Choć o prawdziwe lat za oknem coraz trudniej, i słońca często ani widu ani słychu, jednak trzeba mieć nadzieję, że ciepłe dni do nas przywędrują choć na czas jakiś.
Dzielmy się pomysłami na mrożoną kawę - odkrywajmy nowe przepisy, przypominajmy stare. Jakie macie sposoby, aby kawa na zimno smakowała najlepiej? Po jakie gatunki kawy i jakie lody sięgacie najchętniej? Czy parzycie kawę fusiatkę czy rozpuszczalną? A może z ekspresu? Linki do przepisów mile widziane!
Moim zdaniem najpyszniejsza jest ta z ekspresu ciśnieniowego, ale nie pogardzę i z przelewowego. Uwielbiam kawę z dodatkiem domowego gęstego ajerkoniaku oraz lodową pikawę - z miodem i korzeniami - ponieważ często lenistwo bierze górę nad dobrymi chęciami - wiąż nie doczekał się zdjęcia, ale może w końcu je dorobimy i wstawię wraz z przepisem :)
Megi65, aż mi ślinka poleciała widząc oczyma wyobrażni Twoją kawusię z lodami. Leci w tv "smaczna" i ładna reklama kawy mrożonej w roli głownej z M.Różdżką. Oj, zachęca do takiej kawusi, zachęca, podobnie jak Ty słowami.
Tylko pogoda zza oknem nie zachęca. Pada, zimno a ja mam nawet podpalone w piecu..))
Jeśli chodzi o mrożoną, to najbardziej lubię z kawy rozpuszczalnej (wiem,że to dziwne, ale ma dla mnie jakiś delikatniejszy aromat). Blenduję mleko i kawę (można w blenderze, mikserze, czy jak ja w speedcooku) z odrobiną brązowego cukru. Oczywiście wszystko mocno schłodzone. Ważne żeby dodać brązowy cukier, a nie zwykły, bo nadaje ciekawszego posmaku. Czasami dodaję tez lody waniliowe. Na górę koniecznie bita śmietana!
No właśnie, może tajemnica smaku tkwi nie tyle w tej rozpuszczalnej kawie, co w cukrze, który ratuje jej smak :) Bardzo lubię brązowy cukier! Natomiast kawę rozpuszczalną już zdecydowanie mniej, choć zdarza mi się ją pić dość regularnie w pracy.
Na 200 ml kawy daję 3 gałki lodów waniliowych i 1 łyżeczkę brązowego cukru i tak jak pisałaś na to bitą śmietankę. Mam już ten przepis od 20 lat i zmieniłam tylko rodzaj cukru.
Choć o prawdziwe lat za oknem coraz trudniej, i słońca często ani widu ani słychu, jednak trzeba mieć nadzieję, że ciepłe dni do nas przywędrują choć na czas jakiś.
Dzielmy się pomysłami na mrożoną kawę - odkrywajmy nowe przepisy, przypominajmy stare. Jakie macie sposoby, aby kawa na zimno smakowała najlepiej? Po jakie gatunki kawy i jakie lody sięgacie najchętniej? Czy parzycie kawę fusiatkę czy rozpuszczalną? A może z ekspresu? Linki do przepisów mile widziane!
Moim zdaniem najpyszniejsza jest ta z ekspresu ciśnieniowego, ale nie pogardzę i z przelewowego. Uwielbiam kawę z dodatkiem domowego gęstego ajerkoniaku oraz lodową pikawę - z miodem i korzeniami - ponieważ często lenistwo bierze górę nad dobrymi chęciami - wiąż nie doczekał się zdjęcia, ale może w końcu je dorobimy i wstawię wraz z przepisem :)
kawa z ekspresu + wkładka alkoholowa : żołądkowa gorzka w słusznej dawce - rozgrzewająca na tę jesienną szarugę tej wiosny.
Aleś mnie zaskoczyła "mrożoną kawą" hihi :) Co racja to racja - zimno jakoś tej wiosny - ale trzeba mieć nadzieję na wyższe temperatury latem :)
A słodzisz tę kawę z żołądkową?
Jeżeli kawa na zimno,to dla mnie tylko ta http://wielkiezarcie.com/recipe50899.html .
Też mam takie bzzzz bzzzzz - taraz wiem, do czego jeszcze oprócz spieniania mleka na zimno będę używać :D Dzięki za przypomnienie przepisu!
Bardzo proszę,na zdrówko .
Podstawiam ulubiony kubeczek , filiżankę , szklanicę cudnej urody pod dyszę od ekspressu ciśnieniowego . Wsypuję ziarna kawy ( heimbis ) o delikatnym posmaku czekolady i.... aromatyczny płyn wypełnia naczynko . Na kremową piankę kawy nasadzam jedną lub dwie kulki lodów burbone ))))
Kawa z nutką czekolady uwieńczona dwoma górami lodu jest fanastyczna. Smakuje najlepiej jednak w temp. powyżej 25 C ...
Megi65, aż mi ślinka poleciała widząc oczyma wyobrażni Twoją kawusię z lodami. Leci w tv "smaczna" i ładna reklama kawy mrożonej w roli głownej z M.Różdżką. Oj, zachęca do takiej kawusi, zachęca, podobnie jak Ty słowami.
Tylko pogoda zza oknem nie zachęca. Pada, zimno a ja mam nawet podpalone w piecu..))
ja uwielbiam tak:
wymieszać w shakerze 1/3 kubka kawy i 1/2 kubka bardzo zimnego mleka, przelać do kubka, zwieńczyć słuszną kulką lodów waniliowych (najlepsze z Lidla Eisstern Bourbon Vanilla)
Jeśli chodzi o mrożoną, to najbardziej lubię z kawy rozpuszczalnej (wiem,że to dziwne, ale ma dla mnie jakiś delikatniejszy aromat). Blenduję mleko i kawę (można w blenderze, mikserze, czy jak ja w speedcooku) z odrobiną brązowego cukru. Oczywiście wszystko mocno schłodzone. Ważne żeby dodać brązowy cukier, a nie zwykły, bo nadaje ciekawszego posmaku. Czasami dodaję tez lody waniliowe. Na górę koniecznie bita śmietana!
No właśnie, może tajemnica smaku tkwi nie tyle w tej rozpuszczalnej kawie, co w cukrze, który ratuje jej smak :) Bardzo lubię brązowy cukier! Natomiast kawę rozpuszczalną już zdecydowanie mniej, choć zdarza mi się ją pić dość regularnie w pracy.
Robię dokładnie taką samą tylko bez mleka.
Na 200 ml kawy daję 3 gałki lodów waniliowych i 1 łyżeczkę brązowego cukru i tak jak pisałaś na to bitą śmietankę. Mam już ten przepis od 20 lat i zmieniłam tylko rodzaj cukru.