Mam problem jak w temacie, próbowąłam zrobić marynowane opieńki,moja połowa stwierdziła, że zrobi mi niespodzianke i sama zamarynowała czytająć różne i różniste przepisy. Z tego co sie pochwalił to oczyszczone gotował 5 minut, polem zalał zalewą - bardzo słabą bo 1: 6, dopełnił wszystkich skąłdników w zalewie. Po 4-5 dniach denka słoików się wybólwiły, a po otworzeniu zaczęły kipieć... 6 słoików wywaliliśmy, 5 się jeszcze ostało, wyglądają normalnie. Schowałam je do lodówki, żeby proses fermentacji (tak mi sie wydaje) spowolnił albo się wogóle nie zaczął? I mam do Was Kochani pytanie co dalej z tym fantem zrobić? Wywalić wszystko? A może jeszcze raz zagotować tylko dłużej? A może wystarczy zmienić zalewę na mocniejszą? Pozdrawiam
Dzień dobry w ten zimny dzień :) Mam problem jak w temacie, próbowąłam zrobić marynowane opieńki,moja połowa stwierdziła, że zrobi mi niespodzianke i sama zamarynowała czytająć różne i różniste przepisy. Z tego co sie pochwalił to oczyszczone gotował 5 minut, polem zalał zalewą - bardzo słabą bo 1: 6, dopełnił wszystkich skąłdników w zalewie. Po 4-5 dniach denka słoików się wybólwiły, a po otworzeniu zaczęły kipieć... 6 słoików wywaliliśmy, 5 się jeszcze ostało, wyglądają normalnie. Schowałam je do lodówki, żeby proses fermentacji (tak mi sie wydaje) spowolnił albo się wogóle nie zaczął? I mam do Was Kochani pytanie co dalej z tym fantem zrobić? Wywalić wszystko? A może jeszcze raz zagotować tylko dłużej? A może wystarczy zmienić zalewę na mocniejszą? Pozdrawiam
Moim zdaniem takie grzyby należy wyrzucić. Ja nie odważyłabym się takich jeść. Jak chczcesz zrobić grzyby ze słabszą zalewą, to zawsze lepiej je pasteryzować. Ja robię zalewę: 1 szklanka wody, 1/4 szklanki octu 10%, 1 łyżka cukru, liść laurowy, ziele angileskie, pieprz. Zawsze grzyby pasteryzuję 20 minut, wtedy mam gwarancję, że nic im się nie stanie, mogą stać w piwnicy i 3 lata, bez zmiany struktury, czy smaku.
wyrzuć bez żalu....zepsuły się jak nie były pasteryzowane
ja kiedyś robiłam grzybki własnie w zalewie 1:6 ale zawsze pasteryzowałam, taki dzemowy słoiczek ok 15 min, i faktycznie mogły stać i kilka lat
jesli robię bez octu ( takie na zupkę, gotowane i razem z tą zalewą daję do słoika) to wtedy pasteryzuję przez 3 dni po pół godzinki i tez mogą długo stać
Grzyby nadają się już tylko do wyrzucenia......... niestety.
A co do opieniek, potrzebuja one dłuższego obgotowania ok 20 minut. Zalewa może byc lżejsza nic sie nie dzieje jednak czas gotowania następnym razem koniecznie wydłużcie i na pewno bedzie ok.
Dziękuje za rady. Teraz tylko musze przekonać swoją połówke do wyrzucenia... Kochanie nadal twierdzi, że te co stoją w lodówce i wyglądąją niby w porządku sa dobre. I on ma zamiar je jeść... Ręce opadają...
Dzień dobry w ten zimny dzień :)
Mam problem jak w temacie, próbowąłam zrobić marynowane opieńki,moja połowa stwierdziła, że zrobi mi niespodzianke i sama zamarynowała czytająć różne i różniste przepisy. Z tego co sie pochwalił to oczyszczone gotował 5 minut, polem zalał zalewą - bardzo słabą bo 1: 6, dopełnił wszystkich skąłdników w zalewie. Po 4-5 dniach denka słoików się wybólwiły, a po otworzeniu zaczęły kipieć... 6 słoików wywaliliśmy, 5 się jeszcze ostało, wyglądają normalnie. Schowałam je do lodówki, żeby proses fermentacji (tak mi sie wydaje) spowolnił albo się wogóle nie zaczął? I mam do Was Kochani pytanie co dalej z tym fantem zrobić? Wywalić wszystko? A może jeszcze raz zagotować tylko dłużej? A może wystarczy zmienić zalewę na mocniejszą? Pozdrawiam
Jedyne wyjście to wyrzucić, ja też czasami robię słaba zalewę i trzymają się, może pokrywki nie zamknęły się prawidłowo tak bywa.
One się ukisiły jak ogórki.Ja bym wywaliła.
Dzień dobry w ten zimny dzień :) Mam problem jak w temacie,
Moim zdaniem takie grzyby należy wyrzucić. Ja nie odważyłabym się takich jeść. Jak chczcesz zrobić grzyby ze słabszą zalewą, to zawsze lepiej je pasteryzować. Ja robię zalewę: 1 szklanka wody, 1/4 szklanki octu 10%, 1 łyżka cukru, liść laurowy, ziele angileskie, pieprz. Zawsze grzyby pasteryzuję 20 minut, wtedy mam gwarancję, że nic im się nie stanie, mogą stać w piwnicy i 3 lata, bez zmiany struktury, czy smaku.próbowąłam zrobić marynowane opieńki,moja połowa stwierdziła, że
zrobi mi niespodzianke i sama zamarynowała czytająć różne i
różniste przepisy. Z tego co sie pochwalił to oczyszczone gotował 5
minut, polem zalał zalewą - bardzo słabą bo 1: 6, dopełnił wszystkich
skąłdników w zalewie. Po 4-5 dniach denka słoików się
wybólwiły, a po otworzeniu zaczęły kipieć... 6 słoików
wywaliliśmy, 5 się jeszcze ostało, wyglądają normalnie. Schowałam je do
lodówki, żeby proses fermentacji (tak mi sie wydaje) spowolnił albo
się wogóle nie zaczął? I mam do Was Kochani pytanie co dalej z tym
fantem zrobić? Wywalić wszystko? A może jeszcze raz zagotować tylko
dłużej? A może wystarczy zmienić zalewę na mocniejszą? Pozdrawiam
wyrzuć bez żalu....zepsuły się jak nie były pasteryzowane
ja kiedyś robiłam grzybki własnie w zalewie 1:6 ale zawsze pasteryzowałam, taki dzemowy słoiczek ok 15 min, i faktycznie mogły stać i kilka lat
jesli robię bez octu ( takie na zupkę, gotowane i razem z tą zalewą daję do słoika) to wtedy pasteryzuję przez 3 dni po pół godzinki i tez mogą długo stać
Wyrzuć bez żalu.nie ma co ryzykować to są grzyby. czy tylko grzyby zdrowie ważniejsze.
Grzyby nadają się już tylko do wyrzucenia......... niestety.
A co do opieniek, potrzebuja one dłuższego obgotowania ok 20 minut. Zalewa może byc lżejsza nic sie nie dzieje jednak czas gotowania następnym razem koniecznie wydłużcie i na pewno bedzie ok.
Dziękuje za rady. Teraz tylko musze przekonać swoją połówke do wyrzucenia... Kochanie nadal twierdzi, że te co stoją w lodówce i wyglądąją niby w porządku sa dobre. I on ma zamiar je jeść... Ręce opadają...
Ano nie wiem,może i sa dobre,ale czy naprawdę warto rzykować?
Mój Góral nie widzi żadnego ryzyka... uparte stworzenie
Jak sie posr.... to zobaczy .
Tyle tylko,że zobaczy,jak .....przezyje.
Oj brzmi strasznie...
Może ta część co sfermentowała miała złe wieczka, a reszta dobrze się zamknęła? Jak otworzycie słoik to wszystko będzie jasne czy dobre, czy zepsute.
Kiedyś z koleżanką sprawdzałyśmy czy grzyby są dobre ona wywalała ze słoików a ja spuszczałam wode, na jakieś 20 słoików z 5 było dobrych.
Ja bym go nie słuchała, tylko wywaliła, a potem jakos zniosła protesty.
To dla jego dobra, czasem z facetami to jak z dziećmi.
Teraz pierwsze przymrozki, ma być jednak trochę cieplej, opieńki jeszcze ie pokażą.
Została nam tylko jeszcze jedna "kępa" i mam nadzieje że mróz im nie zaszkodził?
Nic im nie będzie możesz śmiało zbierać, nawet zamarżnięte mogą być.
Lubie takie wiadomości z samego rana :)