Kochani! mam nadzieje ze mi pomozecie odzyskać tytuł filmu. Przekopuję szare komórki już od trzech godzin, szperam w internecie i efekt zerowy. Chodzi mi o film, który oglądałam w TV mniej wiecej w latach 96 do 2000. Moze póżniej. Był to film o tym jak kochajace się bardzo mocno młode małżeństwo,atakuje wiadpomośc o chorobie żony. Podejmuja leczenie. Zona po hemi traci włosy,..........Maja malutką córeczkę . Zona umiera. Maż w rozpaczy pewnego wieczoru przeglada zdięcia ze wspólnego życia, i zatapia się we wspomnienia. (pamiętam ze ryczałam jak bóbr) Gdy tak oglada i pamiecią jest wstecz nagle słyszy płacz dziecka. Momentalnie sie zrywa i idzie utulic córeczke, która wyczuwa brak matki. ( ja zalewałam się łzami). To pamietam najbardziej. Potem jest pokazane jak teść pomaga mu zejść na ziemię, bo przeciez ma córkę i dla niej musi żyć.
Jest wiele filmów z taką fabuła.....ciężko będzie znaleźc może pamiętasz chociaż jakiegoś aktora
A pamiętasz jak ten film się skończył?
Dla mnie ten film może być nakręcony na podstawie jakiejś książki Daniele Stell,ale to tylko moje przypuszczenia,dorzuć jeszcze kilka szczegółów jeśli coś ci przyjdzie do głowy może uda się.
Nie pamiętam aktora ani nic z tych rzeczy. Czasem leci piosenka w radiu z tego filmu. Też nie znam tytułu holera taka jestem ,że szukam igły w stogu siana. Narazie uruchomołam skanowanie muzgu i liczę na to, że coś znajdę.
Reniu ! Nie poczytaj mi tego za złośliwość ale zanim zeskanujesz mózg ....zerknij na swoją pisownię . Rozumiem może nie masz okazji często pisać po polsku ale słownik podręczny słownik ortograficzny moze okazać się niezastąpiony ...Pozdrawiam pięknie
Masz rację Madziu ze żadko piszę po polsku, ale uważam że to wstyd popełniać takie błędy, zważywszy na to, że Polska to mój kraj i nie powinno byc miejsca w mojej głowie na takie gafy. Przepraszam bardzo.
Ten film nie jest taki głupi, jak niektórzy sądzą.Mysle,ze powstał na podstawie obserwacji zachowań ludzkich.Pamietam taki przebłysk z dzieciństwa.Umarła moja babcia.Byłam wtedy mała.Pamietam jednak,ze mama strasznie mnie wtedy przytulala i pamietam słowa: "...ty jestes teraz moim oparciem...: cos takiego..Ja, dziecko?! Zrozumiałam to dopiero po latach, kiedy sama to przezyłam...to chyba naturalne dla kobiet, dziecko trzyma w formie.Nie możesz sie rozkleic.To naturalne i prawdziwe.Niestety nie znam tego filmu.
Śledzę wątek z zapartym tchem :) to coś jak zapytanie, jaka to piosenka, leciało coś tak: na nanna nanna, la la :) jestem ciekawa czy uda nam się odgadnąć tytuł filmu
hehehe;)szczegolnie jest ten co nuci na nanna nanna la la nie trafia w dzwieki;))) hihih
kurcze...a mnie sie cos wydaje ze Renia cos pochrzanilas w tym opisie hm...;-)bo to niemozliwe zeby nikt z nas nie skojarzyl filmu ! byc moze sie myle ale zaczelam juz myslec w ten sposob wlasnie
Nic nie pochrzaniłam. Napisałam to co zapamiętałąm. Pamietam że tytół był jakiś dziwny. Przenośnia. Coś o niebie, chmurach..................takie mam skojarzenia.
Bardzo bym chciała oglądnać ten film jeszcze raz. Nasłuchuję czy piosenka nie leci i nie leci. Męża też zaraziłam tym poszukiwaniem. Co chwilę mnie pyta czy to akurat może ta pisenka z filmu jest w radiu?
Też myślałam o tej książce, nie mogłam sobie tytułu przypomnieć. Opis filmu jednak nie do końca się zgadza z tym, co w książce. Bo córka była z pierwszego małżeństwa a mieli malutkeigo syna. Nie pamiętam, czy facet zatapiał się we wspomniniach i czy teść go z nich wyciągnał.
Z książki pamietam, że czytałam jak ona chorowała i dziwiłam się, czemu w ogóle nie płaczę, jak z reguły ryczę jak bóbr w takich moementach. I pamiętam , że po przeczytaniu na końcu rozdziału zdania "nad ranem Liz umarła" beczałam przez 20 minut a z oczu lały mi się dosłowne strumienie aż mama przyszła zobaczyć, co mi się stało :))
Film na podstawie tej książki był, ale chyba tytuł był inny.
Powiązanie luźne,a le ta książka właśnie przysżła mi na myśl, jak przeczytałam post. A film chyba tez oglądałam. Pamietam, że po śmierci żony ten facet siedział w łazience i szlochał w ręcznik a ja szlochałam razem z nim.
Tak dokładnie. a potem ogladał zdięcia i wspominał wsopólne chwile. Wtedy leciała poszukiwana piosenka. W pewnym momencie dziecko zaczęło płakać , on poszedł do dziecka, a czar wspomnien znikł jak bańka mydlana, wrócił do smutnej rzeczywistości, wchodząc do pokoju i tuląc córeczkę.Strasznie wtedy płakałam. To najmocniej mnie wzruszyło, dlatego wiem że jak usłysze tę piosenkę to napewno ją rozpoznam.
Jeżeli to o to chodzi, to film ma tytuł "szczęśliwe wydarzenie". Tu jest link do informacji o nim. Może odnajdziesz fragmenty, a może po buziach bohaterów będziesz w stanie sobie określić.
Podobny ale nie ten. W czasie kiedy był ten mój film w TV to był też drugi Kto pokocha moje dzieci. Jeden zapamiętałam, a ten który wywarł na mnie ogromne wrazenie, to zapomniałam.
Kochani! mam nadzieje ze mi pomozecie odzyskać tytuł filmu. Przekopuję szare komórki już od trzech godzin, szperam w internecie i efekt zerowy. Chodzi mi o film, który oglądałam w TV mniej wiecej w latach 96 do 2000. Moze póżniej. Był to film o tym jak kochajace się bardzo mocno młode małżeństwo,atakuje wiadpomośc o chorobie żony. Podejmuja leczenie. Zona po hemi traci włosy,..........Maja malutką córeczkę . Zona umiera. Maż w rozpaczy pewnego wieczoru przeglada zdięcia ze wspólnego życia, i zatapia się we wspomnienia. (pamiętam ze ryczałam jak bóbr) Gdy tak oglada i pamiecią jest wstecz nagle słyszy płacz dziecka. Momentalnie sie zrywa i idzie utulic córeczke, która wyczuwa brak matki. ( ja zalewałam się łzami). To pamietam najbardziej. Potem jest pokazane jak teść pomaga mu zejść na ziemię, bo przeciez ma córkę i dla niej musi żyć.
Mam nadzieję że ktoś wie o który film mi chodzi.
Jest wiele filmów z taką fabuła.....ciężko będzie znaleźc może pamiętasz chociaż jakiegoś aktora
A pamiętasz jak ten film się skończył?
Dla mnie ten film może być nakręcony na podstawie jakiejś książki Daniele Stell,ale to tylko moje przypuszczenia,dorzuć jeszcze kilka szczegółów jeśli coś ci przyjdzie do głowy może uda się.
swego czasu przeczytalam wsystkie ksiazki Daniele Steel, nie kojarze takiego watku...
Nie pamiętam aktora ani nic z tych rzeczy. Czasem leci piosenka w radiu z tego filmu. Też nie znam tytułu holera taka jestem ,że szukam igły w stogu siana. Narazie uruchomołam skanowanie muzgu i liczę na to, że coś znajdę.
Reniu ! Nie poczytaj mi tego za złośliwość ale zanim zeskanujesz mózg ....zerknij na swoją pisownię . Rozumiem może nie masz okazji często pisać po polsku ale słownik podręczny słownik ortograficzny moze okazać się niezastąpiony ...Pozdrawiam pięknie
Masz rację Madziu ze żadko piszę po polsku, ale uważam że to wstyd popełniać takie błędy, zważywszy na to, że Polska to mój kraj i nie powinno byc miejsca w mojej głowie na takie gafy. Przepraszam bardzo.
Reniu, zanim klikniesz wyślij, to kliknij w ikonkach tę co ma symbol ABC, to jest sprawdzanie pisowni Podkreśli Ci Twoje błędy .
Nie wiedziałam tego. Dziękuję
Yyyy!
może pamiętasz kawałek tej piosenki?
Piosenka jest po angielsku i jak ja słyszę to wiem że to ta. Zeskanuję ją programem w telefonie. może się uda .
a może chociaż masz pojęcie kto śpiewa tą piosenke??
Niestety nie pamiętam, ale wiem że jak usłyszę ją w radiu to ja poznam, a wtedy po nitce do kłębka. Nie wiem tylko kiedy usłyszę ową piosenkę ;)
Reniu ! Nie pomogę .. nie gustuje w takich gładkich , przewidywalnych wyciskaczach łez .. :))
Ten film nie jest taki głupi, jak niektórzy sądzą.Mysle,ze powstał na podstawie obserwacji zachowań ludzkich.Pamietam taki przebłysk z dzieciństwa.Umarła moja babcia.Byłam wtedy mała.Pamietam jednak,ze mama strasznie mnie wtedy przytulala i pamietam słowa: "...ty jestes teraz moim oparciem...: cos takiego..Ja, dziecko?! Zrozumiałam to dopiero po latach, kiedy sama to przezyłam...to chyba naturalne dla kobiet, dziecko trzyma w formie.Nie możesz sie rozkleic.To naturalne i prawdziwe.Niestety nie znam tego filmu.
Nie wiem czy o ten film Ci chodzi , ale mi się taki film przypomina z tą aktorką , która grała w serialu orodzinie Bandi.
Christina Applegate? filmografia TU
Śledzę wątek z zapartym tchem :) to coś jak zapytanie, jaka to piosenka, leciało coś tak: na nanna nanna, la la :) jestem ciekawa czy uda nam się odgadnąć tytuł filmu
hehehe;)szczegolnie jest ten co nuci na nanna nanna la la nie trafia w dzwieki;))) hihih
kurcze...a mnie sie cos wydaje ze Renia cos pochrzanilas w tym opisie hm...;-)bo to niemozliwe zeby nikt z nas nie skojarzyl filmu ! byc moze sie myle ale zaczelam juz myslec w ten sposob wlasnie
Nic nie pochrzaniłam. Napisałam to co zapamiętałąm. Pamietam że tytół był jakiś dziwny. Przenośnia. Coś o niebie, chmurach..................takie mam skojarzenia.
mam nadzieje, ze ktos CI pomoze -chetnie bym obejrzala ten film, hm...
nie Christina tylko ta aktorka co grała jej matkę.
Bardzo bym chciała oglądnać ten film jeszcze raz. Nasłuchuję czy piosenka nie leci i nie leci. Męża też zaraziłam tym poszukiwaniem. Co chwilę mnie pyta czy to akurat może ta pisenka z filmu jest w radiu?
Mnie do głowy przyszło "wszystko co najlepsze. Książka Daniel Steel.
Nie wiem co prawda czy film był - wydaje mi się, że tak.
Powiązania dosyć luźne - ale to jedno co mi się nasunęło. A nóż widelec...
Też myślałam o tej książce, nie mogłam sobie tytułu przypomnieć. Opis filmu jednak nie do końca się zgadza z tym, co w książce. Bo córka była z pierwszego małżeństwa a mieli malutkeigo syna. Nie pamiętam, czy facet zatapiał się we wspomniniach i czy teść go z nich wyciągnał.
Z książki pamietam, że czytałam jak ona chorowała i dziwiłam się, czemu w ogóle nie płaczę, jak z reguły ryczę jak bóbr w takich moementach. I pamiętam , że po przeczytaniu na końcu rozdziału zdania "nad ranem Liz umarła" beczałam przez 20 minut a z oczu lały mi się dosłowne strumienie aż mama przyszła zobaczyć, co mi się stało :))
Film na podstawie tej książki był, ale chyba tytuł był inny.
Ja wiem, że powiązanie bardzo luźne - ale to tylko przyszło mi do głowy - i to bardzo mocno.
Książkę wyciagnęłam z półki. Będę sobie odświeżać...
Powiązanie luźne,a le ta książka właśnie przysżła mi na myśl, jak przeczytałam post. A film chyba tez oglądałam. Pamietam, że po śmierci żony ten facet siedział w łazience i szlochał w ręcznik a ja szlochałam razem z nim.
Przyjemnej lektury!
Tak dokładnie. a potem ogladał zdięcia i wspominał wsopólne chwile. Wtedy leciała poszukiwana piosenka. W pewnym momencie dziecko zaczęło płakać , on poszedł do dziecka, a czar wspomnien znikł jak bańka mydlana, wrócił do smutnej rzeczywistości, wchodząc do pokoju i tuląc córeczkę.Strasznie wtedy płakałam. To najmocniej mnie wzruszyło, dlatego wiem że jak usłysze tę piosenkę to napewno ją rozpoznam.
Chyba o ten sam film nam chodzi.
Jeżeli to o to chodzi, to film ma tytuł "szczęśliwe wydarzenie". Tu jest link do informacji o nim. Może odnajdziesz fragmenty, a może po buziach bohaterów będziesz w stanie sobie określić.
http://www.filmweb.pl/film/Szcz%C4%99%C5%9Bliwe+wydarzenie-1990-146496
Tylko tam córeczka była malutka. A tutaj ma 5 lat.
No to pewnie co innego - bo córka (jej) ma 5 lat, a oni mają wspólnego syna, który ma koło roku jak ona umiera
Podobny ale nie ten. W czasie kiedy był ten mój film w TV to był też drugi Kto pokocha moje dzieci. Jeden zapamiętałam, a ten który wywarł na mnie ogromne wrazenie, to zapomniałam.
film byl ale to nie ten wg mnie
wszytskie filmy na podstawie ksiazek Steel to wyciskacze lez;)) hehehe
Jeśli w filmie grała Katey Sagal to może ''Miłość ponad wszystko''?