Córeczka ma już 9 miesięcy. Od pierwszego tygodnia ma masakryczny problem z brzuszkiem. Są dni, że krzyczy, płacze, pręży się, aż do momentu kiedy podam jej coś przeciwbólowego. Jest na diecie bezmlecznej, bez świeżych warzyw, owoców, glutenu- wg wskazań lekarza. Do posiłków podaję jej lek z Niemiec na kolki, również wg wskazań.
Co dziwne- nigdy nikt nie wykonał dziecku żadnych badań. Każda wizyta to pooglądanie i diagnoza, że tak ma być, kiedyś minie. Nawet gastrolog dziecięcy dał tylko wskazania na lek z Niemiec i tyle. Obserwuję dziecko i widzę, że to problem, który nie mija. Co powinna zrobić? Uprzeć się na jakieś badania? Dać spokój i czekać?
Myślę, że błędem jest brak świerzych soków i owoców w diecie u 9-cio miesięcznego dziecka. Uważaj na leki p/bólowe, paracetamol jest bardzo niebezpieczny gdy podaje się go dlugo.
Możesz uprzeć się na usg brzuszka, to nawet byloby wskazane.
Spróbuj na leżąco zginać jej nożki tak do brzuszka i masować go, po prostu zbierają jej się gazy i stąd te kolki, napewno nie zaszkodzi,tez męczyłam sie tak 4 mies z synem.ale faktycznie minęło.Może poszukaj coś w necie albo zmienić lekarza.Może inne panie coś doradzą
Postaraj się zrobić USG brzucha, może być refluks.
Spotkałam się też z tym, że przy długo podawanych lekach przeciwkolkowych zaczynają one wywoływać bóle brzucha, odstaw lek na trochę i zobacz czy będzie poprawa, wiele razy słyszałam, że po odstawieniu espumisanu lub jemu podobnych problem ustępował.
Napisz co z kupą, bo tak nie wiemy czy przypadkiem brak błonnika (soki, owoce) nie spowoduje problemów z zaparciami i przechodzisz z jednej przyczyny bólu brzucha na inną mając ciągle podobne objawy. Polecam Ci pełnoziarniste kaszki z firmy Holle, możesz je zrobić na wodzie (ja tak robię mojej 9m), ominięcie jednego mlecznego posiłku nie powinno jej zaszkodzić, o ile dobrze przybiera na wadze (ale lepiej to uzgodnić z pediatrą). Tylko może zamiast ryżowej która zakleja spróbować np. jaglaną?
Spróbuj z jabłkiem utartym samodzielnie, na takiej tarce do placków, zwłaszcza z tym sokiem który się wyciśnie. Słoikowe owoce są poddane obróbce termicznej/pasteryzacji. Czy podajesz dziecku probiotyki?. Mi nasza pediatra przy problemach brzuszkowych dała debridat na pobudzenie pracy jelit, a do tego enterol to takie drożdże jakby też poprawiające trawienie, i do tego probiotyki, dicoflor, lacidofil a ostatnio miałyśmy latopik bo on dodatkowo poprawia skórę na policzkach (przy alergiach).
Czy dziecko jest na piersi? Może ty jesz coś co maluchowi szkodzi, a nie jest powszechnie uznawane za alergen, czy rzecz cieżkostrawną?
Nie do konca wierze lekarzom, dlaczego bez warzyw i owocow? Mozesz uprzec sie na skierowanie na usg,, zasiegnij opinii innego lekarza ale swoja droga zacznij podawac owoce i warzywa.Przeciwbolowe to nie rozwiazanie. Nigdy nie podalabym swojemu dziecku przeciwbolowego bez uprzedniego sprawdzenia innych sposobow
Mój syn też miał kolki,lekarka poleciła kupić to lekarstwo niemieckie(niestety nie pamiętam nazwy)ale po nim było jeszcze gorzej i to dużo gorzej! ,płakał,prężył się itp. Kupiłam w aptece Infacol i to było cudowne lekarstwo po którym dziecku stopniowo i z czasem przeszło.Myślę,że dobrze by było zrobić USG.Pozdrawiam :)
Moja córka tez była na takiej diecie,chodzialam z nią i do alergologa(starsza pani)I do gastrologa z tytułem doktora,ten tylko dziecko ogladał,pomacał po brzuchu,i dieta,dieta,dieta.alergolog powiedziała że z z długotrawałej diety bezmlecznej i bezmącznej nic dobrego nie wyniknie,kazała dawać,ale nie miałam mówić tamtemu z tytułem.dzis córka ma 5 lat,mleka nie ruszy,ani nic innego prócz jogurtu.moje dziecko miało badania z krwi na alergeny,kału na pasożyty,oraż usg jamy brzusznej,badanie tarczycy.myslę że powinna pani sie upierać by wykonano jakies badania.
Moja córka miała podobnie,no może bez aż takich bóli.Teraz to już nastoletnia panna.Alergiczka w tej chwili.Dolegliwosci były nazwane jako zaspół złego wchłaniania + nietolerancja pokarmowa.równiez była na diecie bezmlecznej i bezglutenowej.Miała zaparcia więc od 3 tygodnia życia miała wprowadzone soczki oczywiście w malenkich ilościach.Zupy miała włączone w wieku 6 miesięcy.Brała wspomagająco lek o nazwie Kromogen o ile pamiętam.Była pod stałą opieką gastrologa i alergologa.Miała z krwi test IgE i wyszło,że ma ogólnie alergię.Nie było żadnych dodatkowych badań czyli kolonoskopia,gastroskopia itd.W wieku 3 lat miała testy,które nie wykazały uczulenia na pokarmy,tak jak podejrzewał lekarz,ponieważ było to schorzenie jak powyżej.Po skończeniu 4 roku życia dolegliwości odeszły,ale pojawiła sie astma i uczulenie na wszelakie pyłki.Obecnie pozostała tylko alergia pyłkowa no i na niektóre owoce.Ale to już pana dorosła I powiem tak,że właśnie leczenie jej odbywało się w tamtym okresie na zasadzie obserwacji,wywiadu i przybierania na wadze,ewentualnie reakcji organizmu na wprowadzane poszczególne produkty.Cierpliwości życzę i optymizmu
Mój synek miał problem z kupką ,nie robil po 6 dni ,lekarz w przychodni nie chciał mi dać skierowania na żadne badania ,dostalismy tylko syrop bez recepty i przestać karmic piersią . Pojechalismy do CZMP w łodzi i tam pani doktor zrobiła małemu usg brzuszka ,wypytała się szczegółowo o wszystko co mały je i pije ,dostalismy wskazówki co dawać małemu ,priobiotyki i debritat , Synek ma teraz roczek i nie mamy żadnych problemów .Aha badaliśmy kał w sanepidzie ,ale to sami chcieliśmy i nic nie wyszło
Mój lekarz też kazał zmienić dietę....stanęło na tym że mogłam zjeść suchy chleb i cienką zupkę ugotowana jedynie z dodatkiem marchewki, ziemniaków, bez selera i pora..paranoja, prędzej bym umarła z wycieńczenia..."butelkowe" dzieci też chodzą po tym świecie i mają sie świetnie. Oczywiście jestem "za" w kwestii karmienia piersią ale czasem się po prostu nie da...
Bo to by mogło być tak - "Weźmisz czarno kure..." :D a teraz poważnie - ja kupuję synowi herbatkę "Bukiet ziół" w Kau... i to parzę, nie ma najmniejszych problemów. Ale to siedmiolatek. A kiedy był malutki, to kupowałam Plantex.
Jak karmiłam piersią położna mówiła mi bym unikała słodyczy bo mogą powodować kolki. Jednak radziła bym czasem malutko zjadła bo mleko dla dziecka jest smaczniejsze. Czasem jedno ciasteczko czy okienko czekolady zjadłam. Koleżanki dziecko często miało kolki. Jak jej to opowiedziałam była w szoku, że to ona przez zjadanie dużej ilości słodyczy mogła tak szkodzić dziecku.
No niestety czasem się nie da, zresztą są kobiety, które poprostu nie chcą karmić piersią i nie ma w tym nic złego. Poprostu, z poprzedniej wypowiedzi wywnioskowałam, że odstawienie od piersi było zasugerowane zaraz przy pierwszym problemie.
Tylko trudno uchwycić co akurat z diety matki zaszkodziło. Efekt może być widać nawet dopiero za kilka dni. Nowości więc należy wprowadzać pojedynczo i przez kilka dni.
Moja córka płakała w piątki. Dopiero po latach domyśliłam się czego. Często jadłam kupne ruskie pierogi. Niby bardzo delikatna potrawa. Pewnie smażona cebula w nich jej szkodziła ale pewności nie mam.
Jeśli to tylko gazy to super pomaga kładzenie dziecka na brzuchu. Jeszcze lepiej na własnym brzuchu (brzuch w brzuch). Pomaga też masaż brzuszka. Super jest tez herbatka koperkowa i krople esputicon.
odstawiłam od piersi w 3 mies, bo jest bezlaktozowa. Odstawiłam debridat, bo wzmagał dolegliwości. Za Waszą radą ostawiłam też niemiecki lek i od wczoraj ani razu nawet nie skrzywia się z bólu....To już sekces.
Super, trzymamy kciuki za dalsze "postępy". Mojej sugerowano nietolerancję laktozy, byłam na drakońskiej diecie do 4,5m-ca, kazano odstawić od piersi, ale z pomocą probiotyków dałyśmy radę, w połowie 5m-ca zaczełam jeść normalnie i nic jej nie było, Dziś wydaje mi się, że to nie była ani skaza ani problem z laktozą. BTW przy nietolerancji laktozy można karmić piersią podając enzym (laktazę) w kroplach tuż przed karmieniem, to się chyba delicol nazywa.
To własnie chcialam napisać. U nas bylo podobnie debridat tylko wzmagał dolegliwości, mały pręzył się strasznie, sab simplex tez poszedł w odstawkę, zamiast tego zaczęlam dawać tylko probiotyki(dicoflor) i jest ok.
Córeczka ma już 9 miesięcy. Od pierwszego tygodnia ma masakryczny problem z brzuszkiem. Są dni, że krzyczy, płacze, pręży się, aż do momentu kiedy podam jej coś przeciwbólowego. Jest na diecie bezmlecznej, bez świeżych warzyw, owoców, glutenu- wg wskazań lekarza. Do posiłków podaję jej lek z Niemiec na kolki, również wg wskazań.
Co dziwne- nigdy nikt nie wykonał dziecku żadnych badań. Każda wizyta to pooglądanie i diagnoza, że tak ma być, kiedyś minie. Nawet gastrolog dziecięcy dał tylko wskazania na lek z Niemiec i tyle. Obserwuję dziecko i widzę, że to problem, który nie mija. Co powinna zrobić? Uprzeć się na jakieś badania? Dać spokój i czekać?
Myślę, że błędem jest brak świerzych soków i owoców w diecie u 9-cio miesięcznego dziecka. Uważaj na leki p/bólowe, paracetamol jest bardzo niebezpieczny gdy podaje się go dlugo.
Możesz uprzeć się na usg brzuszka, to nawet byloby wskazane.
Nie napisaas co z kupką.
Spróbuj na leżąco zginać jej nożki tak do brzuszka i masować go, po prostu zbierają jej się gazy i stąd te kolki, napewno nie zaszkodzi,tez męczyłam sie tak 4 mies z synem.ale faktycznie minęło.Może poszukaj coś w necie albo zmienić lekarza.Może inne panie coś doradzą
Postaraj się zrobić USG brzucha, może być refluks.
Spotkałam się też z tym, że przy długo podawanych lekach przeciwkolkowych zaczynają one wywoływać bóle brzucha, odstaw lek na trochę i zobacz czy będzie poprawa, wiele razy słyszałam, że po odstawieniu espumisanu lub jemu podobnych problem ustępował.
Napisz co z kupą, bo tak nie wiemy czy przypadkiem brak błonnika (soki, owoce) nie spowoduje problemów z zaparciami i przechodzisz z jednej przyczyny bólu brzucha na inną mając ciągle podobne objawy. Polecam Ci pełnoziarniste kaszki z firmy Holle, możesz je zrobić na wodzie (ja tak robię mojej 9m), ominięcie jednego mlecznego posiłku nie powinno jej zaszkodzić, o ile dobrze przybiera na wadze (ale lepiej to uzgodnić z pediatrą). Tylko może zamiast ryżowej która zakleja spróbować np. jaglaną?
daję owoce i zupki słoikowe. Często ma zaparcia, więc odstawiłam ryżowe kleiki. Poję rumiankiem i koperkiem.
Spróbuj z jabłkiem utartym samodzielnie, na takiej tarce do placków, zwłaszcza z tym sokiem który się wyciśnie. Słoikowe owoce są poddane obróbce termicznej/pasteryzacji. Czy podajesz dziecku probiotyki?. Mi nasza pediatra przy problemach brzuszkowych dała debridat na pobudzenie pracy jelit, a do tego enterol to takie drożdże jakby też poprawiające trawienie, i do tego probiotyki, dicoflor, lacidofil a ostatnio miałyśmy latopik bo on dodatkowo poprawia skórę na policzkach (przy alergiach).
Czy dziecko jest na piersi? Może ty jesz coś co maluchowi szkodzi, a nie jest powszechnie uznawane za alergen, czy rzecz cieżkostrawną?
Nie do konca wierze lekarzom, dlaczego bez warzyw i owocow? Mozesz uprzec sie na skierowanie na usg,, zasiegnij opinii innego lekarza ale swoja droga zacznij podawac owoce i warzywa.Przeciwbolowe to nie rozwiazanie. Nigdy nie podalabym swojemu dziecku przeciwbolowego bez uprzedniego sprawdzenia innych sposobow
Mój syn też miał kolki,lekarka poleciła kupić to lekarstwo niemieckie(niestety nie pamiętam nazwy)ale po nim było jeszcze gorzej i to dużo gorzej! ,płakał,prężył się itp. Kupiłam w aptece Infacol i to było cudowne lekarstwo po którym dziecku stopniowo i z czasem przeszło.Myślę,że dobrze by było zrobić USG.Pozdrawiam :)
Moja córka tez była na takiej diecie,chodzialam z nią i do alergologa(starsza pani)I do gastrologa z tytułem doktora,ten tylko dziecko ogladał,pomacał po brzuchu,i dieta,dieta,dieta.alergolog powiedziała że z z długotrawałej diety bezmlecznej i bezmącznej nic dobrego nie wyniknie,kazała dawać,ale nie miałam mówić tamtemu z tytułem.dzis córka ma 5 lat,mleka nie ruszy,ani nic innego prócz jogurtu.moje dziecko miało badania z krwi na alergeny,kału na pasożyty,oraż usg jamy brzusznej,badanie tarczycy.myslę że powinna pani sie upierać by wykonano jakies badania.
Moja córka miała podobnie,no może bez aż takich bóli.Teraz to już nastoletnia panna.Alergiczka w tej chwili.Dolegliwosci były nazwane jako zaspół złego wchłaniania + nietolerancja pokarmowa.równiez była na diecie bezmlecznej i bezglutenowej.Miała zaparcia więc od 3 tygodnia życia miała wprowadzone soczki oczywiście w malenkich ilościach.Zupy miała włączone w wieku 6 miesięcy.Brała wspomagająco lek o nazwie Kromogen o ile pamiętam.Była pod stałą opieką gastrologa i alergologa.Miała z krwi test IgE i wyszło,że ma ogólnie alergię.Nie było żadnych dodatkowych badań czyli kolonoskopia,gastroskopia itd.W wieku 3 lat miała testy,które nie wykazały uczulenia na pokarmy,tak jak podejrzewał lekarz,ponieważ było to schorzenie jak powyżej.Po skończeniu 4 roku życia dolegliwości odeszły,ale pojawiła sie astma i uczulenie na wszelakie pyłki.Obecnie pozostała tylko alergia pyłkowa no i na niektóre owoce.Ale to już pana dorosła I powiem tak,że właśnie leczenie jej odbywało się w tamtym okresie na zasadzie obserwacji,wywiadu i przybierania na wadze,ewentualnie reakcji organizmu na wprowadzane poszczególne produkty.Cierpliwości życzę i optymizmu
dziękuję,
Mój synek miał problem z kupką ,nie robil po 6 dni ,lekarz w przychodni nie chciał mi dać skierowania na żadne badania ,dostalismy tylko syrop bez recepty i przestać karmic piersią . Pojechalismy do CZMP w łodzi i tam pani doktor zrobiła małemu usg brzuszka ,wypytała się szczegółowo o wszystko co mały je i pije ,dostalismy wskazówki co dawać małemu ,priobiotyki i debritat , Synek ma teraz roczek i nie mamy żadnych problemów .Aha badaliśmy kał w sanepidzie ,ale to sami chcieliśmy i nic nie wyszło
Zmien lekarza.
A czemu przestać karmić piersią?
Pewnie dlatego, że dieta matki temu dziecku szkodzić mogła.
No niby tak, ale to chyba lepiej matki dietę zmienić, ale ja tam nie wiem, się nie znam ;)
No niby tak, ale to chyba lepiej matki dietę zmienić, ale ja tam nie wiem,
się nie znam ;)
Ja też się nie znam, ale podobnie, jak Tobie wydaje mi się, że lepiej zmienić dietę matki niż zrezygnować z karmienia piersią.
Zwłaszcza, że z tego co słyszę od znajomych mam, większe problemy z wypróżnianiem pojawiają się u dzieci karmionych sztucznie niż naturalnie
Mój lekarz też kazał zmienić dietę....stanęło na tym że mogłam zjeść suchy chleb i cienką zupkę ugotowana jedynie z dodatkiem marchewki, ziemniaków, bez selera i pora..paranoja, prędzej bym umarła z wycieńczenia..."butelkowe" dzieci też chodzą po tym świecie i mają sie świetnie. Oczywiście jestem "za" w kwestii karmienia piersią ale czasem się po prostu nie da...
Przecieram oczy i nie wierzę.Nikt nie zasugerował uroków Super,że szukacie innych przyczyn i pomagacie kobiecie.
Bo to by mogło być tak - "Weźmisz czarno kure..." :D a teraz poważnie - ja kupuję synowi herbatkę "Bukiet ziół" w Kau... i to parzę, nie ma najmniejszych problemów. Ale to siedmiolatek. A kiedy był malutki, to kupowałam Plantex.
Jak karmiłam piersią położna mówiła mi bym unikała słodyczy bo mogą powodować kolki. Jednak radziła bym czasem malutko zjadła bo mleko dla dziecka jest smaczniejsze. Czasem jedno ciasteczko czy okienko czekolady zjadłam. Koleżanki dziecko często miało kolki. Jak jej to opowiedziałam była w szoku, że to ona przez zjadanie dużej ilości słodyczy mogła tak szkodzić dziecku.
No niestety czasem się nie da, zresztą są kobiety, które poprostu nie chcą karmić piersią i nie ma w tym nic złego. Poprostu, z poprzedniej wypowiedzi wywnioskowałam, że odstawienie od piersi było zasugerowane zaraz przy pierwszym problemie.
Tylko trudno uchwycić co akurat z diety matki zaszkodziło. Efekt może być widać nawet dopiero za kilka dni. Nowości więc należy wprowadzać pojedynczo i przez kilka dni.
Moja córka płakała w piątki. Dopiero po latach domyśliłam się czego. Często jadłam kupne ruskie pierogi. Niby bardzo delikatna potrawa. Pewnie smażona cebula w nich jej szkodziła ale pewności nie mam.
USG brzuszka powinnaś zrobić.
Jeśli to tylko gazy to super pomaga kładzenie dziecka na brzuchu. Jeszcze lepiej na własnym brzuchu (brzuch w brzuch). Pomaga też masaż brzuszka. Super jest tez herbatka koperkowa i krople esputicon.
odstawiłam od piersi w 3 mies, bo jest bezlaktozowa. Odstawiłam debridat, bo wzmagał dolegliwości. Za Waszą radą ostawiłam też niemiecki lek i od wczoraj ani razu nawet nie skrzywia się z bólu....To już sekces.
Super, trzymamy kciuki za dalsze "postępy". Mojej sugerowano nietolerancję laktozy, byłam na drakońskiej diecie do 4,5m-ca, kazano odstawić od piersi, ale z pomocą probiotyków dałyśmy radę, w połowie 5m-ca zaczełam jeść normalnie i nic jej nie było, Dziś wydaje mi się, że to nie była ani skaza ani problem z laktozą. BTW przy nietolerancji laktozy można karmić piersią podając enzym (laktazę) w kroplach tuż przed karmieniem, to się chyba delicol nazywa.
To własnie chcialam napisać. U nas bylo podobnie debridat tylko wzmagał dolegliwości, mały pręzył się strasznie, sab simplex tez poszedł w odstawkę, zamiast tego zaczęlam dawać tylko probiotyki(dicoflor) i jest ok.