Pytanie do znawców tematu - jak sądzicie, czy udałoby się zmienić kolor lawendzie, stosując nawóz dla niebieskich hortensji (inny sposób nie przychodzi mi do głowy...). Może się Wam to wydać dziwne, ale tak się składa, że mam odmianę lawendy kwitnącą bardzo bladoróżowo i wygląda to marnie... Ostatnio widziałam w sklepie nawóz pt. hortensja niebieska i tak się zastanawiam czy to by się dało zastosować do lawendy... Jak sądzicie?
Marzenka,oczywiście nie jestem mistrzynią ogrodnictwa,ale wg mnie nie.
Hortensja reaguje kolorem kwiatów na kwasowość gleby (przynajmniej w relacji:różowy i niebeiski.Co do lawendy,nigdy o tym nie słyszałam.Pewnie masz taką odmianę.
Ewa,nawozy do hortensji też są różne.Róznią sie składnikami,zwłaszcza tymi,które zmieniają kwasowosć gleby.Zakwaszające "barwią"kwiaty na niebiesko,zasadowe,na rózowo.Białe odmiany nie podlegają tym wplywom.
Podobno, żeby ładnie rosły, hortensje potrzebują kwaśnej ziemi. Ja swoich niczym nie zakwaszam. Rosną pod lasem na glebie gliniasto próchnicznej. Kwitną na biało i różowo, co mnie cieszy, bo nie przepadam za niebieskimi :)
Własnie taki to ze mnie ogrodnik :-D A odmianę sama sobie wybrałam rozową, niebanalną i nie za wysoką... Tyle ze w tzw. realu wygląda to bardzo blado i dlatego zaczęłam kombinowac...
Ciekawa jestem tej różowej lawendy... wygląda tak jak ta normalna? masz ją długo? pytam, bo 2 lata temu kupiłam taką, kwiatostany miała inne, niezbyt ciekawe choć nieco większe, ale nie przezimowała, czego zresztą aż tak nie żałowałam.
Pamiętam, że moim warunkiem nr 1 było to, żeby roślinka nie była za wysoka i te różowe właśnie takie były. Rzeczywiście, rośnie do ok. 50cm wysokości i mniej więcej tyle szerokości..Tylko że moja nie kwitnie tak obficie jak ta na zdjęciu - ma dosłownie kilka gałązek i małe blade kwiatki na każdej.. Kupiłam ją chyba 3 lata temu, w zeszłym roku po zimie wyglądała koszmarnie, ale po przycięciu odbiła. Przycięłam ją też jesienią i ponownie w marcu. Widzę, że się zagęściła i wypuszcza nowe gałązki. Ale jak to będzie kwitło w tym roku, trudno powiedzieć... Może jej czegoś brak?
Pytanie do znawców tematu - jak sądzicie, czy udałoby się zmienić kolor lawendzie, stosując nawóz dla niebieskich hortensji (inny sposób nie przychodzi mi do głowy...). Może się Wam to wydać dziwne, ale tak się składa, że mam odmianę lawendy kwitnącą bardzo bladoróżowo i wygląda to marnie... Ostatnio widziałam w sklepie nawóz pt. hortensja niebieska i tak się zastanawiam czy to by się dało zastosować do lawendy... Jak sądzicie?
Marzenka,oczywiście nie jestem mistrzynią ogrodnictwa,ale wg mnie nie.
Hortensja reaguje kolorem kwiatów na kwasowość gleby (przynajmniej w relacji:różowy i niebeiski.Co do lawendy,nigdy o tym nie słyszałam.Pewnie masz taką odmianę.
Lawenda na pewno nie znosi kwaśnej ziemi, a nawóz do hortensji bardzo zakwasza.
Ewa,nawozy do hortensji też są różne.Róznią sie składnikami,zwłaszcza tymi,które zmieniają kwasowosć gleby.Zakwaszające "barwią"kwiaty na niebiesko,zasadowe,na rózowo.Białe odmiany nie podlegają tym wplywom.
Podobno, żeby ładnie rosły, hortensje potrzebują kwaśnej ziemi. Ja swoich niczym nie zakwaszam. Rosną pod lasem na glebie gliniasto próchnicznej. Kwitną na biało i różowo, co mnie cieszy, bo nie przepadam za niebieskimi :)
a ja kupiłam różową, a kwitnie na niebiesko... widać mam kwaśną ziemię
Własnie taki to ze mnie ogrodnik :-D A odmianę sama sobie wybrałam rozową, niebanalną i nie za wysoką... Tyle ze w tzw. realu wygląda to bardzo blado i dlatego zaczęłam kombinowac...
To może dosadż cos kontrastowego,w taki sposób,żeby nie przytłumic tego delikatniego rózu,a go podkreślić?
Ciekawa jestem tej różowej lawendy... wygląda tak jak ta normalna? masz ją długo?
pytam, bo 2 lata temu kupiłam taką, kwiatostany miała inne, niezbyt ciekawe choć nieco większe, ale nie przezimowała, czego zresztą aż tak nie żałowałam.
Niestety nie mam zdjęć mojej lawendy, ale kwiaty wyglądają mniej więcej jak te tutaj:
http://allegro.pl/lawenda-rozowa-lavandula-hidcode-pink-i3210527595.html
Pamiętam, że moim warunkiem nr 1 było to, żeby roślinka nie była za wysoka i te różowe właśnie takie były. Rzeczywiście, rośnie do ok. 50cm wysokości i mniej więcej tyle szerokości..Tylko że moja nie kwitnie tak obficie jak ta na zdjęciu - ma dosłownie kilka gałązek i małe blade kwiatki na każdej.. Kupiłam ją chyba 3 lata temu, w zeszłym roku po zimie wyglądała koszmarnie, ale po przycięciu odbiła. Przycięłam ją też jesienią i ponownie w marcu. Widzę, że się zagęściła i wypuszcza nowe gałązki. Ale jak to będzie kwitło w tym roku, trudno powiedzieć... Może jej czegoś brak?
Pewnie tak zrobię - już kiedyś dosadzałam dalie pomiędzy kępki lawendy, ale z roku na rok lawenda się coraz bardziej rozpycha ;-)
moja była całkowicie inna
kiedyś posadzilam bialą lawendę koło zwykłej tzn fioletowej i ta biała zrobiła się różowa
Pierwiosnki tak się ze sobą miksują, a podobno pszczółki są do tego potrzebne :)
Oooo ,interesujące.