Witam! Jakies 2 tyg. temu zdecydowalam ze poddam sie badaniom czy moge byc dawca nerki dla swojego meza.Jestem juz po wstepnych rozmowach z odpowiednimi osobami ,zlozylam zgloszenie odnosnie takiej zgody i teraz jestem w trakcie robienia badan laboratoryjnych,ktore zostaly mi zlecone.Mam tylko obawy, czy faktycznie bede mogla byc odpowiednim dawca.Powiedzialam tez ze jesli ta moja nerka nie bedzie pasowala dla meza,to czy bede mogla mimo to ja oddac, a w zamian za to maz dostanie nerke od kogos innego w pierwszej kolejnosci?Wiem ze jest taka mozliwosc i prosze o opinie jesli ktos byl lub jest w podobnej sytuacji.Wiadomo ze na kazdym etapie badan mozna sie wycofac, ale ja juz jestem pewna ze chce to zrobic dla niego.Mam nadzieje ze nam sie to uda.Pracujac w szpitalu widze, jak wazna jest rola rodziny osoby dla ktorej nie ma juz ratunku ,ale poprzez taki stan moze byc dawca organow. Niestety za malo ludzi tak naprawde zdaje sobie sprawe jak wiele moze uczynic dla dobra drugiego czlowieka.Niby wszyscy wiedza ze to wspaniale ,ale ciezko jest podjac decyzje i po prostu ludzie nie godza sie na to.Od jakiegos juz czasu nosze przy sobie oswiadczenie woli w razie "W". Pozdrawiam.
Słowa uznania dla Ciebie.Ludzie faktycznie nie zdają sobie sprawy z tego jak można dać drugie życie innej osobie.Państwo jak zwykle za mało informuje w tej kwestii,skupiając się na mało ważnych sprawach i nagłaśniając jakieś bzdety.A szkoda...
Jestem pełna uznania , szacunku dla Ciebie. To bardzo szlachetne i piękne poświęcić "cząstkę siebie" dla drugiej osoby. Mam nadzieję, że wszystko będzie jak najbardziej po Twojej myśli. Chylę czoła i pozdrawiam.
Szacunek, rozumiem Cię bardzo dobrze. Życzę Ci aby wszystko powiodło się i zdrowia dla Ciebie i męża. To co robisz to - miłość.
Moze to dziwne ale naprawde czujemy milosc i szacunek do siebie ,chociaz jestesmy juz ponad 20 lat po slubie.nie robie tego z obowiazku ani jakiegos szpanu zeby tylko ktos zwrocil uwage na to co robie ,po prostu czuje taka potrzebe.Juz kilka lat temu zlozylam deklaracje zgody na przeszczep przed lekarzem ,jednak on stwierdzil ze nie moge byc dawca ,ale majac jakies tam kontakty, dowiedzialam sie ze zawsze mozna sprobowac i teraz nie dam sie tak latwo zbyc. Zreszta najlepiej wziac sprawe w swoje rece, a nie opierac sie na czyichs ,nawet lekarskich przypuszczeniach.Dziekuje Wam wszystkim za slowa otuchy,ja wiem ze zdania nie zmienie,chyba ze faktycznie beda jakies konkretne przeciwwskazania i wtedy bedziemy czekac na dawce niespokrewnionego.Moze byl lub jest ktos w podobnej sytuacji i moze podzielic sie doswiadczeniem?Pozdrawiam.
Życzę wam z całego serca aby twoja nerka się przyjęła u twojego meza, wiem co to znaczy mieć dializy. moja mama ma, chciałam oddać dla niej nerkę, niestety mamy różne grupy krwi.
Moj maz w ogole nie ma nerek od roku,wiec czekamy na przeszczep jak na zbawienie,stad wlasnie zdecydowalam sie oddac swoja.Wiadomo ze dializy sa cudownym wynalazkiem ale nie na dluzsza mete,przedluzaja zycie ale bardzo oslabiaja organizm.A jak bylo w Twoim przypadku ,mialas usunieta jedna nerke czy zostala Ci wszczepiona?
http://www.fejsik.pl/Akcja-na-FB-Nie-zabieraj-swoich-organow-do-NIEBA-a2706 Bardzo fajna akcja Kama wybacz,ale czemu służy ten post wczoraj się zalogowałas i od razu tak bardzo z nami zapragnełaś z nami podzielić sie takimi wiadomościami? Wydaje mi się,że to bardzo intymna sprawa i tak od razu chcesz się podzielić taką wiadomością? Ja bym to zrobiła,a potem się pochwalila !!!!! https://www.facebook.com/events/239638252769424/
Nawet tak nie pomyslalam zeby moge sie tym chwalic,wololabym raczej pochwalic sie czyms innym.Jesli tak to odebralas to trudno.Po prostu chcialam poznac opinie ludzi ktorzy juz przeszli przez cos takiego,zeby zechcieli podzielic sie doswiadczeniem w tej kwestii,cos podpowiedziec. To ze zalogowalam sie na WŻ ,to tylko dlatego ze nie moglam tego zrobic na forum NIESMIERTELNI PL,trzeba zmieniac jakies ustawienia i takie tam a ja za bardzo sie na tym nie znam,a WIELKIE ZARCIE przegladam tak czesto jak tylko to mozliwe, od kilku lat ,wiec nowicjuszka nie jestem. Zaczynam myslec ze to jest egoizm z mojej strony,nie patrzac na dzieci ,co sie z nimi stanie gdyby cos nie wyszlo.Mam wiele obaw z tym zwiazanych co z dziecmi,praca,za co bedziemy zyc,z renty meza raczej trudno?Wierze jednak ze bedzie dobrze. Dziekuje wszystkim ktorzy mi dobrze zycza.Nie bede sie wiecej rozpisywac .Temat uwazam za zamkniety.
Kama,nie pisałam dotychczas,tak mnie,szczerze mówiąć zamurowało.Nie umiem Ci nic doradzić,ale porozmawiać,tak "po ludzku" mogę,o czym tylko chcesz-czy na forum,czy na PV.Nie przyszłoby mi do głowy,że sie chwalisz.Podejmujesz bardzo trudną decyzję i szukasz wsparcia,porady.Obojetnie,jak zdecydujesz,życzę Ci jak najlepiej,a właściwie całej Waszej rodzinie.Może nie zrażaj sie,ze jedna osoba zrobiła Ci pzrykrość i nie zamykaj wątku..
Niestety nie wiemy co nam pisane. Ale dzieci macie już chyba dorosłe, więc niby co z nimi ma się stać? Z jedną nerką można żyć i funkcjonować. Kiedy mój dziadek miał usuwaną nerkę, druga już nie funkcjonowała jak trzeba. Przeżył jeszcze prawie 40 lat nie stosując żadnej specjalnej diety. Pracował do emerytury. U mnie problemy z nerkami też już się zaczęły. Ale życie toczy się dalej i co ma być, to będzie.
A mnie "zrobili" w nadmiarze. Ja mam cztery nerki. Niestety do przeszczepu się nie nadają, bo jest to niewątpliwie patologia. Są dwie podwójne i 1 cm większe od normalnych. Wyszło przypadkiem, robiłam USG , potem jeszcze RTG.
mój brat ma serce po prawej stronie i wyszło to przypadkiem jak miał 18 lat w trakcie komisji poborowej do wojska. Kobieta najpierw myślała, że zepsuły jej się słuchawki więc poszła do innego poborowego sprawdzić, a tam wszystko grało, później znów do brata a tam nic, znów do innego poborowego a tam wszytko grało. Jeszcze raz do brata i jak nic nie usłyszała to zaczeła się jemu przyglądać i pewnie chciała istoty nie z tego świata się doszukać. Dopiero po lewej stronie spróbowała i wszystko grało. Nie mogła uwierzyć, pierwszy raz jej się to zdarzyło no i mój brat też nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. :)
... Dopiero po lewej stronie spróbowała i wszystko grało. Nie mogła uwierzyć, pierwszy raz jej się to zdarzyło no i mój brat też nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. :)
Więc gdzie on ma to serce? Po prawej, po lewej czy może i po prawej i po lewej?
Witam! Jakies 2 tyg. temu zdecydowalam ze poddam sie badaniom czy moge byc dawca nerki dla swojego meza.Jestem juz po wstepnych rozmowach z odpowiednimi osobami ,zlozylam zgloszenie odnosnie takiej zgody i teraz jestem w trakcie robienia badan laboratoryjnych,ktore zostaly mi zlecone.Mam tylko obawy, czy faktycznie bede mogla byc odpowiednim dawca.Powiedzialam tez ze jesli ta moja nerka nie bedzie pasowala dla meza,to czy bede mogla mimo to ja oddac, a w zamian za to maz dostanie nerke od kogos innego w pierwszej kolejnosci?Wiem ze jest taka mozliwosc i prosze o opinie jesli ktos byl lub jest w podobnej sytuacji.Wiadomo ze na kazdym etapie badan mozna sie wycofac, ale ja juz jestem pewna ze chce to zrobic dla niego.Mam nadzieje ze nam sie to uda.Pracujac w szpitalu widze, jak wazna jest rola rodziny osoby dla ktorej nie ma juz ratunku ,ale poprzez taki stan moze byc dawca organow. Niestety za malo ludzi tak naprawde zdaje sobie sprawe jak wiele moze uczynic dla dobra drugiego czlowieka.Niby wszyscy wiedza ze to wspaniale ,ale ciezko jest podjac decyzje i po prostu ludzie nie godza sie na to.Od jakiegos juz czasu nosze przy sobie oswiadczenie woli w razie "W". Pozdrawiam.
Szanuję Cię i podziwiam za ta decyzję.
Słowa uznania dla Ciebie.Ludzie faktycznie nie zdają sobie sprawy z tego jak można dać drugie życie innej osobie.Państwo jak zwykle za mało informuje w tej kwestii,skupiając się na mało ważnych sprawach i nagłaśniając jakieś bzdety.A szkoda...
Jestem pełna uznania , szacunku dla Ciebie. To bardzo szlachetne i piękne poświęcić "cząstkę siebie" dla drugiej osoby. Mam nadzieję, że wszystko będzie jak najbardziej po Twojej myśli. Chylę czoła i pozdrawiam.
Wielki szacunek i podziw .
Szacunek, rozumiem Cię bardzo dobrze. Życzę Ci aby wszystko powiodło się i zdrowia dla Ciebie i męża. To co robisz to - miłość.
Szacunek, rozumiem Cię bardzo dobrze. Życzę Ci aby wszystko powiodło się
Moze to dziwne ale naprawde czujemy milosc i szacunek do siebie ,chociaz jestesmy juz ponad 20 lat po slubie.nie robie tego z obowiazku ani jakiegos szpanu zeby tylko ktos zwrocil uwage na to co robie ,po prostu czuje taka potrzebe.Juz kilka lat temu zlozylam deklaracje zgody na przeszczep przed lekarzem ,jednak on stwierdzil ze nie moge byc dawca ,ale majac jakies tam kontakty, dowiedzialam sie ze zawsze mozna sprobowac i teraz nie dam sie tak latwo zbyc. Zreszta najlepiej wziac sprawe w swoje rece, a nie opierac sie na czyichs ,nawet lekarskich przypuszczeniach.Dziekuje Wam wszystkim za slowa otuchy,ja wiem ze zdania nie zmienie,chyba ze faktycznie beda jakies konkretne przeciwwskazania i wtedy bedziemy czekac na dawce niespokrewnionego.Moze byl lub jest ktos w podobnej sytuacji i moze podzielic sie doswiadczeniem?Pozdrawiam.i zdrowia dla Ciebie i męża. To co robisz to - miłość.
Jesteś wielka! Powiem tylko jedno, tak samo bym postapiła ja Ty! Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego co najlepsze:)
Jestes wielka! podziw i szacunek! Pozdrawiam!
Życzę wam z całego serca aby twoja nerka się przyjęła u twojego meza, wiem co to znaczy mieć dializy. moja mama ma, chciałam oddać dla niej nerkę, niestety mamy różne grupy krwi.
chylę czoła. i z całego serca życzę aby wszystko dbobrze się skończyło
to wielki dar serca,ja tez zyję z jedna nerką ,mam nadzieje ze jeszcze długie lata,WAM życzę dużo zdrówka.
Moj maz w ogole nie ma nerek od roku,wiec czekamy na przeszczep jak na zbawienie,stad wlasnie zdecydowalam sie oddac swoja.Wiadomo ze dializy sa cudownym wynalazkiem ale nie na dluzsza mete,przedluzaja zycie ale bardzo oslabiaja organizm.A jak bylo w Twoim przypadku ,mialas usunieta jedna nerke czy zostala Ci wszczepiona?
ja z "urody"mam jedna nerkę,niestety w zamian mam coś podwójnie.rodzice mnie "nie dorobili"do końca że tak żartobliwie ujmę,również pozdrawiam
http://www.fejsik.pl/Akcja-na-FB-Nie-zabieraj-swoich-organow-do-NIEBA-a2706
Bardzo fajna akcja
Kama wybacz,ale czemu służy ten post wczoraj się zalogowałas i od razu tak bardzo z nami zapragnełaś z nami podzielić sie takimi wiadomościami?
Wydaje mi się,że to bardzo intymna sprawa i tak od razu chcesz się podzielić taką wiadomością?
Ja bym to zrobiła,a potem się pochwalila !!!!!
https://www.facebook.com/events/239638252769424/http://www.fejsik.pl/Akcja-na-FB-Nie-zabieraj-swoich-organow-do-NIEBA-a2706 Bardzo
Nawet tak nie pomyslalam zeby moge sie tym chwalic,wololabym raczej pochwalic sie czyms innym.Jesli tak to odebralas to trudno.Po prostu chcialam poznac opinie ludzi ktorzy juz przeszli przez cos takiego,zeby zechcieli podzielic sie doswiadczeniem w tej kwestii,cos podpowiedziec. To ze zalogowalam sie na WŻ ,to tylko dlatego ze nie moglam tego zrobic na forum NIESMIERTELNI PL,trzeba zmieniac jakies ustawienia i takie tam a ja za bardzo sie na tym nie znam,a WIELKIE ZARCIE przegladam tak czesto jak tylko to mozliwe, od kilku lat ,wiec nowicjuszka nie jestem. Zaczynam myslec ze to jest egoizm z mojej strony,nie patrzac na dzieci ,co sie z nimi stanie gdyby cos nie wyszlo.Mam wiele obaw z tym zwiazanych co z dziecmi,praca,za co bedziemy zyc,z renty meza raczej trudno?Wierze jednak ze bedzie dobrze. Dziekuje wszystkim ktorzy mi dobrze zycza.Nie bede sie wiecej rozpisywac .Temat uwazam za zamkniety.fajna akcja Kama wybacz,ale czemu służy ten post wczoraj się
zalogowałas i od razu tak bardzo z nami zapragnełaś z nami podzielić sie
takimi wiadomościami? Wydaje mi się,że to bardzo intymna sprawa i
tak od razu chcesz się podzielić taką wiadomością? Ja bym to
zrobiła,a potem się pochwalila
!!!!! https://www.facebook.com/events/239638252769424/
Kama,nie pisałam dotychczas,tak mnie,szczerze mówiąć zamurowało.Nie umiem Ci nic doradzić,ale porozmawiać,tak "po ludzku" mogę,o czym tylko chcesz-czy na forum,czy na PV.Nie przyszłoby mi do głowy,że sie chwalisz.Podejmujesz bardzo trudną decyzję i szukasz wsparcia,porady.Obojetnie,jak zdecydujesz,życzę Ci jak najlepiej,a właściwie całej Waszej rodzinie.Może nie zrażaj sie,ze jedna osoba zrobiła Ci pzrykrość i nie zamykaj wątku..
Niestety nie wiemy co nam pisane. Ale dzieci macie już chyba dorosłe, więc niby co z nimi ma się stać? Z jedną nerką można żyć i funkcjonować. Kiedy mój dziadek miał usuwaną nerkę, druga już nie funkcjonowała jak trzeba. Przeżył jeszcze prawie 40 lat nie stosując żadnej specjalnej diety. Pracował do emerytury. U mnie problemy z nerkami też już się zaczęły. Ale życie toczy się dalej i co ma być, to będzie.
A mnie "zrobili" w nadmiarze. Ja mam cztery nerki. Niestety do przeszczepu się nie nadają, bo jest to niewątpliwie patologia. Są dwie podwójne i 1 cm większe od normalnych. Wyszło przypadkiem, robiłam USG , potem jeszcze RTG.
mój brat ma serce po prawej stronie i wyszło to przypadkiem jak miał 18 lat w trakcie komisji poborowej do wojska. Kobieta najpierw myślała, że zepsuły jej się słuchawki więc poszła do innego poborowego sprawdzić, a tam wszystko grało, później znów do brata a tam nic, znów do innego poborowego a tam wszytko grało. Jeszcze raz do brata i jak nic nie usłyszała to zaczeła się jemu przyglądać i pewnie chciała istoty nie z tego świata się doszukać. Dopiero po lewej stronie spróbowała i wszystko grało. Nie mogła uwierzyć, pierwszy raz jej się to zdarzyło no i mój brat też nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. :)
... Dopiero po lewej stronie
Więc gdzie on ma to serce? Po prawej, po lewej czy może i po prawej i po lewej?spróbowała i wszystko grało. Nie mogła uwierzyć, pierwszy raz
jej się to zdarzyło no i mój brat też nie mógł uwierzyć w
to co usłyszał. :)