Jak w tytule. Dotychczas używałam blaszek tradycyjnych metalowych. Widzę jednak w sieci mnóstwo propozycji foremek sylikonowych. Kuszą różnorodnymi kształtami, kolorami. Zastanawiam się czy faktycznie są dobre?? Czy ciasto się z nich dobrze wyjmuje? Czy są łatwe w myciu i czy nic się z nimi nie dzieje podczas pieczenia? Czy są lepsze od tych tradycyjnych? Podzielcie się swoim zdaniem proszę.. Z góry dziękuję za każdy głos w dyskusji. Pozdrawiam. Magda
Ja używam dużych i małych ;-) Mam jedną z wgłębieniami na muffinki w kształcie serc, mam malutkie do małych ciasteczek/muffinek, mam dwie duże na ciasta. I powiem tak: wyjmowanie ciasta nie jest trudne, po prostu formę się wywija i wyjmuje zawartość. Co do mycia, najtrudniej myje się formę z wgłębieniami na muffinki - wszystkie wywijam na lewą stronę i myję, usuwając okruszki. Podobno można też myć te formy w zmywarce, ale nie próbowałam. Acha, ta forma z wgłębieniami trochę się pobrudziła kiedy ciasto kapnęło obok wgłębienia i w tym miejscu się przypiekło...
I poza tym o wiele łatwiej je przechowywać niż formy tradycyjne (ale tradycyjne też mam ;-))
No właśnie w pierwszej kolejności mi zależy na takiej formie do muffinek bo mam taką tradycyjną. Muszę dokupić jeszcze jedną bo będę piekła muffinki na wesele kuzynki i chcę użyć dwóch piekarników. ( u siebie i u mamy piętro niżej) a mam jedną blaszkę tylko. Namyślam się i namyślam. Chyba kupię już jutro i zrobię test by potem na wesele nie dać plamy.. Ale jak robisz muffinki to już papierowych foremek nie używasz?
I powiem Ci, że jeśli miałabym kupować formę muffinkową, to wybrałabym pojedyncze foremeczki, takie jak na moim zdjęciu nr 2 (te różowe). Forma zielona zajmuje więcej miejsca w piekarniku, a ciastek masz tylko 8. Przy pojedynczych foremkach (moje są akurat dość małe) miałabyś dwa razy tyle ciastek. I mycie tych małych też jest łatwiejsze :-)
Acha, papierowych foremek nie używam jeśli piekę w silikonowych. Nie trzeba też ich niczym smarować. Testy to dobry pomysł, bo wesele to poważna sprawa... Powodzenia!
Jeżeli masz zamiar piec muffinki na wesele, to proponuję właśnie pojedyncze foremki, ponieważ więcej się ich w piekarniku zmieści. Ja mam takie http://allegro.pl/forma-silikonowa-do-ciastek-muffin-babeczek-6szt-i2965001685.html. ( były kiedyś w lidlu). Też piekę w dwóch piekarnikach i za jednym zamachem mam 48 szt. No i jeżeli mają być na wesele, to musisz zakupić jeszcze ozdobne papilotki. Do innych ciast wolę jednak tradycyne formy.
Ja od lat używam silikonowych keksówek. Sprawują się lepiej od metalowych. Świetnie się z nich wyjmuje ciasto, wszędzie się mieszczą, nie stwiedzam też żadnych podejrzanych zapachów. Osobiście polecam.
Moja keksówka silikonowa lubi rozchylić boki po wlaniu ciasta, chyba jest jakaś bylejaka, dlatego praktycznie jej nie używam. Mam też mnóstwo innych, m.in. w formie pąków róż do mufinów, mniej więcej taką jak TU) jest dość mocna i się nie "rozjeżdża". Już nie smaruję silikonu tłuszczem, chociaż wtedy trochę gorzej ciasto odchodzi, kiedyś smarowałam.
Ta wielka róża jest kapitalna! Chyba zacznę takiej szukać. Ale z drugiej strony jest w niej tyle zakamarków, że nie dziwię się, że czasami coś się trochę pokruszy. No i faktycznie mycie czegoś takiego musi być utrudnione.
Moje keksówki są bardzo solidne i nie rozchylają się w zauważalny sposób.
Jak dla mnie to one są nieco za drogie. Pozatym mimo wszystko boję się trochę nie tyle samego silikonu, co barwników, bo te foremki mają z reguly jakiś kolor.Nie wiem jak te barniki mogą reagować na tłusz czy wysoką temperaturę.
Wypowiedzi kreują się mniej więcej pół na pół ale stare porzekadło mówi: lepiej spróbować i żałować niż żałować że się nie spróbowało hehe.. chyba kupię na próbę kilka muffinkowych foremek.. dziękuję za wszystkie głosy.
Ja kiedys tez kupilam do wyprobowania i juz zawsze uzywam silikonowych foremek do muffinek. Pieke muffinki bardzo czesto, coraz czesciej z dziecmi bo sa szybkie, latwe i zawsze nam wychodza. Myje je recznie chociaz mam zmywarke i nie ma wiekszego problemu (czytalam kiedys aby silikonowych nie myc w zmywarkach). Podaczas pieczenia nie smierdza, nie przechodza wypieki niczym.
Teraz sobie jeszcze dokupilam keksowke i na tarte.
Jak dla mnie to są niewygodne i po upieczeniu czuć ten zapach silikonu. Wolę tradycyjne blaszane foremki.
Może z jakiś ferelnych korzystałaś. Jak dla mnie właśnie dużo łatwiej wyjmuje się z silikonowej formy, niż z blachy. Ale są gusta i guściki. Mój ostatnio zakup silikonowy - tamdam! Jeszcze nic w nim nie piekłam, ale może w weekend go rozdziwiczę? :))
Ja mam jedną sylikonową formę na muffinki, ale nie lubię z niej korzystać. Jest to głównie spowodowane niewygodą -źle się ją myje, a poza tym nawet włożenie jej do pieca, po nałożeniu ciasta jest dość problematyczne, tak więc więcej się już raczej nie skuszę (no chyba, że będzie mi zależało na jakimś kształcie, którego wśród tradycyjnych form nie znajdę..)
Popieram również Twoją decyzję -najrozsądniej jest samemu spróbować i zdecydować co się lubi:)
O widzicie nawet nie pomyślałam że taka sylikonowa jest trochę giętka i trzeba patent mieć na wkładanie do pieca.. właśnie miałam pytać czy kupujecie te formy w sieci i czy możecie polecić jakąś stronę lub użytkownika allegro ale już mnie tu koleżanka ubiegła;)
A powiedzcie proszę , smarujecie czymś te foremki silikonowe ? upieklam kiedys babę drożdzową i efekt był taki jakby się ciasto zaparzyło, słabo upiekło, babka nie chciała wyjść z formy, to była okrutna porażka, bardzo się zniechęciłam do takich foremek, miał ktoś może takie zdarzenie ? jest na to sposób ?
Pierwszy raz jak pieklam to je smarowalam (gdzies wyczytalam ze tak nalezy zrobic) Teraz nigdy ich nie smaruje. Tzn uzywalam na razie tylko muffinek i keksowki, moze inaczej jest przy wiekszej foremce. Wlasnie za to lubie foremki silikonowe ze przy pieczeniu nie musze ich natluszczac.
Ja też zastanawiałam się czy takich foremek sobie nie sprawić... Nie byłam pewna czy one są dobre. Nie wiecie może czy nie ma jakiegoś rodzaju ciasta, którego lepiej nie piec w takich foremkach?
Ja uwielbiam foremki silikonowe. Kupowałam je w niemieckim Kauflandzie i Tchibo. Najbardziej lubię foremkę do tarty, która była dodatkiem do jednej z gazet. Zawsze je smaruję masłem, albo olejem, ot takie stare przyzwyczajenia. Czytałam, że lepiej przewodzą ciepło i przez to skracają czas pieczenia. U mnie liczy się oszczędność miejsca. Ale trzeba uważać na wykonanie formy. Keksówka, również dodatek do gazety, nie miała bocznego wspomagania i po przelaniu ciasta rozjeżdżała się na boki.
Jak w tytule. Dotychczas używałam blaszek tradycyjnych metalowych. Widzę jednak w sieci mnóstwo propozycji foremek sylikonowych. Kuszą różnorodnymi kształtami, kolorami. Zastanawiam się czy faktycznie są dobre?? Czy ciasto się z nich dobrze wyjmuje? Czy są łatwe w myciu i czy nic się z nimi nie dzieje podczas pieczenia? Czy są lepsze od tych tradycyjnych? Podzielcie się swoim zdaniem proszę.. Z góry dziękuję za każdy głos w dyskusji. Pozdrawiam. Magda
Ja używam dużych i małych ;-) Mam jedną z wgłębieniami na muffinki w kształcie serc, mam malutkie do małych ciasteczek/muffinek, mam dwie duże na ciasta. I powiem tak: wyjmowanie ciasta nie jest trudne, po prostu formę się wywija i wyjmuje zawartość. Co do mycia, najtrudniej myje się formę z wgłębieniami na muffinki - wszystkie wywijam na lewą stronę i myję, usuwając okruszki. Podobno można też myć te formy w zmywarce, ale nie próbowałam. Acha, ta forma z wgłębieniami trochę się pobrudziła kiedy ciasto kapnęło obok wgłębienia i w tym miejscu się przypiekło...
I poza tym o wiele łatwiej je przechowywać niż formy tradycyjne (ale tradycyjne też mam ;-))
No właśnie w pierwszej kolejności mi zależy na takiej formie do muffinek bo mam taką tradycyjną. Muszę dokupić jeszcze jedną bo będę piekła muffinki na wesele kuzynki i chcę użyć dwóch piekarników. ( u siebie i u mamy piętro niżej) a mam jedną blaszkę tylko. Namyślam się i namyślam. Chyba kupię już jutro i zrobię test by potem na wesele nie dać plamy.. Ale jak robisz muffinki to już papierowych foremek nie używasz?
Już odpowiadam: popatrz na moje foremki (poniżej)
I powiem Ci, że jeśli miałabym kupować formę muffinkową, to wybrałabym pojedyncze foremeczki, takie jak na moim zdjęciu nr 2 (te różowe). Forma zielona zajmuje więcej miejsca w piekarniku, a ciastek masz tylko 8. Przy pojedynczych foremkach (moje są akurat dość małe) miałabyś dwa razy tyle ciastek. I mycie tych małych też jest łatwiejsze :-)
Acha, papierowych foremek nie używam jeśli piekę w silikonowych. Nie trzeba też ich niczym smarować. Testy to dobry pomysł, bo wesele to poważna sprawa... Powodzenia!
Jeżeli masz zamiar piec muffinki na wesele, to proponuję właśnie pojedyncze foremki, ponieważ więcej się ich w piekarniku zmieści. Ja mam takie http://allegro.pl/forma-silikonowa-do-ciastek-muffin-babeczek-6szt-i2965001685.html. ( były kiedyś w lidlu). Też piekę w dwóch piekarnikach i za jednym zamachem mam 48 szt. No i jeżeli mają być na wesele, to musisz zakupić jeszcze ozdobne papilotki. Do innych ciast wolę jednak tradycyne formy.
Ja jakoś nie mam zaufania do tego silikonu, wolę tradycyjne blaszki wyłożyć papierem do pieczenia i po kłopocie.Szkoda kasy, bo to wszystko drogie.:)
ja tez nie uzywam zwl ze wieksosc robiona jest w Chinach a po ostatnich aferach z szkodliwymi barwnikami jakos nie mam zaufania :(
A ja jak piekę w moich to muffiny mają jakiś dziwny zapach. W sensie z tego silikonu :(.
ja kupiłam na próbę, uf, na szczęście tylko 2 szt. silikonowe i dobrze,że tylko 2- bo jestem z nich niezadowolona. Wolę tradycyjne formy.
Ja od lat używam silikonowych keksówek. Sprawują się lepiej od metalowych. Świetnie się z nich wyjmuje ciasto, wszędzie się mieszczą, nie stwiedzam też żadnych podejrzanych zapachów. Osobiście polecam.
Moja keksówka silikonowa lubi rozchylić boki po wlaniu ciasta, chyba jest jakaś bylejaka, dlatego praktycznie jej nie używam. Mam też mnóstwo innych, m.in. w formie pąków róż do mufinów, mniej więcej taką jak TU) jest dość mocna i się nie "rozjeżdża". Już nie smaruję silikonu tłuszczem, chociaż wtedy trochę gorzej ciasto odchodzi, kiedyś smarowałam.
Mam też mnóstwo innych, m.in. w formie pąków róż
Ta wielka róża jest kapitalna! Chyba zacznę takiej szukać. Ale z drugiej strony jest w niej tyle zakamarków, że nie dziwię się, że czasami coś się trochę pokruszy. No i faktycznie mycie czegoś takiego musi być utrudnione.
Moje keksówki są bardzo solidne i nie rozchylają się w zauważalny sposób.
Jak dla mnie to one są nieco za drogie. Pozatym mimo wszystko boję się trochę nie tyle samego silikonu, co barwników, bo te foremki mają z reguly jakiś kolor.Nie wiem jak te barniki mogą reagować na tłusz czy wysoką temperaturę.
No właśnie,diabli wiedzą co tam dosypali.:)
Wypowiedzi kreują się mniej więcej pół na pół ale stare porzekadło mówi: lepiej spróbować i żałować niż żałować że się nie spróbowało hehe.. chyba kupię na próbę kilka muffinkowych foremek.. dziękuję za wszystkie głosy.
Najlepiej samemu sprawdzic.
Ja kiedys tez kupilam do wyprobowania i juz zawsze uzywam silikonowych foremek do muffinek. Pieke muffinki bardzo czesto, coraz czesciej z dziecmi bo sa szybkie, latwe i zawsze nam wychodza. Myje je recznie chociaz mam zmywarke i nie ma wiekszego problemu (czytalam kiedys aby silikonowych nie myc w zmywarkach). Podaczas pieczenia nie smierdza, nie przechodza wypieki niczym.
Teraz sobie jeszcze dokupilam keksowke i na tarte.
bardzo dobre podejscie i słuszna decyzja :-)
Ja używam tylko do muffinek i jestem bardzo zadowolona.
Jak dla mnie to są niewygodne i po upieczeniu czuć ten zapach silikonu. Wolę tradycyjne blaszane foremki.
Jak dla mnie to są niewygodne i po upieczeniu czuć ten zapach silikonu.
Może z jakiś ferelnych korzystałaś. Jak dla mnie właśnie dużo łatwiej wyjmuje się z silikonowej formy, niż z blachy. Ale są gusta i guściki. Mój ostatnio zakup silikonowy - tamdam! Jeszcze nic w nim nie piekłam, ale może w weekend go rozdziwiczę? :))Wolę tradycyjne blaszane foremki.
Imponująca ta forma, ale co Ty będziesz w niej piec? Jakoś chyba wyobraźnia mnie zawodzi...:)
Imponująca ta forma, ale co Ty będziesz w niej piec? Jakoś chyba
Torciki biszkoptowe, taki przynajmniej jest plan. Za dwa tygodnie mam chrzciny w rodzinie i dostałam zamówienie. :)wyobraźnia mnie zawodzi...:)
Ja mam jedną sylikonową formę na muffinki, ale nie lubię z niej korzystać. Jest to głównie spowodowane niewygodą -źle się ją myje, a poza tym nawet włożenie jej do pieca, po nałożeniu ciasta jest dość problematyczne, tak więc więcej się już raczej nie skuszę (no chyba, że będzie mi zależało na jakimś kształcie, którego wśród tradycyjnych form nie znajdę..)
Popieram również Twoją decyzję -najrozsądniej jest samemu spróbować i zdecydować co się lubi:)
Wkladanie do pieca silikonowych foremek wypelnionych ciastem jest trudne. Ja zawsze na duzej blaszce do pizzy ukladlam i problemu nie mam.
ja uzywam takiej jest dosc stabilna jak na silikonowa foremkę. i dobrze sie wyjmują mufinki.
http://www.bdsklep.pl/moule-a-cake-8szt-silikonowa-forma-do-pieczenia-babeczki,id-41754
a ja stawiam na ruszcie i dopiero wtedy napełniam ciastem.
O widzicie nawet nie pomyślałam że taka sylikonowa jest trochę giętka i trzeba patent mieć na wkładanie do pieca.. właśnie miałam pytać czy kupujecie te formy w sieci i czy możecie polecić jakąś stronę lub użytkownika allegro ale już mnie tu koleżanka ubiegła;)
Ja kupowałam w LIDL, teraz tez sa w promocji.
o dzieki za cynk:)
A powiedzcie proszę , smarujecie czymś te foremki silikonowe ? upieklam kiedys babę drożdzową i efekt był taki jakby się ciasto zaparzyło, słabo upiekło, babka nie chciała wyjść z formy, to była okrutna porażka, bardzo się zniechęciłam do takich foremek, miał ktoś może takie zdarzenie ? jest na to sposób ?
Pierwszy raz jak pieklam to je smarowalam (gdzies wyczytalam ze tak nalezy zrobic) Teraz nigdy ich nie smaruje. Tzn uzywalam na razie tylko muffinek i keksowki, moze inaczej jest przy wiekszej foremce. Wlasnie za to lubie foremki silikonowe ze przy pieczeniu nie musze ich natluszczac.
Ja też zastanawiałam się czy takich foremek sobie nie sprawić... Nie byłam pewna czy one są dobre. Nie wiecie może czy nie ma jakiegoś rodzaju ciasta, którego lepiej nie piec w takich foremkach?
Nie mam pojecia, ja pieke tylko muffinki i babeczki miesne w nich
Ja uwielbiam foremki silikonowe. Kupowałam je w niemieckim Kauflandzie i Tchibo. Najbardziej lubię foremkę do tarty, która była dodatkiem do jednej z gazet. Zawsze je smaruję masłem, albo olejem, ot takie stare przyzwyczajenia. Czytałam, że lepiej przewodzą ciepło i przez to skracają czas pieczenia. U mnie liczy się oszczędność miejsca. Ale trzeba uważać na wykonanie formy. Keksówka, również dodatek do gazety, nie miała bocznego wspomagania i po przelaniu ciasta rozjeżdżała się na boki.
D
Do mufinek uzywam form metalowych do babeczek. Wsadzam w nie papilotki i nakładam łyżką do lodów ciasto. Może nie fachowo, ale szybko i dobrze.
Raz kupiłam formę silikonową w kształcie choinki i ... porażka. Ale myślę ,że to ja coś zrobiłam zle. Od tamtej pory już więcej nie kupiłam.