Uwielbiam kaszę manną. Jak chyba każdy jem ją na słodko, z mlekiem i owocami. Zastanawia mnie, czy ktoś z Was zna przepis na danie z kaszą manną w roli głównej, ale na SŁONO. Przy czym nie chodzi mi o kaszę w charakterze zagęstnika do zupy czy mielonych, ale osobne danie, w którym kasza grałaby główną rolę. Będę wdzięczna za przepisy!
Moja babcia soliła wodę, wsypywała kaszę manną i gotowała na gęsto jak budyń. Wykładała na talerze, przesmażała cebulkę z boczkiem i polewała tym kaszę, nam bardzo to smakowało, od czasu do czasu, też tak robię.
Nie wiem, czy to się liczy ale moja babcia gotowała ją na gęsto (posoloną), wylewała na talerz, po zastygnięciu kroiło się ją w kostkę i była dodatkiem do np. rosołu, zamiast makaronu. Ja, niestety, nie wiem jakie dać proporcje, żeby wyszło akurat po zastygnięciu.
kiedyś w telewizji widziałam kaszę ugotowaną na gęsto i potem była zapiekana w piekarniku , krojona na trójkąty i podawana z jakimś sosem czy mięsem pamiętam że fajnie to wyglądało , nawet często mi się przypomina ten przepis ale jakoś nie mam odwagi tego zrobić bo nie znam proporcji a eksperymentować mi się nie chce ale może to będzie inspiracją dla Ciebie
Ugotowanej na mleku na słono jeszcze nie próbowałam, w sumie banalny pomysł, a ma szanse się sprawdzić. Tak jak zacierki na mleku- też na słono. Dziś ugotowałam sobie kaszę w bulionie z warzywami, tzn. rozpuściłam kostkę rosołową, dodałam marchew, pietruszkę, pod koniec pieczarki, potem kaszę i jeszcze wsadziłam do środka trójkącik serka topionego, co by całość była bardziej kremowa. Owszem, zjadłam, ale rewelacji nie było... Kasza jakaś bez wyrazu.... A o takich "kluskach" do zupy słyszałam, robiłam je z kaszki kukurydzianej, ale też jakoś mnie nie powaliło. Ugotowanie manny na gęsto tak, żeby potem dała się kroić, to żaden problem, ja właściwie zawsze tak gotuję kaszę, bo lubię ją naprawdę gęstą. Będę jeszcze eksperymentować, dziękuję za każdą inspirację!
Uwielbiam kaszę manną. Jak chyba każdy jem ją na słodko, z mlekiem i owocami. Zastanawia mnie, czy ktoś z Was zna przepis na danie z kaszą manną w roli głównej, ale na SŁONO. Przy czym nie chodzi mi o kaszę w charakterze zagęstnika do zupy czy mielonych, ale osobne danie, w którym kasza grałaby główną rolę. Będę wdzięczna za przepisy!
Moja babcia soliła wodę, wsypywała kaszę manną i gotowała na gęsto jak budyń. Wykładała na talerze, przesmażała cebulkę z boczkiem i polewała tym kaszę, nam bardzo to smakowało, od czasu do czasu, też tak robię.
Dopisano 13-04-26 13:58:41:
Polecam Ci jeszcze nasze kluseczki do rosołu.
http://wielkiezarcie.com/recipe32402.html
Nie wiem, czy to się liczy ale moja babcia gotowała ją na gęsto (posoloną), wylewała na talerz, po zastygnięciu kroiło się ją w kostkę i była dodatkiem do np. rosołu, zamiast makaronu. Ja, niestety, nie wiem jakie dać proporcje, żeby wyszło akurat po zastygnięciu.
Również te kostki w zupie pamiętam.
To taka zupa jak moja, a raczej wg przepisu mojej mamy: http://wielkiezarcie.com/recipe66044.html
kiedyś w telewizji widziałam kaszę ugotowaną na gęsto i potem była zapiekana w piekarniku , krojona na trójkąty i podawana z jakimś sosem czy mięsem pamiętam że fajnie to wyglądało , nawet często mi się przypomina ten przepis ale jakoś nie mam odwagi tego zrobić bo nie znam proporcji a eksperymentować mi się nie chce ale może to będzie inspiracją dla Ciebie
to taka nasza wersja polenty, może być ciekawe.
Grecy gotują na gęsto, potem po wystudzeniu kroją i smażą kwadraty kaszkowe- podają posypane cynamonem. Też ma to ciekawy smak.
Jak moje dzieci były malutkie to robiłam im http://wielkiezarcie.com/recipe46962.html Może jakoś wzbogacisz i wyjdzie coś ciekawego.
A próbowałaś na mleku, tak zwyczajnie tylko posoloną a nie posłodzoną? Czasem taką robię i również bardzo mi smakuje
Ugotowanej na mleku na słono jeszcze nie próbowałam, w sumie banalny pomysł, a ma szanse się sprawdzić. Tak jak zacierki na mleku- też na słono. Dziś ugotowałam sobie kaszę w bulionie z warzywami, tzn. rozpuściłam kostkę rosołową, dodałam marchew, pietruszkę, pod koniec pieczarki, potem kaszę i jeszcze wsadziłam do środka trójkącik serka topionego, co by całość była bardziej kremowa. Owszem, zjadłam, ale rewelacji nie było... Kasza jakaś bez wyrazu.... A o takich "kluskach" do zupy słyszałam, robiłam je z kaszki kukurydzianej, ale też jakoś mnie nie powaliło. Ugotowanie manny na gęsto tak, żeby potem dała się kroić, to żaden problem, ja właściwie zawsze tak gotuję kaszę, bo lubię ją naprawdę gęstą. Będę jeszcze eksperymentować, dziękuję za każdą inspirację!