Wiem, że temat już się przewijał, ale nie znajduję odpowiedzi na moje pytanie, a właściwie prośbę: potrzebują konktretnych przepisow dla karmiącej mamu. Od 2 miesięcy jem tylko rosół i krupnik, oraz gotowanego kurczaka z marchewką. Chyba mam dość.
Nie mogę jeść- warzyw i owoców surowych, nic mlecznego (sery, śmietana, mleko odpadają), nic smażonego. To nie moje wymysły, mała ma wrażliwy żołądek i uczulenie na laktozę.....
Mam podobny problem tez mam 2msc malucha i ciagle płacze daje mu nawet sab-simpl i nic nie wiem czy zle jem.Powiedz mi skad wies ze mały ma nietoler. lakt. i skad wiesz ze nie mozesz jesc nic mlecznego i tych owocow.Ja tez juz nie wiem co jesc mały kupke robi raz na tydzien to go pewnie tez boli i płacze dlatego ostatnio to peczak ugotowany jadłam zeby sie spurtał a tu nic.
Ja jem jeszcze pomidorowa i robie taka buraczkowa
Buraki surowe pokroic na kawałki i ugotowac (ja na piersi z kurczaka a potem ta piers kroje na kanapki sobie) jak troche zmiekna dodac marchewki w kostke i 1 pietruszke(jak mozesz jesc to dodac cebulke) oraz kartofle jak juz warzywa sa mieke dodac pokrojone w kostke ze dwa kwasne jabłka i pogotowac chwile doprawic do smaku.
Zupka pyszna i bez zadnych kwaskow czy octu.
A czesto jeszcze mielone gotuje z białym sosem i jem z kartoflami
Dziewczyny, a może trochę tłuszczyku w postaci oliwy np do gotowanych warzyw czy do mięska albo zupy. Zamiast tradycyjnych produktów mlecznych - wyroby z koziego mleka. Proponuję potrawy "zasmaczyć" ziołami...
Z drugiej strony jaka jest gwarancja, że właśnie na te produkty dziecko jest uczulone? Masz jakieś potwierdzenie w postaci wyników badań? Jakie są objawy u dziecka? Może to wcale nie jest związane z dietą, a może wręcz przeciwnie - dieta jest zbyt uboga?
Wiem, że najlepsze jest mleko matki ale w tym przypadku może warto nie męczyć dziecka, jeśli rzeczywiście problem jest w żywieniu i spróbować przejść na mleko modyfikowane np hypoalergiczne?
W każdym przypadku trzeba trochę czasu na przystosowanie się do nowego menu, objawy nie ustąpią z dnia na dzień. Nawet przy zmianie mleka modyfikowanego należy przeczekać około tygodnia, żeby wszystko się unormowało.
Właściwie, to każdy noworodek ma wrażliwy żołądek i potrzebuje czasu na adaptację pokarmu. Z drugiej strony, jeśli kupki są rzadkie, to raczej normalne, bo przecież dziecko dostaje pokarm w postaci płynnej, chyba, że kupki są częste i mocno wodniste, no to z tym trzeba już do lekarza. Jesli chodzi o zaparcia, to może być tak, że pokarm jest ubogi w tłuszcze.
Trudno jest cokolwiek radzić, moje dzieci w pierwszym miesiącu miały też problemy z rzadką kupką ale jak powiedział lekarz, żołądek dziecka musi się nauczyć trawić mleko matki, lub modyfikowane, a na to potrzeba czasu. Akurat ja nie miałam żadnej diety - jadłam tak jak przed ciążą, łącznie z sokiem pomarańczowym...
malka, a jakie objawy ma dziecko? Nie neguję oczywiście opinii lekarza, choć i oni czasem się mylą... Może warto zasięgnąć porady u innego pediatry, tak dla pewności. Osobiście miałam dwa przypadki u dzieci, że lekarze byli różnego zdania w sprawie jednej choroby, a potem okazało się, że np został niepotrzebnie zapisany lek albo podano złe proporcje leku. Zawsze jak mam jakieś podejrzenia, to wolę skonsultować się z drugim lekarzem, nie mówiąc oczywiście, że byłam wcześniej u kogoś innego. Dopiero na koniec informowałam, że poprzedni lekarz przepisał mi takie i takie leki.
Zgadzam sie z toba, zasiegnij malka opinni innego lekarza.Ten najlepszy moze czasem sie mylic.
Ja tez jadlam duzo gotowanego, zadnych smazonych czy kwasnych ale robilam leczo, potrawki kurczakowe, pierogi i wiele innych, powoli tez rozszerzalam diete...
leżąc już po porodzie (1wszym) na sali leżała zemną Pani która urodziła 4 dziecko i mówiła żeby schabowego dać na chwilę do sosu wtedy panierka zmiekknie i dziecku nic nie będzie, spróbowałam mojemu akurat nic nie było :)
I to na pewno nietolerancja laktozy? I każdy z tych lekaży kazał Ci karmić piersią ale odstawić mleko? Nie rozumiem, przecież mleko matki też ma laktoze i to dużo. A może to skaza a nie nietolerancja laktozy? I może chodzi o białka mleka krowiego a nie laktozę? - proszę wyjaśnij mi. Bo u mnie przy podejrzeniu nietolerancji laktozy było zalecenie odstawienia od piersi i całkowitego przejścia na nutramigen. Na szczęście okazało się że to nie laktoza.
no ale alergie ma na laktozę a Ty masz bardzo ubogi jadłospis mnie kazano jeśc dużo mięsa z indyka, sałatę, która doprawiałam sobie sosem z oliwki, cytryny i z ziołami, brokuły. Zadzwoń do tej poradni bo ja już nie pamiętam. Moje dzieci długo nie mogły jeść nic mlecznego do 3 roku życia
Poszukaj gdzie w Twoim mieście jest poradnia laktacyjna ( najczęściej przy szpitalach) zadzwoń tam i wszystkiego sie dowiesz. Trudno cokolwiek Ci napisać moje dziacko miało nietolerancję laktozy i jadłamwszytsko oprócz wołowiny i produktów mlecznych. Zadzwoniłam wtedy do poradni i wszystko mi powiedzieli co i jak jeść czym zastępywac mleko itd
niestety sałata odpada (biegunka), brokuł też (wzdęcia). W poradni kazali mi pić mleko nutramigen, którym karmię małą. Niestety to dla mnie nie do zrobienia. Ale dziękuję za chęci.
powiedzieli- czego unikać. No i suplementować nutramigenem. Mała ma 2 mies i tydzień. W kwestii laktacji to myślę, że co lekarz to opinia. Poza tym odnosze wrażenie, że jak dzidzia już jest i nie jest bardzo chora, to trzeba sobie radzić samemu, bo służba zdrowia ma inne problemy. Tak to odczuwam. Dziecko wyło dokarmione zwykłym mlekiem, a doktor powiedział, że tak musi być i kiedyś minie..................
Rozumiem Ciebie u mnie córeczka wyła do 3 mc życia i wkońcu ja zaczełam razem z nia wyć. lekarze mi nawet nie powiedzieli, że to może być nietolerancja laktozy. Mnie pomagała taka woda dla dziecka grape water ( do kupienia w aptece), mogłam jeść wszystko prócz laktozy. Nie zbagatelizuj tego niech dziecku zrobią USG. Bardzo Ci współczuje po troszkę musisz próbować wprowadzać do swojej diety nowe pokarmy i obserwować dziecko jak się nie pogarsza to ok tylko musi upłynąc jakiś czas od wprowadzenia jednego składnika do drugiego. Nie daj się olać lekarzom
Ja tak jeszcze dla wyjaśnienia - nietolerancja laktozy - to brak enzymu ją trawiącego. Skaza białkowa - alergia na białka w tym białka mleka krowiego. To są dwie różne choroby.
Laktoza jest w każdym mleku zwierzęcym (mleko kozie,...) a takze w mleku matki. Moje maleństwo (obecnie 6 mies.) również miało nietolerancję laktozy i wiem co to za męki. Lekarz kazał mi odstawić mleko, masło śmietanę i produkty z tym związane ale nadal miałam karmić małego,ale przed każdym posiłkiem podawałam mu na łyżeczce Delicol. Była duza poprawa - już nie całodniowe kolki ale jedna od czasu do czasu. W czwartym miesiacu nagle kolki się nasiliły i odstawiłam Delikol i wszystko przeszło (te kolki to była chyba reakcja że już delikolu nie potrzebuje). Teraz jem nabiał - oczywiście z umiarem a małemu nic nie ma. Zupełnie inne dziecko. Życzę powodzenia i cierpliwości, ja do tej pory uważam na smażone i cięzkostrawne a Młody butelki nie chwyci tylko cycusia. ;)
:) Delicol - czyli lek zawierający enzym trawiący laktozę. W przypadku nietolerncji laktozy wynikającej ze zbyt małej ilości enzymu jest ona "chwilowa" i znika kiedy organizm zwiększa (z wiekiem) produkcję enzymu. Dlatego pytałam czy dziecko załóżycielki wątku ma na pewno nietolerancję laktozy czy może skazę białkową?
Hm. Moja szwagierka 9 lat temu urodziła dziecko. Po porodzie mamom dano na obiad ćwikłę z chrzanem. Wszystkie dzieci darły się okropnie. Ta sama szwagierka po powrocie do domu zjadła surowe jabłko i jej dziecko też okropnie to przepłakało.
Mi położna nie kazała jeść słodyczy w dużych ilościach. Jedną czekoladkę czasem zjadłam by mleko było smaczniejsze. Koleżanka, która miała córeczkę jadła bardzo dużo słodyczy. Po kilku latach strasznie była zaskoczona, że dziecko mogło mieć te kolki tez przez słodycze.
Moja córka urodziła się 19 grudnia. do domu wróciłam 23 grudnia. Wigilia była dla mnie straszna. Nie wiedziałam tez co mogę zjeść. Mężczyźni sami kupili gotowe dania. Ja zjadłam pierogi ruskie i smażoną rybę i o dziwo dziecku nic nie było.
Moje dzieci nie miały kolek. tylko czasami wzdęcia. Oczywiście jak karmiłam to dieta była uboga ale kompletnie nie pamiętam co jadłam. Pierwszego dnia po powrocie ze szpitala mężczyźni ugotowali mi rosół z kostek rosołowych (woda z kostkami rosołowymi i makaron). O dziwo dziecku nic nie było.
No duzo osob mowi ze wcale dieta nie jest az tak bardzo odpowiedzialna za kolki ja np. zjadłam wczoraj frytki i mały n ic a czasem to uwazam co jem i on ryczy wtedy
Wiem, że temat już się przewijał, ale nie znajduję odpowiedzi na moje pytanie, a właściwie prośbę: potrzebują konktretnych przepisow dla karmiącej mamu. Od 2 miesięcy jem tylko rosół i krupnik, oraz gotowanego kurczaka z marchewką. Chyba mam dość.
Nie mogę jeść- warzyw i owoców surowych, nic mlecznego (sery, śmietana, mleko odpadają), nic smażonego. To nie moje wymysły, mała ma wrażliwy żołądek i uczulenie na laktozę.....
Jekieś propozycje dan obiadowych? Plizzzz
Mam podobny problem tez mam 2msc malucha i ciagle płacze daje mu nawet sab-simpl i nic nie wiem czy zle jem.Powiedz mi skad wies ze mały ma nietoler. lakt. i skad wiesz ze nie mozesz jesc nic mlecznego i tych owocow.Ja tez juz nie wiem co jesc mały kupke robi raz na tydzien to go pewnie tez boli i płacze dlatego ostatnio to peczak ugotowany jadłam zeby sie spurtał a tu nic. Ja jem jeszcze pomidorowa i robie taka buraczkowa Buraki surowe pokroic na kawałki i ugotowac (ja na piersi z kurczaka a potem ta piers kroje na kanapki sobie) jak troche zmiekna dodac marchewki w kostke i 1 pietruszke(jak mozesz jesc to dodac cebulke) oraz kartofle jak juz warzywa sa mieke dodac pokrojone w kostke ze dwa kwasne jabłka i pogotowac chwile doprawic do smaku. Zupka pyszna i bez zadnych kwaskow czy octu. A czesto jeszcze mielone gotuje z białym sosem i jem z kartoflami
W moich przepisach jest kilka takich dla mam karmiących. Może znajdziesz teżcoś dla siebie.
Dziewczyny, a może trochę tłuszczyku w postaci oliwy np do gotowanych warzyw czy do mięska albo zupy. Zamiast tradycyjnych produktów mlecznych - wyroby z koziego mleka. Proponuję potrawy "zasmaczyć" ziołami...
Z drugiej strony jaka jest gwarancja, że właśnie na te produkty dziecko jest uczulone? Masz jakieś potwierdzenie w postaci wyników badań? Jakie są objawy u dziecka? Może to wcale nie jest związane z dietą, a może wręcz przeciwnie - dieta jest zbyt uboga?
Wiem, że najlepsze jest mleko matki ale w tym przypadku może warto nie męczyć dziecka, jeśli rzeczywiście problem jest w żywieniu i spróbować przejść na mleko modyfikowane np hypoalergiczne?
W każdym przypadku trzeba trochę czasu na przystosowanie się do nowego menu, objawy nie ustąpią z dnia na dzień. Nawet przy zmianie mleka modyfikowanego należy przeczekać około tygodnia, żeby wszystko się unormowało.
Właściwie, to każdy noworodek ma wrażliwy żołądek i potrzebuje czasu na adaptację pokarmu. Z drugiej strony, jeśli kupki są rzadkie, to raczej normalne, bo przecież dziecko dostaje pokarm w postaci płynnej, chyba, że kupki są częste i mocno wodniste, no to z tym trzeba już do lekarza. Jesli chodzi o zaparcia, to może być tak, że pokarm jest ubogi w tłuszcze.
Trudno jest cokolwiek radzić, moje dzieci w pierwszym miesiącu miały też problemy z rzadką kupką ale jak powiedział lekarz, żołądek dziecka musi się nauczyć trawić mleko matki, lub modyfikowane, a na to potrzeba czasu. Akurat ja nie miałam żadnej diety - jadłam tak jak przed ciążą, łącznie z sokiem pomarańczowym...
alergię zdiagnozował lekarz, nie wymyśliłam jej sama na podstawie obserwacji.
Dokarmiam nutramigenem, ale chciałam młodej chociaż trochę przeciwciał zapodać:)
malka, a jakie objawy ma dziecko? Nie neguję oczywiście opinii lekarza, choć i oni czasem się mylą... Może warto zasięgnąć porady u innego pediatry, tak dla pewności. Osobiście miałam dwa przypadki u dzieci, że lekarze byli różnego zdania w sprawie jednej choroby, a potem okazało się, że np został niepotrzebnie zapisany lek albo podano złe proporcje leku. Zawsze jak mam jakieś podejrzenia, to wolę skonsultować się z drugim lekarzem, nie mówiąc oczywiście, że byłam wcześniej u kogoś innego. Dopiero na koniec informowałam, że poprzedni lekarz przepisał mi takie i takie leki.
Zgadzam sie z toba, zasiegnij malka opinni innego lekarza.Ten najlepszy moze czasem sie mylic.
Ja tez jadlam duzo gotowanego, zadnych smazonych czy kwasnych ale robilam leczo, potrawki kurczakowe, pierogi i wiele innych, powoli tez rozszerzalam diete...
leżąc już po porodzie (1wszym) na sali leżała zemną Pani która urodziła 4 dziecko i mówiła żeby schabowego dać na chwilę do sosu wtedy panierka zmiekknie i dziecku nic nie będzie, spróbowałam mojemu akurat nic nie było :)
byłam u kilku pediatrów, alergologa i gastrologa dziecięcego.
u mnie smażony schabowy nie przejdzie, bo i jajka i smażenina nie może być.
I to na pewno nietolerancja laktozy? I każdy z tych lekaży kazał Ci karmić piersią ale odstawić mleko? Nie rozumiem, przecież mleko matki też ma laktoze i to dużo. A może to skaza a nie nietolerancja laktozy? I może chodzi o białka mleka krowiego a nie laktozę? - proszę wyjaśnij mi. Bo u mnie przy podejrzeniu nietolerancji laktozy było zalecenie odstawienia od piersi i całkowitego przejścia na nutramigen. Na szczęście okazało się że to nie laktoza.
Bratowa męża podawała dziecko (zalecenie lekarza)przed każdym karmieniem jakiś preparat, ponoć dość drogi. Ale dzięki temu mogła karmić piersią dalej.
Delicol - zawiera enzym trawiący laktozę.
no ale alergie ma na laktozę a Ty masz bardzo ubogi jadłospis mnie kazano jeśc dużo mięsa z indyka, sałatę, która doprawiałam sobie sosem z oliwki, cytryny i z ziołami, brokuły. Zadzwoń do tej poradni bo ja już nie pamiętam. Moje dzieci długo nie mogły jeść nic mlecznego do 3 roku życia
Poszukaj gdzie w Twoim mieście jest poradnia laktacyjna ( najczęściej przy szpitalach) zadzwoń tam i wszystkiego sie dowiesz. Trudno cokolwiek Ci napisać moje dziacko miało nietolerancję laktozy i jadłamwszytsko oprócz wołowiny i produktów mlecznych. Zadzwoniłam wtedy do poradni i wszystko mi powiedzieli co i jak jeść czym zastępywac mleko itd
niestety sałata odpada (biegunka), brokuł też (wzdęcia). W poradni kazali mi pić mleko nutramigen, którym karmię małą. Niestety to dla mnie nie do zrobienia. Ale dziękuję za chęci.
nie powiedzieli ci co masz jeść ? Ile Twoje dzieciątko ma mc.?
powiedzieli- czego unikać. No i suplementować nutramigenem. Mała ma 2 mies i tydzień. W kwestii laktacji to myślę, że co lekarz to opinia. Poza tym odnosze wrażenie, że jak dzidzia już jest i nie jest bardzo chora, to trzeba sobie radzić samemu, bo służba zdrowia ma inne problemy. Tak to odczuwam. Dziecko wyło dokarmione zwykłym mlekiem, a doktor powiedział, że tak musi być i kiedyś minie..................
Rozumiem Ciebie u mnie córeczka wyła do 3 mc życia i wkońcu ja zaczełam razem z nia wyć. lekarze mi nawet nie powiedzieli, że to może być nietolerancja laktozy. Mnie pomagała taka woda dla dziecka grape water ( do kupienia w aptece), mogłam jeść wszystko prócz laktozy. Nie zbagatelizuj tego niech dziecku zrobią USG. Bardzo Ci współczuje po troszkę musisz próbować wprowadzać do swojej diety nowe pokarmy i obserwować dziecko jak się nie pogarsza to ok tylko musi upłynąc jakiś czas od wprowadzenia jednego składnika do drugiego. Nie daj się olać lekarzom
Ale powiedz mi prosze skad wiedziałas ze mała ma nietoler. lakt. po czym poznałas
napiszę Ci priv
Ja tak jeszcze dla wyjaśnienia - nietolerancja laktozy - to brak enzymu ją trawiącego. Skaza białkowa - alergia na białka w tym białka mleka krowiego. To są dwie różne choroby.
Laktoza jest w każdym mleku zwierzęcym (mleko kozie,...) a takze w mleku matki. Moje maleństwo (obecnie 6 mies.) również miało nietolerancję laktozy i wiem co to za męki. Lekarz kazał mi odstawić mleko, masło śmietanę i produkty z tym związane ale nadal miałam karmić małego,ale przed każdym posiłkiem podawałam mu na łyżeczce Delicol. Była duza poprawa - już nie całodniowe kolki ale jedna od czasu do czasu. W czwartym miesiacu nagle kolki się nasiliły i odstawiłam Delikol i wszystko przeszło (te kolki to była chyba reakcja że już delikolu nie potrzebuje). Teraz jem nabiał - oczywiście z umiarem a małemu nic nie ma. Zupełnie inne dziecko. Życzę powodzenia i cierpliwości, ja do tej pory uważam na smażone i cięzkostrawne a Młody butelki nie chwyci tylko cycusia. ;)
:) Delicol - czyli lek zawierający enzym trawiący laktozę. W przypadku nietolerncji laktozy wynikającej ze zbyt małej ilości enzymu jest ona "chwilowa" i znika kiedy organizm zwiększa (z wiekiem) produkcję enzymu. Dlatego pytałam czy dziecko załóżycielki wątku ma na pewno nietolerancję laktozy czy może skazę białkową?
nietolerancję laktozy. A jakiś przepis mi ktoś podsunie? Bo zasadniczo o to prosiłam....:)
kliknij, mam nadzieję że coś znajdziesz w nich dla siebie.
Poszukaj wątku o bezglutenowym przedszkolaku wklejałam tanm linki do blogów dla mam na diecie bezmlecznej. Jest dużo fajnych przepisów.
dziękuję, popatrzę
a wiecie co przeczytalam naforum wypowiadala sie dziewczyna zeby nie jesc burakow gdy dzidzia ma kolke co wy na to a ja jem ich duzo.
Hm. Moja szwagierka 9 lat temu urodziła dziecko. Po porodzie mamom dano na obiad ćwikłę z chrzanem. Wszystkie dzieci darły się okropnie. Ta sama szwagierka po powrocie do domu zjadła surowe jabłko i jej dziecko też okropnie to przepłakało.
Mi położna nie kazała jeść słodyczy w dużych ilościach. Jedną czekoladkę czasem zjadłam by mleko było smaczniejsze. Koleżanka, która miała córeczkę jadła bardzo dużo słodyczy. Po kilku latach strasznie była zaskoczona, że dziecko mogło mieć te kolki tez przez słodycze.
Moja córka urodziła się 19 grudnia. do domu wróciłam 23 grudnia. Wigilia była dla mnie straszna. Nie wiedziałam tez co mogę zjeść. Mężczyźni sami kupili gotowe dania. Ja zjadłam pierogi ruskie i smażoną rybę i o dziwo dziecku nic nie było.
Moje dzieci nie miały kolek. tylko czasami wzdęcia. Oczywiście jak karmiłam to dieta była uboga ale kompletnie nie pamiętam co jadłam. Pierwszego dnia po powrocie ze szpitala mężczyźni ugotowali mi rosół z kostek rosołowych (woda z kostkami rosołowymi i makaron). O dziwo dziecku nic nie było.
No duzo osob mowi ze wcale dieta nie jest az tak bardzo odpowiedzialna za kolki ja np. zjadłam wczoraj frytki i mały n ic a czasem to uwazam co jem i on ryczy wtedy
jak zjadłam raz prażynki ze sklepu (rodzaj czipsów) córę później bolał brzuch. Myślałam, że to jej nie zaszkodzi bo ziemniaczane i tylko solone.