To jest w planach, ale może się jeszcze zmienić, słodyczy zero, po kolacji nikt nie ma na nie ochoty.
Dopisano 12-12-09 12:29:58:
Zapomniałam dopisać , jeszcze podajemy ugotowane ziemniaki do śledzia w occie, który robi moja mama, mąż uwielbia taki zestaw, wiec troche się gotuje:)
U nas też wszyscy coś przynoszą. Ponieważ przychodzi moja mama i rodzice męża mamy tradycyjne dania z dwóch domów U mnie były pierogi z grzybami i barszczyk - to robi moja mamcia ( uszka do barszczu, pierogi z grzybami, pieczone pierożki z grzybami - ulubione dzieciaków, potem zostają do pogryzania, mama męża gotuje zupę z suszonych owoców ( mi i mężowi bardzo smakuje, dzieciakom i mojej mamie nie pasuje ). moja robi kapustę z grzybami, teściowa kapustkę z grochem, moja karpia w śmietanie. My na pewno zrobimy śledzie, rybę po grecku, mam też ochotę na kutię lub kluski z makiem. Piec będę na pewno piernik staropolski i pierniczki , może się pokusze na tort capucino bo ostatnio wypróbowałam i wyszedł pyszny albo zrobię tiramisu.albo dla mężusia miłośnika serników wypróbuję jakiś nowy przepis na sernik. Mama przynosi makowce, orzechowca i ciasteczka dla dzieciaków. Na same święta zrobimy jakąś sałatkę np z kurczaka ananasów i kukurydzy.
Z niczym:) Podsmaż pierogi na złoty kolorek, żeby były chrupiące i ułóż na półmisku, u nas każdy nakłada sobie takie postne pierogi na talerz , kroi nożem i wcina, są pyszne:)
Tutaj córka zrobiła zdjęcie kolacjii Wigilijnej w 2009r i są na półmisku własnie przysmażone pierogi:)
Wiesz uszka będą z grzybami a pierogi z kapustą i grzybami będą do wyboru a w 1 dzień świąt odsmażane. nie wszyscy lubią uszka z samymi grzybami a część dzieci uwielbia pierogi z grzybami i kapustą. Ot i to wszystko.
A ja chciałabym zrobić moczkę i nie bardzo wiem jak. Do tej pory przygotowywała ją babcia, ale w tym roku będą piersze święta bez niej. Byłam przekonana, że babcia będzie żyła wiecznie, więc nie pomyślałam żeby zapisać jakie składniki są do tego potrzebne. Przejrzałam wszystkie przepisy na WŻ ale się różnią od tego babcinego. Pamietam, że ona gotowała korzenie pietruszki i nie przypominam sobie żeby dodawała jakieś kompoty. Może polecicie mi sprawdzony przepis z jakiego korzystacie. Święta będą inne bo bez babci, to moczka też może być inna. Bardzo mi na tym przepisie zależy.
Spróbuję pomóc. W ubiegłym roku moczkę robiłam po raz pierwszy z marszu. W tym roku muszę się bardzo postarać, bo to ulubiona potrawa mojego taty. A mamy, która zawsze mu ją robiła, już z nami nie ma...
To przepis, który robili jeszcze moi pradziadkowie. Niestety, nie podam Ci dokładnych proporcji, bo u nas wszystko robi się "na oko".
Podstawa prawdziwej śląskiej moczki to... wywar z głów karpia. Przygotowuje się go na wzór zupy rybnej, koniecznie jednak z korzeniem pasternaku zamiast białej pietruszki. Do wywaru dam 3 głowy, dorodny korzeń, marchewkę, kawałek selera, ziele angielskie i liść laurowy.
W tzw. międzyczasie moczę w ciemnym piwie specjalny piernik (do kupienia w piekarniach) bez nadzienia. Kiedy piernik jest już nasączony, przecieram go przez grube sito. Do uzyskanej w ten sposób masy dodaję przecedzony dokładnie wywar z głów. Do tego dosypujemy duuuużo bakalii: rodzynek, posiekanych orzechów włoskich i laskowych, fig i daktylii. Możesz to wzbogacić o suszone morele. Do tego, jeśli chcesz i lubisz, możesz dodać esencjonlnego wywaru z suszonych śliwek. Całość ma być stosunkowo gęsta. Garnek stawiasz na malutkim ogniu i wolno gotujesz. Mieszasz. I mieszasz. I dalej mieszasz, bo to tałatajstwo uwielbia się przypalać. A później odstawiasz i porcję na Wigilię schładzasz, bo w wersji lekko schodzonej moczka jest najlepsza. Smacznego.
Dodam, że u mnie na Święta przygotowuje się pokaźny gar tego przysmaku. Większość gości pałaszuje to z lubością. Niektórzy zaprzestają konsumpcji po informacji o głowach ;) Ja akurat jestem do tej wersji przyzwyczajona od dziecka i nie robi to na mnie wrażenia, a smaku ryb nie wyczuwam.
Co ciekawe, moi dziadkowie dodawali do moczki posiekane warzywa z bulionu, ze wspomnianym pasternakiem na czele. Ta wersja nie doczekała się jednak kontynuacji...
Bardzo ci dziękuję. Kiedy przeglądałam przepisy spotkałam się też z takimi, że gotuje się wywar rybny i jakoś nie byłam przekonana, ale skoro piszesz że smak ryby jest niewyczuwalny, to może spróbuję, ale pasternaka to ja u siebie nigdzie nie kupię. Już pytałam, ale nikt nie wie nawet co to jest. Ja już wiem bo poczytałam na ten temat.
Oj,gdzie te czasy,gdy pasternak królował w polskiej kuchni,gdy nawet nie znano ziemniaków (toż to "hamerykańcy")
Jak się dobrze rozejrzysz,to moze i kupisz pasternak.Często jest sprzedawany jako pietruszka.Czasem sprzedawcy sami nie rozróżniają,a czasem wprowadzają klientów w błąd Mówiąc wprost-oszukują).Dlaczego?Bo pasternak jest kilkakrotnie tańszy od pietruszki .Kupujemy pasternak,płacimy za ptruszkę.Interes się kreci,
Obrazki już obejrzałam, więc wiem jak to wygląda. A może mi jeszcze ktoś podpowie jaki to ma zapach? Przeszłabym się po warzywniakach czy bazarku i obwąchałabym te korzonki, bo próbować, to może nie będę.
Nie wiem czy ci to pomoże ale ja odróżniam pietruszke od pasternaka po tym ze pietruszka ma dużo więcej takich poprzecznych, jak by to nazwać, przerostów (pasków) i są one dużo gęściej umieszczone niż u pasternaka.
Tak,masz rację.To widać zwłaszcza,jak sie obiera pasternak.Charakterystyczne dla niego jest jeszcze wgłębienie u nasady.Pietruszka ma raczej wypukłość.Pasternak jest jeszcze bardziej miękki od pietruszki.Co do zapachu,slodkawy,może jakby skrzyżowanie marchwii z pietruszką?Niezawodnym 9ale po czasie) sprawdzeniem,co się kupiło,jest wsadzenie korzeia do ziemi.Tylko z pietruszki wyrośnie natka.
Co roku tradycyjnie wigilia u moich rodziców ja przygotowuję rybkę w zalewie pomidorowej,śledzie z grzybami i sałatką ziemniaczaną krokiety z kapustą i grzybami a mama śledzie w pomidorach,śledzie w oleju karp smażony, kluski z makiem kapuśniak z grzybami kompot z suszu a ze słodkości racuchy drożdżowe
Moje menu podobne jak u MR i także obowiązkowo ziemniaki w całości.Wszystko prawie doprawione olejem rzepakowym (światecznym).Żadnych maseł, majonezów,śmietan nie spożywamy tego dnia i wieczora.Ze słodkości to jakiś makowiec,drobne ciasteczka.
Wigilia tradycyjnie:barszcz z uszkami,karp smażony,filety z miruny,pierogi z kapustą,kapusta z grochem,kompot z suszu,makiełki.A na święta:sernik,cytrynowiec,orzechowiec,strucle makowe,pierniki,galaciki drobiowe,roladki z polędwiczek pod galaretą,sałatka tradycyjna,z makaronu ryżowego,z selerem konserwowym,pstrągi,faszerowane w całości pod galaretą,śledzie zielone w zalewie pomidorowej,filety rybne panierowane w sosie egzotycznym,ryba po grecku,karp w occie,gołąbki,bigos,roladki drobiowe panierowane z różnymi farszami,2 kaczki faszerowane pieczone w całości,karkówka w sosie borowikowim i podudzia z kurczaka pieczone w rękawie foliowym(dla synka-jego ulubione).
O matko z córką, a kiedy wy to zjecie? Ja tylko 2 kaczki piekę bo bardzo lubimy. Ja bym się i bez tych kaczek obyła, bo uwielbiam dojadać potrawy postne:)
Piszcie kochani jakie potrawy robicie na Święta ,bo ja w tym roku mam pustki w głowie.Napewno zrobię gołąbki które moje dziewczyny uwielbiają ale co dalej???-podpowiecie???
Pieczona karkówka w morelach,roladki drobiowe nadziewane szpinakiem i serem,szynka w sosie cebulowym,kluski śląskie a jakby komu mało było to jeszcze bigos.
Co prawda ja nie Kasia,ale mogę napisać jak ja robię takie roladki.Filety rozkrawam jak na kotlety,rozbijam tłuczkiem,solę,pieprzę.Szpinak mrożony podsmażam na patelni(bez tłuszczu),gdy się całkiem ,,rozpadnie,, studzę,doprawiam solą,pieprzem,gałką muszkatałową,odrobiną suszonego czosnku,wbijam jajko i dodaję ser-może to być ser żółty starty na tartce,ser pleśniowy,lub feta,dodajcie ten,który najbardziej lubicie-rozsmarowywuje na rozbitych częściach fileta,zwijam roladki i panieruję-jak kto woli,w samej mące lub jajku z bułką tartą(ja wolę takie)-smażę na głębokim tłuszczu,przekładam do szkła żąroodpornego i wstawiam na 20 mnin. do piekarnika nagrzanego do 180st,aby ,,doszły,, w środku.
Karkówkę dzień przed pieczeniem nacieram dwoma zupami borowikowymi z knorra,na następny dzień garść suszonych borowików gotuję ok. godziny w wodzie z odrobiną wegety,następnie karkówkę wkładam do rękawa foliowego razem z grzybami,wywar zostawiam,piekę ok.1,5 godz.,w temp.180 st.C.Odstawiam do wystygnięcia(w rękawie),zlewam powstały tłuszcz,razem z grzybami,miksuję blenderem,dolewam wywar grzybowy,zagęszczam odrobiną wody z mąką,dolewam śmietany 30%,powstałym sosem polewam odgrzaną ,pokrojoną w plastry karkówkę.
U mnie też skromnie -będzie nas czworo dorosłych i dwoje małych dzieci w dodatku nie u mnie, bo w tym roku wyjeżdżam do siostry. Na pewno będzie:
-barszczyk czerwony z uszkami
-słodka kapusta z grochem (ilości hurtowe, bo wszyscy uwielbiają, a jemy to tylko raz do roku)
-zupa śledziowa z ziemniakami (ja nie lubię, ale mąż wigilii bez tego nie przeżyje;)
-śledź w occie i oleju
-szczupak (jakoś, jeszcze nie wiem jak)
-kompot z suszu
-krokiety z kapustą i grzybami, bo napewno nie odpuszczą:)
A na święta sernik z brzoskwiniami, pierniczki i inne ciasteczka, może namówią mnie na krówkę, ja mam ochotę zrobić makowiec w kruchym cieście. Na pewno będzie bigos i sałatka jarzynowa.
W zeszłym roku robiłam wigilię dla 14 osób, to myślałam, że oszaleję tym bardziej, że wszyscy zjechali w wigilię właśnie a gotowe:):):) Ale co nas nie zabije to wzmocni:):):)
w stronach mojego męża jada się właśnie na wigili zupę grzybową ( jada ją w sumie tylko teściu) a barszcz grzybowy teściowa i mąż,u mnie w rodzinnym domu jadało się tylko barszcz czerwony więc trzeba było połączyć tradycje każdy coś innego wynosi z domu
Bo mąż nałapał na jesieni ryb i mam ich dużo, kupie tylko jednego karpia i dla dzieci ze 2 płaty mintaja.Mam szczupaki zamrożone i karasie, więc ich zrobię tak jak lubimy.
Też tak kiedyś miałam. Więć zjedliśmy barszczyk z uszkami i po kawałku karpia. Upiekłam piaskową babkę i też było dobrze. Tak naprawdę to nieważne co się je, ważny jest nastroj i żeby się chciało pogadac po jedzeniu.
Rozmawiać to sobie można codziennie i wprowadzać nastrój, ale jak przychodzą Święta to jest przykro, jak widzimy co ludzie kupują w sklepach i w Tv, jakie potrawy serwują, a nas na to nie stać.W takim dniu jak Wigilia, życzę wszystkim sytości.
Jestem oszczędna, bardzo mało sobie kupowałam w ciągu roku, pieniądze nawet drobne sumy odkładałam. Kawy nie piję, papierosów nie palę i się trochę uzbierało, około 800zł, nawet mąż o nich nie wie.
W sobotę będzie siedział w domu z dziećmi, a ja z córką na spokojnie, pojadę na zakupy. Mama mnie tylko wychowywała z babcią i też nam się nie przelewało, ale jak przychodziły Święta zawsze było co zjeść, nie były to jakieś wytworne potrawy, ale proste wigilijne i smaczne. Moja babcia też była oszczędna i umiała jakoś zorganizować Święta.
Nie musisz dołować tym swoim postem amliji nie każdy może oszczędzać tak jak Ty ,bo poprostu nie ma z czego odłożyć.Mam nadzieje ,że ktoś kiedyś Ci utrze nosa za to wymądrzanie....brrrrrrrrrr
Napisałam tylko jak ja postępuje, a każdy robi jak mu wygodnie:) Pisząc ten post wiedziałam że mnie zaatakujecie jak zwykle :) I żeby nie być w sytuacji amliji , oszczędzałam. Jakbym wiedziała że mi zostanie 100 zł na wigilię , to żeby nie robić dzieciom przykrosci, nie opłaciłabym np.ze 2 miesiące internetu i już bym miała na wigilię.
Bardzo przepraszam szczegołnie 2 panie, że umiem sobie w życiu radzić:)) Mam kuzynkę która nigdy nie ma pieniędzy, ale stać ją na papierosy po 11 zł i na kawusie i na piwko. Kiedy ja robiłam przetwory , moja kuzynka siedziała przed komputerem lub tv, a jak do mnie przyjechała to zapytała czy bym jej nie dała ze 2 słoiki ogórków.
No widzisz i się teraz nie martwisz:)Musimy sobie jakoś w życiu radzić i nie żyć tylko dniem dzisiejszym, ale pomyśleć co będzie później. Ja tak robię , ale Ja to tylko Ja:)
Jak sie ma czas to pewnie mozna chodzic, zbierac i przetrwarzac. Jak niektorzy pracuja po 8 godzin to nie wiem czy maja jeszcze sile, czas i ochote. Osobiscie tez przetwarzam ale rozumiem tych pracujacych.
O pierogach to już może nie mów, u mnie to samo. W ciągu roku czasem zrobię, ale przed świętami na prawdę nie mam czasu i co roku zamawiam u pani, która robi uszka czy pierogi na zamówienie. Ale ceny jakie ma w tym roku zwaliły mnie z nóg. Ale.. zamówiłam.
Da się :) A na ile osób? Bardzo fajnie napisała wjesiennymnastroju.
Ja wolę skromnie niezaleznie ile mam kasy.
Kup mąke, jajka, cebulę i kiszoną kapustę.
Mozna z tego zrobic krokiety, pierogi i uszka.
Zrób zakwas z buraków na barszcz, u mnie już nastawiony, buraki sa tanie.
Może trochę sałatki warzywnej?
Co do ryb sie nie wypowiem, nie lubie i nie jem, to sie nie znam na cenach,
ale warzywa są tez w miare niedrogie, zrobiłabym sos grecki, lubię nawet z kotletami sojowymi.
Ciasto, murzynek czy babka piaskowa, tez sa niedrogie.
Do murzynka mozna dodać trochę cynamonu i innych korzennych przypraw, a mniej kakao.
Do babki piaskowej, rodzynki, skórkę i sok z cytryny.
Albo ciasto z jabłkami, też sa niedrogie.
Jabłka mozesz ususzyć i zrobić kompot z suszu, z cynamonem, ładnie pachnie i jest smaczny.
Nie wiem po co wydawać majątek na 3 dni i się obżerać, jak mozna skromnie i duchowo przezyć świeta też dobrze. Ta nagonka i presja "postaw sie a zastaw" jest najgorsza.
Myślę,że tu bardziej chodzi o dzieci,bo my dorośli to potrafimy się pogodzić ze skromnym menu,ale dzieci bardzo czekają na Święta i sa znakomitymi obserwatorami i bardzo przeżywają to,że będzie skromniej.A wiadomo ceny jak z kosmosu,a za 100 zł to sobie nie można zbyt zaszaleć.
Uważam,że podstawowe potrawy wigilijne to jest standard i nie świadczy to o przepychu,ale jak się posiada małe środki finansowe to i to może okazać sie problemem...
No właśnie problem w tym,że amlija jak miliony nas nie ma za dużo kasy i kombinuje jak zrobić Święta.Ale Ty nie widzisz problemu to już inna sprawa.Koniec tematu w zwiazku z tym.
Nie musi, o takich rzeczach trzeba wczesniej myśleć , wystarczą buraki czerwone , mąka (w biedronce jest tania) kapusta kiszona i pieczarki, oczywiście trochę chęci.I już za małą kwotę mamy pierogi, barszczyk i uszka.:)
Dzieci raczej patrzą na atmosferę jaka panuje, a nie na jedzenie na stole. Mój jedenastolatek zupełnie nie interesuje się tym jak wykwintne czy tez skromne jedzenie podam, liczy się to, że siądziemy razem przy stole. Zwykła babka może ucieszyć tak samo jak tort, byle rodzice nie wprowadzali stanu przygnębienia z powodu pewnych braków.
Nikt nie mówi o wykwintnym jedzeniu,ale o zwykłej kolacji wigilijnej.A co do dzieci to kazde jest indywidualne i dla jednego jest ważna cała magia Swiąt włącznie z kolacją wigilijną a tym samym obecnością rodziców,a dla drugiego dziecka tylko obecność rodziców,innemu natomiast radość przynosza tylko prezenty pod choinką.
Ja właśnie mówię o tym samym, wystarczą skropne postne potrawy, które dojadamy przez święta. 5 ciast nie piekę , mama zrobi makowiec , a ja tylko sernik.Dzieciom napiekłam pierniczków i ciasteczek z czekoladą , bo nie przepadają za ciastami.Upiekę jeszcze trochę rurek i orzeszków, które nadzieje w wigilie, to bardzo tani koszt.
I ja też 2 ciasta,może 1,jakies cisteczka do tego.Więcej nie bo nie pójdzie moje dziewczyny już dorosłe panny,odchudzają się,a wyrzucać nie będę.I też w pierwszy dzień dojadamy to co zostaje,a drugi dzień jekieś mięsiwo i tyle.Standard,cudów nie będzie.
u mnie wigilia to kolacja,ktora zjadamy jeden raz w roku z moja babcia,moja mama,bratem...przygotowuje dania podobne,ale z mieskiem:czli barszcz z uszkami miesnymi,pierogi z kapusta i miesem,zur z grzybami i ziemniakami,karp,fasolka jas z maslem,poza tym kilka ciast upieke,bigos ugotuje,galaretke miesna zrobie:
Z mięsem???Jak żyje nie spotkałam się z taką Wigilią
Właśnie ja również... u nas posci się cały dzień Wigilii... o alkoholu (lampce wina) przy stole tez mowy nie ma, a spotkałam sie również z taką "potrawą" haha
To po co obchodzić chrześcijańskie Święta.dla mnie to mija się z celem.Nie wierzyć w Boga a świętować narodziny Jezusa.Ale to tylko moje skromne zdanie...
Szacunek do niej mam jak najbardziej, jakbym zaczynała zdanie od jej imienia, to na pewno bym napisała.Gosia swój nick w profilu ma z małej litery, dobrze zobacz, a potem się wypowiadaj.:)))Idź lepiej gotować potrawy agaciu bo Święta Cię zastaną.:)Pozdrawiam:)
Spokojnie,ja też pracuję,na leki wydaję i jak porobie opłaty to g.... tych pieniędzy zostaje.Nie jesteś sama.Nie palę, nie piję.To i dobrze bo pewnie bym już nie żyła.
Prawie każy teraz choruje, ja też! Jutro muszę wykupić 2 recepty, za które zaplacę 110 zł .O kawie i papierosach mówiłam o swojej kuzynce.Przepraszam Cię bardzo , ale to nie moja wina że żyjemy w Polsce, gdzie jedni mają dużo a drudzy mniej:((
Renatko kochanie, nie denenerwuj się :) Tak sobie gadamy , a ja już w między czasie tyle orzeszków napiekłam i jeszcze piekę, póżniej jeszcze rurki, jak córa wróci.I będzie mnie to tanio kosztować.
Renatko kochanie, nie denenerwuj się :) Tak sobie gadamy , a ja już w między czasie tyle orzeszków napiekłam i jeszcze piekę, póżniej jeszcze rurki, jak córa wróci.I będzie mnie to tanio kosztować.
Tak , nadziewa , ucierasz kostkę masła z kako i trochę mielonych orzechów lub migdałów i trochę pudru, potem łączysz skorupki i gotowe. Nadzienie możesz zrobić dowolne, jakie lubisz.
Tak , nadziewa , ucierasz kostkę masła z kako i trochę mielonych orzechów lub migdałów i trochę pudru, potem łączysz skorupki i gotowe. Nadzienie możesz zrobić dowolne, jakie lubisz.
Mam takie bardzo stare foremki, ale nigdy nie piekłam w nich.
Renatko kochanie, nie denenerwuj się :) Tak sobie gadamy , a ja już w między czasie tyle orzeszków napiekłam i jeszcze piekę, póżniej jeszcze rurki, jak córa wróci.I będzie mnie to tanio kosztować.
Rany przed świętami takie smakołyki??? a może by tak kilka dni diety hahaha
U mnie oprócz tradycyjnych potraw jak kapusta z grzybami, pierogi z kapustą i grzybami, barszczu z uszkami, zupy grzybowej mojej teściowej, czy śledzika, podajemy również grzybki w cieście, które od zawsze przygotowywała moja nieżyjąca już babcia, a które uwielbiamy i nie wyobrażamy sobie wigilii bez tych właśnie grzybków.
Niezyjąca juz babcia robiła suszone grzyby w mące. nie wyobrażam sobie świąt bez takich grzybów.
Ja przejęłam ta tradycje.
U ciebie tez suszone? Do tej pory nie spotkałam się z tym u nikogo, ani w ciescie, ani w samej mące. Z jakiego regionu pochodziła twoja Babcia jesli można wiedziec?
Matko z córką! Czytam Wasze menu i ślinianki mi szaleją...
U nas zdecydowanie skromniej, ale taka też tradycja.
Wigilia:
zupa grzybowa z łazankami, karp, ziemniaki, kapusta z grochem i grzybami, kompot z suszu, karp w grzybach (moje mniam!), makówki (mniam ślubnej połowy), moczka (mniam mojego taty), pierniczki, piernik staropolski.
I Święto:
Resztki z Wigilii. Wzbogacę menu o golonko pieczone (dobrze skomponuje się z wigilijną kapustą). Kawa i kolacja u rodziny.
II Święto:
kaczka z jabłkami, rolady wołowe, kapusta czerwona, kluski. Kolacja: swojska wędlina i wigilijna ryba, grzaniec z goździkami i pomarańczami. Ostatnia pozycja dla domowników po okazaniu dowodu osobistego :)
No bez przesady raczej na tym samym wózku jedziemy Full-wypas,to jak ma ktoś gości trochę to musi trochę wiecej upichcic rzecz jasna.a tak to standardowo.
W domku rodzinnym na Wigilię podaje się barszczyk czerwony z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, barszczyk z fasolą, kapuchę kiszoną z fasolą, krupy z.....fasolą.....bo my to "strączkowa" rodzina;), karpia smażonego, kompot z suszu. Tatko pewnie chciałby kompot z suszu z makaronem, ale nie ma więcej chętnych do konsumpcji. Z ciast obowiązkowo strucla z makiem w wykonaniu Tatki, sernik, czasami piernik i jakies "nowe" ciasto:)
W pierwszy dzień Świąt na obiad obowiązkowo rosół z makaronem, ziemniaki, jakieś mięsiwo i buraczki.
Jednak najbardziej pamiętam Wilię z 1981 roku......puszka śledzia w pomidorach....
My wigilię jemy u męża rodziców,będą tam w sumie 4 rodziny,każdy przynosi kilka potraw,Ja w tym roku przyniosę własnoręcznie zrobione pierożki z kapustą i grzybami.śledzie w różnych postaciach,filety z rybki w sosie,barszczyk z uszkami.Na pierwszy dzień Świąt jedziemy do moich rodziców,więc dużo gotować nie będę.Zrobię gołąbki ,które moje dziewczyny uwielbiają,roladki drobiowe ze szpinakiem,upiekę trochę jakiegoś mięsiwa,sałatkę jarzynową skroję,i ze trzy lub cztery ciasta upieką ,bo amatorów nie brakuje na słodkości.
My wigilię jemy u męża rodziców,będą tam w sumie 4 rodziny,każdy przynosi kilka potraw,Ja w tym roku przyniosę własnoręcznie zrobione pierożki z kapustą i grzybami.śledzie w różnych postaciach,filety z rybki w sosie,barszczyk z uszkami.Na pierwszy dzień Świąt jedziemy do moich rodziców,więc dużo gotować nie będę.Zrobię gołąbki ,które moje dziewczyny uwielbiają,roladki drobiowe ze szpinakiem,upiekę trochę jakiegoś mięsiwa,sałatkę jarzynową skroję,i ze trzy lub cztery ciasta upieką ,bo amatorów nie brakuje na słodkości.
Kasia mi tu podsunęła pomysł z tymi roladkami,ale też konkretnego przepisu to mi nie podała,więc robie z głowy,ale jak chcesz to tu na WŻ jest bardzo dobry przepis na szpinak mogę Ci podesłać.
Nie musisz szczerzyć tych swoich bielutkich ząbków (skoro nie palisz nie pijesz kawy to i białe )szydercza małpo.Jeśli Ci sprawia radość sprawianie w świecie wirtualnym ludziom przykrości a może Cię to podnieca (różne ludzie mają fantazje seksualne) to możesz być z siebie dumna wychodzi Ci to na 6+
Nawet nie miałam zamiaru Cię obrażać,tylko proszę Cię o jedno bądź sobą w świecie wirtualnym i w rzeczywistości .Po co udawać kogoś kim się nie jest?Co Ci to daje???Spokojnych ,zdrowych i wypasionych Świąt!!!
Mam taką znajomą : Harda była jak bestia( czytaj Mama Różyczki), a teraz skomli cichutko, a wiecie dlaczego? Bo KURĘ DOMOWĄ , mąż zostawił , poszedł do młodszej i bidula siedzi teraz cicho, bo pracy nigdy nie miała! Także MR - luz !!!
Bahusku jedzenie to nie wszystko a co ze strefą intymną,może Mamuśka ,by nie spełniała Twoich oczekiwań,wiesz kobieta przepracowana ...non stop przy garach to i wieczorem na igraszki mniejsza ochota...hehehhe
Imasz szczęście, że mnie nie znasz bo nie ryzykowałabyś zatargu z "wygą" tego forum PS. Porucznik Dub w "Dorym wojaku Szwejku" mawiał: "wy mnie jeszcze nie znacie, wy mnie jeszcze poznacie" ;)
Ja jestem zazdrosna a Ty żałosna!!! Jeszcze 10 dni do Świąt a Ty już z góry założyłaś ,że sobie nie poradzę ze świątecznym menu,no tak kto by mógł dorównać Tobie.Tylko Ty jesteś perfekcyjna ,zaradna ,masz pełne lodówki,oszczędności ,masę przetworów na zimę,nie pijesz,nie palisz,a reszta to lenie ,nieudacznicy życiowi.Nic tylko Ci pozazdrościć..........bleeeeeeeee.........to był mój ostatni post do Ciebie.........takich ludzi lepiej unikać ,bo potem to i Deprim nie pomoże...hehehhehe
No widzisz:)to tak jak z moim synem,w klasie kilku ministrantów było,nie chciałabyś usłyszeć co mowią,o ich zachowaniu nie wspomnę(chodzi o wiek 12-14lat),mojemu synowi nie dorastają do pięt,kocha zwierzęta,szanuje ludzi ,zarówno starszych,jak i młodszych,tak jest wychowany przeze mnie...
Tobie to raczej trzeba współczuć , a nie zazdrościć. Z tym radzeniem sobie to jakoś kiepsko u Ciebie , skoro zakładasz takie wątki, że masz powody do zazdrości innym kobietom.
Oj tam, oj tam:) wtedy miałam zły dzień, jak każda kobieta, też mam czasami dość .Dzieki moim wątkom masz okazje się wypowiedzieć i dowalić mi od czasu, do czasu , a tak dowalałaś mi na pw:)
Na Wigilię potrawy tradycyjnie jak co roku + sałatka ze śledzia z ananasem (z WŻ), bo bardzo nam posmakowała. W I dzień Swiąt- rosół + dojadamy dania wigilijne (uwielbiam wstać wcześnie, jak chłopaki jeszcze śpią i dłubać w karpiu do upadłego- to taki mój rytuał).
W II dzień goszczę bratanków i Młodego dziewczynę- rosół, kotlety schabowe (młodszy bratanek uwielbia) z ziemniakami i kapustą z grochem. Do tego pieczona szynka, karkówka, pasztet, sałatka jarzynowa i ciasta- makowiec, piernik i chyba jakiś mały serniczek popełnię. Wszystko w rozsądnych ilościach, bo co roku z tym przesadzałam, a poza tym ceny żywności są zabójcze. Rodzice i teściowa dostaną wszystko na wynos- po wigilii.
WIGILIA 1. śledzik w śmietanowo-majonezowym sosie 2. śledzik po kaszubsku 3. śledzik w oleju i cebulce 4. rolmopsy 5. barszcz z uszkami (farsz z suszonych borowików) 6. grzybowa z suszonych borowików z "zapałką" makaronową (własnej roboty) 7. pierogi z kapustą i grzybami 8. karp smażony na maśle 9. kapusta z fasolą 10. ziemniaki puree 11. makiełki 12. kutia 13. kompot z suszu owocowego
U mnie spożywać będziemy w Wigilię: barszcz czerwony z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, kapusta z gorchem, ziemniaki z sosem grzybowym, kapelusze suszonych grzybów w panierce, paszteciki z farszem kapuściano-pieczarkowym, śledzie pod pierzynką, śledź w curry, okonie smażone, szczupak pieczony w śmietanie z pieczarkami, makiełki, kompot z suszu i to chyba wszystko. Każdy wstanie objedzony, więc przed pasterką mała kawa i coś słodkiego, a w święta dojadanie po Wigiliii, jakieś mięsiwa i ... pójdziemy zjeżdżać z góry na sankach i workach, bo śnieg na pewno będzie.
I Dzień Świąt: wigilijne pozostałości na obiad, sałatka jarzynowa, łosoś w galarecie, domowe wędliny (min. schab z morelami, boczek...), paszteciki z grzybami, ciasta (makowiec amerykański, sernik, fale dunaju, rolada orzechowa, tort czekoladowy)
II Dzień Świąt: królik w śmietanie z ziemniakami, reszta tak samo jak w I dniu:)
Mam pytanie co macie w planach podać na świąteczny stół?
Ja będę miała gości więc robię tylko część potraw,, bo to wigilia składkowa.Ale przygotuję na pewno
Barszcz czerwony z uszkami oprócz tego pierogi z kapustą i grzybami
Kulebiak z kapustą i orzechami
Sałatka śledziowa z burakami
Śledzie zapiekane w zalewie octowej.
Karp smażony
Ze słodkości na pewno piernik staropolski i pierniczki ale co dalej to jeszcze nie wiem
Uszka z barszczem
Kapusta z grzybami
Śledzie w oleju i occie
Szczupak faszerowany w galarecie
Pierogi z kapustą i grzybami
kluski z makiem
kompot z suszu
Karp smażony i karaś smażony
Filety z mintaja dla dzieci
Śledzik z buraczkami
Pieczywo
Opłatek
To jest w planach, ale może się jeszcze zmienić, słodyczy zero, po kolacji nikt nie ma na nie ochoty.
Dopisano 12-12-09 12:29:58:
Zapomniałam dopisać , jeszcze podajemy ugotowane ziemniaki do śledzia w occie, który robi moja mama, mąż uwielbia taki zestaw, wiec troche się gotuje:)A śledzik z buraczkami to z jakiego przepisu ja robiłam w zeszłym roku ale zgubiłam przepis i właśnie szukam.
http://wielkiezarcie.com/recipe94260.html
To samo co Mama Różyczki plus:
Śledz w śmietanie i ziemniak w łupinach
Ryba po grecku
U nas też wszyscy coś przynoszą. Ponieważ przychodzi moja mama i rodzice męża mamy tradycyjne dania z dwóch domów U mnie były pierogi z grzybami i barszczyk - to robi moja mamcia ( uszka do barszczu, pierogi z grzybami, pieczone pierożki z grzybami - ulubione dzieciaków, potem zostają do pogryzania, mama męża gotuje zupę z suszonych owoców ( mi i mężowi bardzo smakuje, dzieciakom i mojej mamie nie pasuje ). moja robi kapustę z grzybami, teściowa kapustkę z grochem, moja karpia w śmietanie. My na pewno zrobimy śledzie, rybę po grecku, mam też ochotę na kutię lub kluski z makiem. Piec będę na pewno piernik staropolski i pierniczki , może się pokusze na tort capucino bo ostatnio wypróbowałam i wyszedł pyszny albo zrobię tiramisu.albo dla mężusia miłośnika serników wypróbuję jakiś nowy przepis na sernik. Mama przynosi makowce, orzechowca i ciasteczka dla dzieciaków. Na same święta zrobimy jakąś sałatkę np z kurczaka ananasów i kukurydzy.
A ja mam pytanie do Ciebie (jako mogjego niedoścignionego wzoru kocharki) i to bez cienia ironii... proszę podpowiedzieć taką rzecz:
jeśli podajemy uszka z barszczem czerwonym to z czym podać na wigilii pierogi z kapustą i grzybami?
Nigdy nie podawałam jednocześnie tych potraw dlatego pytam
u mnie w domu okrasza sie je tylko cebulka :)
Z niczym:) Podsmaż pierogi na złoty kolorek, żeby były chrupiące i ułóż na półmisku, u nas każdy nakłada sobie takie postne pierogi na talerz , kroi nożem i wcina, są pyszne:)
Tutaj córka zrobiła zdjęcie kolacjii Wigilijnej w 2009r i są na półmisku własnie przysmażone pierogi:)
Wiesz uszka będą z grzybami a pierogi z kapustą i grzybami będą do wyboru a w 1 dzień świąt odsmażane. nie wszyscy lubią uszka z samymi grzybami a część dzieci uwielbia pierogi z grzybami i kapustą. Ot i to wszystko.
Ja podaję świeże pierogi z cebulką podsmażoną na maśle .
pierogii jadamy na talerzu polane masełkiem z cebulką
u nas jadamy lekko polane masłem, zaś na drugi dzień odsmażane w sosie z pieczonych mięs - mniam :)
Prpopnuję podac sos z grzybów suszonych, pasuje zarówno do pierogów jak i gołąbków.
moje menu to
barsz z uszkami
kasza z bakaliami i ryba(losos)
pierogi ze sliwka suszona
pierogi z kapusta i grzybami
groch zkapusta
groch omielany z sliwkami
kutia
kotlety z kapusty z sosem z borowikow
kompot z suszonych owocow
...a jak się robi groch omielany z sliwkam?
A gdzie pieczyste, wędliny, bigosy i inne smakowitości świątecznego stołu???
ja akurat pisalam o wigilii hihi miesko oczywiscie tez na 1 i 2 dzien sw jest
Spokojnie... Dopiero wątek sie rozwija...
U mnie bigos robi mama a ja w święta bardziej jem ryby niż misko.
Drogie Panie podajemy świąteczne menu a nie wigilijne.
A ja chciałabym zrobić moczkę i nie bardzo wiem jak. Do tej pory przygotowywała ją babcia, ale w tym roku będą piersze święta bez niej. Byłam przekonana, że babcia będzie żyła wiecznie, więc nie pomyślałam żeby zapisać jakie składniki są do tego potrzebne. Przejrzałam wszystkie przepisy na WŻ ale się różnią od tego babcinego. Pamietam, że ona gotowała korzenie pietruszki i nie przypominam sobie żeby dodawała jakieś kompoty. Może polecicie mi sprawdzony przepis z jakiego korzystacie. Święta będą inne bo bez babci, to moczka też może być inna. Bardzo mi na tym przepisie zależy.
Spróbuję pomóc. W ubiegłym roku moczkę robiłam po raz pierwszy z marszu. W tym roku muszę się bardzo postarać, bo to ulubiona potrawa mojego taty. A mamy, która zawsze mu ją robiła, już z nami nie ma...
To przepis, który robili jeszcze moi pradziadkowie. Niestety, nie podam Ci dokładnych proporcji, bo u nas wszystko robi się "na oko".
Podstawa prawdziwej śląskiej moczki to... wywar z głów karpia. Przygotowuje się go na wzór zupy rybnej, koniecznie jednak z korzeniem pasternaku zamiast białej pietruszki. Do wywaru dam 3 głowy, dorodny korzeń, marchewkę, kawałek selera, ziele angielskie i liść laurowy.
W tzw. międzyczasie moczę w ciemnym piwie specjalny piernik (do kupienia w piekarniach) bez nadzienia. Kiedy piernik jest już nasączony, przecieram go przez grube sito. Do uzyskanej w ten sposób masy dodaję przecedzony dokładnie wywar z głów. Do tego dosypujemy duuuużo bakalii: rodzynek, posiekanych orzechów włoskich i laskowych, fig i daktylii. Możesz to wzbogacić o suszone morele. Do tego, jeśli chcesz i lubisz, możesz dodać esencjonlnego wywaru z suszonych śliwek. Całość ma być stosunkowo gęsta. Garnek stawiasz na malutkim ogniu i wolno gotujesz. Mieszasz. I mieszasz. I dalej mieszasz, bo to tałatajstwo uwielbia się przypalać. A później odstawiasz i porcję na Wigilię schładzasz, bo w wersji lekko schodzonej moczka jest najlepsza. Smacznego.
Dodam, że u mnie na Święta przygotowuje się pokaźny gar tego przysmaku. Większość gości pałaszuje to z lubością. Niektórzy zaprzestają konsumpcji po informacji o głowach ;) Ja akurat jestem do tej wersji przyzwyczajona od dziecka i nie robi to na mnie wrażenia, a smaku ryb nie wyczuwam.
Co ciekawe, moi dziadkowie dodawali do moczki posiekane warzywa z bulionu, ze wspomnianym pasternakiem na czele. Ta wersja nie doczekała się jednak kontynuacji...
Zapomniałam o drobiazgu: słodzisz do smaku!
Bardzo ci dziękuję. Kiedy przeglądałam przepisy spotkałam się też z takimi, że gotuje się wywar rybny i jakoś nie byłam przekonana, ale skoro piszesz że smak ryby jest niewyczuwalny, to może spróbuję, ale pasternaka to ja u siebie nigdzie nie kupię. Już pytałam, ale nikt nie wie nawet co to jest. Ja już wiem bo poczytałam na ten temat.
Oj,gdzie te czasy,gdy pasternak królował w polskiej kuchni,gdy nawet nie znano ziemniaków (toż to "hamerykańcy")
Jak się dobrze rozejrzysz,to moze i kupisz pasternak.Często jest sprzedawany jako pietruszka.Czasem sprzedawcy sami nie rozróżniają,a czasem wprowadzają klientów w błąd Mówiąc wprost-oszukują).Dlaczego?Bo pasternak jest kilkakrotnie tańszy od pietruszki .Kupujemy pasternak,płacimy za ptruszkę.Interes się kreci,
Obrazki już obejrzałam, więc wiem jak to wygląda. A może mi jeszcze ktoś podpowie jaki to ma zapach? Przeszłabym się po warzywniakach czy bazarku i obwąchałabym te korzonki, bo próbować, to może nie będę.
Nie wiem czy ci to pomoże ale ja odróżniam pietruszke od pasternaka po tym ze pietruszka ma dużo więcej takich poprzecznych, jak by to nazwać, przerostów (pasków) i są one dużo gęściej umieszczone niż u pasternaka.
Tak,masz rację.To widać zwłaszcza,jak sie obiera pasternak.Charakterystyczne dla niego jest jeszcze wgłębienie u nasady.Pietruszka ma raczej wypukłość.Pasternak jest jeszcze bardziej miękki od pietruszki.Co do zapachu,slodkawy,może jakby skrzyżowanie marchwii z pietruszką?Niezawodnym 9ale po czasie) sprawdzeniem,co się kupiło,jest wsadzenie korzeia do ziemi.Tylko z pietruszki wyrośnie natka.
Nigdy nie lubilam moczki,dla mnie jest mdla i konsystencja okropna,chociaz na naszym stole w domu jak bylam dzieckiem, tez czasem goscila.
U mnie na stole zagości:
barszcz z uszkami
karp smarzony
ryba w galarecie
pierogi z kapustą i grzybami
krokiety z kapustą
kapusta z grzybabi (bigos)
ryba po grecku
kutia
śledzie w oleju i śledzie z rodzynkami
śledź w cieście drożdźowym
kisiel gryczany
Z ciast:
piernik
sernik
strucla makowa i coś jeszcze ale niewiem co.
Co roku tradycyjnie wigilia u moich rodziców ja przygotowuję rybkę w zalewie pomidorowej,śledzie z grzybami i sałatką ziemniaczaną krokiety z kapustą i grzybami a mama śledzie w pomidorach,śledzie w oleju karp smażony, kluski z makiem kapuśniak z grzybami kompot z suszu a ze słodkości racuchy drożdżowe
Moje menu podobne jak u MR i także obowiązkowo ziemniaki w całości.Wszystko prawie doprawione olejem rzepakowym (światecznym).Żadnych maseł, majonezów,śmietan nie spożywamy tego dnia i wieczora.Ze słodkości to jakiś makowiec,drobne ciasteczka.
Wigilia tradycyjnie:barszcz z uszkami,karp smażony,filety z miruny,pierogi z kapustą,kapusta z grochem,kompot z suszu,makiełki.A na święta:sernik,cytrynowiec,orzechowiec,strucle makowe,pierniki,galaciki drobiowe,roladki z polędwiczek pod galaretą,sałatka tradycyjna,z makaronu ryżowego,z selerem konserwowym,pstrągi,faszerowane w całości pod galaretą,śledzie zielone w zalewie pomidorowej,filety rybne panierowane w sosie egzotycznym,ryba po grecku,karp w occie,gołąbki,bigos,roladki drobiowe panierowane z różnymi farszami,2 kaczki faszerowane pieczone w całości,karkówka w sosie borowikowim i podudzia z kurczaka pieczone w rękawie foliowym(dla synka-jego ulubione).
O matko z córką, a kiedy wy to zjecie? Ja tylko 2 kaczki piekę bo bardzo lubimy. Ja bym się i bez tych kaczek obyła, bo uwielbiam dojadać potrawy postne:)
Piszcie kochani jakie potrawy robicie na Święta ,bo ja w tym roku mam pustki w głowie.Napewno zrobię gołąbki które moje dziewczyny uwielbiają ale co dalej???-podpowiecie???
Pieczona karkówka w morelach,roladki drobiowe nadziewane szpinakiem i serem,szynka w sosie cebulowym,kluski śląskie a jakby komu mało było to jeszcze bigos.
A masz Kasiu przepis na te roladki?,bo my kochamy szpinak.
Ja tez się dołączam do prośby o przepis :)
Co prawda ja nie Kasia,ale mogę napisać jak ja robię takie roladki.Filety rozkrawam jak na kotlety,rozbijam tłuczkiem,solę,pieprzę.Szpinak mrożony podsmażam na patelni(bez tłuszczu),gdy się całkiem ,,rozpadnie,, studzę,doprawiam solą,pieprzem,gałką muszkatałową,odrobiną suszonego czosnku,wbijam jajko i dodaję ser-może to być ser żółty starty na tartce,ser pleśniowy,lub feta,dodajcie ten,który najbardziej lubicie-rozsmarowywuje na rozbitych częściach fileta,zwijam roladki i panieruję-jak kto woli,w samej mące lub jajku z bułką tartą(ja wolę takie)-smażę na głębokim tłuszczu,przekładam do szkła żąroodpornego i wstawiam na 20 mnin. do piekarnika nagrzanego do 180st,aby ,,doszły,, w środku.
dziekuje
U nas prawdopodobnie będzię na świąteczny obiad gęś pieczona, nie wiem jeszcze jak.
Poza tym zrobiłam kiełbasę, szynka i schab się peklują do wędzenia.
Będzie pasztet z drobiu , sałatka krabowa .
Na ciepło kapusta z grzybami postna, dojemy pierogi , zupy...
U nas duża rodzinka,to zjedzą;)Na 2 tygodnie przyjeżdża do nas brat męża z żoną i córką,a w święta przewinie się ok 30.osób,więc zjedzą,zjedzą...;)))
No chyba że tak:)
Czy mogłabys napisac jak robisz tą karkówkę z sosem borowikowym?
Czy mogłabys napisac jak robisz tą karkówkę z sosem borowikowym?
podłączam sie do pytania też ciekawa jestem ,może bym zrobiła na świętaKarkówkę dzień przed pieczeniem nacieram dwoma zupami borowikowymi z knorra,na następny dzień garść suszonych borowików gotuję ok. godziny w wodzie z odrobiną wegety,następnie karkówkę wkładam do rękawa foliowego razem z grzybami,wywar zostawiam,piekę ok.1,5 godz.,w temp.180 st.C.Odstawiam do wystygnięcia(w rękawie),zlewam powstały tłuszcz,razem z grzybami,miksuję blenderem,dolewam wywar grzybowy,zagęszczam odrobiną wody z mąką,dolewam śmietany 30%,powstałym sosem polewam odgrzaną ,pokrojoną w plastry karkówkę.
Wielkie dzięki :)
Proszę bardzo,przepraszam jednocześnie,że tak póżno,ale z powodu ,,zatrzęsienia,,w pracy(firma cateringowa) nie miałam czasu:)
Wigilia:
Barszcz z uszkami
Karp smażony i kapusta
Dla męża karp w galarecie
Pozostałe dni to
pieczona gęś, obiadowo. Dla męza nadal karp w galarecie, jakaś wędlina i sałatka. Sernik i jeszcze jakieś ciasto. Oczywiście dobra herbata i kawa.
Jest nas troje, dlatego znacznie mniej na stole niż w innych domach.
U mnie też skromnie -będzie nas czworo dorosłych i dwoje małych dzieci w dodatku nie u mnie, bo w tym roku wyjeżdżam do siostry. Na pewno będzie:
-barszczyk czerwony z uszkami
-słodka kapusta z grochem (ilości hurtowe, bo wszyscy uwielbiają, a jemy to tylko raz do roku)
-zupa śledziowa z ziemniakami (ja nie lubię, ale mąż wigilii bez tego nie przeżyje;)
-śledź w occie i oleju
-szczupak (jakoś, jeszcze nie wiem jak)
-kompot z suszu
-krokiety z kapustą i grzybami, bo napewno nie odpuszczą:)
A na święta sernik z brzoskwiniami, pierniczki i inne ciasteczka, może namówią mnie na krówkę, ja mam ochotę zrobić makowiec w kruchym cieście. Na pewno będzie bigos i sałatka jarzynowa.
W zeszłym roku robiłam wigilię dla 14 osób, to myślałam, że oszaleję tym bardziej, że wszyscy zjechali w wigilię właśnie a gotowe:):):) Ale co nas nie zabije to wzmocni:):):)
U mnie w I dzień świąt będzie ok 16 osób więc trochę jedzenia muszę zrobić :)
1. Schab i pierś z indyka peklowana przeze mnie a potem upieczona w rękawie + jakieś wędliny jeszcze ( z przepisu naszej Halinki :)
2. Schabiki w galarecie ( to akurat od teściowej zawsze dostaję )
3. Barszcz czerwony
4. Tatar śledziowy wg MR :)
5. Udka pieczone z kurczaka
6. Krokiety z mięsem drobiowym wg MR :)
7. Jajka z sosem tatarskim
8. Paszteciki do barszczu - wg gosiekb :)
9. Kanapeczki z łososiem wg tego przepisu
http://wielkiezarcie.com/recipe59316.html
10. Sos na zimno do ryby wg makusi :)
11. Rybka smażona (karp i jakas inna dla dzieci)
12. Sałatka jarzynowa i z serkiem topionym (przepis od znajomej jeszcze nie robiłam)
13. Nad ciastem się jeszcze zastanawiam ale 3 BIT na pewno :)
14. I nad bigosem się zastanawiam ...
Wszystkiego może i dużo ale w umiarkowanych ilościach :)
czytam
i czytam
i czytam
i się zastanawiam...
Gdzie ten kryzys o którym tak dudnią???
O kryzysie będziemy myśleli po świętach ;)
e tam... po świetach zostanie tyle żarcia... że przetrwamy kryzys
Przecież wg bahusa mamy się żegnać 21 z tym światem. :))To trzeba 20 już wigilię zrobić.
u nas na wigilii podajemy
- barszcz z uszkami
- pierogi z kapustą i grzybami
- pieczone pierogi z pieczarkami i cebulką
- karp z pieczarkami
- ryba po grecku
- ryba w galarecie
- śledzie z oregano
- sałatka śledziowa
- śledzie pod pierzynką
- kluski z makiem
- pstrąg w sosie chrzanowym
w pierwszy dzień świąt podam:
- bigos
- schab ze śliwką
- galareta z kurczaka
- pasztet z kurczaka
+ to co zostanie z wigilii
ze słodkości:
- piernik staropolski
- strucla z makiem
- tort
- pierniczki
- kolorowe ciasteczka ze str http://ouritaliankitchen.blogspot.com/2010/12/colorful-swirl-cookies.html
- sernik w odświetniej szacie alidab
i zastanawiam się jakie jeszcze ciacho upiec
ja na wigili podam:
-barszcz czerwony z uszkami
-barszcz grzybowy
-zupa grzybowa
-pierogi z kapustą i grzybami
-karp i jakieś filety dla dzieciaków
-śledzie
-kapusta z grochem
-krokiety
z ciast to piernik staropolski,makowiec i sernik
zrobiłabym jakąś sałatkę śledziową,macie jakiś przepis na dobrą sałatkę?
Po co Ci aż 3 zupy? U mnie by nikt nie zjadł, każdy zjada tylko uszka z barszczykiem i to po trochu, bo potem by nic innego nie weszło.:)
u mnie na Wigilii są 4 zupy...
I wszyscy jedza te zupy?
oczywiście! bo gotuje się je tylko i wyłącznie na Wigilię
w stronach mojego męża jada się właśnie na wigili zupę grzybową ( jada ją w sumie tylko teściu) a barszcz grzybowy teściowa i mąż,u mnie w rodzinnym domu jadało się tylko barszcz czerwony więc trzeba było połączyć tradycje każdy coś innego wynosi z domu
U nas jest tradycja, że każde danie trzeba przynajmniej spróbować. Chociaż ostatnie to już tylko symbolicznie. Dzieci rezygnują wcześniej.
Tp dlaczego u Ciebie są ryby na 4 sposoby? U mnie zupy są 2 ale ryba jest jedna.
Bo mąż nałapał na jesieni ryb i mam ich dużo, kupie tylko jednego karpia i dla dzieci ze 2 płaty mintaja.Mam szczupaki zamrożone i karasie, więc ich zrobię tak jak lubimy.
Ja mam 100 zł na zakupy i jak co zrobić?
Też tak kiedyś miałam. Więć zjedliśmy barszczyk z uszkami i po kawałku karpia. Upiekłam piaskową babkę i też było dobrze. Tak naprawdę to nieważne co się je, ważny jest nastroj i żeby się chciało pogadac po jedzeniu.
Rozmawiać to sobie można codziennie i wprowadzać nastrój, ale jak przychodzą Święta to jest przykro, jak widzimy co ludzie kupują w sklepach i w Tv, jakie potrawy serwują, a nas na to nie stać.W takim dniu jak Wigilia, życzę wszystkim sytości.
Jestem oszczędna, bardzo mało sobie kupowałam w ciągu roku, pieniądze nawet drobne sumy odkładałam. Kawy nie piję, papierosów nie palę i się trochę uzbierało, około 800zł, nawet mąż o nich nie wie.
W sobotę będzie siedział w domu z dziećmi, a ja z córką na spokojnie, pojadę na zakupy. Mama mnie tylko wychowywała z babcią i też nam się nie przelewało, ale jak przychodziły Święta zawsze było co zjeść, nie były to jakieś wytworne potrawy, ale proste wigilijne i smaczne. Moja babcia też była oszczędna i umiała jakoś zorganizować Święta.
Nie musisz dołować tym swoim postem amliji nie każdy może oszczędzać tak jak Ty ,bo poprostu nie ma z czego odłożyć.Mam nadzieje ,że ktoś kiedyś Ci utrze nosa za to wymądrzanie....brrrrrrrrrr
Agacia, jest takie powiedzenie, kto wysoko lata, nisko upada...
Nie zyczę nikomu, ale się sprawdza.
Napisałam tylko jak ja postępuje, a każdy robi jak mu wygodnie:) Pisząc ten post wiedziałam że mnie zaatakujecie jak zwykle :) I żeby nie być w sytuacji amliji , oszczędzałam. Jakbym wiedziała że mi zostanie 100 zł na wigilię , to żeby nie robić dzieciom przykrosci, nie opłaciłabym np.ze 2 miesiące internetu i już bym miała na wigilię.
Bardzo przepraszam szczegołnie 2 panie, że umiem sobie w życiu radzić:)) Mam kuzynkę która nigdy nie ma pieniędzy, ale stać ją na papierosy po 11 zł i na kawusie i na piwko. Kiedy ja robiłam przetwory , moja kuzynka siedziała przed komputerem lub tv, a jak do mnie przyjechała to zapytała czy bym jej nie dała ze 2 słoiki ogórków.
Kurde konkretna z Ciebie kobitka MR.Nie owijasz w bawełnę.Podoba mi się Twoja otwartość.
Ja wcale tego nie napisałam złośliwie, znam życie i wiem że jak sama nie pomyślę, to nikt mi nie pomoże, oczywiście oprócz bliskiej rodziny.
Wiem,wiem.Otóż to kobieta jest głową a facet to tylko szyja Ja też muszę myśleć,bo nikt za mnie tego zrobić nie chce
Moja piwnica tez pęka w szwach od przetworów, jak znalazł na zime.
Bardzo dobra sprawa,potem nie trzeba wydawać kasy i swoje to dobre
Ale niby mam swoja kiszona kapustę, a ostatnio kupiłam 3 kilo na bigos w sklepie, bo mi posmakowała u kolezanki i szkoda było mi mojej.
Paradoks.
Za to kompoty, soki, dżemy i ogórki w różnych postaciach sa niezastąpione.
Ale mi smaku tą kiszoną kapusta narobiłaś...mniammm
teraz nawet niedroga jest i nie zleżała (nie zatęchła)
Nooo taka fajna,akurat...mniam.mniam
Tylko jeśli soki są robione w sokowniku to cukru, gazu i prądu idzie bardzo dużo.
Bez przesady, nie mam gazu, a rachunek za prąd nie jest wyższy niż zazwyczaj.
Cukru jak już w ogóle dodaje to minimalnie.
Jak komus za mało słodki to może sobie osłodzić, ja nie musze.
co tam gaz i prad, najwazniejsze ze wiesz co jesz (pijesz) ;)))
Powiedzmy ;)
Ja bardziej wychodzę z załozenia że jem co lubię i przyprawione tak jak lubię.
No widzisz i się teraz nie martwisz:)Musimy sobie jakoś w życiu radzić i nie żyć tylko dniem dzisiejszym, ale pomyśleć co będzie później. Ja tak robię , ale Ja to tylko Ja:)
no ja się nie martwie, ale sa tacy co się martwią, nie sa tacy zaradni,
wtedy martwię sie o innych.
:-)
Ja tu gadu, gadu a czas leci, idę rurki piec :)
Tylko, że robienie przetworów też kosztuje. Kupić składniki czy zapłacić dodatkowe pieniądze za gaz czy prąd.
To najlepiej nic nie robić?na pewno Cię to taniej wyniesie, jakbyś miała kupić gotowe.
As, warzywa i owoce sa bardzo tanie w lato,ogórki i pomidory za 1 - 1,50 kg - kiszonych ogórków teraz za tyle nie kupisz.
a częśc w ogóle mozna miec za darmo, jak się dobrze rozejrzymy ;)
Niedaleko domu mam jabłoń i gruszę, jest niczyja, można brac do oporu,nie ma chetnych poza mną.
czarny bez też zbieram pod lasem, znalazłam też krzewy pigwowca.
O grzybach nie wspomne.
Wszystko kosztuje, ale można mądrze gospodarować w czasie letnim.
Jak sie ma czas to pewnie mozna chodzic, zbierac i przetrwarzac. Jak niektorzy pracuja po 8 godzin to nie wiem czy maja jeszcze sile, czas i ochote. Osobiscie tez przetwarzam ale rozumiem tych pracujacych.
Piszczałka, ale ja pracuje w sezonie przynajmniej po 12 godzin dziennie i to cięzko - fizycznie :)
a że lubię spacery, a niedziele i czasem poniedziałki robiłam sobie wolne
to przetwarzałam, bo po prostu bardzo llubie.
Rzeczy które robiłam, nie wymagaja wielkich czasowych poświęceń,
jak równiez wielkich nakładów finansowych o których pisała As.
jakos szybko i sprawnie idzie mi produkcja.
U mnie sezon trwa cały rok i po kilkunastu godzinach dziennie nawet w piątki, świątki i niedziele, to już nic mi się nie chce.
As mowiła o wysokich kosztach, na co odpisalam, że nie są takie wysokie.
Jednemu sie chce innemu nie. Jednemu szybko idzie a drugiemu nie.
Mi np. lepienie pierogów nie idzie, zajmuje mi cały dzień i wszystko jest w mące.
a znam osoby którym idzie to błyskawicznie i nie rozumieją skąd u mnie taki bajzel i zniechęcenie.
O pierogach to już może nie mów, u mnie to samo. W ciągu roku czasem zrobię, ale przed świętami na prawdę nie mam czasu i co roku zamawiam u pani, która robi uszka czy pierogi na zamówienie. Ale ceny jakie ma w tym roku zwaliły mnie z nóg. Ale.. zamówiłam.
To tak jak u mnie, lepienie pierogow to masakra, dlatego maz sie nauczyl ich robic :)))
Dla mnie lepienie pierogów to również była masakra,,,,, przepis Halinki zmienił to ;)
Ja juz nie bede zmieniac tradycji w domu, jak maz juz potrafi robic pierogi to nie bede mu odbierac roboty hehe
Ja juz nie bede zmieniac tradycji w domu, jak maz juz potrafi robic pierogi to
i masz rację, popieram, niech mąż się wykaże haha tak jak mój... w lepieniu pierogów jest nie zastąpiony, i tej wersji będziemy się trzymaćnie bede mu odbierac roboty hehe
MR wybacz, ale chyba mogłas sobie darowac tą wypowiedź....w życiu różnie się wiedzie...
Da się :) A na ile osób?
Bardzo fajnie napisała wjesiennymnastroju.
Ja wolę skromnie niezaleznie ile mam kasy.
Kup mąke, jajka, cebulę i kiszoną kapustę.
Mozna z tego zrobic krokiety, pierogi i uszka.
Zrób zakwas z buraków na barszcz, u mnie już nastawiony, buraki sa tanie.
Może trochę sałatki warzywnej?
Co do ryb sie nie wypowiem, nie lubie i nie jem, to sie nie znam na cenach,
ale warzywa są tez w miare niedrogie, zrobiłabym sos grecki, lubię nawet z kotletami sojowymi.
Ciasto, murzynek czy babka piaskowa, tez sa niedrogie.
Do murzynka mozna dodać trochę cynamonu i innych korzennych przypraw, a mniej kakao.
Do babki piaskowej, rodzynki, skórkę i sok z cytryny.
Albo ciasto z jabłkami, też sa niedrogie.
Jabłka mozesz ususzyć i zrobić kompot z suszu, z cynamonem, ładnie pachnie i jest smaczny.
Nie wiem po co wydawać majątek na 3 dni i się obżerać, jak mozna skromnie i duchowo przezyć świeta też dobrze. Ta nagonka i presja "postaw sie a zastaw" jest najgorsza.
Myślę,że tu bardziej chodzi o dzieci,bo my dorośli to potrafimy się pogodzić ze skromnym menu,ale dzieci bardzo czekają na Święta i sa znakomitymi obserwatorami i bardzo przeżywają to,że będzie skromniej.A wiadomo ceny jak z kosmosu,a za 100 zł to sobie nie można zbyt zaszaleć.
To zalezy jakie dzieci. U nas zawsze było skromnie, a my jako dzieci to też za jedzeniem nie szaleliśmy.
Musiały być pierogi, kapusta wigilijna i grzyby suszone w mące.
Na świateczny obiad chcieliśmy "schaby" z piersi z kurczaka, kawałek ciasta, więcej sie do brzucha nie miesciło.
Moze teraz takie czasy, ze wszystko wkoło az dudni o przepychu,
ale warto dzieci nauczyć skromności.
Uważam,że podstawowe potrawy wigilijne to jest standard i nie świadczy to o przepychu,ale jak się posiada małe środki finansowe to i to może okazać sie problemem...
Ze wszystkiego mozna zrobic problem.
czy w tej sytuacji amlija ma wziąć pożyczkę z prowidentu, żeby nastawiac 4 rodzaje ryb, 5 ciast i 3 zupy?
nie sądze że dzieciom to potrzebne :)
No właśnie problem w tym,że amlija jak miliony nas nie ma za dużo kasy i kombinuje jak zrobić Święta.Ale Ty nie widzisz problemu to już inna sprawa.Koniec tematu w zwiazku z tym.
Nie musi, o takich rzeczach trzeba wczesniej myśleć , wystarczą buraki czerwone , mąka (w biedronce jest tania) kapusta kiszona i pieczarki, oczywiście trochę chęci.I już za małą kwotę mamy pierogi, barszczyk i uszka.:)
i to też poradziłam wczesniej kolezance :) Małym kosztem też można święta urządzić :)
Dzieci raczej patrzą na atmosferę jaka panuje, a nie na jedzenie na stole. Mój jedenastolatek zupełnie nie interesuje się tym jak wykwintne czy tez skromne jedzenie podam, liczy się to, że siądziemy razem przy stole. Zwykła babka może ucieszyć tak samo jak tort, byle rodzice nie wprowadzali stanu przygnębienia z powodu pewnych braków.
Nikt nie mówi o wykwintnym jedzeniu,ale o zwykłej kolacji wigilijnej.A co do dzieci to kazde jest indywidualne i dla jednego jest ważna cała magia Swiąt włącznie z kolacją wigilijną a tym samym obecnością rodziców,a dla drugiego dziecka tylko obecność rodziców,innemu natomiast radość przynosza tylko prezenty pod choinką.
Ja właśnie mówię o tym samym, wystarczą skropne postne potrawy, które dojadamy przez święta. 5 ciast nie piekę , mama zrobi makowiec , a ja tylko sernik.Dzieciom napiekłam pierniczków i ciasteczek z czekoladą , bo nie przepadają za ciastami.Upiekę jeszcze trochę rurek i orzeszków, które nadzieje w wigilie, to bardzo tani koszt.
I ja też 2 ciasta,może 1,jakies cisteczka do tego.Więcej nie bo nie pójdzie moje dziewczyny już dorosłe panny,odchudzają się,a wyrzucać nie będę.I też w pierwszy dzień dojadamy to co zostaje,a drugi dzień jekieś mięsiwo i tyle.Standard,cudów nie będzie.
u mnie wigilia to kolacja,ktora zjadamy jeden raz w roku z moja babcia,moja mama,bratem...przygotowuje dania podobne,ale z mieskiem:czli barszcz z uszkami miesnymi,pierogi z kapusta i miesem,zur z grzybami i ziemniakami,karp,fasolka jas z maslem,poza tym kilka ciast upieke,bigos ugotuje,galaretke miesna zrobie:
Z mięsem???Jak żyje nie spotkałam się z taką Wigilią
Z mięsem???Jak żyje nie spotkałam się z taką Wigilią
Właśnie ja również... u nas posci się cały dzień Wigilii... o alkoholu (lampce wina) przy stole tez mowy nie ma, a spotkałam sie również z taką "potrawą" hahapo kolacji,oczywiscie pijemy drinki.
takie lubimy,wiec po co sie meczyc,u mnie grzyby jedza tylko 2osoby,aaa,zapomnialam dodac,jestem ateistka,wiec to nie jest taka prawdziwa wigilia
Aaaa to wszystko wyjasnia....Ale nie rozumiem?To jak to, kolację wigilijna spożywacie?No wprawdzie częściowo po swojemu ale nic nie rozumiem...
a dlaczego nie?
w swieta tez swietujemy,spotkania rodzinne,dobre jedzenie,picie....
Eeee to spoko taaka tam ateistka z Ciebie....no taka malutka...
w kazdym razie do kosciola nie chodzimy:-)
Oj tam,bo nie chcecie to nie chodzicie Ale jakbyście spróbowali....?No dobra nie będę... To forum zarłoczków w końcu
To po co obchodzić chrześcijańskie Święta.dla mnie to mija się z celem.Nie wierzyć w Boga a świętować narodziny Jezusa.Ale to tylko moje skromne zdanie...
Kto powiedział,że swietuje narodziny Chrystusa?????mamy wolne od pracy ,inni też wię sobie imprezujemy....
A Ciebie co to obchodzi, czy ktoś wierzy w Boga czy nie?
Ps.Nie przejmuj się gosiu, ta kobieta tak ma
Normalnie mnie rozbrajasz....
Trochę szacunku Gosi ,jak tak można imię z małej litery
Szacunek do niej mam jak najbardziej, jakbym zaczynała zdanie od jej imienia, to na pewno bym napisała.Gosia swój nick w profilu ma z małej litery, dobrze zobacz, a potem się wypowiadaj.:)))Idź lepiej gotować potrawy agaciu bo Święta Cię zastaną.:)Pozdrawiam:)
Nie musisz tak bardzo się martwić czy ja zdąże czy nie ze świętami,gdybym tyle czasu spędzała przy kompie co Ty to napewno bym nie zdążyła.
kochani od dyskusji na temat przetworów zapasów itp jest kawiarenka lub post tematyczny!!!!!!
Tutaj proszę prowadźcie dyskusję TYLKO na temat świątecznego menu..... bo przyznam niegrzecznie szlag mnie trafia czytając ciągłe wpisy poza tematem
to nie czytaj hehehe
Do Mamy Różyczki : nie palę i nie piję alkoholu
za to choruję, ale to nie na temat
P.S pracuję też :(
Spokojnie,ja też pracuję,na leki wydaję i jak porobie opłaty to g.... tych pieniędzy zostaje.Nie jesteś sama.Nie palę, nie piję.To i dobrze bo pewnie bym już nie żyła.
Prawie każy teraz choruje, ja też! Jutro muszę wykupić 2 recepty, za które zaplacę 110 zł .O kawie i papierosach mówiłam o swojej kuzynce.Przepraszam Cię bardzo , ale to nie moja wina że żyjemy w Polsce, gdzie jedni mają dużo a drudzy mniej:((
No to może kawę pijesz i dlatego nie masz oszczędności...heheheeh
ps.nie przejmuj się ta kobieta tak ma
jak Ci pomóc??
Dzięki temu ustaliliśmy że przetwory sa częścia świątecznego menu
Renatko kochanie, nie denenerwuj się :) Tak sobie gadamy , a ja już w między czasie tyle orzeszków napiekłam i jeszcze piekę, póżniej jeszcze rurki, jak córa wróci.I będzie mnie to tanio kosztować.
Renatko kochanie, nie denenerwuj się :) Tak sobie gadamy , a ja już w
Te orzeszki się nadziewa?między czasie tyle orzeszków napiekłam i jeszcze piekę,
póżniej jeszcze rurki, jak córa wróci.I będzie mnie to
tanio kosztować.
Tak , nadziewa , ucierasz kostkę masła z kako i trochę mielonych orzechów lub migdałów i trochę pudru, potem łączysz skorupki i gotowe. Nadzienie możesz zrobić dowolne, jakie lubisz.
Tak , nadziewa , ucierasz kostkę masła z kako i trochę mielonych
Mam takie bardzo stare foremki, ale nigdy nie piekłam w nich.orzechów lub migdałów i trochę pudru, potem łączysz skorupki
i gotowe. Nadzienie możesz zrobić dowolne, jakie lubisz.
Ja piekę w foremkach, ale dla mnie to dużo roboty. Nadzienie też z orzechami, ale jeszcze % dodaję.
Też do połowy porcji dodam:)
Renatko kochanie, nie denenerwuj się :) Tak sobie gadamy , a ja już w
między czasie tyle orzeszków napiekłam i jeszcze piekę,
póżniej jeszcze rurki, jak córa wróci.I będzie mnie to
tanio kosztować.
Rany przed świętami takie smakołyki??? a może by tak kilka dni diety hahaha
No i jak tu się nie denerwować:)
Renatko, to na święta, w wigilię tylko kremem orzechowym nadziejemy:)
I one nie zmiękną do świąt? albo nie stwardnieją?
Będą akurat, w pudełku poleżą:)
I słusznie !!!!! Kto się wypowie nie na temat to tego
Sadysta!
U mnie oprócz tradycyjnych potraw jak kapusta z grzybami, pierogi z kapustą i grzybami, barszczu z uszkami, zupy grzybowej mojej teściowej, czy śledzika, podajemy również grzybki w cieście, które od zawsze przygotowywała moja nieżyjąca już babcia, a które uwielbiamy i nie wyobrażamy sobie wigilii bez tych właśnie grzybków.
To podobnie jak u nas.
Niezyjąca juz babcia robiła suszone grzyby w mące. nie wyobrażam sobie świąt bez takich grzybów.
Ja przejęłam ta tradycje.
U ciebie tez suszone? Do tej pory nie spotkałam się z tym u nikogo, ani w ciescie, ani w samej mące. Z jakiego regionu pochodziła twoja Babcia jesli można wiedziec?
Nie jadłam grzybków w cieście Ale bym chętnie zrobiła i spałaszowała.
Gdybym miał ciasto to zrobiłbym suszone grzyby w cieście... ale nie mam grzybów
Ale pieczarki mogą być ostatecznie.Och ale Ty nawet cista nie masz Oj zrobiłabym....
Bahus , no podaj te swoje menu:)
Nie ma się czym chwalić ...jak co roku bardzo skromne..
Już to widzę, jakbyś podał to menu , to wielkie zamieszanie by wyszło z tego:)))))
Akurat...skromnie My również skromnie,więc możesz spoko podać,może coś wprowadzimy w nasze menu i wtedy będzie mniej skromnie.
Ja nawet o czymś takim nie słyszałam. Zapodajcie przepis dziewczynki, może i ja bym się na to skusiła skoro piszecie, że to dobre.
nic takiego, dla mnie wrtość sentymentalna.
suszone grzyby namoczyć, ugotować z dodatkiem soli, jak ostygną obtoczyć w mące i krótko smażyć na oleju.
Bardzo smaczne dla nas na ciepło ale też na zimno.
Ale smaczek mają widzę
jeden ryby, drugi grzyby :)
Ja w kazdej postaci. Sama zbieram cała jesień, susze, duszę i mrozę, trochę mam zamarynowanych.
teraz na siwięta jak znalazł.
Wielkie dzięki, zrobię na pewno. Grzybki lubimy i coś nowego będzie.
Super! czekam na opinię :)
Kilka lat temu jadłam podobne tyle,że duszone z cebulką
Napewno będą pyszne, ja podobnie robię boczniaki:)
Takie kapelusze z suszonych grzybów namoczone w mleku i ugotowane, pyszne są panierowane w mące, jajku i bułce tartej, a następnie usmażone na oleju
Matko z córką! Czytam Wasze menu i ślinianki mi szaleją...
U nas zdecydowanie skromniej, ale taka też tradycja.
Wigilia:
zupa grzybowa z łazankami, karp, ziemniaki, kapusta z grochem i grzybami, kompot z suszu, karp w grzybach (moje mniam!), makówki (mniam ślubnej połowy), moczka (mniam mojego taty), pierniczki, piernik staropolski.
I Święto:
Resztki z Wigilii. Wzbogacę menu o golonko pieczone (dobrze skomponuje się z wigilijną kapustą). Kawa i kolacja u rodziny.
II Święto:
kaczka z jabłkami, rolady wołowe, kapusta czerwona, kluski. Kolacja: swojska wędlina i wigilijna ryba, grzaniec z goździkami i pomarańczami. Ostatnia pozycja dla domowników po okazaniu dowodu osobistego :)
No bez przesady raczej na tym samym wózku jedziemy Full-wypas,to jak ma ktoś gości trochę to musi trochę wiecej upichcic rzecz jasna.a tak to standardowo.
W domku rodzinnym na Wigilię podaje się barszczyk czerwony z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, barszczyk z fasolą, kapuchę kiszoną z fasolą, krupy z.....fasolą.....bo my to "strączkowa" rodzina;), karpia smażonego, kompot z suszu. Tatko pewnie chciałby kompot z suszu z makaronem, ale nie ma więcej chętnych do konsumpcji. Z ciast obowiązkowo strucla z makiem w wykonaniu Tatki, sernik, czasami piernik i jakies "nowe" ciasto:)
W pierwszy dzień Świąt na obiad obowiązkowo rosół z makaronem, ziemniaki, jakieś mięsiwo i buraczki.
Jednak najbardziej pamiętam Wilię z 1981 roku......puszka śledzia w pomidorach....My wigilię jemy u męża rodziców,będą tam w sumie 4 rodziny,każdy przynosi kilka potraw,Ja w tym roku przyniosę własnoręcznie zrobione pierożki z kapustą i grzybami.śledzie w różnych postaciach,filety z rybki w sosie,barszczyk z uszkami.Na pierwszy dzień Świąt jedziemy do moich rodziców,więc dużo gotować nie będę.Zrobię gołąbki ,które moje dziewczyny uwielbiają,roladki drobiowe ze szpinakiem,upiekę trochę jakiegoś mięsiwa,sałatkę jarzynową skroję,i ze trzy lub cztery ciasta upieką ,bo amatorów nie brakuje na słodkości.
My wigilię jemy u męża rodziców,będą tam w sumie 4 rodziny,każdy
Z którego przepisu robisz roladki ze szpinakiem?przynosi kilka potraw,Ja w tym roku przyniosę własnoręcznie zrobione
pierożki z kapustą i grzybami.śledzie w różnych postaciach,filety z
rybki w sosie,barszczyk z uszkami.Na pierwszy dzień Świąt jedziemy do moich
rodziców,więc dużo gotować nie będę.Zrobię gołąbki
,które moje dziewczyny uwielbiają,roladki drobiowe ze
szpinakiem,upiekę trochę jakiegoś mięsiwa,sałatkę jarzynową skroję,i
ze trzy lub cztery ciasta upieką ,bo amatorów nie brakuje na
słodkości.
Kasia mi tu podsunęła pomysł z tymi roladkami,ale też konkretnego przepisu to mi nie podała,więc robie z głowy,ale jak chcesz to tu na WŻ jest bardzo dobry przepis na szpinak mogę Ci podesłać.
Oj to musisz już zacząć, bo do Wigilii się nie wyrobisz
Nie musisz szczerzyć tych swoich bielutkich ząbków (skoro nie palisz nie pijesz kawy to i białe )szydercza małpo.Jeśli Ci sprawia radość sprawianie w świecie wirtualnym ludziom przykrości a może Cię to podnieca (różne ludzie mają fantazje seksualne) to możesz być z siebie dumna wychodzi Ci to na 6+
Ty też jesteś małpą , taką samą jak ja,a wiesz czemu? bo od nich pochodzimy, więc wcale mnie nie obraziłaś.:)))))) Wesołych Świąt:)
Nawet nie miałam zamiaru Cię obrażać,tylko proszę Cię o jedno bądź sobą w świecie wirtualnym i w rzeczywistości .Po co udawać kogoś kim się nie jest?Co Ci to daje???Spokojnych ,zdrowych i wypasionych Świąt!!!
Nie będę tego komentować ,bo szkoda czasu! A na koniec napiszę tak"Ty jesteś po prostu zazdrosna, że ktoś sobie w życiu radzi"Finito
Mam taką znajomą : Harda była jak bestia( czytaj Mama Różyczki), a teraz skomli cichutko, a wiecie dlaczego? Bo KURĘ DOMOWĄ , mąż zostawił , poszedł do młodszej i bidula siedzi teraz cicho, bo pracy nigdy nie miała! Także MR - luz !!!
Mój nie pójdzie nigdzie ode mnie,bo się kochamy:) I kocha dzieci , daje mu to wszystko czego potrzebuje:)
Pewna jesteś?
Tak jestem pewna na 100%:)tylko że to jest wątek o menu Świątecznym, więc może ktoś założy inny i tam podyskutujemy.:)
Mamie Różyczki to nie grozi. Gdyby ją mąż zostawił (a jest to niestety nierealne) to ja natychmiast wypełnię tę lukę.
PS. Dla samych pierogów i gołąbków pieszo bym do niej szedł ;)
Jak każdy chłop....myślałam,że jesteś inny
Bahus nie 'cukruj" :((((
Bahusku, też Cie kocham :) I dla Twojej kaczusi z jabłkami leciałabym na bosaka do Ciebie
Bahusku, też Cie kocham :) I dla Twojej kaczusi z jabłkami leciałabym na
MR metryki nie oszukasz .bosaka do Ciebie
A co ma do tego metryka? psy o lata się nie gryzą:)
Bahusku jedzenie to nie wszystko a co ze strefą intymną,może Mamuśka ,by nie spełniała Twoich oczekiwań,wiesz kobieta przepracowana ...non stop przy garach to i wieczorem na igraszki mniejsza ochota...hehehhe
Chyba o sobie mówisz agaciu:))) bo u mnie ochota coraz większa
Po tych kapuchach kiszonych--- to raczej słabe perfumki hihi
Po tych kapuchach kiszonych--- to raczej słabe perfumki hihi
Jesteś na naszym forum parę dni a tak dokładnie nas znasz? Ciekawe, ciekawePo tych kapuchach kiszonych--- to raczej słabe perfumki hihi Jesteś na
Ciebie nie znam i cieszę się z tego powodu :))))naszym forum parę dni a tak dokładnie nas znasz? Ciekawe, ciekawe
I masz szczęście, że mnie nie znasz bo nie ryzykowałabyś zatargu z "wygą" tego forum
PS. Porucznik Dub w "Dorym wojaku Szwejku" mawiał: "wy mnie jeszcze nie znacie, wy mnie jeszcze poznacie" ;)
Imasz szczęście, że mnie nie znasz bo nie ryzykowałabyś zatargu z "wygą"
Ze starym wygą _ powinno być .A deetego forum PS. Porucznik Dub w "Dorym wojaku Szwejku" mawiał:
"wy mnie jeszcze nie znacie, wy mnie jeszcze poznacie" ;)
A czy 100 lat to tak dużo aby siebie samego nazywać "starym" ? :)))
Ja jem kapustę od czasu do czasu, ale mam juz zrobiona z grzybkami i się nie martwie o menu.:)
Super wpis w wątku " Świąteczne menu"
Aktywność seksualna kobiety w 90% zależy od zachowań faceta...nie wiedziałaś o tym ??? Myślę, że w tej materii nie byłoby problemów
Tratataa kobiety w 99% udają orgazm- badania OBOP
Czyli tym bardziej nie miałbym "intymnych" kłopotów
Po co tutaj piszesz , chodz do wątku damsko-męskiego:)
....no raczej nie inaczej...tylko nie wiedziałam ,że z Ciebie taki wyczynowiec....hehehehhe
Ja jestem zazdrosna a Ty żałosna!!! Jeszcze 10 dni do Świąt a Ty już z góry założyłaś ,że sobie nie poradzę ze świątecznym menu,no tak kto by mógł dorównać Tobie.Tylko Ty jesteś perfekcyjna ,zaradna ,masz pełne lodówki,oszczędności ,masę przetworów na zimę,nie pijesz,nie palisz,a reszta to lenie ,nieudacznicy życiowi.Nic tylko Ci pozazdrościć..........bleeeeeeeee.........to był mój ostatni post do Ciebie.........takich ludzi lepiej unikać ,bo potem to i Deprim nie pomoże...hehehhehe
Przypominam Wam ,że jesteście wierzące,ja nie jestem ,ale do zasad (czytaj 10 przykazań)się stosuję....
Ooooo,gosia to szacun powaliłaś wszystkich włącznie ze mną
No widzisz:)to tak jak z moim synem,w klasie kilku ministrantów było,nie chciałabyś usłyszeć co mowią,o ich zachowaniu nie wspomnę(chodzi o wiek 12-14lat),mojemu synowi nie dorastają do pięt,kocha zwierzęta,szanuje ludzi ,zarówno starszych,jak i młodszych,tak jest wychowany przeze mnie...
Gosiu masz rację:)
Bardzo się cieszę że wreszcie dasz mi spokój agaciu :)
Tobie to raczej trzeba współczuć , a nie zazdrościć. Z tym radzeniem sobie to jakoś kiepsko u Ciebie , skoro zakładasz takie wątki, że masz powody do zazdrości innym kobietom.
Oj tam, oj tam:) wtedy miałam zły dzień, jak każda kobieta, też mam czasami dość .Dzieki moim wątkom masz okazje się wypowiedzieć i dowalić mi od czasu, do czasu , a tak dowalałaś mi na pw:)
Moja droga, to ja Ciebie musiałam zablokowac na gg, nie Ty mnie.I zrobiłabym to samo na PW , gdyby była taka mozliwość.
Pitu , pitu, powiedział dziadziuś i poszedł spać:)))
Na Wigilię potrawy tradycyjnie jak co roku + sałatka ze śledzia z ananasem (z WŻ), bo bardzo nam posmakowała. W I dzień Swiąt- rosół + dojadamy dania wigilijne (uwielbiam wstać wcześnie, jak chłopaki jeszcze śpią i dłubać w karpiu do upadłego- to taki mój rytuał).
W II dzień goszczę bratanków i Młodego dziewczynę- rosół, kotlety schabowe (młodszy bratanek uwielbia) z ziemniakami i kapustą z grochem. Do tego pieczona szynka, karkówka, pasztet, sałatka jarzynowa i ciasta- makowiec, piernik i chyba jakiś mały serniczek popełnię. Wszystko w rozsądnych ilościach, bo co roku z tym przesadzałam, a poza tym ceny żywności są zabójcze. Rodzice i teściowa dostaną wszystko na wynos- po wigilii.
barszcz czysty
kompot z suszu
pierogi z kapustą i grzybami
karp smażony
ryba po grecku
krewetki w cieście naleśnikowym
sałatka jarzynowa
pstrąg w galarecie
śledzie w oleju
śledzie w śmietanie
makowiec
piernik
sernik
U mnie jak zawsze co roku
WIGILIA
1. śledzik w śmietanowo-majonezowym sosie
2. śledzik po kaszubsku
3. śledzik w oleju i cebulce
4. rolmopsy
5. barszcz z uszkami (farsz z suszonych borowików)
6. grzybowa z suszonych borowików z "zapałką" makaronową (własnej roboty)
7. pierogi z kapustą i grzybami
8. karp smażony na maśle
9. kapusta z fasolą
10. ziemniaki puree
11. makiełki
12. kutia
13. kompot z suszu owocowego
U mnie spożywać będziemy w Wigilię: barszcz czerwony z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, kapusta z gorchem, ziemniaki z sosem grzybowym, kapelusze suszonych grzybów w panierce, paszteciki z farszem kapuściano-pieczarkowym, śledzie pod pierzynką, śledź w curry, okonie smażone, szczupak pieczony w śmietanie z pieczarkami, makiełki, kompot z suszu i to chyba wszystko. Każdy wstanie objedzony, więc przed pasterką mała kawa i coś słodkiego, a w święta dojadanie po Wigiliii, jakieś mięsiwa i ... pójdziemy zjeżdżać z góry na sankach i workach, bo śnieg na pewno będzie.
Wigilina:
1. Barszcz z uszkami
2. Zupa fasolowo grzybowa.
3. Kapusta z grochem
4. Pierogi z kapustą
5. Pierogi ruskie
6. Ryba panierowana, smażona
7. Kompot wieloowocowy
Boże Narodzenie: Nic nie gotuję. Jemy co zostało z Wigili. Ja najchętniej zjem 2, 3 ,5
Szczepana: Jeśli bede w domu to pewnie jakieś mięso zapiekę. Ugotuję ziemniaki i reszta z Wigilii.
1. Barszcz czerwony z uszkami
2. Zupa grzybowa z prawdziwków
3. Kapusta z grochem
4. Kasza z grochem i suszonymi śliwkami
5. Pierogi z kapustą i grzybami
6. Karp smażony na maśle
7. Ziemniaczki w mundurkach z pieca
8. Kapusta z suszonymi grzybami
9. Gołąbki z farszem z kaszy i suszonych grzybów
10. Kutia
11. Kompot z suszu
12. Makowiec
I Dzień Świąt: wigilijne pozostałości na obiad, sałatka jarzynowa, łosoś w galarecie, domowe wędliny (min. schab z morelami, boczek...), paszteciki z grzybami, ciasta (makowiec amerykański, sernik, fale dunaju, rolada orzechowa, tort czekoladowy)
II Dzień Świąt: królik w śmietanie z ziemniakami, reszta tak samo jak w I dniu:)