Padła propozycja ocieplenia budynku. Nie wszystkim się ten pomysł spodobał, ale ostatecznie skończyło sie na tym, że na 30 rodzin 16 wyraziło zgodę. Nikt tego za darmo nie zrobi, więc w/g jakiś obliczeń wyszło, że do czynszu będzie doliczane ok 200 zł. Jaestem temu przeciwna, nic się już z tym nie da zrobić?
Z majego doswiadczenia, blok w którym mieszkałam tez był ocieplany. To oczywiste, że opłaty zostały podniesione. Od kilku lat ( teraz tam mieszka moja córka) w zimie nie używa prawie wcale ogrzewania. Standard cieplny bardzo się podniósł. Oczywiście ma to sens, gdy jednoczesnie w mieszkaniach zakładane są liczniki na grzejniki, a u córki są.
Ocieplanie do szczęścia nie jest mi potrzebne. Mieszkanie jest szczytowe, ale wymieniłam okna i jest ok. Po ociepleniu na grzejnikach mają być założone podzielniki ciepła. Blok obok był ocieplony 3 lata temu i po pierwszym sezonie niby jakieś oszczedności były, ale teraz ludzie płaczą. Przechlapane mają ci co mają stare onka, płacą jak za zboże, ale nie wszystkich na wymianę okien stać.
Znając polską biurokrację raczej nic już się nie da zrobić, jedynie z tym pogodzić i cieszyć, że zimą będzie cieplej za mniejszą cenę, ocieplenie bloku z czasem się zwróci
Mieszkamy w bloku z wielkiej płyty, blok nie jest ocieplony, podzielniki ciepła mamy na każdym kaloryferze i oszczedności co roku mamy.Mimo braku ocieplenia nawet w najbardziej mroźne zimy kaloryfery właczamy sporadycznie bo nie ma potrzeby dogrzewania. Mieszkańcy bloków ocieplony w spóldzielni co miesiąc płaca dodatkową opłate, zastanawiam się za co. Bo przeciez i tak płaca osobno za faktyczne korzystanie z co ??
Rozmawiałam z mamą kolegi. Ona codziennie coś piecze, więc w kuchni jest ciepło i grzejnik ma zakręcony. Natomiast w pokoju nie zakreca wcale. Okazało się, że na podzielnikach wyszło, że w kuchni zużycie ciepła jest większe niż w pokoju. No to ja już nic nie rozumię.
...bo ma kapilary, czyli liczniki które mierzą niejako "ciepło w domu" my też takie mamy, mieszkanie jest bardzo ciepłe, kaloryfery odkręcone max 3-4 razy w sezonie grzewczym podczas najwiekszych mrozów, nadpłata niewielka, największe odparowanie płynu widac w kuchni po upalnym lecie, dodam tylko ze przez 30 lat jak mieszkamy w tym miejscu kaloryfer w kuchni nie grzał nigdy
Gdzie mieszkasz ? Mój Połówek jest PZN (profesjonalny zarządca nieruchomości ) Ma w małym paluszku takie sprawy .Udzieli ew Ci rady za free ,tel na priv :)
Dokładnie. U nas sytuacja była odwrotna. Na 7 mieszkań trzy są własnościowe, reszta komunalne. Przy okazji remontu podwórka ADM chciał ocieplić budynek od strony podwórka. Za to miał zgłosić ocieplenie i renowację elewacji od ulicy przez miasto, bo ponoć taka jest umowa. W rezultacie dwie klatki z naszego wspólnego podwórka mają ciepło i nową elewację, a my nie mamy bo dwie rodziny się nie zgodziły ( jedni nie mają mieszkania od strony podwórka, drudzy tu nie mieszkają, a mieszkanko stoi puste od kilku lat.
Jeśli w budynku (komunalnym) zostało wykupione chociaż jedno mieszkanie, to wspólnota powstaje z mocy prawa, głosuje się udziałami. Tak na marginesie - już z tej dyskusji widać, że dogadać się ze wszystkimi trudno. Gdyby nie obowiązująca zasada głosowania - zarządzanie byłoby wogóle nie możliwe.
Padła propozycja ocieplenia budynku. Nie wszystkim się ten pomysł spodobał, ale ostatecznie skończyło sie na tym, że na 30 rodzin 16 wyraziło zgodę. Nikt tego za darmo nie zrobi, więc w/g jakiś obliczeń wyszło, że do czynszu będzie doliczane ok 200 zł. Jaestem temu przeciwna, nic się już z tym nie da zrobić?
A czy chciałaś nie płacić, czy nie ocieplać?
Z majego doswiadczenia, blok w którym mieszkałam tez był ocieplany. To oczywiste, że opłaty zostały podniesione. Od kilku lat ( teraz tam mieszka moja córka) w zimie nie używa prawie wcale ogrzewania. Standard cieplny bardzo się podniósł. Oczywiście ma to sens, gdy jednoczesnie w mieszkaniach zakładane są liczniki na grzejniki, a u córki są.
Ocieplanie do szczęścia nie jest mi potrzebne. Mieszkanie jest szczytowe, ale wymieniłam okna i jest ok. Po ociepleniu na grzejnikach mają być założone podzielniki ciepła. Blok obok był ocieplony 3 lata temu i po pierwszym sezonie niby jakieś oszczedności były, ale teraz ludzie płaczą. Przechlapane mają ci co mają stare onka, płacą jak za zboże, ale nie wszystkich na wymianę okien stać.
Jeđli 3 lata temu blok był ocieplony, to po co teraz robić to znowu. Przecież takie ocieplenie starcza na lata.
.... blok obok był ocieplany 3 lata temu..... nie ten w którym mieszka
sorry, nie doczytałam ;)
Znając polską biurokrację raczej nic już się nie da zrobić, jedynie z tym pogodzić i cieszyć, że zimą będzie cieplej za mniejszą cenę, ocieplenie bloku z czasem się zwróci
Mieszkamy w bloku z wielkiej płyty, blok nie jest ocieplony, podzielniki ciepła mamy na każdym kaloryferze i oszczedności co roku mamy.Mimo braku ocieplenia nawet w najbardziej mroźne zimy kaloryfery właczamy sporadycznie bo nie ma potrzeby dogrzewania. Mieszkańcy bloków ocieplony w spóldzielni co miesiąc płaca dodatkową opłate, zastanawiam się za co. Bo przeciez i tak płaca osobno za faktyczne korzystanie z co ??
Rozmawiałam z mamą kolegi. Ona codziennie coś piecze, więc w kuchni jest ciepło i grzejnik ma zakręcony. Natomiast w pokoju nie zakreca wcale. Okazało się, że na podzielnikach wyszło, że w kuchni zużycie ciepła jest większe niż w pokoju. No to ja już nic nie rozumię.
...bo ma kapilary, czyli liczniki które mierzą niejako "ciepło w domu" my też takie mamy, mieszkanie jest bardzo ciepłe, kaloryfery odkręcone max 3-4 razy w sezonie grzewczym podczas najwiekszych mrozów, nadpłata niewielka, największe odparowanie płynu widac w kuchni po upalnym lecie, dodam tylko ze przez 30 lat jak mieszkamy w tym miejscu kaloryfer w kuchni nie grzał nigdy
Gdzie mieszkasz ? Mój Połówek jest PZN (profesjonalny zarządca nieruchomości ) Ma w małym paluszku takie sprawy .Udzieli ew Ci rady za free ,tel na priv :)
Wielkie dzięki, mąż był w administracji i wytłumaczyli, że zostaliśmy przegłosowani i nie mamy nic do gadania.
Dokładnie. U nas sytuacja była odwrotna. Na 7 mieszkań trzy są własnościowe, reszta komunalne. Przy okazji remontu podwórka ADM chciał ocieplić budynek od strony podwórka. Za to miał zgłosić ocieplenie i renowację elewacji od ulicy przez miasto, bo ponoć taka jest umowa. W rezultacie dwie klatki z naszego wspólnego podwórka mają ciepło i nową elewację, a my nie mamy bo dwie rodziny się nie zgodziły ( jedni nie mają mieszkania od strony podwórka, drudzy tu nie mieszkają, a mieszkanko stoi puste od kilku lat.
Dziwne ,że jeszcze nie założyliście wspólnoty mieszkaniowej :(
Jeśli w budynku (komunalnym) zostało wykupione chociaż jedno mieszkanie, to wspólnota powstaje z mocy prawa, głosuje się udziałami. Tak na marginesie - już z tej dyskusji widać, że dogadać się ze wszystkimi trudno. Gdyby nie obowiązująca zasada głosowania - zarządzanie byłoby wogóle nie możliwe.