Moje kochane koleżanki. Zaczynamy nowy rok i znowu te "głupie" postanowienia. Może i głupie, ale czasem pomagają osiągnąć cel. Postanowiłam moje tu napisać, a na końcu roku zajrzę i sprawdze co udało mi sie osiągnąć! Może i Wy tak zrobicie?
1. Co nie dziela do kościółka na 9 godzinę! Dlaczego? Bo później nie mogę iść, bo sama zostaję do zrobienia obiadku, a wieczorem mi sie nie chce.
2. Dieta, musze o siebie zadbać. Lubię siebie, ale jestem zagrożona cukrzycą (wiele osób z rodziny ma), więc ku zdrowotności. Na końcu roku napisze z jakiej wagi na jakiej schudłam. teraz mi wstyd!
3. Mówić mężowi co leży mi na serduszku, czego oczekuje, a nie czekac aż się domyśli. A jak sie nie domyśli to dąsać się. Taka jestem
4. Pamiętać o wszystkich świętach moich bliskich. Zdarza mi się zapominać, ale pod tym względem, że nie kupię lub nie zrobię upominku. Albo składam życzenia na ostatnią chwilę.
5. To moja trauma i mam alergie na dentystę. Zrobić porządek w buzi. Może dużo tego nie ma, ale tak od początku do końca. Do słów dentysty "tu już nie ma co robić"
6. Nie spędzać czasu przed telewizorem, ale organozować ten czas. Wokó mojej miejscowości jest tyle cudownych miejsc do zwiedzania, tyle fajnych spraw zo zrobienia. Czas o tym pomyśleć - do realizacji!
Co, głupie? Cóż. Nie każdy jest taki mądry. Dla mnie to postanowienia. Może i Wy się przyłączycie?
Właśnie, lepiej postanawiać coś do realizacji z dnia na dzień, krok po kroku, wtedy sukces pewniejszy a i motywacja rośnie by stawiać kolejne małe kroki i tak dążyć do celu. Życzę pogody ducha - by godzić się z tym czego nie możemy zmienić; odwagi by zmieniać to co zmieniać możemy i mądrości by odróżniać jedne sprawy od drugich.
Wcale nie glupie,moje beda podobne,za wyjatkiem ptk.,1.,za odchudzanie wezme sie od jutra,na pierwszy rzut odpada wszystko ,co slodkie...musze bycmilsza dla meza:wiecej czasy poswiece mojej kawiarencel,zdrowie moje i bliskich na poerwszy plan:
Powodzenia. Tylko pamietaj rodzina jest ważna, ale o sobie nie zapomnij, bo uwierz - rodzina na tym ucierpi, jak o sobie tylko bedziesz myśleć, ale nic robić.
Postanawiam nie postanawiać...czyli bez postanowień, raczej z życzeniami i marzeniami. Postanowienia nie motywują tak bardzo i nie działają. Wszystko dzieje się swoim torem, nic nie przegonisz, żadne diety cud na kolejny rok nie odchudzą,żadne ważne wyjscia nie będą już takie same,to musi przyjść (jak dla mnie) w danej chwili, jak jest potrzeba i chęć,musi być motywacja....nie lubię diet, raczej przemawiają za mną nawyki typu mniej smażonego, kolacja o 18 tej, czy unikanie słodyczy, ale bez postanowienia, prosto z mostu-dzisiaj nie jem słodyczy,dzisiaj 1 kawa...Poza tym szukam pracy,ale to postanowienie raczej nie jest, bo praca jest potrzebna bez postanowienia,więc jedynie mam marzenie,aby znaleziona praca,była ciekawa i pasowała mi,mam nadzieję,że nastąpi to właśnie w tym roku....Tak by mozna było bez końca dawać przykłady,że to co postanawiamy i tak przyjdzie,ale często,nie w takim pojęciu jakim sobie postanowiliśmy...
o proszę,różnica mała w kilometrach,za to z pracą odwrotnie - u nas posucha,słabiutko...ciekawa jestem do jakiej pracy przyjmują w jakim charakterze,produkcja,biuro?
Mocno w Ciebie wierzę. Nie znam Cię, ale skoro potrafisz głośno o tym mówić to znaczy, że Twoja determinacja jest wielka. Będę trzymać kciuki i pomagać Ci chociaż tym, że gdzieś w Polsce będę!!!! Powodzenia!!!!
Oj bahus. Co do postanowienia dotyczące browarów, to czarno to widzę. Wiele razy sobie tak postanawiałem, ale mam znajomych którzy prowadzą sklep z piwami regionalnymi. Mają wspaniały wybór i jak tu nie skosztować Koźlaka, czy Perły Chmielowej czy też niefiltrowanego z browaru Ciechanów, nie mówiąc już o piwach belgijskich, słowackich, czeskich a nawet ukraińskich. Kurna jest ich chyba kilka setek gatunków. No i jak tu przejść obojętnie koło takiego wyboru ? Toż to byłby grzech zaniechania nie skosztowawszy. He he he..l. Tak wiec bahus skoro chcesz dotrzymać postanowienia szerokim łukiem omijaj takie sklepy. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. :):)
Nigdy nie postanawiam, robi to za mnie życie.W tym roku postanowiło,że muszę poddać się operacji bej-pasów.Gdybym się nie poddała tej operacji to grozi mi amputacja nogi.Więc moje postanowienia nic nie znaczą. Tak pastanowiło życie.!!Zdrowego i szczęśliwego Nowego Roku Wam życzę.!!
ponieważ większość naszych postanowień noworocznych to pobożne życzenia to moim podstawowym i najważniejszym na ten rok jest aby moja teściowa dożyła i mogła uczestniczyć w uroczystości przyjęcia I komuni córki, które przeidziane jest na dzień 18 maja
poza tym jak większość z nas mam wiele zyczeń i postanowień jedne są realne inne trochę na wyrost zazyczaj gdy robię bilans roczny to wychodzi mi że zrealizowałam około 80% tych realnych i jedno lub dwa z tych na wyrost więc chyba nie jest źle o tegorocznych jeszcze nie miałam czasu pomyśleć (zawsze moje postanowienia tworzę na początku roku)
Lubię wyznaczać sobie cele. Co roku robię sobie postanowienia i realizuję je w stu procentach. W tym roku też mam listę, dwa już w realizacji - samodzielne wakacje - muszę wreszcie pojechać gdzieś sama, nabrać dystansu, naładować akumulatory. Jadę (prezent od męża) oglądać norweskie fiordy na 10 dni. Drugie postanowienie - wykupiłam już karnet open w super ośrodku - tylko dla kobiet. No i kupiłam kijki do nordic walking - za tydzień mam trening dla początkujących w miejscowym domu kultury. W tym roku chcę głównie zadbać o siebie, może to egoistyczne, ale zaczęłam już pomału zapominać, że jestem kobietą. Dziecko,mąż, praca, szkolenia, dom, ciągły kołowrót. Chcę trochę zwolnić, znaleźć odrobinę czasu tylko dla siebie.
Niecierrrrpię robić postanowień... nie robię żadnych.
Ale też staram sie nie odkładac niczego na później - wolę zapobiegać niż walczyć ze skutkami ;)
A decyzje podejmuje zazwyczaj spontanicznie i zgodnie z aktualną potrzebą.. - a nie dlatego, ze akurat zaczął sie nowy rok... i trzeba nadrabiać jakieś zaległości czy nagle robić rewolucje w życiu - unikam tego.
Ja też nie jestem fanką postanowień, bo potem i tak nawet połowy z nich nie udaje mi się spełnić. W tym roku jednak mam zamiar lepiej o siebie zadbać. Lata lecą, a moja cera wcale nie młodnieje, więc obiecuję sobie, że będę pamiętać o wszelakich maseczkach, peelingach enzymatycznych i pojawię się czasem również u kosmetyczki. Poza tym ograniczę słodycze ;)
No skąd,mam 164cm wzrostu,najwięcej to bym chciała przytyć w udach i du....a najmniej na brzusiu.....hmmm ale jak to zrobić...może jakieś ćwiczenia żeby ujędrnić co nie co???
Kurdę, ja mam 168cm, ważę 54kg i nie wyglądam na zabiedzoną..:) Ale to może kwestia budowy ciała.. 6stkę z przodu na wadze to miałam w ostatnich miesiącach ciąży.. Z ćwiczeń to polecam basen, bo bez wielkiego forsowania ujędrnisz całe ciało - pływanie jako z nielicznych chyba angażuje równomiernie sporą ilość mieśni..:) Powodzenia w przybieraniu..;)
Dzięki,ale co do pływania to panicznie boję się wody no oprócz tej w wannie,może dlatego gdy byłam nastolatką to chłopcy wrzucili mnie do jeziora nie wiedząc ,że nie umiem pływać,myślałam wtedy,że już chyba się utopię.....no i taki to mi uraz pozostał do wody,,,,,tylko nie myślcie,że nie lubię się myć
Moje kochane koleżanki. Zaczynamy nowy rok i znowu te "głupie" postanowienia. Może i głupie, ale czasem pomagają osiągnąć cel. Postanowiłam moje tu napisać, a na końcu roku zajrzę i sprawdze co udało mi sie osiągnąć! Może i Wy tak zrobicie?
1. Co nie dziela do kościółka na 9 godzinę! Dlaczego? Bo później nie mogę iść, bo sama zostaję do zrobienia obiadku, a wieczorem mi sie nie chce.
2. Dieta, musze o siebie zadbać. Lubię siebie, ale jestem zagrożona cukrzycą (wiele osób z rodziny ma), więc ku zdrowotności. Na końcu roku napisze z jakiej wagi na jakiej schudłam. teraz mi wstyd!
3. Mówić mężowi co leży mi na serduszku, czego oczekuje, a nie czekac aż się domyśli. A jak sie nie domyśli to dąsać się. Taka jestem
4. Pamiętać o wszystkich świętach moich bliskich. Zdarza mi się zapominać, ale pod tym względem, że nie kupię lub nie zrobię upominku. Albo składam życzenia na ostatnią chwilę.
5. To moja trauma i mam alergie na dentystę. Zrobić porządek w buzi. Może dużo tego nie ma, ale tak od początku do końca. Do słów dentysty "tu już nie ma co robić"
6. Nie spędzać czasu przed telewizorem, ale organozować ten czas. Wokó mojej miejscowości jest tyle cudownych miejsc do zwiedzania, tyle fajnych spraw zo zrobienia. Czas o tym pomyśleć - do realizacji!
Co, głupie? Cóż. Nie każdy jest taki mądry. Dla mnie to postanowienia. Może i Wy się przyłączycie?
ja w tym roku nic nie postanawiam...zycie toczy sie swoim torem, nie warto robic nic na sile, pewnych rzeczy i tak sie nie zmieni
Właśnie, lepiej postanawiać coś do realizacji z dnia na dzień, krok po kroku, wtedy sukces pewniejszy a i motywacja rośnie by stawiać kolejne małe kroki i tak dążyć do celu. Życzę pogody ducha - by godzić się z tym czego nie możemy zmienić; odwagi by zmieniać to co zmieniać możemy i mądrości by odróżniać jedne sprawy od drugich.
ladnie to napisalas...;-) dzieki
Zgadzam się
Popieram
Wcale nie glupie,moje beda podobne,za wyjatkiem ptk.,1.,za odchudzanie wezme sie od jutra,na pierwszy rzut odpada wszystko ,co slodkie...musze bycmilsza dla meza:wiecej czasy poswiece mojej kawiarencel,zdrowie moje i bliskich na poerwszy plan:
Powodzenia. Tylko pamietaj rodzina jest ważna, ale o sobie nie zapomnij, bo uwierz - rodzina na tym ucierpi, jak o sobie tylko bedziesz myśleć, ale nic robić.
Będę żyła tak jak w roku 2012, nic nie postanawiam, co ma być to będzie:)
moja d...wlasnie mnie zalamala,wiec nie mam wyjsvia_weglowodany do odstawki
No proszę Cię ... w erze lyckry i streschu ....
2 kilo mnie mniej na miesiac
Na jaki miesiąc ..???
Na każdy jeden:) Na następnego sylwestra będę taka laska że HEJ!!!!! :):):)
A cóż to za dieta cud?!
Podziel się...my też chcemy tak...
Słyszałam o takiej diecie:
- Przechodze na dietę!
- Jaką dietę?
- Dietę cud!
-????
- Jem, kładę się i czekam na cud!!!!
Ja od dzisiaj zaczynam diete dukana :)
Jestem po śniadaniu ( dwa jajka na twardo ) :)
1. Nie bedę się odchudzać
2. Będę leżeć przed telewizorem kiedy mi się podoba
3.Będę jeść czekoladę
Postanawiam nie postanawiać...czyli bez postanowień, raczej z życzeniami i marzeniami. Postanowienia nie motywują tak bardzo i nie działają. Wszystko dzieje się swoim torem, nic nie przegonisz, żadne diety cud na kolejny rok nie odchudzą,żadne ważne wyjscia nie będą już takie same,to musi przyjść (jak dla mnie) w danej chwili, jak jest potrzeba i chęć,musi być motywacja....nie lubię diet, raczej przemawiają za mną nawyki typu mniej smażonego, kolacja o 18 tej, czy unikanie słodyczy, ale bez postanowienia, prosto z mostu-dzisiaj nie jem słodyczy,dzisiaj 1 kawa...Poza tym szukam pracy,ale to postanowienie raczej nie jest, bo praca jest potrzebna bez postanowienia,więc jedynie mam marzenie,aby znaleziona praca,była ciekawa i pasowała mi,mam nadzieję,że nastąpi to właśnie w tym roku....Tak by mozna było bez końca dawać przykłady,że to co postanawiamy i tak przyjdzie,ale często,nie w takim pojęciu jakim sobie postanowiliśmy...
Przyjedz w moje strony, pracy ful, przyjmują kobiety.
o proszę,różnica mała w kilometrach,za to z pracą odwrotnie - u nas posucha,słabiutko...ciekawa jestem do jakiej pracy przyjmują w jakim charakterze,produkcja,biuro?
Moje postanowienie jest z gatunku horroru. Muszę nie dać się rakowi i przeżyć ten rok.
Trzymam mocno kciuki i jestem pewna, że Ci się uda, bo jak to mówią żaden lekarz nie jest w stanie nic poradzić jak się pacjent uprze żeby żyć!
Mocno w Ciebie wierzę. Nie znam Cię, ale skoro potrafisz głośno o tym mówić to znaczy, że Twoja determinacja jest wielka. Będę trzymać kciuki i pomagać Ci chociaż tym, że gdzieś w Polsce będę!!!! Powodzenia!!!!
Tadeusz i tak trzymaj nie daj sie chorupsku !!!...pozdrowionka ;)
Nie robię żadnych postanowień. tylko życzę sobie by nowy rok był lepszy od poprzedniego.
I masz rację
A ja postanowiłem sobie, że w tym roku nie przestanę spożywać wyrobów polskich browarów. Mam silną wolę i wiem, że postanowienia dotrzymam....
Oj bahus. Co do postanowienia dotyczące browarów, to czarno to widzę. Wiele razy sobie tak postanawiałem, ale mam znajomych którzy prowadzą sklep z piwami regionalnymi. Mają wspaniały wybór i jak tu nie skosztować Koźlaka, czy Perły Chmielowej czy też niefiltrowanego z browaru Ciechanów, nie mówiąc już o piwach belgijskich, słowackich, czeskich a nawet ukraińskich. Kurna jest ich chyba kilka setek gatunków. No i jak tu przejść obojętnie koło takiego wyboru ? Toż to byłby grzech zaniechania nie skosztowawszy. He he he..l. Tak wiec bahus skoro chcesz dotrzymać postanowienia szerokim łukiem omijaj takie sklepy. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. :):)
Oj chyba przeczytałeś tak jak chciałeś a nie tak jak jest napisane
Masz rację. Ale właśnie smakowałem Perłę Chmielową i stąd ten błąd. hahaha :):):)
Masz racje Perła chmielowa i Ciechan są bardzo dobre. tylko Ciechan ściemnia i butelka jest 2 razy droższa niż identyczna butelka z innego piwa.
E tam, najlepsza jest herbata z cytryną, a nie piwo:)Nie rośnie po niej brzuch, nie lata się co 5 do toalety i najważniejsze, nie plącze się jezyk :)
As wytłumacz to jakoś jaśniej? bo nie rozumiem?
hm. Kaucja za butelkę Ciechana jest wyższa niż za kaucje tak samo wyglądających butelek innych piw. Mam nadzieje, że teraz dobrze wytłumaczyłam.
Tadeuszu spróbuj tego.
Daje rezultaty
http://grzech.nowyekran.pl/post/54273,witamina-b17-lekarstwo-na-raka
Myśl pozytywnie!
Nigdy nie postanawiam, robi to za mnie życie.W tym roku postanowiło,że muszę poddać się operacji bej-pasów.Gdybym się nie poddała tej operacji to grozi mi amputacja nogi.Więc moje postanowienia nic nie znaczą. Tak pastanowiło życie.!!Zdrowego i szczęśliwego Nowego Roku Wam życzę.!!
Myc zeby po kazdym posilku, a nie jak dotad 3 x dZiennie
A ja postanawiam mniej jesc ,i nie martwic sie na zapas bo to itak nic nieda tylko zmarszczki bo jak twierdze co ma byc to bedzie
ponieważ większość naszych postanowień noworocznych to pobożne życzenia to moim podstawowym i najważniejszym na ten rok jest aby moja teściowa dożyła i mogła uczestniczyć w uroczystości przyjęcia I komuni córki, które przeidziane jest na dzień 18 maja
poza tym jak większość z nas mam wiele zyczeń i postanowień jedne są realne inne trochę na wyrost zazyczaj gdy robię bilans roczny to wychodzi mi że zrealizowałam około 80% tych realnych i jedno lub dwa z tych na wyrost więc chyba nie jest źle o tegorocznych jeszcze nie miałam czasu pomyśleć (zawsze moje postanowienia tworzę na początku roku)
Lubię wyznaczać sobie cele. Co roku robię sobie postanowienia i realizuję je w stu procentach. W tym roku też mam listę, dwa już w realizacji - samodzielne wakacje - muszę wreszcie pojechać gdzieś sama, nabrać dystansu, naładować akumulatory. Jadę (prezent od męża) oglądać norweskie fiordy na 10 dni. Drugie postanowienie - wykupiłam już karnet open w super ośrodku - tylko dla kobiet. No i kupiłam kijki do nordic walking - za tydzień mam trening dla początkujących w miejscowym domu kultury. W tym roku chcę głównie zadbać o siebie, może to egoistyczne, ale zaczęłam już pomału zapominać, że jestem kobietą. Dziecko,mąż, praca, szkolenia, dom, ciągły kołowrót. Chcę trochę zwolnić, znaleźć odrobinę czasu tylko dla siebie.
Zajebiste. I o to chodzi. Jesli ty bedziesz szczęśliwa to twoja rodzina przy tobie też.
Jak co roku zero postanowień. Jedno życzenie-żeby ten rok nie był gorszy od poprzedniego :)
Niecierrrrpię robić postanowień... nie robię żadnych.
Ale też staram sie nie odkładac niczego na później - wolę zapobiegać niż walczyć ze skutkami ;)
A decyzje podejmuje zazwyczaj spontanicznie i zgodnie z aktualną potrzebą.. - a nie dlatego, ze akurat zaczął sie nowy rok... i trzeba nadrabiać jakieś zaległości czy nagle robić rewolucje w życiu - unikam tego.
Ja też nie jestem fanką postanowień, bo potem i tak nawet połowy z nich nie udaje mi się spełnić. W tym roku jednak mam zamiar lepiej o siebie zadbać. Lata lecą, a moja cera wcale nie młodnieje, więc obiecuję sobie, że będę pamiętać o wszelakich maseczkach, peelingach enzymatycznych i pojawię się czasem również u kosmetyczki. Poza tym ograniczę słodycze ;)
:)
1. byc szczęśliwąkobietą, niezależnie od tego, co myślą inni.
2.trzymac wage- a nawet nieco obnizyć, powoli:) a to się wiąże zeby więcej na steperku codziennie łazić
3.być zdrową czyli wreszciee wykurowac złamana rękę w nadgarstku ( to chyba jest najważniejsze)
4.jeszcze więcej czytać, zarówno literaturę ojczystą jak i anglojęzyczna
i wystarczy:)
Śliczne postanowienia. Proste, a takie Twoje.
1)przytyć
2)więcej czasu siedzieć przy kompie
Przy kompie zawsze coś jem to jest szansa jak dłużej posiedzę więcej będę jadła to zapewne przytyje
1)przytyć 2)więcej czasu siedzieć przy kompie Przy kompie zawsze coś jem
to jest szansa jak dłużej posiedzę więcej będę jadła to zapewne
przytyje
Postanowienie wykonane z 54 wskoczyłam na 56kg jeszcze 4 kg i sukcesik murowany:)
A może by tak zrobić co tydzień tłusty czwartek
To pewnie wysoką dziewczyną musisz być..;)
No skąd,mam 164cm wzrostu,najwięcej to bym chciała przytyć w udach i du....a najmniej na brzusiu.....hmmm ale jak to zrobić...może jakieś ćwiczenia żeby ujędrnić co nie co???
Kurdę, ja mam 168cm, ważę 54kg i nie wyglądam na zabiedzoną..:) Ale to może kwestia budowy ciała.. 6stkę z przodu na wadze to miałam w ostatnich miesiącach ciąży.. Z ćwiczeń to polecam basen, bo bez wielkiego forsowania ujędrnisz całe ciało - pływanie jako z nielicznych chyba angażuje równomiernie sporą ilość mieśni..:) Powodzenia w przybieraniu..;)
Dzięki,ale co do pływania to panicznie boję się wody no oprócz tej w wannie,może dlatego gdy byłam nastolatką to chłopcy wrzucili mnie do jeziora nie wiedząc ,że nie umiem pływać,myślałam wtedy,że już chyba się utopię.....no i taki to mi uraz pozostał do wody,,,,,tylko nie myślcie,że nie lubię się myć
Ja mam 160 cm i 54 kg to dla mnie za dużo. Chciała bym schudnąć 2-3 kg ale nie jest to moje postanowienie. Najważniejsze dla mnie nie przytyć.