Witam, Chciałam podpytać co można przygotować wcześniej na świąteczny obiad oprócz bigosu , żeby w czasie świąt nie stać zbyt długo nad garami a za to moć cieszyć się świąteczną atmosferą.
Ja upiekę 2 kaczusie i przez Święta będziemy dojadać uszka z barszczykiem i inne potrawy wigilijne, które zostają po Wigilii, bo robię zawsze więcej:) Do kaczki zrobię surówkę z czerwonej kapusty i trochę klusek śląskich.
Gotuję w Wigilię i wkładam do lodówki, potem tylko przed obiadem w Boże Narodzenie, wstawiam wodę w garnek , lekko solę i wrzucam na wrzątek, jak tylko wypłyną , podaję.
Kochana! Ja w Wigilię rano nacieram kurczaka przyprawami różnymi i daję do lodówki. W świąteczne przedpołudnie tylko go piekę i gotowe. Mam zrobione już krokiety i zamrożone. W święta wkładam do piekarnika i grzeję. To samo robię z kotletami mielonymi z grzybami. Gołąbki będę robić teraz w sobotę. Włożę je do słoika razem z sosem i zagotuję. Tak więc można coś szybciej naszykować i cieszyć się świętami!!! W Wigilię rano zrobię galaretkę z warzywami i piersią z kurczaka, no i ze dwie sałateczki jakieś i mam z głowy. A co do Wigilii, to mam już kapustę z grzybami zagotowaną w słoiku, pierogi i uszka będę robić po niedzieli, karp się mrozi, a zupę grzybową, kompot z suszu, śledziki i inne będę robić dzień przed Wigilią. Pozdrawiam świątecznie:)))))
mggi63 to prawda. Jestem zorganizowana, tego nauczyłam się od mamy. A w dodatku jestem na urlopie i mogę sobie pozwolić na szybsze przygotowania. Jak chcesz, skoczę do Ciebie i też Ci pomogę:))) Pozdrawiam cieplutko i świątecznie
witam,może moje pytanie jest głupie ale jak długo gotujesz te goląbki w sloikach?często robię gołąbki bo cała rodzina bardzo je lubi ale nigdy nie robiłam w słoikach,długo mogą w nich ctać?pozdrawiam
A po co ich gotować?Ja gotuję w garnku i gotujące wkładam ścisło do słoików, na końcu zalewam gotującym sosem z garnka, oczywiście sos musi być niczym nie zagęszczony .Dobrze zakręcam słoiki, ustawiam do góry dnem na ręczniku frote i dokładnie przykrywam.Tak sobie stoją , aż dokładnie wystygną, potem wkładam do lodówki i gotowe:)Przy otwieraniu każdy słoik mi pyka, tak samo robie pulpety, bigos , czy kapustę:)
a jak robicie sos do gołąbków do sloika?dlaczego nie może być zagęszczony?ja zawsze robię na zasmażce z masła potem dodaję trochę śmietany i przecieru pomidorowego wlasnej roboty.
Ja zagęszczam dopiero , jak wyjmuję ze słoika, rozrabiam trochę mąki z zimnym sosem i wlewam do gołąbków, potem chwilę zagotuje i mam smaczny sosik. Nie robię zasmażek i nie dodaję śmietany, bo nie lubimy.:)
Tak jak jest pokazane w linku na zdjęciu, jak gołąbki są już miękkie wtedy wlewam do garnka koncentat pomidorowy, rozmieszany z wodą i gotuję pare minut.I tak zrobionre gołąbki pakuje do słoików i zalewam sosem bez mąki. Reszta jak wyżej:)
Ja jakoś zawsze gotuję. Chyba nawyk i szkoła mojej mamy. Czasem gołąbki wkładam do słoików jak są zimne. Gotuje je ok 10 minut od chwili zagotowania. Chodzi o to, żeby słoik złapał. Gorące odwracam do góry dnem. Jeśli chodzi o przechowywanie takich gołąbków, bigosu, czy pulpetów- to stoją długo i nie musisz się niczego obawiać. Ja będę robić gołąbki teraz w sobotę na święta i na sylwestra! W chłodnej pownicy spokojnie będą czekać na zjedzenie ich!!! Pozdrawiam świątecznie
Jakiekolwiek mieso w calosci typu indyk, kurczak, kaczka, ges, schab, karczek, szynka, ktore natrzesz przyprawami nawet dwa dni wczesniej i wrzucisz do piekarnika w dzien podania. Do tego zurawina ze sloika, chrzan, kapusta z Wigilii lub mieszanka salat z winagretem i ew. ziemniaki w koszulkach, ktore upieczesz z miesem w piekarniku. Mozesz dorzucic do tego mieszanke warzyw z mrozonki (brukselka, marchew, fasolka, groszek. itp) Caly obiad (pomijajac czas pieczenia) max. w pol godziny i to z rozlozeniem zastawy :)
My zawsze z mamą przygotowujemy wszystko wcześniej, by w Święta nie stac "przy garach". Mama dusi żeberka, piecze mięsa. Ja od siebie dorzucę zawsze jakieś kotlety i sałatkę. W świąteczny dzień przed obiadem po prostu wszystko odgrzewamy (żeberka w brytfanie, mięsa i kotlety w piekarniku) Po za tym tak jak u MR, dojadamy resztki z Wigilii:) (np. podsmażamy pierogi).
Przyłączę się również do ciekawego wątku bo nie do końca wiem co zrobić na świąteczne obiady - może coś podpatrzę
Mam ochotę upiec roladę wieprzowo - drobiową i to już jest raczej pewne... chyba na drugi dzień świąt, bo wtedy mam gości przez cały dzień, no i chyba udka pieczone i do tego duszone pieczarki (chciałam udka z jarzynowym farszem bo już robiłam i są wspaniałe, ale nie wiem czy zdąrzyłabym się wyrobić bo trzeba by tego z 15 szt).
Na pierwszy obiad myśle o jakiś roladkach (może za schabu)
Zero koncepcji jeśli chodzi o surówki obiadowe (za duży wybór tych ulubionych haha)
Aaaa no i nie gotuję rosołu, będą uszka z mięsem do barszczyku (bo u nas na wigilii nie ma uszek, będą tylko pierogi z kapustą i grzybami)
Będę obserwować wątek i szukać u Was inspiracji :)
W Święta na ogół " dojadamy" to co zostanie z Wigilii. Zawsze jednak robię też coś co można szybko odgrzac. W tym roku będzie to "bogracz". Jego zaletą jest to że jest dużo lepszy gdy troszkę odstoi.
Witam, Chciałam podpytać co można przygotować wcześniej na świąteczny obiad oprócz bigosu , żeby w czasie świąt nie stać zbyt długo nad garami a za to moć cieszyć się świąteczną atmosferą.
Ja upiekę 2 kaczusie i przez Święta będziemy dojadać uszka z barszczykiem i inne potrawy wigilijne, które zostają po Wigilii, bo robię zawsze więcej:) Do kaczki zrobię surówkę z czerwonej kapusty i trochę klusek śląskich.
MR, a kluski śląskie też przygotowujesz wcześniej? Jeśli tak, to mrozisz czy zostawiasz w lodowce ? Surowe czy podgotowane?
Gotuję w Wigilię i wkładam do lodówki, potem tylko przed obiadem w Boże Narodzenie, wstawiam wodę w garnek , lekko solę i wrzucam na wrzątek, jak tylko wypłyną , podaję.
można zamrozić surowe.
Kochana! Ja w Wigilię rano nacieram kurczaka przyprawami różnymi i daję do lodówki. W świąteczne przedpołudnie tylko go piekę i gotowe. Mam zrobione już krokiety i zamrożone. W święta wkładam do piekarnika i grzeję. To samo robię z kotletami mielonymi z grzybami. Gołąbki będę robić teraz w sobotę. Włożę je do słoika razem z sosem i zagotuję. Tak więc można coś szybciej naszykować i cieszyć się świętami!!! W Wigilię rano zrobię galaretkę z warzywami i piersią z kurczaka, no i ze dwie sałateczki jakieś i mam z głowy. A co do Wigilii, to mam już kapustę z grzybami zagotowaną w słoiku, pierogi i uszka będę robić po niedzieli, karp się mrozi, a zupę grzybową, kompot z suszu, śledziki i inne będę robić dzień przed Wigilią. Pozdrawiam świątecznie:)))))
Ania35 widzę,że Ty już przygotowana w pełnym rynsztunku do świąt! Ale jesteś zorganizowana
Podziwiam.
mggi63 to prawda. Jestem zorganizowana, tego nauczyłam się od mamy. A w dodatku jestem na urlopie i mogę sobie pozwolić na szybsze przygotowania. Jak chcesz, skoczę do Ciebie i też Ci pomogę:))) Pozdrawiam cieplutko i świątecznie
O świetny pomysł!Bo ja jestem kobitka zapracowana
.To czekam na Ciebie,a może ktoś chetny się dołączy i pomoże 
Pozdrawiam zimowo i śnieżnie
Im nas będzie więcej, tym lepiej!!! Jestem pewna, że przygotowałybyśmy takie Święta, że ho,ho!!! Buziaki
witam,może moje pytanie jest głupie ale jak długo gotujesz te goląbki w sloikach?często robię gołąbki bo cała rodzina bardzo je lubi ale nigdy nie robiłam w słoikach,długo mogą w nich ctać?pozdrawiam
A po co ich gotować?Ja gotuję w garnku i gotujące wkładam ścisło do słoików, na końcu zalewam gotującym sosem z garnka, oczywiście sos musi być niczym nie zagęszczony .Dobrze zakręcam słoiki, ustawiam do góry dnem na ręczniku frote i dokładnie przykrywam.Tak sobie stoją , aż dokładnie wystygną, potem wkładam do lodówki i gotowe:)Przy otwieraniu każdy słoik mi pyka, tak samo robie pulpety, bigos , czy kapustę:)
a jak robicie sos do gołąbków do sloika?dlaczego nie może być zagęszczony?ja zawsze robię na zasmażce z masła potem dodaję trochę śmietany i przecieru pomidorowego wlasnej roboty.
Ja go też zagęszczam. Nigdy mi się nie zepsuł w słoiku. Tak samo robię do pulpetów. Może się nie psuje, bo zagotowuję słoiki?
http://wielkiezarcie.com/recipe62368.html
Ja zagęszczam dopiero , jak wyjmuję ze słoika, rozrabiam trochę mąki z zimnym sosem i wlewam do gołąbków, potem chwilę zagotuje i mam smaczny sosik. Nie robię zasmażek i nie dodaję śmietany, bo nie lubimy.:)
Tak jak jest pokazane w linku na zdjęciu, jak gołąbki są już miękkie wtedy wlewam do garnka koncentat pomidorowy, rozmieszany z wodą i gotuję pare minut.I tak zrobionre gołąbki pakuje do słoików i zalewam sosem bez mąki. Reszta jak wyżej:)
Ja jakoś zawsze gotuję. Chyba nawyk i szkoła mojej mamy. Czasem gołąbki wkładam do słoików jak są zimne. Gotuje je ok 10 minut od chwili zagotowania. Chodzi o to, żeby słoik złapał. Gorące odwracam do góry dnem. Jeśli chodzi o przechowywanie takich gołąbków, bigosu, czy pulpetów- to stoją długo i nie musisz się niczego obawiać. Ja będę robić gołąbki teraz w sobotę na święta i na sylwestra! W chłodnej pownicy spokojnie będą czekać na zjedzenie ich!!! Pozdrawiam świątecznie
Jakiekolwiek mieso w calosci typu indyk, kurczak, kaczka, ges, schab, karczek, szynka, ktore natrzesz przyprawami nawet dwa dni wczesniej i wrzucisz do piekarnika w dzien podania. Do tego zurawina ze sloika, chrzan, kapusta z Wigilii lub mieszanka salat z winagretem i ew. ziemniaki w koszulkach, ktore upieczesz z miesem w piekarniku. Mozesz dorzucic do tego mieszanke warzyw z mrozonki (brukselka, marchew, fasolka, groszek. itp) Caly obiad (pomijajac czas pieczenia) max. w pol godziny i to z rozlozeniem zastawy :)
My zawsze z mamą przygotowujemy wszystko wcześniej, by w Święta nie stac "przy garach". Mama dusi żeberka, piecze mięsa. Ja od siebie dorzucę zawsze jakieś kotlety i sałatkę. W świąteczny dzień przed obiadem po prostu wszystko odgrzewamy (żeberka w brytfanie, mięsa i kotlety w piekarniku) Po za tym tak jak u MR, dojadamy resztki z Wigilii:) (np. podsmażamy pierogi).
Przyłączę się również do ciekawego wątku bo nie do końca wiem co zrobić na świąteczne obiady - może coś podpatrzę
Mam ochotę upiec roladę wieprzowo - drobiową i to już jest raczej pewne... chyba na drugi dzień świąt, bo wtedy mam gości przez cały dzień, no i chyba udka pieczone i do tego duszone pieczarki (chciałam udka z jarzynowym farszem bo już robiłam i są wspaniałe, ale nie wiem czy zdąrzyłabym się wyrobić bo trzeba by tego z 15 szt).
Na pierwszy obiad myśle o jakiś roladkach (może za schabu)
Zero koncepcji jeśli chodzi o surówki obiadowe (za duży wybór tych ulubionych haha)
Aaaa no i nie gotuję rosołu, będą uszka z mięsem do barszczyku (bo u nas na wigilii nie ma uszek, będą tylko pierogi z kapustą i grzybami)
Będę obserwować wątek i szukać u Was inspiracji :)
W Święta na ogół " dojadamy" to co zostanie z Wigilii. Zawsze jednak robię też coś co można szybko odgrzac. W tym roku będzie to "bogracz". Jego zaletą jest to że jest dużo lepszy gdy troszkę odstoi.
Podam link, byc moze komuś się przyda http://wielkiezarcie.com/recipe92510.html