Siostra kupiła mi mieszanki do chleba 20 kg z b. dobrej firmy (sprawdzonej). Po otwarciu okazało się, że na wierzchu są wołki. Przesiewam to i w "głębi" nic nie ma tylko na wierzchu, ale niestety dość sporo. Co z tym zrobić wyrzucić wszystko? Przesiać i czekać czy dalej nie będą się pojawiać? Kurcze no szkoda mi tego wyrzucać, zwłaszcza, że wiozłam to z Polski tyle km na marne... ehh pomocy!
Witam! Siostra kupiła mi mieszanki do chleba 20 kg z b. dobrej firmy (sprawdzonej). Po otwarciu okazało się, że na wierzchu są wołki. Przesiewam to i w "głębi" nic nie ma tylko na wierzchu, ale niestety dość sporo. Co z tym zrobić wyrzucić wszystko? Przesiać i czekać czy dalej nie będą się pojawiać? Kurcze no szkoda mi tego wyrzucać, zwłaszcza, że wiozłam to z Polski tyle km na marne... ehh pomocy!
Witam Ja na twoim miejscu wyrzucilabym wszystko poniewaz moga wejsc Ci do innych produktów zbozowych typu makarony kasze Nie masz pewnosci ze byly tylko w zasiegu twojego oka
Wyrzucić wszystko , to że ich dalej nie widać nie znaczy że ich tam niema jak sie zagnieżdżą w kaszach i makaronach będziesz żałowała że tego nie zrobiłaś
Pamiętaj, że wołek, tak jak każde inne stworzenie wydala z siebie odchody- niewidoczne, a jednak...one są w tej mieszance. Ja bym wyrzuciła bez mrugnięcia okiem.
Niby dlaczego wyrzucać. Trzeba oddać i otrzymasz zwrot pieniędzy. Dlaczego płacić i wyrzucać. Od tego są reklamacje . Na spożywkę tak samo. No chyba ,że kupione po terminie ważności i o tym wiedziałaś kupując.
Nauczyłam się właśnie takiego postępowania.i radzę tak samo zrobić.
Ok.Masz rację . Gdzieś mi to umknęło. Czyli jedno co się nasuwa to sprawdzać przy kupnie aby nie było niemiłych niespodzianek. Nie kierować się renomą firmy .
Po 8-10 dniach z jaja wykluwa się larwa, która żeruje około 40 dni, a następnie przepoczwarza się. Postać dorosła żeruje w ziarnie kilka dni po czym opuszcza je przez wygryziony otwór. Uszkodzone przez wołka ziarno traci około 15% masy i nie nadaje się do celów spożywczych. W ziarnach zboża uszkodzonych przez wołka składają swoje jaja inne szkodniki magazynowe takie jak trojszyk ulec.
Absolutnie wszystko do wyrzucenia. No chyba, że ... był ostatnio watek o wysokobiałkowych pędrakach i larwach ;)
Wyrzucone wszystko niestety okazało się, że to coś gorszego http://www.dercol.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=62&Itemid=13 . Zareklamował szwagier, tłumaczenie sprzedającego jest takie, że mieszanka była przechowywana w nieodpowiednich warunkach max. temp. pomieszczenia to ok. 25 stponi ponieważ niby w kazdej mące coś jest, a odpowiednie warunki sprzyjają powstawaniu robactwa. No niech mu będzie. Niestety nie jest w stanie przesłać mi nowej za granicę, ale obiecał, że jak przyjadę do PL na Boże Narodzenie to prześle mi rekompensatę, no zobaczymy... Jakoże firmę prowadzą znajomi rodziców szwagra to trzymam ich za słowo i mam nadzieję, że okażą sie fair. Pozdrawiam i dziękuję za rady.
Witam!
Siostra kupiła mi mieszanki do chleba 20 kg z b. dobrej firmy (sprawdzonej). Po otwarciu okazało się, że na wierzchu są wołki. Przesiewam to i w "głębi" nic nie ma tylko na wierzchu, ale niestety dość sporo. Co z tym zrobić wyrzucić wszystko? Przesiać i czekać czy dalej nie będą się pojawiać? Kurcze no szkoda mi tego wyrzucać, zwłaszcza, że wiozłam to z Polski tyle km na marne... ehh pomocy!
Witam! Siostra kupiła mi mieszanki do chleba 20 kg z b. dobrej firmy
Witam Ja na twoim miejscu wyrzucilabym wszystko poniewaz moga wejsc Ci do innych produktów zbozowych typu makarony kasze Nie masz pewnosci ze byly tylko w zasiegu twojego oka(sprawdzonej). Po otwarciu okazało się, że na wierzchu są wołki.
Przesiewam to i w "głębi" nic nie ma tylko na wierzchu, ale niestety dość
sporo. Co z tym zrobić wyrzucić wszystko? Przesiać i czekać czy dalej nie
będą się pojawiać? Kurcze no szkoda mi tego wyrzucać, zwłaszcza, że
wiozłam to z Polski tyle km na marne... ehh pomocy!
Wyrzucić wszystko , to że ich dalej nie widać nie znaczy że ich tam niema jak sie zagnieżdżą w kaszach i makaronach będziesz żałowała że tego nie zrobiłaś
Nawet się nie zastanawiaj, po prostu wyrzuć,inaczej będziesz musiała więcej produktów wyrzucić :(
Pamiętaj, że wołek, tak jak każde inne stworzenie wydala z siebie odchody- niewidoczne, a jednak...one są w tej mieszance. Ja bym wyrzuciła bez mrugnięcia okiem.
Niby dlaczego wyrzucać. Trzeba oddać i otrzymasz zwrot pieniędzy. Dlaczego płacić i wyrzucać. Od tego są reklamacje . Na spożywkę tak samo. No chyba ,że kupione po terminie ważności i o tym wiedziałaś kupując.
Nauczyłam się właśnie takiego postępowania.i radzę tak samo zrobić.
Ja zrozumiałam, że mąka pojechała za granicę a przynajmniej gdzieś daleko. Przecież jej nie będzie trzymała i reklamowała za pół roku.
Ok.Masz rację . Gdzieś mi to umknęło. Czyli jedno co się nasuwa to sprawdzać przy kupnie aby nie było niemiłych niespodzianek. Nie kierować się renomą firmy .
Tak czy siak, na miejscu siostry poszłabym do sklepu i powiedziała, co i jak. Może się przejmą.
Cytat z wikipedii:
Po 8-10 dniach z jaja wykluwa się larwa, która żeruje około 40 dni, a następnie przepoczwarza się. Postać dorosła żeruje w ziarnie kilka dni po czym opuszcza je przez wygryziony otwór. Uszkodzone przez wołka ziarno traci około 15% masy i nie nadaje się do celów spożywczych. W ziarnach zboża uszkodzonych przez wołka składają swoje jaja inne szkodniki magazynowe takie jak trojszyk ulec.
Absolutnie wszystko do wyrzucenia. No chyba, że ... był ostatnio watek o wysokobiałkowych pędrakach i larwach ;)
Wyrzucone wszystko niestety okazało się, że to coś gorszego http://www.dercol.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=62&Itemid=13 . Zareklamował szwagier, tłumaczenie sprzedającego jest takie, że mieszanka była przechowywana w nieodpowiednich warunkach max. temp. pomieszczenia to ok. 25 stponi ponieważ niby w kazdej mące coś jest, a odpowiednie warunki sprzyjają powstawaniu robactwa. No niech mu będzie. Niestety nie jest w stanie przesłać mi nowej za granicę, ale obiecał, że jak przyjadę do PL na Boże Narodzenie to prześle mi rekompensatę, no zobaczymy... Jakoże firmę prowadzą znajomi rodziców szwagra to trzymam ich za słowo i mam nadzieję, że okażą sie fair. Pozdrawiam i dziękuję za rady.