Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Kasza manna i inne językowe trudności

  • Autor: Zośka Data: 2013-03-09 08:29:22

           Kilka dni temu słyszałam w radiu jak prawidłowo odmieniać wyraz "manna" i już wtedy pomyślałam o założeniu takiego wątku. Choć "manna" jest królową błędów to zdarzaja się inne i zapraszam do odkrywania prawdy o nich!

           Manna, to wyraz  identycznie odmieniający się  jak wanna.  M.(kto, co) manna, wanna , D. (kogo, czego) manny, wanny, C(komu czemu) mannie, wannie B.(kogo co) mannę , wannę . N.(z kim, z czym) z manną , z wanną, Msc.(o kim, o czym) o mannie, o wannie

          Półtora - kilograma, litra, pomidora , jabłka  (  z rzeczownikami męskimi i nijakimi)                                                                       

          Półtorej - szklanki, kwarty , łyżki ( z rzeczownikami żeńskimi)

    co jeszcze zdarzało się nam.....?

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-09 09:27:05

    Oj,znalazłoby się sporo.Jak sobie przypomnę,dorzucę.Na razie-por (rodzaj męski),a nie pora,pomarańcza (r.żeński) a nie pomarańcz.Muszę przyznać się bez bicia,że i mnie się zdarzyło żle powiedzieć.Rozbraja mnie wyraz "plajsterek".To już nie o odmianę chodzi,to taki "dziwolążek" językowy.

  • Autor: alicja_bt Data: 2013-03-09 09:48:05

    Malowanie paznokci lakrem, perfumowanie perfumem, buty mają wysoką koturne (koturn rodzaj męski), a całkowicie dobijają mnie psycholożka, ministra i tym podobne.

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-10 16:42:07

    Ha,jeszcze taka mała ,niepozorna myszka,która jednak w mianowniku liczby pojedynczej ma 'mysz",a nie mysza".

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-10 16:47:12

    Ha,jeszcze taka mała ,niepozorna myszka,która jednak w mianowniku
    liczby pojedynczej ma 'mysz",a nie mysza".

    O, właśnie,też raczej "pojedynczo",niż "pojedyńczo".

  • Autor: trylobicik Data: 2013-03-09 09:55:48

    "Kiślu" - jak to słyszę, to mnie coś trafia. "Kisiel" to musi być "kisielu". To z kuchennych. A z innych, to nagminne używanie słówka "dokładnie" w znaczeniu "właśnie" oraz mówienie rok dwutysięczny trzynasty itp. zamiast dwa tysiące trzynasty. Rok dwutysięczny był tylko jeden. Jak to słyszę, to od razu mam ochotę powiedzieć, że moje dziecko urodziło się w roku tysięcznym dziewięćstetnym osiemdziesiątym siódmym.

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-09 10:32:38

    Trochę temat nam się rozgałęzia,ale to nawet dobrze.

    Dorzucę-"Cofać do tyłu".Dosłownie,konia z rzędem temu,kto zademonstruje "cofanie do przodu".Przecież "cofanie" już z definicji oznacza ruch wsteczny.Dość popularny błąd.Czasem (zależy z kim rozmawiam),rzucę żartobliwie,żeby spróbował cofnąc do przodu.Naprawdę,nie zawsze zostaje zrozumiana.Kiedyś,gdy znajomy mi polonista,już na emeryturze,też tak sie odezwał,ugryzłam sie w jezyk.Byliśmy na Ty,ale sporo starszy,w dodatku nie byliśmy sami.Mógłby poczuc się "głupio".

  • Autor: ella173 Data: 2013-03-09 14:54:14

    Z tej samej serii dorzucę jeszcze "większa lub mniejsza połowa", bo skoro dzielimy coś na pół, to obie połowy są równe

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-09 15:01:23

    Oj tak,jak mogłam zapomnieć???

  • Autor: baron Data: 2013-03-09 19:44:23

    .....czesto slyszy sie, ze mamy dwie alternatywy --alernatywa jest zawsze jedna - "albo"

      "albo" !!!!!!!i

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2013-03-14 16:36:42

    I

    tak większa połowa nie zrozumie o czym piszesz

  • Autor: Bahati Data: 2013-03-09 10:47:28

    "Bynajmniej" w znaczeniu "przynajmniej" . Nigdy nie zaakceptuję poprawności formy "poszłem", tak samo jak nie brzmi mi odmienianie słowa "radio" :) Tylko co ja tam wiem, moje dziecko twierdzi, że samochód "przyszypsza"...

  • Autor: bagietka Data: 2013-03-11 22:57:44

    I "studio"

    Wasz samochód "przyszypsza", natomiast nasz jadąc do przedszkola "odbliża się" od domu - twórczość mojego czterolatka

  • Autor: bahus Data: 2013-03-11 22:58:44

  • Autor: peggy83 Data: 2013-03-12 10:09:21

    A nasz trzylatek mówi poszybciłem (przyspieszyłem )...

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-12 14:31:47

    Całkiem logicznie.

  • Autor: Mama AZK Data: 2013-03-09 11:56:05

  • Autor: smakosia Data: 2013-03-09 12:52:31

    Często jeszcze słychać gdy ktoś mówi, że zakłada swetr zamiast sweter.

  • Autor: kucharek43 Data: 2013-03-09 12:56:25

    Mnie dobijają zdrobnienia tu właśnie na forum typu mięsko, zupka , obiadek, kremik, sałateczka.Ludzie mają pytanka.I nie lubię komentarzy typu smakował mi twój placuszek . Przecież pieczemy ciasta a nie placki.Są ciasta Siostry Anastazji a nie placki.Mądre mamy wiedzą , że do małego dziecka nie wolno używac zdrobnień,a tu dorośli dziwują.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 14:14:24

    Mnie też się nie podoba, jak ktoś pisze komentarz pod ciastem, np.z kremem, owocami, galaretką i nazywa go plackiem.

    Sąsiadka mojej mamy,  wszystkie ciasta nazywa plackami.:)

  • Autor: trylobicik Data: 2013-03-09 14:18:42

    Myślę, że placek w rozumieniu ciasta to po prostu regionalizm. Część mojej rodziny pochodzi ze wschodu i zawsze mówi placek, a nie ciasto.

  • Autor: alicja_bt Data: 2013-03-09 14:44:26

    Znajomi mówią na ciasto kuch - są Kaszubami

  • Autor: cerekm Data: 2013-03-10 14:29:54

    ja jestem z poludniowej Wielkopolski i KAZDY  w moim otoczeniu mowi "placek"-jaki placek pieczesz na niedziele? jakie placki byly na komunii? itp...W wielu regionach tak sie mowi potocznie na ciasta, wlasnie "placki"-na pewno nie jest to bledem

  • Autor: bahus Data: 2013-03-09 15:03:39

    Ciasto to bardzo ogólna nazwa nic właściwie nie mówiąca. (mnie się kojarzy z przynętą dla ryb ). Placek ze śliwkami więcej mi powie niż "ciasto ze śliwkami" Bo ciastem ze śliwkami może być również rogalik ze śliwkami, strudel ze śliwkami a nawet jakby się uprzeć to knedel..

  • Autor: cerekm Data: 2013-03-10 14:30:30

    tez tak uwazam

  • Autor: smakosia Data: 2013-03-10 16:04:02

    Bahus, słusznie zauważyłeś, że określenie "ciasto", to bardzo ogólne sformułowanie wielu wypieków (głównie na bazie mąki, cukru, jajek itp.). Moim zdaniem o placku mówimy wtedy, gdy jego kształt przybiera właśnie taką lekko spłaszczoną formę, zwykle zaokrągloną.

    A druga sprawa, to regionalizm, który zazwyczaj nie podlega dyskusji. Nooo, chyba, że ktoś bardzo chce udowadniać komuś, że jest wielbłądem

  • Autor: alicja_bt Data: 2013-03-09 14:43:30

    Mnie dobija zdrobnienie pieniążki zwłaszcza przy zbiórkach na jakieś cele.

  • Autor: as Data: 2013-03-09 14:43:43

    U mnie piecze się placki, a nie ciasta. Zależy to od regionu Polski. Nawet w Książkach Kucharskich mam placek, a nie ciasto. W naszych stronach ciasto to jest surowe, a placek po upieczeniu. siostra Anastazja może piecze ciasta, a Siostra Leonilla piecze placki chociaż mieszka w drugiej części Polski niż ja.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 14:52:58

    To jak w takim razie nazywasz placki ziemniaczane ?

  • Autor: trylobicik Data: 2013-03-09 14:55:54

    Placki ziemniaczane, kartoflane albo plendze. I też mówię placek z jabłkami, a nie ciasto z jabłkami.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 15:11:13

    U mnie ciasto to jest ciasto, a placki to placki:)Nie wyobrażam sobie, jak ktoś na sernik mówi placek, lub jakieś inne wykwintne ciasto.:)

  • Autor: trylobicik Data: 2013-03-09 15:40:29

    Nie musisz sobie wyobrażać. Inni nie mają z tym problemów.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 16:11:18

    Widocznie mają, jak na sernik mówią placek.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-09 16:32:04

    No popatrz ,Ty piszesz  - gotując ich, piorąc ich i  nie masz problemu .

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 17:49:24

    Piszę tak, bo lubię używać słowo ich, a Tobie jak bardzo to przeszkadza, to mnie nie czytaj.:)Jak Ci  się podoba na ciasto mówić placek, to mów, nikt nikomu nie broni.Tylko że ciasto, nie jest plackiem.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-09 17:53:21

    Widzisz, a inne osoby lubią pisać placki.Piszesz , że to Ci się nie podoba.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 17:55:09

    Dopisałam coś wyżej.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-09 17:57:27

    Wiesz , ja akurat znam źródłosłów słowa placki.Dlatego nie razi mnie .

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 18:05:11

    U nas w domu piecze się ciasta, a placki smaży.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-09 18:08:00

    U mnie też , ale rozumiem , że są osoby w innych rejonach Polski , które pieką placki i wychodzą na pole.

  • Autor: heiworth Data: 2013-03-09 18:41:20

    ...dokładnie (chyba ja pochodzę z tych rejonów ...bo u nas się tak często mówi )

  • Autor: mggi63 Data: 2013-03-09 20:27:00

    U mnie też , ale rozumiem , że są osoby w innych rejonach Polski ,
    które pieką placki i wychodzą na pole.

    I jeszcze popełniają a nie wykonują... co kraj to obyczaj.Czasami domyślam sie co dana osoba ma na myśli,ale jakoś trafiam w cel

  • Autor: as Data: 2013-03-09 20:40:43

    dokładnie. U nas wychodzi się na pole. Nie na dwór. Dwór to królewski,a ja królowa nie jestem. Wiem, że w niektórych częściach Polski się tak mówi i przyjmuję to do wiadomości.

    Dopisano 13-03-09 20:52:27:

    to miało być do Beaty ale źle mi wstawiło chociaż wskazałam odpowiednie miejsce.

  • Autor: smakosia Data: 2013-03-09 20:49:22

    W moim rejonie wychodzi się "na dwór", ale nie dziwi mnie gdy Ktoś mówi, że idzie "na pole".

    A słowo "placek" moim zdaniem nie ma tylko jednego określenia. Kryją się pod nim np. placki ziemniaczane ale też placek drożdżowy z kruszonką. As, masz rację - placek może być smażony i pieczony i wg. mnie nie należy przypisywać mu tylko jednego znaczenia. 

  • Autor: as Data: 2013-03-09 20:51:18

    placek to też krowia kupa Przepraszam jeśli kogoś zgorszyłam ale taki jest fakt.

  • Autor: gosiaw70 Data: 2013-03-14 19:38:15

    Ja też wychodzę na pole:)Piekę raz placki(np.z jabłkami,śliwkami...),a raz ciasta:)))

  • Autor: agacia3323 Data: 2013-03-10 11:34:55

    ona tego nie zrozumie,u niej w domu się piecze ciasta i w całej Polsce ludzie tak mają mówić i BASTA!!!

    Chyba upiekę dziś jakiś placek z kremem a potem pójdę na pole łódstresować się....buuuuuuuuuuuuuuuuu

  • Autor: irenka62 Data: 2013-03-11 22:26:17

    ona tego nie zrozumie,u niej w domu się piecze ciasta i w całej Polsce
    ludzie tak mają mówić i BASTA!!! Chyba upiekę dziś jakiś placek z
    kremem a potem pójdę na pole łódstresować
    się....buuuuuuuuuuuuuuuuu

    ...a ja posiedzę na dworzu z Twoim plackiem i jak wrócisz z pola znowu zjem placek....

  • Autor: as Data: 2013-03-09 20:38:36

    To zajrzyj do książek kucharskich papierowych

  • Autor: cerekm Data: 2013-03-10 14:36:01

    ejze! zrozum ze to zwykly regionalizm a nie blad nie wiadomo jakiego kalibru!;) jak Ty lubisz sobie tutaj cisnienie podnosic no ;)) 

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-10 14:38:10

    Nazywajcie sobie jak chcecie, sernik nie jest plackiem:))

  • Autor: mahika Data: 2013-03-11 08:25:09

    Też tak myślę.

  • Autor: heiworth Data: 2013-03-09 17:17:53

    Uwierz ....naprawdę jest sporo ludzi w Polsce ,którzy na ciasto mówią placek ....znam takie osoby ....

  • Autor: as Data: 2013-03-09 20:37:10

    ja na sernik mówie sernik, a nie placek czy ciasto.

  • Autor: peggy83 Data: 2013-03-11 09:46:08

    Jest jeszcze serowiec :P Też sie z takim okresleniem spotkałam.

  • Autor: mahika Data: 2013-03-09 21:17:56

    U nas na wykwintne nie mówi się placek tylko ciasto ew. tort.

    Tylko na takie płaskie, okrągłe i proste ciasta z owocami.

  • Autor: cerekm Data: 2013-03-10 14:34:25

    ano widzisz  mamuska...w mojej okolicy czy sernik czy drozdzowiec to po prostu placek i tyle-chocbys nie wiem jak sie upierala ze jest inaczej ;)

  • Autor: bahus Data: 2013-03-09 14:56:29

    U nas placki ziemniaczane to plyndze, a ciasto drodżowe to placki na młodziach

  • Autor: as Data: 2013-03-09 20:36:26

    Sprawdziłam Kuchnie Polską z lat osiemdziesiątych. Pisze np ciasta drożdżowe i w tym dziale placek z owocami. Każda pozycja to placek, a nie ciasto.

  • Autor: Mama AZK Data: 2013-03-09 21:04:40

    Na przykład placek ze śliwkami ;-) I tak naprawdę to wszystko jedno czy ciasto czy placek, oby tylko w każdej wersji było pyszne ;-)

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 22:26:30

    W cukierniach w spisie, nigdzie nie ma nazwy placek.Tylko wszędzie są ciasta i wymienione nazwy.Np.ciasto ze śliwkami, ciasto z jabłkami, szarlotka , sernik itp.:) No chyba że gdzieś istnieją plackowe cukiernie, tylko ja takich nie widziałam:)

  • Autor: as Data: 2013-03-09 22:30:27

    To muszę sprawdzić bo do tej pory widziałam tylko nazwę. Bez słowa ciasto czy placek.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 21:07:23

    To chyba mamy inne książki kucharskie:) Myślisz że ludzie mieszkający w mieście mówią że idą na pole? Na pole to chodzą rolnicy zbierać plony:)

  • Autor: as Data: 2013-03-09 21:09:26

    Rolnik nie idzie na pole zbierać plony tylko w pole, a to jest różnica. 

    Dopisano 13-03-09 21:41:58:

    Zapytałam przed chwila koleżankę z sąsiedniego miasta gdzie oni idą: na pole czy na dwór i powiedziała, że na pole więc nie jest to prawda, że tak mówi się tylko na wsi.

  • Autor: mggi63 Data: 2013-03-09 21:24:27

    No tak...ale w moich stronach się mówi na dwór,natomiast część narodu,która mieszka na wsi (bez urazy) piecze placki a mieszkańcy miasta pieką ciasta...hehehe nawet mi się zrymowało

  • Autor: ja-żaba Data: 2013-03-09 21:53:53

    Mieszkam w mieście, wychodzę na pole i piekę ciasta. Czy ze mną wszystko ok?

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 22:38:03

    Mieszkałam tyle lat w Warszawie i nigdy nie słyszałam żeby ktoś wychodził na pole, wszyscy wychodzili na dwór, lub na miasto.Teraz mieszkam na wsi i słyszałam jak nasza sąsiadka ,mówi że wychodzi na dwór lub na wieś:)

  • Autor: ja-żaba Data: 2013-03-10 00:12:12

    Mamo Różyczki, mieszkasz w takim regionie, gdzie wychodzi się na dwór. U nas zawsze wychodziło się na pole, tatko "obrabiał" stajanie, zajadaliśmy się ostrężnicami a dzieciątka nie zasnęły bez cumelka:) Pozdrawiam serdecznie.

  • Autor: cerekm Data: 2013-03-10 14:41:07

    i tu sie mylisz.....wiesz ile ludzi mieszkajacaych np. w Krakowie wychodzi na pole?? widocznie nie wiesz..

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-10 14:46:24

    W Krakowie może i wychodzą na pole, ale Warszawie i okolicach wychodzą na dwór.:))

  • Autor: cerekm Data: 2013-03-10 14:49:23

    oj mamuska..mialam na mysli to ze to nie jest kwestia miasta czy wsi....eh...

  • Autor: toffik Data: 2013-03-13 13:08:37

    Dla mnie dwór oznacza dwór szlachecki czyli budynek:) Mam taki jeden bardzo bardzo niedaleko siebie. Drugi w mojej rodzinnej wsi:) Więc na dwór choćbym nie wiem jak chciała nie wejdę:)

    Podwórko od zawsze kojarzy mi się z kurami biegającymi samopas i robiącymi to co robią najlepiej w każdym miejscu, gdzie staną:)

    Ja piekę ciasta i od zawsze wychodzę na pole:) W moim regionie jest to normalne. I jak tylko powiedzkomuś że byłaś na dworze to popatrzy na Ciebie jak na wariata, bo tu na dwór wejść się nie da:)

    Placek dla mnie to np. placek ziemniaczany. U nas też tak się mówi na niespodziani spotykane na polach podczas spacerów np. do lasu:) ale to już inny niejadalny rodzaj placka:)

    Nie neguję osób mówiących na ciasto placek. Przecież mieszkamy w różnych rejonach Polski i świata i inaczej nazywamy pewne rzeczy. Nazwa jak nazwa. Tutaj na WŻ już chyba każdy wie co ma na myśli np. as pisząc o placku. Przecież to chore napierniczać się z kogoś tylko dlatego, że w jego regionie na ciasto mówi się placek.

    To tak jak ja bym tu teraz napierniczała się z tych co chodzą po dworze. No powiedzcie mi kto pozwoli Wam chodzić po dworze? A po dworze to nic innago jak chodzić po budynku lub w budynku by go zwiedzić:) Jak się zapłaci to pewnie zgodę się otrzyma:) U nas ani w Dworze Bobrowskich ani we Dworze z mojej rodzinnej wsi na to nie pójdą:) Na dwór wejść nie pozwolą i basta:)

    To tak jak z rogalką:) U mnie jest to rogalka, u innych rogolka, u innych koziołek, a u innych jeszcze coś innego. Nazwa inna, a przedmiot ma takie samo zastosowanie w każdym domu.

    I żeby było śmiesznie my jeszcze w piekarni kupujemy weki:) I nie chodzi tu o przetwory tylko pieczywo, zwane u nas wek:) A tu link do weka :) http://www.piekarnia-euro.com.pl/wek

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2013-03-14 23:25:57

    Mieszkalam na Slsku i wedlug tego linku co podalas,powinnam wychodzic tez na pole lub plac,a u mnie tych zwrotow nie bylo wogole.U mnie zawsze tez sie wychodzilo na dwor.Natomiast na dolnym slasku juz sie wychodzilo na pole.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-15 11:03:23

    Moja droga, na Dolnym Śląsku nigdy nie wychodziło się na pole. Tu  mówi się najczystszą polszczyzną.

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2013-03-15 23:26:58

    Beatko ja nie mowie o wojewodztwie dolnoslaskim ja mowie o Dolnym Slasku,w sklad ktorego wchodza tez takie miasta jak Walbrzych,Zielona Gora,Legnica,Jelenia Gora,Swidnica,okolice Nysy Luzyckiej,a nie tylko Wroclaw,gdzie fakt mowi sie dosc czysto po Polsku,znam kilka osob z wczesniej wymienionych terenow i wierz mi nie mowia czysta polszczyzna,a wrecz gwarowo.

    Faktem jest rowniez ,ze w tej chwili wiekszosc ludzi zamieszkujacy Dolny Slask to nie Slazacy,a ludnosc naplywowa w wiekszosci jest to ludnosc z tzw.Kresow,jednakze na mniejszych wsiach i malych miasteczkach mozna szczatkowo napotkac rdzenna ludnosc tych terenow.

    Jesli natomiast chodzi o gware Dolnego Slaska poslugiwano sie nia od wczesnego sredniowiecza,na podstawie przekazow zrodlowych mozna okreslic i czesciowo odtworzyc proces cofania sie gwary slaskiej w wyniku germanizacji na przestrzeni wiekow.Jednakze jesli chodzi o gwarowosc dolnoslaska Wroclawia przetrwala ona do XIX wieku,mniej wiecej w polowie jak sie nie myle okolo 1850 roku rozpoczela sie wielka akcja germanizacyjna.

    I zeby nie bylo,ze sie wymadrzam,ale kiedys bardzo sie interesowalam tym tematem poprostu.

     

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-18 17:33:52

    O mieszkańcach Dolnego Śląska (praktycznie całego) krążył swojego czasu dowcip - a skąd pan jest? a ja z Wrocławia (wstaw inne miasto). A ja też ze Lwowa.

    Znajdziesz tutaj akcent zabużański, w zasadzie czystą uniwersytecką polszczyznę - ze względu na poziom wykształcenia (mowa o starszym pokoleniu) - trafili tutaj - na ziemie odzyskane - od Jeleniej Góry aż w okolice Zielonej ludzie z Syberii i Kazachstanu, wracający do kraju po śmierci Stalina.

    Inne akcenty - to już późniejsze naleciałości.

    A germańskie naleciałości zostały odesłane w 45 roku - gdy cały Dolny Śląsk (wraz z Pomorzem Zachodnim) stał się tak zwanymi ziemiami wyzyskanymi..tfuuu odzyskanymi

  • Autor: bahus Data: 2013-03-10 14:48:24

    Miałem kiedyś koleżankę w Andrychowie. Też mówiła, że wychodzi na pole. Początkowo mnie to śmieszyło ale z czasem tak się przyzwyczaiłem, że sam zacząłem czasami używać zwrotu "wychodzę na pole". W tego typu "regionalizmach" nie widzę nic zdrożnego. Często będąc na wakacjach specjalnie używam poznańskich określeń i mam frajdę gdy patrzą na mnie jak na przybysza z kosmosu.

  • Autor: cerekm Data: 2013-03-10 14:52:23

    ja tez jestem "poznaniara'....u mnie kazdy ma na imie "tej" albo "ej" )))))))))))) plendze uwielbiam z cukrem , a pyry najbardziej usmażone;))))))))) aaa ulubiony placek  w moim domu? skubaniec!!!!!! -nie zaden plesniak czy kruszaniec czy inne tam;)

  • Autor: bahus Data: 2013-03-10 14:56:23

    Plyndze !!!!...Sprawdziłem u Strugarka i Starego Marycha w jego "blubrach"

    Też jemy skubańca z angrystem.

  • Autor: dorotaibasia Data: 2013-03-10 15:00:16

    ja nie z Poznania ale skubaniec tylko i wyłącznie z angrystem:) żadne tam dżemy porzeczkowe!

  • Autor: reni@ Data: 2013-03-10 18:46:44

    -u mnie na ryczce stoja pyrki w tytce:-) :-) :-)  jest i jaczka _ to takie regionalne

    Dopisano 13-03-10 19:28:28:

    moze zalozymy watek o regionalizmach to bardzo ciekawe

  • Autor: gosiaw70 Data: 2013-03-14 19:47:46

    Wszyscy:)

  • Autor: irenka62 Data: 2013-03-11 22:32:18

    Mieszkałam tyle lat w Warszawie i nigdy nie słyszałam żeby ktoś
    wychodził na pole, wszyscy wychodzili na dwór, lub na miasto.Teraz
    mieszkam na wsi i słyszałam jak nasza sąsiadka ,mówi że wychodzi na
    dwór lub na wieś:)


    A ja mieszkam w mieście i wychodzę z domu DO miasta, nie na miasto. Jak jestem NA wsi, to wychodzę z domu DO wsi.

  • Autor: as Data: 2013-03-11 22:36:18

    na wsi czy we wsi?

  • Autor: irenka62 Data: 2013-03-11 23:08:37

    na wsi czy we wsi?

    jestem WE wsi, mieszkam NA wsi

  • Autor: cerekm Data: 2013-03-10 14:38:15

    a ja mieszkam w miescie, wychodze na dwor a pieke placki;)))))))))))) aj..no chyba ze dla kogos miasto znaczy WARSZAWA, KRAKÓW, WROCŁAW, GDANSK ITD ITD..;-))) hehehehhe

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 22:32:23

    Ja wychodzę na dwór, nawet nasz pies rozumie to słowo, bo skacze, merda ogonem i patrzy w górę na wieszak, gdzie wisi jej smycz.:)

  • Autor: jannaj Data: 2013-03-09 23:47:01

    Ktoś wcześniej wspomniał, że słowo placek to regionalizm. Tak się mówi na ciasto na Podkarpaciu, czyli tam gdzie mieszka as i gdzie ja spędziłam swoje "młodsze" lata. Na Podkarpaciu lub w jego zdecydowanej większości piecze się placki i idzie na pole.

    W Wielkopolsce na ziemniaki mówi się pyry, tak gdzie teraz mieszkam fasola Jasiek to GROCH.

    Pod względem ortograficznym, gramatycznym, stylistycznym i każdym innym słowa: ciasto, placek, dwór i pole są poprawne.

  • Autor: as Data: 2013-03-10 10:09:06

    U nas "Jasiek" to groch . Tak samo jak u Was. 

    Placek jest na Podkarpaciu i podobno w Małopolsce. Tak czytałam.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-10 10:57:11

    Groch to groch, może być żółty cały lub łupany , może być też zielony. Jaś to jest odmiana fasoli białej, największy rozmiar, u nas nazywa się Piękny Jaś.

  • Autor: dorotaibasia Data: 2013-03-10 12:52:31

    nie łupany tylko łuskany

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-10 14:35:27

    Wiem co piszę i co kupuję:)

    http://hurt.smakzdrowia24.pl/p/169/groch-zielony-%C5%82upany-500g

  • Autor: dorotaibasia Data: 2013-03-10 15:02:18

    przepraszam, zapomniałam ze Ty w absolutnie każdym wątku masz monopol na rację

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-10 16:24:43

    Nie wiem czemu mnie poprawiasz, podałam Ci link jaki groch kupuję, znam nazwę groch łupany od dziecka. Trzeba było najpierw sprawdzić czy taka nazwa istnieje.

  • Autor: dorotaibasia Data: 2013-03-10 16:34:17

    to przyjmij do wiadomości że niektórzy pieką "placki" ...być może oni też taką nazwę znają od dziecka

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-10 18:55:53

    Tylko że groch łupany ma taką nazwę na  torebce i jest  sprzedawany w sklepach pod taką nazwą. W cukierniach są sprzedawane  ciasta, serniki, torty itp. Placków tam nie widziałam:)

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-10 13:02:37

    Jaś Piękny, to jest fasola średnia, większa jest pod nazwą Jaś Tyczny. Taki jest u nas.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-10 10:15:34

    Wyjaśnij proszę , napisałaś - fasola Jasiek to groch. To w końcu fasola , czy groch? Może tak jak as napisała, Jasiek to groch?

  • Autor: jannaj Data: 2013-03-10 18:04:25

    http://targionline.com/pl/produkt-regionalny/item/24-fasola-piekny-jas-z-doliny-dunajca

    Jak dla mnie jest to fasola - dla mieszkańców miasteczka do którego się sprowadziłam parę lat temu - to jest GROCH.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-10 18:13:17

    Ja wiem co to jest, chciałam , żeby as wytłumaczyła jak to jest w jej okolicach.

  • Autor: as Data: 2013-03-10 19:32:11

    Już częściowo wytłumaczyłam. W mojej miejscowości  na "Jasiek" Tyczny zawsze mówiło się groch. Dopiero na studiach dowiedziałam się, że gdzie indziej jest on fasolą.

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-10 19:37:36

    U mnie jak poprosisz o racuchy - dostaniesz placki ziemniaczane.

    A racuchy to pampuchy.

  • Autor: as Data: 2013-03-10 19:40:20

    U nas w domu nigdy nie mówiło się racuchy tylko placki kupki. Dopiero na wyjeździe dowiedziałam się, że to są racuchy. Nie wiem czy to regionalizm czy tylko moja mama tak mówiła.

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-10 19:43:46

    To są regionalizmy, często nazwy wywodzą się też z dziecięcych określeń. I zaczynaja zastępować ogólne określenia.

    U mnie bardzo długo w domu nikt inaczej nie powiedział jak pasiloka na parasolkę.

    Kurtka (w zasadzie bluza) zapinana na zamek, z kapturem to katefunka

    A sałatka warzywna tradycyjna to dziadostwo.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-10 19:52:47

    Eko, ja mam wrażenie , że to " słowotwory własne" . Ten wątek skłonił mnie do sięgnięcia do słowników regionalnych i gwarowych.

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-10 19:58:42

    Dobrze określiłaś - słowotwory.

    Ale często żyją własnym życiem, stając się trwałym określeniem.Czasami tylko dla rodziny, a czasami ma dużo większy zasięg.

    I gdy nie mamy kontaktu z innym - zostaje takim nazwaniem na długo.

    Dobrze, gdy mamy świadomosć, że to tylko słowotwór - że nazwa ogólna jest inna.

    W niemeickim podoba mi się to - że w większości wypadków - pomimo tylu odmian i krajów - poza nazwami lokalnymi, związanymi z regionem czy krajem - od razu tłumaczą na ogólnoniemiecki - w razie braku zrozumienia.

  • Autor: bahus Data: 2013-03-10 21:26:09

    Mój tato na kluski szare mówił "ślizgawy" Dopiero w dorosłym życiu dowiedziałem się, że nie jest to prawdziwa nazwa tej potrawy

  • Autor: bahus Data: 2013-03-10 21:18:12

    A pampuchy to poznańske pyzy drożdżowe...

  • Autor: cerekm Data: 2013-03-11 23:01:41

    a nie kluchy na parze???;)

  • Autor: bahus Data: 2013-03-11 23:05:01

    W Wielkopolsce pyzy. Pampuchy widziałem we Wrocławiu

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-10 19:37:57

    As, no to teraz dopiero nie rozumiem. Bo z tego co napisałaś teraz wychodzi, że na fasolę Jaś Tyczny mówicie groch? Wiedząc , że to jest fasola?

  • Autor: as Data: 2013-03-10 19:42:29

    Ja nie mówię teraz ani groch, ani fasola ale w mojej miejscowości mówią groch.

  • Autor: Mama AZK Data: 2013-03-10 13:34:45

    A co powiecie o kluskach? Czy kluski to tylko np. śląskie, okrągłe, czy mozna też powiedzieć tak o cienkim makaronie do rosołu?

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-10 14:43:48

    Na makaron swojski mówimy, kluski swojej roboty lub makaron swojski:)

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-10 15:47:10

    U nas mówimy makaron własnej roboty, albo makaron domowy.

  • Autor: cerekm Data: 2013-03-10 14:43:54

    ano wlasnie!;) a pierogi leniwe??to zwykle kluski z serem wiec dlaczego pierogi??heheheh;)))) 

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 22:34:09

    W pole rolnik idzie sr.......... bo mu wiatr kibel rozwalił:)

  • Autor: as Data: 2013-03-09 22:41:32

    Wyobraź sobie, że kible teraz są w domu więc wiatr nie rozwala.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 22:56:20

    As, a Ty sobie wyobraź, że ludzie z oszczędności wody, mają kible na zewnątrz i tam chodzą, znam takie przypadki. Zastanawiam się po co w takim razie, robić sobie łazienkę w domu.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-10 10:32:33

    As, w domu to chyba ludzie mają toalety.

  • Autor: reni@ Data: 2013-03-10 18:56:48

    wszyscy zapomnieli ze kiedys w miescie tez chodzili na dwor sr...

    teraz czasy sie zmienily i na wsi tez maja toalete .

  • Autor: gosiaw70 Data: 2013-03-14 19:44:16

    Mieszkam w mieście , w wieżowcu i chodzę na pole,mój Gucio na polko:)

  • Autor: mggi63 Data: 2013-03-09 21:27:06

    as...lata 80 to nawet moje dzieci się śmieja czasami...że to było dawno i 10 lat za murzynami...nie ma co patrzeć co pisali wówczas,bo i polszczyzna sie rozwinęła...

    Miało bys do as...znowu sfiksowało...

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-10 08:49:26

    As , to zobacz jeszcze do książek z lat sześćdzisiątych . Nie można odnosić się do pozycji z takich lat, bo język polski się zmienia.

  • Autor: agacia3323 Data: 2013-03-10 20:45:46

    nie pisze tylko jest napisane

  • Autor: as Data: 2013-03-10 21:15:40

    Bardzo Cię przepraszam za mój błąd. Oczywiście masz rację w 100%.

  • Autor: heiworth Data: 2013-03-09 15:10:16

    Bardzo nie lubię zdrobnień ,nawet moje dzieci są na nie uczulone ...nawet kiedy się komuś czasami wyrwie to od razu poprawiają .......sooory coś przeskoczyło ....nie miało to być tutaj ....

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-09 15:35:30

    Zdrobnienia mają sens,jeśli podkreślają charakter  wypowiedzi (przecież po to istnieją).Tyle,że jak ich jest za dużo,można mieć wrażenie,że albo mówca jest infantylny,albo tak traktuje swoich słuchaczy (czy czytelników).

    Czasem po prostu "wymiatam".Słucham np.ogłoszenia w radiu,przykładowo[-"Sprzedam samochodzik "taki,czy owaki",lakierek kolorku tego czy innego,oponki te,czy inne,foteliki siakie czy owakie.Benzynki dużo nie spala,bo to bardzo ekonomiczny silniczek."

    Tylko spytać,jak w starym' kawale",czy benzynki dokapać do pełna czy piernąc w oponkę".Wybaczcie..,jeśli zbyt niecenzuralne.

  • Autor: heiworth Data: 2013-03-09 15:40:35

    Dokładnie o to mi chodziło

  • Autor: kucharek43 Data: 2013-03-09 16:58:46

    Genialne pozdrawiam

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-09 17:14:09

  • Autor: Zośka Data: 2013-03-10 18:00:58

    taak, to już plaga! A jak jeszcze dodać pozdrowionka, to mleko UHT kwaśnieje !

  • Autor: makaronka Data: 2013-03-12 09:00:50

    Mnie dobijają zdrobnienia tu właśnie na forum typu mięsko, zupka ,
    obiadek, kremik, sałateczka.Ludzie mają pytanka.I nie lubię komentarzy typu
    smakował mi twój placuszek . Przecież pieczemy ciasta a nie
    placki.Są ciasta Siostry Anastazji a nie placki.Mądre mamy wiedzą , że do
    małego dziecka nie wolno używac zdrobnień,a tu dorośli dziwują

    Mnie też ,np

    Gdy upieczemy wszystkie ciacha możemy przystąpić do naszego pysznego kremiku.A więc: mleko z masełkiem zagotować,w osobnym naczynku mieszamy całą resztę składników (tak aby nie było grudek),po czym wlewamy do gotującego się mleczka,starannie mieszamy i powstaje nam kremik,którym to po chwili przekładamy przestudzone ciacha.Gotowe.Teraz posypujemy całośc cukrem pudrem i wstawiamy do chłodnego miejsca.

    Żle sie podpieło,miało byc pod postem nr.16 kucharek43

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-12 09:31:05

    Od czasu do czasu, można zdrobnić jakieś słowo, ale nie bez przerwy. Jakoś głupio to brzmi.

  • Autor: martok Data: 2013-03-09 13:09:53

    Spodobał mi się Twój wpis, gdyż korygujesz nim pewne często spotykane błędy systematyczne (np. "półtora szklanki" zamiast poprawnego "półtorej szklanki"), a nie jakieś drobne i mało ważne, przypadkowe błędy incydentalne. Mnie - wśród wielu innych błędów - mocno drażni rozplenienie się formy "wziąść" zamiast prawidłowego "wziąć". Na WŻ można znależć ok. 500 postów, w których tej niepoprawnej formy użyto.

  • Autor: trylobicik Data: 2013-03-09 14:02:39

    Jak ktoś mówi "wziąść" to ginie jednorożec. Dlatego praktycznie ich nie ma na świecie :D

  • Autor: martok Data: 2013-03-09 17:09:31

    Jak ktoś mówi "wziąść" to ginie jednorożec. Dlatego praktycznie
    ich nie ma na świecie :D

    Tego nie wiedziałem. Dobre. Ta zasada chyba wyjaśnia zagadkę wyginięcia dinozaurów. Pewnie jeden ginął za każdym razem, kiedy ktoś powiedział "poszłem".

  • Autor: agacia3323 Data: 2013-03-10 20:47:42

    lub wziełem:(

  • Autor: cerekm Data: 2013-03-10 14:45:28

    o!!! i to sa trudnosci jezykowe a nie placek czy ciasto....uff

  • Autor: bahus Data: 2013-03-10 14:52:21

    A mnie drażni "wyłanczanie" i "włanczanie" Choć przyznam szczerze, że sam walczyłem z tym prawie dwa lata ale udało się i już mówię poprawnie...

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-09 15:10:54

    Tak,podobnie jak powszechne "włanczać" zamiast "włączać".

    Tyle,że błędy "incydentalne"  też często rosną w siłę.Nie da się wszyskiego uniknąć.To,co teraz jest błędem,za jakiś czas może być kanonem.

  • Autor: gosiaw70 Data: 2013-03-15 13:23:15

    Też ta forma mnie drażni,próbuję oduczyć tego męża...ciężko mi idzie...

  • Autor: malinamarzenamalina1@wp.pl Data: 2013-03-09 14:45:57

    Jeden drugiego krytykuje a nie wierzę. ze sam nie popełnia błędów językowych.

    Nie można ukrywać, że nasz język jest bardzo trudnym językiem, jeśli patrzy się na niego okiem obcokrajowca.

    Nawet dla nas samych- rodaków, którzy powinni znać swój język na wylot, polski język jest niezaprzeczalnie językiem trudnym- właśnie, dlatego tak wiele popełniamy błędów nie tylko ortograficznych, ale i składniowych czy językowych jak mówimy czy też piszemy. Więc, żeby nauczyć się mówić lub pisać powinno się chodzić na specjalne kursy, bo nierzadko zdarza się sytuacja, iż obcokrajowiec, który już kilka lat mieszka u nas i uczy się naszego języka, mówi po polsku lepiej i dokładniej niż nie jeden Polak :)

  • Autor: alicja_bt Data: 2013-03-09 15:11:03

    Wszyscy jakieś błędy popełniamy ale niektóre są bardzo rażące.

  • Autor: martok Data: 2013-03-09 17:23:52

    Jeden drugiego krytykuje a nie wierzę. ze sam nie popełnia błędów
    językowych.

    Na pewno nie powinno się żadnemu konkretnemu autorowi wpisu na WŻ wytykać błędów językowych - ani ortograficznych, ani gramatycznych, ani stylistycznych. To kwestia taktu i dobrego wychowania.

    Ale w tym wątku akurat dyskutujemy ogólnie o poprawności językowej, nikogo personalnie nie krytykując, i taka wymiana zdań jest moim zdaniem pożądana. Zauważ, że tę dyskusję prowadzimy raczej uprzejmym tonem, bez wytaczania ciężkich dział. Kto zechce, ten z niej skorzysta, dla swojego własnego dobra.

    PS. Nie bardzo wierzę w tego obcokrajowca, który po paru latach świetnie mówi po polsku. Pewne rzeczy są dla obcokrajowców nie do opanowania. Dam jeden tylko przykład. Jest jeden pies, ale dwa psy, a nie piesy. Z tym, że psy mogą być tylko dwa, trzy lub cztery, bo pięć jest już psów, a nie pięć psy. Psów jest też sześć, siedem, itd., ale tylko do do dwudziestu jeden, bo dwadzieścia dwa są już psy, a nie psów. Takich pułapek w polskim jest mnóstwo - dla obcych są one nie do ogarnięcia, nawet po dwudziestu latach nauki. Polskiego trzeba się uczyć od dziecka, potem już na doskonałą znajomość języka nie ma już szans. Jak sama zauważyłaś, nawet rodowici Polacy robią mnóstwo błędów.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-09 14:51:42

    Na stronie WŻ  króluje  błędna deklinacja słowa tort .Bardzo często pojawia się z kóncówką ta.

    Mianownik ( kto? co?): tort

    Dopełniecz ( kogo? czego?) : tortu

    Celownik ( komu? czemu ?: tortowi

    Biernik ( kogo? co?) : tort

    Narzędnik ( z kim? z czym?) tortem

    Miejscownik ( o kim? o czym? torcie

    Wołacz ( o !) torcie

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 15:22:37

    Z tą kaszą manną to już mi się nie raz dostało:) Wużetowa  nauczycielka, pisała kilka razy nawet do mnie na pw w tej sprawie i zwracała mi uwagę:)Chodziło o to że pisałam np. 30 dag kaszy manny,(zauważyłam że w necie dużo ludzi tak pisze)

    Tylko że ja jestem człowiekiem i jak większość , jestem omylna:)Drażnią mnie tylko błędy ortograficzne, staram się ich nie robić. Jak zobaczę błąd ortograficzny to też zwracam uwagę, niektórym  się to nie podoba i zaraz mi się dostaje:)

    ABC na Wż , nie wykrywa wszystkich błędów, pokazuje  podkreślenie na czerwono, a wyraz jest napisany poprawnie.

  • Autor: alicja_bt Data: 2013-03-09 15:42:01

    Dlatego u mnie obok komputera leży, na wszelki wypadek, dobry słownik ortograficzny

  • Autor: bettybez Data: 2013-03-09 16:07:21

    pisałam np. 30 dag kaszy manny,(zauważyłam
    że w necie dużo ludzi tak pisze)

    a niby jak miałoby być poprawnie?

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-09 16:41:34

    Kaszy manny jest pisownią prawiłlową. Ty masz w przepisach - kaszy mannej i to jest błąd.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-09 17:46:27

    To  bardzo ciekawe, kiedyś pisałaś coś innego.Ale niech Ci będzie, mój błąd i moje przepisy:)

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-09 17:48:03

    Na pewno nigdy nie wprowadziłabym w błąd ,nikogo.

  • Autor: mggi63 Data: 2013-03-09 20:32:09

    Wydaje mi się,że wszystko jestem w stanie zdzierżyć [wytrzymać:)) ],ale jeżeli chodzi o błędy ortograficzne to wyprowadza mnie to z równowagi...

  • Autor: gosiaw70 Data: 2013-03-15 13:50:40

    Mnie też,ale zwracanie uwagi obcej osobie na forum uważam za niekulturalne...

  • Autor: bettybez Data: 2013-03-15 16:31:17

    Optymalna opcja, z którą już zetknęłam się na innym forum, to poprawki (na czerwono!) błędów przez moda. Robi to każdemu, i każdy przy okazji zostaje upomniany, żeby na przyszłość starał się bardziej. Wcale nie uważam tego za niekulturalne, tylko za pożyteczne. Od razu dodam, że jeśli ktoś dopatrzy się w moich postach błędów (styl, ort.) bardzo mile widziane będzie poprawienie. Doceniam, że komuś chce się poświęcić prywatny czas dla mnie.

  • Autor: Mama AZK Data: 2013-03-09 15:52:47

    A ile razy słyszy się "półtorej kilometra", brrr....

    Ja z kolei nie lubię wtrącania słowa "jakby" w zdaniach i kończenia zdań słowem "tak"? Kiedyś mój dyrektor powiedział do nas coś takiego: "możecie być Państwo jakby pewni swoich miejsc pracy". Czyli możemy być pewni czy nie? A może coś knuje? ;-) Po tych słowach zrobiłam się jakby mniej spokojna o swoje miejsce pracy właśnie ;-)

     

  • Autor: grazka35 Data: 2013-03-09 19:37:34

    A mnie razi gdy ktoś mówi"ubiorę kurtkę", "ubiorę buty". Często słyszę jak ktoś tak mówi nawet w telewizji . Mnie kiedyś polonistka uczyła ,że ubrać to można choinkę, a mówi się "ubiorę się w kurtkę" czy nałożę kurtkę, buty itp.

  • Autor: mggi63 Data: 2013-03-09 21:37:56

    Też się z tym spotkałam i jestem wyczulona na takie słownictwo.Niby nic ale drażni...

  • Autor: Zośka Data: 2013-03-10 12:29:33

    Mój Małż też tak ma w kwestii ubierania butów i innych rzeczy... Zwraca mi uwagę za każdym razem gdy coś przekręcę, albo źle odmienię. Czasem robi się przykro, ale dzięki temu nauczyłam się uważniej dobierać słowa. 

    Zawsze drażnią mnie powtórzenia, używane w wywiadach , np. przez naszych wspaniałych sportowców. Adam Małysz - dokładnie, albo Agnieszka Radwańska - you know.  Dochodzi do tego, że nie mogę sie skupić na tym co mówią, tylko czekam na następną "powtórkę", a przecież nie o to chodzi.

  • Autor: ireth Data: 2013-03-10 19:39:56

    Oooo... tego też nie lubię. Mam dwa wykłady na uczelni z pewną panią doktor, która zawsze, w każdej wypowiedzi musi wsadzić "na ten moment" (nie ważne, czy pasuje do kontekstu, czy nie) i jeszcze "ten, no". Myślałam, że tylko dzieci tak mówią????

  • Autor: as Data: 2013-03-09 20:47:54

    Mnie najbardziej drażni, a może już tylko śmieszy "większa połowa"

    Napisze kawał jeśli pozwolicie:

    Nauczycielka pyta dzieci z czego składa się kula ziemska?

    Dzieci mówią, że większa połowa to woda, a mniejsza połowa to ląd. 

    Pani odpowiada. Tyle razy Wam mówiłam, że nie ma większej, ani mniejszej połowy.Że połowy są równe ale co ja mam zrobić skoro większa połowa klasy nie uważa.

  • Autor: martok Data: 2013-03-09 21:24:25

    Mnie najbardziej drażni, a może już tylko śmieszy "większa
    połowa"

    Pewnie Cię to zdziwi, ale fraza "większa połowa" w zasadzie nie jest błędna. Znaczenie "połowy" jako "dokładnie jednej drugiej" obowiązuje tylko w matematyce. W języku potocznym "połowa" to "jedna z dwóch mniej więcej równych części czegoś". Z pewnością nieraz kupiłaś pół chleba - zapewniam Cię, że Twoja połówka była na pewno albo mniejsza, albo większa od drugiej, gdyż chleba nie da się podzielić z matematyczną dokładnością, Tak jest też wtedy, gdy przeczytasz pół książki, zwiedzisz pół świata, albo gdy przejdziesz pół kilometra.

    Przyznaję, że lepiej nie mówić "większa połowa", ale tylko dlatego, że to ludzi śmieszy i lepiej się nie narażać na złośliwe uwagi. Jednak jak widzisz - sprawa nie jest taka oczywista.

  • Autor: mggi63 Data: 2013-03-09 21:33:52

  • Autor: bahus Data: 2013-03-09 22:19:51

    Mnie najbardziej drażni, a może już tylko śmieszy "większa
    połowa" Napisze kawał jeśli pozwolicie: Nauczycielka pyta dzieci z czego
    składa się kula ziemska? Dzieci mówią, że większa połowa to
    woda, a mniejsza połowa to ląd. Pani odpowiada. Tyle razy Wam
    mówiłam, że nie ma większej, ani mniejszej połowy.Że połowy są
    równe ale co ja mam zrobić skoro większa połowa klasy nie uważa.

    Jak to nie ma większej połowy? Oczywiście, że jest. Masz dwa jabłka; jedno bardzo duże drugie małe. Jeśli weźmiesz połowę z jednego i połowę z drugiego to co? Będziesz miała większą i mniejszą połowę prawda?

  • Autor: makaronka Data: 2013-03-10 07:06:14

    W moim małżeństwie to ja jestem tą większą połówką

  • Autor: jannaj Data: 2013-03-09 23:56:04

    Często mówi się "tu pisze" zamiast "jest napisane". Pierwsza forma, choć niepoprawna, jest często nadużywana na Podkarpaciu i w Małopolsce.

    W mieścinie w której mieszkam, bardziej miękki ser jest serem miękcejszym.

    Ostatnio w telewizji słyszałam, że zwrot np. "zrobić coś 3 razy pod rząd" jest rusycyzmem. Powinno się mówić "zrobić coś 3 razy z rzędu"

  • Autor: smakosia Data: 2013-03-10 09:51:00

    W temacie wychodzenia "na dwór" lub "na pole" profesor Bralczyk wyjaśnił, że ta druga forma (często używana w południowej Polsce) nie jest błędem - jest to poprawny regionalizm.

  • Autor: bahus Data: 2013-03-10 14:15:19

    I ma chłop rację. A oto przykład: jeśli dom stoi w szczerym polu to wychodzi się na pole i na dwór jednocześnie...

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-10 14:47:54

  • Autor: smakosia Data: 2013-03-10 15:03:29

    I ma chłop rację.

    Bardzo szanuję wiedzę tego profesora. On zawsze ma rację

    Szkoda tylko, że (jak wynika z tego postu) są osoby, które nie chcą się uczyć, bo mają o sobie i o swojej wiedzy takie mniemanie, że nic do nich nie trafia.

  • Autor: bahus Data: 2013-03-10 15:09:26

    * Co się dzieje? Dodaję posta , a on podpina się nie tam gdzie tego chcę

  • Autor: gosiaw70 Data: 2013-03-15 13:55:40

    No właśnie,niestety ,są takie osoby,ja natomiast lubię i chcę się uczyć:)

  • Autor: caroline1983 Data: 2013-03-10 18:59:22

    Mnie strasznie razi jak ktos mówi "perfum" zamiast "perfumy".

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-10 19:01:29

    Nie dziwię się. Błędy rażą .

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-10 19:03:34

    a perfuma?

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-10 19:22:32

    Nie ma czegoś takiego jak ta perfuma , są tylko te perfumy.

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-10 19:23:54

    e tam nie ma...

    Nie ma to jak dobra perfuma - ehehee

  • Autor: bahus Data: 2013-03-10 21:15:46

    I pomerańczki 

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-10 21:17:08

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-10 21:26:34

    Ale to miało być do Beaty500.

    A wyszło do mnie.

    Cuda jakieś cy cu?

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-10 21:27:31

    A teraz wyszło do Beaty - a pisałam do siebie.

    Czyżby trzeba było używać "cytuj" - żeby nie było wątpliwości

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-10 21:29:01

    "e tam nie ma...

    Nie ma to jak dobra perfuma - ehehee"

    A teraz żeby było śmieszniej jest do smakosi.

    Ciekawe gdzie teraz?

  • Autor: as Data: 2013-03-10 21:30:06

    hi, hi. Ciekawe czy do ekkore będzie?

  • Autor: peggy83 Data: 2013-03-11 09:50:18

    Zastrugiwaczka czy strugaczka do ołówka? Bo przyjaciółka zawsze ma ubaw, kiedy ja mówię zastrugiwaczka - ona mówi strugaczka. Chyba najbezpieczniej mówić temperówka...

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-11 09:55:44

    Temperówka, ale strugaczka tak jak mówi koleżanka może być.

  • Autor: as Data: 2013-03-11 11:31:44

    temperówka lub strugaczka

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-11 19:02:39

    U nas tylko temperówka:)

  • Autor: as Data: 2013-03-11 19:07:54

    U mnie najczęściej strugaczka. Nawet nauczyciele w szkole u dzieci tak mówią.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-11 19:11:06

    Nauczycielom bardzo się dziwię.

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-11 19:23:20

    A umiesz się wkasać?

    Albo się ściupić?

    Od nauczyciela też tak możesz uslyszeć.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-11 19:25:13

    Nie znam w ogóle tych słów.

  • Autor: as Data: 2013-03-11 19:33:17

    Nie wiem nawet co to znaczy:D

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-11 19:37:56

    ale fajnie brzmi.

    Z kurpiowskiej mowy te słowa podobaja mi się najbardziej

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-12 06:22:30

    Wkasać się to dosyć proste - włożyć koszule bluzkę do spodni - poprawić się. Można jeszcze wkasać sobie.

    Ściupić się - to znaczy ścisnąć, przesunąć - tak, aby więcej osób się zmieściło

  • Autor: klakla Data: 2013-03-12 22:11:44

    U mnie tak samo. Jak ktoś powie temperówka, to od razu jest podejrzany, że nietutejszy :)

  • Autor: malina_a Data: 2013-03-13 09:30:22

    U mnie najczęściej strugaczka. Nawet nauczyciele w szkole u dzieci tak
    mówią.

    a u nas strugawka albo temperówka :)

  • Autor: alicja_bt Data: 2013-03-11 18:23:16

    Jeszcze lepiej brzmi ostrzynka.

  • Autor: mahika Data: 2013-03-11 22:14:50

    I ostrzałka.

  • Autor: ekkore Data: 2013-03-12 06:20:58

    ostrzałka to bardziej do noży?

  • Autor: peggy83 Data: 2013-03-12 11:13:04

    Z pełnym poświęceniem pogrzebałam w internecie i ciocia Wiki mówi, że może być i ostrzałka i zastrugiwaczka... a nawet zacinaczka! http://pl.wikipedia.org/wiki/Temper%C3%B3wka

  • Autor: bahus Data: 2013-03-11 18:26:19

    U nas w podstawówce pisało się i mówiło "oszczytko"

  • Autor: Betka71 Data: 2013-03-13 09:24:30

    to może dorzucę jeszcze dwa częste  "dziwolągi słowne" - kartka papieru i fakt autentyczny

  • Autor: Bahati Data: 2013-03-13 12:15:12

    Co z tą kartką? Przecież kartka nie musi byc z papieru :)

  • Autor: as Data: 2013-03-13 12:17:16

    Też się zastanawiam.

  • Autor: Weron!ka Data: 2013-03-13 12:38:50

    lepsza kartka papieru niż strona papieru :)

  • Autor: Betka71 Data: 2013-03-13 15:19:58

    nie chodziło mi o to czy strona czy kartka, a o to, że kartka jest "zrobiona" / "wykonana" z papieru, więc wychodzi masło maślane, tak jak w przypadku " cofać się do tyłu" albo zasłyszane na bazarku - "poproszę zielonego ogórka", a są u nas inne niż zielone?

  • Autor: as Data: 2013-03-13 15:21:47

    tylko jak koleżanki piszą kartka nie musi być papieru, a papier nie musi być kartką tylko w innej formie

  • Autor: Betka71 Data: 2013-03-13 15:24:47

    ojej mała dygresja a duże halo no to z czego w takim razie może być kartka, jak nie z papieru?

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-13 16:37:46

    Mówiac tak, ludzie od razu zaznaczają sprzedawczyni, że chcą ogórki zielone, a nie kiszone.

  • Autor: mahika Data: 2013-03-13 17:17:48

    Taaa, albo że chcą buraczków czerwonych :)

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-13 17:25:31

    A co w tym dziwnego, że chcą czerwonych? W sprzedaży są też buraki żółte:)

  • Autor: mahika Data: 2013-03-13 18:23:09

    U nas nie ma i nigdy nie było.
    Myślę że przynajmniej połowa nawet o takich nie słyszała.

  • Autor: toffik Data: 2013-03-13 17:35:13

    Są białe:)

  • Autor: trylobicik Data: 2013-03-13 17:44:04

    Są. Białe. Bardzo zresztą smaczne, tylko nie wiem, czy można je kupić.

  • Autor: bahus Data: 2013-03-13 17:47:15

    Są jeszcze buraki cukrowe...

  • Autor: mahika Data: 2013-03-13 18:19:08

    Tak, ale nie na straganie.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-03-13 18:41:14

    Różne są buraki

  • Autor: mahika Data: 2013-03-13 19:16:48

    Nie wiem czy mozna, ja nigdy nie widziałam w sprzedaży w Pl.
    Sama sobie wyhodowałam w zeszłym roku,
    żółte i w białe paseczki.

  • Autor: reni@ Data: 2013-03-14 21:55:08

    jak odmienic ,,bezy'' np. poprosze 100gr bez czy bezow

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-15 08:15:34

    Bez.

    Znasz taki żarcik językowy?

    "Idę bez most przez czapki".

  • Autor: agacia3323 Data: 2013-03-15 11:09:23

    100gr bzów

    a gofery z cukierem czy bez?

  • Autor: jannaj Data: 2013-03-15 11:17:11

    z kiślem i z porą

  • Autor: Betka71 Data: 2013-03-15 13:25:30

    a gofery z dżemorem...

  • Autor: dorotaibasia Data: 2013-03-15 15:54:41

    gofery z dżemajem

  • Autor: reni@ Data: 2013-03-15 23:11:52

    wszystko ok. tylko pracuje w cukierni i naprawde nie wiem jak to sie odmienia

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-16 08:22:05

    Renia-tak,jak napisałam-"bez".Mozesz znależć odmianę każdego słowa w internecie.Wpisz dane słowo,nastepnie "odmiana" i wybierz rodzaj odmiany,np dla rzeczowników przez przypadki.

  • Autor: reni@ Data: 2013-03-18 22:50:51

    dzieki ci bardzo

  • Autor: Jola666 Data: 2013-03-15 12:33:48

    A co sądzicie o np : Golonko z rusztu,golonko w kapuście ,golonko po bawarsku ;P mnie to razi ,choć powinna być: ta golonka z rusztu itd .Golonko odnosi się w/g mnie do zdrobniałej czynności golenia wąsów czy brody.łydek itp :)

    W necie znalazłam http://obcyjezykpolski.strefa.pl/?md=archive&id=451

  • Autor: alicja_bt Data: 2013-03-15 13:03:48

    Wczoraj kupiłam artykuł przemysłowy pod nazwą: "Rajstopa gruba damska".

  • Autor: Jola666 Data: 2013-03-15 13:11:33

    i co jedną nogawkę miała ?

  • Autor: alicja_bt Data: 2013-03-15 13:29:11

    Sprawdzałam w sklepie miała na szczęście dwie - narazie mam dwie nogi , Przechodząc koło warzywniaka widziałam w sprzedaży winogron biały

  • Autor: Beata500 Data: 2013-03-15 15:12:22

    To właściel chyba sprzedawał pojedyńcze kuleczki , bo na razie to właśnie na taką kuleczkę mówimy winogrono.

  • Autor: alicja_bt Data: 2013-03-15 17:25:23

    Na wywieszce było napisane "winogron" i cena za kilogram, może liczyli sztuki a potem ważyli. Może to taka sklepowa maniera.  

  • Autor: reni@ Data: 2013-03-15 23:19:02

    to jest taka ksywa ludzi czesto bywajacych na gieldach  jest ziemniak ,jest porr i inne takie chociaz jest w tonach a nie w sztukach,

    wiem

    z wlasnego doswiadczenia

  • Autor: alicja_bt Data: 2013-03-16 08:11:14

    Przez takie skrótowce i niedbały język popełniamy błędy językowe które utrwalaję się w mowie potocznej i nawet wydaje się nam, że mówimy poprawnie. 

  • Autor: jolka60 Data: 2013-03-16 08:33:37

    Nie widomo,czy jest to poprawne.Nazwa "winogron" jest nowszą wersją.Wcześniej poprawnie było "winne grono",czyli owoc "winiarski",skupiony w gronach (kiściach,grupach).Tak,ze "winogron" to równiez cała roślina.Właśnie,czy forma "kiść winogron(a)" nie jest tzw "masłem maślanym"?

Przejdź do pełnej wersji serwisu