Proszę Was jakie macie zdanie.?czy warto..a nawet trzeba wierzyć..? czy komus spełniło się to co wyszło z kart..ile jest w tym prawdy..? za wszystkie wypowiedzi z gory dziekuje i pozdrawiam-))
Uwielbiam karty w wersji orginalnej,a teraz także te internetowe:)stawiam pasjanse,gram w kurniku,co do wróżb,to na chwilkę wierzę,ale wkrótce zapominam:)radzę z przymrózeniem oka podchodzić do tego:)pozdrawiam
Mieszkałam kiedyś drzwi w drzwi z panią ktora wróżyła z kart. Zawsze była do niej kolejka. Mowili ,że się sprawdza . Nie lubiłam jak wróżyła mojej Babci , bo zawsze kazała mnie pilnować,że może mi się coś stać i wtedy furtka zamykana była na klucz i musiałam siadzieć w ogródku. Ale raz wywróżyła mojej mamie ,że pojedzie gdzieś daleko do dużego domu i,że nie będzie to szpital ale bedzie tam dużo ludzi. Za tydzień moja mama dostała propozycję żeby zastąpić przez rok kierowniczkę domu wczasowego. Pojechalysmy wtedy do Wisły. Ale tak ogólnie to nie za bardzo wierzę w karty. Zabawa:)
Nie wierzyłabym w żadne wróżby i karty. To, że coś się komuś sprawdziło, to czysty przypadek i dointerpretowanie. Mojemu ojcu Cyganka wywróżyła tyle głupot, że całe życie się tym niepokoił. Jedyne co się sprawdziło, to że będzie miał córkę i syna, ale to nie trzeba chyba większej filozofii. Najbardziej bał się tego, że ma zostać sam, a to Mama jest już 12 lat wdową.
ale ile innych grzechów popełniają ludzie wierzący..? kłamstwo jest grzechem, pycha jest grzechem.....a wokół mnie takie wręcz "świętojobliwe" damy a cyganią, ze im az sie z nosa kurzy ! ;) pychy też pełno wszędzie...
A tak poważnie to myślę że wróżenie czasami może kogoś wesprzeć na duchu np jesli powrózysz kolezance i 'wywróżysz' jej same "dobre " rzeczy, ale też może narobić dużo szkody tak jak jedna z koleżanek napisała o swoim tacie. Ja własnie też mam takie sąsiadki rączki złożone a jak by mogły to dziurki nie zrobi a krew wypije
Zgadzam się z aloalo.Absolutnie nie nie należy wierzyć,równiez w horoskopy, a w rzeczywistości korzystać z usług wrózbitów.Jest to bardzo,naprawdę bardzo niebezpieczne.
Gdy bylam mloda latalam do wrozek jak glupia, oczywiscie kazda co innego mowila haha Wtedy moze chcialam wierzyc co mowily (oczywiscie te dobre rzeczy zapamietywalam), teraz uwazam ze to strata pieniedzy.
Proszę Was jakie macie zdanie.?czy warto..a nawet trzeba wierzyć..? czy komus spełniło się to co wyszło z kart..ile jest w tym prawdy..? za wszystkie wypowiedzi z gory dziekuje i pozdrawiam-))
Uwielbiam karty w wersji orginalnej,a teraz także te internetowe:)stawiam pasjanse,gram w kurniku,co do wróżb,to na chwilkę wierzę,ale wkrótce zapominam:)radzę z przymrózeniem oka podchodzić do tego:)pozdrawiam
Mieszkałam kiedyś drzwi w drzwi z panią ktora wróżyła z kart. Zawsze była do niej kolejka. Mowili ,że się sprawdza . Nie lubiłam jak wróżyła mojej Babci , bo zawsze kazała mnie pilnować,że może mi się coś stać i wtedy furtka zamykana była na klucz i musiałam siadzieć w ogródku. Ale raz wywróżyła mojej mamie ,że pojedzie gdzieś daleko do dużego domu i,że nie będzie to szpital ale bedzie tam dużo ludzi. Za tydzień moja mama dostała propozycję żeby zastąpić przez rok kierowniczkę domu wczasowego. Pojechalysmy wtedy do Wisły. Ale tak ogólnie to nie za bardzo wierzę w karty. Zabawa:)
ja swego czasu stawialam Tarota...;-)
Moje zdanie w temacie wrózb jakichkolwiek jest negatywne. Nie warto i na pewno nie trzeba wierzyć. Ba! Nie powinno się wierzyć!
Niektórym się spełnia. Niektórzy się uzależniają. Nie są w stenie podjąć żadnej decyzji bez zapytania kart.
Naczytałam się za dużo świadectw i wyznań ludzi uwikłanych w Tarota, we wróżbiarstwo, astrologię, wahadełka, by uważać, że jest to tylko zabawa.
I jako osoba weirząca dziwię się ludziom też wierzącym, że tak trudno im zaufać Bogu a tak łatwo uwierzyć wróżce.
Nie wierzyłabym w żadne wróżby i karty. To, że coś się komuś sprawdziło, to czysty przypadek i dointerpretowanie. Mojemu ojcu Cyganka wywróżyła tyle głupot, że całe życie się tym niepokoił. Jedyne co się sprawdziło, to że będzie miał córkę i syna, ale to nie trzeba chyba większej filozofii. Najbardziej bał się tego, że ma zostać sam, a to Mama jest już 12 lat wdową.
Nie daj się wciągnąć!
Noo, tak w ogóle to wróżenie jest grzechem .
ale ile innych grzechów popełniają ludzie wierzący..? kłamstwo jest grzechem, pycha jest grzechem.....a wokół mnie takie wręcz "świętojobliwe" damy a cyganią, ze im az sie z nosa kurzy ! ;) pychy też pełno wszędzie...
itd itd..;-)
A tak poważnie to myślę że wróżenie czasami może kogoś wesprzeć na duchu np jesli powrózysz kolezance i 'wywróżysz' jej same "dobre " rzeczy, ale też może narobić dużo szkody tak jak jedna z koleżanek napisała o swoim tacie. Ja własnie też mam takie sąsiadki rączki złożone a jak by mogły to dziurki nie zrobi a krew wypije
dokladnie tak;)
dla mnie "przygoda" z Tarotem to przeszlosc, a stosunek do wróżb mam raczej pozytywny w kierunku obojętnego ;-)) hihihiihihih
Moja kolezanka chodzi do wrozki i wierzy w to, co ''karty powiedza''. Ja nie wierze w takie rzeczy. Mysle, ze to kwestia indywidualnego podejscia.
Zgadzam się z aloalo.Absolutnie nie nie należy wierzyć,równiez w horoskopy, a w rzeczywistości korzystać z usług wrózbitów.Jest to bardzo,naprawdę bardzo niebezpieczne.
Gdy bylam mloda latalam do wrozek jak glupia, oczywiscie kazda co innego mowila haha Wtedy moze chcialam wierzyc co mowily (oczywiscie te dobre rzeczy zapamietywalam), teraz uwazam ze to strata pieniedzy.