Nie wiem, czy bym się skusiła na dania z owadów, obrzydzają mnie krewetki........ zresztą byłam kiedyś na imprezie, gdzie podano - dla żartu! - dżdżownice... zrobione z galaretki wlanej do rurek od napoi. Szybko zakończyłam ten wieczór...
Przysięgałam że nigdy nie zjem krewetek, spróbowałam i jestem zachwycona, są wspaniałe .Najlepiej mi smakują smażone na oliwie z czosnkiem i natką pietruszki, do tego świeżutka chrupiąca bagietka i kieliszek wina, mniam:)
Ja też lubię. Szkoda, że takie drogie. Kiedyś w makro widziałam takie olbrzymie. Kiedyś sobie zprezentuję na urodziny.:):) Najbardziej lubie maczać chleb w masełku po smażeniu krewetek
Coniektórzy jedzą.Powstaja takie restauracje.Fakt,nie jest to typowe dla naszej kultury,ale niektórzy robią to przez ciekawość,inni dla jakiegoś dziwnie pojmowanego "szpanu".Powtarzam się,ale to nie dla mnie.
Bi a czy Ty napewno trafiłaś na właściwą stronę ? My kochamy wszelakie "Żarcie" szczególnie wielkie !! ale robaki i larwy są u nas chyba jednoznacznie określone :) Z całego serca życzę Ci smacznego .
Próbowaliście może :D W mojej ulubionej restauracji uruchamiają nowe menu z owadami i zastanawiam się czy nie spróbować :D
W sumie coś nowego ;) No i tyle mówi się o składnikach odżywczych i smakowych ;)
No to smacznego!
Zawsze to tani posiłek, życzę smacznego:)
Tani, to jak sobie sama nałapiesz i ugotujesz/usmażysz. W restauracji - nie sądzę.
To już wolałabym zostać wegetarianką.
Ja też:)
Wprawdzie i prosiaczek,i kurczaczek,i robaczek to białko,ale za tego ostatniego podziękuję,nie próbując.
Proponuję tatara z dżdżownic kalifornijskich. Nie jadłem ale widziałem tę "potrawę" i to mi wystarczyło aby już nie jeść w tym dniu kolacji...
Nie chcę straszyć, ale to przyszłość żywieniowa...
bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Nie wiem, czy bym się skusiła na dania z owadów, obrzydzają mnie krewetki........ zresztą byłam kiedyś na imprezie, gdzie podano - dla żartu! - dżdżownice... zrobione z galaretki wlanej do rurek od napoi. Szybko zakończyłam ten wieczór...
Przysięgałam że nigdy nie zjem krewetek, spróbowałam i jestem zachwycona, są wspaniałe .Najlepiej mi smakują smażone na oliwie z czosnkiem i natką pietruszki, do tego świeżutka chrupiąca bagietka i kieliszek wina, mniam:)
Nooo pamiętam jak się zapierałaś ręcami i nogami, że nie zjesz krewetek :):)
Ja się zapieram.Jak spojrzę na krewetki,to mam odruch wymiotny
Ja też. Nieodmiennie kojarzą mi się z pędrakami chrabąszcza majowego.
Ja też. Nieodmiennie kojarzą mi się z pędrakami chrabąszcza majowego.
Mam identycznieTeraz je uwielbiam:)
Ja też lubię. Szkoda, że takie drogie. Kiedyś w makro widziałam takie olbrzymie. Kiedyś sobie zprezentuję na urodziny.:):) Najbardziej lubie maczać chleb w masełku po smażeniu krewetek
Cóż w naszej kulturze taka forma białka może się nie przyjąć,choć mogę się mylić.
Coniektórzy jedzą.Powstaja takie restauracje.Fakt,nie jest to typowe dla naszej kultury,ale niektórzy robią to przez ciekawość,inni dla jakiegoś dziwnie pojmowanego "szpanu".Powtarzam się,ale to nie dla mnie.
Nie odrzucam tego, czego nie spróbowałam :)
Chyba nie mialabym odwagi zjesc :/
Czy o takie "pysznosci" Ci chodzi? Serwuja to-to w Chinach.My z siostra jednak nie mialysmy odwagi sie skusic.
ojejku, ale obrzydliwe !
Już nie tylko w chinach.W naszym "rodzimym' kraju również.
Bi a czy Ty napewno trafiłaś na właściwą stronę ? My kochamy wszelakie "Żarcie" szczególnie wielkie !! ale robaki i larwy są u nas chyba jednoznacznie określone :) Z całego serca życzę Ci smacznego .
Wątek założyła, ale nie bierze w nim udziału, ciekawa jestem dlaczego:)))
Może to watek z R jak reklama ? tylko nie wiem czego ma dotyczyć? .Robale oprÓcz krewetek -rzecz jasna WON ! z mojej kuchni :)
A dlatego, że się najadła robali i ją zemdliło. :)
:PP lepsze niż wątek usmiechnij się !