Forum

Rozmowy wolne i frywolne

wyjazd na Zieloną Szkołę...tuż,tuż

  • Autor: kasnik Data: 2013-06-02 22:49:04

    Witajcie Kochani:)

    Jakis czas temu pytałam WAs o rady w sprawie Zielonej Szkoły, a wyjazd juz jutro rano.

    Torba spakowana,plecaczek przygotowany,komórka nastawiona na budzenie na 5:00, ciuchy poskładane czekaja na rano żeby je tylko ubrać(hahaha..., dla całej rodzinki zresztą zeby rano nie było zamieszania).

    Rano tylko śniadanie trzeba zrobić i kanapki na droge.

    Powiem Wam, że mam mieszane uczucia...Z jednej strony się cieszę, a z drugiej martwię.Chyba jestem jedna z tych nadopiekuńczych mamuś:/ Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. W głowie gonitwa myśli... na rózny temat...pewnie ciężko będzie mi zasnąć...a jak już, to będą jakies głupie sny i wybudzanie kilkanaście razy... Zobaczymy jak będzie,mam tylko nadzieję, że wróci zadowolony,a mamusia przetrwa dwa tygodnie i będzie spokojna. Mam nadzieję, że nie posypia sie na mnie gromy...z mężem na ten temat nie pogadam, bo mówi że jestem niepoważna.Myślę jednak, że facet inaczej odczuwa pewne sprawy i już...

    Dobrej nocki zyczę Wszystkim i sobie chyba też:)

    Pozdrawiam serdecznie:)

  • Autor: jannaj Data: 2013-06-02 23:41:51

    Wszystko zależy od dziecka.

    Moje ma 10 lat (jest w 3 klasie) i na takie wyjazdy po prostu się nie nadaje.

    Uważam, że zielone szkoły to pomyłka.

     

     

     

  • Autor: kasnik Data: 2013-06-03 05:08:34

    to mnie nie pocieszyłaś:(

  • Autor: aggusia35 Data: 2013-06-03 07:12:21

    Dlaczego sie nie nadaje?

  • Autor: heiworth Data: 2013-06-03 07:16:17

    Dokładnie !

    Wszystko zależy od dziecka ...starszy syn jeździł na zieloną szkołę a młodszego dziesięciolatka na pewno jak na razie nie puszczę ...(całe szczęście pani w szkole nie planowała żadnego wyjazdu)...

  • Autor: w jesiennym stroju Data: 2013-06-03 07:11:34

    :) To jak ja sprzed 13 lat. Dziecko pojechało na "Zieloną Szkołę" a ja... zadzwoniłam na drugi dzień do wychwawczyni, bo bałam się, że ona tam płacze i tęskni. Tymczasem córka się całkiem fajnie bawiła  podczas tego pobytu. I wróciła zadowolona. Większość dzieci tak miała, był jeden smutny dzień niedziela, bo były odwiedziny rodziców. Więć jak rodzice wracali do domu wtedy dzieciakom zakręciła się łezka. A tak dały sobie radę i były zadowolone. Więć jeśl idziecko lubi swoją wychowawczynię i dobrze sie czuje w klasie, to będzie dobrze. Nie ma innej opcji. A ty korzystaj z dwóch tygodni wolności, nie spiesz się z pracy, odpoczywaj, spaceruj, mniej gotuj... po prostu zajmuj się sobą. Jeśli masz taka możliwość rzecz jasna :). Następna okazja może się zbyt szybko nie powtórzyć :)

     

  • Autor: kasnik Data: 2013-06-03 07:28:22

    W domu zostałam z niespełna trzylatkiem, więc mój rozkład dnia az tak się nie zmieni.

  • Autor: aggusia35 Data: 2013-06-03 07:14:45

    Wszystko będzie dobrze. Mały będzie pod dobrą opieka. To zrozumiałe, że odczuwasz w sobie niepokój, przecież jesteśmy matkami i to naturalne. Dobrze zrobiłaś że małemu pozwoliłaś jechać. To wspaniała lekcja życia dla dzieciaków oby tylko pogoda dopisała :):)

  • Autor: kasnik Data: 2013-06-03 07:28:57

    mam nadzieje, że dobrze zrobiłam-z jego klasy pojechało tylko 12 osób

  • Autor: aggusia35 Data: 2013-06-03 07:40:29

    rodzice bardzo często są nadopiekuńczy i nie decydują się na takie wyjazdy. Tymczasem jak pisałam wyżej to wspaniała lekcja życia i wspomnienia na całe życie. Pamiętam jak moja córkę pierwszy raz póściłam na wyjazd 1 dzień brak telefonu od niej, 2 też na 3 już nie wytrzymałam i zadzoniłam. Przez cały czas bawiła sie dobrze i nie miała nawet czasu zadzwonić. Tak jest do dziś nie dzoni tylko wysyła sms, że dojechała.

  • Autor: kasnik Data: 2013-06-03 07:31:28

    Własnie wrócilismy z miejsca zbiórki dzieciaków. Autobus odjeżdżał w strugach deszczu. Dzieciaki pojechały. Mam nadzieję, że pogoda im dopiesze, humory i samopoczucie też, a mamusia nie oszaleje;)

  • Autor: klakla Data: 2013-06-03 13:04:54

    Spokojnie, teraz się martwisz a potem będziesz się cieszyć, że mały ma co wspominać :) Da sobie radę, a jak nie to jest pani. Moja siostra też pojechała w ten weekend na zieloną szkołę, sama się bała a teraz dzwoni po każdym posiłku i mówi, że mama robi lepsze ale słychać, że jest zadowolona i szczęśliwa.

  • Autor: kasnik Data: 2013-06-03 16:42:57

    Martwie sie jak nie napisze lepiej co...;)

    Młody jedzie od 7 rano...jeszcze nie dojechali.

    Mam nadzieje, że za 2 tygodnie bedzie zadowolony i nie padnie z głodu ten mój niejadek...

    Dziekuje wszystkim:):):)

  • Autor: jolka60 Data: 2013-06-03 17:24:58

    Dojedzie,z głodu na pewno nie padnie.Organizmu na pewno nie da się oszukać.Jeśli nikt tam nie będzie stał nad nim i błagał,aby zjadł,wcale mu nie zaszkodzi.Moja młodsza córka jeżdziła na zieloną szkolę trzykrotnie,zawsze wracała zadowolona.No,i jeszcze kilka razy snatorium-tam było różnie,ale głównie dlatego,ze zetknęła się z ogromem cierpienia dzieci i bardzo to przeżyła.Nie martw się i powolutku "odcinaj pępowinę",bo tak trzeba.

  • Autor: as Data: 2013-06-03 20:34:39

    U nas nie ma zielonej szkoły. Rok temu moja 9 letnia córka była na wakacjach 8 dni. Nikogo nie znała. Wróciła zadowolona. W tym roku też jedzie.

  • Autor: as Data: 2013-06-04 10:22:50

    Poprawka. Córka nie miała 9 tylko 8,5 lat

  • Autor: kasnik Data: 2013-06-03 22:20:24

    Ja myslę,że z dziewczynkami to całkiem inaczej sprawa wygląda:)

    Ja niedawno skończylam rozmawiać z synem...

    Płacz...bo obaj(pokój dwuosobowy) się boją,inne chłopaki przez te kilkanascie godzin jazdy naopowiadali im o zombiakach,wampirach i innych gadach,pokój raczej ciemny-chcą wracac....

    Mam nadzieję, że rano inaczej na niego spojrzą

    Długo sie nagadalam zeby to jakos uspokoić,ale jak bedzie...kto wie...

    mam nadzieję, że Pan pozwoli im miec zapalona lampkę nocną i bedzie dobrze

    oj, chyba siwizny mi przybędzie i wizyta u fryzjera sie przyspieszy...cos mi sie zdaje:):):)

  • Autor: dorotaibasia Data: 2013-06-04 10:11:01

    Mamuśka:) płeć nie musi decydować o wrażliwości dziecka...miałas wiele wątpliwości przed wyjazdem, ale w końcu zdecydowałaś że pojedzie więc MUSISZ przeżyć te dwa tygodnie...wiem, że sie bardzo martwisz, ja też bym sie martwiła! Ale dziecko nie może wiecznie trwać przy spódnicy mamusi. Moja córcia jest przedszkolakiem i nie znam idei zielonej szkoły, ale wydaje mi się, że dwa tygodnie to długo, choc z drugiej strony "za moich czasów" wyjeżdżało się na 3-tygodniowe kolonie, czy 2-tygodniowe obozy...Szkoda, że ten pierwszy dzień był niezbyt fortunny (zombiaki i wampiry) ale może pogoda dopisze, cały dzień emocjonujących zajęć spowoduje, że dziecaiki wieczorem padną ze zmęczenia i nie bedzie nawet czasu pomyślec o potworach...Może ustal z synem że to on będzie do Ciebie dzwonił, wtedy kiedy bedzie miał taką potrzebę (albo puszczał sygnał, a Ty oddzwonisz), bo Twoje telefony mogą być kolejnym powodem do drwin ze strony kolegów... Możesz zadzwonić do wychowawcy i zapytac jak radzi sobie Twoje dziecko. Wiem że łatwo powiedzieć, ale głowa do góry!

  • Autor: stillnox Data: 2013-06-07 09:24:28

    no jak tam dzisiaj młodzież? ...masz jakieś wieści? mam nadzieję że zadowoleni i już jesteś spokojniejsza :-) miłego dnia

  • Autor: nata30 Data: 2013-06-10 09:34:33

    Moje dziecię tez na Zielonej Szkole. Nie odbiera telefonów, a jeśli już ...to musi natychmiast kończyć, bo biegnie gdzieś...po prostu "zarobione". Dobrze, że chociaz dwoni, kiedy sa pod kamerą...to przynajmniej widzę, ze jest....

  • Autor: dorotaibasia Data: 2013-06-16 08:15:09

    Jak wrazenia syna po powrocie? ..bo chyba już wrócił? szczęsliwy i zadowolony czy raczej rozczarowany?

Przejdź do pełnej wersji serwisu