Zaczęło się w zeszłym tygodniu w nocy z czwartku na piątek - bóle brzucha, wymioty, biegunka.Lekarka stwierdziła infekcję wirusową, zaleciła pojenie, ścisłą dietę, lacidofil. Niestety, wiele się nie poprawiło. Po wczorajszym lepszym dniu znów w nocy wymioty, biegunka. Noszsz ile to jeszcze może trwać? Przeniosło się też na nas, ja również miałam te same objawy, mąż trochę lżej, ale jednak. I
Oj, za wcześnie mi się wysłało. W każdym razie długo to już trwa, u lekarza byliśmy w sumie dwa razy od momentu zachorowania. Jakie macie doświadczenia z tego typu chorobami? Czy zasięgnąć porady innego lekarza?
Czy dziecko miałao jakieś badania?Takie objawy występują pzry kilku chorobach.Moja młodsza w wieku 2 lat "złapała"salmonellę.Pierwsza lekarka potraktowała i mnie,i dziecko wręzc po chamsku.Mała miała wysoką gorączkę,bóle brzucha,wymioty.Tak czesto musiał oddawać stolec,aż wyszł jej kiszka stolcowa,krwawiła z odbytu.Wyzwała mnie,że najpierw nie wiadomo zcym nakarmilam dziecko,aa póznieej biegnę do lekarza O tymze nie przyjęła bez kolejki,to już nawet nie chcę myśleć.Przepisała sulfaguanidynę (nie wiem,moze napisałam z błędem) i węgiel.Na drugi dzień pobiegłam bez dziecka na pogotowie.na szczęscie była inna,mądrzejsa lekarka.Powiedziała,że nie ma sensu męczyć dziecka badaniem,tylko od razu dała skierowanie do szpitala.W ostatniej chyba chwili,bo mała była już odwodniona.Serce się kraje,ile dziecko niepotrzebnie wycierpiało.A,okazało się,że sulfaguanidyny nie wolno było dać przy slmonelli,zamiast pomagac,szkodziła.Przepraszam za literówki,to wynik emocji.
Wybacz,że tak tragicznie zaczęłam,ale uważam,że trzeba walczyć o dziecko.Nic nie zaszkodzi,jak pójdziecie do inego lekarza.Ja bym tak zrobiła.
Abidiasz, sorry za szczerość, ale zamiast siedzieć w internecie, jedź jeszcze raz do lekarza z dzieckiem, bo jutro Boże Ciało i możesz mieć problem, przychodnie jutro nie czynne, chyba że chcesz jeździć po szpitalach, ale to już Twoja sprawa!
Ja na pewno bym nie czekała, jak sie dziecku pogorszyło, tylko już rano pojechała do lekarza.
Proponowałabym udać się do lekarza i wymusić skierowanie na badanie kału na posiew. Zawsze można postraszyć rzecznikiem. Wymioty i biegunka u tak małego dziecka, zwłaszcza tak długo, mogą być objawem choroby zakańnej przewodu pokarmowego, a tych jest dużo. Nie bój się zwrócić uwagę lekarzowi, te czasy już minęły. Dla Ciebie najważniejsze jest dziecko, a lekarz ma go leczyć. Nie wolno czekać aż stanie się coś złego, bo zdrowia i życia, żadne sądy nie wrócą.
Dla mnie to stanowczo za dlugo..prawie tydzien.. nie czekalabym tylko do innego lekarza..to jednak jeszcze maluszek i taka zle leczona infekcja moze skonczyc sie tragicznie
nic nie zastąpi wizyty u lekarza, ale przy ostrej biegunce wirusowej rewelacyjnie sprawdza sie syrop NIFUROKSAZYD Hasco, jakiś czas temu był na receptę, nie wiem jak jest teraz, dla dorosłych są tabletki
Sięgnij więc po Enterol ( to samo co Lacidifil tylko ma o wiele więcej przyjaznych "dobrych " bakterii ) Polecam przy tzw grypie brzusznej ( bieguna i wymioty ) Działa .Dzieci maksymalnie 1 kaps dziennie ,podzieloną na 2 dawki ( nie wiem czy już enterol jest dla dzieci ) bo można przesadzić i będzie zaparcie .
Zaczęło się w zeszłym tygodniu w nocy z czwartku na piątek - bóle brzucha, wymioty, biegunka.Lekarka stwierdziła infekcję wirusową, zaleciła pojenie, ścisłą dietę, lacidofil. Niestety, wiele się nie poprawiło. Po wczorajszym lepszym dniu znów w nocy wymioty, biegunka. Noszsz ile to jeszcze może trwać? Przeniosło się też na nas, ja również miałam te same objawy, mąż trochę lżej, ale jednak. I
Oj, za wcześnie mi się wysłało. W każdym razie długo to już trwa, u lekarza byliśmy w sumie dwa razy od momentu zachorowania. Jakie macie doświadczenia z tego typu chorobami? Czy zasięgnąć porady innego lekarza?
Czy dziecko miałao jakieś badania?Takie objawy występują pzry kilku chorobach.Moja młodsza w wieku 2 lat "złapała"salmonellę.Pierwsza lekarka potraktowała i mnie,i dziecko wręzc po chamsku.Mała miała wysoką gorączkę,bóle brzucha,wymioty.Tak czesto musiał oddawać stolec,aż wyszł jej kiszka stolcowa,krwawiła z odbytu.Wyzwała mnie,że najpierw nie wiadomo zcym nakarmilam dziecko,aa póznieej biegnę do lekarza O tymze nie przyjęła bez kolejki,to już nawet nie chcę myśleć.Przepisała sulfaguanidynę (nie wiem,moze napisałam z błędem) i węgiel.Na drugi dzień pobiegłam bez dziecka na pogotowie.na szczęscie była inna,mądrzejsa lekarka.Powiedziała,że nie ma sensu męczyć dziecka badaniem,tylko od razu dała skierowanie do szpitala.W ostatniej chyba chwili,bo mała była już odwodniona.Serce się kraje,ile dziecko niepotrzebnie wycierpiało.A,okazało się,że sulfaguanidyny nie wolno było dać przy slmonelli,zamiast pomagac,szkodziła.Przepraszam za literówki,to wynik emocji.
Wybacz,że tak tragicznie zaczęłam,ale uważam,że trzeba walczyć o dziecko.Nic nie zaszkodzi,jak pójdziecie do inego lekarza.Ja bym tak zrobiła.
Abidiasz, sorry za szczerość, ale zamiast siedzieć w internecie, jedź jeszcze raz do lekarza z dzieckiem, bo jutro Boże Ciało i możesz mieć problem, przychodnie jutro nie czynne, chyba że chcesz jeździć po szpitalach, ale to już Twoja sprawa!
Ja na pewno bym nie czekała, jak sie dziecku pogorszyło, tylko już rano pojechała do lekarza.
Proponowałabym udać się do lekarza i wymusić skierowanie na badanie kału na posiew. Zawsze można postraszyć rzecznikiem. Wymioty i biegunka u tak małego dziecka, zwłaszcza tak długo, mogą być objawem choroby zakańnej przewodu pokarmowego, a tych jest dużo. Nie bój się zwrócić uwagę lekarzowi, te czasy już minęły. Dla Ciebie najważniejsze jest dziecko, a lekarz ma go leczyć. Nie wolno czekać aż stanie się coś złego, bo zdrowia i życia, żadne sądy nie wrócą.
Dla mnie to stanowczo za dlugo..prawie tydzien.. nie czekalabym tylko do innego lekarza..to jednak jeszcze maluszek i taka zle leczona infekcja moze skonczyc sie tragicznie
Jak mój syn miał grypę żołądkową to pediatra mówił że do 5 dni trwa i miął rację.Więc z dzieciakiem do lekarza jedż szybciutko bo to za długo trwa.
koniecznie lekarz i nie daj sie spławić,rotawirusy to koszmar,a odwodnienie organizmu następuje błyskawicznie,szczególnie u dzieci
Prawie na pewno rotawirusy i tu nie ma mądrego. Podstawą jest nawadnianie. No i jeśli jest źle, to oddział zakaźny.
Acha... dodam jeszcze, że nie jeździj po lekarzach, tylko od razu na SOR do szpitala.
nic nie zastąpi wizyty u lekarza, ale przy ostrej biegunce wirusowej rewelacyjnie sprawdza sie syrop NIFUROKSAZYD Hasco, jakiś czas temu był na receptę, nie wiem jak jest teraz, dla dorosłych są tabletki
Zasada numer pierwsza - nifuroksazyd leczy biedunki BAKTERYJNE a nie wirusowe!!!!
Zasada numer druga - nie eksperymentuje się na małym dziecku lekami kupowanymi na własną rękę.
Zasada numer pierwsza - nifuroksazyd leczy biedunki BAKTERYJNE a nie
wirusowe!!!!
Dodatkowo nifuroksazyd jest antybiotykiem
Błagam.... skąd takie informacje?
od pediatry, a nawet dwóch. W internecie też tak jest napisane
Do as i piszczalka - jestem przekonana, że nie. Jeśli jednak się mylę, to zwracam honor i przepraszam.
Moja pediatra i rodzinny tez mi podali takie informacje, ze jest antybiotykiem
po pierwsze-napisałam ze nic nie zastapi wizyty u lekarza
po drugie-dotychczas lek był na receptę wiec nie wiem jak mozna podac go na własną rękę
Niforaksazyd leczy BAKTERIE a nie wirusy :)
Jeśli zaglądasz na WŻ,napisz,proszę,co z Twoim dzieckiem?
Kurcze, jak dasz radę to napisz coś.
Może skończyło się na szpitalu....?
Sięgnij więc po Enterol ( to samo co Lacidifil tylko ma o wiele więcej przyjaznych "dobrych " bakterii ) Polecam przy tzw grypie brzusznej ( bieguna i wymioty ) Działa .Dzieci maksymalnie 1 kaps dziennie ,podzieloną na 2 dawki ( nie wiem czy już enterol jest dla dzieci ) bo można przesadzić i będzie zaparcie .