Przeczytałam wątek o cudowności olejku arganowego i już chciałam go kupić, ale potem w towarzystwie pojawił się temat masła shea. Oba specyfiki cudowne. Moje problemy to (oczywiście oprócz starzejącej się skóry:) - suchość pięt u panów, tradzik. Jakie macie doświadczenia z masłem shea?
Ja osobiście wole argan u mnie super się sprawdza w postaci olejku na włosy.
Jakiś czas temu zdecydowałam się na próbe balsamu z masłem shea,skończył jako krem do stóp bo niestety na ciele nie bardzo chciał się wchłonąć,ale na szczęście każda z nas jest inna i to czego moja skóra nie lubi inna może pokochac.
U mnie- zdecydowanie olejek arganowy. Konsystencja masła mi nie odpowiada, kiepsko się wchłaniało. Jeśli chodzi o problemy z cerą to polecam hydrolat oczarowy i krem Avene Ciclafate. U mnie również jesień....
Konsystencja nie jest może najmilsza, ale dla mojej skóry (stosuję jako balsam do ciała) prawdziwa ulga. Do zakupu skusiło mnie zdanie:
"Surowe, organiczne masło Shea (Raw Shea Butter) w przeciwieństwie do większości shea stosowanego jako składnik w kremach to masło nierafinowane i niefiltrowane i tylko takie masło shea, czyste bez toksycznych dodatków i chemicznego procesu produkcyjnego zachowuje swoją naturalną strukturę i właściwości".
Mialam jedno i drugie. Osobiscie jestem za arganem. Szybciej sie wchlania. Maslo u mnie pozostawialo film, ktorego nie cierpie. Przy olejku tego nie mam.
Sama jeszcze masła shea nie wypróbowałam, ale moja przyjaciółka ma z nim peeling i mówi, że jest tak nawilżający, że po zastosowaniu go nie musi już używać balsamu. Brzmi to w każdym razie całkiem nieźle, tylko ten konkretny peeling kosztuje około 70zł :/
Przeczytałam wątek o cudowności olejku arganowego i już chciałam go kupić, ale potem w towarzystwie pojawił się temat masła shea. Oba specyfiki cudowne. Moje problemy to (oczywiście oprócz starzejącej się skóry:) - suchość pięt u panów, tradzik. Jakie macie doświadczenia z masłem shea?
Pozdrawiam słonecznie, bo umnie głęboka jesień.
Ja osobiście wole argan u mnie super się sprawdza w postaci olejku na włosy.
Jakiś czas temu zdecydowałam się na próbe balsamu z masłem shea,skończył jako krem do stóp bo niestety na ciele nie bardzo chciał się wchłonąć,ale na szczęście każda z nas jest inna i to czego moja skóra nie lubi inna może pokochac.
U mnie- zdecydowanie olejek arganowy. Konsystencja masła mi nie odpowiada, kiepsko się wchłaniało. Jeśli chodzi o problemy z cerą to polecam hydrolat oczarowy i krem Avene Ciclafate. U mnie również jesień....
Jestem posiadaczką surowego masełka :) o takiego http://organeo.pl/product-pol-1196-Laboratorium-EiEi-Organiczne-surowe-maslo-karite-shea-100-ml.html
Konsystencja nie jest może najmilsza, ale dla mojej skóry (stosuję jako balsam do ciała) prawdziwa ulga. Do zakupu skusiło mnie zdanie:
"Surowe, organiczne masło Shea (Raw Shea Butter) w przeciwieństwie do większości shea stosowanego jako składnik w kremach to masło nierafinowane i niefiltrowane i tylko takie masło shea, czyste bez toksycznych dodatków i chemicznego procesu produkcyjnego zachowuje swoją naturalną strukturę i właściwości".
Mialam jedno i drugie. Osobiscie jestem za arganem. Szybciej sie wchlania. Maslo u mnie pozostawialo film, ktorego nie cierpie. Przy olejku tego nie mam.
Sama jeszcze masła shea nie wypróbowałam, ale moja przyjaciółka ma z nim peeling i mówi, że jest tak nawilżający, że po zastosowaniu go nie musi już używać balsamu. Brzmi to w każdym razie całkiem nieźle, tylko ten konkretny peeling kosztuje około 70zł :/