Moja córcia ostatnio stwierdziła że chce zaprosić koleżanki z przedszkola do domu. Chciałabym was zapytać was czy muszę zaprosić mamy?? Nie bardzo wiem że jak ugryźć ten problem.
Myślę, że to zależy głównie od tego czy znasz już mamy dziewczyn. Jeżeli się nie znacie to będzie miły gest, kobiety będą spokojniejsze wiedząc w przyszłości do kogo wybierają się ich dzieci (ty również).
To wszystko zależy od Ciebie. Na takie niezobowiazujące spotkanie koleżanek z przedszkola raczej nie zaprasza się ich mam. Chyba, że chcesz je poznać, zaprzyjaźnić się jakoś szczególnie. Gdy do moich dzieciaków, w różnych etapach edukacji, przycholdzili rówieśnicy, to naturalnie, że przychodziły też mamy - z początku żeby np. przyprowadzić i odebrać dziecko, czasem, gdy chłopcy bawili się w najlepsze i decydowałyśmy się, że można im tą zabawę przedłużyć, mamy zostawały np, na kawie i pogaduchach.
Tak jak koleżanki już napisały: możesz ale nie musisz. Tylko jeżeli dzieci miały by być np 1 godz to rodzicom (jeśli mieszkają daleko) ciężko by było jeździć tam i z powrotem. Jeśli spotkanie dłuższe to bez mam może być. Do moich synów raz przyszedł kolega z mamą. Myślałam, że zostawi dziecko i pójdzie, a ona cały czas ze mną siedziała i mocno pilnowała syna. Inne mamy przyprowadzały i odbierały dzieci.
No to sobie posiedziałaś z mamusią:) Do mojego syna nie przychodzą koledzy z przedszkola, tylko jeden kolega , który mieszka blisko i z którym się bawią. Mama podprowadza go pod bramę, ja wychodzę i go odbieram.Tak samo jest, jak on idzie do niego.Dzieciaki w przedszkolu bawią się ze sobą cały tydzień , więc nie widzę sensu żeby jeszcze z matkami przychodziły do domu.No chyba że ktoś lubi takie liczne towarzystwo:)
Latem to co innego, można zrobić w ogrodzie jakieś małe przyjęcie i zaprosić dzieciaków, nawet z matkami.
Moja była kilka razy u swojego narzeczonego. Zostawialiśmy córcię i przyjeżdżaliśmy w umówionym czasie, oczywiście zostawiliśmy nr telefonu w razie czego.Na urodzinach wszyscy zostawiali dzieciaczki i potem po nie wracali. Została tylko mama - moja koleżanka, ale to fajnie bo trochę mi pomogła, no i już po przyjęciu została "przyszła teściowa" na małe pogaduchy, bo dzieci nie miały zbytnio ochoty na rozstanie. Pozostałym rodzicom proponowaliśmy kawę i ciacho ale jakoś nie mieli ochoty. Jeśli nie masz nic przeciwko to pewnie warto zaproponować pozostanie albo otwarcie poprosić o przyprowadzenie i odprowadzenie.
Zaproponowalabym dwie opcje, albo przyprowadzic , zostawic, odebrac, druga opcja zaprosic na kawe/herbate, poznac mame/y.To moze zaowocowac w przyszlosci np. dobrym kolezenstwem/przyjaznia lub chociaz pomoca np. odebraniem dziecka z przedszkola w razie czegos....Ja mam otwarty dom, wiec u mnie mamy zostaja, plotkuja a dzieci sie bawia
Chyba, że trafisz na nawiedzona mamusię, która ani na sekundę nie spuści dziecka z oka i gania za nim po całym domu. Dziecko nie biegaj, dziecko uważaj, dziecko nie ruszaj. Znam takie 2 mamusie. Oczywiście zamiast dziecko, pada jego imię. Chociaż tak się raczej nie zachowują mamy dzieci chodzących do przedszkola.
i oczywiście pamiętaj o zaproszeniach :) Ja zawsze zostawiałam zaproszenia u pani w przedszkolu,a pani przekazywała je osobie przychodzące po dziecko,które miało być na przyjęciu mojego syna.Pisałam kogo zapraszam,kto zaprasza i z jakiej to okazji.Od której i do której to ma być.Adres i telefon do mnie też umieszczałam
witajcie:-) moja córa zaprasza koleżanki a ja przy okazji mówię mamom że danego dnia i godzinie,odbiorę towarzystwo z przedszkola i proszę o odebranie np.po 4 godzinach,rodzice przychodzą i w zależności od wolnego czasu spijamy kawkę albo szybko ubierają dzieci i biegną do domów. Zero zobowiązań i krępacji..... mamy do siebie nr. tel wiec nie ma problemu:-) pozdrawiam
Moja córcia ostatnio stwierdziła że chce zaprosić koleżanki z przedszkola do domu. Chciałabym was zapytać was czy muszę zaprosić mamy?? Nie bardzo wiem że jak ugryźć ten problem.
Myślę, że to zależy głównie od tego czy znasz już mamy dziewczyn. Jeżeli się nie znacie to będzie miły gest, kobiety będą spokojniejsze wiedząc w przyszłości do kogo wybierają się ich dzieci (ty również).
To wszystko zależy od Ciebie. Na takie niezobowiazujące spotkanie koleżanek z przedszkola raczej nie zaprasza się ich mam. Chyba, że chcesz je poznać, zaprzyjaźnić się jakoś szczególnie. Gdy do moich dzieciaków, w różnych etapach edukacji, przycholdzili rówieśnicy, to naturalnie, że przychodziły też mamy - z początku żeby np. przyprowadzić i odebrać dziecko, czasem, gdy chłopcy bawili się w najlepsze i decydowałyśmy się, że można im tą zabawę przedłużyć, mamy zostawały np, na kawie i pogaduchach.
Tak jak koleżanki już napisały: możesz ale nie musisz. Tylko jeżeli dzieci miały by być np 1 godz to rodzicom (jeśli mieszkają daleko) ciężko by było jeździć tam i z powrotem. Jeśli spotkanie dłuższe to bez mam może być. Do moich synów raz przyszedł kolega z mamą. Myślałam, że zostawi dziecko i pójdzie, a ona cały czas ze mną siedziała i mocno pilnowała syna. Inne mamy przyprowadzały i odbierały dzieci.
No to sobie posiedziałaś z mamusią:) Do mojego syna nie przychodzą koledzy z przedszkola, tylko jeden kolega , który mieszka blisko i z którym się bawią. Mama podprowadza go pod bramę, ja wychodzę i go odbieram.Tak samo jest, jak on idzie do niego.Dzieciaki w przedszkolu bawią się ze sobą cały tydzień , więc nie widzę sensu żeby jeszcze z matkami przychodziły do domu.No chyba że ktoś lubi takie liczne towarzystwo:)
Latem to co innego, można zrobić w ogrodzie jakieś małe przyjęcie i zaprosić dzieciaków, nawet z matkami.
Moja była kilka razy u swojego narzeczonego. Zostawialiśmy córcię i przyjeżdżaliśmy w umówionym czasie, oczywiście zostawiliśmy nr telefonu w razie czego.Na urodzinach wszyscy zostawiali dzieciaczki i potem po nie wracali. Została tylko mama - moja koleżanka, ale to fajnie bo trochę mi pomogła, no i już po przyjęciu została "przyszła teściowa" na małe pogaduchy, bo dzieci nie miały zbytnio ochoty na rozstanie. Pozostałym rodzicom proponowaliśmy kawę i ciacho ale jakoś nie mieli ochoty. Jeśli nie masz nic przeciwko to pewnie warto zaproponować pozostanie albo otwarcie poprosić o przyprowadzenie i odprowadzenie.
Zaproponowalabym dwie opcje, albo przyprowadzic , zostawic, odebrac, druga opcja zaprosic na kawe/herbate, poznac mame/y.To moze zaowocowac w przyszlosci np. dobrym kolezenstwem/przyjaznia lub chociaz pomoca np. odebraniem dziecka z przedszkola w razie czegos....Ja mam otwarty dom, wiec u mnie mamy zostaja, plotkuja a dzieci sie bawia
Chyba, że trafisz na nawiedzona mamusię, która ani na sekundę nie spuści dziecka z oka i gania za nim po całym domu. Dziecko nie biegaj, dziecko uważaj, dziecko nie ruszaj. Znam takie 2 mamusie. Oczywiście zamiast dziecko, pada jego imię. Chociaż tak się raczej nie zachowują mamy dzieci chodzących do przedszkola.
i oczywiście pamiętaj o zaproszeniach :) Ja zawsze zostawiałam zaproszenia u pani w przedszkolu,a pani przekazywała je osobie przychodzące po dziecko,które miało być na przyjęciu mojego syna.Pisałam kogo zapraszam,kto zaprasza i z jakiej to okazji.Od której i do której to ma być.Adres i telefon do mnie też umieszczałam
witajcie:-)
moja córa zaprasza koleżanki a ja przy okazji mówię mamom że danego dnia i godzinie,odbiorę towarzystwo z przedszkola i proszę o odebranie np.po 4 godzinach,rodzice przychodzą i w zależności od wolnego czasu spijamy kawkę albo szybko ubierają dzieci i biegną do domów. Zero zobowiązań i krępacji..... mamy do siebie nr. tel wiec nie ma problemu:-)
pozdrawiam