Mam wywar po ugotowaniu mięsa na pasztet. Próbowałam wlać to do woreczka na lód. Wywar był lekko ciepły, ale torebka przeciekała. Macie jakieś inne pomysły jak zamrozić taki wywar i potem mieć gotowe kostki rosołowe?
ja mroziłam,i u mnie sie nic nie działo,nie pękały.natomiast pojemniczki niektore zamykam wieczkami(te po musztardzie z plastikowym wieczkiem)te po jogurcie nakrywam szczelnie folia aluminiową,lub woreczkiem i zakładam recepturkę
a zupy też mroziłaś i jakie? Ja zupy próbuję pasteryzować w słoikach, gorące wlewam do słoika, zakręcam i słoik do góry nogami a potem do lodówki. Ale już mnie szlag trafia bo po raz kolejny skisła mi tym razem meksykańska, wcześniej jarzynowa i gulaszowa. Więc już nie wiem co robię nie tak. Więc może będę mrozić?
Tak,robisz "nie tak".Po prostu,to nie jest pasteryzacja,zwłaszcza produktów zawierajacych białko zwierzęce.Trzeba wlać do słoików i pasteryzować kilkakrotnie,w wysokiej temperaturze.Pasteryzacja to proces obróbki cieplnej-trzeba to robić kilkakrotnie,w np dobowych odstępach czasu.
Ja mięso na pasztet nie gotuję tylko duszę razem z cebulą i przyprawami.Potem do tego mięsa z sosem dodaję czerstwe bułki, które chłoną cały sos. Potem wszystko razem mielę. Nie wiem jaki masz przepis na pasztet, ale nadmiar wywaru jeśli gotowałaś mięso możesz wykorzystać właśnie do namoczenia bułek do pasztetu a resztę wystudzoną daj do pojemniczków i do zamrażarki. Będzie podkład do zupy.
Też miałam przygodę z tymi woreczkami do lodu. I to samo wszystko wyciekło a szkoda bo fajne takie kosteczki. Ciekawe czy można by zamrozić w plastikowych foremkach do lodu.
Ja po ugotowaniu rosołu wlewam gorącą pozostałość do małych słoiczków. Ale wiem,że nie można tam wkładać pozostałej włoszczyzny. Na bank skiśnie /sprawdzone/. Tylko esencjonalny rosół.
Mam wywar po ugotowaniu mięsa na pasztet. Próbowałam wlać to do woreczka na lód. Wywar był lekko ciepły, ale torebka przeciekała. Macie jakieś inne pomysły jak zamrozić taki wywar i potem mieć gotowe kostki rosołowe?
Zagotuj i wrzący wlej do słoika , zakręć słoik i do góry dnem, potem wystaw w chłodne miejsce.
ja mrożę wszystko w małych pojemniczkach,np. po jogurcie,śmietanie.kiedyś mroziłam w słoiczkach po deserkach dla dzieci.
A to słoiki można mrozić? Nie pękną? A te pojemniki to czym przykrywasz?
ja mroziłam,i u mnie sie nic nie działo,nie pękały.natomiast pojemniczki niektore zamykam wieczkami(te po musztardzie z plastikowym wieczkiem)te po jogurcie nakrywam szczelnie folia aluminiową,lub woreczkiem i zakładam recepturkę
a zupy też mroziłaś i jakie? Ja zupy próbuję pasteryzować w słoikach, gorące wlewam do słoika, zakręcam i słoik do góry nogami a potem do lodówki. Ale już mnie szlag trafia bo po raz kolejny skisła mi tym razem meksykańska, wcześniej jarzynowa i gulaszowa. Więc już nie wiem co robię nie tak. Więc może będę mrozić?
Tak,robisz "nie tak".Po prostu,to nie jest pasteryzacja,zwłaszcza produktów zawierajacych białko zwierzęce.Trzeba wlać do słoików i pasteryzować kilkakrotnie,w wysokiej temperaturze.Pasteryzacja to proces obróbki cieplnej-trzeba to robić kilkakrotnie,w np dobowych odstępach czasu.
Ja mięso na pasztet nie gotuję tylko duszę razem z cebulą i przyprawami.Potem do tego mięsa z sosem dodaję czerstwe bułki, które chłoną cały sos. Potem wszystko razem mielę. Nie wiem jaki masz przepis na pasztet, ale nadmiar wywaru jeśli gotowałaś mięso możesz wykorzystać właśnie do namoczenia bułek do pasztetu a resztę wystudzoną daj do pojemniczków i do zamrażarki. Będzie podkład do zupy.
Też miałam przygodę z tymi woreczkami do lodu. I to samo wszystko wyciekło a szkoda bo fajne takie kosteczki. Ciekawe czy można by zamrozić w plastikowych foremkach do lodu.
Ja po ugotowaniu rosołu wlewam gorącą pozostałość do małych słoiczków. Ale wiem,że nie można tam wkładać pozostałej włoszczyzny. Na bank skiśnie /sprawdzone/. Tylko esencjonalny rosół.
W foremkach do lodu mrożę np pietruszkę i koperek zalane małą ilościęą wody a na drugi dzień wsypuję do większego pojemnika lub mocnego woreczka
pudełko plastikowe po margarynie czy lodach w zależności od ilości.
Ja mroze w pojemnoczkach po margarynie.