Lubicie jadać steki? Mój mąż jadłby je codziennie spasowały mu zwłaszcza steki siekane BOS (mają 100% mięsa). Mówi, że jak dla niego jest to idealne danie.
Jak dla mnie też jest to świetne rozwiązanie, bo przygotowanie ich nie zajmuje mi za wiele czasu.
Befsztyk nie musi być firmowy.wystarczy dobre wołowe, nie za stare mięso.Może być tzw pierwsza krzyzowa, ba -jeszcze lepsza ligawa!Z każdego sklepu, nie tylko firmowego.Jak ktoś chce może być nawet rumsztyk.I "na bank" będzie lepszy niz ten firmowy))
Ja steki posmakowalam dopiero jak przyjechalam do Stanow, mysle ze w takich stekach z prawdziwego zdarzenia wlasnie amerykanie sie specjalizuja. Mamy z mezem ulubiony steakhouse do ktorego najczesciej zagladamy, moje 6,5 letnie dziewczynki jak sie ich zapytac co najbardziej lubia jesc to odpowiadaja ze steki. Ja osobiscie nie umiem ich przyrzadzac, maz nieraz probowal ale nigdy mu jeszcze nie wyszly tak dobre jak w restauracji do ktorej chodzimy. Te steki siekane o ktorych piszesz to raczej pasuja mi na kotlety mielone.
Nie bedziesz w stanie przyrzadzic w domu tak jak w restauracji poniewaz w sklepie nie mozna kupic miesa takiego jak restauracje dostaja. Dobry steak to steak, ktory jest aged (niewiem jak to po polsku napisac) wtedy dopiero nabieraj smaku i wystarczy im sol i pieprz jaki przyprawy.
Osobiscie nawet jak jeszcze jadlam mieso nigdy nie gustowalam w wolowinie.
Jak zjadlam swojego pierwszego w zyciu steaka to mi nie za bardzo smakowal ale za ktoryms razem sie do nich " przekonalam". Dzis lubie zjesc dobrego steaka do ktorego biore przewaznie tzw. duzego ziemniaka a wczesniej przychodzi salata z dresingiem. Taki zestaw obowiazuje w naszym ulubionym steak hause ale jak idziemy gdzies indziej zjesc to lubie poprobowac czegos innego. Ale tak jak piszesz w domu nigdy nie zrobi sie tak dobrego steaka jak w restauracji bo takie mieso jak oni dostaja nie trafia do normalnej sprzedazy.
Mrozone, gotowe steki nigdy nie będą dobre.Dobre wychodzą tylko z dobrego kawałka wolowiny i umiejetnie zrobione .Ja uważam,ze doskonałe są( z tych dostepnych w Polsce) z antrykotu krów rasy limusine.Sa też siekane steki-cos w rodzaju rumsztyku, ale też nie sklepowe z chemią, ale z dobrego miesa świeżego.
dobra wolowina jest droga ale moj maz uwielbia steaki wiec je robimy. Znalazlam niedawno przepis na marynate i mieso po taakim lezakowaniu jest rewelacyjne, ach niebo w gebie
Nie wiem czy moja odpowiedź będzie dla Ciebie pomocna, ale chcę Ci napisać jak ja robię półkrwistego steka. Nie mam rozeznania, która część wołowiny najlepiej się do tego nadaje, ale taką informację z łatwością można znaleźć w internecie. Moja przygoda ze stekiem zaczęła się od oferty Lidla. Tam znalazłam pakowane hermetycznie mięso (extra) wołowe na steki (polskie). Jakość autentycznie rewelacyjna. Pokroiłam je na plastry grubości 1,5 cm do 2 cm. Nie soliłam i nie pieprzyłam. Osuszyłam ręcznikiem papierowym i poczekałam aż patelnia z odrobiną oliwy i masła rozgrzeje się na max'a (i tak już do końca smażenia). Wtedy z zegarkiem w dłoni smażyłam mięso po jednej minucie z każdej strony a następnie po dwie minuty z każdej strony. Autentycznie cały czas patrzyłam na zegarek. Całość trwała sześć minut. Po zdjęciu mięsa z patelni posoliłam je i popieprzyłam świeżo mielonym pieprzem. Steki były dokładnie takie, jak chcieliśmy. Mięso dosłownie rozpływało się w ustach.
Jednak z tego, co zauważyłam jeśli nie uda się kupić odpowiednio wyselekcjonowanej wołowiny, to żeby człowiek stanął na głowie nie będzie miał wpływu na efekt końcowy. Z tego wynika, że warto zrobić najpierw rozeznanie gdzie można kupić najlepszą na steki wołowinę. Miłych, nowych doświadczeń kulinarnych
Ojejej, slinka mi pociekła...Ja lubię jeszcze steki z dobrego antrykotu, ale trudno trafić w moim miescie na odpowiednie mieso.A jak juz jest to za taka cene, że, ho,ho((
Piszczałko, właśnie wróciłam z Lidla i zobaczyłam, że aktualnie sklep ma w swoim asortymencie wspomniane wcześniej (wspaniałe) steki z polędwicy wołowej. Cena za pół kilograma to 39,90 zł. Polecam w 100%. Uważam, że to doskonała oferta.
Pakowane są hermetycznie (brązowe, nieprzezroczyste opakowanie). Nie wiem, czy wszystkie wyglądają (w środku) tak samo, ale u mnie to, były dwa grube kawałki mięsa. Ukroiłam z nich cztery, ładne plastry.
Dopisano 13-01-23 20:10:34:
Znalazłam markę producenta. Jest to Beef Master. Do tych steków wykorzystana jest środkowa część polędwicy, najdelikatniejsza czyli tzw. serce. Lepiej być nie może
Wczoraj wogole nie mialam czasu kompa odpalic, dopiero przeczytalam wiadomosc. Jutro rano mam chwilke przed praca wiec pobiegne zobaczyc :))) Dziekuje za informacje, mam nadzieje ze jeszcze beda
Ano,tak napisałam,ale powinnam się była zastanowić.Może dostawa przyjechała póżniej?Tez mam w pobliżu sklep mięsny czynny od 9.00,a towar czasem przywożą póżniej.To zależy od sytuacji.Koleżanka pracuje też na stoisku mięsnym i minimum godzinę wcześniej przychodzi do pracy,żeby zdążyć wszystko wyłożyć.
Smakosiu dziekuje za informacje, mam nadzieje ze w takim razie beda czesciej sie pojawiac. U mnie dalej szpital, syn dalej chory, doszla corka i ja, wszyscy mielismy po 39 temp, maz tez juz przeziebiony ale jakos musi funkcjonowac. Jak tylko wyzdrowiejemy to rusze prosto na lidl.
Wkoncu zrobilam ten stek mezowi, ale chyba nie wyszedl bo byl jakis kapciowaty, drugiego maz sobie sam zrobil i niby byl lepszy, zjadl te 2 kawałki i stwierdzil ze chyba nie lubi stekow. Pewnie moja (meza) przygoda ze stekiem sie juz zakonczy :)))
Ważne, że daliście sobie szansę spróbować. Bardzo dużo zależy od mięsa, ale w tym przypadku to kupione w Lidlu sprawdziło się u mnie w 100%. Drugi istotny czynnik, to moc palnika podczas smażenia. Steki wymagają najwyższej temperatury (żeby nie wyszły "kapciowate") :-). Najlepiej smaży się je na gazie czyli na ogniu. A może zwyczajnie Wam takie mięso nie smakuje - wiadomo, że każdy ma inne upodobania. jedno jest pewne - mąż już nie będzie Ci "suszył głowy", że chce steka
Mam nadzieje ze juz nie bedzie chcial steka :))) ja nie jadlam tylko maz. Moze uda mu sie zjesc kiedys pysznego steka ale na pewno ja juz nie bede podejmowala proby, jak dla mnie to za drogie to mieso na proby stekowe. Dziekuje Ci za pomoc i rady :)))
Lubicie jadać steki? Mój mąż jadłby je codziennie spasowały mu zwłaszcza steki siekane BOS (mają 100% mięsa). Mówi, że jak dla niego jest to idealne danie.
Jak dla mnie też jest to świetne rozwiązanie, bo przygotowanie ich nie zajmuje mi za wiele czasu.
Wasi mężowie też lubią?
My też lubimy steki i dużo cebulki duszonej. A mogłabym prosić przepis na Twoje steki?
My też lubimy steki i dużo cebulki duszonej. A mogłabym prosić przepis na
Twoje steki?
Ja przyrządzam tak jak ten kucharz: http://www.youtube.com/watch?v=_vGJOYwSPEg
Pychaaaaaaaaaaaaaaaa
Każdy chyba lubi steki, ale na codzień to raczej nie możliwe, ze względu na bardzo wysoką cenę wołowiny.:)
Befsztyk nie musi być firmowy.wystarczy dobre wołowe, nie za stare mięso.Może być tzw pierwsza krzyzowa, ba -jeszcze lepsza ligawa!Z każdego sklepu, nie tylko firmowego.Jak ktoś chce może być nawet rumsztyk.I "na bank" będzie lepszy niz ten firmowy))
co to są te steki siekane BOS ??
co to są te steki siekane BOS ??
Wiesz co, ja dopiero niedawno je odkryłam. Nie są drogie, a bardzo smaczne. I co najważniejsze mają 100% mięsa w mięsie.
Masz tutaj flimik: http://www.youtube.com/watch?v=_vGJOYwSPEg - kucharz przygotowuje właśnie te steki.
Dla mnie to nie steki tylko mielone kotlety
Dla mnie też...Stek to kawał wołowiny ciętej, nie mielonej.....tak myślę.
stek to plaster mięsa, a nie mielone
to nie sa steaks tylko hamburgery wolowe.
Ja steki posmakowalam dopiero jak przyjechalam do Stanow, mysle ze w takich stekach z prawdziwego zdarzenia wlasnie amerykanie sie specjalizuja. Mamy z mezem ulubiony steakhouse do ktorego najczesciej zagladamy, moje 6,5 letnie dziewczynki jak sie ich zapytac co najbardziej lubia jesc to odpowiadaja ze steki. Ja osobiscie nie umiem ich przyrzadzac, maz nieraz probowal ale nigdy mu jeszcze nie wyszly tak dobre jak w restauracji do ktorej chodzimy. Te steki siekane o ktorych piszesz to raczej pasuja mi na kotlety mielone.
Nie bedziesz w stanie przyrzadzic w domu tak jak w restauracji poniewaz w sklepie nie mozna kupic miesa takiego jak restauracje dostaja. Dobry steak to steak, ktory jest aged (niewiem jak to po polsku napisac) wtedy dopiero nabieraj smaku i wystarczy im sol i pieprz jaki przyprawy.
Osobiscie nawet jak jeszcze jadlam mieso nigdy nie gustowalam w wolowinie.
Jak zjadlam swojego pierwszego w zyciu steaka to mi nie za bardzo smakowal ale za ktoryms razem sie do nich " przekonalam". Dzis lubie zjesc dobrego steaka do ktorego biore przewaznie tzw. duzego ziemniaka a wczesniej przychodzi salata z dresingiem. Taki zestaw obowiazuje w naszym ulubionym steak hause ale jak idziemy gdzies indziej zjesc to lubie poprobowac czegos innego. Ale tak jak piszesz w domu nigdy nie zrobi sie tak dobrego steaka jak w restauracji bo takie mieso jak oni dostaja nie trafia do normalnej sprzedazy.
Aaaa mrożonka...))) Oj nie wszycy , nie wszyscy lubią steki , jak jestem w opcji na ... nie przepadam , zjem bez entuzjazmu .
Mrozone, gotowe steki nigdy nie będą dobre.Dobre wychodzą tylko z dobrego kawałka wolowiny i umiejetnie zrobione .Ja uważam,ze doskonałe są( z tych dostepnych w Polsce) z antrykotu krów rasy limusine.Sa też siekane steki-cos w rodzaju rumsztyku, ale też nie sklepowe z chemią, ale z dobrego miesa świeżego.
mój M uwielbia steki....najlepiej taki stopien wysmażenia med-rare,
stek z pietruszkowym masłem i ziemniakami i cykorią ....może jeść na okrągło ;-)
dobra wolowina jest droga ale moj maz uwielbia steaki wiec je robimy. Znalazlam niedawno przepis na marynate i mieso po taakim lezakowaniu jest rewelacyjne, ach niebo w gebie
Droga, droga u mnie w Poznaniu polędwica wołowa 99.90 PLN/kg ale za to mięso przedniej jakości.
Droga, droga u mnie w Poznaniu polędwica wołowa 99.90 PLN/kg ale za to
A u mnie w Poznaniu po 89,99 zł za 1 kg.mięso przedniej jakości.
Gdzie się zaopatrujesz jeśli mogę wiedzieć? :)
Ryneczek na Osiedlu Chrobrego...
Ja na Wichrowych Wzgórzach, mam niedaleko więc kiedyś się pewnie skuszę :)
Moj maz bardzo chcialby zeby zrobic kiedys steka polkrwistego (fujjjj). Nigdy nie robilam ! Pomozcie mi wybrac mieso i jak, na czym, ile smazyc? :)))
Nie wiem czy moja odpowiedź będzie dla Ciebie pomocna, ale chcę Ci napisać jak ja robię półkrwistego steka. Nie mam rozeznania, która część wołowiny najlepiej się do tego nadaje, ale taką informację z łatwością można znaleźć w internecie. Moja przygoda ze stekiem zaczęła się od oferty Lidla. Tam znalazłam pakowane hermetycznie mięso (extra) wołowe na steki (polskie). Jakość autentycznie rewelacyjna. Pokroiłam je na plastry grubości 1,5 cm do 2 cm. Nie soliłam i nie pieprzyłam. Osuszyłam ręcznikiem papierowym i poczekałam aż patelnia z odrobiną oliwy i masła rozgrzeje się na max'a (i tak już do końca smażenia). Wtedy z zegarkiem w dłoni smażyłam mięso po jednej minucie z każdej strony a następnie po dwie minuty z każdej strony. Autentycznie cały czas patrzyłam na zegarek. Całość trwała sześć minut. Po zdjęciu mięsa z patelni posoliłam je i popieprzyłam świeżo mielonym pieprzem. Steki były dokładnie takie, jak chcieliśmy. Mięso dosłownie rozpływało się w ustach.
Jednak z tego, co zauważyłam jeśli nie uda się kupić odpowiednio wyselekcjonowanej wołowiny, to żeby człowiek stanął na głowie nie będzie miał wpływu na efekt końcowy. Z tego wynika, że warto zrobić najpierw rozeznanie gdzie można kupić najlepszą na steki wołowinę. Miłych, nowych doświadczeń kulinarnychDziekuje Smakosiu za rady, poszukam w necie jeszcze bo obiecalam mezusiowi ze zrobie .... kiedys te steki :)))
Może to vademecum będzie pomocne...? http://www.mniammniam.com/Wolowina___vademecum_wiadomosci-667a.html
Mięso, które ja kupiłam w Lidlu, to była polędwica , ale z której części...? Może z grzbietu z okolicy ligawy i rumsztyka...?
Dziekuje na pewno sie przyda :)))
Ligawa jest częścią od udźca, a steki powinno wykrawać się ze środkowej części polędwicy mniej więcej stąd:
Ojejej, slinka mi pociekła...Ja lubię jeszcze steki z dobrego antrykotu, ale trudno trafić w moim miescie na odpowiednie mieso.A jak juz jest to za taka cene, że, ho,ho((
Piszczałko, właśnie wróciłam z Lidla i zobaczyłam, że aktualnie sklep ma w swoim asortymencie wspomniane wcześniej (wspaniałe) steki z polędwicy wołowej. Cena za pół kilograma to 39,90 zł. Polecam w 100%. Uważam, że to doskonała oferta.
Jak są pakowane (plastry, ile) bo bym się może i skusił? :)
Pakowane są hermetycznie (brązowe, nieprzezroczyste opakowanie). Nie wiem, czy wszystkie wyglądają (w środku) tak samo, ale u mnie to, były dwa grube kawałki mięsa. Ukroiłam z nich cztery, ładne plastry.
Dopisano 13-01-23 20:10:34:
Znalazłam markę producenta. Jest to Beef Master. Do tych steków wykorzystana jest środkowa część polędwicy, najdelikatniejsza czyli tzw. serce. Lepiej być nie możeCzyli tak jak wcześniej pisałem. Dziękuję za info :)
Dopisano 13-01-24 15:05:29:
Beef master producent ZPM Biernacki.Wczoraj wogole nie mialam czasu kompa odpalic, dopiero przeczytalam wiadomosc. Jutro rano mam chwilke przed praca wiec pobiegne zobaczyc :))) Dziekuje za informacje, mam nadzieje ze jeszcze beda
Nie ma za co. Mam nadzieję, że uda Ci się kupić i powalisz męża na kolana serwując mu swojego, pierwszego steka
Nie kupilam, rano jak bylam to dopiero pani ładowała do lodowek mieso, popoludniu juz synem chorym sie opiekowalam :((
Na razie maz zachwycil sie stekiem na zdjeciu od bahusa
Hmmm.Mięso powinno być załadowane w momencie otwarcia sklepu.
Napisze skarge ze nie bylo ;)
Ano,tak napisałam,ale powinnam się była zastanowić.Może dostawa przyjechała póżniej?Tez mam w pobliżu sklep mięsny czynny od 9.00,a towar czasem przywożą póżniej.To zależy od sytuacji.Koleżanka pracuje też na stoisku mięsnym i minimum godzinę wcześniej przychodzi do pracy,żeby zdążyć wszystko wyłożyć.
Trudno. Liczą się chęci. A skoro ich nie brakuje, to przyjdzie czas na steki. Póki co duuużo zdrowia dla syna. Pozdrawiam
Piszczałko, dziś znów widziałam w Lidlu te super steki.
Smakosiu dziekuje za informacje, mam nadzieje ze w takim razie beda czesciej sie pojawiac. U mnie dalej szpital, syn dalej chory, doszla corka i ja, wszyscy mielismy po 39 temp, maz tez juz przeziebiony ale jakos musi funkcjonowac. Jak tylko wyzdrowiejemy to rusze prosto na lidl.
Uuuu, to masz istną "kasę chorych". Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia. Chyba trzeba to wyleżeć i wygrzać, co? Pozdrawiam.
Dwa dni lezalam, ale wiesz przy dwojce malych dzieci trudno tak lezec, zwlaszcza ze one tez chore :((
Wkoncu zrobilam ten stek mezowi, ale chyba nie wyszedl bo byl jakis kapciowaty, drugiego maz sobie sam zrobil i niby byl lepszy, zjadl te 2 kawałki i stwierdzil ze chyba nie lubi stekow. Pewnie moja (meza) przygoda ze stekiem sie juz zakonczy :)))
Ważne, że daliście sobie szansę spróbować. Bardzo dużo zależy od mięsa, ale w tym przypadku to kupione w Lidlu sprawdziło się u mnie w 100%. Drugi istotny czynnik, to moc palnika podczas smażenia. Steki wymagają najwyższej temperatury (żeby nie wyszły "kapciowate") :-). Najlepiej smaży się je na gazie czyli na ogniu. A może zwyczajnie Wam takie mięso nie smakuje - wiadomo, że każdy ma inne upodobania. jedno jest pewne - mąż już nie będzie Ci "suszył głowy", że chce steka
Mam nadzieje ze juz nie bedzie chcial steka :))) ja nie jadlam tylko maz. Moze uda mu sie zjesc kiedys pysznego steka ale na pewno ja juz nie bede podejmowala proby, jak dla mnie to za drogie to mieso na proby stekowe. Dziekuje Ci za pomoc i rady :)))
Niestety faktycznie drogie Pozdrawiam
Bardzo lubię steki...wczoraj miałem na obiad
Wspaniałe, lubię tylko troszeczkę mniej krwiste, ale mi smaku narobiłeś na noc:)