Wigilia zbliża się coraz większymi krokami. Każdy z nas albo krząta się pracowicie, aby przygotować się kulinarnie do Świąt, albo przynajmniej o tym myśli - leniuchując zaproszony przez rodzinę, która przygarnie i nakarmi gościa, albo pracując jak mróweczka i nie mając czasu na wcześniejsze przygotowania.
A zatem - co już udało nam się ugotować i upiec, a co jeszcze planujemy? Dzielmy się informacjami - wspólnie będzie nam raźniej uporać się z nawałem przedświątecznych prac, które czekają w kuchni.
U mnie niestety w tym roku przygotowania wyglądają dość marnie - jutro dokończę gotowanie bigosu i zamknę go w słoikach. W lodówce stoją śledzie, najpierw moczone w occie, następnie wyfiletowane i zanurzone w oleju - czekają, aby okrasić je świeżo posiekaną cebulką. Upiekłam też 3 blaszki świątecznego keksowego ciasta korzennego, które nasączę nalewką i pozostawię na tydzień, aby dojrzało i nabrało smaku.
Na razie ugotowałam bigos tydzień temu i niestety wczoraj zaczęłam od nowa gotowac, mój bigos ma jakieś dziwne tendencje do kurczenia się z pierwszej porcji została może 1/4.
Dużo nie będę robiła bedzie nas 3 w tym ja na diecie cukrzycowej.
Bigos mam zrobiony i pozamykany w sloikach zarowno gotowany jak i pieczony :)
Pierniczki upieczone i czekaja tylko na lukrowanie :)
Duzy pokoj sprzatniety, zeby nie powiedziec ''wylizany'' i choinka dzisiaj zostala ubrana w nagrode za taki trud pracy ;) Reszta musi poczekac na odpowiedni czas -prawdopodobnie bedzie to poniedzialek :)
Musze kupic matjasy i ser we wiaderku a takze kompot z wisniami, bo dzieci w tym roku zamiast barszczu, chca miec zupe wisniowa ( moja babcia zawsze tak robila,ze we wigilie jako pierwsze danie byla zupa wisniowa) :)
Kupilam mak i czas poszukac odpowiedniego przepisu na mase makowa, bo robiona jest o niebo lepsza niz kupna i podziele ja na makowiec i na kluski z makiem :)
W tym roku zamiast karpia ma byc inna ryba, ale patrzac na meza zapal, to pewnie nie bedzie zadnej... ;p
Oplatek juz czeka ;)
Atmosfera troche nerwowa,ale jak sie juz wiekszosc zrobi, to mam nadzieje, bedzie lepiej ;)
Zapomnialam o pierogach i uszkach, farsz bede robic jutro wieczorem a w poniedzialek rano maz bedzie je lepic z dziecmi ;)
Piernik staropolski upieczony- czeka na przełożenie masą
Pierniczki (ogromna ilość)- wg Twojego przepisu Dorotko- upieczone-czekają na lukrowanie.
Farsze: do uszek, do pierogów, do kapuśniaczków- zrobione, zamrożone.
Zakwas do barszczu zrobiony. Stoi w lodówce
Bigos ugotowany, w słojach, w spiżarce
Pasztet upieczony, zamrożony.
Ryba z kutra kupiona,zamrożona.
Warzywa do ryby po grecku przygotowane, zamrożone.
Wszelakie mięsa kupione, zamrożone.
Reszta niestety do zrobienia...tzn jeszcze część produktów muszę dokupić i brakuje mi 3 prezentów. Porządki przedświąteczne tradycyjnie robi mąż,więc tym się nie przejmuję ;) Kupno choinki, dekoracja- to też zadanie dla męża i dzieci. Na mojej głowie pozostaje strona kuchenna, a że co roku gościmy u siebie sporo ludzi, to ta faktyczna robota dopiero mnie dopadnie ;) W tygodniu planuję zrobić ze 3-4 rodzaje śledzi, ulepić ze 100-120 pierogów i do tego dużo, dużo uszek. Resztę pozostawiam na przyszły weekend.
Aha, zapomniałam dodać, że mam dorosłe dzieci i fajnego chłopa...to mi pomogą i zapewne ze wszystkim zdążymy ;)
PIerniczki i ciasteczka orzechowe upieczone wczoraj. Bigos zamrożony. mięsa do upieczenia zamrożone. Uszka i pierogi będą dzis robione i chop do zamrażarki.
Sprzątam co dzień i cały czas jest bałagan przy moich dzieciach:)
Onka jeszcze nie umyte a choinka za tydzień będzie ubierana.
ojc.. :( kuruj sie dzielnie! mni też coś zbiera (złamnaie się leczy a tu jakiś kaszel dopada wrrr )ale codziennie jem po kilka ząbków czosnku- na kanapkach i jakby przechodzi, choc jeszce niecałkiem
U mnie upieczony piernik dojrzewający, dzis zamierzam go przełożyć powidłami z czekoladą, upieczone ciasteczka, pierniczków cała masa, polukrowane już i ozdobione,mięsa się mrożą, jutro robię sledzie, ponieważ mam wolne zdażę w tygodniu przygotować resztę:), zastanawiam się jeszcze nad sernikiem przekładanym ,u mnie króluja makówki :)ale mam ochotę na ten serniczek,Okna pomyte, wszystkie kąty posprzątane , choinke ubieramy dopiero w sobotę , aaa i prezenty kupione
Na razie są tylko karpie kupione i zamrożone. W lodówce jest też ser na sernik i masa kajmakowa. i mieso na świateczny pasztet. Bigosu nie robię. Wysprzątane mieszkanie. Dziś wieczorem ubierzemy choinkę. Przygotowania zaczniemy w sobotę. mam wolną, obydwoje mamy wolny poniedziałek. Na spokojnie zdążymy.
moje pierwsze Święta z małą wyczekaną Emilką:) Tylko niestety nie mam niczego przygotowanego. Trudno- będzie pięknie i rodzinnie z pasztecikami ze sklepu.
Nieważne skąd te paszteciki ;) Ważne, że święta spędzisz z tą najmłodszą Okruszynką w gronie najbliższych Ci osób. Stwórzcie tylko dobry, przyjazny klimat, bo to ważniejsze niż jedzenie. Wszystkiego dobrego na święta!
Pierniki upieczone,czekają na przełożenie (raczej w niedzielę),pierniczki już polukrowane,serduszka czekają na masę marcepanową i polewę.Resztę ciast piekę w niedzielę,bo lubię wszystko świeże,bigos też w niedzielę,żurek ukiszony w lodówce,buraczki zakiszę w tym tygodniu.Dzisiaj będę lepiła pierogi z kapustąi mięsem i uszka z mięsem.Karp już w dzwoneczkach zamrożony.
Witam. Jak tak czytam to większość z Was już przygotowała potrawy na święta. Ja jestem zwolenniczką potraw na świeżo .To znacz bigos i to co trzeba to robię wcześniej (mięso w zalewie solno- ziołowej czeka do soboty na wędzenie przez męża).Galareta i ryba po grecku -w sobotę . Śledziki już w piątek bo muszą się "przegryść". Ciasta w niedzielę a uszka i pierogi i itp to już od raniutka we wigilię.Życzę wszystkim zdrowych i radosnych Świąt.
To co się da zamrozić,ewentualnie zawekować to się działa,bo po co się zamęczać niepotrzebnie.Wiadomo śledzi,ryby,galarety,sałatki nie zamrozisz czy nie zawekujesz,ale reszta spoko...Jak zaczynałam kuchcić to tez taka nieogarnęta byłam,ale życie jest czasami dobrą szkołą
Witam. Jak tak czytam to większość z Was już przygotowała potrawy na święta. Ja jestem zwolenniczką potraw na świeżo .To znacz bigos i to co trzeba to robię wcześniej (mięso w zalewie solno- ziołowej czeka do soboty na wędzenie przez męża).Galareta i ryba po grecku -w sobotę . Śledziki już w piątek bo muszą się "przegryść". Ciasta w niedzielę a uszka i pierogi i itp to już od raniutka we wigilię.Życzę wszystkim zdrowych i radosnych Świąt.
Od rana w Wigilię, to ostatnie przygotowania, barszczyk, żur, ryby, krojenie sałatki.. jak bym miała pierogi lepić to bym się załamała;))) Wolę wczesniej pomrozić, i mam czas tez dla siebie, nie w biegu, zziajana siadać do stołu:) Ale kazdy robi jak mu pasuje:) Również Wesołych Świat Bożenko:)
Jak na razie jestem na etapie sprzątania i remontu kuchni.Spokojnie z gotowaniem zaczynam w piątek(lubie mieć wszystko świeże,żadnego mrożenia nie uważam).Mięsa do pieczenia wcześniej popekluje.Także spokojnie jak na wojnie....hehehehe
Ulepione i zamrożone pierogi z kapustą i grzybami (Młody nareszcie ma dziewczynę, więc zagoniłam do roboty, niech się zaprezentuje od najlepszej strony). Zamrożone sprawione karpie. Zaraz idę wekować kapustę z grochem. Zakupiona duża częśc produktów na święta. Porządnie wysprzątana kuchnia i umyte dwa okna. I tak jestem dumna z siebie, bo ostatni tydzień spędziłam w Zakopanem na szkoleniu (zabrałam Najlepszego, fajnie było), ale przez to robota się obsunęła. Dzisiaj Młody będzie pucował kafle w łazience (no cóż- najwyższy, to niech cierpi), a Najlepszy profilaktycznie się przeziębił na wyjeździe, kwęka i stęka, więc jak zwykle pożytku z niego nie będzie. I tym optymistycznym akcentem....
Dziś raniutko upiekłam rybkę, teraz czekam aż mi zalewa wystygnie i dam do słoików,no i ciasto na ciasteczka jeszcze czeka w lodowce bo młody ma wigilijkę w szkole ,więc to dla niego:)
Fajnie tak zacząć dzień od poczytania o świątecznych przygotowaniach. Mój bigos pyrkocze trzeci dzień na małym ogniu - za godzinę-dwie przyprawię go i wskoczy do słoików.
Postanowiłam, że na drugi dzień Świąt podam Zupę gulaszową zmarźlucha, więc pokrojona i podsmażona wołowina już gotuje się i czeka na resztę składników. Potem, podobnie jak bigos, schowa się w słoikach i będzie można pałaszować odgrzany z pieczywem :)
Znalazłam w szafce zapasową paczkę amoniaku, więc upiekę porcję ciasteczek amoniaczków i siup do pudełka. Upiekę jeszcze kilka rodzajów ciasteczej i tuż przed wigilią popakuję w torebki - będą własnoręcznie przygotowane skromne prezenty dla rodziny i znajomych.
ja mam tylko blaty na piernik upieczone i masakryczną ilość polukrowanych pierniczków....z resztą jestem daleko w lesie...wczoraj listę zakupową dopiero zrobiłam.....
u mnie choinki stoja juz od tygodnia..z mama ubralysmy zanim poszla do szpitala....pierogi z kapusta i grzybami tez juz pomrozone, tez robilam razem z mama tydzien temu w soobte;) ogromna ilosc suszu czeka w barku, u nas je sie tylko zupe z suszu z makaronem i to na zimno! robimy tego kompotu-zupy caly ogromny gar, a najbardziej lubie pozniej taki z balkonu..z lodem jak przymrozi;))
makowca tata zamowil w najlepszej ciastkarni w Ostrowie-jest pyszny..zawijany drozdzowy z ogromna ilsocia maku i kruszonki;) ja wczoraj zrbilam zakupy na reszte plackow, bede piekla sernik na ciemnym spodzie, fale dunaju z wisniami i piernik kryzysowy ze spora dawka bakalii. Wczoraj wieczorem natchenlo mnie na ciasteczka bozonarodzeniowe i do 23 napieklam ich dosc sporo, dzis pobawie sie z lukrowaniem.
Zostanie kupno karpia i jakas salatka do zrobienia, pewno jarzynowa plus jakies miesko...zobaczymy.W swieta i tak zajadamy sie tylko pierogami, suszem, karpiem i..na sniadanko salatka;) no i oczywiscie placki do kawusi.
Aaaaaa !jecsze 2 kg zielonych sledzi przytargalam wczoraj do domu;))) tata dzis bedzie smazyl i "topil" w occie;))pyszota! oczywiscie musza byc tak ostre ze drapie w gardle;))) i bigos tez od piatku w sloikach-taty wyrob;)
Mieszkanko sprzatniete, okna pomyte, firany poprane. Wprawdzie nie ma blysku jak w poprzednich latach -typu wypucowany kazdy kat, ale jakos nikt nie ma do tego glowy...
Jutro wraca mama..;)oby do Swiat wrocil jej apetyt!
aha!!!!!!;)) jecsze cos;))) prezenty tez kupione;)))))) choc zarzezkalam sie ze nie bede robic ani prezentow ani zadnych ciastek. Mamie kupilam mała torebeczke czarna, przekladana przez ramie typu listonoszka zeby wygodnie jej sie chodzilo-jesli bedzie miala gdzies wyjsc, zeby nie meczyla sie z duza zakladana na ramie. Tacie szalik i wode perfumowana bo lubi sie pachnic. A moj brat dostal juz ode mnie 2 ozdobne duze poduchy z Jyska, ale zamowilam mu jescze ksiazke "trzynascie moich lat w jw grom" bo wiem ze zachwycal sie nia. I tyle;)
a i tak wolalabym zeby juz byl styczen...mimo wszystko przygnebiona jestem...
to zwykly kompot z suszu-suszonych sliwek, jablek, gruszek, moreli, plus rodzynki, tyle ze my gotujemy tego ogromny gar i jemy z makaronem jako zupe;)))
Uwielbiam taki kompocik,też wczoraj na targu kupiłam suszone jabłka, gruszki, śliwki wędzone i morele, ugotuję garnek kompotu .Lubię taki tylko leciutko posłodzony i chłodny, na koniec dokładam jeszcze kilka plastrów cytryny.Kupię jeszcze paczkę śliwek kalifornijskich, żeby nadziać schab i upiec.
Aha, to tez poczekam z tym kompotem do poniedziałku,może na wieczór w niedzielę zrobię..)Dzięki.
Śliwki kupiłam suszone na wagę, namoczyłam wcześniej w naparze kawy inki (korzennej) a czekoladę gorzką w garnuszku ze śmietanką (30%) i mlekiem (tak na oko lałam) rozpuściłam,potem śliwkę na patyk od szaszłyka i każdą pojedyńczo maczałam w tej czekoladzie,potem na papier do zastygnięcia.
Aha, to tez poczekam z tym kompotem do poniedziałku,może na wieczór w niedzielę zrobię..)Dzięki. Śliwki kupiłam suszone na wagę, namoczyłam wcześniej w naparze kawy inki (korzennej) a czekoladę gorzką w garnuszku ze śmietanką (30%) i mlekiem (tak na oko lałam) rozpuściłam,potem śliwkę na patyk od szaszłyka i każdą pojedyńczo maczałam w tej czekoladzie,potem na papier do zastygnięcia.
Jak najbardziej w nalewce, bo gdzieś tak nawet czytałam,że namoczyć na kilka godzin a nawet na noc, nalewki czy wino,rum pasują mi bardziej niż wódka (tak ktoś właśnie robił) rano odsącz nadmiar po nalewce i potem już w czekoladę i do zastygnięcia.
Witaj!!!Pracuję w Ostrowie Wlkp,mogłabyś mi podpowiedzieć,które piekarnie są warte polecenia?Ja sama piekę sama,ale koleżanki chcą sobie to i owo zamówić,a ja nie wiem,którą firmę im polecić.
Gotowe (wczoraj zrobione) to mam tylko rolmopsy. Jutro nastawię buraki (kiszenie). Ciasto piernikowe leżące w lodówce od 3 listopada pojutrze będzie pieczone. Właściwe prace zaczynam od piątku. Środa i czwartek poświęcam na zakupy.
Zupę z suszu tradycyjnie robi moja teściowa. Też nigdy wcześniej się z tą potrawą nie spotkałam. Mi bardzo smakuje więc mimo, że moja mama robi barszczyk to taką też zawsze mężuś zamawia u swojej mamy. My lubimy na ciepło ale ma tendencję do przypalania ( teraz już wiem, w poprzednią Wigilię wstawiłam garnek na gaz, a że szykowałam jeszcze inne potrawy a goście już byli za stołem skończyło się tak, że zupki nie zjedliśmy :( , za to w tym roku sobie odbiję ). Ja na razie wypucowałam garderobę i pokój dziewczynek. Mąż nawet zawiesił lampki na ich oknie bo jako jedyne już umyte i uszczelnione. Wiem, że mamcia ma kapustę z grzybami zrobioną, a mężusiowa mama upieczony pasztet. Mój piernik jeszcze dojrzewa, mężusia śledziki się moczą i dzisiaj trafią do słoika. Dzisiaj też chyba zrobię z dziewczynami pierniczki. Od jutra urlopik więc czasu troszkę będzie, a u nas i tak zazwyczaj wszystko na ostatnią chwilę.
Wystarczy że włożysz gotującą do słoików, dobrze dokręcisz, ustaw na ręcziku do góry dnem i nakryj.Niech tak stoja do wystygnięcia, podem odstaw do chłodnej piwnicy lub lodówki.
Mieszkanie wysprzątane,zamrożone paszteciki,piernik staropolski czeka na przełożenie,peklowanie wędlin po niedzieli,ciasta będe piekła w piątek,zakwas do barszczu w planie,śledzie wg karola okrasy na ostatni dzień reszta należy do moich rodziców,bo to u nich będe spędzała wigilię
Ojej, jak tak czytam co macie już zrobione to dociera do mnie, że jestem w głębokim lesie :(
Ja niestety narazie tylko śledzie i pierogi z grzybami przyszykowałam. Bigosu na święta nie szykuję, ugotuę na świątecznyc resztkach na sylwestra więc to odpada. Reszta w tygodniu, szef obiecał kilka wolnych dni więc mam nadzieję nadrobi zaległości. Ze sprzątana to sypialnia na razie wysprzątana na tip-top reszta w tygodniu, a i prezenty już popakowane tlko bileciki poprzypinam i gotowe :)
Na koniec zostawiam sobie placki, pewnie ze trzy blaszki ale z każdego po połowie wymieniam się z Ciotką która też piecze i dzięki tem mamy większą różnorodnośc na stole :) To juz taka tradycja rodzinna ;))
Mieszkanie "wycacusiane" (po remoncie). Uszka i pierogi zamrożone, mięsa również przyprawione i zamrożone, szyneczka się marynuje-wędzenie w sobotę. Jutro zabieram się za bigos. Szczupaki i śledzie-czekają. W środę idę do szpitala, wychodzę w piątek. Może zdążę z resztą
Gotowe -uszka zamrożone, zakwas w lodówce, kapusta z grzybami i żurawiną w słoikach, placki na stefanka, pierniczki na choinkę, pierniki nadziewane, rolada biszkoptowa z makiem, farsz "grecki" do ryby, z mięsiwa miała być wieprzowina-rolada i takie tam,ale jest niezapowiedziany dzik w marynacie siedzi...a niekuchenne- to firanki wyprane,okna przetarte i udekorowane...
Czytam Wasze przygotowania,może mi się coś przypomni dzięki za ten wątek..
Witam!! U mnie pachnie pieczonymi piernikami (staropolski i świateczne pierniczki) masa i lukier w piatek.Po za tym okna umyte firanki zmienione reszta porządków czeka na chłopaków. Świeta raczej mam objazdowe więc tylko cos na śniadanko przygotuję. Tesciowa ma się zastanowić co mi przydzielić do zrobienia na wiilię. Prezęty prawie skompletowane.
witajcie,pytanie jak najbardziej na miejscu dostałam pierwszy raz w życiu całą świnkę do obrobienia ,więc przez całą sobotę i połowę niedzieli miałam co robić .Swojski salceson pod dyktando babci zrobiony,galareta wp w słoikach,mielonka również oraz biała kiełbasa świąteczna z przepisów wżetowców rewelacja.Wszystko bez wyjątku spróbowane ledwo oczy otworzyliśmy pyyyyyyyyyyyyyyycha.Zapomniełam pasztety popieczone.Reszta mięska w zamrażarce na szczęście nie zdążyłam jej sprzedać a myslałam ,że w pralni klamot stał a teraz jak znalazł się na miejscu.A propo świnki,niestety na wędzenie za późno,ale moze podpowiecie,czy można później rozmrozić i zapeklować i uwędzić czy już nie będzie miało tego smaku co powinno
Można, robiliśmy z mrożonej wieprzowiny i wędzonki wporzadku. Na "wędliniarzach" niektórzy nawet nie rozmrażają tylko zamrożone siup do solanki. Ja rozmrażam powoli.
Gar Świątecznego Gulaszu Zmarźlucha ugotowany - jutro wpakuję go do słoików (tylko wcześniej zdjęcie!). Mięsa na pasztet czekają w lodówce, jutro ugotuję z nich rosołek, dokupię wątróbkę, upiekę dwie blaszki pasztetu - jedną pożremy w tym tygodniu, drugą zamrożę na Święta :)
Umyłam też resztę okien (prawie resztę, hihi) i ledwo wyschły powiesiłam w nich lampki - niech cieszą oko :)
Piernik już mam upieczony, jest mięciutki i czeka do jutra lub pojutrza na przełożenie go powidłami i masą a w sobotę na polewę. Uszka z kapustą i grzybami mam już dawno zrobione i zamrożone. Bigos się gotuje, śledzie właśnie namokły i zaraz będę je robić z octem. Męża zaraz zagonie do robienia swojskiego makaronu, mniam, nie ma to jak swojski rosołek ze swojskim makaronem.
U nas w tym roku ( wreszcie) przygotowania wigilijne (oraz koszty) nie spadły na jedna osobę i dobrze
Więc tak u mnie własnie w piekarniku wylądowały gołąbki z kasza i grzybami- do zamrożenia),(resztki kapusty pokrojone i zamrozone- jakieś kotlety z kapusty kiedyś zrobie ale juz nie dzis), sledz jeszcze nad morzem jest, ma przyjechać za kilka dni, dorsz również:)
pierniczki zrobione, ciasta murzynek i babke już przyniosła upieczone sąsiadka
po karpia- pojde w czwartek- wtedy go przygotuje i pokroje ( no dobra to zrobi wyjątkowo mama- moja ręka nie ma jeszcze 100 % sprawnośći) ale ja zamroże- i wyciągnę w wigilie i wtedy juz tylko pomocze w mleku, przyprawię i usmaże.
pierogi z kapustą i grzybami-mama robi farsz na 23, ja 24 lepię pierogi
pierogi ruskie- ** jak będzie ogólna chęc żeby były- to zrobie, 2 dni przed wigilią
uszka robi siostra- nie wiem kiedy;)
barszcz i kompot z suszu, ćwikła sałatka jarzynowa - mama pewnie ma plan kiedy;)
2 szt mięsa do zamarynowania i zrobienia jako wędlina świąteczna- kupione, mama robi
chałka do ryby- kupiona, zamrożona, sie wyciągnie w wigilie
jeszcze + wena twórcza mojego chłopa- dowiem się niebawem co sie u niego jada i co jeszcze zrobic będziemy
ogólnie ogarnięte jest , zakurzone, mało używane szkło umyte, ( kiedys słyszałam, że kryształów sie myje w zmywarce.. eee taam sie nie myje;))) odkurzanie zrobione- ale to zmycie ostateczne zmycie podłóg na sam koniec
choinka i jemioła jeszcze nie ma, jemioła w wzwartek- z choinką poczekam na chłopa- zeby nie marudził eee taka eee to przyjedzie, pojdzie i kupi. o taka, jaka mu się spodoba- ubierana będzie w wigilie:)
Się nie myje w zmywarce ani eleganckiego droższego szkła na lepsiejsze okazje ani kryształów - nie dlatego że mogą się potłuc, ale że w końcu je zmywarka dobije i po kilkunastu myciach pojawią się poszarzenia, mleczne plamy i rysy. Szanuj swoje szklaneczki i kryształeczki :)
Ja dziś przygotowałam pstrąga i karpia i zamroziłam - w niedzielę odmrożę i przemienię w co trzeba wigilijnego :)
Mięso na pasztet ugotowane - jutro dokupię wątróbki, sparzę i zmiele wraz z ugotowanym mięsem i warzywami z rosołu - będzie pasztet, a że ma być grzybowy, to idę zaraz namoczyć podgrzybki :). A rosół na obiadek - na drugi dzień będzie pomidorowa.
Choinka półmetrowa z szyszek i orzechów stanęła na honorowym miejscu w dużym pokoju :)
Makowiec,sernik gotowy-zamrożone,bigos,gołąbki-gotowe,zamrożone,zielonki,miruna w occie-są,uszka,pierogi-gotowe,zamrożone,kapusta z grochem,warzywa do ryby po grecku-gotowe,zamrożone,farsze do mięs-zamrożone,karp,szczupak,łosoś,miruna-zamrożone,roladki z sarny-gotowe,zamrożone,klopsiki w occie gotowe,kaczki zamrożone,reszta kuponiona,czeka na chwilę wolnego czasu:)
Mieszkanie posprzątane, uszka nalepione, barszcz zakiszony, bigos i kapusta z grzybami w słoikach,ciasteczka upieczone i pierniczki.
Schab nadziany śliwkami , a karkówka morelami, wszystko natarte ziołami, czeka na tarasie do upieczenia. Dzisiaj zrobiłam z mamą 130 dużych pierogów z grzybami i kapustą, upiekłam nowy pasztet, tym razem bez boczku wędzonego,bo z tego wcześniejszego niewiele zostało:)
W piątek z córką będziemy piec ciasta, a w sobotę mąż sprawi ryby, zrobię śledzie i rybę w galarecie, reszta w niedzielę i w Wgilię.
Dopisano 12-12-19 22:09:00:
Jeszcze zrobiłyśmy z córką rurki, w niedzielę będą nadziane bitą śmietaną z galaretką.
Dopisano 12-12-20 21:22:47:
Dzisiaj zrobiłam śledzie marynowane, które muszą postać kilka dni.
Ale super,pasztet fajnie Ci wychodzi! Pierogi faktycznie dużeee... no a ja miałam trochę dziczyzny,to z niej zrobiłam pasztet, roladę ze schabu i boczku mielonego, szynki upiekłam, a resztę dzika wsadziłam do słoików taka a'la konserwa na zaś.
W piątek przełożę masą grysikową i dżemem -stefanka, upiekę orzechowca.
Dzisiaj piekę ciasteczka migdałowo-cytrynowe do domu i dla córki do szkoły.
To zrobię tradycyjnie w oleju i tatar. A co jeszcze to zobaczę, a te w occie,to smażone śledzie będą? Gdzieś widziałam taki przepis,smażone śledzie w słoiku z zalewą octową. Jeszcze nie jadłam,nie robiłam.
Martynko , nie za wcześnie:) Zrobię sernik z lemon curd, a córka makowiec dla zapracowanych z brzoskwiniami i piernik z powidłami. U nas cały czas mróz trzyma, więc tylko sernik pójdzie do lodówki, reszta na taras, nawet jak podmarzną to nie szkodzi:)
mieszkanie ogarnięte, uszka gotowe, GOŁAbki sie rozmrazaja, karp w galarecie zrobiony, sledz opiekany w occie zrobiony, sledzik w oleju zrobiony, z tego co wiem kutia jest w trakcie robienia, barszcz czerwony -podobno gotowy, farsz do pierogów z kapusta i grzybamoi gotowu, farsz do ruskich si robi., pierniczki ni zostały zjedzone więc będa, sernik makowiec jest
Na jutro klejenie pierozków, kompot z suszu, smażenie karpia aa i choinka bo jeszcze nie ma;)
Wszystko gotowe. Tylko podgrzać barszczyk, uszka. Ryby karp+ tilapia i odsmażane pierogi w piekarniku tylko podgrzać. Kompot z suszu i śledzie w śmietanie zrobione i stoją na balkonie. Tylko ziemniaki obrać i ugotować.
Wigilia zbliża się coraz większymi krokami. Każdy z nas albo krząta się pracowicie, aby przygotować się kulinarnie do Świąt, albo przynajmniej o tym myśli - leniuchując zaproszony przez rodzinę, która przygarnie i nakarmi gościa, albo pracując jak mróweczka i nie mając czasu na wcześniejsze przygotowania.
A zatem - co już udało nam się ugotować i upiec, a co jeszcze planujemy? Dzielmy się informacjami - wspólnie będzie nam raźniej uporać się z nawałem przedświątecznych prac, które czekają w kuchni.
U mnie niestety w tym roku przygotowania wyglądają dość marnie - jutro dokończę gotowanie bigosu i zamknę go w słoikach. W lodówce stoją śledzie, najpierw moczone w occie, następnie wyfiletowane i zanurzone w oleju - czekają, aby okrasić je świeżo posiekaną cebulką. Upiekłam też 3 blaszki świątecznego keksowego ciasta korzennego, które nasączę nalewką i pozostawię na tydzień, aby dojrzało i nabrało smaku.
A reszta w proszku :(
To może zacznę od tego co mam zrobione:)
Uszka, pierogi i krokiety z kapuchą i grzybami ( zamrożone), pierniczki, i orzeszki upieczone ( czekają na lukrowanie, a orzeszki na masę)
Żur i barszczyk ukiszony.
Porządki prawie skończone, światełka rozwieszone...
Jutro zabieram się za pasztet z królika. W piątek chyba będzie pieczenie ciast, orzechowca trzeba upiec wcześniej.
Nad resztą muszę pomysleć...bo przy chorobie idzie mi to wszystko jak krew z nosa;)
Makusiu, życzę Ci dużo zdrówka, przemarzłam dzisiaj i też się źle czuję. Po niedzieli napiszę co już mam zrobione, bo teraz już marzę tylko o łózku.
Makusiu, życzę Ci dużo zdrówka, przemarzłam dzisiaj i też się
Też zdrówka Dario, dziękuję i kuruj się :)źle czuję. Po niedzieli napiszę co już mam zrobione, bo teraz już marzę
tylko o łózku.
Na razie ugotowałam bigos tydzień temu i niestety wczoraj zaczęłam od nowa gotowac, mój bigos ma jakieś dziwne tendencje do kurczenia się z pierwszej porcji została może 1/4.
Dużo nie będę robiła bedzie nas 3 w tym ja na diecie cukrzycowej.
U mnie też tak się zrobiło. Może mamy przepis do kitu.
Może za długo gotujecie kapuste. Za długo gotowana robi się wiórowata i kurczy.
Czytaj ze zrozumieniem
Acha brzuszki już pełne! A ja wziełam na poważnie:)))))
też nieraz dwa razy czytam ,zanim zajarzę intencję:)
Bigos mam zrobiony i pozamykany w sloikach zarowno gotowany jak i pieczony :)
Pierniczki upieczone i czekaja tylko na lukrowanie :)
Duzy pokoj sprzatniety, zeby nie powiedziec ''wylizany'' i choinka dzisiaj zostala ubrana w nagrode za taki trud pracy ;) Reszta musi poczekac na odpowiedni czas -prawdopodobnie bedzie to poniedzialek :)
Musze kupic matjasy i ser we wiaderku a takze kompot z wisniami, bo dzieci w tym roku zamiast barszczu, chca miec zupe wisniowa ( moja babcia zawsze tak robila,ze we wigilie jako pierwsze danie byla zupa wisniowa) :)
Kupilam mak i czas poszukac odpowiedniego przepisu na mase makowa, bo robiona jest o niebo lepsza niz kupna i podziele ja na makowiec i na kluski z makiem :)
W tym roku zamiast karpia ma byc inna ryba, ale patrzac na meza zapal, to pewnie nie bedzie zadnej... ;p
Oplatek juz czeka ;)
Atmosfera troche nerwowa,ale jak sie juz wiekszosc zrobi, to mam nadzieje, bedzie lepiej ;)
Zapomnialam o pierogach i uszkach, farsz bede robic jutro wieczorem a w poniedzialek rano maz bedzie je lepic z dziecmi ;)
To na razie tyle -pozdrawiam przedswiatecznie :)
Mam pytanie bigos pasteryzowałaś czy zamykałaś słoik na gorąco odwracając słoik dnem do góry?
Piernik staropolski upieczony- czeka na przełożenie masą
Pierniczki (ogromna ilość)- wg Twojego przepisu Dorotko- upieczone-czekają na lukrowanie.
Farsze: do uszek, do pierogów, do kapuśniaczków- zrobione, zamrożone.
Zakwas do barszczu zrobiony. Stoi w lodówce
Bigos ugotowany, w słojach, w spiżarce
Pasztet upieczony, zamrożony.
Ryba z kutra kupiona,zamrożona.
Warzywa do ryby po grecku przygotowane, zamrożone.
Wszelakie mięsa kupione, zamrożone.
Reszta niestety do zrobienia...tzn jeszcze część produktów muszę dokupić i brakuje mi 3 prezentów. Porządki przedświąteczne tradycyjnie robi mąż,więc tym się nie przejmuję ;) Kupno choinki, dekoracja- to też zadanie dla męża i dzieci. Na mojej głowie pozostaje strona kuchenna, a że co roku gościmy u siebie sporo ludzi, to ta faktyczna robota dopiero mnie dopadnie ;) W tygodniu planuję zrobić ze 3-4 rodzaje śledzi, ulepić ze 100-120 pierogów i do tego dużo, dużo uszek. Resztę pozostawiam na przyszły weekend.
Aha, zapomniałam dodać, że mam dorosłe dzieci i fajnego chłopa...to mi pomogą i zapewne ze wszystkim zdążymy ;)
-Kapusta wigilijna w słoikach
-Groch wigilijny w słoikach
-bigos w słoikach
-pierniczki dojrzewające upieczone
-sandacze w zamrażalniku a łososie jeszcze do kupienia
-jeszcze 2 ciasta upiekę w czwartek i przełożę kremami w piatek ( muszą trochę postać bo są wtedy lepsze)
posprzątane, spakować się i jazda do Mamy
podzieliłyśmy się obowiązkami kuchennymi z mamą i bratową
PIerniczki i ciasteczka orzechowe upieczone wczoraj. Bigos zamrożony. mięsa do upieczenia zamrożone. Uszka i pierogi będą dzis robione i chop do zamrażarki.
Sprzątam co dzień i cały czas jest bałagan przy moich dzieciach:)
Onka jeszcze nie umyte a choinka za tydzień będzie ubierana.
Ja nic choroba mnie rozłozyła więc nie wiem jak to będzie:(
Weź sobie gripex max, 3 dni i będzie dobrze, ja od wczoraj też biorę.
No nieee,lekuj się ostro.Zdrówka życzę.
Dzięki, już dzisiaj lepiej, ale córę gardło boli:(
A bo to tak jest,że lizie z jednego na drugiego....
Tydzień biorę różne specyfiki i NIC:((((
Fervex też dobry.Zdrówka życzę.
ojc.. :( kuruj sie dzielnie! mni też coś zbiera (złamnaie się leczy a tu jakiś kaszel dopada wrrr )ale codziennie jem po kilka ząbków czosnku- na kanapkach i jakby przechodzi, choc jeszce niecałkiem
chop do zamrażarki.
U mnie upieczony piernik dojrzewający, dzis zamierzam go przełożyć powidłami z czekoladą, upieczone ciasteczka, pierniczków cała masa, polukrowane już i ozdobione,mięsa się mrożą, jutro robię sledzie, ponieważ mam wolne zdażę w tygodniu przygotować resztę:), zastanawiam się jeszcze nad sernikiem przekładanym ,u mnie króluja makówki :)ale mam ochotę na ten serniczek,Okna pomyte, wszystkie kąty posprzątane , choinke ubieramy dopiero w sobotę , aaa i prezenty kupione
Jaki to sernik przekładany? Zastanawiam się właśnie jaki upiec.
Może chodzi o sernik gotowany. Kruche placki są przekładane serem.
tak naprawde to sie zwie przekładaniec serowo- miodowy, autor Kluko:), już sie nastawiłam, że go wypróbuję
Jak zwał, tak zwał. Serniczek jest bardzo dobry.
Na razie są tylko karpie kupione i zamrożone. W lodówce jest też ser na sernik i masa kajmakowa. i mieso na świateczny pasztet. Bigosu nie robię. Wysprzątane mieszkanie. Dziś wieczorem ubierzemy choinkę. Przygotowania zaczniemy w sobotę. mam wolną, obydwoje mamy wolny poniedziałek. Na spokojnie zdążymy.
moje pierwsze Święta z małą wyczekaną Emilką:) Tylko niestety nie mam niczego przygotowanego. Trudno- będzie pięknie i rodzinnie z pasztecikami ze sklepu.
Nieważne skąd te paszteciki ;) Ważne, że święta spędzisz z tą najmłodszą Okruszynką w gronie najbliższych Ci osób. Stwórzcie tylko dobry, przyjazny klimat, bo to ważniejsze niż jedzenie. Wszystkiego dobrego na święta!
Pierniki upieczone,czekają na przełożenie (raczej w niedzielę),pierniczki już polukrowane,serduszka czekają na masę marcepanową i polewę.Resztę ciast piekę w niedzielę,bo lubię wszystko świeże,bigos też w niedzielę,żurek ukiszony w lodówce,buraczki zakiszę w tym tygodniu.Dzisiaj będę lepiła pierogi z kapustąi mięsem i uszka z mięsem.Karp już w dzwoneczkach zamrożony.
Właśnie zrobiłam uszka z przepisu na ciasto Halinki,no niesamowite jest,polecam wszystkim :)))
Witam. Jak tak czytam to większość z Was już przygotowała potrawy na święta. Ja jestem zwolenniczką potraw na świeżo .To znacz bigos i to co trzeba to robię wcześniej (mięso w zalewie solno- ziołowej czeka do soboty na wędzenie przez męża).Galareta i ryba po grecku -w sobotę . Śledziki już w piątek bo muszą się "przegryść". Ciasta w niedzielę a uszka i pierogi i itp to już od raniutka we wigilię.Życzę wszystkim zdrowych i radosnych Świąt.
To co się da zamrozić,ewentualnie zawekować to się działa,bo po co się zamęczać niepotrzebnie.Wiadomo śledzi,ryby,galarety,sałatki nie zamrozisz czy nie zawekujesz,ale reszta spoko...Jak zaczynałam kuchcić to tez taka nieogarnęta byłam,ale życie jest czasami dobrą szkołą
Bożena ja też tak robię jak Ty, u mnie by nie zjedli takiego odmrożonego żarcia.Tak to mam świeżutkie jedzonko !
Witam. Jak tak czytam to większość z Was już przygotowała potrawy na
Od rana w Wigilię, to ostatnie przygotowania, barszczyk, żur, ryby, krojenie sałatki.. jak bym miała pierogi lepić to bym się załamała;))) Wolę wczesniej pomrozić, i mam czas tez dla siebie, nie w biegu, zziajana siadać do stołu:) Ale kazdy robi jak mu pasuje:) Również Wesołych Świat Bożenko:)święta. Ja jestem zwolenniczką potraw na świeżo .To znacz bigos i to co
trzeba to robię wcześniej (mięso w zalewie solno- ziołowej czeka do soboty
na wędzenie przez męża).Galareta i ryba po grecku -w sobotę . Śledziki
już w piątek bo muszą się "przegryść". Ciasta w niedzielę a uszka i
pierogi i itp to już od raniutka we wigilię.Życzę wszystkim zdrowych i
radosnych Świąt.
Pierogi i uszka mroze ,nie wyobrazam sobie lepic na czas:)
Jestem tego samago zdania co Ty makusiu:) Wigilia to już tylko kosmetyka kulinarna:)
Jestem tego samago zdania co Ty makusiu:) Wigilia to już tylko kosmetyka
Kosmetyka, ale nie tylko kulinarna:))kulinarna:)
O tym nie mówie , bo to chyba normalne, żeby w tym dniu ładnie wyglądać:)
Jak na razie jestem na etapie sprzątania i remontu kuchni.Spokojnie z gotowaniem zaczynam w piątek(lubie mieć wszystko świeże,żadnego mrożenia nie uważam).Mięsa do pieczenia wcześniej popekluje.Także spokojnie jak na wojnie....hehehehe
Też mam takie podejscie do mrożenia gotowych produktów,staram się mrozić tylko mięso,aaa jeszcze mam zawsze w zamrażarce ok.10 kostek masła:)
Ulepione i zamrożone pierogi z kapustą i grzybami (Młody nareszcie ma dziewczynę, więc zagoniłam do roboty, niech się zaprezentuje od najlepszej strony). Zamrożone sprawione karpie. Zaraz idę wekować kapustę z grochem. Zakupiona duża częśc produktów na święta. Porządnie wysprzątana kuchnia i umyte dwa okna. I tak jestem dumna z siebie, bo ostatni tydzień spędziłam w Zakopanem na szkoleniu (zabrałam Najlepszego, fajnie było), ale przez to robota się obsunęła. Dzisiaj Młody będzie pucował kafle w łazience (no cóż- najwyższy, to niech cierpi), a Najlepszy profilaktycznie się przeziębił na wyjeździe, kwęka i stęka, więc jak zwykle pożytku z niego nie będzie. I tym optymistycznym akcentem....
Dziś raniutko upiekłam rybkę, teraz czekam aż mi zalewa wystygnie i dam do słoików,no i ciasto na ciasteczka jeszcze czeka w lodowce bo młody ma wigilijkę w szkole ,więc to dla niego:)
Fajnie tak zacząć dzień od poczytania o świątecznych przygotowaniach. Mój bigos pyrkocze trzeci dzień na małym ogniu - za godzinę-dwie przyprawię go i wskoczy do słoików.
Postanowiłam, że na drugi dzień Świąt podam Zupę gulaszową zmarźlucha, więc pokrojona i podsmażona wołowina już gotuje się i czeka na resztę składników. Potem, podobnie jak bigos, schowa się w słoikach i będzie można pałaszować odgrzany z pieczywem :)
Znalazłam w szafce zapasową paczkę amoniaku, więc upiekę porcję ciasteczek amoniaczków i siup do pudełka. Upiekę jeszcze kilka rodzajów ciasteczej i tuż przed wigilią popakuję w torebki - będą własnoręcznie przygotowane skromne prezenty dla rodziny i znajomych.
Jutro kupię ryby.
ja mam tylko blaty na piernik upieczone i masakryczną ilość polukrowanych pierniczków....z resztą jestem daleko w lesie...wczoraj listę zakupową dopiero zrobiłam.....
u mnie choinki stoja juz od tygodnia..z mama ubralysmy zanim poszla do szpitala....pierogi z kapusta i grzybami tez juz pomrozone, tez robilam razem z mama tydzien temu w soobte;) ogromna ilosc suszu czeka w barku, u nas je sie tylko zupe z suszu z makaronem i to na zimno! robimy tego kompotu-zupy caly ogromny gar, a najbardziej lubie pozniej taki z balkonu..z lodem jak przymrozi;))
makowca tata zamowil w najlepszej ciastkarni w Ostrowie-jest pyszny..zawijany drozdzowy z ogromna ilsocia maku i kruszonki;) ja wczoraj zrbilam zakupy na reszte plackow, bede piekla sernik na ciemnym spodzie, fale dunaju z wisniami i piernik kryzysowy ze spora dawka bakalii. Wczoraj wieczorem natchenlo mnie na ciasteczka bozonarodzeniowe i do 23 napieklam ich dosc sporo, dzis pobawie sie z lukrowaniem.
Zostanie kupno karpia i jakas salatka do zrobienia, pewno jarzynowa plus jakies miesko...zobaczymy.W swieta i tak zajadamy sie tylko pierogami, suszem, karpiem i..na sniadanko salatka;) no i oczywiscie placki do kawusi.
Aaaaaa !jecsze 2 kg zielonych sledzi przytargalam wczoraj do domu;))) tata dzis bedzie smazyl i "topil" w occie;))pyszota! oczywiscie musza byc tak ostre ze drapie w gardle;))) i bigos tez od piatku w sloikach-taty wyrob;)
Mieszkanko sprzatniete, okna pomyte, firany poprane. Wprawdzie nie ma blysku jak w poprzednich latach -typu wypucowany kazdy kat, ale jakos nikt nie ma do tego glowy...
Jutro wraca mama..;)oby do Swiat wrocil jej apetyt!
aha!!!!!!;)) jecsze cos;))) prezenty tez kupione;)))))) choc zarzezkalam sie ze nie bede robic ani prezentow ani zadnych ciastek. Mamie kupilam mała torebeczke czarna, przekladana przez ramie typu listonoszka zeby wygodnie jej sie chodzilo-jesli bedzie miala gdzies wyjsc, zeby nie meczyla sie z duza zakladana na ramie. Tacie szalik i wode perfumowana bo lubi sie pachnic. A moj brat dostal juz ode mnie 2 ozdobne duze poduchy z Jyska, ale zamowilam mu jescze ksiazke "trzynascie moich lat w jw grom" bo wiem ze zachwycal sie nia. I tyle;)
a i tak wolalabym zeby juz byl styczen...mimo wszystko przygnebiona jestem...
Cerekm- trzymam kciuki za Mamę:)
no, no duzo juz zrobiłaś-podziwiam,
aha bardzo lubie torby typu;listonoszki, tylko takie kupuję:)))))
dzieki;) ale sama nie robilam przeciez, duzo w tym roboty taty
Bardzo zaciekawiła mnie ta zupa-kompot. Możesz coś bliżej powiedzieć?
to zwykly kompot z suszu-suszonych sliwek, jablek, gruszek, moreli, plus rodzynki, tyle ze my gotujemy tego ogromny gar i jemy z makaronem jako zupe;)))
Uwielbiam taki kompocik,też wczoraj na targu kupiłam suszone jabłka, gruszki, śliwki wędzone i morele, ugotuję garnek kompotu .Lubię taki tylko leciutko posłodzony i chłodny, na koniec dokładam jeszcze kilka plastrów cytryny.Kupię jeszcze paczkę śliwek kalifornijskich, żeby nadziać schab i upiec.
Moje tak wyglądają.
Kiedy będziesz gotowała już kompot? Czy na dniach,czy dopiero przed Wigilią i jak przechować?
Śliwki suszone kupiłam i zalałam w czekoladzie, w folii i kokardką czekają na prezenty.
Ugotuję rano w Wigilię i postawię żeby naciągnął do wieczora:)
Śliwki kalifornijske robiłaś? i jak robiłaś tą czekoladę?
Aha, to tez poczekam z tym kompotem do poniedziałku,może na wieczór w niedzielę zrobię..)Dzięki.
Śliwki kupiłam suszone na wagę, namoczyłam wcześniej w naparze kawy inki (korzennej) a czekoladę gorzką w garnuszku ze śmietanką (30%) i mlekiem (tak na oko lałam) rozpuściłam,potem śliwkę na patyk od szaszłyka i każdą pojedyńczo maczałam w tej czekoladzie,potem na papier do zastygnięcia.
Super wyszły Ci te śliweczki,może zrobię , ale z mleczną czekoladą, jakoś z gorzką nie bardzo przepadam.
Wooow!
Aha, to tez poczekam z tym kompotem do poniedziałku,może na wieczór w
Kapitalny prezent, brawo;))niedzielę zrobię..)Dzięki. Śliwki kupiłam suszone na wagę, namoczyłam
wcześniej w naparze kawy inki (korzennej) a czekoladę gorzką w garnuszku ze
śmietanką (30%) i mlekiem (tak na oko lałam) rozpuściłam,potem śliwkę
na patyk od szaszłyka i każdą pojedyńczo maczałam w tej czekoladzie,potem
na papier do zastygnięcia.
Bardzo smakowity prezent, też zamierzam zrobić takie śliweczki, namoczę je w nalewce wiśniowej
Też taki robię i w Wigilię nastawię....pyszny...
Ulla,powiedz mi, jakbym namoczyła te śliwki na noc w nalewce z czerwonej porzeczki, odsączyła i dopiero w czekoladę?
Jak najbardziej w nalewce, bo gdzieś tak nawet czytałam,że namoczyć na kilka godzin a nawet na noc, nalewki czy wino,rum pasują mi bardziej niż wódka (tak ktoś właśnie robił) rano odsącz nadmiar po nalewce i potem już w czekoladę i do zastygnięcia.
Podenerwować Was?
Przedwczoraj zrobiłam kompot z suszu, żeby wypróbować, czy wyjdzie na nim kisiel, który z kolei robiłam wczoraj :)
Wspaniały i kompot i kisiel, mniam:)
O matko z córką!!! To musi być pyszne;)))
Powaliłaś mnie zupełnie....smacznota!
ja się chyba nie doczekam,do niedzieli daleko....auu
Twój kompot ładnie się prezentuje,mniam,mniam.
Cieszę się, że pomimo problemów przygotowania do świąt w toku.Głowa do góry...i uszy też ;) I tak trzymaj!
dziekuje;-)
Witaj!!!Pracuję w Ostrowie Wlkp,mogłabyś mi podpowiedzieć,które piekarnie są warte polecenia?Ja sama piekę sama,ale koleżanki chcą sobie to i owo zamówić,a ja nie wiem,którą firmę im polecić.
Gotowe (wczoraj zrobione) to mam tylko rolmopsy. Jutro nastawię buraki (kiszenie). Ciasto piernikowe leżące w lodówce od 3 listopada pojutrze będzie pieczone. Właściwe prace zaczynam od piątku. Środa i czwartek poświęcam na zakupy.
Zupę z suszu tradycyjnie robi moja teściowa. Też nigdy wcześniej się z tą potrawą nie spotkałam. Mi bardzo smakuje więc mimo, że moja mama robi barszczyk to taką też zawsze mężuś zamawia u swojej mamy. My lubimy na ciepło ale ma tendencję do przypalania ( teraz już wiem, w poprzednią Wigilię wstawiłam garnek na gaz, a że szykowałam jeszcze inne potrawy a goście już byli za stołem skończyło się tak, że zupki nie zjedliśmy :( , za to w tym roku sobie odbiję ). Ja na razie wypucowałam garderobę i pokój dziewczynek. Mąż nawet zawiesił lampki na ich oknie bo jako jedyne już umyte i uszczelnione. Wiem, że mamcia ma kapustę z grzybami zrobioną, a mężusiowa mama upieczony pasztet. Mój piernik jeszcze dojrzewa, mężusia śledziki się moczą i dzisiaj trafią do słoika. Dzisiaj też chyba zrobię z dziewczynami pierniczki. Od jutra urlopik więc czasu troszkę będzie, a u nas i tak zazwyczaj wszystko na ostatnią chwilę.
Mam pytanie kapuste z grochem zapasteryzować czy wystarczy zamknąć na gorąco?
Wystarczy że włożysz gotującą do słoików, dobrze dokręcisz, ustaw na ręcziku do góry dnem i nakryj.Niech tak stoja do wystygnięcia, podem odstaw do chłodnej piwnicy lub lodówki.
Dziekuję
Nigdy nie ustawiam do góry dnem słoików i wekują się (do czasu hehe?)
Lepiej ustawić, wtedy masz pewność że będą pykać przy otwieraniu:)
Jakoś mi pykają,ale odrazu widzę jak wystygną,że zakrętka jest zassana tzn.ok ale i Twój sposób jest równie dobry.
Ja też zawsze obracam do góry dnem, wtedy mam też pewność ze dobrze zakrecilam jak nic nie wycieka
Mieszkanie wysprzątane,zamrożone paszteciki,piernik staropolski czeka na przełożenie,peklowanie wędlin po niedzieli,ciasta będe piekła w piątek,zakwas do barszczu w planie,śledzie wg karola okrasy na ostatni dzień reszta należy do moich rodziców,bo to u nich będe spędzała wigilię
Zazdroszczę dziewczyny ,że tak dużo macie zrobione ,u mnie nadal remont i kompletnie nic nie mam zrobionetragedia :(
Ojej, jak tak czytam co macie już zrobione to dociera do mnie, że jestem w głębokim lesie :(
Ja niestety narazie tylko śledzie i pierogi z grzybami przyszykowałam. Bigosu na święta nie szykuję, ugotuę na świątecznyc resztkach na sylwestra więc to odpada. Reszta w tygodniu, szef obiecał kilka wolnych dni więc mam nadzieję nadrobi zaległości. Ze sprzątana to sypialnia na razie wysprzątana na tip-top reszta w tygodniu, a i prezenty już popakowane tlko bileciki poprzypinam i gotowe :)
Na koniec zostawiam sobie placki, pewnie ze trzy blaszki ale z każdego po połowie wymieniam się z Ciotką która też piecze i dzięki tem mamy większą różnorodnośc na stole :) To juz taka tradycja rodzinna ;))
Mieszkanie "wycacusiane" (po remoncie). Uszka i pierogi zamrożone, mięsa również przyprawione i zamrożone, szyneczka się marynuje-wędzenie w sobotę. Jutro zabieram się za bigos. Szczupaki i śledzie-czekają. W środę idę do szpitala, wychodzę w piątek. Może zdążę z resztą
Gotowe -uszka zamrożone, zakwas w lodówce, kapusta z grzybami i żurawiną w słoikach, placki na stefanka, pierniczki na choinkę, pierniki nadziewane, rolada biszkoptowa z makiem, farsz "grecki" do ryby, z mięsiwa miała być wieprzowina-rolada i takie tam,ale jest niezapowiedziany dzik w marynacie siedzi...a niekuchenne- to firanki wyprane,okna przetarte i udekorowane...
Czytam Wasze przygotowania,może mi się coś przypomni dzięki za ten wątek..
Witam!! U mnie pachnie pieczonymi piernikami (staropolski i świateczne pierniczki) masa i lukier w piatek.Po za tym okna umyte firanki zmienione reszta porządków czeka na chłopaków. Świeta raczej mam objazdowe więc tylko cos na śniadanko przygotuję. Tesciowa ma się zastanowić co mi przydzielić do zrobienia na wiilię. Prezęty prawie skompletowane.
Pierożki mamy,bigosiki też,ciasteczka....resztę się będzie robiło jeszcze...aha i karpia trzeba kupić i zamordować
witajcie,pytanie jak najbardziej na miejscu dostałam pierwszy raz w życiu całą świnkę do obrobienia ,więc przez całą sobotę i połowę niedzieli miałam co robić .Swojski salceson pod dyktando babci zrobiony,galareta wp w słoikach,mielonka również oraz biała kiełbasa świąteczna z przepisów wżetowców rewelacja.Wszystko bez wyjątku spróbowane ledwo oczy otworzyliśmy pyyyyyyyyyyyyyyycha.Zapomniełam pasztety popieczone.Reszta mięska w zamrażarce na szczęście nie zdążyłam jej sprzedać a myslałam ,że w pralni klamot stał a teraz jak znalazł się na miejscu.A propo świnki,niestety na wędzenie za późno,ale moze podpowiecie,czy można później rozmrozić i zapeklować i uwędzić czy już nie będzie miało tego smaku co powinno
Nie znam się za bardzo na wędzeniu,ale myślę,że jak mięso do pieczenia w ten sposób robię i jest ok to czemu nie wędzić...
Można, robiliśmy z mrożonej wieprzowiny i wędzonki wporzadku. Na "wędliniarzach" niektórzy nawet nie rozmrażają tylko zamrożone siup do solanki. Ja rozmrażam powoli.
Dziś okna umyłam, firanki zmieniłam. Męża wysłałam wytrzepać dywan i później go uprałam (znaczy się dywan nie męża:P). I jeszcze fotel uprałam.
Mama upiekła pasztet i dała mi 3 keksówki:)
Gar Świątecznego Gulaszu Zmarźlucha ugotowany - jutro wpakuję go do słoików (tylko wcześniej zdjęcie!). Mięsa na pasztet czekają w lodówce, jutro ugotuję z nich rosołek, dokupię wątróbkę, upiekę dwie blaszki pasztetu - jedną pożremy w tym tygodniu, drugą zamrożę na Święta :)
Umyłam też resztę okien (prawie resztę, hihi) i ledwo wyschły powiesiłam w nich lampki - niech cieszą oko :)
Piernik już mam upieczony, jest mięciutki i czeka do jutra lub pojutrza na przełożenie go powidłami i masą a w sobotę na polewę. Uszka z kapustą i grzybami mam już dawno zrobione i zamrożone. Bigos się gotuje, śledzie właśnie namokły i zaraz będę je robić z octem. Męża zaraz zagonie do robienia swojskiego makaronu, mniam, nie ma to jak swojski rosołek ze swojskim makaronem.
U nas w tym roku ( wreszcie) przygotowania wigilijne (oraz koszty) nie spadły na jedna osobę i dobrze
Więc tak u mnie własnie w piekarniku wylądowały gołąbki z kasza i grzybami- do zamrożenia),(resztki kapusty pokrojone i zamrozone- jakieś kotlety z kapusty kiedyś zrobie ale juz nie dzis), sledz jeszcze nad morzem jest, ma przyjechać za kilka dni, dorsz również:)
pierniczki zrobione, ciasta murzynek i babke już przyniosła upieczone sąsiadka
po karpia- pojde w czwartek- wtedy go przygotuje i pokroje ( no dobra to zrobi wyjątkowo mama- moja ręka nie ma jeszcze 100 % sprawnośći) ale ja zamroże- i wyciągnę w wigilie i wtedy juz tylko pomocze w mleku, przyprawię i usmaże.
pierogi z kapustą i grzybami-mama robi farsz na 23, ja 24 lepię pierogi
pierogi ruskie- ** jak będzie ogólna chęc żeby były- to zrobie, 2 dni przed wigilią
uszka robi siostra- nie wiem kiedy;)
barszcz i kompot z suszu, ćwikła sałatka jarzynowa - mama pewnie ma plan kiedy;)
2 szt mięsa do zamarynowania i zrobienia jako wędlina świąteczna- kupione, mama robi
chałka do ryby- kupiona, zamrożona, sie wyciągnie w wigilie
jeszcze + wena twórcza mojego chłopa- dowiem się niebawem co sie u niego jada i co jeszcze zrobic będziemy
ogólnie ogarnięte jest , zakurzone, mało używane szkło umyte, ( kiedys słyszałam, że kryształów sie myje w zmywarce.. eee taam sie nie myje;))) odkurzanie zrobione- ale to zmycie ostateczne zmycie podłóg na sam koniec
choinka i jemioła jeszcze nie ma, jemioła w wzwartek- z choinką poczekam na chłopa- zeby nie marudził eee taka eee to przyjedzie, pojdzie i kupi. o taka, jaka mu się spodoba- ubierana będzie w wigilie:)
to chyba tyle:)
pozdrawiam
Się nie myje w zmywarce ani eleganckiego droższego szkła na lepsiejsze okazje ani kryształów - nie dlatego że mogą się potłuc, ale że w końcu je zmywarka dobije i po kilkunastu myciach pojawią się poszarzenia, mleczne plamy i rysy. Szanuj swoje szklaneczki i kryształeczki :)
Ja dziś przygotowałam pstrąga i karpia i zamroziłam - w niedzielę odmrożę i przemienię w co trzeba wigilijnego :)
Mięso na pasztet ugotowane - jutro dokupię wątróbki, sparzę i zmiele wraz z ugotowanym mięsem i warzywami z rosołu - będzie pasztet, a że ma być grzybowy, to idę zaraz namoczyć podgrzybki :). A rosół na obiadek - na drugi dzień będzie pomidorowa.
Choinka półmetrowa z szyszek i orzechów stanęła na honorowym miejscu w dużym pokoju :)
Makowiec,sernik gotowy-zamrożone,bigos,gołąbki-gotowe,zamrożone,zielonki,miruna w occie-są,uszka,pierogi-gotowe,zamrożone,kapusta z grochem,warzywa do ryby po grecku-gotowe,zamrożone,farsze do mięs-zamrożone,karp,szczupak,łosoś,miruna-zamrożone,roladki z sarny-gotowe,zamrożone,klopsiki w occie gotowe,kaczki zamrożone,reszta kuponiona,czeka na chwilę wolnego czasu:)
Mieszkanie posprzątane, uszka nalepione, barszcz zakiszony, bigos i kapusta z grzybami w słoikach,ciasteczka upieczone i pierniczki.
Schab nadziany śliwkami , a karkówka morelami, wszystko natarte ziołami, czeka na tarasie do upieczenia. Dzisiaj zrobiłam z mamą 130 dużych pierogów z grzybami i kapustą, upiekłam nowy pasztet, tym razem bez boczku wędzonego,bo z tego wcześniejszego niewiele zostało:)
W piątek z córką będziemy piec ciasta, a w sobotę mąż sprawi ryby, zrobię śledzie i rybę w galarecie, reszta w niedzielę i w Wgilię.
Dopisano 12-12-19 22:09:00:
Jeszcze zrobiłyśmy z córką rurki, w niedzielę będą nadziane bitą śmietaną z galaretką.
Dopisano 12-12-20 21:22:47:
Dzisiaj zrobiłam śledzie marynowane, które muszą postać kilka dni.
Dopisano 12-12-22 10:29:30:
Karkówka z morelami i schab ze śliwkami, gotowe.
Ale super,pasztet fajnie Ci wychodzi! Pierogi faktycznie dużeee... no a ja miałam trochę dziczyzny,to z niej zrobiłam pasztet, roladę ze schabu i boczku mielonego, szynki upiekłam, a resztę dzika wsadziłam do słoików taka a'la konserwa na zaś.
W piątek przełożę masą grysikową i dżemem -stefanka, upiekę orzechowca.
Dzisiaj piekę ciasteczka migdałowo-cytrynowe do domu i dla córki do szkoły.
W sobotę śledzie,a jakie? Muszę od Was podgapić
Zrobię w oleju i w śmietanie , tatar ze śledzia i sałatkę z buraczkami, a mama śledzie w occie zrobi:)
To zrobię tradycyjnie w oleju i tatar. A co jeszcze to zobaczę, a te w occie,to smażone śledzie będą? Gdzieś widziałam taki przepis,smażone śledzie w słoiku z zalewą octową. Jeszcze nie jadłam,nie robiłam.
Jak robisz tatara ze śledzi?
Bardzo proszę:)
http://wielkiezarcie.com/recipe91648.html
Dzięki :)
W piątek już będziesz piec ciasta? Nie za wcześnie?
Martynko , nie za wcześnie:) Zrobię sernik z lemon curd, a córka makowiec dla zapracowanych z brzoskwiniami i piernik z powidłami. U nas cały czas mróz trzyma, więc tylko sernik pójdzie do lodówki, reszta na taras, nawet jak podmarzną to nie szkodzi:)
No ja właśnie najbardziej się martwię o sernik i makowiec. Zaplanowałam dopiero na niedzielę.
Mamo Różyczki zrobiłem na święta te śledzie marynowane i dodatkowo w oleju i chciałem zapytać ile czasu mogę je przechowywać w lodówce?
W occie można dłużej, ale u nas już śladu nie ma:)
Ale bardziej 2 tygodnie czy bardziej 2 miesiące? :)
Pierniki upieczone. Jutro pozostałe śledziki trzy rodzaje.
jakie sledziki?chcialabym fajny przepis na sledziki z buraczkami,ale nie salatka warstwowa...
jakie sledziki?chcialabym fajny przepis na sledziki z buraczkami,ale nie
salatka warstwowa...
a może te ? :
http://wielkiezarcie.com/recipe54170.html
Ciasto na pierniczki, z których jutro powstaną jadalne lukrowane ozdoby choinkowe w lodówce.
Pasztet właśnie się piecze - zastanawiam się, czy zamrozić jedną blaszkę na Święta - w końcu do 1 Dnia Świąt jeszcze 5 dni.
Koniecznie zamroź:)))
Juz mam:
bigos
sałatka jarzynowa
śledzie w śmietanie
galaretka mięsna
barszcz
żurek z grzybkami
kapusta z grochem
uszka i pierogi
pasztet
ciasta:
migdałowiec
sernik anielski
piernik staropolski
makowiec z jabłkami
przekladaniec z masami zasmażkową i grysikową
cistka kruche
pierniki
gałeczki-bajaderki
zostało mi:
ugotować jasiek:)
ugotować ziemniaki:)
przyrządzić kompot
usmażyć karpia
no dobra u mnie jest tak na chwile obecna:)
mieszkanie ogarnięte, uszka gotowe, GOŁAbki sie rozmrazaja, karp w galarecie zrobiony, sledz opiekany w occie zrobiony, sledzik w oleju zrobiony, z tego co wiem kutia jest w trakcie robienia, barszcz czerwony -podobno gotowy, farsz do pierogów z kapusta i grzybamoi gotowu, farsz do ruskich si robi., pierniczki ni zostały zjedzone więc będa, sernik makowiec jest
Na jutro klejenie pierozków, kompot z suszu, smażenie karpia aa i choinka bo jeszcze nie ma;)
Wszystko gotowe. Tylko podgrzać barszczyk, uszka. Ryby karp+ tilapia i odsmażane pierogi w piekarniku tylko podgrzać. Kompot z suszu i śledzie w śmietanie zrobione i stoją na balkonie. Tylko ziemniaki obrać i ugotować.
U mnie też wszystko gotowe .Teraz mam czas na opoczynek przed przyjściem gości.
Wszystko już przygotowane, stół nakryty, teraz trzeba zająć się sobą a potem ziemniaczki ugotować, rybkę usmażyć i podać wszystko do stołu :)