Witam, czy ktoś słyszał o czyś takim? dzisiaj zaparzałam mak, nie po raz pierwszy, ale po raz pierwszy po kilku minutach zauważyłam takie białe kłaczki w całym maku, całość oczywiście wylałam, czy ktoś wie co to jest?
Ja kiedyś tak miałam i to nie były robaki tylko mak zaczął kiełkować, w opakowaniu był widocznie niezbyt suchy i gotowy do kiełkowania. Moczyłam w ciepłej wodzie, a nie zalałam wrzątkiem. U Ciebie pewnie to samo się stało, mogłaś się dobrze przyjrzeć czy sie ruszają. Wiem nie każdy może patrzeć, mnie przerażają tylko krocionogi, brrrrr.
Ja moczyłam trochę dłużej i przyjrzałam sie przez lupę, napęczniał popękał i kiełki wylazły musiał być wilgotny. Jesli jeszcze masz trochę suchego namocz i mu sie przyjrzyj jak to były robaki to kup w innym sklepie nowy mak.
Kiełki nie kiełki, czegoś takiego bym nie zjadła, a co dopiero dać gościom! Piekę już dobrych kilka lat, ale czegoś takiego w maku jeszcze nie widziałam. Tych "nitek" było całe mnóstwo, aż mi odebrało apetyt.
hehhehe, a wiesz że ja tak miałam kiedyś z makiem i fasolą:) To kiełkował mak, a fasolę po bretońsku całą wywaliłam , dopiero mi mama pokazała:) Szkoda że wyrzuciłas ten mak:)
jeżeli było tego bardzo dużo to pewnie kiełki ale mnie kiedyś się przydarzyło kupić z robalami i ewidentnie się ruszały i była taka pajęczynka w torebce jak otworzyłam
tak ..ja kupilam kaszę mannę była pajęczynka na wierzchu torebki ale nie zdawalam sobie sprawy z tego co moze byc..postawilam w szafce..i po jakims czasie wszystkie produkty sypkie musiałam wywalić..(białe robale(((
Witam, czy ktoś słyszał o czyś takim? dzisiaj zaparzałam mak, nie po raz pierwszy, ale po raz pierwszy po kilku minutach zauważyłam takie białe kłaczki w całym maku, całość oczywiście wylałam, czy ktoś wie co to jest?
Ja kiedyś tak miałam i to nie były robaki tylko mak zaczął kiełkować, w opakowaniu był widocznie niezbyt suchy i gotowy do kiełkowania. Moczyłam w ciepłej wodzie, a nie zalałam wrzątkiem. U Ciebie pewnie to samo się stało, mogłaś się dobrze przyjrzeć czy sie ruszają. Wiem nie każdy może patrzeć, mnie przerażają tylko krocionogi, brrrrr.
Chyba w ciągu 15 min nic nie wykiełkuje, a to wyglądało jak masa cieniutkich białych nitek.
Ja moczyłam trochę dłużej i przyjrzałam sie przez lupę, napęczniał popękał i kiełki wylazły musiał być wilgotny. Jesli jeszcze masz trochę suchego namocz i mu sie przyjrzyj jak to były robaki to kup w innym sklepie nowy mak.
Kiełki nie kiełki, czegoś takiego bym nie zjadła, a co dopiero dać gościom! Piekę już dobrych kilka lat, ale czegoś takiego w maku jeszcze nie widziałam. Tych "nitek" było całe mnóstwo, aż mi odebrało apetyt.
hehhehe, a wiesz że ja tak miałam kiedyś z makiem i fasolą:) To kiełkował mak, a fasolę po bretońsku całą wywaliłam , dopiero mi mama pokazała:) Szkoda że wyrzuciłas ten mak:)
nigdy nie chciałam jeść grochówki u babci bo białe robale pływały :P po latach człowiek zrozumiał :P
jeżeli było tego bardzo dużo to pewnie kiełki ale mnie kiedyś się przydarzyło kupić z robalami i ewidentnie się ruszały i była taka pajęczynka w torebce jak otworzyłam
tak ..ja kupilam kaszę mannę była pajęczynka na wierzchu torebki ale nie zdawalam sobie sprawy z tego co moze byc..postawilam w szafce..i po jakims czasie wszystkie produkty sypkie musiałam wywalić..(białe robale(((