Do wędzenia naogół używa się trocin drzew owocowych-gruszy, wiśni .Uzywa się też olchy, czasem lipy, jesiony lub klonu. Rzeako dodaje się jałowiec i to bardzo niewiele.
To zbyt ogólne pytanie. Trudno się do niego ustosunkować. Jest milion sposobów i recept zależnych od rodzaju mięs, wstępnego ich przygotowania i oczekiwanych smaków. Generalna zasada to aby używać drewna (w szczapach lub w postaci grubych trocin) drzew liściastych. Jedyny znany mi wyjątek to szynka szwarcwaldzka wędzona na dymie sosny (z dodatkami) ale to już "wyższa szkoła jazdy" najeżona wieloma utrudnieniami. Doskonałe rezultaty daje drewno owocowe zmieszane (niekoniecznie) z olchą. Szynki doskonale "wychodzą" na dębie. Każdy "zadymiarz" ma swoje sposoby. To tak jak z rosołem, wszyscy robią tak samo ale u każdego smakuje inaczej. Proponuję poeksperymentować.
PS. Ja wędzę na mieszance drewna owocowego (z przewagą śliwy) i olchy.
Obejrzałam wszystkie filmiki uczące wędzenia, ale nigdzie nikt nie podaje na jakim drewnie i z jakimi dodatkami wędzić. Proszę o poradę.
Najlepiej do wedzenia nadaje sie olszyna (mokra) lub drzewo owocowe,pozdrawiam
Do wędzenia naogół używa się trocin drzew owocowych-gruszy, wiśni .Uzywa się też olchy, czasem lipy, jesiony lub klonu. Rzeako dodaje się jałowiec i to bardzo niewiele.
Dobrze też się wędzi dębem i akacją.
To zbyt ogólne pytanie. Trudno się do niego ustosunkować. Jest milion sposobów i recept zależnych od rodzaju mięs, wstępnego ich przygotowania i oczekiwanych smaków. Generalna zasada to aby używać drewna (w szczapach lub w postaci grubych trocin) drzew liściastych. Jedyny znany mi wyjątek to szynka szwarcwaldzka wędzona na dymie sosny (z dodatkami) ale to już "wyższa szkoła jazdy" najeżona wieloma utrudnieniami. Doskonałe rezultaty daje drewno owocowe zmieszane (niekoniecznie) z olchą. Szynki doskonale "wychodzą" na dębie. Każdy "zadymiarz" ma swoje sposoby. To tak jak z rosołem, wszyscy robią tak samo ale u każdego smakuje inaczej. Proponuję poeksperymentować.
PS. Ja wędzę na mieszance drewna owocowego (z przewagą śliwy) i olchy.
ja nie wędzę ale też lubię na śliwie i olsze
http://wedlinydomowe.pl/budowa-wedzarni-i-wedzenie/rodzaje-wedzenia/145-wszystko-o-wedzeniu
- to najlepsza stronka o wędzeniu, zresztą porady Dziadka są bezcenne, sama sprawdź
Zbereżnica z Ciebie,czy ja mam zwidy???
A na śliwie to po śliwowicy.... mmm...
Bahus w pełni profesjonalnie mi odpowiedziałaeś :) Zacznę swoją przygodę z wędzeniem od śliwy i olchy, ale nie na śliwie i olsze ;)
To taki wędzarniczy żargon..."na śliwie, na dębie". Wiadomo, że chodzi o drewno z tych drzew a nie o miejsce zadymiarskich dokonań.
Wiem, że na dębie i na śliwie tyle tylko, że się sprośne żarty mnie trzymają ;)