Nie mam pojęcia, co klarowane masło z Mlekowity ma, a czego nie ma, ale klarowanie masła w domu jest raczej łatwe - wystarczy masło rozpuścić, a następnie zebrać pianę. Ale na pewno doskonale to wiesz :)
Zaczęlo się od sceny z filmu "Przystanek Alaska" i od tego czasu sama klaruję masło. To jest całkiem inne smażenie - szczególnie polecam do karpia. Klarowane masło nie przypala się tak szybko jak surowe. Ma orzechowy smak i dużo dłużej można je przechowywać - nie jełczeje - sprawdziłam. Osobiście jak klaruję masło to od razu 3-4 kostki. Mniejszej ilości się nie opłaca. Nasz psiak zawsze pilnuje pieca - dostaje do michy (do kaszy) zbierane z wierzchu roztopionego masła białko.
Kupuję to masło i jestem bardzo zadowolona. Kiedyś robiłam sama, ale od kiedy wypróbowałam to z Mlekovity już nie chce mi się z tym bawić. Uważam, że jest bardzo dobre..
Z pewnych względów jedyny, poza oliwą, tłuszcz jaki mi pozostaje to właśnie masło klarowane. Zrobiłam rozeznanie co do masła z Mlekovity i niestety ma złą opinię. Wypowiadali się eksperci, którym można wierzyć. Ja więc klaruję sama, to naprawdę nie jest trudne :)
Co polecacie-samemu klarować masło czy może temu z mlekowity niczego nie brakuje,czy raczej nic zbytecznego w sobie nie zawiera?:)
Nie mam pojęcia, co klarowane masło z Mlekowity ma, a czego nie ma, ale klarowanie masła w domu jest raczej łatwe - wystarczy masło rozpuścić, a następnie zebrać pianę. Ale na pewno doskonale to wiesz :)
Zaczęlo się od sceny z filmu "Przystanek Alaska" i od tego czasu sama klaruję masło. To jest całkiem inne smażenie - szczególnie polecam do karpia. Klarowane masło nie przypala się tak szybko jak surowe. Ma orzechowy smak i dużo dłużej można je przechowywać - nie jełczeje - sprawdziłam. Osobiście jak klaruję masło to od razu 3-4 kostki. Mniejszej ilości się nie opłaca. Nasz psiak zawsze pilnuje pieca - dostaje do michy (do kaszy) zbierane z wierzchu roztopionego masła białko.
Kupuję to masło i jestem bardzo zadowolona. Kiedyś robiłam sama, ale od kiedy wypróbowałam to z Mlekovity już nie chce mi się z tym bawić. Uważam, że jest bardzo dobre..
Z pewnych względów jedyny, poza oliwą, tłuszcz jaki mi pozostaje to właśnie masło klarowane. Zrobiłam rozeznanie co do masła z Mlekovity i niestety ma złą opinię. Wypowiadali się eksperci, którym można wierzyć. Ja więc klaruję sama, to naprawdę nie jest trudne :)
Dziękuję za opinie,jednak sama klaruję,dzisiaj sobie 3 kostki masełka zrobiłam:)