Hmmm...ja ostatnio odkryłam,że mam w domu pierożnicę,która jest już ładnych kilkanaście lat...mój nieżyjący tata kupił u ukraińców,ale ja głupia wtedy,młoda myślałam,że to podstawka pod gorące gary,okrągła,masywna z czasem przerobiłam na podstawkę pod żelazko.Pierogi działam bez pomocy edukacyjnych a pierożnica...no cóż ma swoje miejsce w domu.
No z ciasteczek to i ja bym skorzystała...sprzęt uniwersalny mam
No zastanawiam się nad takimi kruchymi lub drożdżowymi ciasteczkami z nadzieniem np. orzechowym, kokosowym lub jakimś innym... Tylko, czy ciasto się sklei. I muszę znaleźć przepis na taki farsz albo wykombinować!
Z tą podstawką pod gary to niezły pomysł:) Ja jak i Ty działam bez pomocy edukacyjnych, kiedyś kupiłam takie ustrojstwo plastikowe do lepienia pierogów, więcej było z tym paprania niż to warte:)
W instrukcji pierożnicy jest napisane, że oprócz pierogów można robić ciasteczka... Macie pomysł jakie?
Ps. Przy szukaniu w necie farszu na pierogi (jeśli macie jakieś pomysły na różne to podrzućcie) znalazłam fajną instrukcje pierożnicy na WŻ
http://wielkiezarcie.com/article49130.html
oraz przepisy na farsze
http://www.przystanekmuranow.pl/tag/farsze-do-pierogow/
http://kucharz.wieszjak.pl/przygotowanie-potraw/291666,Pierogi-farsze-tradycyjne-i-egzotyczne.html
Hmmm...ja ostatnio odkryłam,że mam w domu pierożnicę,która jest już ładnych kilkanaście lat...mój nieżyjący tata kupił u ukraińców,ale ja głupia wtedy,młoda myślałam,że to podstawka pod gorące gary,okrągła,masywna z czasem przerobiłam na podstawkę pod żelazko.Pierogi działam bez pomocy edukacyjnych a pierożnica...no cóż ma swoje miejsce w domu.
No z ciasteczek to i ja bym skorzystała...sprzęt uniwersalny mam
No zastanawiam się nad takimi kruchymi lub drożdżowymi ciasteczkami z nadzieniem np. orzechowym, kokosowym lub jakimś innym... Tylko, czy ciasto się sklei. I muszę znaleźć przepis na taki farsz albo wykombinować!
No w pierożnicy to chyba nie ma problemu ze sklejeniem.Farsz z pewnością musi być w miarę zwarty
Z tą podstawką pod gary to niezły pomysł:) Ja jak i Ty działam bez pomocy edukacyjnych, kiedyś kupiłam takie ustrojstwo plastikowe do lepienia pierogów, więcej było z tym paprania niż to warte:)
A to też miałam,ale nigdy nie używałam tego wynalazku.Grunt to sprawne rączki
I dużo czasu
Niekoniecznie Farsz zawsze przyszykuję poprzedniego dnia a samo lepienie pierogów idzie mi zaskaująco sprawnie.Dla mnie żadna filozofia