Mam zawsze problem ze zużytym i użytym olejem.Robię nieczęsto oponki albo pączki czy nawet frytki i nie wiem ile może taki olej stać do następnego użycia.Szkoda go wyrzucać bo jest jeszcze jasny.Czy wy wylewacie po jednorazowym użyciu czy przechowujecie ?.A zużyty olej gdzie wylewacie ?
Ja wylewam ale w rodzinnym domu ze względów oszczędnościowych Mama schłodzony olej przelewała z powrotem do butelki i korzystała aż nie był ciemny. Na smak np. frytek to nie wpływało ale szybciej sie taki olej palił.
Ja staram się nie smażyć kilka razy na tym samym oleju - podobno ponowne podgrzewanie oleju powoduje że staje się on rakotwórczy , duże znaczenie ma też wybór oleju - do dłuższego smażenia w dużej temperaturze najlepszy jest rzepakowy
a do oleju z np frytrkownicy dodaje troche płynu do naczyń i gorącej wody mieszam i wylewam do zlewu
Uważam,że raz zużytego oleju nie powinno się już używać,tylko wylać.Jest to wielka trucizna,a na oleju zabardzo nie narobi się oszczędności.Ja wiem,że olej jest drogi,ale zdrowie jest ważniejsze.
Jakoś nie wyobrażam sobie żeby do każdorazowego smażenia frytek używać nowego oleju. A u mnie frtytki są dosyć często. Dałaś mi do myślenia.Tak się zastanawiam co jest wiekszą trucizną. Czy olej, którego używam kilkakrotnie czy fajki których palę dużo.
Ja wylewałam do zlewu, tak jak to robiłam mama w domu. Lecz jakiś czas temu zapchała się rura i dobrze, że tata jest hydraulikiem to zrobił sam, ale tłuszczu było sporo zapchanego. W tygodniu oglądałam program i właśnie mówili o wylewaniu tłuszczu do zlewu. Prowadzący pokazał pewien pojemniczek ``Fat Trap`` - pułapka na tłuszcz. Wlewa się do niego zużyty tłuszcz, małymi partiami i posypuje ziarnami - takimi dla ptaków. Czeka się aż tłuszcz zastygnie i wiesza się na drzewie, płocie czy gdzie indziej i ptaszki maja pożywienie. Można używać pojemiczki wielokrotnie. Fajny pomysł, tylko sie zastanawiam czy jest to zdrowe dla zwierzątek. Ja to zaczełam zbierać taki tłuszcz do pojemniczków po śmietanie dużych. Wlewam już przestudzony tłuszcz. Dosypie ziaren słonecznika i płatków owsianych. Jak zastygnie to doczepie po bokach grubej nitki, ponakuwam po bokach i powiesze na płocie u mamy. Zobaczymy jak ptaszki zareagują.
Olej po kilku smażeniach można oddać do najbliższej smażalni frytek. Oni go nie wyleją (np. pod krzaczek),. Jeszcze przez pół roku będą go używać. Czyli będzie ekologicznie i oszczędnie...
Mam zawsze problem ze zużytym i użytym olejem.Robię nieczęsto oponki albo pączki czy nawet frytki i nie wiem ile może taki olej stać do następnego użycia.Szkoda go wyrzucać bo jest jeszcze jasny.Czy wy wylewacie po jednorazowym użyciu czy przechowujecie ?.A zużyty olej gdzie wylewacie ?
Ja wylewam ale w rodzinnym domu ze względów oszczędnościowych Mama schłodzony olej przelewała z powrotem do butelki i korzystała aż nie był ciemny. Na smak np. frytek to nie wpływało ale szybciej sie taki olej palił.
Ja staram się nie smażyć kilka razy na tym samym oleju - podobno ponowne podgrzewanie oleju powoduje że staje się on rakotwórczy , duże znaczenie ma też wybór oleju - do dłuższego smażenia w dużej temperaturze najlepszy jest rzepakowy
a do oleju z np frytrkownicy dodaje troche płynu do naczyń i gorącej wody mieszam i wylewam do zlewu
Uważam,że raz zużytego oleju nie powinno się już używać,tylko wylać.Jest to wielka trucizna,a na oleju zabardzo nie narobi się oszczędności.Ja wiem,że olej jest drogi,ale zdrowie jest ważniejsze.
Jakoś nie wyobrażam sobie żeby do każdorazowego smażenia frytek używać nowego oleju. A u mnie frtytki są dosyć często. Dałaś mi do myślenia.Tak się zastanawiam co jest wiekszą trucizną. Czy olej, którego używam kilkakrotnie czy fajki których palę dużo.
Wylewam pod krzaczka :-)) nigdy do zlewu bo się kanalizacja zatyka.
Ja wylewałam do zlewu, tak jak to robiłam mama w domu. Lecz jakiś czas temu zapchała się rura i dobrze, że tata jest hydraulikiem to zrobił sam, ale tłuszczu było sporo zapchanego. W tygodniu oglądałam program i właśnie mówili o wylewaniu tłuszczu do zlewu. Prowadzący pokazał pewien pojemniczek ``Fat Trap`` - pułapka na tłuszcz. Wlewa się do niego zużyty tłuszcz, małymi partiami i posypuje ziarnami - takimi dla ptaków. Czeka się aż tłuszcz zastygnie i wiesza się na drzewie, płocie czy gdzie indziej i ptaszki maja pożywienie. Można używać pojemiczki wielokrotnie. Fajny pomysł, tylko sie zastanawiam czy jest to zdrowe dla zwierzątek. Ja to zaczełam zbierać taki tłuszcz do pojemniczków po śmietanie dużych. Wlewam już przestudzony tłuszcz. Dosypie ziaren słonecznika i płatków owsianych. Jak zastygnie to doczepie po bokach grubej nitki, ponakuwam po bokach i powiesze na płocie u mamy. Zobaczymy jak ptaszki zareagują.
nie uzywam ponownie, wylewam. Frytek nie smaze w glebokim tluszczu wiec i mniej oleju zuzywam, czesto jadamy pieczone
Olej po kilku smażeniach można oddać do najbliższej smażalni frytek. Oni go nie wyleją (np. pod krzaczek),. Jeszcze przez pół roku będą go używać. Czyli będzie ekologicznie i oszczędnie...
hahaha dobre :)))
wlasnie ostatnio zatrulam sie przymusowo zjedzonymi frytkami na miescie bleeee