Kochane żarłoczki, od dłuższego czasu próbuję zdiagnozować przyczynę mojego złego samopoczucia. Byłam już u kilku lekarzy, robiłam różne badania (rtg płuc, krew, mocz), ponieważ mam wrażenie, że się duszę. W piątek laryngolog powiedziała mi, że być może przyczyną jest refluks. Czy ktoś z Was borykał się z tym? Jakie objawy temu towarzyszyły?
Macie może jakieś rady dotyczące sposobów leczenia i trybu życia? Oczywiście zamierzam wybrać się do gastrologa, ale zanim do niego dotrę, muszę jakoś funkcjonować...
Nie miał ale ma ... Niefajne , niekomfortowe uczucie ale można z tym żyć . )) Rady na szybko ... małe porcje jedzonka , unikaj smażonego pieczystego , ciemne pieczywo sporadycznie . Ciasta kremowe i drożdzowe też powodują dyskomfort gastryczny . Ostatnie karmienie do 18 godz. Gazowane napoje i alkohol idą w zapomnienie ((( Organizm dobrze przyswaja wszystko gotowane na parze (mięso , warzywa i wszystko co się da )
Przy '' rzucie '' refluksowym przy spaniu głowa a w zasadzie tułów powinien leżeć wyżej. Podwyższam nogi łożka.
Czasami refluks powoduje ból gardła takie '' odrapanie '' - nadmiar kwasu żoładkowego , który przedostaje się do przełyku ... Tiaaa )))
Masz czasem wrażenie kluchy w gardle , a nic stresowego - tremowgo nie dzieje się Twoim życiu ?
Innymi informacjami podzielą się pozostali użytkownicy WZ i ..posiadacze tej przypadłości .
Jakby co ..gdy wpadniesz w otchłań refluksu i złego samoopczucia , pisz na private , chętnie odpowiem , wesprę dobrym słowem .... Trzymaj się Kobietko !
Megi wyczerpała temat Miałam refluks+ wrzody i trochę lat się z tym borykałam.Wszystko tak jak pisze megi czyli dietka lekkostrawna.Ja miałam jeszcze dodatkowo zgagę i często bolało mnie w przełyku jak przy anginie Oby było lepiej to należałoby mieć zero stresu.Ja myślałam,że to już koniec i tak będzie non stop,ale faktycznie zmiana pracy poskutkowała.I na dzień dzisiejszy mam z tym akurat spokój.Z tą chorobą da się żyć,tylko trzeba nieco wyrzeczeń
Ja miałam i mam. Leczę od kilku lat z dobrym skutkiem. Miałam okrutne bóle w nadbrzuszu łącznie z zarzucaniem treści do przełyku.Bóle za mostkiem, wzdłuż przełyku i okropny ból gardła.Wykonywanie pewnych czynności sprawiało mi taki dyskomfort, że trudno było funkcjonować. O schylaniu się nie było mowy, spałam w pozycji półsiedzącej, wręcz na baczność, co by się za dużo nie ruszać, bo wtedy refluks dokuczał jeszcze bardziej.Wszelakie smażonki, kwaśne potrawy, jakiekolwiek napoje, owoce ,słodycze...wszystko mnie zabijało. W najgorszym stadium nawet picie niegazowanej wody dawało okropne dolegliwości. Moja rada- poczytać to co napisała Megi. Walczyć ze stresem, jeśli takowy jest. Dieta lekkostrawna, 5-6 posiłków, w małych ilościach, najlepiej gotowane na parze. Wykluczyć to, czego żołądek za bardzo nie lubi. Spać w pozycji nieco wyższej niż tradycyjnie i oczywiście odwiedzić gastrologa, bo myślę, że dieta to tylko połowa sukcesu. Resztę niestety stanowią leki. Życzę powrotu do zdrowia i głowa do góry. Z tym idzie żyć :)
Beatko ja mam to samo, też nawet picie wody sprawiało mi okrobny ból i ten ból w mostku tak jak na zawał , bez lekarstw ani rusz , tylko latem mam z tym spokój a zima ,wiosna i jesień przechlapane - dietka , niemogę ani kawy , ani herbaty ,soków też pozostaje tylko woda niegazowana i zero smażonego-pozdrawiam Bożena:)
Ja popijałam tylko rumianek i przynosił ulgę.Nie miało znaczenia,czy to wiosna,lato,zima,jesień.U mnie chyba stres był winowajcą.Chociaż i teraz czasami powraca mała zgaga...
Spróbuj,działa rozkurczowo.Troszkę dosładzałam i popijałam.Wcześniej próbowałam miętę,ale po jakimś czasie mnie odrzuciło i podchodził mi tylko rumianek.Nie dawało mi nic zjeść,sucha bułka i tyle.No ale teraz wyciszenie
Na zgagę świetne są migdały, jak mnie czasem dopada, zjadam przez kilka dni po około 10 sztuk. Natomiast na reflux, jak i na problemy z wątrobą świetny jest ostropest plamisty. Cała moja rodzina zjada przynajmniej po 1 łyzeczce np. po sniadaniu, lub obiedzie, popijamy to wodą. Jest on w formie mielonej, lub całe ziarna. Naprawdę jest to skuteczny sposób na reflux.
Z tego co się ostatnio naczytałam na temat różnych chorób żołądka wynika, że mięta i cukierki sprzyjają np. refluksowi, bo osłabiają jego zwieracze.. Ja teraz piję melisę, koperek oraz siemię lniane. I zamierzam wypróbować ostropest plamisty, polecany tu na forum :-)
Marzenko,koleżanki bardzo dobrze wszystko opisały.Moja starsza córkaa też miała refluks,przy okazji innych poważnych chorób.Na szczęscie jest dobrze,ale zołądek nadal delikatny.Trzymaj się dzielnie i stosuj do tych rad.
Mój maz sie z tym zmaga i stosuje dokładnie to, co napisała Megi :)
Współczuję, będziesz musiała mocno zmienic dietę.. a smakołyki - sporadycznei i w małych ilościach.
Mąż tez śpi na dwóch poduszkach, zeby miec głowę wyzej od reszty tułowia... jest z tym troszkę porblemów, a środki apteczne neikoniecznei kazdemu podejdą... ale można sie z tym uporać!
Refluks to objaw chorób przewodu trawiennego.To niedomykanie się zastawki zoładka, najcześciej spowodowane niezytem zoładka lub innymi chorobami trawiennymi. ?Bardzo często ludzie trafiają do laryngologa z powodu bólu gardla, a to okazuje sie, że te kwasy zoładkowe drażnią przełyk, gardlo i dlatego boli.Zawsze dieta lekkostrawna, zoładkowa, zero ostrych przypraw, alkoholu. Spanie na dużych poduchach i leki, zwlaszcza neutralizujące kwasy.Laryngolodzy mogą ci zrobić zdjęcie i zobaczysz krople kwasów zoładkowych na strunach glosowych nawet)). Wielu ludzi z tym walczy i skutecznie.Pozdrawiam.
Hehehe jeść jak ktoś może.Ja nie mogłam nic wcisnąć cały dzień,takie nudności mnie męczyły.Dopiero wieczorem jadłam,to na co miałam ochotę,oczywiśćie lekkostrawnego.Jak była poprawa to owszem,coś skubnęłam,a to ciastko,banan,zupinkę.Bo 5 razy dziennie tzn.również przekąski
Hehehe jeść jak ktoś może.Ja nie mogłam nic wcisnąć cały dzień,takie nudności mnie męczyły.Dopiero wieczorem jadłam,to na co miałam ochotę,oczywiśćie lekkostrawnego.Jak była poprawa to owszem,coś skubnęłam,a to ciastko,banan,zupinkę.Bo 5 razy dziennie tzn.również przekąski
Ja też niestety mam tę przypadłość. W czasie nasilenie choroby ratuję się niesłodzonym i letnim kisielem. Często tej chorobi towarzyszy niemiły zapach z ust. Najważniejsze to zdiagnozować przyczynę refluksu.
A chlebek taki piankowy mój organizm najlepiej toleruje w okresie np ciąży.
Wtedy ja naprawdę cierpię i to w każdej i to każdego dnia. Najgorzej było zawsze wieczorem. Nauczyłam się radzić w ten czas, ale tego sposobu nie będę podawać. Dawał mi olbrzymią ulgę, ale na pewno nie jest godny polecenia. Ja nie miałam niestety wyboru, bo żadne leki ani inne sposoby nic mi nie pomagały. Po ciąży te objawy są nadal , ale nie są aż tak okropne. Współczuję ludziom, którzy tak cierpią przez cały czas swego życia.
Kochani, bardzo Wam dziękuję za wszelkie rady :-) Oczywiście proszę o więcej :-) W moim przypadku wszystko się zaczęło od niewinnej infekcji gardła, po której dochodziłam do siebie ponad miesiąc. Myślę, że lekarstwa stosowane w tym czasie (tabletki do ssania, antybiotyk, cukierki szałwiowe itp.) znacznie się przyczyniły do mojego obecnego stanu (a może nawet wszystko się jakoś na siebie nałożyło....). Oczywiście lekarze traktowali mnie jak hipochondryczkę i zrzucali wszystko na karb nerwicy albo alergii. Dopiero pani laryngolog tydzień temu zasugerowała, że to może być refluks...
Czytam Wasze wypowiedzi i widzę, że moje objawy są właśnie takie jak opisujecie: jem dosłownie po troszeczku, porcje jak dla krasnoludka. Jogurt naturalny zjadam przez godzinę. Do tego słoiczki Gerber dla dzieci (owoce i zupki od 4 miesiąca życia ;-). Mięso nie wchodzi w grę, ale mam nadzieję, że powoli wyjdę na prostą... We wtorek mam mieć gastroskopię i już umieram ze strachu... Ale diagnostyka jest najważniejsza...
Nie bój się gastroskopii.Moje obie córki miały-młodsza raczej profilaktycznie,a starsza niestety,kilkakrotnie,z powodu wieloletniej choroby.Gorsza i dłuższa jest sonda dwunastnicza.Żoładkową i ja kiedyś miałam.Idzie przeżyć,a gastroskopia dość podobna.Trzymam kciuki.Jak Ci pisałam,też bałam się tego badania,które miałam w zeszłym tygodniu,i okazało sie ,ze niepotrzebnie.Będzie dobrze.Przynajmniej bęzdiesz wiedziała na pewno,co ci jest i lekarze też,jak Cię lezcyć.
To bardzo dobrze, że będziesz miała badania. Wtedy będzie wiadomo jak Ci pomóc. Ja parokrotnie miałam takie badania. Najważniejsze to się nie stresować i słuchać co mówi lekarz. Najmniej przyjemny jest moment, gdy sonda przechodzi przez przełyk, ale to trwa tylko moment, Potem już naprawdę jest spoko.
Jolu kochana, dziękuję za trzymanie kciuków Tobie i wszystkim, którzy się do mnie w tej sprawie odezwali. Już jestem po gastroskopii - podobno byłam dzielna, ale czuję ten endoskop przez cały czas w gardle... Okropne. Właśnie przed chwilą wróciłam z badania.
I okazało się, że to wcale nie refluks, ale cofająca się do żołądka żółć jest przyczyną moich kłopotów. Mówiąc prościej - nerwy. Mam się nie przejmować, nie martwić, wyluzować itd... Ha! Czyli sama sobie zafundowałam taki stan. Nieźle. Póki co, dalej trzymam dietę i powoli wracam do lepszego samopoczucia.
Ja też bardzo się cieszę!!!! A na nerwy to ja dopiero po wielu latach nabrałam sposobu przez trening , zmianę myślenia i sposobu na sytuacje stresujące. Tobie też to się uda.
Ja znalazlam tutaj artykul o leczeniu niestrawnosci [url]http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,13884977,Pokonaj_niestrawnosc.html[/url] Moze cos Ci pomoze!?
ta ostatnia porada trochę mnie rozśmieszyła, ponieważ ważę niecałe 50kg ;-) Teraz biorę leki, ale w maju było ze mną naprawdę kiepsko. Nie mogłam jeść, schudłam okropnie, było mi słabo i miałam zawroty głowy oraz ogólną niemoc. Dzisiaj jest lepiej, ale bez leków objawy wracają..
Ktoś tu napisał, że refluks jest objawem chorób jelit - lekarze twierdzą, że u mnie to skutek stresów. Zastanawiam się jednak czy nie zbyt pochopnie zrzuca się winę na stresy. Może faktycznie to z jelitami mam problem..
Kochane żarłoczki, od dłuższego czasu próbuję zdiagnozować przyczynę mojego złego samopoczucia. Byłam już u kilku lekarzy, robiłam różne badania (rtg płuc, krew, mocz), ponieważ mam wrażenie, że się duszę. W piątek laryngolog powiedziała mi, że być może przyczyną jest refluks. Czy ktoś z Was borykał się z tym? Jakie objawy temu towarzyszyły?
Macie może jakieś rady dotyczące sposobów leczenia i trybu życia? Oczywiście zamierzam wybrać się do gastrologa, ale zanim do niego dotrę, muszę jakoś funkcjonować...
Nie miał ale ma ... Niefajne , niekomfortowe uczucie ale można z tym żyć . )) Rady na szybko ... małe porcje jedzonka , unikaj smażonego pieczystego , ciemne pieczywo sporadycznie . Ciasta kremowe i drożdzowe też powodują dyskomfort gastryczny . Ostatnie karmienie do 18 godz. Gazowane napoje i alkohol idą w zapomnienie ((( Organizm dobrze przyswaja wszystko gotowane na parze (mięso , warzywa i wszystko co się da )
Przy '' rzucie '' refluksowym przy spaniu głowa a w zasadzie tułów powinien leżeć wyżej. Podwyższam nogi łożka.
Czasami refluks powoduje ból gardła takie '' odrapanie '' - nadmiar kwasu żoładkowego , który przedostaje się do przełyku ... Tiaaa )))
Masz czasem wrażenie kluchy w gardle , a nic stresowego - tremowgo nie dzieje się Twoim życiu ?
Innymi informacjami podzielą się pozostali użytkownicy WZ i ..posiadacze tej przypadłości .
Jakby co ..gdy wpadniesz w otchłań refluksu i złego samoopczucia , pisz na private , chętnie odpowiem , wesprę dobrym słowem .... Trzymaj się Kobietko !
Megi wyczerpała temat Miałam refluks+ wrzody i trochę lat się z tym borykałam.Wszystko tak jak pisze megi czyli dietka lekkostrawna.Ja miałam jeszcze dodatkowo zgagę i często bolało mnie w przełyku jak przy anginie Oby było lepiej to należałoby mieć zero stresu.Ja myślałam,że to już koniec i tak będzie non stop,ale faktycznie zmiana pracy poskutkowała.I na dzień dzisiejszy mam z tym akurat spokój.Z tą chorobą da się żyć,tylko trzeba nieco wyrzeczeń
Ja miałam i mam. Leczę od kilku lat z dobrym skutkiem. Miałam okrutne bóle w nadbrzuszu łącznie z zarzucaniem treści do przełyku.Bóle za mostkiem, wzdłuż przełyku i okropny ból gardła.Wykonywanie pewnych czynności sprawiało mi taki dyskomfort, że trudno było funkcjonować. O schylaniu się nie było mowy, spałam w pozycji półsiedzącej, wręcz na baczność, co by się za dużo nie ruszać, bo wtedy refluks dokuczał jeszcze bardziej.Wszelakie smażonki, kwaśne potrawy, jakiekolwiek napoje, owoce ,słodycze...wszystko mnie zabijało. W najgorszym stadium nawet picie niegazowanej wody dawało okropne dolegliwości. Moja rada- poczytać to co napisała Megi. Walczyć ze stresem, jeśli takowy jest. Dieta lekkostrawna, 5-6 posiłków, w małych ilościach, najlepiej gotowane na parze. Wykluczyć to, czego żołądek za bardzo nie lubi. Spać w pozycji nieco wyższej niż tradycyjnie i oczywiście odwiedzić gastrologa, bo myślę, że dieta to tylko połowa sukcesu. Resztę niestety stanowią leki. Życzę powrotu do zdrowia i głowa do góry. Z tym idzie żyć :)
Beatko ja mam to samo, też nawet picie wody sprawiało mi okrobny ból i ten ból w mostku tak jak na zawał , bez lekarstw ani rusz , tylko latem mam z tym spokój a zima ,wiosna i jesień przechlapane - dietka , niemogę ani kawy , ani herbaty ,soków też pozostaje tylko woda niegazowana i zero smażonego-pozdrawiam Bożena:)
Ja popijałam tylko rumianek i przynosił ulgę.Nie miało znaczenia,czy to wiosna,lato,zima,jesień.U mnie chyba stres był winowajcą.Chociaż i teraz czasami powraca mała zgaga...
Jak nie zażyłabym lekarstwa to zgagę miałabym cały czas , a z rumiankiem nie próbowałam , muszę spróbować.
herbata koperkowa też może być dobra
Spróbuj,działa rozkurczowo.Troszkę dosładzałam i popijałam.Wcześniej próbowałam miętę,ale po jakimś czasie mnie odrzuciło i podchodził mi tylko rumianek.Nie dawało mi nic zjeść,sucha bułka i tyle.No ale teraz wyciszenie
Na zgagę świetne są migdały, jak mnie czasem dopada, zjadam przez kilka dni po około 10 sztuk. Natomiast na reflux, jak i na problemy z wątrobą świetny jest ostropest plamisty. Cała moja rodzina zjada przynajmniej po 1 łyzeczce np. po sniadaniu, lub obiedzie, popijamy to wodą. Jest on w formie mielonej, lub całe ziarna. Naprawdę jest to skuteczny sposób na reflux.
a gdzie to cudo można kupic?
a gdzie to cudo można kupic?
To "cudo" jak piszesz kupuję w sklepie ze zdrową zywnością, bo tam jest najtaniej, może go kupić w sklepie zielarskim.mnie odjakiegoś czasu piecze zgaga i mojej mamy koleżanka poleciła mi picie herbatki mietowej i żeby zawsze mieć przy sobie paczke tik taków
Lepsze i smaczniejsz są migdały, u mnie super się sprawdza.
Z tego co się ostatnio naczytałam na temat różnych chorób żołądka wynika, że mięta i cukierki sprzyjają np. refluksowi, bo osłabiają jego zwieracze.. Ja teraz piję melisę, koperek oraz siemię lniane. I zamierzam wypróbować ostropest plamisty, polecany tu na forum :-)
Marzenko,koleżanki bardzo dobrze wszystko opisały.Moja starsza córkaa też miała refluks,przy okazji innych poważnych chorób.Na szczęscie jest dobrze,ale zołądek nadal delikatny.Trzymaj się dzielnie i stosuj do tych rad.
Mój maz sie z tym zmaga i stosuje dokładnie to, co napisała Megi :)
Współczuję, będziesz musiała mocno zmienic dietę.. a smakołyki - sporadycznei i w małych ilościach.
Mąż tez śpi na dwóch poduszkach, zeby miec głowę wyzej od reszty tułowia... jest z tym troszkę porblemów, a środki apteczne neikoniecznei kazdemu podejdą... ale można sie z tym uporać!
Trzymam kciuki za szybką poprawę stanu zdrowia!
Oj to Ty Kochana masz księcia w łożku , śpi na tylu poduchach , ciekawe czy ziarnko grochu poczułby chłopina .. :))
Hiiihiii...
Megi, najpredzej to by butelczynę (%) poczuł pod podusią... nic innego raczej go nie ruszy!
Refluks to objaw chorób przewodu trawiennego.To niedomykanie się zastawki zoładka, najcześciej spowodowane niezytem zoładka lub innymi chorobami trawiennymi. ?Bardzo często ludzie trafiają do laryngologa z powodu bólu gardla, a to okazuje sie, że te kwasy zoładkowe drażnią przełyk, gardlo i dlatego boli.Zawsze dieta lekkostrawna, zoładkowa, zero ostrych przypraw, alkoholu. Spanie na dużych poduchach i leki, zwlaszcza neutralizujące kwasy.Laryngolodzy mogą ci zrobić zdjęcie i zobaczysz krople kwasów zoładkowych na strunach glosowych nawet)). Wielu ludzi z tym walczy i skutecznie.Pozdrawiam.
..i jesc czesciej malymi porcjami
Hehehe jeść jak ktoś może.Ja nie mogłam nic wcisnąć cały dzień,takie nudności mnie męczyły.Dopiero wieczorem jadłam,to na co miałam ochotę,oczywiśćie lekkostrawnego.Jak była poprawa to owszem,coś skubnęłam,a to ciastko,banan,zupinkę.Bo 5 razy dziennie tzn.również przekąski
Hehehe jeść jak ktoś może.Ja nie mogłam nic wcisnąć cały dzień,takie
a moze ty zaciazylas stad te nudnosci i refluksnudności mnie męczyły.Dopiero wieczorem jadłam,to na co miałam
ochotę,oczywiśćie lekkostrawnego.Jak była poprawa to owszem,coś
skubnęłam,a to ciastko,banan,zupinkę.Bo 5 razy dziennie tzn.również
przekąski
Przy niezycie zoładka, chorobach jelit(refluks to efekt poboczny) są nudności.Bóle pleców, głowy, ospałosc, lekka gorączka nawet.
Ja też niestety mam tę przypadłość. W czasie nasilenie choroby ratuję się niesłodzonym i letnim kisielem. Często tej chorobi towarzyszy niemiły zapach z ust. Najważniejsze to zdiagnozować przyczynę refluksu.
A czy robisz sobie kisiel z torebki, czy raczej taki domowy, z owoców i mąki ziemniaczanej?
Z torebki, mi najlepiej pasuje o smaku wiśniowym.
A chlebek taki piankowy mój organizm najlepiej toleruje w okresie np ciąży.
Wtedy ja naprawdę cierpię i to w każdej i to każdego dnia. Najgorzej było zawsze wieczorem. Nauczyłam się radzić w ten czas, ale tego sposobu nie będę podawać. Dawał mi olbrzymią ulgę, ale na pewno nie jest godny polecenia. Ja nie miałam niestety wyboru, bo żadne leki ani inne sposoby nic mi nie pomagały. Po ciąży te objawy są nadal , ale nie są aż tak okropne. Współczuję ludziom, którzy tak cierpią przez cały czas swego życia.
Kochani, bardzo Wam dziękuję za wszelkie rady :-) Oczywiście proszę o więcej :-) W moim przypadku wszystko się zaczęło od niewinnej infekcji gardła, po której dochodziłam do siebie ponad miesiąc. Myślę, że lekarstwa stosowane w tym czasie (tabletki do ssania, antybiotyk, cukierki szałwiowe itp.) znacznie się przyczyniły do mojego obecnego stanu (a może nawet wszystko się jakoś na siebie nałożyło....). Oczywiście lekarze traktowali mnie jak hipochondryczkę i zrzucali wszystko na karb nerwicy albo alergii. Dopiero pani laryngolog tydzień temu zasugerowała, że to może być refluks...
Czytam Wasze wypowiedzi i widzę, że moje objawy są właśnie takie jak opisujecie: jem dosłownie po troszeczku, porcje jak dla krasnoludka. Jogurt naturalny zjadam przez godzinę. Do tego słoiczki Gerber dla dzieci (owoce i zupki od 4 miesiąca życia ;-). Mięso nie wchodzi w grę, ale mam nadzieję, że powoli wyjdę na prostą... We wtorek mam mieć gastroskopię i już umieram ze strachu... Ale diagnostyka jest najważniejsza...
Nie bój się gastroskopii.Moje obie córki miały-młodsza raczej profilaktycznie,a starsza niestety,kilkakrotnie,z powodu wieloletniej choroby.Gorsza i dłuższa jest sonda dwunastnicza.Żoładkową i ja kiedyś miałam.Idzie przeżyć,a gastroskopia dość podobna.Trzymam kciuki.Jak Ci pisałam,też bałam się tego badania,które miałam w zeszłym tygodniu,i okazało sie ,ze niepotrzebnie.Będzie dobrze.Przynajmniej bęzdiesz wiedziała na pewno,co ci jest i lekarze też,jak Cię lezcyć.
To bardzo dobrze, że będziesz miała badania. Wtedy będzie wiadomo jak Ci pomóc. Ja parokrotnie miałam takie badania. Najważniejsze to się nie stresować i słuchać co mówi lekarz. Najmniej przyjemny jest moment, gdy sonda przechodzi przez przełyk, ale to trwa tylko moment, Potem już naprawdę jest spoko.
Nadal trzymam kciuki.
Jolu kochana, dziękuję za trzymanie kciuków Tobie i wszystkim, którzy się do mnie w tej sprawie odezwali. Już jestem po gastroskopii - podobno byłam dzielna, ale czuję ten endoskop przez cały czas w gardle... Okropne. Właśnie przed chwilą wróciłam z badania.
I okazało się, że to wcale nie refluks, ale cofająca się do żołądka żółć jest przyczyną moich kłopotów. Mówiąc prościej - nerwy. Mam się nie przejmować, nie martwić, wyluzować itd... Ha! Czyli sama sobie zafundowałam taki stan. Nieźle. Póki co, dalej trzymam dietę i powoli wracam do lepszego samopoczucia.
No widzisz...mimo wszystko warto było przecierpieć i nie leczyć się w "ciemno".życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia.
Ja też bardzo się cieszę!!!! A na nerwy to ja dopiero po wielu latach nabrałam sposobu przez trening , zmianę myślenia i sposobu na sytuacje stresujące. Tobie też to się uda.
I super, że to nie refluks. Spójrz na to wszystko optymistycznie- będzie dobrze :))
Ja znalazlam tutaj artykul o leczeniu niestrawnosci [url]http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,13884977,Pokonaj_niestrawnosc.html[/url] Moze cos Ci pomoze!?
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,13884977,Pokonaj_niestrawnosc.html
Aktywny link.
tak miałam ale;
-gdy pali, wypij niedużą ilość wody mineralnej niegazowanej,
- jedz mniej a częściej,
- unikaj pokarmów pikantnych, alkoholu, mocnej kawy, herbaty, coli, mleka, napojów gazowanych, tłustych i obsmażanych potraw, czekolady, kakao, papierosy,
- zwróć uwagę na leki jakie przyjmujesz, przestudiuj ulotki o skutkach ubocznych,
- pijemy; herbatę z melisy, soki warzywne i warzywa; rzodkiew, buraki, ogórki świeże, marchewkę, zawiesinę zalanego wrzątkiem siemienia lnianego,
- żujemy pokrojony w plasterki świeży imbir,
- złota trójca; zmielony, kminek, majeranek, koper w równych proporcjach i popijamy obficie,
- zioła; anyżek, cynamon, kardamon, korzeń prawoślazu lekarskiego, rdest wielokwiatowy, lukrecja gładka,
- roztwór sody oczyszczonej s sokiem z cytryny (uwaga soda uszkadza błonę śluzową żołądka,
- prażone migdały, żucie bez cukrowej gumy do żucia, orzechy włoskie, gotowany ziemniak, banan, nasiona gorczycy białej gotowanej w wodzie (słaby roztwór),
- jest sporo leków na zgagę; Maalox, Allugastrin, Manti, Ranigast,
- unikaj jedzenia przed snem, czyli nie kładź się bezpośrednio po posiłku,
- dokładnie przeżuwaj, spróbuj się odchudzić.
ta ostatnia porada trochę mnie rozśmieszyła, ponieważ ważę niecałe 50kg ;-) Teraz biorę leki, ale w maju było ze mną naprawdę kiepsko. Nie mogłam jeść, schudłam okropnie, było mi słabo i miałam zawroty głowy oraz ogólną niemoc. Dzisiaj jest lepiej, ale bez leków objawy wracają..
Ktoś tu napisał, że refluks jest objawem chorób jelit - lekarze twierdzą, że u mnie to skutek stresów. Zastanawiam się jednak czy nie zbyt pochopnie zrzuca się winę na stresy. Może faktycznie to z jelitami mam problem..
Witaj!
Ja polecam parę domowych sposób, które pomagają:
- herbata z melisy
- zjedzenie paru migdałów
- wypicie szklanki ciepłego mleka
- napar z siemienia lnianego
- rzucie korzenia imbiru
pozdrawiam:)