deszcz. Rany Jak sucho kwiaty usychają nie nadążam podlewać. Pewnie zbankrutuję na wodzie. Jak u Was ?- też tak sucho. Marzy mi się porządna ulewa i burza z piorunami.
Z niedzieli na poniedziałek przeszła u mnie burza z piorunami, padał deszcz i co z tego jak już w poniedziałek musiałam wszytsko podlać tak sucho. O tyle dobrze że podlewam wodą ze studni bo inaczej chyba by człowiek zbankrutował. Mnie się też marzy już deszcz bo sama nie wyrabiam z tą ilością słońca, nie ma gdzie się schować bo wszędzie gorąco.
jeszcze stara powojenna, o dziwo jeszcze jest trochę w niej wody bo w tamtym roku jak grzało to mało wody było. Mamy wszystkie rynny z domu do niej podłączone więc jak pada to automatycznie do studni woda leci i zawsze to większy poziom i tak szybko nie ubywa wody :)
patrząc z prespektywy upałów to naprawdę luksów a ile pieniędzy zaoszczędzonych bo praktycznie wszytsko nią podlewam kwiaty, w szklarni pomidory, nawet ogórki, dynie i cukienie bo inaczej by wszytsko pożółkło. Jak się chce miec to trzeba niestety podlewać :)
U mnie na poł.zach.Niemiec pada i ma tak być przez następne kilka dni,akurat ten deszcz nic dobrego nie wnosi w moje plany i pobyt tutaj więc Wam go odsyłam.
U nas pod Poznaniem od jakiegoś czasu pada co noc i burze też są co noc a więc narazie podlewanie mam z głowy zobaczymy jak będzie dalej ale zauważyłam ,że po tych nocnych deszczach rośliny mają liście jakby popalone.
U nas właśnie przeszła burza, słychać ją już daleko,ale nieźle zlało i pada dalej, jak pierdzielnął piorun w transformator, to nie było 10 min światła, dobrze że nie dłużej:)
a ja zazdroszczę Tobie że możesz męża zagonić, mój dopiero w czwartek wieczorem wraca a od piątku niby ma u Nas (woj.opolskie) deszcz padać więć męża ominie podlewanie jeśli pogoda się sprawdzi :)
To nie przeszkadza jak pada, ja jeżdzę często na targ pod gołe niebo i jak pada też , kupcy mają namioty i wielkie parasole i targ nawet w deszcz, zawsze jest:)
U mnie też okropnie sucho, trawniki wysuszone, kwiaty podlewam co drugi dzień. ale deszcz może się jeszcze wstrzymać ze 3 dni, bo właśnie trwają jeszcze żniwa. Dzięki ci Panie za to, że pozwalasz nam zebrać z pól suche ziarno.
Za to rano, po 6.00 mam w gabinecie w pracy 38 stopni. Na szczęście potem jest już coraz cieplej. Marzy mi się porządne ochłodzenie - przynajmniej na 2-3 dni.
No właśnie - ja mam jedną sukę czarną a drugą marengo - czyli ciemna czekolada w jaśniejsze prążki. Od rana do 18.00-19.00 siedzą w domu, wyskakują tylko do ogródka na krótkie siusiu. Tak samo koty, oprócz jednego białego. Ale on jest z innej bajki.
mój kocurek jest podwórkowy i co zaglądnę na podwórku to śpi w cieniu taki zmęczony słońcem, a jak już wstanie to przejdzie parę kroków i znów rzuca swe zwłoki do spania (otumaniony tym żarem) codziennie wsadzam go do basenu dzieci żeby było mu chłodniej.
też tak zrobiłam za 1wszym razem i byłam podrapana ale mam na to sposób w jedną rękę biore jego przednie łapy, w drugą tylenie łapy i grzbietam wsadzam do wody tylko mu głowa wystaje :)
Ja mam suczkę i mieszkam w bloku.Jak wychodzę z nią w upał na spacer to załatwia potrzebę i ucieka do domu.Dziś jednak przez krótki czas wygrzewała się na balkonie na słońcu.
Wszyscy o pieskach i kotkach pisza ,ze im goraco,ze takie biedne,itp.....a male dzieci tez cierpia ,glowki popocone,spac nie moga co za tym idzie i mamusia nie spi......znam taką jedną kobietkę z dwójką małych dzieci co to piesek york ważniejszy niż własne dzieci:(
Dzieci i pieski razem z kotkami ... do piwnicy głeboko schłodzonej atak promieni słonecznych trwa .. )) Słuchajcie Kobietki wszystko jest do przeżycia .. bez tych ceregieli i czworonożne dadzą sobie radę i dzieckowate .. jesteśmy tak stworzeni . Tylko troche rozwagi i rozsądku ..a już za chwile będziemy biadolić : chlapa , szaruga , zimaaa , mrózzz i snieeeg .
Moje futerkowce też maja dość. Batman z Julkiem cały czas w lesie, albo w zimnej piwnicy na wersalce sobie spią. Eranka z Pusią w domku ledwo dychają. Zwierzaczki nie mogą się rozebrać :(
W sumie chyba nawet trochę lepiej niż "normalne" psy. On nawet leżąc na słońcu ma przyjemnie chłodną, wręcz zimną sierść. A w weekendy, po porannej kąpieli w jeziorku, do wieczora jest mokry - nie wysycha prawie wcale.
Wczoraj pokazywali w Kurierze, jak jakiś babsztyl poszedł sobie na zakupy i zostawiła w samochodzie psa.Przyjechała policja , wybili szybę i go uratowali, dali mu pić i zabrali do cienia.A jaką pretensję miała do policji, że jej szybę wybili.
Mam trojkę dzieci i ngdy przenigdy nie przeszło mi przez myśl żeby któreś zostawić w samochodzie , choćby nie wiem jak mocno spało i nawet gdyby samochód stał pod domem na podwórku .
To zrób sobie wycieczkę do Afryki, całe szczęście że od jurta ma być chłodniej, nienawidzę upałów.Moja mama leży w szpitalu na kardiologi, biedni Ci ludzie tam, zamiast zdrowieć to ledwo dyszą:(
A mnie zdecydowanie nie lubią .... balkon na ościerz , lampeczka na kompkiem , tv też swiatłem i ciepłem kusi ale ani jednego gada ...Mam zakaz ubijania skrzydlatych na scianach i suficie .. swieżo malowane . Być może komary czują .. '' Cztery Pory Roku '' i są wystraszone ..
U mnie nie ma cienia .. ! Piekarnik na 200C .. jedziemy z ptysiami i eklerkami .. co zamwiasz ? Na specjalne życzenia kawa mrożna z czapą śnieżnej śmietanki .I co zrobiło się Tobie chłodniej na duszyczce ?
Misiu,gdyby nie to,że "strach się bać",spalibyśmy teraz w namiocie na trawniku albo choćby drzemali na leżakach do póznych godzin.Kiedyś tak dzieci spały i byłam spokojna,teraz nie da rady.Nawet okna na parterze nie zostawiam teraz otwartego na noc,,a kiedyś-24 godz/dobę,nawet w zimie.
Ja mieszkam na 5 piętrze.Mam patent na zimne powietrze z wentylatora,trzeba butelki po napojach napełnić wodą,zamrozić i postawić przed włączonym wiatrakiem ....leci zimne powietrze
Ja za namiot dziękuje raz spałam na ogrodzie. Budziły mnie tuptające jeże, rano o 4 tak darły się sroki, że podziękowałam za taką imprezę. Dzieciom to nie przeszkadza ja natomiast wolę swoje łóżko i 4 ściany.
Ja wczoraj wieczorem pootwierałam wszystkie okna w domu na całą szerokość by ostudzić dom. Przymknęłam dopiero o godz 23. Wieczorem wyszłam posprawdzać podwórze. Było już ciemno. Żaba stanęła przed drzwiami i patrzyła na mnie, a ja na nią. Uciekła kawałek. Świerszcze super, bardzo głośno grały.
U mnie wczoraj w najcieplejszym momencie dnia było +35 w cieniu, wieczorem grzmiało, nad regionem przewalały się burze, a u mnie ani kropli nie spadło. A dzisiaj rano o 7 zaczął siąpić deszczyk, pięknie odświeżył powietrze, a my mamy chwilę wytchnienia od prac żniwnych.
Nie padało... Ale za to dzisiaj przed południem namaczaliśmy się we czwórkę w akwenie. Było niesamowicieeee. Wiaterek, małe falki, żywego ducha, ja, młoda i dwa futrzaste i cała woda nasza. Nawet wędkarza nie widziałam ani jednego.
As, a ja trochę z innej beczki - czy będzie jakaś relacja z rodzinnego wyjazdu nad morze?
Dziś rześko, deszczyk sobie kropi, upał wcale a wcale mi nie przeszkadzał. Najważniejsze, że rolnicy mogli spokojnie żniwować, a więc będzie chlebek :)
Dopisano 13-08-10 13:59:51:
P.S. Tylko dlaczego tak mało im płacą za ziarno w skupie? Ponoć jeszcze mniej niż w ubiegłym roku...
Nie wiem czy będzie relacja. Jeszcze nie pojechaliśmy
Co do rolników to podobno dużo mniej im płacą niż rok temu. Ja się męża pytam czy będzie obniżka podatku bo jest uzalezniony od ceny żyta. Oczywiście nie wierzę w to. Mąż odpowiedział, że cenę żyta pewnie bedą trzymać na odpowiednim poziomie.
2 dni temu na działce - posucha ,trawa wypalona do gołej ziemi miejscami .Dwa tygodnie nas nie było ( urlopik wyjazdowy )i nie podlewaliśmy :( A teraz pada ,jak miło :) Chyba siła wyższa sie zlitowała i ten deszcz zesłała :P
U nas popaduje od dłuższego czasu. W tym roku posiali w moim osiedlu nowa trawkę, chyba pomieszaną z nasionami stokrotek, bo mam pod oknami dywan z tych kwiatków. Nic nie wyschło, bo nawet w te upały od czasu do czasu padał deszcz.
hahaha, chyba nie lubisz sołtysa)) nota bene u mnie leje, jak z cebra i zimno w nocy tak ,ze dzis przemoglam sie, wstałam i w nocy zamknęłam okna, bo mi za przeproszeniem pupa zmarzła.A to lato))
Coś Ty Majolika,nic nie mam przeciw żadnemu sołtysowi.To powiedzonko znam od lat i tak mi się nasunęło,he,he.Ale...co prawda,to prawda nie da rady wszystkim dogodzić.
deszcz. Rany Jak sucho kwiaty usychają nie nadążam podlewać. Pewnie zbankrutuję na wodzie. Jak u Was ?- też tak sucho. Marzy mi się porządna ulewa i burza z piorunami.
Z niedzieli na poniedziałek przeszła u mnie burza z piorunami, padał deszcz i co z tego jak już w poniedziałek musiałam wszytsko podlać tak sucho. O tyle dobrze że podlewam wodą ze studni bo inaczej chyba by człowiek zbankrutował. Mnie się też marzy już deszcz bo sama nie wyrabiam z tą ilością słońca, nie ma gdzie się schować bo wszędzie gorąco.
Zazdroszę Ci tej studni, chyba muszę zainwestować bo dajcie spokój woda u mnie taa droga.
jeszcze stara powojenna, o dziwo jeszcze jest trochę w niej wody bo w tamtym roku jak grzało to mało wody było. Mamy wszystkie rynny z domu do niej podłączone więc jak pada to automatycznie do studni woda leci i zawsze to większy poziom i tak szybko nie ubywa wody :)
To luksus :) Pamiętam jak u babci wode z studni czerpaliśmy była taka zimna :)
patrząc z prespektywy upałów to naprawdę luksów a ile pieniędzy zaoszczędzonych bo praktycznie wszytsko nią podlewam kwiaty, w szklarni pomidory, nawet ogórki, dynie i cukienie bo inaczej by wszytsko pożółkło. Jak się chce miec to trzeba niestety podlewać :)
U mnie na poł.zach.Niemiec pada i ma tak być przez następne kilka dni,akurat ten deszcz nic dobrego nie wnosi w moje plany i pobyt tutaj więc Wam go odsyłam.
dawaj biorę wszytkie krople :)
W poznaniu w nocy padało dość mocno, ale od rana skwar.
U nas susza jak diabli, trawniki wypalone, pomimo podlewania,na noc zapowiadają burzę, ale czy popada tego najstarsi górale nie wiedzą:)
U nas regularnie leje nad ranem. Dziś o godz 5 musiałem wstać i przymknąć okno bo woda dostawała się do środka. Trawa na trawnikach piękna i zielona.
U nas pod Poznaniem od jakiegoś czasu pada co noc i burze też są co noc a więc narazie podlewanie mam z głowy zobaczymy jak będzie dalej ale zauważyłam ,że po tych nocnych deszczach rośliny mają liście jakby popalone.
U mnie w Warszawie właśnie grzmi,ale deszczu nie widać.....a suuucho strasznie.
Misia, zaraz i u Ciebie popada, poszło od nas na Warszawę:)
Parę kropli spadło tylko...
U mnie leje cały czas, jak dobrze, chociaż te krzewy trochę poleje i trawniki.
zazdroszczę Ci,a z której strony Warszawy mieszkasz,ja na Chomiczówce
Ja teraz mieszkam w Gołąbkach, niedaleko Warszawy,jedzie się pociągiem w kierunku Sochaczewa, przedtem mieszkałam na Żoliborzu.
Czy to gdzieś w okolicach Komorowa,Pruszkowa?
Tak, Pruszków jest trochę w bok, ode mnie:)
MR mam tam rodzinę-Słowińscy się nazywają-może znasz?
Niestety, ale nie.
U nas właśnie przeszła burza, słychać ją już daleko,ale nieźle zlało i pada dalej, jak pierdzielnął piorun w transformator, to nie było 10 min światła, dobrze że nie dłużej:)
U mnie dopiero jakiś deszcz zapowiadają na piatek sobote, oby
U mnie burza poszła na Warszawę,ale się cieszę .bo się ciemno zrobiło, ale deszcze leje i to porządnie:)
To Wam zazdroszczę ja męża za 30 min będę gonić do koneweczki
a ja zazdroszczę Tobie że możesz męża zagonić, mój dopiero w czwartek wieczorem wraca a od piątku niby ma u Nas (woj.opolskie) deszcz padać więć męża ominie podlewanie jeśli pogoda się sprawdzi :)
A Kurcze, ale w sobotę niech będzie słonce w Opolu...
a co jest w sobotę w Opolu jeśli można wiedzieć? mnie się też nie uśmiecha deszcz w sobotę bo jade na zakupy pod gołym niebem :)
a co jest w sobotę w Opolu jeśli można wiedzieć?
Jaa to napewno będzie słoneczko
Oby Twoje słowa, Weron!ko były prorocze :)
musi być bo jade na zakupy do Nysy a tam one odbywają się pod gołym niebem więc deszcz byłby nie wskazany :)
To nie przeszkadza jak pada, ja jeżdzę często na targ pod gołe niebo i jak pada też , kupcy mają namioty i wielkie parasole i targ nawet w deszcz, zawsze jest:)
no tak tylko że ja jade gdzie ubrania sprzedają i jak pada to są pozakrywane co by nie zamokły a i wtedy ciężko coś przez to zobaczyć
U mnie też okropnie sucho, trawniki wysuszone, kwiaty podlewam co drugi dzień. ale deszcz może się jeszcze wstrzymać ze 3 dni, bo właśnie trwają jeszcze żniwa. Dzięki ci Panie za to, że pozwalasz nam zebrać z pól suche ziarno.
Obudziłam się dziś o 6.15 to padało jak z cebra. I co z tego? Po pół godz. nie było śladu deszczu, tak szybko wsiąknął.
Przydałyby się z 3 dni takiej ulewy, Marzy mi się popełniła bym jakieś ruskie pierogi :)
ulewy lepiej nie, niech siąpi przez 3 dni to wystarczy żeby powoli wsiąkało w ziemię a nie było podtopień
Już mi wszystko jedno czy ulewa czy siąpanie aby mokro było :) choć przez chwilę
Aggusia, za 4 miesiące Boże Narodzenie:))Jeszcze się nalepisz pierogów:)
.
Kwiaty kwiatami - jakoś daje radę podlewać.
Za to rano, po 6.00 mam w gabinecie w pracy 38 stopni. Na szczęście potem jest już coraz cieplej. Marzy mi się porządne ochłodzenie - przynajmniej na 2-3 dni.
A jutro ma być jeszcze cieplej...
A futrzak jak znosi upały .. nie myśli zdjąć futerka ?
A mój futrzak cierpi jma czarne futerko.
Mój też.
No właśnie - ja mam jedną sukę czarną a drugą marengo - czyli ciemna czekolada w jaśniejsze prążki. Od rana do 18.00-19.00 siedzą w domu, wyskakują tylko do ogródka na krótkie siusiu. Tak samo koty, oprócz jednego białego. Ale on jest z innej bajki.
U mnie kocina. Wodzę jaki bidny zmarnowany przez ten upał.
Wyobrażam sobie jakie biedne te dzikuski na osiedlach, szczególnie jak się trafi zestaw "miłośników kotów".
Mój łobuz wpada do domu, napije się, walnie na terakotę i za 10 minut drze gębę, że już na dwór chce. Ale w te upały trzyma się raczej blisko posesji.mój kocurek jest podwórkowy i co zaglądnę na podwórku to śpi w cieniu taki zmęczony słońcem, a jak już wstanie to przejdzie parę kroków i znów rzuca swe zwłoki do spania (otumaniony tym żarem) codziennie wsadzam go do basenu dzieci żeby było mu chłodniej.
Moja córka wczoraj też chciała wczoraj kota w basene ochłodzić i cała podrapana z tego pomysłu jest. Kot oczywiście zwiał :)
też tak zrobiłam za 1wszym razem i byłam podrapana ale mam na to sposób w jedną rękę biore jego przednie łapy, w drugą tylenie łapy i grzbietam wsadzam do wody tylko mu głowa wystaje :)
Uuuuuu.... to musi być zadowolony!
sądząc po minie ciężko stwierdzić ;)
Ja mam suczkę i mieszkam w bloku.Jak wychodzę z nią w upał na spacer to załatwia potrzebę i ucieka do domu.Dziś jednak przez krótki czas wygrzewała się na balkonie na słońcu.
A ja moim dwóm piskom podaje arbuza pokrojonego prosto z lodówki. Są zachwycone, a do tego prysznic w ogrodzie. To już pełnia radości.
Wszyscy o pieskach i kotkach pisza ,ze im goraco,ze takie biedne,itp.....a male dzieci tez cierpia ,glowki popocone,spac nie moga co za tym idzie i mamusia nie spi......znam taką jedną kobietkę z dwójką małych dzieci co to piesek york ważniejszy niż własne dzieci:(
Dzieci i pieski razem z kotkami ... do piwnicy głeboko schłodzonej atak promieni słonecznych trwa .. )) Słuchajcie Kobietki wszystko jest do przeżycia .. bez tych ceregieli i czworonożne dadzą sobie radę i dzieckowate .. jesteśmy tak stworzeni . Tylko troche rozwagi i rozsądku ..a już za chwile będziemy biadolić : chlapa , szaruga , zimaaa , mrózzz i snieeeg .
Eee jaka rozwaga dużo wody do picia powinno wystarczyć i coś na łepetynkę w przypadku dzieci
No Agacia powinnaś być już zadwolona .. burza ,że hej i masy wody prosto z nieba .
Moje futerkowce też maja dość. Batman z Julkiem cały czas w lesie, albo w zimnej piwnicy na wersalce sobie spią. Eranka z Pusią w domku ledwo dychają. Zwierzaczki nie mogą się rozebrać :(
W sumie chyba nawet trochę lepiej niż "normalne" psy. On nawet leżąc na słońcu ma przyjemnie chłodną, wręcz zimną sierść. A w weekendy, po porannej kąpieli w jeziorku, do wieczora jest mokry - nie wysycha prawie wcale.
Wczoraj pokazywali w Kurierze, jak jakiś babsztyl poszedł sobie na zakupy i zostawiła w samochodzie psa.Przyjechała policja , wybili szybę i go uratowali, dali mu pić i zabrali do cienia.A jaką pretensję miała do policji, że jej szybę wybili.
A to to już chyba bez komentarza....http://www.tvn24.pl/zostawila-dziecko-w-rozgrzanym-aucie-i-poszla-na-zakupy,345152,s.html
Szok.Nienormalne.No i "dostała mandat".
Szok!
Mam trojkę dzieci i ngdy przenigdy nie przeszło mi przez myśl żeby któreś zostawić w samochodzie , choćby nie wiem jak mocno spało i nawet gdyby samochód stał pod domem na podwórku .
A ja tak się cieszę tym gorącem, że jeszcze o deszczu nie marzę.
jest bardzo sucho, ale takie krótkie jest lato ze chciałabym żeby było jak najdłużej :(
To zrób sobie wycieczkę do Afryki, całe szczęście że od jurta ma być chłodniej, nienawidzę upałów.Moja mama leży w szpitalu na kardiologi, biedni Ci ludzie tam, zamiast zdrowieć to ledwo dyszą:(
Nie zrobię, bo tam są za duże robale.
Aguś Mazowsze i Świetokrzyskie dostały trochę łomotu burzowego .. U mnie piękny zachód słonca ..
U mnie tylko wiatr i komary.
W mojej szklanej kuli widać , że jutro przed południem dostaniesz krople rzesistej wody prosto z nieba .. )) Chyba ,ze '' pepiczki '' przechwycą
Ja na dziś widzę słońca z burzami pochmurno na sobotę i deszcz, ale chociaż parękropli poproszę :)
Jejku, dzisiaj na komary nawet wentylator nie pomaga. Już sto dziewięćset zabiłam na monitorze.
A mnie zdecydowanie nie lubią .... balkon na ościerz , lampeczka na kompkiem , tv też swiatłem i ciepłem kusi ale ani jednego gada ...Mam zakaz ubijania skrzydlatych na scianach i suficie .. swieżo malowane . Być może komary czują .. '' Cztery Pory Roku '' i są wystraszone ..
Albo dlatego, że zła kobieta jesteś...
Rozpracowałaś mnie ... bingo ...
U mnie komary same padają:) wkładam wieczorem płytkę rajda do kontaktu, i mam z głowy.
A właśnie - muszę kupić, to naprawdę działa. Pamietam, jak packały zdechłe.
W tym roku u mnie, o dziwo niby Warmia, pełno jezior, ale nie ma komarów. Pewnie to suszą spowodowane.
Wszystkie do mnie wysła łyście
Oglądam teraz wiadomości.To,że u nas jest sucho to wszystko wina ruskich.Na syberi powódź.Wszystek deszcz nam ukradli.
U mnie 36 z kawalkiem i znajac zycie kropla deszczu nie spadnie
36 stopni w cieniu u mnie, a u Was?
U mnie nie ma cienia .. ! Piekarnik na 200C .. jedziemy z ptysiami i eklerkami .. co zamwiasz ? Na specjalne życzenia kawa mrożna z czapą śnieżnej śmietanki .I co zrobiło się Tobie chłodniej na duszyczce ?
poprosze eklerka
Ja wole arbuza z lodówki i mineralną zimną z cytryną, a eklerki zjedz sama:))
Masakra 35 stopni w cieniu.Syn spał w nocy na balkonie bo w pokoju nie mógł wytrzymać
Misiu,gdyby nie to,że "strach się bać",spalibyśmy teraz w namiocie na trawniku albo choćby drzemali na leżakach do póznych godzin.Kiedyś tak dzieci spały i byłam spokojna,teraz nie da rady.Nawet okna na parterze nie zostawiam teraz otwartego na noc,,a kiedyś-24 godz/dobę,nawet w zimie.
Ja mieszkam na 5 piętrze.Mam patent na zimne powietrze z wentylatora,trzeba butelki po napojach napełnić wodą,zamrozić i postawić przed włączonym wiatrakiem ....leci zimne powietrze
Oooo,niegłupie.
Ja za namiot dziękuje raz spałam na ogrodzie. Budziły mnie tuptające jeże, rano o 4 tak darły się sroki, że podziękowałam za taką imprezę. Dzieciom to nie przeszkadza ja natomiast wolę swoje łóżko i 4 ściany.
No,chętnie powtórzyłabym dawne lata,np harcerka,super było..Zwierząt bym sę nie bała.Ludzi,niestety tak.
Ja wczoraj wieczorem pootwierałam wszystkie okna w domu na całą szerokość by ostudzić dom. Przymknęłam dopiero o godz 23. Wieczorem wyszłam posprawdzać podwórze. Było już ciemno. Żaba stanęła przed drzwiami i patrzyła na mnie, a ja na nią. Uciekła kawałek. Świerszcze super, bardzo głośno grały.
Kuuurde,wygrałaś ten pojedynek.
Tak. Pojedynek na wzrok.
Otóż to
Do mnie co wieczór przychodzą żaby pod hydrant, leje im dużo wody i mają bajorko.
Jest 18.00 i dalej 38 stopni.
A może tak na... grzyby? :) Tutaj więcej zdjęć :) http://manfreddan.livejournal.com/316704.html
Mam nadzieję, że nie są to tereny po Czarnobylu...
mój mąż byłby przeszczęsliwy :)
Ja też:) uwielbiam grzyby, ale coś mi się zdaje, że one jednak są skażone, u nich prawie wszystko jest skażone:(
Piekne:):), ale jak sucho to i grzybów nie ma :((
A mój były nieszczęśliwy .. nienawidzi latać po lesie ze scyzorykiem .:DD
A grzyby mutanty naturalnie - nienaturalne .. Na szczęście jak z tych co bez grzybów i grzybobrania jestem szczęśliwa i .. zdrowa .
Jaki fajny, maciupci zlewik... można w nim umyć filiżanusię i łyżunię po kawie. :)
Malutki zlewik...no coś Ty ... stanadartowy owal .. tylko takie optyczne złudzenie ..
Ja uwielbiam, kochać zmywać... Dla mnie to maciupci zlewik.
Pada cudnie , spokojnie , oddychać można rześkim powietrzem i delektować się poranną aromatyczną caffą i tego Wam życzę ..
Powiem tak: ... NIE pada.
A u mnie pada nareszcie chura:):):) Jakbym mogła to bym jakieś tańce z radości z tej okazji popełniła.
U mnie wczoraj w najcieplejszym momencie dnia było +35 w cieniu, wieczorem grzmiało, nad regionem przewalały się burze, a u mnie ani kropli nie spadło. A dzisiaj rano o 7 zaczął siąpić deszczyk, pięknie odświeżył powietrze, a my mamy chwilę wytchnienia od prac żniwnych.
Oj,znam to.Odpocznij,póki możesz.
Ja czekam troszkę pochmurno, ale deszczu nie ma :(
A u mnie dalej świeci słolneczko i brak chmurek, w nagrodę lekki wietrzyk
U mnie grzmi hura!! oby coś mokrego z tego wynikło:)
No to się koleżanki wymodliłyście. Pada od trzech godzin, rzęsisty, gruby, spokoiny deszcz. Temperatura spadła, może nie spadnie jeszcze więcej.
Ewcia spadnie, ale w Opolu jutro piękne lato:)
I tej myśli będę sie trzymać :)
Po trzech godzinach deszczu, stwierdzam, że kwiaty w ogrodzie zmieniły kolor na intensywniejszy. Cieszą się chyba :)
W ramach zaklinania sprzątnęłam wieczorem fuksje, coby ich deszcz nie połamał. Niech popada w końcu...
A potańczyłaś deszczowy taniec ? :) jak nie, to konieczne musisz na ogród wyjść i zatańczyć :)
Potańczyłam i co gorsza - pośpiewałam. :)
Deszcz masz Dżanino zapewniony :)
Nie padało... Ale za to dzisiaj przed południem namaczaliśmy się we czwórkę w akwenie. Było niesamowicieeee. Wiaterek, małe falki, żywego ducha, ja, młoda i dwa futrzaste i cała woda nasza. Nawet wędkarza nie widziałam ani jednego.
Ale deszczu dalej niet.
Super.:):):) Najlepiej upały znosić w czymś mokrym.
U mnie po nocnej burzy i intensywnych opadach deszczu nareszcie mam zielony trawnik :)
U mnie o godz 16 było 36 stopni. Nic nie padało. Przed godz 20 było jeszcze 28 stopni
u mnie 26.3 i dalej zero deszczu
Poznań, w tej chwili 16 stopni i pada.
O jak milo;)
U mnie 19 st, burza już z dobrą godzinę trwa i pada cały czas duży deszcz :)
u mnie burza od 20.30 i cały czas pada
No widzisz i Ty się doczekałaś:)
U mnie nawet kropla nie spadla wiaterek tylko mocniej powial;)
Unas od wczoraj cały czas pada, teraz też.
Wychodzi na to, że tylko u mnie nie pada. :(
u mnie też zero deszczu
U mnie dalej tez nic ale przyjemnie sie ochlodzilo
U mnie też zero deszczu. Tzn spadło na mnie kilka kropel 10 km od domu.
Odżyją roślinki:)
U mnie dziś 18 stopni, nareszcie:) W nocu burze z piorunami i deszcz
Dziś w nocy ciężko mi sie spało. Było mi gorąco. Teraz jest 25 stopni i zachmurzone.
As, a ja trochę z innej beczki - czy będzie jakaś relacja z rodzinnego wyjazdu nad morze?
Dziś rześko, deszczyk sobie kropi, upał wcale a wcale mi nie przeszkadzał. Najważniejsze, że rolnicy mogli spokojnie żniwować, a więc będzie chlebek :)
Dopisano 13-08-10 13:59:51:
P.S. Tylko dlaczego tak mało im płacą za ziarno w skupie? Ponoć jeszcze mniej niż w ubiegłym roku...Nie wiem czy będzie relacja. Jeszcze nie pojechaliśmy
Co do rolników to podobno dużo mniej im płacą niż rok temu. Ja się męża pytam czy będzie obniżka podatku bo jest uzalezniony od ceny żyta. Oczywiście nie wierzę w to. Mąż odpowiedział, że cenę żyta pewnie bedą trzymać na odpowiednim poziomie.
2 dni temu na działce - posucha ,trawa wypalona do gołej ziemi miejscami .Dwa tygodnie nas nie było ( urlopik wyjazdowy )i nie podlewaliśmy :( A teraz pada ,jak miło :) Chyba siła wyższa sie zlitowała i ten deszcz zesłała :P
Ja wymodliłam :)
u mnie deszczu zero ,ochlodzilo sie tylko troszke a deszcz bardzo potrzebyn ,widocznie slabo sie modle
U mnie znaczne ochłodzenie. Wczoraj padało.
U mnie rowniez ochlodzilo sie jest bardzo przyjemnie ale deszczu jak nie bylo tak nie ma
Popadało w Was. U mnie wczoraj popadało i dziś leje . Nareszcie widzę, że pod tujami jest trochę mokro.
Choć akurat na koniec wakacji wolałabym słońce:)
W nocy grzmiało i nic. Dzisiaj koło południa chlusnęło zdrowo!... po 2 minutach skończyło się.
P.S. Bardzo proszę - zajrzyj do swojego przepisu na konfiturę z truskawek.
ok już zaglądam :)
Nie dogodzisz
Trzeba było zacząć się modlić na koniec wakacji :)
Ja wiedziałam ze jak zacznie to nie skończy, schłodzi się i będzie jesiennie... Fuj...
Mahika teraz będę modlić się za słońce :):)
Dzięki, byle skutecznie, jak o deszcz
Tak do końca września
Koniecznie, bo w tym roku nie miałam nawet okazji powytapiać sadełka na słoneczku :)
Jessssttttt!!!!!
Pierwszy raz od 2 miesiecy spadl deszcz i pada od rana caly czas. Taki fajny mily spokojny deszczyk;)
U nas popaduje od dłuższego czasu. W tym roku posiali w moim osiedlu nowa trawkę, chyba pomieszaną z nasionami stokrotek, bo mam pod oknami dywan z tych kwiatków. Nic nie wyschło, bo nawet w te upały od czasu do czasu padał deszcz.
Padapadapadapadapadapadapadapadapadapadapadapadapadapadapadapada...
Niech pada,niech pada,na moje buraki i sołtysa siano.
hahaha, chyba nie lubisz sołtysa)) nota bene u mnie leje, jak z cebra i zimno w nocy tak ,ze dzis przemoglam sie, wstałam i w nocy zamknęłam okna, bo mi za przeproszeniem pupa zmarzła.A to lato))
Coś Ty Majolika,nic nie mam przeciw żadnemu sołtysowi.To powiedzonko znam od lat i tak mi się nasunęło,he,he.Ale...co prawda,to prawda nie da rady wszystkim dogodzić.
No to tańczymy taniec hula hula z tej okazji :)