Do pieczenia używam blach takich srebrnych jak chyba wszyscy (miałam czarne ale łuszczyła mi się ta powłoka).
Nie wiem jak je konserwować po użyciu, myje je płynem do mycia naczyń, wycieram do sucha i wkładam do szafki- i tu mój problem że nawet nowe blachy zachodzą mi rdzawym nalotem- no to chyba rdza poprostu?
Co wy robicie aby tego uniknąć? Proszę o sprawdzone porady..
Ja zawsze po umyciu i wytarciu stawiam je na kuchence oparte o ścianę. Tak sobie stoją do wieczora lub następnego dnia. Kiedyś od razu schowałam i blacha zaszła mi rdzą. One muszą bardzo dobrze wyschnąć.
Ja już dawno przestalam kupować te blaszki, wolę zainwestowac w dobrej jakości, jedną mam teflonową ma 20 i jest nadal super, po umyciu wycieram i zawsze kładę obok grzejnika, albo latem na słoneczko by dobrze wyschnęły:), ale zobaczymy co inne panie napiszą:)
Myślę, że pomysł ok, tylko po co piekarnik specjalnie nagrzewać. Chyba, że pieczesz ciasto wcześniej to ok. Na kuchence często się coś gotuje więc się nagrzewa i blacha wyschnie albo koło kaloryfera bo też ciepło jest.
Blachy te w srebrnym kolorze i czarne nacieram niewielką ilością oleju rzepakowego, przed użyciem je myję, do pieczenia we wszystkich blachach używam papieru do pieczenia. Jeżeli blacha pokryje się rdzą to trzeba ja dobrze wyczyścić nacierając olejem i umyć.
Dla mnie to żaden problem, blachy mam powsadzane jedna w drugą i naprawdę nie mam w nich żadnego bałaganu.Wyjmuje stawiam na szafkę lub stół i biorę tą która mi odpowiada, nie zajmują dużo miejsca,po upieczeniu blaszkę wycieram papierowym ręcznikiem i wsadzam znów do piekarnika.
Zawsze przed pieczeniem wykładam blaszkę papierem do pieczenia , potem papier wyrzucam , jak pisałam wyżej,przecieram i wszystko jest ok:)
Znajoma zawsze smaruje i ma blachy ładnie zakonserwowane.Przyznam,że nie robię tego z powodu braku czasu/lenistwa i przyznam szczerze,że nie do końca jestem przekonana. Tym sposobem blacha jest natłuszczona i zakonserwana,ale jest jeszcze drugie dno.Przecież ten tłuszcz w blachach jełczeje i psuje się,zwłaszcza,że generalnie przechowujemy je w kuchni,gdzie jest ciepło.Nie każdy ma ten luksus, przechowywania w spiżarce,czy innym chłodnym miejscu.I to wszystko powoduje,że nie korzystam z tego sposobu.Odradzam szorowanie rdzy,,do żywego,,.Raz postanowiłam tak doszorować podejrzewam,że porócz rdzy usunęłam też powłokę zabezpieczajacą,czy coś takiego.Generalnie blacha wylądowała w koszu,ponieważ pokryła się cała rdzą.Ogólnie blachy mam trochę rdzawe,ale piekę w nich przykrywając szczelnie papierem,więc rdza nie ma styczności z ciastem.Myje tylko to co zejdzie (bez szorowania jakimiś ostrymi czyścikami) po uprzednim namoczeniu blachy.
Dlatego napisałam,że już zardzewiałe należy wyczyścić olejem a potem wymyć płynem do naczyń bez szorowania. Tak szybko nie jełczeje zwłaszcza olej rzepakowy. blachy mam w kuchni i jest ciepło bo mam piec .
Witajcie drogie Żarłoki!
Ja jak zwykle z kuchennym problemem....
A mianowicie.
Do pieczenia używam blach takich srebrnych jak chyba wszyscy (miałam czarne ale łuszczyła mi się ta powłoka).
Nie wiem jak je konserwować po użyciu, myje je płynem do mycia naczyń, wycieram do sucha i wkładam do szafki- i tu mój problem że nawet nowe blachy zachodzą mi rdzawym nalotem- no to chyba rdza poprostu?
Co wy robicie aby tego uniknąć? Proszę o sprawdzone porady..
Z góry dziękuję Pandzia!
Ja zawsze po umyciu i wytarciu stawiam je na kuchence oparte o ścianę. Tak sobie stoją do wieczora lub następnego dnia. Kiedyś od razu schowałam i blacha zaszła mi rdzą. One muszą bardzo dobrze wyschnąć.
Ja już dawno przestalam kupować te blaszki, wolę zainwestowac w dobrej jakości, jedną mam teflonową ma 20 i jest nadal super, po umyciu wycieram i zawsze kładę obok grzejnika, albo latem na słoneczko by dobrze wyschnęły:), ale zobaczymy co inne panie napiszą:)
Hmmm.... bo właśnie sobie wydumałam że może po umyciu będę wkładać do ciepłego piekarnika to wyschną ?
Myślę, że pomysł ok, tylko po co piekarnik specjalnie nagrzewać. Chyba, że pieczesz ciasto wcześniej to ok. Na kuchence często się coś gotuje więc się nagrzewa i blacha wyschnie albo koło kaloryfera bo też ciepło jest.
Blachy te w srebrnym kolorze i czarne nacieram niewielką ilością oleju rzepakowego, przed użyciem je myję, do pieczenia we wszystkich blachach używam papieru do pieczenia. Jeżeli blacha pokryje się rdzą to trzeba ja dobrze wyczyścić nacierając olejem i umyć.
Masz rację . Natłuszczanie to najlepszy sposób :)
Ja blachy trzymam w piekarniku i nic się z nimi nie dzieje.
Piekarnik odpada bo nie wyobrażam sobie abym za każdym razem wyciągała blachy odstawiała w kolejne miejsce gdy chce coś upiec, przygrzać itp.
O sposobie z oliwą nie słyszałam muszę spróbować :)
Dla mnie to żaden problem, blachy mam powsadzane jedna w drugą i naprawdę nie mam w nich żadnego bałaganu.Wyjmuje stawiam na szafkę lub stół i biorę tą która mi odpowiada, nie zajmują dużo miejsca,po upieczeniu blaszkę wycieram papierowym ręcznikiem i wsadzam znów do piekarnika.
Zawsze przed pieczeniem wykładam blaszkę papierem do pieczenia , potem papier wyrzucam , jak pisałam wyżej,przecieram i wszystko jest ok:)
dla mnie to też nie żaden problem. Robie tak jak Ty.
Znajoma zawsze smaruje i ma blachy ładnie zakonserwowane.Przyznam,że nie robię tego z powodu braku czasu/lenistwa i przyznam szczerze,że nie do końca jestem przekonana. Tym sposobem blacha jest natłuszczona i zakonserwana,ale jest jeszcze drugie dno.Przecież ten tłuszcz w blachach jełczeje i psuje się,zwłaszcza,że generalnie przechowujemy je w kuchni,gdzie jest ciepło.Nie każdy ma ten luksus, przechowywania w spiżarce,czy innym chłodnym miejscu.I to wszystko powoduje,że nie korzystam z tego sposobu.Odradzam szorowanie rdzy,,do żywego,,.Raz postanowiłam tak doszorować podejrzewam,że porócz rdzy usunęłam też powłokę zabezpieczajacą,czy coś takiego.Generalnie blacha wylądowała w koszu,ponieważ pokryła się cała rdzą.Ogólnie blachy mam trochę rdzawe,ale piekę w nich przykrywając szczelnie papierem,więc rdza nie ma styczności z ciastem.Myje tylko to co zejdzie (bez szorowania jakimiś ostrymi czyścikami) po uprzednim namoczeniu blachy.
Dlatego napisałam,że już zardzewiałe należy wyczyścić olejem a potem wymyć płynem do naczyń bez szorowania. Tak szybko nie jełczeje zwłaszcza olej rzepakowy. blachy mam w kuchni i jest ciepło bo mam piec .
Wyleczyłam się z tych srebrnych blaszek,wyrzuciłam wszystkie,teraz kupuję teflonowe,na zewnątrz czerwone,myję w zmywarce i jest ok.
Gdzie kupujesz takie do mycia w zmywarce? Widziałam kiedyś w Tesco ale nie miałam przekonania.
W tesco przeważnie kupuję:)wszystko myję w zmywarce:)