Można i na sypko, ale ja robię z przepisu prababci, dodaję troche masła i zaprawiam ja mąką , wymieszaną z wodą, tak około 1 łyżki mąki:) Można zaprawić mąką ze śmietaną, niektórzy tak robią. Nie lubię ganiać marchewki i groszku na talerzu:)
Grzeczny piesek,grzeczny.Może jarosz?Moje gotowane (kasza z ryzem,warzywami,porcje rosołowe lub puszki "psie") potrafią tak wylizać marchewlkę czy pietruszkę,ze wygląda jak glazurowana.Nic,tylko jeszcze raz wrzucic do gara.Teraz gniotę lub siekam na drobno,a jesli nie,to kury zjadaja.
A to dlatego mnie naszło dzisiaj na marchew - zjadłam aż 4. Młode z zimowego chowu - zdecydowanie lepsze niż te normalne do jedzenia - bardziej słodkie i soczyste.
Moja mama robiła marchewkę z groszkiem - chyba w zasmażce. Była moja ulubiona. Ale jako ,że mój Małżowaty nie cierpi tego - nigdy nie robiłam sama. Nauczyłam się jeść gotowaną bez sosu - z brokułami i kalafiorem. I już nie wybieram z zupy - choć kiedyś, jako małolata wszystkie wyłowiłam.
Bardzo lubię surówkę z marchewki i pora.
Z jabłkiem nie lubię - bo to za słodkie.
Ale robię marchew z selerem, z kiwi, ananasem, rodzynkami, żurawiną, orzechami w jogurcie naturalnym - taka sałatka do południowej kawy.
A moja 4 letnia Marchewka (dosłownie - włosy długie kasztan) wraz z innymi dziećmi w przedszkolu ubrana była na pomarńczowo.
Super wyglądały dzieciaczki - wszechobecny róż na ubraniach dziewczynek ulotnił się dziś zupełnie. Powiem Wam, że wcale nie było tak łatwo znaleźć w szafie strój pomarańczowy.
Ja marchew toleruję w zupie, sosie dla smaku.Ma prowitaminę A-dlatego powinno sie ją jesc...surową!Gotowana tuczy=ma ma bardzo wysoki indeks GK i traci swoje właściwości w ogromnym procencie.W surówkach, w kawałkach, starta na surowo z odrobinka tłuszczu jest kopalnią wyzwolonej przez tłuszcz prowitaminy A, karotenu i innych mikroelememntów.Gotowana, jest tuczacą mniej wartościową papką
Dzisiaj jest Dzień Marchewki, uwielbiam marchewkę pod każdą postacią.
Marchewce i wszystkim zjadaczom marchewki wszystkiego najlepszego
Dziękuję wzajemnie :p
Też ja kocham i dzisiaj zrobiłam z groszkiem:)
Mniam!!!
A w czym pływa ta marchewka i groszek?
Nie znam takiej.
U nas taka bardziej "sypka" wersja króluje tej potrawy.
Ja gotuję z zalewą, a potem zagęszczam mąką ze śmietaną lub samą mąką.
Aaaa, to chyba jednak pozostanę przy swojej wersji
jako dodatek do obiadu a nie cała sycąca potrawa :)
No właśnie jako dodatek.
Można i na sypko, ale ja robię z przepisu prababci, dodaję troche masła i zaprawiam ja mąką , wymieszaną z wodą, tak około 1 łyżki mąki:) Można zaprawić mąką ze śmietaną, niektórzy tak robią. Nie lubię ganiać marchewki i groszku na talerzu:)
Ano, jak kto lubi.
Moja babcia i mama robiły na maśle z mąką, ale bez wody, to ja też.
Może kiedyś sobie zrobię takie warzywka w sosie :)
a jaka to "sypka" wersja z koleji ja takiej nie znam. :( Ja zawsze marchewkę z groszkiem zagęszczam zasmażką z masła i mąki :)
Na maśle owszem i delikatnie oprószona mąką,
najlepiej smakuje mi z koperkiem.
No takie u nas zwyczaje.
Pychota, ja robię samą marchewkę i przyprawiam na ostro
Też lubię:)
Kiedyś wstawiałam już to zdjęcie,
jaka marcheweczka mi się trafiła :)
Ale dorodna:)
Chyba pastewna,
była pusta w środku i wiurowata :)
Ale wrażenie robiła!
ale zapewne niesmaczna,nie lubię takich wybujałych okazów warzyw..........
Kompletnie pozbawiona smaku.
Kupiłam jako ciekawostkę,
spodziewałam się że nie nadaje sie do jedzenia,
nawet po ugotowaniu.
Pies zjadł ;)
Grzeczny piesek,grzeczny.Może jarosz?Moje gotowane (kasza z ryzem,warzywami,porcje rosołowe lub puszki "psie") potrafią tak wylizać marchewlkę czy pietruszkę,ze wygląda jak glazurowana.Nic,tylko jeszcze raz wrzucic do gara.Teraz gniotę lub siekam na drobno,a jesli nie,to kury zjadaja.
Mi średnio podeszła fioletowa marchew- jednak trochę inny smak od klasycznej, i nie sprawdziła się marchewka o kształcie kulek
Oo, a ja co roku sieję obie marchewki i bardzo sobie chwalę.
A za kulkami to aż tęsknię.
Z tym że ja sieję w skrzynkach, a Ty?
moze to ma znaczenie :)
Na działce, w zeszłym roku kulki jakieś pitkowate urosły, fioletowa była ładna.
Też bardzo lubię marchew w każdej postaci
Zasmażana (z tegorocznego stołu wielkanocnego)
My najbardzie lubimy surowa. Tylko wczoraj jadłam z dziećmi
Ja też najbardziej lubię surową. Z czosnkiem, jabłkiem, w surówkach wszelakich :)
Kiedyś zrobiłam z groszkiem na ciepło, ale nikomu nie smakowała.
ja nie jako sałatka tylko do ręki i chrupać
A to dlatego mnie naszło dzisiaj na marchew - zjadłam aż 4. Młode z zimowego chowu - zdecydowanie lepsze niż te normalne do jedzenia - bardziej słodkie i soczyste.
Moja mama robiła marchewkę z groszkiem - chyba w zasmażce. Była moja ulubiona. Ale jako ,że mój Małżowaty nie cierpi tego - nigdy nie robiłam sama. Nauczyłam się jeść gotowaną bez sosu - z brokułami i kalafiorem. I już nie wybieram z zupy - choć kiedyś, jako małolata wszystkie wyłowiłam.
Bardzo lubię surówkę z marchewki i pora.
Z jabłkiem nie lubię - bo to za słodkie.
Ale robię marchew z selerem, z kiwi, ananasem, rodzynkami, żurawiną, orzechami w jogurcie naturalnym - taka sałatka do południowej kawy.
A moja 4 letnia Marchewka (dosłownie - włosy długie kasztan) wraz z innymi dziećmi w przedszkolu ubrana była na pomarńczowo.
Super wyglądały dzieciaczki - wszechobecny róż na ubraniach dziewczynek ulotnił się dziś zupełnie. Powiem Wam, że wcale nie było tak łatwo znaleźć w szafie strój pomarańczowy.
Moj syn bardzo lubi chrupac marchewke, zawsze jak mu ja obieram to sie zastanawiam czy ona rzeczywiscie jest zdrowa, bo niestety kupiona w sklepie :((
Lepsza niż chipsy, też kupione w sklepie,
także tylko się cieszyć że dziecię lubi chrupać marchewkę :)
:)))
,,,nieźle!,,,przed chwilą wypiłam sok z 6 wyciśniętych marchewek!,,,pyyychotka!!,,,niech żyją marchewki!!
Ja marchew toleruję w zupie, sosie dla smaku.Ma prowitaminę A-dlatego powinno sie ją jesc...surową!Gotowana tuczy=ma ma bardzo wysoki indeks GK i traci swoje właściwości w ogromnym procencie.W surówkach, w kawałkach, starta na surowo z odrobinka tłuszczu jest kopalnią wyzwolonej przez tłuszcz prowitaminy A, karotenu i innych mikroelememntów.Gotowana, jest tuczacą mniej wartościową papką
ee, nie tuczy jeśli nie jest np. zasmażana,
tylko zwiększa apetyt.
Zasmażana do duszona=gotowana
Gotowaną jeść przed imprezą, uciekają gazy i brzuch jest mniejszy.
Po surowej marchewce ma się bardzo dobry wzrok. Widział ktoś królika w okularach?
Ciasto marchewkowe na osłodę
Z kremem z serka.
Pyszności.