Mnie sie żle kojarzy.Z czasami stanu wojennego, a wczesniej(ze wspomnień rodziców), z wojną.Pamietam,że do mydła potrzebny jest tłuszcz(kiedyś używano łoju wołowego)+tzw ług sodowy NaOH i ewnwtualnie, jakis olejek zapachowy. .Wychodziło z tego mydło szare, grudkowate.Może to kwestia złej technologii.Coś pamietam, jak przez mgłę, że proces zmydlania był przerabiany w dawnych czasach na chemii w podstawówce.
Ja jestem humanistka z krwi i kości i robienie kosmetyków w domu przerosłoby mnie. Córka znalazłą kilka sklepów internetowych kupuje półprodukty i sama robi. Pewnie to wychodzi taniej niż te kosmetyki z górnej półki. Sama robi tonik i krem. Mydło kupuje w "Lawendowej Farmie" taka firma koło Milejowa.
Ostatnio też zainteresowałam się półproduktami, w internecie w biochemieurody.com, wszystko zaczęło się od poszukiwania olejku arganowego...fajna sprawa samemu wymieszać krem,tonik..Choć nie powiem wyjść czasami do drogerii po gotowe kosmetyki - też lubię.
Jeśli chodzi o mydła- domowej roboty - na taki sposób jak podaje Magda-nie zdecydowałabym się,ale znalazłam swego czasu zrobienie mydła innym sposobem,prostszym- czyli zebranie końcówek mydeł,bądż kupno zwykłego mydła - roztopienie go w garnku i dodanie ulubionych składników- przykład tutaj http://ididitmyself.blox.pl/2012/01/Mydelko-domowej-roboty.html
Domowy robię peeling z kawy, albo maseczkę z ogórka. Kosmetyki tylko z drogerii; nie dość, że wiem, że mi na twarzy nie wybuchną to jeszcze bardzo lubię je wybierać. Podobno wiele Włoszech bawi się w domowa produkcję mydła jednak mnie to nie kręci, z resztą mydło przydaje się tylko Klarze i to szare, które przywieźlismy z Polski.
Kiedyś zapytałam mojego prof. o środki potrzebne do zrobienia mydła. Wyśmiał mnie i powiedział, żebym znalazła sobie inny sposób na zabicie narzeczonego. ;D Lepiej się za to nie bierz :)
Jedyny kosmetyk jaki robię sama w domu to peeling z soli, kawy i cynamonu.
Ostatnio z kawy - do włsosów ciemnych, podkresla kolor, sprzyja rośnieciu włosów i... osobiscie lubie zapach kawy:
2 łyzeczki kawy zalewam wrzątkiem, gdy sie zaparzy przelewam przez filtr do kawy, wlewam do miski, dolewam ok. 1 litra wody i tym płucze włosy po umyciu szamponem, na chwilę zostawiam taką płukanę na głowie, potem spłukuję delikatnie letnia wodą.
Aaa i korzystam raz w tygodniu z peelingu z kawy:
- 1/2 szkl. kawy mielonej
-1/2 szkl. cukru
- oliwa, oliwka dla dzieci, olej z pestek winogron - do wyboru
- można dodać łyżeczkę cynamonu, na zapach i na lepszy efekt odchudzający
Wszystko łączę w słoiku, oliwy ma byc tyle, żeby mieszanka nei była za sucha.
Mieszanka sobie stoi w słoiczku w łazience aż do wyczerpania, raz w tygodniu nacieram brzuch, uda, pośladki, wszędzie tam, gdzie chce ujedrnic, odchudzić nieco, wygładzić i nawilżyć (oliwa). Wycieranie po takim peelingu musi byc delikatne - skóry nie trzemy mocno ręcznikiem, tylko delikatnie osuszamy przykładając recznik i naciskając nim na ciało...
Mój peeling kawowy jest podobny, tylko używam kawy juz wczesniej zaparzonej, wydaje mi się,że lepiej "ściera", cynamon tez czasami dodaję, oliwę i trochę czekoladowego płynu pod prysznic. Sprzątanie po tej mieszance... "czysta przyjemnosć"... :D
Ja często używam naturalnych płukanek do włosów. Ostatnio z kawy - do włsosów ciemnych, podkresla kolor, sprzyja rośnieciu włosów i... osobiscie lubie zapach kawy: 2 łyzeczki kawy zalewam wrzątkiem, gdy sie zaparzy przelewam przez filtr do kawy, wlewam do miski, dolewam ok. 1 litra wody i tym płucze włosy po umyciu szamponem, na chwilę zostawiam taką płukanę na głowie, potem spłukuję delikatnie letnia wodą. Aaa i korzystam raz w tygodniu z peelingu z kawy: - 1/2 szkl. kawy mielonej -1/2 szkl. cukru - oliwa, oliwka dla dzieci, olej z pestek winogron - do wyboru - można dodać łyżeczkę cynamonu, na zapach i na lepszy efekt odchudzający Wszystko łączę w słoiku, oliwy ma byc tyle, żeby mieszanka nei była za sucha. Mieszanka sobie stoi w słoiczku w łazience aż do wyczerpania, raz w tygodniu nacieram brzuch, uda, pośladki, wszędzie tam, gdzie chce ujedrnic, odchudzić nieco, wygładzić i nawilżyć (oliwa). Wycieranie po takim peelingu musi byc delikatne - skóry nie trzemy mocno ręcznikiem, tylko delikatnie osuszamy przykładając recznik i naciskając nim na ciało... Jedyny minus to sprzątanie po takim peelingu.
Własnie dowiedziałam sie od kosmetyczki na warsztatach,że pillingi z dodatkiem cukru nie sa wskazane, bez niego pillin z kawy też ma odpowiednią konsystencję.
Pilling z płatków owsianych i winogron tez jest ekstra.
Fajny ten piling kawowy,a ta ilość na ile razy wystarcza? Możnaby było mniejszą ilość zrobić tak na jeden raz,ale czy się tak chce robić co tydzień czy częściej..hmm Wyczytałam,że jak natrzesz się takim pilingiem to owijasz się zwykłą folią spożywczą przeźroczystą,dopiero po czasie ściągasz i płuczesz. Ma to jakies właściwości odchudzające czy inne...W każdym razie sposobów wiele, zachęciłaś mnie Kasiu,zrobię sobie choćby dziś,dodam cynamon, mam czekoladowy płyn do kąpieli,oliwkę dla dzieci,może kropelkę olejku... pozdrawiam.
Hihi nie wiem czy miałabym tyle cierpliwosci, żeby sie tą folią owijać. Ale może kiedys sobie takei spa w domu urządzę ;)
Trudno mi powiedzieć na ile wystarcza, bo zależy na jaką powerzchnię ciała użyjesz ;) Ale własnei robie tak ze względu na to, ze czasem padam z nóg i ciagle zapominam zabrać ze sobą zostawione fusy do łazienki... wychodzę spod prysznica, ide do kuchni po ciepłe mleczko a na stole fusy... wrrr... no i po pilingu... A tak, zawsze sobie stoi na półeczce. To wersja dla zabieganych :)
Hmmm, w takim razie spróbuję z solą... a może sama kawa wystarczy? Zobaczymy :)
A ja wolę zrobic kosmetyki w domu z tego co mam w lodówce niz kupować nafaszerowane chemią i utrwalaczami.
I właśnie nakładam sobie maseczke czekoladowa na stopy. tak naprawde niewiele trzeba żeby zrobic sobie na raz super maseczki i pillingi bez żadnych konserwantów.
A oliwe, kakao, masło czy fusy z kawy każdy w domu znajdzie.
Kakaa nie da się nafaszerować, oliwe kupuje sie raczej lepszą niz gorszą,płatki owsiane też trudno przerobic a ta odrobina masła też nie zaszkodz, popatrz na skład maseczek, i ile nie jest wykazanych np. sterydów.
W tym jest najwazniejsze,że robisz sobie porcje na raz, czyli nie ma konserwantów i o to głownie chodzi, no i sterydów, które sa nagminnie używane, a my nawet o tym nie wiemy.
Do tego żółtko jajka, miodek, jogurt... tylko cierpliwosci brak, jak to tak spływa i wszędzie ciapie... hihi... no ale przypomniałam sobie o tych miksturach i nabrałm ochoty na jakąś maseczkę... weekend juz na horyzoncie ;)
Dobra... a jakie dodatki do takiego mydła dla jakiej cery? Moja skóra to sucha, ze skłonnością do wyprysków w "te dni". Więc co dodałybyście do takiego mydła? No i oczywiście wiek już z tendencją do zmarszczek...
Robię sama swoje kosmetyki. Półprodukty albo gotowe zestawy tylko do podgrzania i mieszania kupuję w http://www.zrobsobiekrem.pl/ i w taki prosty sposób mam świetnej jakości krem za rozsądną cenę. Bardzo dobrze na mnie działają takie kremy. Jeszcze nigdy nie miałam podrażniania, chociaż czasem zdarza mi się kiepsko podgrzać składniki i wtedy pod palacmi czuć grudki - no ale to już kwestia lenistwa. :). Dodatkowo kupuję tam olejek arganowy i kwas hialuronowy - tych pomieszanych używam na noc zamiast kremu. Działają reeewelacyjnie. Używam też kwasu migdałowego, ale do mojej skóry jest za delikany więc po zużyciu przerzucę się na jakiś silniejszy. Przy zamawianiu następnych komponentów do kremu zakupię pewnie też jakiś zapach bo jakoś cięzko mi przywyknąć do zapachu domowego kremu - pachnie niczym maść apteczna :).
W zagłębienie dłoni wlewam jakieś 4-5 kropli olejku i 1 kroplę kwasu. Wystarcza mi to na twarz, szyję i dekolt. Często też stosuje sam olejek na noc (na wilgotną twarz), albo kwas pod krem na dzień.
Ogólnie bardziej mi te produkty służą niż sklepowe, jednak jak wspominałam wyżej - jakiś aromat trzeba dokupić do tego jeśli w zestawie nie ma bo mój nie znosi zapachu :)
Szczerze mówiac to nigdy nie robiłam takich kosmetyków domowej roboty,więc cięzko mi doradzić,ale podstawowa kwestia to właśnie dobry i sprawdzony przepis,bez tego ani rusz. Ten powyższy brzmi ciekawie,nie zaszkodzi spóbować.
Tak chciałam odświeżyć ten wątek, ponieważ sama robię namiętnie Peeling Solny i czasem Cukrowy... za każdym razem nieco inny....do soli wlewam, dolewam różniaste oleje, oliwki, płyn kąpielowy (obecnie podusie kąpielowe mega pachnące, nadają peelingowi nieziemski zapach), balsam do ciała, miód, skórkę cytrynową dodaję. Dużo zużywam i nie miałam ochoty przepłacać, a tak za każdym ,,mieszaniem" mam satysfakcję i radość jak dziecko z udanej, piaskowej babki.....:))
Poszukuję przepisów na toniki do twarzy, takie przez Was wypróbowane, a do samodzielnego zrobienia....?
Maseczka odświeżająca i wygładzająca skórę. Utrzeć 2 młode marchewki,dodać łyżeczkę mąki ziemniaczanej i żółtko. Położyć na oczyszczoną skórę i tak pozostawić 20 minut. :)
Oczywiście troszkę barwi, ale nadaje skórze ładny odcień, takiej naturalnej lekkiej opalenizny. Najlepiej zrobić wcześniej test uczuleniowy, bo czasem bywa uczulająca. I nie można robić jej zbyt często, bo może wysuszać skórę.
Robicie takie. Jakie? Wg jakiego przepisu? Jakie dodatki stosujecie i na co mają wpływać?
Mam zamiar zrobić mydło... Robiliście? Podzielcie sie doświadczeniem.
Łatwą instrukcję znalazłam tu: http://dziecisawazne.pl/jak-zrobic-mydlo-w-domu/
Spodobał mi się przepis: http://wizaz.pl/Pielegnacja/ABC-pielegnacji/Zrob-sama-mydlo
Co wy na to? Jest to dobry przepis?
Nie odważyłabym się za żadne skarby robić tego w domu.
Jestem biologiem. Niejedne doświadczenie chemiczne mam za sobą! Takie to pryszcz ;)
Mnie sie żle kojarzy.Z czasami stanu wojennego, a wczesniej(ze wspomnień rodziców), z wojną.Pamietam,że do mydła potrzebny jest tłuszcz(kiedyś używano łoju wołowego)+tzw ług sodowy NaOH i ewnwtualnie, jakis olejek zapachowy. .Wychodziło z tego mydło szare, grudkowate.Może to kwestia złej technologii.Coś pamietam, jak przez mgłę, że proces zmydlania był przerabiany w dawnych czasach na chemii w podstawówce.
To nie trudne: http://kobieta.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-prawdziwe-mydlo
Nawet szare mydło jest lepsze, nie mówiąc o kosmetykach wykonanych samemu., zycze powodzenia w produkcji.
W sklepach jest tak duży wybór wszelakich kosmetyków,że nawet szkoda by mi było czasu na mało profesjonalną produkcję z mojej strony.
Ja jestem humanistka z krwi i kości i robienie kosmetyków w domu przerosłoby mnie. Córka znalazłą kilka sklepów internetowych kupuje półprodukty i sama robi. Pewnie to wychodzi taniej niż te kosmetyki z górnej półki. Sama robi tonik i krem. Mydło kupuje w "Lawendowej Farmie" taka firma koło Milejowa.
Ostatnio też zainteresowałam się półproduktami, w internecie w biochemieurody.com, wszystko zaczęło się od poszukiwania olejku arganowego...fajna sprawa samemu wymieszać krem,tonik..Choć nie powiem wyjść czasami do drogerii po gotowe kosmetyki - też lubię.
Jeśli chodzi o mydła- domowej roboty - na taki sposób jak podaje Magda-nie zdecydowałabym się,ale znalazłam swego czasu zrobienie mydła innym sposobem,prostszym- czyli zebranie końcówek mydeł,bądż kupno zwykłego mydła - roztopienie go w garnku i dodanie ulubionych składników- przykład tutaj http://ididitmyself.blox.pl/2012/01/Mydelko-domowej-roboty.html
Domowy robię peeling z kawy, albo maseczkę z ogórka. Kosmetyki tylko z drogerii; nie dość, że wiem, że mi na twarzy nie wybuchną to jeszcze bardzo lubię je wybierać. Podobno wiele Włoszech bawi się w domowa produkcję mydła jednak mnie to nie kręci, z resztą mydło przydaje się tylko Klarze i to szare, które przywieźlismy z Polski.
Kiedyś zapytałam mojego prof. o środki potrzebne do zrobienia mydła. Wyśmiał mnie i powiedział, żebym znalazła sobie inny sposób na zabicie narzeczonego. ;D Lepiej się za to nie bierz :)
Jedyny kosmetyk jaki robię sama w domu to peeling z soli, kawy i cynamonu.
hahaha, profesor ma racje))Profesorów trza sie sluchać, maja wiedzę i dowcip!
Ja często używam naturalnych płukanek do włosów.
Ostatnio z kawy - do włsosów ciemnych, podkresla kolor, sprzyja rośnieciu włosów i... osobiscie lubie zapach kawy:
2 łyzeczki kawy zalewam wrzątkiem, gdy sie zaparzy przelewam przez filtr do kawy, wlewam do miski, dolewam ok. 1 litra wody i tym płucze włosy po umyciu szamponem, na chwilę zostawiam taką płukanę na głowie, potem spłukuję delikatnie letnia wodą.
Aaa i korzystam raz w tygodniu z peelingu z kawy:
- 1/2 szkl. kawy mielonej
-1/2 szkl. cukru
- oliwa, oliwka dla dzieci, olej z pestek winogron - do wyboru
- można dodać łyżeczkę cynamonu, na zapach i na lepszy efekt odchudzający
Wszystko łączę w słoiku, oliwy ma byc tyle, żeby mieszanka nei była za sucha.
Mieszanka sobie stoi w słoiczku w łazience aż do wyczerpania, raz w tygodniu nacieram brzuch, uda, pośladki, wszędzie tam, gdzie chce ujedrnic, odchudzić nieco, wygładzić i nawilżyć (oliwa). Wycieranie po takim peelingu musi byc delikatne - skóry nie trzemy mocno ręcznikiem, tylko delikatnie osuszamy przykładając recznik i naciskając nim na ciało...
Jedyny minus to sprzątanie po takim peelingu.
Mój peeling kawowy jest podobny, tylko używam kawy juz wczesniej zaparzonej, wydaje mi się,że lepiej "ściera", cynamon tez czasami dodaję, oliwę i trochę czekoladowego płynu pod prysznic. Sprzątanie po tej mieszance... "czysta przyjemnosć"... :D
Też wcześniej używałam zaparzonej, ale teraz tak z lenistwa sypię suchą ;)
Nie żebym była jakoś za bardzo pracowita... wyciągam z ekspresu :)
Aaaa, to wiele wyjaśnia ;) To jeszcze tylko w ekspres do kawy sie muszę zaopatrzyć, wszystko dla pięknej skóry, oczywiscie :D
Ja kupiłam jako podgrzewacz do mleka. :)
Nieee nooo, mistrzostwo świata ;)))
Ja często używam naturalnych płukanek do włosów. Ostatnio z kawy -
do włsosów ciemnych, podkresla kolor, sprzyja rośnieciu
włosów i... osobiscie lubie zapach kawy: 2 łyzeczki kawy zalewam
wrzątkiem, gdy sie zaparzy przelewam przez filtr do kawy, wlewam do miski,
dolewam ok. 1 litra wody i tym płucze włosy po umyciu szamponem, na chwilę
zostawiam taką płukanę na głowie, potem spłukuję delikatnie letnia
wodą. Aaa i korzystam raz w tygodniu z peelingu z kawy: - 1/2 szkl. kawy
mielonej -1/2 szkl. cukru - oliwa, oliwka dla dzieci, olej z pestek winogron
- do wyboru - można dodać łyżeczkę cynamonu, na zapach i na lepszy efekt
odchudzający Wszystko łączę w słoiku, oliwy ma byc tyle, żeby
mieszanka nei była za sucha. Mieszanka sobie stoi w słoiczku w łazience
aż do wyczerpania, raz w tygodniu nacieram brzuch, uda, pośladki, wszędzie
tam, gdzie chce ujedrnic, odchudzić nieco, wygładzić i nawilżyć (oliwa).
Wycieranie po takim peelingu musi byc delikatne - skóry nie trzemy
mocno ręcznikiem, tylko delikatnie osuszamy przykładając recznik i
naciskając nim na ciało... Jedyny minus to sprzątanie po takim peelingu.
Własnie dowiedziałam sie od kosmetyczki na warsztatach,że pillingi z dodatkiem cukru nie sa wskazane, bez niego pillin z kawy też ma odpowiednią konsystencję.
Pilling z płatków owsianych i winogron tez jest ekstra.
Dzięki! Akurat mi sie konczy, wiec następny zrobię bez cukru :)
Właśnie wyczytałam że jednym ze sposobów pilingu kawowego dodatkiem jest sól zamiast cukru.
Fajny ten piling kawowy,a ta ilość na ile razy wystarcza? Możnaby było mniejszą ilość zrobić tak na jeden raz,ale czy się tak chce robić co tydzień czy częściej..hmm Wyczytałam,że jak natrzesz się takim pilingiem to owijasz się zwykłą folią spożywczą przeźroczystą,dopiero po czasie ściągasz i płuczesz. Ma to jakies właściwości odchudzające czy inne...W każdym razie sposobów wiele, zachęciłaś mnie Kasiu,zrobię sobie choćby dziś,dodam cynamon, mam czekoladowy płyn do kąpieli,oliwkę dla dzieci,może kropelkę olejku... pozdrawiam.
Hihi nie wiem czy miałabym tyle cierpliwosci, żeby sie tą folią owijać. Ale może kiedys sobie takei spa w domu urządzę ;)
Trudno mi powiedzieć na ile wystarcza, bo zależy na jaką powerzchnię ciała użyjesz ;) Ale własnei robie tak ze względu na to, ze czasem padam z nóg i ciagle zapominam zabrać ze sobą zostawione fusy do łazienki... wychodzę spod prysznica, ide do kuchni po ciepłe mleczko a na stole fusy... wrrr... no i po pilingu... A tak, zawsze sobie stoi na półeczce. To wersja dla zabieganych :)
Hmmm, w takim razie spróbuję z solą... a może sama kawa wystarczy? Zobaczymy :)
A ja wolę zrobic kosmetyki w domu z tego co mam w lodówce niz kupować nafaszerowane chemią i utrwalaczami.
I właśnie nakładam sobie maseczke czekoladowa na stopy. tak naprawde niewiele trzeba żeby zrobic sobie na raz super maseczki i pillingi bez żadnych konserwantów.
A oliwe, kakao, masło czy fusy z kawy każdy w domu znajdzie.
Gorzej, jeśli rzeczy w lodówce też faszerowane ;) Odkąd załatwiłam się maseczką z ogórka, obiecałam sobie żadnych kosmetyków owocowo-warzywnych więcej
Kakaa nie da się nafaszerować, oliwe kupuje sie raczej lepszą niz gorszą,płatki owsiane też trudno przerobic a ta odrobina masła też nie zaszkodz, popatrz na skład maseczek, i ile nie jest wykazanych np. sterydów.
W tym jest najwazniejsze,że robisz sobie porcje na raz, czyli nie ma konserwantów i o to głownie chodzi, no i sterydów, które sa nagminnie używane, a my nawet o tym nie wiemy.
Do tego żółtko jajka, miodek, jogurt... tylko cierpliwosci brak, jak to tak spływa i wszędzie ciapie... hihi... no ale przypomniałam sobie o tych miksturach i nabrałm ochoty na jakąś maseczkę... weekend juz na horyzoncie ;)
Dobra... a jakie dodatki do takiego mydła dla jakiej cery? Moja skóra to sucha, ze skłonnością do wyprysków w "te dni". Więc co dodałybyście do takiego mydła? No i oczywiście wiek już z tendencją do zmarszczek...
Próbowałaś używać mydlnicy lekarskiej?
Co do suchości,czasem robię tonik mocno nawilżający.Już kiedyś wspomniłam:
100 ml wody destylowanej
1 łyżeczka soku z cytryny
1 ampułka biostyminy (wyciąg z aloesu,do kupienia w aptece).
Wlewm do butelki po syropie i stawiam do lodówki.
Robię sama swoje kosmetyki. Półprodukty albo gotowe zestawy tylko do podgrzania i mieszania kupuję w http://www.zrobsobiekrem.pl/ i w taki prosty sposób mam świetnej jakości krem za rozsądną cenę. Bardzo dobrze na mnie działają takie kremy. Jeszcze nigdy nie miałam podrażniania, chociaż czasem zdarza mi się kiepsko podgrzać składniki i wtedy pod palacmi czuć grudki - no ale to już kwestia lenistwa. :). Dodatkowo kupuję tam olejek arganowy i kwas hialuronowy - tych pomieszanych używam na noc zamiast kremu. Działają reeewelacyjnie. Używam też kwasu migdałowego, ale do mojej skóry jest za delikany więc po zużyciu przerzucę się na jakiś silniejszy. Przy zamawianiu następnych komponentów do kremu zakupię pewnie też jakiś zapach bo jakoś cięzko mi przywyknąć do zapachu domowego kremu - pachnie niczym maść apteczna :).
A w jakich proporcjach łaczysz olej arganowy z kwasem hialuronowym?
W zagłębienie dłoni wlewam jakieś 4-5 kropli olejku i 1 kroplę kwasu. Wystarcza mi to na twarz, szyję i dekolt. Często też stosuje sam olejek na noc (na wilgotną twarz), albo kwas pod krem na dzień.
Bardzo zaiteresował mnie ten krem... Robiłaś go może?: http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/i/Krok-po-kroku-krem-na-bazie-kremowej/144
Tego niestety nie próbowałam.
Zazwyczaj coś brałam ze złuszczaniem, ale skoro już używam samego kwasu migdałowego to mam ochotę na takie serum:
http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Liposomowy-eliksir-dla-cery-dojrzalej-30-ml/3
Ogólnie bardziej mi te produkty służą niż sklepowe, jednak jak wspominałam wyżej - jakiś aromat trzeba dokupić do tego jeśli w zestawie nie ma bo mój nie znosi zapachu :)
Rewelacyjna strona, dziękuję! Z pewnością skorzystam :)
dziękuję za link, dziś zamówiłam kilka produktów
No i zrobiłam, zapraszam do wypróbowania przepisu:
Mydło peelingujące, antycellulitowe, ujędrniające własnej roboty
Dopisano 13-04-07 0:51:23:
Moje dzieła:
O, super, wypróbuję, jak tylko bedę miała troszke wolnego czasu!
piękne te mydełka wyszły, a jak z działaniem?
Wyszły. Tym pillingującym powiem nieskromnie są wszyscy zachwyceni.
pillingujące, czyli to z fusami kawowymi, czy to drugie, z płatkami owsianymi..?
ja do mycia używam mydła Aleppo, któe chyba niezbyt nadaje się do takich zmian, jak myślisz..?
Szczerze mówiac to nigdy nie robiłam takich kosmetyków domowej roboty,więc cięzko mi doradzić,ale podstawowa kwestia to właśnie dobry i sprawdzony przepis,bez tego ani rusz. Ten powyższy brzmi ciekawie,nie zaszkodzi spóbować.
Tak chciałam odświeżyć ten wątek, ponieważ sama robię namiętnie Peeling Solny i czasem Cukrowy... za każdym razem nieco inny....do soli wlewam, dolewam różniaste oleje, oliwki, płyn kąpielowy (obecnie podusie kąpielowe mega pachnące, nadają peelingowi nieziemski zapach), balsam do ciała, miód, skórkę cytrynową dodaję. Dużo zużywam i nie miałam ochoty przepłacać, a tak za każdym ,,mieszaniem" mam satysfakcję i radość jak dziecko z udanej, piaskowej babki.....:))
Poszukuję przepisów na toniki do twarzy, takie przez Was wypróbowane, a do samodzielnego zrobienia....?
Na lato polecam tonik pietruszkowy. Bardzo wygładza skórę twarzy. W zimie stosuję śmietankę 36% na noc, też bardzo dobra na gębę, :)
Dziękuję za poradę....a tonik pietruszkowy sama robisz jakoś, pewnie znajdę w przepastnej kopalni google, ale może Ty napiszesz coś więcej?
Iwcia,patrz nieco powyżej,na mój wpis .Taki tonik aloesowy robiłam wielokrotnie.
Aaaa, poniżej zdjęcie mojego, uwielbianego peelingu solnego.....szkoda, że możecie poczuć zapachu:)
Maseczka odświeżająca i wygładzająca skórę. Utrzeć 2 młode marchewki,dodać łyżeczkę mąki ziemniaczanej i żółtko. Położyć na oczyszczoną skórę i tak pozostawić 20 minut. :)
Ooo, interesujące....a czy po marchwi nie pozostają przebarwienia?
Oczywiście troszkę barwi, ale nadaje skórze ładny odcień, takiej naturalnej lekkiej opalenizny. Najlepiej zrobić wcześniej test uczuleniowy, bo czasem bywa uczulająca. I nie można robić jej zbyt często, bo może wysuszać skórę.
Dziękuję Lea za objaśnienia, jak pisałam ciekawa propozycja :))