Forum

Kuchenne porady

Przesolona galaretka...

  • Autor: .Lorelai Data: 2013-08-28 10:09:05

    ...z nóżek wieprzowych!Czy da się uratować?

    Czytałam że muszę sporo dosolić przy gotowaniu no i przedobrzyłam chyba:/

    i że po zastygnięciu i schłodzeniu, to tej soli tak bardzo nie będzie czuć-ile w tym prawdy???

    A przy okazji-klarował ktoś z Was galaretkę-jeśli tak proszę o poradę jak się do tego zabrać...może białko wciągnie trochę tej soli

  • Autor: kokarda Data: 2013-08-28 10:34:04

    Chyba rozpuscilabym i dolala wody

  • Autor: .Lorelai Data: 2013-08-28 10:36:48

    jeszcze nie jest zastudzona;)

    po dolaniu wody będę musiała dodać żelatyny-ile na ile wody żeby za twarda nie była?Ostatnio jadłam u znajomej no i była tak sztywna że cała przyjemność jedzenia znikała

  • Autor: kaszkaj Data: 2013-08-28 12:31:59

    Na 0,5 litra wody daje się  2-3 łyżeczki żelatyny.Jak dolejesz 1 litr wody i dasz 5 łyżeczek żelatyny powinno być O.K.

  • Autor: jolka60 Data: 2013-08-28 16:07:14

    Pewnie już galareta zrobiona i przynajmniej częściowo skonsumowana.Ciekawa jestem,jak dałaś sobie radę.Kokarda poradziła Ci bardzo dobrze.Też bym tak napisała.Co do ilości żelatyny,trzeba się w miarę trzymać ilości podanej na opakowaniu.tyle,że jest taka prosta reguła.Jeśli damy dużo mięsa,lepiej do wywaru dać trochę więcej żelatyny niż zalecają.Jeśli mniej mięsa,ta ilość wystarczy.

    Jeśli chodzi o solenie i ogólnie...o przyprawy,ja do gotowania galarety daję sporo "ziarnistych",natomiast soli i mielonego pieprzu nie tak wiele.tyle,żeby mięso nimi przeszło.Dopiero jak przecedzę wywar,doprawiam go do smaku (powinien być dość intensywny,bo mięso faktycznie "wciąga" smaki,ale bez przesady0.

    Jeszcze jedno,bardzo dobrze jest dodać do galarety łapki z kurczaka.Nie dość,że masz naturalną żelatynę(wtedy dajesz mniej kupnej),to jeszcze galareta jest bardziej klarowna i smaczna.

  • Autor: .Lorelai Data: 2013-08-28 21:05:41

    to prawda -zrobiona,ale jeszcze nie próbowana;)

    dolałam jakieś 0,5 l. wody,wsypałam do niej ok. 3 czubate łyżeczki żelatyny,stoi w lodówce.Widzę że żeluje,ale czy nie będzie za ,,miękka''zobaczę jutro.To moje pierwsze ,,nóżki'' i pocieszam się ,że jak na pierwszy raz nie jest źle.Wywar sam ładnie żelował bez dodatku żelatyny,żeby nie ta sól to bym nic nie poprawiała.

    Dziękuję za doskonały pomysł-żeby doprawiać już po zgotowaniu-też tak będę robić!I o tych łapkach kurzych muszę pamiętać- kiedyś dodałam je do rosołu i resztka rosołu jaka została na noc w garnku super zżelowała-więc napewno są świetne.

    Bardzo dziękuję za cenne porady wszystkim którzy znaleźli chwilkę i udzielili mi odpowiedzi-pozdrawiam Was serdecznie!

  • Autor: Weron!ka Data: 2013-08-28 22:22:00

    kiedyś czytałam żeby dodać surowego ziemniaka bo też sól wciąga ale czy to prawda o nie wiem bo nie testowałam

  • Autor: woila Data: 2013-08-29 00:02:58

    Ale narobiłaś mi smaku tą galaretą dawno już nie robiłam...

    To prawda, że trudno jest wyczuć jaką ilość soli dać do galarety, do babki ziemniaczanej, kiszek czy placków ziemniaczanych - jej intensywność zmienia się w przypadku zmiany temperatury.

    Nóżki wieprzowe zawsze pekluję 2-3 dni z dodatkiem czosnku, potem odmaczam w wodzie od dwóch do kilku godzin (zależy od długości "leżakowania" i wielkości nóżek), zaraz po zagotowaniu zlewam wodę - to na wypadek gdyby wywar był za słony i ewentualnych "nieczystości". Potem przyprawiam i oczywiście smakuję, jeśli trzeba dosalam ale nie przesadzam z ilością. Żelatyny nie daję.

    Jeśli chodzi o klarowność, to właściwie nie mam z tym problemu. Gdy gotuję w normalnym garnku - zbieram "szumowiny", jeśli w szybkowarze - no cóż - wychodzi i tak klarowny ;) Może chodzi o warzywa, a właściwie czas ich włożenia do garnka? - Ja daję około 30min przed końcem.

    Też słyszałam, że surowy ziemniak pomaga ale nigdy tego nie praktykowałam, o białku nie słyszałam.

  • Autor: .Lorelai Data: 2013-08-29 11:21:05

    Galaretka już spróbowana-i jestem bardzo zadowolona-pyszna!Nawet konsystencja jak trzeba-nie za sztywna, ani nie rozpływa się...może trochę mało mięska wyszło,ale cóż -nie było więcej;)))następnym razem postaram się o więcej.Skoro za pierwszym razem wyszła tak dobra-chociaż po poprawkach wodno-żelatynowych,to będę robić częściej.

    Dodałam marchewkę,pietruszkę,trochę selera,natkę,groszek.Nie klarowałam -jest ok,szumowiny zbierałam na bieżąco.

    Warto było-Woila jak masz smaka,to koniecznie trzeba go zaspokoić;)))

    Dziękuję wszystkim za wypowiedzi i za pomoc-jak to dobrze że są osoby które się znają i wiedzą jak doradzić.

    Pozdrawiam serdecznie!

  • Autor: jolka60 Data: 2013-08-29 19:25:35

    No to i fajnie.Mogę tylko napisać,że ...cieszę się,że Ty się cieszysz.Nie ma problemu.Wypróbujesz nie tylko ten przepis na tzw. "czuja".

Przejdź do pełnej wersji serwisu