Kupiłam przed świętami mąkę żurkową. Na żurek już nikt nie ma ochoty a mąka stoi i nie wiem co z nią zrobić, z całego kilograma zużyłam chyba 10 łyżek. Do czego można toto wykorzystać.
No nie,ja nastawiłąm trzy rodzaje i wszystkie wyszły super.Pamiętam,jak pytałaś,zcy możesz go postawić przy kominku-na półce.Albo temperatura,albo mąka,albo...licho wie co. winne.
No własnie nie wiem co, ale chyba mąka. Postawilam dwa. jeden stał przy kominku, a drugi w kuchni. Splesniały oba, tylko na tym w kuchni był większy kozuch pleśni :/
U mnie podobnie: z mąki "Na żurek", z którą miałam do czynienia po raz pierwszy, zakwas się nie ukisił. Natomiast z mąki żytniej - wyszedł aromatyczny, pyszny (już zjedzony). Dodam, że robiłam je równocześnie, z takich samych proporcji i stały obok siebie w tym samym miejscu, więc wydaje mi się, że to wina mąki. Jeśli ktoś ma inny pomysł, co było przyczyną, to chętnie posłucham.
No i też mam problem, co zrobić z blisko kilogramem mąki żurkowej, której do zakwasu już chyba nie użyję.
Kupiłam przed świętami mąkę żurkową. Na żurek już nikt nie ma ochoty a mąka stoi i nie wiem co z nią zrobić, z całego kilograma zużyłam chyba 10 łyżek. Do czego można toto wykorzystać.
Na pewno na chleb,a oprócz tego np naleśniki z dodatkiem mąki żytniej.Możesz też zrobić"ponadprogramowy" zakwas na żurek i go zamrozić.
O, Jolu, nastawiłam żurek z takiej mąki przed świętami i nie ukisił się tylko spleśniał :(
No nie,ja nastawiłąm trzy rodzaje i wszystkie wyszły super.Pamiętam,jak pytałaś,zcy możesz go postawić przy kominku-na półce.Albo temperatura,albo mąka,albo...licho wie co. winne.
No własnie nie wiem co, ale chyba mąka. Postawilam dwa. jeden stał przy kominku, a drugi w kuchni. Splesniały oba, tylko na tym w kuchni był większy kozuch pleśni :/
U mnie podobnie: z mąki "Na żurek", z którą miałam do czynienia po raz pierwszy, zakwas się nie ukisił. Natomiast z mąki żytniej - wyszedł aromatyczny, pyszny (już zjedzony). Dodam, że robiłam je równocześnie, z takich samych proporcji i stały obok siebie w tym samym miejscu, więc wydaje mi się, że to wina mąki. Jeśli ktoś ma inny pomysł, co było przyczyną, to chętnie posłucham.
No i też mam problem, co zrobić z blisko kilogramem mąki żurkowej, której do zakwasu już chyba nie użyję.
Ja ja wurzuciłam. Skoro żurek z niej spleśniał, to nie wiadomo co w niej jest.
Obawiam się, że to może być jedyne słuszne rozwiązanie :)