Dziś naszło mnie na klasykę. Mam tak co jakiś czas i staram się z tym nie walczyć. Przy okazji zastanawiam się, czy zdarza Wam się słuchać muzyki klasycznej? Jeśli tak, to do czego najchętniej wracacie?
Ja mam wiele ulubionych pozycji, ale absolutna "Wielka Trójka" to:
Oj!!! Uwielbiam taką muzykę! Często słucham Czajkowskiego, Beethovena, Chopina, Bacha, Vivaldiego i Mozarta. Ich muzykę lubię najbardziej. Działa na mnie kojąco, uspakajająco i jak to mówi mój mąż: robię się łagodna, hi,hi... Pozdrawiam muzycznie
Mam klasyka w domu z ogromna kolekcja, - ale ja zdecydowanie na pierwszym miejscu Bolero Ravela - moge sluchac na okraglo. No i panowie Strauss - cala dynastia i ich porywajace walce. Czyli troche lzejsza klasyka. Pozdrawiam !
Rodzinę Straussów również darzę ogromną sympatią, a Marsz Perski to mój kolejny ulubiony utwór.
Z Bolerem mam problem. Kiedyś baaaardzo lubiłam, później w szkole katowali nas nim takt po takcie i przestałam go lubić. A później mój tato dumny i blady przytaszczył mi do domu zdobytą spod lady czarną płytę z tym dziełem i... to było definitywne rozstanie z mistrzem Ravelem ;)
Generalnie słucham tylko klasyki. Wśród ulubionych kompozytorów królują Beethoven i Mozart. Zaś ulubionym okresem jest barok.
Jednak utworem, który zakochał się we mnie od pierwszego usłyszenia jest Arlezjanka G. Bizeta. Potrafię zanucić ją wyrwany z najgłębszego snu. Mogę pomylić V Symfonię Beethovena z Fugą d-moll Bacha, Arlezjanki nie pomylę z niczym.
Może to się wydać straszne, ale ja uwielbiam Requiem Mozarta, zwłaszcza część zw. Lacrimosae. Uwielbiam muzykę barokową.zwł Haendla, Vivaldiego, Bacha.Często włączam ją np przy gotowaniu, czy w pracy.Może to profanacja?Nie wiem, ale dodaje mi sił.
Mam tak samo! W kuchni bardzo często towarzyszy mi muzyka poważna. Jest dla mnie ukojeniem nerwów i tak jak Tobie dodaje mi sił. Tak trzymaj!!! Pozdrawiam świątecznie:)))
Ostatnio "chodzi" za mną "Król Roger" Szymanowskiego i w ogóle jego utwory. A na okrągło mogę słuchać "Toski" i "Cyganerii" Pucciniego oraz "Strasznego dworu" Moniuszki.
Dziś naszło mnie na klasykę. Mam tak co jakiś czas i staram się z tym nie walczyć. Przy okazji zastanawiam się, czy zdarza Wam się słuchać muzyki klasycznej? Jeśli tak, to do czego najchętniej wracacie?
Ja mam wiele ulubionych pozycji, ale absolutna "Wielka Trójka" to:
1. Sonata Patetyczna Beethovena
2. Aria na strunie G Bacha
3. Koncert skrzypcowy Mendlessohna.
Oj!!! Uwielbiam taką muzykę! Często słucham Czajkowskiego, Beethovena, Chopina, Bacha, Vivaldiego i Mozarta. Ich muzykę lubię najbardziej. Działa na mnie kojąco, uspakajająco i jak to mówi mój mąż: robię się łagodna, hi,hi... Pozdrawiam muzycznie
Koncert fortepianowy Czajkowskiego też już dziś był na playliście
U mnie dziś jest Chopin, a jutro Bach. Pozdrawiam:)
Poloneza As-dur słuchałam dziś 3 razy :)
Ja uwielbiam twórczość Chopina:)
Moje ulubione:
Gabriel Faure "Pavane"
W.A.Mozart "Koncert C-dur na flet i harfę"
Mam klasyka w domu z ogromna kolekcja, - ale ja zdecydowanie na pierwszym miejscu Bolero Ravela - moge sluchac na okraglo. No i panowie Strauss - cala dynastia i ich porywajace walce. Czyli troche lzejsza klasyka. Pozdrawiam !
Rodzinę Straussów również darzę ogromną sympatią, a Marsz Perski to mój kolejny ulubiony utwór.
Z Bolerem mam problem. Kiedyś baaaardzo lubiłam, później w szkole katowali nas nim takt po takcie i przestałam go lubić. A później mój tato dumny i blady przytaszczył mi do domu zdobytą spod lady czarną płytę z tym dziełem i... to było definitywne rozstanie z mistrzem Ravelem ;)
Pasjami lubię, ostatnio mam ciągoty do opery.
Generalnie słucham tylko klasyki. Wśród ulubionych kompozytorów królują Beethoven i Mozart. Zaś ulubionym okresem jest barok.
Jednak utworem, który zakochał się we mnie od pierwszego usłyszenia jest Arlezjanka G. Bizeta. Potrafię zanucić ją wyrwany z najgłębszego snu. Mogę pomylić V Symfonię Beethovena z Fugą d-moll Bacha, Arlezjanki nie pomylę z niczym.
Zaintrygowałeś mnie. Wiem już, czego będę słuchać jutro. Ciąg dalszy dnia klasycznego.
Trzy przykładowe (bo jest ich więcej) utwory, których mogę słuchać codziennie:
1) Walc z Serenady C-dur Czajkowskiego
2) Humoreska Dvoraka
3) Marsz Radetzky'ego starego Straussa.
pkt. 2 - uwielbiam ;)
Moja 3-ka to:
1. J. Rodrigo - Concierto de Aranjuez
2. R. Wagner - Tannhauser
3. E. Grieg - Peer Gynt
Penderecki...wszystko co skomponował
Może to się wydać straszne, ale ja uwielbiam Requiem Mozarta, zwłaszcza część zw. Lacrimosae. Uwielbiam muzykę barokową.zwł Haendla, Vivaldiego, Bacha.Często włączam ją np przy gotowaniu, czy w pracy.Może to profanacja?Nie wiem, ale dodaje mi sił.
Zaraz tam profanacja ;)
Lacrimosae - uwielbiam :)
Mam tak samo! W kuchni bardzo często towarzyszy mi muzyka poważna. Jest dla mnie ukojeniem nerwów i tak jak Tobie dodaje mi sił. Tak trzymaj!!! Pozdrawiam świątecznie:)))
Dlamnie absolutnym nr 1 jest ukochany Brahms, ze szczególnym uwzględnieniem "Wariacji na temat Haydna". Samego Haydna zresztą teżuwielbiam:).
Ostatnio "chodzi" za mną "Król Roger" Szymanowskiego i w ogóle jego utwory. A na okrągło mogę słuchać "Toski" i "Cyganerii" Pucciniego oraz "Strasznego dworu" Moniuszki.
Dzisiejsze śniadanie wielkanocne rozpoczęło oczywiście ALLELUJA z Mesjasza Haendla. Pięknie było!
A później klasyka towarzyszyła nam do końca dnia.
Wesołego Alleluja!
Moja trójka:
1. Requiem - Mozart
2. Symfonia nr 40 - Mozart
3. "Wesele Figara" - Mozart