Dla mnie nie ma zadnej, nigdy nie robie na oleju, bo jak potem do zupy, jak daje odrobine tylko masla na dno a potem pomidory puszczaja wode wiec wydaje mi sie ze olej nie jest potrzebny.
Pomidory ze skórką kroję (tak aby tylko rozdrobnić, nawet nie wycinam miejsca po szypułce), wrzucam do garnka i chwilę od zagotowania gotuję na małym ogniu. Następnie przecieram przez metalowe sito, niezbyt dokładnie, sok i ten miąższ który przejdzie przez sito znów przelewam do garnka, a to co pozostaje na sicie (skórki i pestki)odkładam do miski, a następnie to wszystko razem z odrobiną dolanego soku miksuję w dzbanie do sokowirówki. Po zmiksowaniu wylewam to ponownie na sito i przecieram znów i to co na sicie pozostaje (a pozostaje naprawdę niewiele) wyrzucam. Wszystko to trwa naprawdę krótko. Łączę gęste z sokiem, zagotowuję z solą i cukrem, wlewam do słoiczków i pasteryzuję. Ta metoda pozwala uzyskać dość zawiesisty przecier, robię tak od wielu lat i bardzo mi odpowiada ten sposób. Polecam spróbować.
Robie na 2 sposoby: raz parze pomidory i obieram ze skórki, wycinam ogonki, kroje byle jak i wrzucam do garnka, bez niczego tylko pomidory :) i to sie tak gotuje, gotuje i gotuje, jak łądnie odparuje to blenderem wszystko rachu ciachu i po strachu, rozlewam do butelek i pasteryzuje, drugim sposobem to ze skórkami i przebieg taki sam :) tylko blender dłużej pracuje. I po wszystkim. Powodzenia
szczerze powiem, że na oleju to dziwny pomysł, bo później nie są one zbyt uniwersalne, z tego co czytam mój sposób jest juz przedstawiony, czyli obieramy ze skórki,kroimy, wrzucamy do garnka, dusimy, ja doprawiam :), a później blendujemy, pasteryzujemy w słoiczkach/butelkach i cieszymy się prawdziwymi pomidorami całą zimę :)
koleżanka robi jeszcze suszone pomidory z czosnkiem, one są obłędne :)
szczerze powiem, że na oleju to dziwny pomysł, bo później nie są one zbyt uniwersalne, z tego co czytam mój sposób jest juz przedstawiony, czyli obieramy ze skórki,kroimy, wrzucamy do garnka, dusimy, ja doprawiam :), a później blendujemy, pasteryzujemy w słoiczkach/butelkach i cieszymy się prawdziwymi pomidorami całą zimę :) koleżanka robi jeszcze suszone pomidory z czosnkiem, one są obłędne :)
Nie wiem, czy jest sens obierać pomidory? Ja robię trochę inaczej. Wrzucam do garka całe, umyte pomidory, nawet ich nie kroję. Rozpadają się pod wpływem gotowania, trochę solę, a potem kładę duże sito nad drugim garkiem i wazówką przelewam rozgotowane pomidory. Nie przecieram ręcznie, ale w pulpę na sicie wkładam blender i miksuję. Pomidory bardzo szybko i rewelacyjnie się przecierają. Wystarczy kilkarazy potrząsnąć sitem, na dnie sita zostają tylko skórka i nasiona. Przecier jest gęsty. Gotuję go jeszcze trochę i nalewam do słoiczków. Zamykam na gorąco.
Ja ostatnio robiłam jak Mama Różyczki, tzn. gotowałam je w całości (wycięłam tylko część twardą przy szypułce) ze skórką a potem blender...szybko i dobrze.
Witam, pomidory rozgotowuję w garnku, dodaję sól, pieprz i bazylię. Pakuje gorący towar do 0,9 l słoików i na 45 min do piekarnika 100 C. Zimą otwieram słoik, na patelnię (żeby trochę odparował) i dalej robię sos do Spaghetti. Na Pizzę nie dodaję bazylii i trochę dłużej odparowuję. Smacznego
witam!
mam mały problem, zaczynam produkcję domowego przecieru pomidorowego
przeglądam te wszystkie przepisy i zastanawiam się jaka jest różnica smażenia pomidorów na oleju a rozgotowaniu ich w suchym garnku
mam nadzieję że ktoś zna tą różnice
czekam na pomoc a pomidory czekają już na mnie!
pozdrawiam!!!
Dla mnie nie ma zadnej, nigdy nie robie na oleju, bo jak potem do zupy, jak daje odrobine tylko masla na dno a potem pomidory puszczaja wode wiec wydaje mi sie ze olej nie jest potrzebny.
Ja też daję masło do duszenia, wtedy zupa ma super smak, gotuję tylko wywar warzywny i już nie daję żadnego tłuszczu:)
Ja nie daje masła. Rozgotowuję pomidory z niewielką ilością soli , przecieram przez sitko. Następnie do słoików i pasteryzacji.
Pomidory ze skórką kroję (tak aby tylko rozdrobnić, nawet nie wycinam miejsca po szypułce), wrzucam do garnka i chwilę od zagotowania gotuję na małym ogniu. Następnie przecieram przez metalowe sito, niezbyt dokładnie, sok i ten miąższ który przejdzie przez sito znów przelewam do garnka, a to co pozostaje na sicie (skórki i pestki)odkładam do miski, a następnie to wszystko razem z odrobiną dolanego soku miksuję w dzbanie do sokowirówki. Po zmiksowaniu wylewam to ponownie na sito i przecieram znów i to co na sicie pozostaje (a pozostaje naprawdę niewiele) wyrzucam. Wszystko to trwa naprawdę krótko. Łączę gęste z sokiem, zagotowuję z solą i cukrem, wlewam do słoiczków i pasteryzuję. Ta metoda pozwala uzyskać dość zawiesisty przecier, robię tak od wielu lat i bardzo mi odpowiada ten sposób. Polecam spróbować.
Robie na 2 sposoby: raz parze pomidory i obieram ze skórki, wycinam ogonki, kroje byle jak i wrzucam do garnka, bez niczego tylko pomidory :) i to sie tak gotuje, gotuje i gotuje, jak łądnie odparuje to blenderem wszystko rachu ciachu i po strachu, rozlewam do butelek i pasteryzuje, drugim sposobem to ze skórkami i przebieg taki sam :) tylko blender dłużej pracuje. I po wszystkim. Powodzenia
Również nigdy nie robię z olejem, nie ma takiej potrzeby.
szczerze powiem, że na oleju to dziwny pomysł, bo później nie są one zbyt uniwersalne, z tego co czytam mój sposób jest juz przedstawiony, czyli obieramy ze skórki,kroimy, wrzucamy do garnka, dusimy, ja doprawiam :), a później blendujemy, pasteryzujemy w słoiczkach/butelkach i cieszymy się prawdziwymi pomidorami całą zimę :)
koleżanka robi jeszcze suszone pomidory z czosnkiem, one są obłędne :)
szczerze powiem, że na oleju to dziwny pomysł, bo później nie są
one zbyt uniwersalne, z tego co czytam mój sposób jest juz
przedstawiony, czyli obieramy ze skórki,kroimy, wrzucamy do garnka,
dusimy, ja doprawiam :), a później blendujemy, pasteryzujemy w
słoiczkach/butelkach i cieszymy się prawdziwymi pomidorami całą zimę
:) koleżanka robi jeszcze suszone pomidory z czosnkiem, one są obłędne :)
Nie wiem, czy jest sens obierać pomidory? Ja robię trochę inaczej. Wrzucam do garka całe, umyte pomidory, nawet ich nie kroję. Rozpadają się pod wpływem gotowania, trochę solę, a potem kładę duże sito nad drugim garkiem i wazówką przelewam rozgotowane pomidory. Nie przecieram ręcznie, ale w pulpę na sicie wkładam blender i miksuję. Pomidory bardzo szybko i rewelacyjnie się przecierają. Wystarczy kilkarazy potrząsnąć sitem, na dnie sita zostają tylko skórka i nasiona. Przecier jest gęsty. Gotuję go jeszcze trochę i nalewam do słoiczków. Zamykam na gorąco.
Ja ostatnio robiłam jak Mama Różyczki, tzn. gotowałam je w całości (wycięłam tylko część twardą przy szypułce) ze skórką a potem blender...szybko i dobrze.
Witam,
pomidory rozgotowuję w garnku, dodaję sól, pieprz i bazylię.
Pakuje gorący towar do 0,9 l słoików i na 45 min do piekarnika 100 C.
Zimą otwieram słoik, na patelnię (żeby trochę odparował) i dalej robię sos do Spaghetti.
Na Pizzę nie dodaję bazylii i trochę dłużej odparowuję.
Smacznego
Witam, pomidory rozgotowuję w garnku, dodaję sól, pieprz i
ps. z olejem, to raczej do Leczobazylię. Pakuje gorący towar do 0,9 l słoików i na 45 min do
piekarnika 100 C. Zimą otwieram słoik, na patelnię (żeby trochę
odparował) i dalej robię sos do Spaghetti. Na Pizzę nie dodaję bazylii i
trochę dłużej odparowuję. Smacznego