Może to ty prosta kobieto jesteś lochą, trochę opamiętaj się ofiaro losu chyba pomyliłaś fora, kącik złamanych serc jest na innej stronie.
Przepraszam pozostałych użytkowników WŻ ale styl i forma którą pozłużyła się uzytkowniczka jest moim zdaniem nie do przyjęcia, rozumię że w swoim zyciu spotkała tylko takich ludzi na których zasługiwała jej
Chłopom NIGDY - to świnie i tyle!! Może to ty prosta kobieto jesteś lochą, trochę opamiętaj się ofiaro losu chyba pomyliłaś fora, kącik złamanych serc jest na innej stronie. Przepraszam pozostałych użytkowników WŻ ale styl i forma którą pozłużyła się uzytkowniczka jest moim zdaniem nie do przyjęcia, rozumię że w swoim zyciu spotkała tylko takich ludzi na których zasługiwała jej nie wypażona buzia.
Mój jest wierny i wiem na 100% że jestem dla niego bardzo ważna, tak zresztą jak on dla mnie:)Kochamy się i tak już zostanie, sam mi powiedział, że jakby chciał latać z kwiatka na kwiatek , to by się nie żenił i rodziny nie zakładał.
Jest szczęśliwy, faceta zdradzającego można wyczuć na kilometr, mój na pewno mnie nie zdradza i okazuje mi to bardzo
hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha, chyba na pustyni, jak nie trafi na skorpionice hahahahahahahahahahahahahaha
A ja myślę,że okazja czyni złodziejem,mój nie szuka wrażeń,ale nie uwierze,że jakby znalazł się w sytuacji sprzyjającej(alkohol,impreza,warunki:),to by nie skorzystał:)dlatego chodzimy wszędzie razem:)za dużo w życiu widziałam i może dlatego mam takie podejscie..
Mówisz na serio z tym chodzeniem wszędzie razem? Nie obraź się ale myślałam że nastolatki tak się bawią a nie dorośli ludzie. To niczego nie zmieni - jak będzie chciał zdradzić to się z pracy urwie i to zrobi. Poza tym takie chłopy trzymane na łańcuchu później się zachowują jak dzicz totalna. jest takie powiedzienie żyj i daj żyć innym!
Chodzi mi o spotania tzw,imprezy,tak zawsze chodzimy razem:)i uważam to za normalne:)miałam kiedyś pierwszego męża i chodził sobie tam gdzie chciał i wychodził:)
MR, tacy są najgorsi, uwierz mi. Sąsiadka była też taka pewna, też nie gadał nawet z innymi kobietami, o tańcu nie ma mowy, był niby bardzo nieśmiały i tylko z nią zawsze.... i co? wyjazd do sanatorium i po 30 latach małżeństwa facet wywrócił jej życie do góry nogami, normalnie nie ten sam facet wrócił, tak się nim jakaś kuracjuszka zaopikowała. Dlatego nie można ufać do końca, no i nigdy nie można mówić, że "mój/moja" to nigdy.......
Ja tam swojemu ufam i nie boję się że mnie zdradzi, a jak zdradzi to straci wszystko.Wątpię żeby chciał poświęcić dom i rodzinę dla jakiejś sanatoryjnej wywłoki.:))
Byłam świadkiem czegoś takiego. Małżeństwo doskonałe, na imprezach wszyscy wiedzieli ,że tanczy tylko z żoną. Jeśli ją ktoś poprosił to on sobie siedział. Razem pracowali. I trafiła się taka jedna , co powiedziała ,,on bedzie mój" Wszyscy się śmiali i mówili, że to niemożliwe. A jednak po 8 miesiącach romans pod okiem zony kwitł w najlepsze. Żona oczywiście o niczym nie wiedziała. Jak jej uprzejmie doniesiono to drzazgi leciały. Małżenstwem są nadal ale chyba żonka już tak nie ufa mężowi
Nie wyobrażam sobie życia z facetem, który trzyma się fartucha żony niczym maminej spódnicy. To jak życie z dzieckiem, które nigdy nie spróbowało cukierka.
Wszędzie razem...gdzie przestrzeń na własne życie, rozwój, zajęcia i przyjemności nie związane z prowadzeniem domu? Po jakimś czasie może się okazać, że nie inwestowaliśmy w nic poza własnym związkiem.
Rozumiem, że są ludzie którzy to akceptują, a nawet lubią, mnie się kojarzy z prowadzeniem na krótkiej smyczy...tylko ta smycz może się kiedyś urwać.
Nikt nikogo nie prowadza, po prostu mnie kocha i za innymi babami się lata. Czy to takie dziwne że facet kocha żonę i dobrze się czuje w jej towarzystwie, a inne go nie interesują?
Jak będzie chciał mnie zdradzić , to nawet nie będę wiedziała kiedy to zrobi, bo długo pracuje:)My żyjemy dla siebie i rodziny, a jak ktoś lubi latać, prowokować i zdradzać , to niech tak robi, jego sprawa:)
A ja myślę,że okazja czyni złodziejem,mój nie szuka wrażeń,ale nie uwierze,że jakby znalazł się w sytuacji sprzyjającej(alkohol,impreza,warunki:),to by nie skorzystał:)dlatego chodzimy wszędzie razem:)za dużo w życiu widziałam i może dlatego mam takie podejscie..
Ja mojego męża co jakis czas zaskakuje czymś nowym:P I jak narazie napewno mu nie w głowie zdradzanie mnie. Ale ok. 50-tki facetom odbija wiem pożyjemy zobaczymy:)
Psycholog Twoje komentarze w kwestii płci przeciwnej zdiagnozowałby jako efekt "syndromu niespełnienia seksualnego". Nie lepiej udać się do fryzjera, kosmetyczki czy nawet chirurga plastycznego niż ubliżać nam facetom?
Potwierdzam, pracowalam z taka dziewczyna ktora na szkoleniach i zjazdach firmowych za kazdym razem z innym facetem urzedowala, dwoch nawet chcialo sie rozwodzic dla niej. Najlepsze bylo jak juz zareczona ze swoim obecnym mezem poszla do lozka z dyrektorem zeby zalatwic sobie przeniesienie do innego miasta (tam sie przeprowadzal jej narzeczony). Sprawe zalatwila, dzis juz nie pracuje w tej firmie jak zreszta ja tez. Zawsze bede nia gardzic za to co robila a czy dalej tego nie robi to nie wiem bo nasze drogi sie rozeszly.
heheheh, masz racje i dlatego, oprócz zaufania do mężowatego, trzeba takiej lali pokazać gdzie jest jej miejsce:)))Rozmawialiśmy kiedys z mężem na podobny temat o zdradzie i on dokładnie wie, że ja nigdy nie wybacze zdrady.
Znam siebie i nigdy bym nie zapomniała tego,wiec nie byłoby już sensu żyć razem.:)
niii nie oglądam,nie mam czasu znam to powiedzonko od koleżnki z pracy,ale jest jeszcze do tego drugie słowo razem brzmi: złamas kutany czli ku....s złamany.No ale tak łagodniej brzmi...
ja wybaczylam ale nie zapomnialam ,i moje zaufanie tez stracil . teraz stara sie odzyskac, zobaczymy co z tego wyjdzie .podobno co nas nie zabije to nas wzmocni czy jakos tak
Moniu, to zależy od kobiety, ja po prostu bym nie umiała wybaczyć i nic na to nie poradzę.No chyba że bym nic o tym nie wiedziała, ale jakbym się dowiedziała nawet po latach, to normalnie zrobiłabym jak moja ciotka wujkowi na stare lata.n.d.b.
teztak kiedyś mowilam nie wybacze ale życie pisze rożne scenariusze nigdy nie wiesz jak sie zachowasz w danej sytuacji . moja decyzja podjełam dle dzieci a poniekad tez dla siebie . dzieci bardzo kochają tatę .blizna boli ale już nie tak bardzo jak kiedyś , a teraz patrze inaczej na mojego męża niż kiedyś
Jedenaście lat temu moja była pracowała w pubie. Sobota. Prośba czy bym po nią nie przyjechał po pracy tak około czwartej nad ranem. Wiadomo, że tak. Przyjechałem, knajpa zamknięta no to czekam, może poszła po coś do nocnego? Po jakiejś godzinie czy półtorej wróciłem do niej do domu spać dalej. Koło południa jadę do pubu, pusto. Znajomy mieszkał w tym bloku co pub, myślę przejdę się. Pusto. Zmarwiłem się więc zadzwoniłem do sąsiadki i usłyszałem, że była w nocy impreza ale przeniosła się do innego kolegi dwie klatki dalej. Idę, pukam, znalazła się u niego, prawie pijana, zmęczona, nieogarnięta. Okazało się, że zdradziła. Koniec z nami i tyle. Baaardzo bolało oj bardzo.
Chęć zdrady pojawia się zawsze. Pytanie tylko, co z tym zrobimy. Ludzie są ze sobą w stałych, trwałych związkach, mają takie fantazje, marzenia, ale je powstrzymują, zakazują sobie tego ze względu na możliwe skutki. Narzucają sobie przymus, by tego nie robić, mimo że odczuliby z tego działania przyjemność. Cierpią i czują ból. A zdrada jest wtedy, gdy ktoś nie zwalczy pokusy i pójdzie za krótkotrwałą przyjemnością, i postanowił nie myśleć o "kosztach" w przyszłości...
Na każdego jest haczyk, każdego można zachęcić, tylko trzeba to zrobić odpowiednio. I dotyczy to kobiet i mężczyzn.
Mnie jednak zastanowiło w tym wątku co innego. Jak można i jaki jest sens życia w związku, gdy poważnie myśli się ( a nawet jest się przekonanym), że np. facet to świnia, każdy zdradzi wczesniej czy później... Po co w takim razie być ze sobą? Nie rozumiem zupełnie. Gdybym była mężczyzną i moja żona tak by o mnie myślała, to bym się z nią rozwiódł. Takie wypowiedzi to obrażanie godności innych ( w tym wypadku mężczyzn)
Dlatego moje małzeństwo jeszcze istnieje bo uważam ze nie mozna przekreślac czlowieka tak zaraz. Każdy ma prawo popełniać błędy , na nich się uczymy . Nikt nie wie co go w życiu spotka . Wydaje mi se ze szacunek w związku jest najważniejszy i zrozumienie z obydwoch stron .
Podobno nie ma brzydkich kobiet tylko winabrak:).Druga opcja to nie ma brzydkich kobiet są tylko czasami nieumalowane:),A trzecia hasło mojego męża z czasów wojska ,,Flaga na twarz i w imię ojczyzny":).Tak twierdzili jego niektórzy koledzy:).A prawda jest taka że mężczyźni chwalą się swoją zdradą a kobiety ją dobrze ukrywają.
Ja tak zawsze się zastanawiam nad wypowiedziami typu '' U mnie już nie miałaby co szukać , albo nie potrafiłabym wybaczyć '' ....a jak do tego mają się wartości chrześcijańskie o wybaczaniu ''słabszej , grzesznej stronie '' hmm ?? .
są w życiu sytuacje, o których możemy tylko sobie pogdybać, jeśli ich nie przeżyjemy osobiście. Tak na prawdę nikt z nas nie wie, jak zachowałby się w sytuacji nagłego szoku, zagrożenia, zaskoczenia. Takie decyzje weryfikuje życie. Jak ktoś mówi, że "ja to na pewno bym zrobiła tak i tak", a nigdy w tak ekstremalnej sytuacji nie był, to jest niestety troszkę niedojrzały emocjonalnie. Z naciskiem na troszkę.
Zgadzam sie życie pisze różne scenariusze i zaskakuje nasw najmniej oczekiwanym momencie .Ludzie często mówia że znają samych siebie dogłębnie a tak naprawde to nie wiedzą cożycieprzyniesie i jak sie zachowają w tej danej chwili. Więc gdyby ktoś sie mnie spytał czy ja jestem za siebie pewna ( już nie mówiac czy jestem za męża pewna ) to odpowiem że nie nie jestem bo nie wiem ktona mojej drodze stanie i co życiemoże przynieść To takie moje przemyślenia Pozdrawiam
Tak mówią, bo woleli by widziec Ciebie płaczącą, cierpiącą, nieszczęśliwą tylko dlatego, że wtedy czują się lepsi. Tak sobie chcą podnieść swoje ego, bo na nic lepszego ich nie stać.
Ewuniu chrzescijanie to nie tylko wiara katolicka,fakt ,ze najstarszymi chrzescijanami sa katolicy i prawoslawni jak sie nie myle,ale obok tego jeszcze sa protestanci i inni.
Tak, wiem, ale z tego co woem, osoby z naszego forum wypowiadające się w stylu: nie wybaczę nigdy, deklarowały się niejednokrotnie, że są katolikami :)
Między katolikiem i katolem jest taka sama różnica jak między kibicem i kibolem.
Nie to nie brak odwagi .ludzie w dzisiejszych czasach touważaja że jak co zepsute czy uszkodzone to trzeba wyrzucica moja babcia nauczyla mnie ze nawet jak uszkodzone czy zepsuteto czasami warto spróbowaćnaprawić ot i cała prawda Może gdyby ludzie w tym kontekście myślelito byłoby mniej rozwodów i mniej nieszczęsliwych dzieci???
A dlaczego to kobiety tak często poruszają ten temat , czyżby miały coś na sumieniu ??? Ludzie kochają całe życie , a jednak poznają drugą osobę i okazuje sie że staja przed dylematem ( wybrać osobę którą się zna , czy brnąc w nieznaną fascynacje .... I oto jest pytanie która płeć jest lepszym aktorem ??
A dlaczego nie poruszać tego tematu?Nic co ludzkie nie jest nam obce...Nie musi odrazu być sumienie obciążone Każdy może założyć nowy wątek i drążyć temat.
Nie wiem, mialam w zyciu szczescie! Nigdy nie bylam zazdrosna, bylam pewna mojego meza( 30 lat malzenstwa)Bylismy najlepszymi(na poczatku) przyjacolmi a potem przyszla milosc i wtedy nie ma szans na jakies glupoty.
Pewnie z wiernością mężczyzn nie jest najlepiej. Ale panie też by sobie pozdradzały, gdyby nie pewien problem. Otóż kobiety chciałyby mieć kochanków przystojnych, inteligentnych i czułych. Tymczasem przystojni, inteligentni i czuli mężczyźni już dawno mają kochanków.
Jak myślicie jak to jest z wiernością mężczyzn względem kochanych kobiet?
Ja tam nie ufam:)))
Chłopom NIGDY - to świnie i tyle!!
Sama sobie nie ufam:)a co dopiero facetowi:)
Ufać trzeba, bo bez tego nie ma dobrego związku.
Jakoś nie wierzę w zaufanie:)
Coś lekko zmieniasz zdanie. Kiedyś pisałaś ,że nie do końca ufasz.
Kiedyś byłam młodsza, teraz jestem starsza i myślę też trochę inaczej.
Nie każdy facet jest świnią, mój jest świnką , którą kocham:)))
Hehe uroczo to napisałaś :) tzn. chodzi mi o świnkę, ja mam podobnie. Też jestem zdania, że zaufania nie ma związku.
Powiem więcej...wieprze niemyte...:)))
Ciekawe, przez kogo są świniami?, Jak suka nie da to pies nie weźmie.
chciałam tak napisaćale wydało mi sie za bardzo wulgarne ....
Chłopom NIGDY - to świnie i tyle!!
Może to ty prosta kobieto jesteś lochą, trochę opamiętaj się ofiaro losu chyba pomyliłaś fora, kącik złamanych serc jest na innej stronie.
Przepraszam pozostałych użytkowników WŻ ale styl i forma którą pozłużyła się uzytkowniczka jest moim zdaniem nie do przyjęcia, rozumię że w swoim zyciu spotkała tylko takich ludzi na których zasługiwała jej
nie wypażona buzia.
Chłopom NIGDY - to świnie i tyle!! Może to ty prosta kobieto jesteś
OOoooooooooooooo samiec mamuta się odezwał !!lochą, trochę opamiętaj się ofiaro losu chyba pomyliłaś fora, kącik
złamanych serc jest na innej stronie. Przepraszam pozostałych
użytkowników WŻ ale styl i forma którą pozłużyła
się uzytkowniczka jest moim zdaniem nie do przyjęcia, rozumię że w swoim
zyciu spotkała tylko takich ludzi na których zasługiwała
jej nie wypażona buzia.
Mój jest wierny i wiem na 100% że jestem dla niego bardzo ważna, tak zresztą jak on dla mnie:)Kochamy się i tak już zostanie, sam mi powiedział, że jakby chciał latać z kwiatka na kwiatek , to by się nie żenił i rodziny nie zakładał.
Jest szczęśliwy, faceta zdradzającego można wyczuć na kilometr, mój na pewno mnie nie zdradza i okazuje mi to bardzo
Mój też mnie nie zdradza,ale ja pilnuję:)uważam ,że w życiu są tak dziwne sytuacje,nie ma co sie zarzekac...
Ulala jak romantycznie nam się zrobiło...Gratuluję wierności....i pewności
Już tyle lat jestesmy razem , że go znam, ale czujna tez jestem.:
hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha, chyba na pustyni, jak nie trafi na skorpionice hahahahahahahahahahahahahaha
Ja myślę ,że moje kochanie na 100%mnie nie zdradzi ....ja go kocham a on mnie....hahahhahaha
Ja myślę,że 10% facetów jest normalnych,oddanych rodzinie,a reszta to szuka wrażeń i urozmaicenia jak się tylki nadarzy okazja.
A ja myślę,że okazja czyni złodziejem,mój nie szuka wrażeń,ale nie uwierze,że jakby znalazł się w sytuacji sprzyjającej(alkohol,impreza,warunki:),to by nie skorzystał:)dlatego chodzimy wszędzie razem:)za dużo w życiu widziałam i może dlatego mam takie podejscie..
A ja pracuje z samymi facetami i... nieraz mam ochotę na samo ich gadanie się zrz...ć
A ja pracuje z samymi facetami i... nieraz mam ochotę na samo ich gadanie
Mieli gwałcić i nie gwałcą czy tak ???się zrz...ć
A ja pracuje z samymi facetami i... nieraz mam ochotę na samo ich gadaniesię
No i nie gwałcą, za to ręka ich boli od samogwałtu !!zrz...ć Mieli gwałcić i nie gwałcą czy tak ???
hahahaha!!!!
Wszyscy obsługiwani jedną ręką?...Teraz wiem dlaczego mimo oczekiwań nie gwałcą...toż to banda gejów :)))
A w domu masz stos knotów od świec hahahahahahaha
Albo zrz...ć , zrzucić ubranie, hahahahahaha
I prawidłowo Trzeba dmuchać na zimne.
No i bardzo dobrze robisz:) Jak się jakaś lala dowala , wystarczy lekki kopniaczek w kostkę i po kłopocie:)))
Ogólnie jestem zazdrosna,ale tylko na wybrane osoby:)
Mówisz na serio z tym chodzeniem wszędzie razem? Nie obraź się ale myślałam że nastolatki tak się bawią a nie dorośli ludzie. To niczego nie zmieni - jak będzie chciał zdradzić to się z pracy urwie i to zrobi. Poza tym takie chłopy trzymane na łańcuchu później się zachowują jak dzicz totalna. jest takie powiedzienie żyj i daj żyć innym!
Chodzi mi o spotania tzw,imprezy,tak zawsze chodzimy razem:)i uważam to za normalne:)miałam kiedyś pierwszego męża i chodził sobie tam gdzie chciał i wychodził:)
Myślę,że dobrze robisz,raz się sparzyłaś.Nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody...
Mój nawet sam nigdzie chodzić nie chce, zreszta mało pije na imprezach, bo nie ma ochoty.W domu od czasu do czasu piwo, do pracy jeżdźi samochodem.
Z innymi kobietami nawet tańczyć nie chce, to mój taki przytulasek:)
Mówie poważnie! :)
ale czasem dreszczyk emocji-odrobina zazdrosci nie zaszkodzi,a nawet przeciwnie:)mój mąz jest atrakcyjny,może dlatego mam problem:)
Właśnie to chyba chodzi o wygląd, bo taki obżarty z brzuchem to lipa...
No, za moim się oglądają:)
Za moim też --- niestety-- a może :stety!
Sama nie wiem czy się cieszyć czy nie:)))
Ale dumna jestem,wstydzić się nie muszę,zawsze zadbany,ogolony ,czysty,pachnący i wyprasowany(ja mu nie prasuję:)
Kurcze a za mną się tylko oglądają jak wysiadam lub wysiadam z samochodu...
Tez bym się obejrzała:)
Kurcze a za mną się tylko oglądają jak wysiadam lub wysiadam z
albo z tramwajusamochodu...
No dobra....dobra....wierzę Ci.Wszak cuda się zdarzają.
MR, tacy są najgorsi, uwierz mi. Sąsiadka była też taka pewna, też nie gadał nawet z innymi kobietami, o tańcu nie ma mowy, był niby bardzo nieśmiały i tylko z nią zawsze.... i co? wyjazd do sanatorium i po 30 latach małżeństwa facet wywrócił jej życie do góry nogami, normalnie nie ten sam facet wrócił, tak się nim jakaś kuracjuszka zaopikowała. Dlatego nie można ufać do końca, no i nigdy nie można mówić, że "mój/moja" to nigdy.......
Ja tam swojemu ufam i nie boję się że mnie zdradzi, a jak zdradzi to straci wszystko.Wątpię żeby chciał poświęcić dom i rodzinę dla jakiejś sanatoryjnej wywłoki.:))
Byłam świadkiem czegoś takiego. Małżeństwo doskonałe, na imprezach wszyscy wiedzieli ,że tanczy tylko z żoną. Jeśli ją ktoś poprosił to on sobie siedział. Razem pracowali. I trafiła się taka jedna , co powiedziała ,,on bedzie mój" Wszyscy się śmiali i mówili, że to niemożliwe. A jednak po 8 miesiącach romans pod okiem zony kwitł w najlepsze. Żona oczywiście o niczym nie wiedziała. Jak jej uprzejmie doniesiono to drzazgi leciały. Małżenstwem są nadal ale chyba żonka już tak nie ufa mężowi
MR czytam jaki jest twój mąz i zaczynam się bać czy to nie aby jedna i ta sama osoba:P
Oprócz tego, że do pracy nie jeździ samochodem bo się nie dorobił prawa jazdy to wszystko mi się zgadza:)
Misiu, myślisz że to może być jeden i ten sam?:)))
Mam nadzieje ze nie ;)
Ciepła klucha.
Na kluchę to raczej Ty wyglądasz Lajanku i to bardzo ciepłą:)))
Byś się BARDZO pomyliła.
Tak samo byś się pomylił, nazywając tak mojego męża:)
Niech Ci służy ten przytulasek.
Oczywiście że jest moim przytulaskiem, bo woli przytulać mnie, niż obce kobiety:)
Nie wyobrażam sobie życia z facetem, który trzyma się fartucha żony niczym maminej spódnicy. To jak życie z dzieckiem, które nigdy nie spróbowało cukierka.
Wszędzie razem...gdzie przestrzeń na własne życie, rozwój, zajęcia i przyjemności nie związane z prowadzeniem domu? Po jakimś czasie może się okazać, że nie inwestowaliśmy w nic poza własnym związkiem.
Rozumiem, że są ludzie którzy to akceptują, a nawet lubią, mnie się kojarzy z prowadzeniem na krótkiej smyczy...tylko ta smycz może się kiedyś urwać.
Nikt nikogo nie prowadza, po prostu mnie kocha i za innymi babami się lata. Czy to takie dziwne że facet kocha żonę i dobrze się czuje w jej towarzystwie, a inne go nie interesują?
Jak będzie chciał mnie zdradzić , to nawet nie będę wiedziała kiedy to zrobi, bo długo pracuje:)My żyjemy dla siebie i rodziny, a jak ktoś lubi latać, prowokować i zdradzać , to niech tak robi, jego sprawa:)
Mnie się wydaje, że cała sztuka polega na tym żeby "latać", ale nie "prowokować i zdradzać":).
MR nikt tutaj nie neguje, na pewno jesteście świetnym i zgranym małżeństwem, macie wspólne priorytety i oby tak dalej :)
A ja myślę,że okazja czyni złodziejem,mój nie szuka wrażeń,ale
Swieta racja ,tez tak myslenie uwierze,że jakby znalazł się w sytuacji
sprzyjającej(alkohol,impreza,warunki:),to by nie skorzystał:)dlatego
chodzimy wszędzie razem:)za dużo w życiu widziałam i może dlatego mam
takie podejscie..
Ja tam zawsze byłem "stały"...tylko one się zmieniały
hahahahhahah:)dobre:)
Nie wiedziały co straciły
Jasne, już w to wierzęBahus, powiedz mi, czy żona czyta Wż?:)
Jasne, już w to wierzęBahus, powiedz mi, czy żona czyta Wż?:)
no właśnie...............czy żona czyta wż????..hmmm
A jakie to ma znaczenie?
A z kim mężowie nas zdradzają... z kobietami na dodatek przeważnie z czyimiś żonami
Zawsze to świeżyzna lepsza.A nie to samo ciągle....
Ja mojego męża co jakis czas zaskakuje czymś nowym:P I jak narazie napewno mu nie w głowie zdradzanie mnie. Ale ok. 50-tki facetom odbija wiem pożyjemy zobaczymy:)
:) bo my mam takich mężów, co to im własne żony wystarczją:)
Ale ok. 50-tki facetom odbija wiem pożyjemy
Misiu, wierz mi, to jakiś głupi stereotyp. Nie wierz we wszystko co mówią ludzie ;)zobaczymy:)
Ja wiem ze nie kazdy facet po 50-tce musi zdradzic bo moze to zrobic w kazdym wieku:)
Upss Misiu mam się mieć na baczności ? Mój dojrzewa do pierwszej pięćdziesiątki ...póki co regularnie odwiedzają go .... migrenki !
Mojemu jeszcze 15 lat brakuje ale bede czujna:P
Dlatego zawsze uważałam i nadal uważam, że niektóre kobiety są w 100% gorsze niż faceci i prowokują.
No to taaak...a facetowi niewiele potrzeba...
No właśnie:)
Po każdym nastepnym kieliszku alkoholu, jesteśmy ponoć coraz ładniejsze.
Taaa....
Ja nie jestem ! bo nie piję:)
Ja nie jestem ! bo nie piję:)
Ale tu chodzi że facet po każdym głębszym ----słabo widzi--i każda jest ładna !Nie ma brzydkich kobiet, co najwyżej może zabraknąć wódki
Dokładnie:)))
"O Ziuta ja wiem, że nie ma brzydkich kobiet..."
A ja piję:)ale nie jestem:)
Chodziło mi,że nie jestem łatwa:P
To nie Ty masz pić,tylko facet i źrenice mu się poszerzają i inaczej widzi Możesz być ślepa,głucha,garbata a i tak będziesz pięęękna
Mggi! no chociaż jedna mnie zrozumiała ! Ufffffffff
No wiesz MR nie ma doswiadczenia,bo siedzi w domu i ona i mąż,pilnują się,a ja luzik,sobie obserwuję żałosnych facetów
Kto powiedział że w domu siedzę, też chodzimy na imprezy, od czasu do czasu i u siebie tez robimy.:)
Ja tak ogólnie....
Sama miałam kilka takich sytuacji w swoim życiu,że wystarczyłoby mrugnięcie i wiadomo o co chodzi.Chamy te chłopy!!!! No nie wszystkie....
Cicha woda brzegi rwie !! Każdy facet to świnia
Też mi się wydaje,że kazdy pójdzie,tylko zależy od okoliczności..
Ach już różne rzeczy się widziało w życiu....a na imprezach integracyjnych....
Psycholog Twoje komentarze w kwestii płci przeciwnej zdiagnozowałby jako efekt "syndromu niespełnienia seksualnego". Nie lepiej udać się do fryzjera, kosmetyczki czy nawet chirurga plastycznego niż ubliżać nam facetom?
A ciekawe skąd wytrzasnąłeś taka nazwę??? Czy Ty ...no nieeee....bahus...
jessuuuuu dziewczyny przerażacie mnie w niektórych swoich wypowiedziach.
Faceci to najfantastyczniejsze stworzenia na świecie po słońcem :):):):):):)
oczywiście mam na myśli stworzenia Boskie :)
Kto by Wam dogadzał,jakby ich zabrakło?....hehehhe
jessuuuuu dziewczyny przerażacie mnie w niektórych swoich
Skłonny jestem się z Tobą zgodzićwypowiedziach. Faceci to najfantastyczniejsze stworzenia na świecie po
słońcem :):):):):):)
Mam nadzieję, że to nie z okazji zbliżających się świąt:P
Powieki się przykleiły?
hehe nie nie przykleiły,tylko oczy stanęły w słup
Potwierdzam, pracowalam z taka dziewczyna ktora na szkoleniach i zjazdach firmowych za kazdym razem z innym facetem urzedowala, dwoch nawet chcialo sie rozwodzic dla niej. Najlepsze bylo jak juz zareczona ze swoim obecnym mezem poszla do lozka z dyrektorem zeby zalatwic sobie przeniesienie do innego miasta (tam sie przeprowadzal jej narzeczony). Sprawe zalatwila, dzis juz nie pracuje w tej firmie jak zreszta ja tez. Zawsze bede nia gardzic za to co robila a czy dalej tego nie robi to nie wiem bo nasze drogi sie rozeszly.
A znasz jej adres???
Na szczescie nie mam zielonego pojecia, wiem tylko ze Krakow :)
Mówi sie o mężczyznach ale baby tez sa od skur...
heheheh, masz racje i dlatego, oprócz zaufania do mężowatego, trzeba takiej lali pokazać gdzie jest jej miejsce:)))Rozmawialiśmy kiedys z mężem na podobny temat o zdradzie i on dokładnie wie, że ja nigdy nie wybacze zdrady.
Znam siebie i nigdy bym nie zapomniała tego,wiec nie byłoby już sensu żyć razem.:)
Nigdy nie mów-nigdy,tego mnie życie nauczyło:)
Zdarzają się przypadki,że po 20,30 latach idzie do innej...drań,złamas jeden...
,złamas jeden.. - chyba ktoś tu rodzinkę.pl oglada czy dobrze kojarzę
niii nie oglądam,nie mam czasu znam to powiedzonko od koleżnki z pracy,ale jest jeszcze do tego drugie słowo razem brzmi: złamas kutany czli ku....s złamany.No ale tak łagodniej brzmi...
Facet jak ma poukładane w głowie,to nie pomyśli nawet o zdradzie.
Ja myślę o takiej spontanicznej zdradzie,a nie o romansie...
Facet jak ma poukładane w głowie,to nie pomyśli nawet o zdradzie.
skad wiesz o czym mysli facet/faceci? moze mysli tylko nie mowi....Nie wszyscy faceci to dranie,tak jak nie wszystkie kobitki to ździry, nie?
ja wybaczylam ale nie zapomnialam ,i moje zaufanie tez stracil . teraz stara sie odzyskac, zobaczymy co z tego wyjdzie .podobno co nas nie zabije to nas wzmocni czy jakos tak
Moze wyjdzie to na dobre Waszemu związkowi...czas pokaże
o potym wyskoku jest juz ponad 2 lata a ja jakos jeszcze mam to w glowie , ale ogolnie jest lepiej chyba zrozumial o co ta gra byla warta
Niektórzy nie próbują zrozumieć,nie chcą.
Właśnie o to mi chodziło,mam nadzieję,że się wystraszył i już tego nie zrobi..
o dziwo bardzo sie przestraszył ,przez prawie miesiac jak ze mna rozmawial to mial spuszczona glowe .a jego wybranka tez mi troche " pomogla".
ale ogolnie jest duzo lepiej bardzo nam sie poprawilo
Podziwiam...Życzę sił,by odbudować to co zostało zburzone...
Moniu, to zależy od kobiety, ja po prostu bym nie umiała wybaczyć i nic na to nie poradzę.No chyba że bym nic o tym nie wiedziała, ale jakbym się dowiedziała nawet po latach, to normalnie zrobiłabym jak moja ciotka wujkowi na stare lata.n.d.b.
teztak kiedyś mowilam nie wybacze ale życie pisze rożne scenariusze nigdy nie wiesz jak sie zachowasz w danej sytuacji . moja decyzja podjełam dle dzieci a poniekad tez dla siebie . dzieci bardzo kochają tatę .blizna boli ale już nie tak bardzo jak kiedyś , a teraz patrze inaczej na mojego męża niż kiedyś
Jak był pierwszy raz to i bedzie nastepny tylko narazie uśpi twoja czujność.
pozyjemy zobaczymy , na razie slysze tylko :"zaufaj mi "
ja jestem taka sama,zdrady nigdy nie wybaczę.A jak zauważyłam to baby sa bez żadnych zachamowań,nie patrzą czy żonaty czy nie.
hmmm...a nie uważasz, że żony też czasem dają powód do zdrady? (nie mam na myśli konkretnego przypadku)
a dlaczego pytanie o wiernosc mezczyzn?? baby nic nie lepsze sa od chlopow! a czasem nawet gorsze
zgadzam sie to kobiety kusza a pierwowzorem kusicielki jest sama ewa.
Uffff!!!! Dzięki Tobie kamień spadł mi z serca. Po lekturze tego wątka już zacząłem poważnie myśleć o zmianie płci...;)
Racja!!!
100% racji!
Wprost proporcjonalnie do wiernych żon ..
Jedenaście lat temu moja była pracowała w pubie. Sobota. Prośba czy bym po nią nie przyjechał po pracy tak około czwartej nad ranem. Wiadomo, że tak. Przyjechałem, knajpa zamknięta no to czekam, może poszła po coś do nocnego? Po jakiejś godzinie czy półtorej wróciłem do niej do domu spać dalej. Koło południa jadę do pubu, pusto. Znajomy mieszkał w tym bloku co pub, myślę przejdę się. Pusto. Zmarwiłem się więc zadzwoniłem do sąsiadki i usłyszałem, że była w nocy impreza ale przeniosła się do innego kolegi dwie klatki dalej. Idę, pukam, znalazła się u niego, prawie pijana, zmęczona, nieogarnięta. Okazało się, że zdradziła. Koniec z nami i tyle. Baaardzo bolało oj bardzo.
Chęć zdrady pojawia się zawsze. Pytanie tylko, co z tym zrobimy. Ludzie są ze sobą w stałych, trwałych związkach, mają takie fantazje, marzenia, ale je powstrzymują, zakazują sobie tego ze względu na możliwe skutki. Narzucają sobie przymus, by tego nie robić, mimo że odczuliby z tego działania przyjemność. Cierpią i czują ból. A zdrada jest wtedy, gdy ktoś nie zwalczy pokusy i pójdzie za krótkotrwałą przyjemnością, i postanowił nie myśleć o "kosztach" w przyszłości...
Na każdego jest haczyk, każdego można zachęcić, tylko trzeba to zrobić odpowiednio. I dotyczy to kobiet i mężczyzn.
Mnie jednak zastanowiło w tym wątku co innego. Jak można i jaki jest sens życia w związku, gdy poważnie myśli się ( a nawet jest się przekonanym), że np. facet to świnia, każdy zdradzi wczesniej czy później... Po co w takim razie być ze sobą? Nie rozumiem zupełnie. Gdybym była mężczyzną i moja żona tak by o mnie myślała, to bym się z nią rozwiódł. Takie wypowiedzi to obrażanie godności innych ( w tym wypadku mężczyzn)
Lepiej bym tego nie ujął.
Podpisuje się Ewuniu pod tym co napisalaś 2 rękami. :)
.....no i ja też.....mądrze napisane.
Ja nie myślę,że mój mnie zdradzi,mam nadziję,że nigdy się to nie stanie.
Dlatego moje małzeństwo jeszcze istnieje bo uważam ze nie mozna przekreślac czlowieka tak zaraz. Każdy ma prawo popełniać błędy , na nich się uczymy . Nikt nie wie co go w życiu spotka . Wydaje mi se ze szacunek w związku jest najważniejszy i zrozumienie z obydwoch stron .
Podobno nie ma brzydkich kobiet tylko winabrak:).Druga opcja to nie ma brzydkich kobiet są tylko czasami nieumalowane:),A trzecia hasło mojego męża z czasów wojska ,,Flaga na twarz i w imię ojczyzny":).Tak twierdzili jego niektórzy koledzy:).A prawda jest taka że mężczyźni chwalą się swoją zdradą a kobiety ją dobrze ukrywają.
Chyba, że noszą przed sobą.
Monia ! !!!!
Ja tak zawsze się zastanawiam nad wypowiedziami typu '' U mnie już nie miałaby co szukać , albo nie potrafiłabym wybaczyć '' ....a jak do tego mają się wartości chrześcijańskie o wybaczaniu ''słabszej , grzesznej stronie '' hmm ?? .
NOoooo wlaśnie:))))))
ja wybaczyłam , tak zostałam wychowana.
jesteś fantastyczna podziwiam Cię. Nie wiem czy tak bym potrafiła :)
eee tam zaraz fantastyczna ,dużo rzeczy rozumiem staram sie spojrzeć na problem także sperspektywy drugiej strony...
no własnie to jest wspaniałe ja nie wiem czy w takiej sytuacji myslała bym o drugiej osobie byłó by to dla mnie bardzo trudne
Dla mnie też było trudne a nawet bardzo trudne ale jezeli sie kocha to się wybacza ja to tak rozumiem .
Szacun Moniu,
są w życiu sytuacje, o których możemy tylko sobie pogdybać, jeśli ich nie przeżyjemy osobiście. Tak na prawdę nikt z nas nie wie, jak zachowałby się w sytuacji nagłego szoku, zagrożenia, zaskoczenia. Takie decyzje weryfikuje życie. Jak ktoś mówi, że "ja to na pewno bym zrobiła tak i tak", a nigdy w tak ekstremalnej sytuacji nie był, to jest niestety troszkę niedojrzały emocjonalnie. Z naciskiem na troszkę.
Prawda....dokładnie tak....
Zgadzam sie życie pisze różne scenariusze i zaskakuje nasw najmniej oczekiwanym momencie .Ludzie często mówia że znają samych siebie dogłębnie a tak naprawde to nie wiedzą cożycieprzyniesie i jak sie zachowają w tej danej chwili. Więc gdyby ktoś sie mnie spytał czy ja jestem za siebie pewna ( już nie mówiac czy jestem za męża pewna ) to odpowiem że nie nie jestem bo nie wiem ktona mojej drodze stanie i co życiemoże przynieść To takie moje przemyślenia Pozdrawiam
tez tak mysle
Nie wiem czy potrafiłabym wybaczyć...pewnie potrzebaby było duzo czasu...
wierz mi duuużo czasu potrzebowałam oj dużo....najpierw musiałamto wszystko w sobie "przetrawic" nie było lekko
Wiem...tzn.wyobrażam sobie...naprawdę jesteś Wielka....
Niektórzy mówiągłupia ale to już ich problem a nie moj robie to co mi serce dyktuje
Słusznie,to Twoja decyzja i Twoje życie.Wielka próba,doświadczenie w którym jesteś zwycięzcą
Tak mówią, bo woleli by widziec Ciebie płaczącą, cierpiącą, nieszczęśliwą tylko dlatego, że wtedy czują się lepsi. Tak sobie chcą podnieść swoje ego, bo na nic lepszego ich nie stać.
Meguniu, bo wśród chrześcijan są katolicy i katole :)'' ....a jak do tego mają się wartości chrześcijańskie o wybaczaniu
''słabszej , grzesznej stronie '' hmm ?? .
Ewuniu chrzescijanie to nie tylko wiara katolicka,fakt ,ze najstarszymi chrzescijanami sa katolicy i prawoslawni jak sie nie myle,ale obok tego jeszcze sa protestanci i inni.
Tak, wiem, ale z tego co woem, osoby z naszego forum wypowiadające się w stylu: nie wybaczę nigdy, deklarowały się niejednokrotnie, że są katolikami :)
Między katolikiem i katolem jest taka sama różnica jak między kibicem i kibolem.
Kiedys mowilam nigdy w zyciu, teraz mowie nie wiem, ale chyba bym zrobila tak jak Ty :)))
Nareszcie jakieś mądre słowa w tym dołującym wątku
A może tam nie ma już związku...
Przy takich tezach, za pewno.
Tylko jaki sens tkwić w tym czymś?
Nie wiem...brak odwagi by odejść?
Nie to nie brak odwagi .ludzie w dzisiejszych czasach touważaja że jak co zepsute czy uszkodzone to trzeba wyrzucica moja babcia nauczyla mnie ze nawet jak uszkodzone czy zepsuteto czasami warto spróbowaćnaprawić ot i cała prawda Może gdyby ludzie w tym kontekście myślelito byłoby mniej rozwodów i mniej nieszczęsliwych dzieci???
Ech,życie niesie tyle niespodzianek,że człowiek zakładając rodzinę to zupełnie nie zdaje sobie sprawy...a potem to dzieją się różne rzeczy...
Dokładnie ,życie uczy pokory ...
Ewa zgadzam sie z toba
A dlaczego to kobiety tak często poruszają ten temat , czyżby miały coś na sumieniu ??? Ludzie kochają całe życie , a jednak poznają drugą osobę i okazuje sie że staja przed dylematem ( wybrać osobę którą się zna , czy brnąc w nieznaną fascynacje .... I oto jest pytanie która płeć jest lepszym aktorem ??
A dlaczego nie poruszać tego tematu?Nic co ludzkie nie jest nam obce...Nie musi odrazu być sumienie obciążone Każdy może założyć nowy wątek i drążyć temat.
Nie wiem, mialam w zyciu szczescie! Nigdy nie bylam zazdrosna, bylam pewna mojego meza( 30 lat malzenstwa)Bylismy najlepszymi(na poczatku) przyjacolmi a potem przyszla milosc i wtedy nie ma szans na jakies glupoty.
Jak to jest z wiernością mężczyzn?
Pewnie z wiernością mężczyzn nie jest najlepiej. Ale panie też by sobie pozdradzały, gdyby nie pewien problem. Otóż kobiety chciałyby mieć kochanków przystojnych, inteligentnych i czułych. Tymczasem przystojni, inteligentni i czuli mężczyźni już dawno mają kochanków.