Forum

Rodzice i Maluchy czyli WuŻecikowe pogaduchy

śniadanie do żłobka

  • Autor: hira Data: 2013-09-03 10:53:24

    Kochane Żarłoczki, na pewno coś poradzicie.....

    mój synek ma rok,5 miesięcy, chodzi do żłobka.

    niestety okazało się że śniadania musimy organizować sami (reszta posiłków to catering)

     no i mam problem, mały ma tylko 6 zębów jedynki i dwójki górne, dodatkowo trochę wybredny jest, choć sam próbuje już jeść

    co dawać do żłobka, żeby nie było monotonnie? śniadanie jest po ok 2 godzinach od wyjścia z domu,  (rano pije tylko mleko), opiekunki odgrzewają w mikrofalówce

    jak na razie daję kanapki i owoce

  • Autor: jannaj Data: 2013-09-03 16:10:43

    Mam pustkę w głowie jesłi chodzi o menu.

    Chciałam tylko powiedzieć, że mnie to przeraziło i ogromnie zasmuciło. Śniadanie w mikrofali i ten cały catering w żłobku.

    Słowa złego nie powiem już na swoje przedszkole z kuchnią jak Pan Bóg przykazał.

  • Autor: as Data: 2013-09-03 17:22:08

    Ciężko podpowiedzieć bo to małe dziecko. Co w domu dajesz mu na śniadanie? Jak napiszesz to może będzie łatwiej coś wymyślić. W tym wieku moje dzieci żadnego chleba czy bułki nie zjadły, a inne dzieci zjadają wszystko co im się poda.

  • Autor: hira Data: 2013-09-04 07:53:57

    no właśnie w domu zjada kanapki z serkiem albo serkiem topionym, czasem z wędliną

    często daję jajecznicę, ale tego nie dam do odgrzania

    płatki chrupie sobie na sucho, nie wiem czy takie namoczone w mleku by podeszły

    miękkie placuszki to jest jakiś pomysł;-) może zrobię takie na cieście naleśnikowym z owocami

    panie w żłobku proponują niestety serki homogenizowane, parówki i drożdżówki

  • Autor: kokarda Data: 2013-09-04 08:50:26

    Parówki i drożdżówki.... Po głowie powinny za to dostać :@ !!! Drożdżówki może gratis do kawy? Brrr

    Dziecko znjomej ma prawie 2 lata, podpatrzone ze zrodla: jajko rano ugotuj, plasterki wędliny, warzywa i owoce: np. ogorek  zielony w plasterkach, plasterki jabłka, kawałki pieczywa posmarowane masełkiem, jogurt serek homogenizowanowany (chociaż skład maja wątpliwy) i niech czasami będzie ta nieszczęsna parowka, ale o przyjaznym składzie. 

  • Autor: hira Data: 2013-09-04 09:29:45

    wędlinkę dostał dziś do kanapki, zobaczymy czy zje

    gotowane jajko odpada, nie tknie żółtka, już wolę w domu jajecznicę dać przed wyjściem albo na kolację

    myślałam może o domowym pasztecie albo paście z mięska/rybki i jajka

    warzywa na surowo odpadają, nie chce jeść, dorzuciłam dziś brokuł kalafior i marchewkę ugotowane na parze

    owoce daję, ale miękkie; gruszka, banan i dojrzałą brzoskwinia przechodzi, czasem borówka amerykańska, jabłko gorzej

  • Autor: as Data: 2013-09-04 08:53:18

    "płatki chrupie sobie na sucho, nie wiem czy takie namoczone w mleku by podeszły"

    jeśli idzie o płatki to może najpierw zjeść suche i popić mlekiem.

    Może lepszym wyjściem była by zrzutka po parę złotych na śniadanie dla dzieci? Tylko obawiam się, że to nie realne bo kto by to kupił i przygotował.

  • Autor: hira Data: 2013-09-04 09:26:38

    ja chciałam dać jajko żeby zrobiły jajecznicę, to nie mają nawet patelni żeby przygotować ;(

    po najmniejszej linii oporu idą, śmieciowe jedzenie dzieci lubią niestety

  • Autor: balbisia19 Data: 2013-09-04 12:36:57

    Pewnie pomieszczenia zeby przygotowac tez nie mają, masakra. Tak z ciekawości zapytam, to państwowy złobek jest?

  • Autor: hira Data: 2013-09-08 07:41:41

    nie, prywatny, za tą cenę spodziewałam się czegoś więcej jednak....

    ale dostaliśmy miejsce w państwowym i się przenosimy od października, tam kuchnia na miejscu

  • Autor: Gluba666 Data: 2013-09-08 10:04:34

    Super wiadomość :)

  • Autor: balbisia19 Data: 2013-09-08 19:19:36

    Kuchnia na miejscu to podstawa, napewno beda miec dobrze zbilansowane posiłki, dostosowane do wieku, bo pewnie na miejscu jest dietetyk. U nas wszystko było wywieszane na tablicy czego, ile w jakim wieku dziecko potrzebuje i tak Panie dostosowywały jadłospis. To niestety przewaga panstwowych placówek

  • Autor: anusia_m Data: 2013-09-04 10:46:20

    Zamiast dawać kupny serek homo, w którym jest masa cukru i innego dziadostwa, możesz sama zrobić pyszny serek.

    Twarożek zmiksować z jogurtem i owocami. Jak owoce są mało słodkie, można dosłodzić miodem (ja jak nie mam miodu daję "miodek" daktylowy, który robię sama).

    Pyszne, zdrowe i pożywne.

  • Autor: hira Data: 2013-09-04 11:17:54

    te kanapki to nie z serkiem homogenizowanym ;-D one tylko raz na jakiś czas

    kupuję najprostszy w składzie twarożek do posmarowania na kanapce

  • Autor: anusia_m Data: 2013-09-04 11:23:27

    te kanapki to nie z serkiem homogenizowanym ;-D 

    Tak, wiem :) Ten serek, o którym napisałam Ci w poprzednim poście, też nie nadaje się na kanapkę :) Ale już solo jak najbardziej pasuje na śniadanie.

  • Autor: balbisia19 Data: 2013-09-03 18:08:56

    Moze kaszke z owocami, do odgrzania, zupe mleczna, mleko i płatki w osobnym pojemniku, jakies miękkie placuszki które da sie odgrzac, serek

  • Autor: dorotaibasia Data: 2013-09-04 10:22:11

    sposób podejścia do sprawy przez żłobek przemilczę....ja na Twoim miejscu bym sie ograniczyła jedynie do kanapki, w miarę mozliwości urozmaiconej tym co się na niej znajdzie, serki nie mają najlepszych opinii, ale nie dajmy sie zwariować-coś jeść trzeba, serek mozesz podać sama na podwieczorek od czasu do czasu....pozostaje jeszcze kwestia tego jak bardzo samodzielne jest Twoje dziecko bo panie nie są w stanie karmić każdego malucha, dlatego też myśle ze kanapka wyrządzi mniejsze szkody na ubraniu niz serek:)

  • Autor: hira Data: 2013-09-04 11:20:10

    dzieci jest mało, panie dokarmiają jak dzieci sobie nie radzą, mój na szczęście jest dość samodzielny, kanapkę zje sam jak pokroję w kostkę, łyżeczką też całkiem całkiem macha

  • Autor: pavett Data: 2013-09-04 14:40:22

    Normalnie ręce opadają u nas mieliśmy to szczęście że mala chodziła do super żłobka tam z góry mielismy zakazane co nie można dzieciom podawać na śniadanie, na tej liscie były min: Parówki, wszelkiej maści jogurty(poza naturalnymi) czy serki, nie można było białego"pompowanego" pieczywa, drożdżówek czy pączków,słodyczy zero.

    U nas sprawdzały się kaszki i kleiki kupowałam firmy Holle.Mini kanapeczki razowe z serkiem, fajną wędlinką i różniastymi warzywami(na szczęśćie mała uwielbiała warzywa).Robiłam też sałatki owocowe i pakowałam w mini pojemniki próżniowe,albo jogurt naturalny z miodkiem, owocami czy otrębami.

    Ale to było tylko pół roku, bo potem rodzice stwierdzili zgodnie że to bez sensu i zorganizowalismy kucharkę(na szczęcie były ku temu warunki) zrezygnowaliśmy z cateringowych obiadków i gotowały Panie w żłobku,i wszyscy byli zachwyceni.Nie dość że jedzonko było smaczne i zdrowe(wiele przepisów ściągnęłam od Pań kucharek) to jeszcze wychodziło taniej(za I i II śniadanie obiadek i podwieczorek płacilismy 5,5/dzień)

  • Autor: Narwen Data: 2013-09-05 11:15:03

    znam z autopsji.... akurat moja sytuacja  życiowa jest dość skomplikowana i moja 2 letnia córka pół roku chodzi do przedszkola w Olsztynie z pełnym wyżywieniem - cudowne miejsce jedzonko pyszne płacę 5.5zł jak koleżanka. Kolejne pół roku do przedszkola z cateringiem w Krakowie i tu pojawia się ten sam problem co na śniadanie.... zależało mi bardzo na zdrowym jedzeniu więc były kanapeczki, warzywka itd po 2 miesiącach niestety panie w przedszkolu stwierdziły iż mają dość walki z Marysią aby coś zjadła bo inne dzieci mają drożdżówki i serki danonki itp i Marysia nie chce jeść tego co ja przygotowałam tylko podjada i objada inne dzieci. Niestety więc uległam i młoda dostaje co jakiś czas jakieś monte do przedszkola ( najmniej chemiczne ), natomiast często daję jej kaszkę manną z bananem zmiksowanym, własny budyń z owocami (brzoskwiniami), pancakesy (znajdziesz w przepisach), chlebek smażony w jajku ( kroję małe kawałeczki chlebka i dodaję do jajka i smażę, łatwo się je )

  • Autor: hira Data: 2013-09-05 12:19:11

    ha, ja też w Krakowie mieszkam, czyżby to były placówki jednej właścicielki? moja ma 1 żłobek i 3 przedszkola, catering wspólny na te 4 placówki

     mi się wydaje ze te parówki i danonki to z lenistwa opiekunek, bo dzieci chętniej zjedzą

    wczoraj moje dziecię pogardziło niestety wędlinką na kanapce;-(

    dziś wstałam wcześniej i dałam w domu jajecznicę z kromką chleba, w żłobku dostanie owoce i mleko

  • Autor: Narwen Data: 2013-09-05 13:06:27

    moja ma 2 przedszkola tylko :P a gdzie mieszkasz w Krk?? bo ja tu samotna jestem ostatnio chlip moje kochanie zapracowane po 21 w domu i usycham  juz...

  • Autor: hira Data: 2013-09-05 13:10:46

    w Czyżynach na os Dywizjonu 303, a Ty? jakby co to możemy się kiedyś spotkać na kawce;-D

  • Autor: Narwen Data: 2013-09-05 13:46:55

    Prądnik Biały :) kawa z miłą chęcią 

  • Autor: Gluba666 Data: 2013-09-05 14:38:27

    Żeby się nie okazało, że jadna za Cracovią, a druga za Wisłą

  • Autor: Narwen Data: 2013-09-05 15:02:19

    hehe nie grozi -

    maniaczka ze mnie tylko narciarstwa z racji zawodu mojego lubego - instruktora :P, 

  • Autor: Gluba666 Data: 2013-09-05 15:04:33

  • Autor: hira Data: 2013-09-06 09:03:19

    wysłałam Ci wiadomość na priva

  • Autor: matthia Data: 2013-09-07 11:27:06

    Jak tak czytam to faktycznie wlos sie jezy na glowie... Na sniadanie monte.. Tragedia jakas. Niestety z tego co widze to wiekszosc rodzicow (przynajmniej mnie otaczajcacych) tak karmi swoje dzieci. Jesli mialabym taki  problem to budzilabym wczesniej dziecko i probowala choc troche podkarmic rano przed wyjsciem. Pozniej w samym zlobku mozna zapakowac owoc czy drobna kanapke tylko tak jakby chcialo podjesc z faktu ze w towarzystwie innych dzieci dziecko je chetniej. Wiem co mowie bo mam mala od dwoch tygodni w przedszkolu i borykam sie z podobnym problemem. Dzieci przynosza swoje sniadanie a obiadowo jest catering. Robie tak jak opisalam Ci powyzej - wstaje, je na tyle ile zje sniadanie w domu a do przedszkola pakuje owoc, warzywa w slupki, jajko, dzem wlasnej roboty, czasami male nalesniki. 

  • Autor: hira Data: 2013-09-07 14:30:12

    mi też się zjeżył jak usłyszałam o tych propozycjach śniadań.obiady w tym żłobku są ok, raz na jakiś czas się zdarzy wpadka, podwieczorki synek zjadał już w domu

    Tymek w żłobku był tylko 2 miesiące, na 5 godzin 12-17, śniadania zawsze podawałam sama w domu, ale musiałam wrócić do pracy i oddać go na 9 godzin

    ale już jest dobrze, udało mi się przenieść malca do państwowej placówki od października, z własną kuchnią, jadłospis opracowany przez dietetyka. świeżo tanio i na  miejscu, ufff

Przejdź do pełnej wersji serwisu