Stanęłam przed koniecznością radykalnego zwiększenia ilości warzyw w diecie swojej i rodzinki. Problem polega na tym, że nie wynika to z lubienia ich i radosnej chęci konsumpcji, ale jedynie ze zdrowego rozsądku i problemów zdrowotnych. Naprawdę nie wiem jak przekonać 14-latka do prawie wegetarianizmu, kiedy samemu nie docenia się walorów smakowych serwowanych potraw. W dodatku on nie cierpi sałatek i każdą rozdziela na czynniki pierwsze. I nie może jeść nabiału, co jeszcze utrudnia wszystko.:( Brak mi już pomysłów... Może coś doradzicie?
Mój sposób na zachęcenie do warzyw to chińszczyzna :) Przemycam w taki sposób do jedzenia dużą ilość marchewki, selera, kapusty, papryki. Jest zdrowo, smacznie i kolorowo. Polecam też warzywa gotowane na parze lub z patelni.
sos pomidorowy, z dużą ilością warzyw (papryka, marchew, pomidory) zblendować :)
ja robię spring rolls, bez smażenia, wkładam duzo warzyw( kroję w zapałkę )marchew, cukinie, papryke,pietruszkę, zresztą co mam pod ręką i robię po azjatycku, ostrzejsze, ale nie do przesady :)
i tak jak napisano wcześniej chińszczyzna i w kotletach :)
A leczo, bogracz, zupy jarzynowe? Myślę, że tego nie sposób nie lubić... Poza tym cukinia panierowana w bułce tartej -jeszcze nie spotkałam osoby która by nią pogardziła:):):)
I naprawdę polecam warzywa gotowane na parze, nawet zwykłe ziemniaki ugotowane w ten sposób mają niebiański smak i o niebo więcej wartości odżywczych.
Najpierw przyrządź, na przykład Lasange. Potem dodaj do niej brokułów, szpinaku itp. Przyżądż ją tak z 4, 5 razy, a potem pora mu powiedzieć, że skoro mu tak smakują warzywa, to powinien spróbować warzyw z sałatką, a nie z ciągle z tą samą potrawą. Uwierz mi, to doprowadzi Cię do samego końca. Moja koleżanka swoją13 - latką tak zapędziła. Teraz Laura nie może przeżyć ani jednego dnia bez warzyw.
Dzięki wielkie za podpowiedzi. Wypad krótki uczyniłam bez dostępu do netu, więc dziś dopiero zajrzałam :) Na chińszczyznę nie wpadłam - spróbuję. Zaraz lecę rozszyfrowywać słowa spring rolls i tempura. Lasagna to z serem żółtym, ale może jakąś wariację na temat wykonam. Zupy jarzynowe je i lubi, ale nie można wszak samymi zupami żyć. Tym bardziej, że on teraz w fazie wzrostu jest i wciąż chodzi głodny. Je więcej niż małżonek, normalnie. Dzięki raz jeszcze. Dam znać o wynikach. :)
Myślę,ze wszystko jest tutaj kwestią odpowiedniego podejścia i przygotowania posiłków,dan z warzywami. Warto zacząć np od samej sałatki i stopniowo dodawać inne warzywa,robić różne mixy. To znakomicie się sprawdza.
Proponuje wybrać jakaś ilośc warzyw które jest wstanie zjeść, około 10-15 i z tych warzyw robić nie tylko sałatki ale równiez je zapiekać podawać np z łososiem czy makrelą. Można w łatwy sposób zmienić nudne mdłe warzywa np cukienie w jakąś ciekawą potrwę np zapiekaną cukinie z serem żółtym i bułką tartą. Mozna również zrobić łatwo zapiekany kalafior z serem żółtym. Bardzo często robie również zapiekanki w naczyniu żaroodpornym dodaje brokuły, ser żółty, makron i jajka. Bardzo fajnym pomysłem są również faszerowane papryki mięsem mielonym i ryżem brązowym Polecam pomysły z ulubionych warzyw dziecka.
A lubi pizzę?Może jakaś wegetarianę?Spaghetti jakieś...np.''Greaseball' z ksiazeczki "Kuchnia mafijna" autorstwa Joe Cipolla:
1 zielona papryka
500g dojrzałych pomidorów
1 mały bakłażan
1 łyżka stołowa kaparów
1 łyżka oliwy z oliwek.
1 ząbek czosnku
kilka filetów anchois
drobno posiekana bazylia
500g makaronu spaghetti
ewentualnie parmezan,no ale jak nie może to nie,ale np.tofu
Wykonanie jest chyba oczywiste,wszystko pokroić ,podsmażyć.Paprykę jednak nalezy opiec i obrać ze skórki."Greaseball"-starszy członek mafii,który nie urodził sie w USA
Stanęłam przed koniecznością radykalnego zwiększenia ilości warzyw w diecie swojej i rodzinki. Problem polega na tym, że nie wynika to z lubienia ich i radosnej chęci konsumpcji, ale jedynie ze zdrowego rozsądku i problemów zdrowotnych. Naprawdę nie wiem jak przekonać 14-latka do prawie wegetarianizmu, kiedy samemu nie docenia się walorów smakowych serwowanych potraw. W dodatku on nie cierpi sałatek i każdą rozdziela na czynniki pierwsze. I nie może jeść nabiału, co jeszcze utrudnia wszystko.:( Brak mi już pomysłów... Może coś doradzicie?
Może upiecz jakieś placuszki z dodatkiem warzywek :)
Mój sposób na zachęcenie do warzyw to chińszczyzna :) Przemycam w taki sposób do jedzenia dużą ilość marchewki, selera, kapusty, papryki. Jest zdrowo, smacznie i kolorowo. Polecam też warzywa gotowane na parze lub z patelni.
może tempura warzywna
sos pomidorowy, z dużą ilością warzyw (papryka, marchew, pomidory) zblendować :)
ja robię spring rolls, bez smażenia, wkładam duzo warzyw( kroję w zapałkę )marchew, cukinie, papryke,pietruszkę, zresztą co mam pod ręką i robię po azjatycku, ostrzejsze, ale nie do przesady :)
i tak jak napisano wcześniej chińszczyzna i w kotletach :)
A leczo, bogracz, zupy jarzynowe? Myślę, że tego nie sposób nie lubić... Poza tym cukinia panierowana w bułce tartej -jeszcze nie spotkałam osoby która by nią pogardziła:):):)
I naprawdę polecam warzywa gotowane na parze, nawet zwykłe ziemniaki ugotowane w ten sposób mają niebiański smak i o niebo więcej wartości odżywczych.
Polecam i życzę wytrwałości i powodzenia!!!
Najpierw przyrządź, na przykład Lasange. Potem dodaj do niej brokułów, szpinaku itp. Przyżądż ją tak z 4, 5 razy, a potem pora mu powiedzieć, że skoro mu tak smakują warzywa, to powinien spróbować warzyw z sałatką, a nie z ciągle z tą samą potrawą. Uwierz mi, to doprowadzi Cię do samego końca. Moja koleżanka swoją13 - latką tak zapędziła. Teraz Laura nie może przeżyć ani jednego dnia bez warzyw.
Mam nadzieję, że pomogłam.
Dzięki wielkie za podpowiedzi. Wypad krótki uczyniłam bez dostępu do netu, więc dziś dopiero zajrzałam :) Na chińszczyznę nie wpadłam - spróbuję. Zaraz lecę rozszyfrowywać słowa spring rolls i tempura. Lasagna to z serem żółtym, ale może jakąś wariację na temat wykonam. Zupy jarzynowe je i lubi, ale nie można wszak samymi zupami żyć. Tym bardziej, że on teraz w fazie wzrostu jest i wciąż chodzi głodny. Je więcej niż małżonek, normalnie. Dzięki raz jeszcze. Dam znać o wynikach. :)
Myślę,ze wszystko jest tutaj kwestią odpowiedniego podejścia i przygotowania posiłków,dan z warzywami. Warto zacząć np od samej sałatki i stopniowo dodawać inne warzywa,robić różne mixy. To znakomicie się sprawdza.
Proponuje wybrać jakaś ilośc warzyw które jest wstanie zjeść, około 10-15 i z tych warzyw robić nie tylko sałatki ale równiez je zapiekać podawać np z łososiem czy makrelą. Można w łatwy sposób zmienić nudne mdłe warzywa np cukienie w jakąś ciekawą potrwę np zapiekaną cukinie z serem żółtym i bułką tartą. Mozna również zrobić łatwo zapiekany kalafior z serem żółtym. Bardzo często robie również zapiekanki w naczyniu żaroodpornym dodaje brokuły, ser żółty, makron i jajka. Bardzo fajnym pomysłem są również faszerowane papryki mięsem mielonym i ryżem brązowym Polecam pomysły z ulubionych warzyw dziecka.
A lubi pizzę?Może jakaś wegetarianę?Spaghetti jakieś...np.''Greaseball' z ksiazeczki "Kuchnia mafijna" autorstwa Joe Cipolla:
1 zielona papryka
500g dojrzałych pomidorów
1 mały bakłażan
1 łyżka stołowa kaparów
1 łyżka oliwy z oliwek.
1 ząbek czosnku
kilka filetów anchois
drobno posiekana bazylia
500g makaronu spaghetti
ewentualnie parmezan,no ale jak nie może to nie,ale np.tofu
Wykonanie jest chyba oczywiste,wszystko pokroić ,podsmażyć.Paprykę jednak nalezy opiec i obrać ze skórki."Greaseball"-starszy członek mafii,który nie urodził sie w USA