Witam Żarłoki.Szukam przepisu na surówke z kapusty,marchewki,cebuli,papryki do której daje sie zalewe z woda gazowaną.Wie ktoś coś o takim przepisie? Pozdrawiam Ania
zdradzisz jak to robisz, bo widzę na Twoich zdjęciach, że masz pięknie rumiane mięsko, a mnie coś ostatnio wychodzi albo zbyt blade, albo znowu przypalone... już podejrzewam, że to wina bułki tartej /kupuję gotową/
Żeby kotlety były chrupiące i nie nasączone tłuszczem, smażymy je w małej ilości oleju, lekko rumieniąc po obu stronach.Potem szybko na ręcznik papierowy, chwilkę odsączamy i do mikrofali na 2 min żeby doszły:)
Ja kotlety schabowe robię bardzo rzadko - fanką ich jest tylko moja córka, reszta je na zasadzie, aby było coś innego.
Dla mnie każdy jest nasączony tłuszczem - i czuć to w smaku panierki. No -ale ja nie robię niczego w panierce, poza tradycyjnymi schabowymi - więc pewnie dlatego.
Do schabowych kupuję mięso nakłuwane już w sklepie (mają takie przystawki do maszynki do mielenia) - nie rozbijam tłuczkiem, bo wtedy zrywa się włókna mięsa. Takie kotlety je nawet mój syn - który woli nie jeść obiadu, gdy są takie rozbijane, więc różnica w smaku jest.
Potem panierowanie - najpierw w mące, potem jajo-bułka, w zależności od humoru powtórka jajo-bułka. I tradycyjne smażenie z dwóch stron na rozgraznym oleju. Kotlety nie są grube - więc ładnie dochodzą. Z panierowaniem w mącei i nakłuwane są rewelacyjnie chrupiące.
o, a ja mam taki nakłuwacz w domu i leży gdzieś głęboko w szufladzie, mąż to gdzieś kupił, chyba zamawiali gdzieś hurtowo z kolegami z pracy.... muszę zatem wypróbować
Nie przejmuj się faktem, że jest tam woda gazowana. Tu pewnie chodzi o przyśpieszenie fermentacji. Jak surówka odstoi, to po gazie nie będzie ani śladu
Ps. Np. dużo szkodliwsze dla zdrowia są "pseudo zdrowe" soki Kubuś podawane głównie dzieciom. One w trakcie obróbki tracą karoten, który potem jest sztucznie (chemicznie) uzupełniany (a w konsekwencji alergenny). Dodatkowo soki słodzone są nieobojętnym dla zdrowia syropem glukozowo-fruktozowym.
Witam Żarłoki.Szukam przepisu na surówke z kapusty,marchewki,cebuli,papryki do której daje sie zalewe z woda gazowaną.Wie ktoś coś o takim przepisie? Pozdrawiam Ania
Kapusta , cebula, papryka, jeszcze jak dasz wodę gazowaną, jak to wszystko zacznie fermentować, to ja współczuje Twojej wątrobie:))
http://wielkiezarcie.com/recipe52032.html
Jak nie podasz z panierowanym, nasączonym tłuszczem kotletem,
to pewnie wątroba nie siądzie ;)
Trzeba umieć smażyć kotlety, wtedy będą chrupiące, a nie nasączone tłuszczem.
zdradzisz jak to robisz, bo widzę na Twoich zdjęciach, że masz pięknie rumiane mięsko, a mnie coś ostatnio wychodzi albo zbyt blade, albo znowu przypalone... już podejrzewam, że to wina bułki tartej /kupuję gotową/
Żeby kotlety były chrupiące i nie nasączone tłuszczem, smażymy je w małej ilości oleju, lekko rumieniąc po obu stronach.Potem szybko na ręcznik papierowy, chwilkę odsączamy i do mikrofali na 2 min żeby doszły:)
Moje kotlety nigdy nie sa nasączone tłuszczem:)
Ja kotlety schabowe robię bardzo rzadko - fanką ich jest tylko moja córka, reszta je na zasadzie, aby było coś innego.
Dla mnie każdy jest nasączony tłuszczem - i czuć to w smaku panierki. No -ale ja nie robię niczego w panierce, poza tradycyjnymi schabowymi - więc pewnie dlatego.
Do schabowych kupuję mięso nakłuwane już w sklepie (mają takie przystawki do maszynki do mielenia) - nie rozbijam tłuczkiem, bo wtedy zrywa się włókna mięsa. Takie kotlety je nawet mój syn - który woli nie jeść obiadu, gdy są takie rozbijane, więc różnica w smaku jest.
Potem panierowanie - najpierw w mące, potem jajo-bułka, w zależności od humoru powtórka jajo-bułka. I tradycyjne smażenie z dwóch stron na rozgraznym oleju. Kotlety nie są grube - więc ładnie dochodzą. Z panierowaniem w mącei i nakłuwane są rewelacyjnie chrupiące.
o, a ja mam taki nakłuwacz w domu i leży gdzieś głęboko w szufladzie, mąż to gdzieś kupił, chyba zamawiali gdzieś hurtowo z kolegami z pracy.... muszę zatem wypróbować
Wypróbuj, wypróbuj - bo naprawdę warto.
Sposób panierowania jest podpatrzony w telewizji - wcześniej nie dawałam mąki.
Ja z kolei nie cierpię tych rozbitych w sklepie. W smaku okropne miękkie takie jakby zmielone były - u nas w domu bijemy sami.
Bo takie są najlepsze:)
Dziękuję.2 łyżki do obiadu mnie chyba nie zabiją,a słyszałam,że podobno taka surówka jest dobra.
Też taką zrobię, zobaczę czy dobra :)
Nie przejmuj się faktem, że jest tam woda gazowana. Tu pewnie chodzi o przyśpieszenie fermentacji. Jak surówka odstoi, to po gazie nie będzie ani śladu
Ps. Np. dużo szkodliwsze dla zdrowia są "pseudo zdrowe" soki Kubuś podawane głównie dzieciom. One w trakcie obróbki tracą karoten, który potem jest sztucznie (chemicznie) uzupełniany (a w konsekwencji alergenny). Dodatkowo soki słodzone są nieobojętnym dla zdrowia syropem glukozowo-fruktozowym.