłaconych alimentów sprawa wygląda zupełnie inaczej
nie zabiera całego wynagrodzenia, są kwoty wolne, ale najlepiej wpisz "wynagrodzenia wolne od zajęć komorniczych" a uzyskasz inormację /kwota wolna zależe też od tytułu, za co/
koleżanka zrobiła błąd, duży błąd, powinna była udać się do banku i zawrzeć jakąś ugodę, nie dopuszczając do komornika, bo on sobie liczy sporo i ona to również kiedyś zapłaci
próbowala z bankiem rozmawiać ale tylko ją zastraszali(ps to nie koleżanka,to bliska osoba z rodziny więc wiem że mnie nie ściemnia)
na żadną ugodę nie przystawali, nie chcieli słuchac wyjaśnień,nie pomagało pisanie pism,przez telefon "przemiła"pani z banku powiedziała: prosze sobie jakos "zorganizować" pieniadze....
z komornikiem też można się porozumieć...niestety dług nie zniknie i im szybciej zacznie spłacać nawet małe kwoty tym lepiej, niewielkim pocieszeniem jest to że komornik musi pozostawić najniższą krajową i byc może niczego nie zajmie bo odsetki i tak rosną...jeśli zadeklaruje u komornika regularne wpłaty i będzie sie z tego wywiązywac to myslę ze nawet w przypadku podjęcia dodatkowej pracy wlasnie na umowe zlecenie jest szansa ze komornik tego nie zajmie...najwazniejsze to nie chowac głowy w piasek, nie ona/on pierwsza która popada w finansowe tarapaty a komornik tez człowiek:)
dzwny ten bank, całkowity brak profesjonalizmu, kompetencji i ... wyobraźni, bo zawsze lepiej porozumieć się z kredytobiorcą, a tak jeśli nawet komornik coś będzie ściągał, to pierw zabierze sobie na pokrycie swoich kosztów......
komornicy idą po najmniejszej linii oporu, zapewne zajął /zajmie konto ..... a więc jeśli wykona jakąś pracę a wynagrodzenie ....... nie każdy ma/musi mieć konto.......
jeżeli chodzi o dużą kwotę /bo wtedy i odetki i koszty komornika będą większe/, warto zrobić jeszcze podejście do banku, jeśli znajdzie się tam ktoś rozsądny....... no i nie dawać się odsyłać bankowi, czy wręcz zastraszać jak piszesz /to dla mnie nie wyobrażalne wprost, chyba, że chodzi o pseudo bank/, wszak klient jest partnerem a nie złem koniecznym i obu stronom powinno zależeć na rozwiązaniu problemu
Komornik może odstąpić od działań na życzenie wierzyciela. Moze warto jeszcze p[orozmawiac z pracownikiem banku i ustalic jakąś kwotę zeby spłacić dlug. Jeśli nic nie da się załatwić z bankiem to trezba dogadac sie z komornikiem zeby nie wchodził na pobory. Tylko wtedy trzeba juz regularnie nosic co miesiac pieniązki do kasy komornika.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Witam
Szukam w internecie pewnych informacji ale nie potrafię tego znaleść.Może ktoś z Was będzie w temacie.
Jest pewna osoba która przez utratę pracy nie spłacała kredytu.
Oczywiście jak to bank -działa bardzo szybko i z osobą tą skontaktowal sie komornik,informując dłużnika o fakcie swojego istnienia.
i teraz moje pytania( bo obiło mi sie cos takiego o uszy i nie wiem czy to prawda)
czy jeżeli dłużnik podejmie prace na umowe zlecenie czy komornik ma prawo zabierać całe wynagrodzenie czy musi coś zostawić dłużnikowi na tak zwane życie?
jak to jest w przypadku jak dłuznik zarobi minimalną krajową? ile musi zostawić ?
troszke to bez składu i ładu ale mam nadzieje ze Ktoś będzie znał odpowiedź,za co z góry bardzo dziękuje.
Nie pamiętam jak to jest w przypadku umowy zlecenia ale w przypadku kiedy dłużnik zarabia najniższą krajową to komornik nie może mu nic zabrać.
Tylko w przypadku alimentów komornik może zabrać 3/5 wynagrodzenia . Ostatnio dostałam postanowienie o zajęcie wynagrodzenia za pracownika. Ponieważ nie było napisane nic o kwocie wolnej od zajęcia, telefonicznie dowiedziałam się, że w przypadku alimentów, nawet gdyby pracownik zarobił 100zł , to i tak 3/5 trzeba mu zająć.
Wiem, ale mowa tu o długu w banku a nie alimentach :)
dochód uzyskany z tytułu umowy zlecenia podlega egzekucji w całości (czyli nic nie zostaje na życie...) z tytułu umowy o pracę komornik musi zostawic minimalną krajową (jest to kwota wolna od zajęć komorniczych) ale tylko w przypadku długu o kórym piszesz. w przypadku długów z tytułu niepłaconych alimentów sprawa wygląda zupełnie inaczej
nie zabiera całego wynagrodzenia, są kwoty wolne, ale najlepiej wpisz "wynagrodzenia wolne od zajęć komorniczych" a uzyskasz inormację /kwota wolna zależe też od tytułu, za co/
koleżanka zrobiła błąd, duży błąd, powinna była udać się do banku i zawrzeć jakąś ugodę, nie dopuszczając do komornika, bo on sobie liczy sporo i ona to również kiedyś zapłaci
próbowala z bankiem rozmawiać ale tylko ją zastraszali(ps to nie koleżanka,to bliska osoba z rodziny więc wiem że mnie nie ściemnia)
na żadną ugodę nie przystawali, nie chcieli słuchac wyjaśnień,nie pomagało pisanie pism,przez telefon "przemiła"pani z banku powiedziała: prosze sobie jakos "zorganizować" pieniadze....
z komornikiem też można się porozumieć...niestety dług nie zniknie i im szybciej zacznie spłacać nawet małe kwoty tym lepiej, niewielkim pocieszeniem jest to że komornik musi pozostawić najniższą krajową i byc może niczego nie zajmie bo odsetki i tak rosną...jeśli zadeklaruje u komornika regularne wpłaty i będzie sie z tego wywiązywac to myslę ze nawet w przypadku podjęcia dodatkowej pracy wlasnie na umowe zlecenie jest szansa ze komornik tego nie zajmie...najwazniejsze to nie chowac głowy w piasek, nie ona/on pierwsza która popada w finansowe tarapaty a komornik tez człowiek:)
dzwny ten bank, całkowity brak profesjonalizmu, kompetencji i ... wyobraźni, bo zawsze lepiej porozumieć się z kredytobiorcą, a tak jeśli nawet komornik coś będzie ściągał, to pierw zabierze sobie na pokrycie swoich kosztów......
komornicy idą po najmniejszej linii oporu, zapewne zajął /zajmie konto ..... a więc jeśli wykona jakąś pracę a wynagrodzenie ....... nie każdy ma/musi mieć konto.......
jeżeli chodzi o dużą kwotę /bo wtedy i odetki i koszty komornika będą większe/, warto zrobić jeszcze podejście do banku, jeśli znajdzie się tam ktoś rozsądny....... no i nie dawać się odsyłać bankowi, czy wręcz zastraszać jak piszesz /to dla mnie nie wyobrażalne wprost, chyba, że chodzi o pseudo bank/, wszak klient jest partnerem a nie złem koniecznym i obu stronom powinno zależeć na rozwiązaniu problemu
moim zdaniem jak komornik już wchodzi to już się nic nie da zrobić musi poprostu w miarę możliwości spłacać dług
Spłacać jak najszybciej, bo odsetki rosna zwiększa się dług. Mogą zająć nieruchomości .
Komornik może odstąpić od działań na życzenie wierzyciela. Moze warto jeszcze p[orozmawiac z pracownikiem banku i ustalic jakąś kwotę zeby spłacić dlug. Jeśli nic nie da się załatwić z bankiem to trezba dogadac sie z komornikiem zeby nie wchodził na pobory. Tylko wtedy trzeba juz regularnie nosic co miesiac pieniązki do kasy komornika.
ze zlecenia może zabrać 100%