Dostałam zaproszenie na wakacje do rodziny włoskiej na Kalabrię. Chciałabym zawieźć im prezenty w postaci polskich produktów. Nie wiem, co mogłoby to być? Wiem tylko, że zabiorę wódkę Żubrówkę. Już próbowali i bardzo im smakowała. Proszę o radę, co jeszcze? Będę lecieć samolotem, więc nie wszystko się nadaje do przewozu.
Jak moja mama leciala do mnie to nie mogla zabrac ale ona leciala do USA moze tu jest inaczej, zreszta to bylo pare lat temu moze do tego czasu cos sie zmienilo :)
Ja przewoziłam i kanapki i owoce na drogę i nigdy mi nie robili problemów. Picie dla dziecka też musiałam próbować. Może do Włoch jak się leci są inne zasady, nie wiem. Może też jak się trafi na celnika
A po co chrzan skoro tutaj można kupić, ptasie mleczko,sok malinowy,wafle prince polo,czekoladki malaga tiki taki i kasztanki,kiełbasę jak najbardziej ale dobrej jakosci(zapakuj vakum i do torby lodówki włóż butelki z zamrożoną wodą a nie wkłady chłodzące).
Wódka lub inny alkohol, bardzo słowiański,który jest kompletnie nieznany i moim zdaniem niedoceniany:Miód pitny:
Bardzo dobry jest dwójniak "Kasztelański". Występuje w zwykłych butelkach, jak i okolicznościowych gąsiorkach glinianych, w wiklinowych koszyczkach.
Poza tym różnego rodzaju nalewki - np. benedyktynka, kapucynka,jarzębiak, miodówka, orzechówka, z głogu, dereniówka i oryginalne wina, np. z czarnej porzeczki, śliwek (to nie jest śliwowica!)
Z polskich produktów regionalnych: kaliskie andruty, oscypek, bryndza, sery smażone i zgliwiałe (czyli najpierw zepsute a potem usmażone), smakowe oleje - np. lniankowy (rydzowy), lniany, rzepakowy, proszek z grzybów leśnych (do doprawiania potraw), ogórki kiszone i małosolne, pumpernikiel, żurek, sok z bzu czarnego (hyćka), , grzyby leśne kiszone, śledzie po kaszubsku, wędzony węgorz, powidła, , serniki, zakwas z buraków na barszcz, chleby na zakwasie, masy krówkowe i kajmakowe, chrzan tarty, przecier szczawiowy na zupę szczawiową, dereń kiszony, kasze, smakowe maślanki, sól z Wieliczki, kwas chlebowy.
Nie wymieniam wędlin i słodyczy.
Z rzeczy niejadalnych: przedmioty użytkowe zdobione tradycyjnym haftem, pasiakiem lub koronką (obrus, pościel, torebki z materiału, narzuty, etui na telefon, ubrania, rękawice kuchenne, szale) albumy o Polsce (przyroda, zamki, miasta - do wyboru) biżuteria z bursztynu podkładki pod szklanki z widokami miast polskich szopki figurkowe lub krakowskie pod choinkę butle i dzbany gliniane wyroby z wikliny wyroby kryształowe
Grzyby są, świeże, mrożone, suszone, proszek. Oleje wszelkiej maści są. Chleb na zakwasie w każdej piekarni, trudniej o prawdziwy razowy (przynajmniej u nas we "wsi") Buraki są, chrzan jak mówi makaronka też jest (ja jeszcze nie znalazłam :D ), powidła też są.
A ja widze oczami wyobrazni te sery,szczegolnie te mocno pachnace.Nie wiem jak na innych lotniskach,ale na lotnisku w Frankfurcie nie mozna przewozic wlasnie serow ,szynek tych mocno pachnacych,nie mowiac o ogorkach czy sledziach.Widzialam ze w sklepie wolnoclowym na lotnisku mozna bylo kupic hiszpanska szynke surowa hermetycznie zapakowana,zgloszona i specjalnie opakowana i opieczetowana i zabrana do bagazu podrecznego.
DZiękuję za porady. Przydadzą się bardzo. Zaciekawiło mnie, że do Włoch można zawieźć kisielki i budynie. Czy rzeczywiście ich tam nie ma?
Do Włoch lecę we wrześniu. Napiszę, co będę wiozła na prezenty. Już mam kupiony zestaw obiadowy z kubeczkami na cztery osoby z polskiej kamionki. Piękny, taki trochę artystyczny w barwach niebiesko - turkusowych. Komplet ten nie zabieram do samolotu, będzie zawieziony autokarem przez znajomego kierowcę, który wyrusza do Włoch na początku lipca. Zaprzyjaźniona rodzina odbierze kamionkę od kierowcy.
Ceramika Bolesławiec !!! są całkiem nowe wzory, nie tylko kropki.
wszędzie robi furorę, można także zabrać minaturki ceramiczne (dzbanków, magnesy na lodówke,podstaweczki na wyciagnietą torebkę herbaty, bombki a nawet korale)
Najlepiej zakup u producenta duży wybór i ceny dobre!
Dostałam zaproszenie na wakacje do rodziny włoskiej na Kalabrię. Chciałabym zawieźć im prezenty w postaci polskich produktów. Nie wiem, co mogłoby to być? Wiem tylko, że zabiorę wódkę Żubrówkę. Już próbowali i bardzo im smakowała. Proszę o radę, co jeszcze? Będę lecieć samolotem, więc nie wszystko się nadaje do przewozu.
Typowo polskie sery.
zamrożona lub hermetycznie zapakowaną dobrą kiełbasę
Wydaje mi sie ze kielbasy nie mozna przewozic w bagazu jesli leci sie samolotem.
Można, w deklarowanym, nie w podręcznym, w podręcznym mało co można :)
Jak moja mama leciala do mnie to nie mogla zabrac ale ona leciala do USA moze tu jest inaczej, zreszta to bylo pare lat temu moze do tego czasu cos sie zmienilo :)
w podrecznym tez mozna, na lotnisku musialam sie przepakowywac i kielbase do podrecznego wrzucilam
W podręcznym mogłam mieć tylko jedzenie dla dziecka do lat 2, którego musiałam spróbować, u nas była to woda w kubeczku.
Ja przewoziłam i kanapki i owoce na drogę i nigdy mi nie robili problemów. Picie dla dziecka też musiałam próbować. Może do Włoch jak się leci są inne zasady, nie wiem. Może też jak się trafi na celnika
Podejrzewam celnika :)
mozna, ja przewozilam i kielbasy i mieso a nawet kwiatki :)
Dobrą kiełbasę (raczej suchą) i chrzan.
Dobrą kiełbasę (raczej suchą) i chrzan.
A po co chrzan skoro tutaj można kupić, ptasie mleczko,sok malinowy,wafle prince polo,czekoladki malaga tiki taki i kasztanki,kiełbasę jak najbardziej ale dobrej jakosci(zapakuj vakum i do torby lodówki włóż butelki z zamrożoną wodą a nie wkłady chłodzące).
U nas nie ma chrzanu, sok w każdym sklepie, wafelki takie faktycznie trudno dostępne, więc to dobry pomysł. :)
Chrzan swieży jest w ''Conad'',tarty w słoiczkach w ''Iper'' i ''Iper Coop'',ale soku malinowego to nigdzie nie widziałam.
Sok malinowy jest u nas w sieci Sisa.
Ooooo.... grzyby suszone.
Wódka lub inny alkohol, bardzo słowiański,który jest kompletnie nieznany i moim zdaniem niedoceniany:Miód pitny:
Bardzo dobry jest dwójniak "Kasztelański". Występuje w zwykłych butelkach, jak i okolicznościowych gąsiorkach glinianych, w wiklinowych koszyczkach.
Poza tym różnego rodzaju nalewki - np. benedyktynka, kapucynka,jarzębiak, miodówka, orzechówka, z głogu, dereniówka i oryginalne wina, np. z czarnej porzeczki, śliwek (to nie jest śliwowica!)
Z polskich produktów regionalnych: kaliskie andruty, oscypek, bryndza, sery smażone i zgliwiałe (czyli najpierw zepsute a potem usmażone), smakowe oleje - np. lniankowy (rydzowy), lniany, rzepakowy, proszek z grzybów leśnych (do doprawiania potraw), ogórki kiszone i małosolne, pumpernikiel, żurek, sok z bzu czarnego (hyćka), , grzyby leśne kiszone, śledzie po kaszubsku, wędzony węgorz, powidła, , serniki, zakwas z buraków na barszcz, chleby na zakwasie, masy krówkowe i kajmakowe, chrzan tarty, przecier szczawiowy na zupę szczawiową, dereń kiszony, kasze, smakowe maślanki, sól z Wieliczki, kwas chlebowy.
Nie wymieniam wędlin i słodyczy.
Z rzeczy niejadalnych:
przedmioty użytkowe zdobione tradycyjnym haftem, pasiakiem lub koronką (obrus, pościel, torebki z materiału, narzuty, etui na telefon, ubrania, rękawice kuchenne, szale)
albumy o Polsce (przyroda, zamki, miasta - do wyboru)
biżuteria z bursztynu
podkładki pod szklanki z widokami miast polskich
szopki figurkowe lub krakowskie pod choinkę
butle i dzbany gliniane
wyroby z wikliny
wyroby kryształowe
Ej, już widzę oczyma wyobraźni te ogórki kiszone i śledzie po kaszusku między bagażami w samolocie.
No fakt...chyba fantazja mnie poniosła trochę
Grzyby są, świeże, mrożone, suszone, proszek. Oleje wszelkiej maści są. Chleb na zakwasie w każdej piekarni, trudniej o prawdziwy razowy (przynajmniej u nas we "wsi") Buraki są, chrzan jak mówi makaronka też jest (ja jeszcze nie znalazłam :D ), powidła też są.
o tak obrusy, hafty koronki oni lubią takie rzeczy :) i religijne ikonki z Matką Boską
A ja widze oczami wyobrazni te sery,szczegolnie te mocno pachnace.Nie wiem jak na innych lotniskach,ale na lotnisku w Frankfurcie nie mozna przewozic wlasnie serow ,szynek tych mocno pachnacych,nie mowiac o ogorkach czy sledziach.Widzialam ze w sklepie wolnoclowym na lotnisku mozna bylo kupic hiszpanska szynke surowa hermetycznie zapakowana,zgloszona i specjalnie opakowana i opieczetowana i zabrana do bagazu podrecznego.
Koleżanka ma szwagierkę we Włoszech i kupują dla niej : krówki, ptasie mleczko , zawożą słoiki kiszonych ogórków. Do tego budynie i kiśle, i kabanosy.
DZiękuję za porady. Przydadzą się bardzo. Zaciekawiło mnie, że do Włoch można zawieźć kisielki i budynie. Czy rzeczywiście ich tam nie ma?
Do Włoch lecę we wrześniu. Napiszę, co będę wiozła na prezenty. Już mam kupiony zestaw obiadowy z kubeczkami na cztery osoby z polskiej kamionki. Piękny, taki trochę artystyczny w barwach niebiesko - turkusowych. Komplet ten nie zabieram do samolotu, będzie zawieziony autokarem przez znajomego kierowcę, który wyrusza do Włoch na początku lipca. Zaprzyjaźniona rodzina odbierze kamionkę od kierowcy.
Nie tylko we Wloszech nie ma kisli,u mnie rowniez,zreszta galaretek rowniez nie ma.Tylko cos podobnego do galaretki w trzech smakach.
Te produkty zabiorę do Włoch. Ktoś mi jeszcze podpowiedział, żeby zabrać zupy w torebkach: żurek, barszcz biały i czerwony.
Ceramika Bolesławiec !!! są całkiem nowe wzory, nie tylko kropki.
wszędzie robi furorę, można także zabrać minaturki ceramiczne (dzbanków, magnesy na lodówke,podstaweczki na wyciagnietą torebkę herbaty, bombki a nawet korale)
Najlepiej zakup u producenta duży wybór i ceny dobre!